Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

No a ja już w sumie wpadłam w "termin" porodu... Ale mam nadzieje że wcześniej niż w sobote po egzaminach mi się nie zacznie... :P Zresztą każdy mi wrózy ze moze zrobię sobie prezent na 25 urodziny :)
Dzisiaj noc tragiczna... w sumie zasnełam ponownie koło 7 i obudziłam sie po 10 - wiec jednak działka na mnie dobrze wpływa... Czuje sie tam chyba najlepiej - nienawidze miasta... Ale pracuje w Warszawie a mąż w Piasecznie i doazdy do pracy nas z torbami by puściły... A tak fajnie by było... Za naszym ogrodzeniem jest stadnina i nawet w ten weekend malutki źrebaczek sobie brykał... Aż musieliśmy psa zamknąć bo głupi chyba myśli że jest koniem i gania z nimi wzdłuż ogrodzenia heheehe :D
A jazda samochodem?? Dla mnie masakra jeśli jade jako pasażer... A jest w porządku i nic nie boli jeśli prowadzę... Tylko przed wczoraj zauważyłam że tak jakoś kierownica mi sie na brzuchu juz opiera no i prowadziłam ostatni raz przed porodem... Trudno - najwyżej będe musiała korzystać z taksówek :/
A sen na brzuchu... Och tak - jak mi się to marzy... Niby zasypiam na boku ale to jest bardziej pozycja boczno brzuszna :D
Ja mam ginekolog jutro - i ciekawe co mi kobitka powie :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-50128.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0394639d0.png?8816
Kochamy nasz

Odnośnik do komentarza

Saradaria ogromny szacunek dla Ciebie, 3 miesiące bez męża i z obowiązkami w domu do tego w ciąży to ogromne wyzwanie a Ty sobie znakomicie radzisz, fakt jak będzie drugie maleństwo to samej może być Ci ciężko chyba, że mama pomoże.

agatcha Odważna kobieta z Ciebie, jechać w góry ale w zasadzie jak się dobrze czujesz, ale bardzo bardzo uważaj na siebie.

adria czyli szpital fajny, jak nie nacinają krocza i nie podają obowiązkowo lewatywy to super sama bym chciała na taki trafić niestety w mojej miejscowości to rutyna. Co do lewatywy to słyszałam, że lepiej w domu sobie włożyć przed porodem czopek glicerynowy i pozamiatane niż później mają Ci tam wlać całą butelkę płynu wrrr ja chyba tak zrobię.

dołączam się do pytania mamyoli zielonego pojęcia o sterylizacji nie mam, nie chodzi mi o sam laktator ale o wszystko (butelka smoczek)

Małolatka 4 lipiec to blisko, tak teraz myślę, że pierwsze lipcówki już na dniach kurde zaczynam się bać

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Karola ja też kocham spać na brzuchu i doczekać się nie mogę. Ciekawe co Ci gin jutro powie może jakieś rozwarcie maleńkie i zaraz po egzaminie na porodówkę:36_7_8:

Ja dziś dzwoniłam do gin powiedzieć jej o gorączce stwierdziła, ze od tego jest lekarz rodzinny i jak on stwierdzi, ze gorączka nie jest przyczyną wirusa tylko tym że coś się dzieje z płodem to dopiero do niej. Może i ma rację ale wściekłam się bo człowiek płaci grube pieniądze a ona tak Cię na odczepnego zbywa ech mają cały czas do czynienia z maleństwami to olewają.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

guga wiesz co jesli chodzi o ta sterylizacje to to jest powazny temat;) ja kupilam podgrzewacz w ktorym jest opcja sterylizacji ale to co pisza w ulotce jakies takie bez sensu i nie wiem co ma wspolnego ze sterylizacja;) wiec chyba skonczy sie na gotowaniu i zalewaniu wrzatkiem tak jak mama jeszcze robila;)

karola
ja mam tak samo jak ty z ta jazda;] bedac kierowca nie czuje zadnego zmeczenia, a jako pasazer jest gorzej;) tez balam sie i bylam pewna ze pod konciecciazy nie dam rady jezdzic przez kierownice, bo musze miec fotel przyblizony na maxa;)ale w zwiazku z tym ze brzuch nie jest taki duzy widze ze do konca prowadzenie nie sprawi mi zadnego problemu;)

a jesli chodzi o ten wypad to najbardziej napalona jestem na grila ktory tam bedzie;) mielismy w tej agroturystyce szkolenie w zeszlym roku i wlasciciel zrobil takiego grila i ognisko ze czlowiek jadl jadl a ze w gorach mozna duzzzo jesc to mam nadzieje ze i teraz skorzystam, poki jeszcze nie ogranicza mnie karmienie;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

guga ja tak sie zastanawiam z ta lewatywa, z jednej strony to potem komfort psychiczny, a z drugiej strony nieprzyjemne, ale chyba personel medyczny jest przyzwyczajony do takich wpadek. A slyszalam, ze czasem sie zdarza po czopku tez wypadek, bo dziala tak nie do konca.

malolatka jestes jednak z nami a nie na porodowce, a kiedy Ty mialas ostatnia miesiaczke ?? Jak tam humorek i samopoczucie ?? Mam nadzieje, ze ok i nie przejmujesz i nie stresujesz sie jakimis niepotrzebnymi rzeczami.

kasia ja tez mysle, ze w domu na spokojnie czlowiek sobie z noworodkiem da rade, 3 razy cos bedzie dluzej trwalo, cos sie nie uda, ale w koncu dojdziemy na spokojnie do wprawy.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

kasiawawa właściwie to mam brata 'za płotem' i siostrę z kilometr od nas, ale już teraz przy moich problemach z żołądkiem musiałam ich dość często prosić o pomoc, choć przeważnie czekałam do rana by się mogli wyspać i dopiero jechałam do szpitala. Od zawsze wolałam wszystko sama zrobić. Z Sarą nie ma problemu, bo chętnie zostanie u cioci, ale jak mała się urodzi ,to nawet podstawowe sprawy jak kupno chleba ,będzie dla mnie problemem.
To znaczy, mam nadzieję, że sobie tak wszystko zorganizuję że i tym razem sobie poradzę!

Wiadomo kasa jest potrzebna, bo wszystkie oszczędności poszły na remont domu. Nawet w tym ostatnim okresie już wydałam 12.5 tys na elewacje, okna i ogrodzenie. Dodam ,że ja jestem na krusie i sama co kwartał opłacam ubezpieczenie (600zł.ja + mąż) , a z gminy na Sarkę dostaje 68 zł. Więc Irek musowo musi mieć pracę, a u nas jest dość ciężko, bo za 1200-1400 zł. i więcej nie chcą płacić.

Dlatego naprawdę będziemy stać przed ciężką decyzją.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-45936.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43860.png

http://s10.suwaczek.com/20020430040114.png

Odnośnik do komentarza

saradaria to naprawde ciezka decyzja, z jednej strony chcialoby sie miec meza kolo siebie, a z dugiej strony rozsadek bierze gore. Musicie na ten temat usiasc i porozmawiac, wierze, ze znajdziecie najlepsze dla Was rozwiazanie. A Twoja coreczka jest caly czas w domu czy dajesz ja do przedszkola ?? Ale chyba jest jeszcze za malutka ?

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Guga - z całego szacunku dla Twojej gin, która zawsze z tego co pisałaś była dobra, to tym razem troszkę sucho Cię potraktowała. Wiadomo, że z przeziębieniem nie lecisz do ginekologa, ale nagła temperatura pod koniec ciąży bez dodatkowych objawów - to ja bym też pierwsze skontaktowała się z ginem...
A co do czopków przed porodem - to ja (ale to tylko moje zdanie) bym nie ryzykowała... Mnie często nie dawały efektu i co - jeśli zaczną działać w momencie, gdy już będziesz w szpitalu? :smile:

Małolatka - a jednak Cię nie wzięło??? :D a my tu z Agatchą już organizowałyśmy doping ;) w sumie dobrze, niech sobie dzidzia jeszcze podopoczywa w brzusiu :)

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

saradaria teraz już rozumiem, dlaczego mąż musi na tak długo wyjeżdżać, mój stałej pracy szuka od roku i doszliśmy do wniosku, że bez znajomości chyba nie ma szans w takim małym mieście jak u nas tak więc sama nie wiem jak to u nas się potoczy.

Slimlady właśnie jeszcze nie rozszyfrowałam co z tymi czopkami, muszę poczytać rozmawiałam z kobietką która ich użyła i zadziałały super tylko, że znam taką jedną osobę a to mało.

Małolatka Ty teraz masz późno wizytę, może jeszcze się na nią nie załapiesz. A czujesz już coś???

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie! jestem niewyspana, jakas przybita i ogólnie do bani...ciągle męczą mnie myśli, że mąż nie zdązy itd...a nie wyobrażam sobie bym w takim momenciue była sama
Guga super że już ok, ja też na wizyty chodzę prywatnie i płacą 90zł i ze wszystkim dzwonię do swojej ginki a co tam w końcu płacę
Małolatka już coraz bliżej
Agatcha fajna sprawa taki wyjazd
Saradaria podziwiam Cię, że tak świetnie sobie radzisz
Filipka czekamy na wieści z ktg

http://s2.suwaczek.com/20071006040113.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mma0t8blhm.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0392269b0.png?3087

Odnośnik do komentarza

agatcha - rozkładasz wszystko na części i wkładasz do pojemnika (butelka otworem do góry), nalewasz 100 ml zimnej wody, przykrywasz wieczkiem odkrywając tą uszczelkę u góry i włączasz grzanie - do 800W - 6 min, powyżej 850W - 4 min. Czekasz 3 min do ostygnięcia i już :)

kasiawawa - odstawiłam w sobotę. Ale dziś już dużo spokojniej ze skurczami niż w niedzielę. Może organizm szok przechodził ;) W czwartek idę na wizytę, to zobaczymy co się z szyjką dzieje.

karola - mi się też lepiej prowadzi niż jedzie jako pasażer, ale po odstawieniu leków i wczorajszych skurczach mąż woli, żebym już nie prowadziła. Zapewnia, ze wszędzie mnie zawiezie :)

saradaria - to jak mąż będzie to niech porobi Ci zakupów na dłuższy czas, nawet pieczywo można sobie pomrozić. Przynajmniej na ten pierwszy miesiac jak będziesz sama.

małolatka - jakiś czas temu podawałam stronę z różnymi metodami przyspieszenia porodu jak już jesteś w terminie - może wypróbuj? porod Wszystkie metody są naturalne i na pewno nie zaszkodzą, a może coś zadziałą?

Dziewczyny, jeśli chodzi o lewatywę, to moim zdaniem to nie jest zły pomysł. Nie zawsze jest potrzebna, bo często ciało kobiety samo wie co ma robić i w dzień porodu występuje biegunka i jelita się oczyszczają. Jak nie chcecie w szpitalu, to można to w domu zrobić - kupić w aptece jednorazową wlewkę o nazwie enema (w szpitalu też najczęściej z niej korzystają) - i spokojnie wszystko w domku załatwić. Ona nie działa jakoś tak szybko - po aplikacji trzeba troszkę pochodzić - i do toalety, znów pochodzić i do toalety. A zawsze potem komfort przy porodzie większy i mniejsze ryzyko zakażenia czy to maluszka czy to ran krocza. Bo główka dzidziusia wyciśnie z nas wszystko ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza


Tylko około 5% dzieci rodzi się w wyznaczonym terminie. Inne przychodzą na świat dwa tygodnie wcześniej lub dwa tygodnie później i też są traktowane jako dzieci urodzone o czasie. Mama nie powinna się martwić, że maleństwo nie spieszy się na świat, jeżeli tylko lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku. Do szpitala trzeba się zgłosić, gdy minęły 2 tygodnie od terminu porodu. Przyczyną jest starzejące się łożysko, które nie jest już w stanie pełnić prawidłowo swojej funkcji i odżywiać maleństwa. W przypadku, gdy lekarz zadecyduje inaczej, konieczna jest pomoc ginekologa w celu indukcji porodu.

mamaola chyba poczytam sobie o jakichś metodach przyspieszających poród, coś czytałam o jakichś ziołach czy coś.. może warto spróbować jeśli nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi...

MaŁoLaTkA

http://www.suwaczki.com/tickers/1usawn15igq6f925.png

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieję dziewczyny, że jak mąż wróci znajdzie jakąś możliwą pracę i przynajmniej kilka pierwszych miesięcy będzie w domu. W sumie to już grubsze sprawy mamy załatwione i już dużej kasy tak nam nie będzie trzeba. Jeszcze mu się marzy nowy samochód, bo nasze clio jest trzy drzwiowe i wiadomo ze dwójkę dzieci jest trudniej posadzić w fotelikach przez przednie drzwi, ale ja sobie teraz cały czas dawałam radę i z brzusiem, to raczej nie jest to tak pilna sprawa - prawda?

Najważniejsze jest zdrowie dzieci i nasze, a reszta sama pomalutku przyjdzie :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-45936.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43860.png

http://s10.suwaczek.com/20020430040114.png

Odnośnik do komentarza

saradaria dokładnie... wiadomo, że przydałby się nowy samochód, bo rodzinka się powiększa :) ale nie wszystko na raz :) powoli samo przyjdzie - tak jak napisałaś :) Życzę Ci żeby mąż jednak był z Tobą przez te najbliższe miesiące chociaż, bo wiadomo samej ciężko, ale to już wy zdecydujecie jak będzie... Tak czy tak wierzę, że sobie poradzisz :))!

MaŁoLaTkA

http://www.suwaczki.com/tickers/1usawn15igq6f925.png

Odnośnik do komentarza

Saradaria - najważniejsze teraz aby maluszek urodził się zdrowy... Wiadomo pieniądze szczęścia nie dają, ale bardzo ułatwiają jego osiągnięcie... Samochód?? No niby u nas jest kombi ale jeśli by nie było to i w seicento by się człowiek zmieścił... Pamiętam jak z rodzicami jeździłam na wakacje ... maluchem - rodzice z przodu, u mamu na kolanach braciszek malutki, ja z siostrą z tyłu na pościeli siedziałyśmy, a na dachu jechała wanienka i wózek (któy niejednokrotnie spadł z dachu podczas jazdy) i jakoś człowiek dawał radę ;) Więc samochodem się nie martw... Nie teraz to zmienicie później... Najważniejsze żeby tatuś był przez najbliższe miesiące przy maleństwie...

Małolatka - ja to już w sumie moge rodzić w/g ustaleń ginekolog - ale jeśli będę już w okolicach 26 czerwca to myślę że najpierw wypróbuję trochę sexiku a dopiero później inne sposoby... P:odobno dużo ruchu jest jak najbardziej wskazane...

Mamaola - oj też wolałabym wykonać lewatywę... JEśli zdąże to w domu jeśli nie to w szpitalu - przyjaciółka mi opowiadała jakie to jest skrępowanie podczas porodu ze chce się zrobić kupe a nie możesz wstać z łóżka, w związku z czym zapierasz się w sobie... Ech...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-50128.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0394639d0.png?8816
Kochamy nasz

Odnośnik do komentarza

mamaola Zgadzam się z Tobą w 100% co do lewatywy, jest ona raczej potrzebna. W szpitalu tak normalnie do tego podchodzą, że się nie czuje żadnego wstydu, ale można ją w sprawny sposób wykonać samemu w domku. Ja miałam robioną drugą po cc, bo ciężko jest sobie kichnąć, a co dopiero zmagać się z kupsztakiem.

Dlatego na pewno nie jest to coś czego możecie się bać!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-45936.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43860.png

http://s10.suwaczek.com/20020430040114.png

Odnośnik do komentarza

karola, mamaola ja tez na pewno zdecyduje sie na lewatywa i to w szpitalu, wydaje mi sie ze pod kontrola lekarza lepiej. A jakbym w domu miala sama zaplikowac to boje sie, ze moglabym popuscic np podczas jazdy do szpitala.

sradaria pewnie, ze zdrowie najwazniejsze, zreszta clio bardzo dobry samochod, sama jezdze hehehe. A ze 3 drzwiowy, no trudno, niektorzy musze sobie radzic bez auta. A na poczatku pomoc meza na pewno bedzie nieoceniona.

annaz nie powinnas sie tak stresowac, chociaz wiem, ze tak latwo powiedziec. A sluchaj, moze opracujcie sobie " plan B" takie gdyby maz rzeczywiscie nie zdazyl wrocic? Rodzina, przyjaciele, ktos, kto w kazdej chwili odbierze Twoj telefon i pojedzie do szpitala razem z Toba.

agatcha zazdroszcze wyjazdu. My mielismy przed porodem jeszcze babcie odwiedzic w Walczu, ale ja juz niestety cykor jestem i nie zdecyduje sie. Oewnie spkjnie bym jeszcze mogla, bo to "dopiero" 37 tydzien. A jednak.... poczkeamy i juz z naszym synkiem pojedziemy. Az mi sie cisnie ADAŚ, mam nadzieje, ze moj maz zaakcjeptuje to imie, wtedy na prawde wszystko byloby juz przygotowane na jego przyjscie.

A ja sie dzieij zmobilizowalam do garow. Sluchajcie malo tego, ze ugotowalam rosol to jeszcze upieklam ciasto jogurtowe. Mam taki mega prosty przepis, zawsze sie udaje do tego jeszcze dorzucilam truskaweczki i kruszonke i palce lizac. A za chwile jade spotkac sie z kolezanka i znow jak wczoraj z pewnoscia skusze sie na lody z goracymi malinami. Obzartuszek ze mnie. Tylek rosnie, no ale coz hehehe.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

saradaria ja tez na pewno zdecyduję się na lewatywę ( o ile jej standardowo nie robią w szpitalu w którym zamierzam rodzić) nie mam zamiaru myśleć o takich sprawach podczas porodu!! A wiadomo, że dzidzia będzie napierać i może to być nieprzyjemne uczucie a nie chcę się blokować sama w sobie to strasznie męczące ;/

Co wy macie z tymi lodami i gorącymi malinami hehe? Nigdy czegoś takiego nie jadłam :P

MaŁoLaTkA

http://www.suwaczki.com/tickers/1usawn15igq6f925.png

Odnośnik do komentarza

Natalia ja się już teraz boję wyjść z domu !! Poważnie... może jestem ^chora^, albo popadłam w jakąś paranoję ale nie raz mi tak słabo albo tak ciężko mi iść, że usiadłabym na środku chodnika i zaczęłabym płakać!! Boję się, że nie dojdę do tej ginekolog w środę, że po prostu nie dam rady!! A w domu jakoś mi tak bezpieczniej, bo zawsze mam gdzie usiąść, napić się wody, czy nawet się położyć...

MaŁoLaTkA

http://www.suwaczki.com/tickers/1usawn15igq6f925.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...