Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

witajcie na chwilke wpadlam bo dzieci jedza rabarbar;) kurcze ale zosia jest zachwycona tymi dzieciakami,jest ich razem 4 i super sie bawia-noi sa starsze od niej -pierwszy warunke udanej zabawy;)

mamaola swietne zdiecia, Lenka w hamaku-zakochalam sie wyglada cudownie!!!!

3nik moze Antos przechodzi taki czas ze ma takie stany?oby szybko minelo bo wiem ze ci ciezko;/

lece bo wbijaja na chate;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny,
ja jak zwykle zniekm i sie pojawiam. Po tym zdarzeniu z koralikiem mam straszne wyrzuty sumienia, ze przy mnie Mania sobie krzywde zrobila i tele sie nacierpiala. POstanowilam poswiecic jej jak najwiecej czasu , tym bardziej , ze przedpoludnia spedza z babcia, bo ja ciagle w robocie.
A histaia koralikowa zakonczyla sie tak... koralika NIE MA , nie mam pojecia co sie z nim stalo, lekarze mowili ze musial trafic do zoladka no i z kupka wyjsc, rozgrzebywalismy z mezem kolejne kupki, ale nie znalezlismy, wiec sama juz nie wiem, ale on byl taki malutki, ze mozliwe ze przeoczylismy. W kazdym razie jutro mija 2 tygodnie od zdarzenia i nic sie nie dzieje. Jestem juz dobrej mysli.
W sobote swietowalismy Mani urodziny , bylo super, kupilismy jej mase balonow, udekorowalismy caly pokoj, upieklam pietrowy tort (byl pyycha). Bylo nas w sumie 8 osob, braowalo tylko Okatwii (jest juz w PL) Mania dostala super prezenty , min innymi klocki lego zestaw ze zwierzatkami , super sprawa, razem z tata trworza niesamowite budowle. My kupilismy jej konic koncow zjezdzalnie, ktora stoi notabene na srodku duzego pokoju , ale co tem dziecinstwo ma sie tylko jedno :-)))
Pojutrze ma Oktawia 13 urodziny i troche mi smutno bo jej nie ma, ale babcia na pewno zadba o to zeby i Oktwii smutno nie bylo. Kurcze jak ten czas leci, dopiero co byla taka mala jak Mania....
Adria - jak sie kochana czujesz??? Kurcze wierze ze Ci ciezko, ale super ze Jula taka rozumna dziewczynka jest. Ja sobie tego z Mania nie wyobrazam.... Trzymam kciuki, zeby Jula nie musiala miec tego zabiegu w narkozie, mnie na sama mysl o narkodzie takiego maluszka serce peka. Ale trzymam kciuki, zeby nie bylo jej to konieczne. Moja Oktawia tez miala przepukline pepkowa jako niemowle i pamietam ze musialam jej pepek plastrem zaklejac, na szczescie to pomoglo.
Mamaola - zdjecia cudowne, Lenka jak maly Leniwiec na tym hamaczku :-)) Zazdroszcze Wam tych mozliwosci spotkania!!! Kurcze czemu ja tyk daleko musze mieszkac, w takich momentach tym bardziej mi smutno. Siedze tu jak ten pokutnik. Ale mam terza wiekszy kontakt z Polska, bo rodzice przywiezli mi antene i TV na karte i moge sobie wyszystkie polskie kanaly ogladac. Mania dzis na jedynce ogladala Tabaluge :-)))
3nik - oj, maly buntownik Ci rosnie . U nas czase bunt tez ciezko zahamowac. Ja staram sie odczekac az Manie przejdzie. Np na rzucanie sie jej na podloge po prostu nie reaguje i widze efekty :-)) Najwazniejsze, jak starasz sie rozmawiac z Antosiem i tlumaczysz mu to zawsze do niego kucnij i patrz mu w oczy, u nas to dziala. Wiele razy w ten sposob udalo sie Mani cos wyjasnic.
Annaz - co u Was??? Widze, ze Oliwka wcale taka kruszynka nie jest, wage ma ladna. Moja Mania mniej wiecej tez tak wazy.
Agatcha - ale masz faaajnie, ze Zosia ma kontakt z dzieciakami. U nas z tym krucho. Dookola domu same turecki dzieci, ja moze rasista nie jestem, ale wole zeby Mania najpierw po niemiecku mowila , a nie po turecku :-)))

AAA musze sie pochwalic, moja Mania umie policzyc do 7 ... po niemiecku. Coraz wiecej wyrazow miesza w dwoch jezykach. Ustalilismy z moezem, ze on bedzie jej wszytskie rzeczownki mowil po niemiecku. W tej chwili wszystkie zwierzeta ktore zna to zna po niemiecku. Liczby tez. Najlepiej , bo pytamy ja ile ma latel po polsku, a ona odpowiada po niemiecku. Jeszecze tylko rok i pojdzie do przedszkole, a ja nie chce zeby miala stres zwiazany z tym, ze nie mowi tak jak inne dzieci. Moja tesciowa tez mowi do niej po niemiecku. Zauwazylam, ze jak odpowieda "nie" to poki jesto to tylko takie tam "nie" to mowi po polski, ale jak juz stanowczo odmawia to juz jest "nein" :-)))

Ech, juz nie moge sie doczekac urlopu, 18 sierpnia jedziemy do PL :-)))) tak sie ciesze :hahaha:

Jutro postaram sie wrzucic zdjecia z urodzin, bo mam na drugim kompie.
Zycze Wam milego wieczoru i DZIEKUJE WAM ZA TROSKE JESTESCIE NIEOCENIONE!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

blumchen dobrze ze jestes, mysle ze sprawa koralikowa poszla w zapomnienie;))

dzis mialysmy super wieczor z zosia;) przyszly te rymowanki co adriapolecila i sa super;)najpierw z dziewczynami spiewalysmy jej piosenki i cytowalysmy wierszyki;)smiala sie z nas albo do nas;)
a pozniej (meza jeszcze nie bylo) poszlysmy je odprowadzic, ladnie jej wytlumaczylam ze daria z nikola ida sie kapac i spac i zosia tez a jutro rano beda sie bawic;)i nie bylo dzis problemow z niczym!!! do tego wylaczylam tv (jak jest maz ciezko go do tego przekonac) i razem poczytalysmy ta druga czesc rymowanki, poogladalysmy obrazki, zrobilysmy siku i zosia slicznie zasnela;)nie dalo sie namowic zeby spala bez smoka ale bylo super;)kurcze tak mi brak jeszcze jedngo pokoju,zebysmy mialy taki azyl)

niestety dziewczyny zostajka tylko do poniedzialku i juz wiem ze zosia bedzie za nimi bardzo tesknic;((tak mi zal ze nie ma tych dzieciaczkow;/

na koniec zdiecie naszej ekipy i lece spac

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

zaległe sto lat dla pociech:)

Mateuszkowi osobiście złożyłam życzenia, ale jeszcze tu chcę życzyć Mu nadal tej radosnej buźki i dużo sił do zabaw autkami:))

Juleczce też już życzyłam, ale jeszcze raz dużo radości z każdego dnia poznawania nowych spraw tego świata i prawdziwego szczęścia z posiadania rodzeństwa:)

Olinko, nadal pięknego rozwoju, zdrówka i radości!

Kubusiu - również wszystkiego naj!!!

Antosiu - zdrówka, radości i miłego przedszkolakowania:)

Maniu -dużo zdrówka, wspaniałych językowych przygód i mniej eksperymentów;)

https://encrypted-tbn2.google.com/images?q=tbn:ANd9GcS4eajoR6Iqc6b6rHx36BmaTJ6cxfy1J0hGx_OHkzBW4D-6LHJ5

Odnośnik do komentarza

tak czytam wciaż te zaległe Wasze posty..nie dam rady nadrobić:(

blum ale się ciesze, ze z koralikiem Ok, tak się martwiłam:( i fajnie z urodzinkami, ze udane, prawda, że lego duplo fajne? u nas też się podobają:) i świetnie że Mańka tak języki łapie, u nas kuzyn z usa powiedział, ze Antek dwujęzyczny, co oczywiście nie jest prawdą,a le fajnie, ze umie już trochę angielski też. i też myli, mieszają mu się, ale co tam,potem się wyprostuje:)

mamaola kochana wreszcie mogę Ci podziękować za spotkania, sprawiły mi wielką radość. przykro mi, ze Leo cięzko znosi to wszystko totrudny okres dla maluchów, a jeszcze mlodsza siostra.. i tak jest bardzo dzielny. tylko trochę smutny:((... brakowało mi jego pogody ducha, ale cieszyłam się, kiedy pojawiały się te jego iskierki w oczkach i wiem, że one powrócą. dwa latka to trudny czas dla dziecka. u nas pokazuje się to w agresji i totalnej przekorze. a Ty wspaniale sobie radzisz, podziwiam szczerze. piękne fotki, Lenuszka w hamaku:)))) cudna jest, tak się cieszę, ze ją poznałam:) miłego safarii jutro:) a czytam dzisiejszy post i widzę, ze lepiej u Was,Lenuszka odłożona spała i masz sposób na drzemkę Leo - najważniejsze, ze działa, a taka chwila bliskości jest Mu na pewno potrzebna teraz - i Tobie też:))

aśku kochana tobie też dziękuję za spotkanie, było wspaniale Was zobaczyć,Mati się bardzo zmienił, taki już facet:) i nie narzekaj na to bieganie, bo widać, ze wraz z rolkami przynosi efekty:))) fajnie, ze jedziecie, a myślisz o naszym spotkaniu u Twojej siostry??? musimy nagłośnić temat żeby jak najwięcej nas przyjechało!!!! u nas mycie zębów trwa kilkanaście sekund tylko, ale kilka razy dziennie, sama nie wiem, do tego on połyka cała pastę!! Twój tez??a inne dzieci?? czy to nie szkodliwe? w ogóle nie chce tego wypluwać:(
no widzisz, książeczka się podoba, czyli Ptyś lubi książeczki, chce się uczyć, tylko mamusi się nie chce, hehehe;)) żartuje, ale już wiesz, że go to interesuje!

agatcha kiedy wyjeżdżacie? wpadniecie do nas???????? zapraszamy!!!!!!!! byłoby super w koncu się zobzcyć:)) super ekipa, takie zabawy z dziećmi to jest to!!!fajny taki wieczór:))) tak na pewno znów skok rozwojowy albo coś i dlatego synus ma takie problemy, mi jest jego żal i męża, bo widze, ze on mocno przeżywa, że np. Antek go bije. musimy być silni i jakoś go tonować. jest taki wspaniały i tak bardzo go kocham, chciałbym mu pomóc.

adria słoneczko,jak się czujesz??? ja cały czas myślę,jak u Ciebie? już myślisz pozytywniej? widzisz, ja nie mogę się na niego obrazić, bo on zaraz jak coś takiego i zrobi,podchodzi do mnie ( bez względu na to,kogo bił) i mówi " kocham mamusię" i mnie tuli i mówi przepraszam do mnie;) ale chyba tak tylko mówi i nie żałuje naprawdę;( mam nadzieję, ze mąż też teraz odpoczywa, obojgu Wam sie to przyda. bo jest na L4?

limonia nawet nie wyobrażam sobie, ze byście nie przyjechali!!! w niedzielę robimy Antkowi urodzinki dla dzieci , jesteście zaproszeni, nie słyszę odmowy! super ze sobie tak wypoczywacie, należy się. fajny ten hotel, mijałam go na spacerkach codziennie, bo to max,prawda? Majka ma talent, niesamowity:) oczywiście macie u nas nocować:)

Odnośnik do komentarza

cos nie moge spac;/

3mol jedziemy 10tego wrocic planujemy 16 stego rano. dziekuje ci kochana za zaproszenie ale nie wiem czy damy rade was odiwedzic gdyz dzis pojawil sie pomysl aby zabrac moja siostre i brata z nami. zawsze siedza w domu (14 i 18 lat) bo rodzice nie jezdza za bardzo a dla nas zaden problem noi wiecej osob do zabawiania zosi;) jutro maja podjac decyzje moi rodzice;) ale pamietam o Was, nawet planowalam takie krotkie pwdniecie na chwilke, ale to wszystko sie okaże;)

ide sie polozyc moze sne przyjdzie;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)

U nas bez zmian, no moze jedna, ze juz drugi dzien spedzam w lozku, pojawily sie skurcze i dosc silny bol brzucha. Dzis juz lepiej, moze od lezenia, ale jak wstaje to twardnieje mi brzuch i boli, ale o niebo mniej jak wczoraj.

Dzis maz ma w koncu wolne i pojechal z Julia do mojej mamy, zeby miala jakąs rozrywke, spotka sie tam z mojej przyjaciolki coreczka (ma rok i 3 miesiace) i uwielbiaja sie razem bawic.

Nie wiem jak jutro sobie poradze, musze rano jechac na badania i do pracy, a maz bedzie w pracy, no i Jula musi jechac ze mna, czarno to widze.

Pytalyscie o meza, otoz, termin operacji niestety dopiero na pazdziernik. O ile na poczatku roku mozna cos zalatwic tak teraz juz sie niestety nie da. Moze to i lepiej, nie wyobrazam sobie teraz jego 3 dni w szpitalu i potem rehabilitacji. Potem juz bedzie Malenstwo na swiecie i ja bede w pelni sil, wiec dam rade. Narazie lekarz mu kazal robic wszystko, ale z umiarem i rozsadkiem, ma na siebie uwazac.

mamaola piekne fotki, Lenusia wyglada w hamaku cudownie, taka zrelaksowana, szczesliwa, po prostu cudeńko. No i fotki z nad jeziorka super, widac, ze herbatka smaczna, chlopcy piją, az milo. Fajnie sie patrzy na takie Maluszki. A co do tego, ze pytasz kto to bedzie ogladal to oczywiscie MY Z WIELKIM ZAINTERESOWANIEM !!!!!!!!! Kochana to miod na nasze oczy :) Kochana mozesz mi cos polecic do pielegnacji pepuszka niemowlaka ?

blumchen fajnie, ze jestes, martwilam sie, ze cos z Mania nie tak, ale jak widze, wszystko ok ! Niech juz historia koralika nie wroci i bedzie wszystko ok. Ciesze sie, ze urodzinki udane, pewnie Mania byla bardzo szczesliwa :)) U nas niestety nikt nie powiedzial o plasterkowaniu pepka. Moglismy to zrobic, a tak lekarka kazala obserwowawac, a teraz juz za pozno, bo nie wiadomo gdzie sie wchlonie. Jednak jest to minimalnie widoczne tylko, wiec mam nadzieje, ze bedzie to mozna skorygowac potem.

3nik Kochana przykro mi czytac, ze Antos ma taki problem z emocjami, wiem, ze Maluszkowi tez jest z tym zle, jak nagromadzi sie w nim tyle roznych emocji. My dorosli jeszcze jakos o tym powiemy, a takie Maluszki ? A Ty czytasz tyle literatury fachowej, moze tam znajdziesz jakas podpowiedz, co robic. Piszesz o papierowkach. Ja od jakis dwoch tygodni codziennie gotuje kompocik - jeszcze nam sie nie znudzil, a jest co pic i zdrowe. A z jablek gotowanych robie Julci deserek. Daje jabluszka, banana, troszke serka Danio i mieszam, czasem dodaje musli, albo orzechy. Pychotka.

agatcha sliczna fotka, dziwczynki sie razem bawią :) Zosia szczesliwa, taki obraz wakacji mam zawsze przed oczami, cieplo, piaskownica, radosne dzieci :) A co do rymowanek to wiedzialam, ze to bedzie strzal w 10 :) U nas tez non stop czytamy. No i powiem Ci, ze Julia juz polowe zna na pamiec, no i tez piosenki, nawet bez problemu melodie zapamietuje. Fajny wieczor :) Koniecznie musicie dobudówkę do domu zrobic, zebyscie mialy swoje zacisze :)

aśku jak tam u Was ?? Pewnie sie stresujesz przed wyjazdem, kiedy Ty jedziesz jutro ? Dobrze pamietam ?

Kurcze tak mi zle, ze nie moge byc teraz z Julcia, tak bym chciala patrzec jak bawi sie z Kalinka, jak przynosi jej to radosc. A najgorsze sa mysli, ze moge trafic do szpitala jak skurcze beda sie utrzymywaly :( Jakos nie moge sobie sama ze soba poradzic. Jedyne pocieszenie, ze jeszcze 4 tygodniei bedzie 37 tydzien i Maluszek juz bedzie bezpieczny. Odliczam dni.

Dziewczyny probowalyscie dodawac filmiki na you tube ?? Ja od kilku dni probuje i sie nie da :(

Milego dnia

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry

u nas od rana płacze,straszne emocje,ale czułam, ze to nie tylko one, tylko chyba jakiś ból. i posmarowałam ząbki żelem. po 5 minutach się uspokoił i zasnął,biedny maluszek, tak się nakrzyczał dziś. patrzyłam mu do buzi, niby nic nie widać, ale on zawsze przezywa do pierwszego przebicia, potem już idzie jakoś. wkłada wciąż palec, słomkę tak głęboko, nawet apetyt nie ten, więc pewnie zębiska..

adria już w 36 jest OK:0 więc tylko 3 tygodnie, mi lekarz własnie w 36 pozwolił wstać.bardzo mi Cię żal, wiem, jak to jest leżeć w ciąży, a jeszcze masz Julkę. ale ona tak wyrozumiała, i na pewno przyda się jej trochę czasu z tatusiem sam na sam:) trzymaj się kochana,myślę o Tobie! ja tez musik robię i kompocik:)pycha:) próbuje wszystkich znanych sposobów, ale na rzie bez skutku,widocznie musi sobie to wszystko synek poukładać w główce;)

agatcha no liczę chociaż na wspólną kawkę, jak już i tak tędy jedziecie to wstyd by było się nie spotkać,tak rzadko jest okazja, , zapraszamy Was wszystkich!

Odnośnik do komentarza

Hej ja juz prawie gotowa do wyjazdu:)

    Mamaola
fajne zdjęcia chłopaki sobie popili wode z kubeczków:)
A leoś widze ogrodnik ;) jak na safari było :)
    3nik
he he to sie umawiaj z dziewczynami która chętna na spotkanie:) ja zajme miejsca:)myśłe ze by było fajnie i pogadać mozna wtedy bedzie:)
oj tak ksiązeczka super się podoba :) ptych lubi ksiązki ale lubi sam sobie wybierać co go interesuje jak mu cos chce pomóc albo pokazac to nie chce zabardzo.
a mycie zebów oj ptych tez łyka .Kupiłam mu teraz ziaji rózowa pachnaca i pyszną to chce z tubki jesc:/ te bez chloru sa raczej bezpieczne ale wiadomo lepiej uwazać:)
U nas mycie żebów różne 2 ,3 razy ale wieczorem to dokładnie sie staram i strasznie u nas to głosno wyglada bo oboje myjemy i krzyczymy wtedy ptych sie cieszy i jakos myjemy:)
Oj u nas tez zeby bo ptych cześciej cyca chce w nocy więc cos idzie. Biedne maluchy ,ale to juz ostatnie. oby szybko Antosiowi wyszły!
    Agatcha
niezła ekipa:) fajnie ,ze Zosia ma takie towarzystwo :)to miłego wypoczynku :)
    Blumchen
oj to dobrze ,ze jest ok nie ma koralika pewnie w kibelku juz dawno wyladował. Wszystkiego naj dla Oktawi:)i brawo za liczenie ptych strasznie myli :)
    Adria
oj dziubelku wiem jak Ci ciężo samajeszcze pamiętam te ostatnie tygodnie i do tego Juleczką nie możesz się zająć tzymaj się juz niedługo:) a mąz kiedy ma operacje trzymam kciuki!
a nie stresuje się zbytnio zobaczymy co bedzie w pociągu :) oby nie płakał :)
    Annaz
a Ty gdzie sie podziewasz Mam nadzieje ze zdrowi!

====ok to się zegnam, bo jutro to juz znikam w dal:)
trzymajcie się zdrowo i korzystajcie z pogody:)))buzki:)

Odnośnik do komentarza

kochane

pojawił się pomysł spotkania w agroturystyce u Asi siostry - Chojno, w połowie drogi miedzy Szczecinem a Poznaniem;) z Ola coś majaczyłyśmy o długim sierpniowym weekendzie, ale to już tak zaraz, ze nie wiem czy da radę - chodzi tez o to, aby było nas jak najwięcej:))) więc może jakieś grzybobranie?:))) proszę o zgłoszenia chętnych i możliwych terminów- jako urodzona organizatorka chętnie się podejmę zebrania wszystkiego w kupę;)) szkoda tylko ze Asia pojechała, bo chciałam pytać o linka do stronki,ale na pewno kojarzycie zdjęcia stamtąd. zresztą, miejsce nie jest najważniejsze, choć to oczywiście jest świetne:))

pisałam Wam, ze jak Antos rzucał jedzeniem ( niestety znów zaczął) opisałam to jako pytanie do parentingowego psychologa i wczoraj ocdczytałam odpowiedź.

"myślę, że opisane zachowanie synka jest normalnym zachowaniem dziecka w tym wieku.

Zgodnie z psychicznym rozwojem Pani syn dąży do oddzielenia swojego Ja od rodziców i budowania swojej indywidualności. Aby Pani syn poczuł się niezależną jednostką musi najpierw wewnętrznie oddzielić się od rodziców.
Im większa była symbioza z mamą w okresie wcześniejszym, to znaczy im lepiej przebiegały relacje, mama współbrzmiała z dzieckiem, odpowiadała na jego potrzeby tym większy wysiłek dziecko musi poczynić by oddzielić się od rodzica. Przejawia się to w zachowaniu zewnętrznym- na przykład odpychanie rodzica, uciekaniu i oczekiwaniu, że rodzic pobiegnie za dzieckiem, zabawa w chowanego, częściej ujawnianej złości na rodzica, niechęci do bycia traktowanym jak młodsze dziecko, traktowaniu wszystkiego jako moje i testowaniu swojej niezależności i sprawstwa- czyli już nie ważne jest dlaczego ten talerz leci tylko jak na to reaguje otoczenie- co robi i czy będzie to ulegało zmianie.
Państwa syn przezywa teraz ambiwalencje: czy jak uniezależnię się od rodzica to nie stracę jego miłości? czy rodzice pozwolą mi się odseparować, a może mama nie chce i tata tym dorastał, może zrobię tym im krzywdę?
Państwa dziecko jest na bardzo ważnym etapie separacji- indywiduacji: buduje swoją indywidualność i niezależność psychiczną to jest w myśleniu i emocjach, tak więc sprawdza jak w danej sytuacji czuje ono a jak rodzice i inni.
Winnicott wiele lat temu napisał, że im większa bliskość tym potem większy bunt- najpierw u dwulatka-trzylatka a potem w wieku dorastania. Dziecko musi zawalczyć o swoją wewnętrzną niezależność.

To do czego zachęcam to do tworzenia bezpiecznego otoczenia dla dziecka: niech jada i pije z plastikowych kubeczków i talerzy, niech posiłek będzie w temperaturze pokojowej i w takich ilościach aby zawsze można było dołożyć a mniej zrzucić. Niech ma przestrzeń i czas na swobodną zabawę bez asysty opiekuna- jeśli będzie bezpieczne otoczenie to opiekun nie musi sprawdzać co dziecko robi w pokoju obok, przytulać dziecko kiedy ono tego chce i częściej pytać go, czy możemy go przytulić, kiedy my tego chcemy.
Innymi słowy, warto popatrzeć na dziecko jak na osobnego człowieka z jego niezależnym myśleniem, innymi potrzebami i pragnieniami.
Gdy będzie się złościł- to znak, że coś mu nie pasuje, że przezywa frustrację, że wyraża swoje niezależne myslenie."

pocieszyło mnie to i potwierdziło wnioski z lektur i przemyśleń, generalnie robimy wszytko tak,jak ona zaleca, ale muszę jeszcze ja zapytać - jak konkretnie reagować na te zachowania? bo z tego wynika tylko jakie przyjąć podejście - a takie mam - i zorganizować przestrzeń. co jednak robić , w momencie, gdy bije. jak Antolek płacze lub histeryzuje zawsze jestem obok tłumaczę mu emocje, pozwalam płakać - w ramionach jeśli chce, nie uspokajam mówiąc "nie ma się czego bać" albo " nic się nie stało", bo wiem, ze dla niego jest się czego bać i coś się stało itd. ale zaczynam myśleć, że w moich działaniach nie może chodzić o to, żeby on przestał to robić ( histeryzowac, bić itd) tylko żeby w swoim tempie zrozumiał, odseparował się, dojrzał... tylko jak zachować zdrowy rozsądek, bo przecież nie może robić wszystkiego w imię buntu dwulatka, musi tez szanować potrzeby innych i nie robić krzywdy..
co mnie jednak zaskoczyło, to to, co wytłuściłam. zawsze myślałam, ze ta cudowna więź da mu siłę, a tu okazuje się, ze to obciąża go jakoś... o to tez muszę dopytać,szczególnie, jeśli nasza bliskość ma wpłynąć na zwiększenie buntu w okresie dojrzewania, ja myślałam, ze takie dzieci z dobrymi relacjami nie przechodzą buntów gorzej tylko lepiej..
co mnie pociesza, to to, że siła jego buntu świadczy o naszej dobrej relacji, hehehe ( i charakterku oczywiście)

aśku miłej podróży,wróć ze spokojniejszą głową, dla Ptysia dużo zabaw i pogody dla obojga!

adriakochana jak się czujesz??

mamaola jak po safari?

Odnośnik do komentarza

Hej Mamusie

Ja na sekunde, bo mama jest u mnie. Bylam dzis na badaniach i w pracy i na zakupach szybkich i ... dalam rade. Jula dzielnie chodzila za raczke, wiec ok :)
Dzis czuje sie o niebo lepiej, skurczy w nocy nie bylo, w dzien brzuszek troszke twardy, ale i tak wczoraj moglam tylko dwa kroki zrobic, w poniedzialek w ogole, wiec uznaje, ze jest ekstra. Teraz do wieczorka bede tylko lezec lub wygodnie siedziec i moze jutro bedzie jeszcze lepiej.

Co do spotkania to ja bym sie pisala na pewno, ale jak wiecie weekend sierpniowy odpada, bo nie dam rady w aucie tyle wytrzymac, a drugi termin to jak Malestwo juz bedzie na swiecie, moze jak bedzie mialo jakis miesiac czy dwa i wszystko bedzie ok, ale wiem, ze nie bedziecie na mnie jedna czekac, wiec planujcie sobie kiedy Wam pasuje, bo Was w sumie trzymaja tylko urlopy i inne jakies obowiazki :) a my spotkamy sie innym razem. Choc strasznie bedzie mi zal :(

Wczoraj zrobilam zakupy dla Maluszka i siebie w aptece internetowej, dzis maz kupi jeszcze tylko pampersy i moge pakowac torbe do szpitala, zeby sie nie stresowac.

Milego dnia

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny,
musze Wam sie wyzalic... okropny dzien dzisiaj.... umarl pewnien czlowiek , ktory gdzies tam w glebi mojego serca zawsze byl i bedzie zajmowal jakas mala czastke. Od 10 lat walczyl z rakiem i przegral.... mial 43 lata. Tak mi smutno.... nie mam nikogo z kim moglabym o tym porozmawiac wyzalic, nikt o tym nie wiedzial, nikt nie wiedzial ze ON tyle dla mnie znaczyl.... a najgorsze jest to ze on tez nie widzial... i juz sie nie dowie. Moze lepiej... juz za pozno.
To jest takie dziwne, pewnie Bog tak chial, ze nigdy nie moglismy byc razem . Wiem , ze nie bylybym najlepszym oparciem dla niego w chorobie, nie potrafialbym go wspierac w momencie kiedy on tego potrzebowal najbardziej. Sa urywki mojego zycia , ktore zatrzymam w pamieci i tak pozostanie.
Przepraszam , za ten smutny nastroj , ale tylko tu moge o tym napisac....
Chcialabym sie z Wami podzielic jedna jedyna piostenka, ktora moglam z nim zatanczyc... 18 lat temu... ciekawe , ze glowny bohater filmu z ktorego pochodzi ta piosenka umiera... za wczesnie... moze juz wtedy Bog dal mi znak....

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Wczorajsze safari bardzo udane - byliśmy z męża kuzynką i jej rodzinką - mają dwie córki - jedna 2 miesiące starsza od Lenki druga 7-latka. Pogoda dopisała, atrakcji też było sporo - zoo, karuzele i safari. Leosiowi zwierzątka się podobały, choć miałam momentami wrażenie, ze bardziej się ich boi... Taki był strasznie poważny. Jak go po wszystkim zapytałam co mu się najbardziej podobało, to powiedział, że piasek i kap-kap, czyli strumyczki :) Bo byliśmy też w parku dinozaurów, tuż obok safari, gdzie były bardzo fajne place zabaw i właśnie strumyczek.. Ale nam też było bardzo przyjemnie i wycieczkę uważam za udaną.

I tyle dobrego, bo właśnie wczoraj zmarła moja babcia :( Byłam z nią bardzo zżyta, nawet Lenka ma po niej drugie imię - Łucja. W sobotę jadę na pogrzeb. Zostawimy Leosia u dziadków, a Lenkę weźmiemy ze sobą, bo to pod Poznaniem, więc zejdzie cały dzień.

3nik - u nas te humorki też typowo zębowe. Cieszę się, ze to już ostatnie idą. Oby szybko było po wszystkim. Fajnie jakby się przed wakacjami uporał, zeby już nic mu nie przeszkadzało cieszyć się wodą i piaskiem, które tak kocha.
Dziękuję, ja też z Wami spędziłam wspaniałe chwile :) I masz rację - to trudny czas dla dzieci - wkraczają w świat silnych emocji i nie potrafią sobie z tym poradzić. Ja czasem o tym zapominam i za dużo chyba od Leo wymagam... Dla mnie to też trudny czas...
Co do mycia ząbków - to Leo też całą pastę zjada :) Wręcz ją wysysa ze szczoteczki. Pluje z chęcią, ale dopiero jak połknie pastę ;)

adria - jestem z Tobą myślami. Jeszcze troszkę, dacie radę. Wiem jakie to przykre. Mąż miał zabrać Leo w sobotę na Przystanek Woodstock - przed dziećmi zawsze tam jeździliśmy. I bardzo się cieszyłam, że spędzą razem dzień i że Leoś będzie miał tyle atrakcji, ale smutno mi było, że to nie ja mu to wszystko pokażę... Więc wiem co czujesz doskonale... Bądź dzielna jeszcze troszkę.

blumchen - wspaniale widzieć Cię z powrotem :) Martwiłam się o tego koralika... Super, że wszystko ok. Najlepsze życzenia dla Okty!!! Matko - 13 lat... Masz w domu nastolatkę :)

agatcha
- o, rymowanki się spodobały :) Super! Fajnie, że Zosia mogła sie pobawić ze starszymi dziećmi :)

Myślałam o tym co pisała 3nik - o kobietach, które nie są szczęśliwe będąc matkami... I kiedy wczoraj leżałam z moimi dziećmi w łóżku rano - Lenka przyssana do piersi z jednej strony, Leoś wtulił się z drugiej, to pomyślałam, że jestem taką szczęściarą, że moje dzieci podniosły moją kobiecość do n-tej potęgi, że rola matki uszlachetniła mnie jako człowieka, że stałam się dla kogoś całym światem i choć to wielka odpowiedzialność, to nie mogło mnie w życiu spotkać nic piękniejszego... I tak mi żal ludzi, którzy na fali wszechobecnego egoizmu, bądź w wyniku błędów w wychowaniu czy problemów z dotarciem do własnego serca tracą to wszystko nieodwracalnie....
I tym bardziej brak mi mojej babci, która dla wszystkich miała tyle ciepła, która kochała dzieci i na każde czekała z wielką niecierpliwością... Tak cieszyła się z Leosia i Lenki. Niestety nie zdążyła jej osobiście poznać, zabrakło miesiąca....

Eh... Już Wam tu nie smucę. Dobrego dnia życzę.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

mamaola serdeczne kondolencje z powodu śmierci Babci,pamiętam, jak jeszcze rozmawiałyśmy o niej w Szczecinie...wierzę, ze jej miłość nadal trwa i z innej perspektywy będzie Was wspierać... bardzo mi przykro.

blum przykro mi także z powodu śmierci bliskiego Ci człowieka...strata, której żałoby nie możesz oficjalnie,otwarcie przeżyć na pewno boli bardzo..trzymaj się!

dwa posty w tym samym czasie pisane o dwóch pożegnaniach. zupełnie inne relacje, zupełnie inne osoby. a ból odejścia dotyka i musi minąć czas. nie jesteście same, spróbujemy choć trochę te gorycz osłodzić.

mamaola dobrze, że safari udane. pięknie napisałaś, dziękuję:) takie słowa daja nadzieję, ze swiat ma jeszcze pokłady dobra. i jakiś naturalny porządek. i są mamusie pełne miłości. dlatego tak fajnie nam tu razem:)
ja wczoraj miałam wielką dyskusję na fb z dwoma koleżankami,które propagują pewien portal, o którym kiedyś wspomniałam zwany bezradnikiem dla nieidelanych rodziców,gdzie naśmiewa się z matek ,które są z dziećmi w domu,traktując je jako męczennice,które czekają z kapciami na pana i władcę i wypruwają żyły dla bachorów,robiąc gobeliny i piekąc ciasteczka. teksty ociekają tam sarkazmem, nie zdrową ironia i dystansem,lecz pokazują tylko złą stronę rodzicielstwa,rzekomo wspierając mamy, które sobie nie radzą. moim zdaniem potęgują tylko modne teraz podejście "nie jestem matką Polką" z wszelkimi konsekwencjami. i doszłam do wniosku, ze już nie będę dyskutować z nimi na takie tematy. dla mnie macierzyństwo jest spełnieniem, sacrum i nie chcę wprowadzać do niego elementów ich świata. też mi ich żal, ale najbardziej żal mi ich dzieci, które wychowane jako bachory bachorami się staną. mój syn jest darem,nie tyle dla mnie, co dla świata i jestem wdzięczna, że mogę uczestniczyć w rozwoju jego osobowości, dawać i otrzymywać miłość.

adria wspaniale, ze się lepiej czujesz, ale uważaj, żeby się nie przesilić.. Julka jak zawsze stanęła na wysokości zadania:)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny wyrazy współczucia z powodu straty bliskiej osoby :(
Nie często tu zaglądam mam nadzieję że nadrobie w końcu ten czas
3nik poczytałam jaką odpowiedz dostałaś Hmmm Twój Antoś rzucał jedzeniem A mój Kubuś zaczął mówić do mnie Nie lubię cię i czasem mnie pluje aż sama nie wiem czy to taki sam bunt 2 latka ?? Jak kogoś już widzi to ja jestem be a siostra mama dziadek cacy Bo tatuś narazie wyjechał ...
Jak jestem z nim sama to się przytula i całuje a jak już usłyszę od niego te słowa to aż mi się serce kraje Dlaczego tak reaguje ...I jak postępować tak samo jak w twoim przypadku zalecił psycholog ?
" im większa bliskość tym potem większy bunt- najpierw u dwulatka-trzylatka a potem w wieku dorastania. Dziecko musi zawalczyć o swoją wewnętrzną niezależność"
Aż naprawdę myślałam że taka bliskość to zwiększy miłość i w ogóle poczucie bezpieczeństwa a nie taki bunt ...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Wreszcie mialam milutki dzien, spedzilam fajnie czas z Julia, mezem i moja mama :) Nawet zaliczylam mini spacer nad rzeke bez twardego brzuszka :))

Mama mi troche pomogla, zrobila obiadek, pobawila sie z Julia, pomyla mi wszystkie okna i posprzatala w domku, wiec mozna zyc :)

mamaola Kochana tak bardzo mi przykro z powodu Twojej Babci, przyjmij od nas serdeczne wyrazy wspolczucia.... jestem z Toba myslami...

blumchen tulam Cie mocno Kochana, domyslam sie tylko co przezywasz i jak mocno ta strata boli...az brak slow by cokolwiek napisac....

mamaola pod tym co napisalas o dzieciach podpisuje sie dwoma rekami, macierzystwo jest dla mnie spelnieniem...

3nik dobry pomysl z napisaniem do psychologa, zawsze to fachowa porada, jednak mnie zaskoczyla wypowiedz: im większa bliskość tym potem większy bunt. Nigdy bym nie pomyslala ! Jednak masz racje, nie wszystko jest wyjasnione, niedopowiedziane, odpowiedz nie do konca satysfakcjonujaca, bo nie rozwiazuje problemu. A nie masz gdzies na miejscu zaufanego psychologa, zeby Jego sie poradzic i uzyskac wyczrpujace odpowiedzi na wszystkie pytania ?

Dobrej nocy

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

hej

ciuchutko tu...
jutro widzę się z limonią:))))) wpadną do nas na kawkę:))

bettyy wiem, że im więcej liczy się z emocjami dziecka, tym bardziej ono je manifestuje, bo nie czuje się skrepowane, więc może i w tej sytuacji jest podobnie i mocne wsłuchiwanie się w jego potrzeby powoduje potem większa potrzebę manifestowania niezależności, tak jak czytałaś , nic konkretnego nie zaleciła,ale chyba psycholog nigdy nie daje jasnych recept:( a mąż w delegacji? daleko? bunt na pewno ma wiele oblicz, wiesz, mnie nie boli, jak synus mówi : "bić mamusię" i próbuje to robić, bo tez się dużo tuli i wiem, ze to testowanie,ale mąż bardziej to przeżywa.

adria napiszę Ci to, co Bettyy: "wiem, że im więcej liczy się z emocjami dziecka, tym bardziej ono je manifestuje, bo nie czuje się skrepowane, więc może i w tej sytuacji jest podobnie i mocne wsłuchiwanie się w jego potrzeby powoduje potem większa potrzebę manifestowania niezależności, tak jak czytałaś , nic konkretnego nie zaleciła,ale chyba psycholog nigdy nie daje jasnych recept:( " no i jeszcze charakter;) nie myślę o psychologu stacjonarnym, bo ja raczej nie martwię się, czy wszystko OK,bo rozumiem, że dziecko musi się buntować, tyle czytałam na ten temat, chciałam tylko wiedzieć, czy mogę mu to jakoś ułatwić..dopytam jeszcze tą nasza forumową, bo mimo nie do końca jasnej odpowiedzi bardzo mi jej podejście pasuje, poprzednia była tragiczna, pisała o każdym dziecku, ze manipuluje, wymusza, mały spryciarz i taka była mocno na dyscyplinę nastawiona, ta bardziej na człowieczeństwo dziecka:) muszę tylko ją troszkę doprecyzować;)
cisze się, ze cudowny dzień miałaś, a jak dziś?? jejku,za chwile będziesz tulić Maleństwo:))))))

Odnośnik do komentarza

WITAJCIE

U nas kolejny fajny dzien, z rana dosc senny, maz wzial Julcie na spacer, wiec ja spalam, potem z Julia spalam ponad 2 godzinki, ale za to po obiadku pojechalismy nad jeziorko. Bylo cuuuuudownie. Szkoda tylko, ze nie wzielismy aparatu. Plaza pusta, woda ciepla i czysta. Maz szalal w wodzie z Sarą, a my z Julcia robilysmy rozne budowle, napisy z piasku, bawilysmy sie w berka, lezalysmy na piasku. Jula taka szczesliwa, co chwila mnie tulila i mowila Kocham Cie Mamusiu i mnie calowala.
Potem maz wzial Julcie do wody, a ja sie polozylam na piasku i na nich patrzylam, Fikolajek grzecznie spal :) Bylo mi tak cudownie, ze az sie wracac nie chcialo. W domku bylismy okolo 19-ej, a pojechalismy na 5 minut.
Julia po powrocie dorwala sie do jedzenia wreszcie :) bo taki niejadek z niej ostatnio.

3nik o fajnie, ze sie spotkacie z LiMonią :) Smacznej kawki Wam zycze :) no i Antosiowi cudownej zabawy z Majeczką.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

witajcie

zosia zaraz wstanie ale usiadlam na chwilke zeby zobaczyc co u was;)

u nas ok, zyjemy juz urlopem i czekamy na niego z uteskieniem, bo musze zmienic klimat;)
zosia fajnie, lata codziennie do dzieci co jest bardzo meczace bo idzie bez pytania-dobrze ze to duzy plac po PGR i nie wychodzi na ulice,ale nic nie mozna przez to zrobic.juz o 8 rano puka do darii;/jutro dziewczyny jada do domu wiec bedzie troche spokoju, ale z drugiej strony mi zal tej mojej rybki bo zakochala sie w tych dzieciach;/

z nocnikowych spraw super, na noc mamy pieluche a w dzien jestesmy bez. nawet zosia sama juc sciaga majty i bez moiwnia robi siku a pozniej przychodzi pokazac gdzie zrobila.oczywiscie na dworze to dla niej nie problem gorze w domu bo ubikacja za wysoko i trzeba ja sadzac.

a druga sprawa jest taka ze zaczyna sikac na kucaka a pozniej idzie w inne miejsce i czasem jak stoi to jeszcze sika;)wiec pranie codziennie bo usikane te ciuchy jak nic;)

mamaola wyrazy wspolczucia.pamietam jak opowiadalas o babci, ze chorowala. bardzo ci wspolczuje ale musisz patrzec na to z drugiej strony-teraz jest jej lzej.

blumchen o tobie wspolczuje szczegolnie ze nie mozesz sie dzielic smutkiem z bliskimi, ale u nas zawsze mozesz sie wyzalic.

adria super mielsicie dzien.jakos oczami wyobrazni czytajac twojego posta widzialam jak ty sobie lezysz a maz z julcia tapla sie w wodzie;)

3nik ciekawa rzecz napisala pani psycholog,ale mnie osobiscie jej opinia nie dziwi. zawsze wydawalo mi sie, nim jeszcze zosia sie urodzila, ze wlasnie taka wiez bardzo bliska z dzieckiem sprawia ze jest ono bardziej emocjionalne. nie wiem dlaczego ale tak czulam. widzisz ja mam troche inne podejscie do zosi, kocham ja calym sercem ale nie wiem jak to opisac zeby nie zabrzmialo idiotycznie;))) bo nie umiem tego ujac w slowa ale ktos mi kiedys powiedzial (to nie moja opinia tylko cytat) ze takie dzieci wycyckane przez rodzicow sa takimi ciapami!!! nie zgadzam sie z tym wogole zwlaszcza z tym okresleniem ale chyba rzeczywiscie tak jak napisala pani psycholog jest im duzo ciezej.
tylko jak kochajac dziecko nad zycie i nie uwazajac je za blad mozna dopuscic do tego aby nie czulo sie kochane?
mi czesto zdarza sie podniesc na zosie glos, postawic jasno granice dac kare.peka mi serce wtedy ale jak chce plakac niech placze, jak wiem ze zrobila cos zle nie uspakajam jej i nie tule tylko jasno daje jej do zrozumienia ze zrobila zle a mama tego nie akceptuje.
troche sie zagmatwalam i pewnie nie napisalam jasno co mam namysli;)moze ktos mnie zrozumie;)
mam nadzieje ze spotkanie z limonia doszlo do skuktku;)
my jedziemy z moim rodzenstwem ale jesli bedziemy wracac przez poznan o normalnej porze (nie nocnej) odwiedzimy was na chwilke z wielka checia;))

o zosia sie budzi wiec uciekam

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Hej

Dziewczyny gdzie jestescie ??

Ale dzis upal :( nie ma czym oddychac.
Julia wstala rano o 9.30 wiec i ja sie wyspalam.
Po poludniu zrobilismy mala sesje z nudów.

Juz nie moge sie doczekac jutra, ma mnie odwiedzic moja przyjaciolka ze szkoly sredniej, na stale mieszka w Niemczech, nie widzialysmy sie juz 2 lata.

agatcha oj smutno bedzie Zosi bez dzieci, chyba je bardzo bardzo polubila skoro Wam ucieka :)) Ty zyjesz urlopem, a ja tym, ze jeszcze troszke i bedzie mi lzej hehe najwazniejsze to miec na co czekac.

No i wklejam fotki

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Ja się melduję tylko. W sobotę cały dzien nas nie było. Lenka dzielnie zniosła podróż w obie strony a Leo długie rozstanie. Dziś natomiast byliśmy na festiwalu wikingów, ale pogoda nie dopisała i prawie cały czas padało, a w drodze powrotnej złapał nas korek :/ Jutro wracamy do normalności - bardzo tego potrzebuję. I dzieci chyba też :)

adria - śliczne fotki :) Julka rośnie na piękną dziewczynkę, ślicznie razem wyglądacie. A i Tobie ciąża służy, brzuszek już ślicznie okrąglutki :) I chyba niezbyt dużo przytyłaś? A Sara to już duży piesek! A taka była włochata kuleczka ;) A jak się goi buźka?
Miłego spotkania.

blumchen - Kochana, widzę, że i u Ciebie żałoba... Łączę się w melancholii i przesyłam ciepełko do serduszka.

Lenka woła... A myślałam, ze już pośpi. Dobrej nocy.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Fałszywy alarm :)

Mam do mam, które karmiły pytanko - pisałam Wam ostatnio, że już dostałam @ - to było kilka dni plamienia. Tak sobie pomyślałam, że skoro tak wcześnie, to może dlatego tylko plamienie. Ale po jakiś 2 tyg. przerwy znów mam plamienie. I nie wiem, czy nie powinnam iść do lekarza? Czy któraś z Was miała plamienia podczas kp?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...