Starania po poronieniach - co zrobić by donosić kolejną ciążę?

[karola88]

a jak kolejna sprawa będzie się mieć do Waszego rozwiązania? Przecież termin masz chyba jakoś na marzec?

[sznuroffka]

Tak dokładnie , mam termin na koniec marca...
i własnie dlatego mysle nad adwokatem ,żeby to załatwił za mnie

[karola88]

Olcia nie dowidziałam Twojego postu. Super wieści! :)
Kurczę i znowu wydatek.
A gra jest warta świeczki?

[sznuroffka]

Z jednej strony tak bo tu chodzi w jakiś sposób o moją przyszłość bo co prawda mam pracę teraz , ale cały czas tamto świadectwo pracy mnie może "nękać " w razie jakby ktoś chciał zobaczyć .
A z drugiej strony duży stres...i co później martwienie się o dziecko czy oby na pewno wszystko dobrze...

[karola88]

Ale masz podaną jakąś przyczynę na świadectwie pracy? czy to było po prostu rozwiązanie umowy ze strony pracodawcy?
Bo jeżeli wpisali Ci jakiś powód (czyli jakiś paragraf- nie do końca się w tym orientuje) to wtedy warto walczyć, ale jak bez powodu to nie wiem czy warto.
No i w razie czego to odszkodowanie finansowe czy powrót na stare stanowisko?

[xIzax]

Hej dziewczyny.
Trochę tu nie zaglądałam, konflikty w ... związku... :P :/

W środę miałam wizytę u lekarza, oczywiście jak zawsze stres. Po raz pierwszy pojechałam ze swoim narzeczonym (wcześniej nie był ze mną na usg, nie chciałam zapeszać). Dzięki Bogu wszystko dobrze, dzidzia rośnie :) pociera stópką o stópkę itd :) W środę 12.11 badania prenatalne...znów będzie lekki stresik

Jak Wasze samopoczucie? U mnie przez 2 ostatnie dni kiepsko. Miałam tak duże mdłości, nie mogłam nic jeść, będąc w sklepie myślałam, że zemdleję...musiałam wyjść na dwór. No takich stanów to ja jeszcze nie miałam. Tylko bym leżała, bo siły nie miałam.

[sznuroffka]

Karola ja mam paragraf :)

[karola88]

kurcze skasowałam sobie komentarz :/

sznuroffka to warto dochodzić swoich praw.

Iza, dobrze, że maluch rośnie.
a że burza hormonów szaleje w naszym organizmie to wiele nie trzeba do kłótni.. ;)

[silver]

Dzien dobry:-)
Sznuroffka,ja bym wziela adwokata,sama tego nie ogarniesz,bo ich adwokat bedzie wykorzystywal Twoja nieznajomosc prawa,i Cie zagada a tak walka bedzie rowna;-) tym bardziej bym wziela adwokata ze termin rozprawy przypada Tobie na czas porodu,to gdzie Ty tam bedziesz miala w glowie Sady;-)

Karola masz juz brzuszek? Bo ja to sama nie wiem,raz mi sie wydaje ze cos widac,a zaraz ze jest plasko jak przed ciaza:-/

Olciap gratulacje kochana,zeby jeszcze Natusi zaciazyla to bedziemy mialy komplet;-)

[karola88]

Sylwia, wieczorem miewam;)
mąż, mama i bliska koleżanka mówią, że powoli zaczyna być widać, ale ja się śmieję, że póki co to spożywczy od przejedzenia.. ;)
bardziej po spodniach czuję, że mi ciasnawo w tych na zamek- ale mam dużo na gumce więc jakoś daje radę ;)

[silver]

Wlasnie mi tez na wieczor wychodzi,pewnie tak samo jak u Ciebie spozywczy;-)

[karola88]

a mnie znowu te duszności dopadły i kołatanie, ale kołatanie przeszło chyba w jakieś nerwobóle mam bo ciągle mnie kłuje w klatce piersiowej. :(
a wizytę u kardio mam dopiero 19.11

[Gość skakanka]

Dziewczyny tak mi przykro..stracilam swoja coreczke w 18 tyg ciazy.....
Opisze swoja historie ku przestrodze..
Ciaza od poczatku bez zadnych zastrzeżeń
Usg genetyczne w 12 tc - idealne, testy pappa rowniez (robilam poniewaz mam 34 lata)
W 14 tc w badaniu moczy wyszlo za duzo leukcytow, pojawilo sie twz delikatne brazowe brudzenie- lekarz z luxmedu (krakow dr kodymowski) zbagatelizowal i mocz i brudzenie twierdzac ze leukcuty w moczu w ciazy czesto sie zdarzaja tak samo jak i plamienia - zbadal mnie tylko ginekologicznie i stwierdzil ze wszystko jest ok ze plamienie pewnie z szyjki (mam lekka nadzerke) odeslal do domu i kazal czekac na kolejna wizyte w 17 tc
Na kolejnym usg ten sam lekarz stwierdzil ze serduszko juz nie bije! A rozmiary dziecka byly z 14 +2 dni....czyli wlasnie wtedy kiefy przyszlam do niego z tym moczem juz cos bylo nue tak! Nie wiem kiedy serduszko przestalo bic ale ja dowiedzialam sie o tym dopiero w 17+3 dni...
Mialam indukcje poronienia...
Aktualnie jestem na poczatku 4 cyklu po poronieniu i zastanawiam sie nad kolejna proba...
Juz nigdy nie zaufam lekarzom z krakowskiego lux med - rutyna i slaby sprzet!!!!nie bagatelizujcie jakichkolwiek odchylen w badanian....ja zaufalam lekarzowi....
Tak sie cieszylam w 14 tc ze zaczynam drugi trymestr - ze ryzyko straty ciazy jest mniejsze.....

[karola88]

skakanka, strasznie, strasznie mi przykro! :(

[silver]

skakanka, bardzo mi przykro, doskonale wiem co przeszłaś, bo Ja też pierwszą ciążę straciłam w 18tc, z tym, że u nas była wada genetyczna-zespół Turnera, też miałam indukcje poronienia w szpitalu i to były najgorsze chwile w moim życiu, a póżniej jeszcze pogrzeb maleństwa, dochodziłam do Siebie miesiącami, ale to są takie rany które nigdy się nie zagoją.
co miałaś w wyniku histpat ze szpitala? jaka była przyczyna? jeżeli rzeczywiście powodem straty ciąży były te leukocyty w moczu które lekarz zbagatelizował to Ja bym złożyła pozew do Sądu.
Ja obecnie jestem w kolejnej ciąży i drże ze strachu przed każdą wizytą u lekarza. spróbuj drugi raz wtedy kiedy będziesz gotowa, niektórzy mówią że kolejna ciąża jest lekarstwem po stracie, u mnie to się nie sprawdziło, często myślę o tym co się stało, i o tym że moje dziecko miałoby już 5 miesięcy.

Karola- a nie masz możliwości skonsultować to z lekarzem telefonicznie? rzeczywiście to takie dość niepokojące;/

ja tak myślę co by tu wykombinować żeby gdzieś iść na usg, jakoś się martwię:( do mojego gina mam umówioną wizytę dopiero na 20.11 a przezierność w luxmedzie 18.11, nie będę widziała dzidzi miesiąc dla mnie to za długo.

[Gość skakanka]

Silver- wynik badania hist nic nie wykazal..zbadalam nawet kariotyp coreczce - byl prawidlowy wiwc wada gen odpada. Bylam później u kilku lek pryw. Zaden mi nie potwierdził ze powodem mogla być bagateluzowana infekcja ale kazdy zapytal o nazwisko leksrza ktory ta ciaze prowadzil...wiec cos było na rzeczy...nie mam dowodow wiec nie ma sensu drazyc tematu...
Wiem jedno - jyz nie zaufam do końca lekarzom i będę przestrzegac kazda kobiete przed tym lekarzem. Dzisiaj wiem ze powinien od razu zlecić mocz na posiew a on przepisal mi tylko nystatyne ktora jest na grzyby...a nie na bakterie.
Niestety nie mialam żadnych dolegliwosci noszac juz martwe dziecko...malo tego wciaz mialam objawy ciazowe...byly nawet po poronieniu...

[karola88]

Silver właśnie nie bardzo mam jak- pani doktor pracuje w szpitalu więc i tak ciężko się dostać na normalną wizytę a co dopiero na taką nieplanowaną.. :/
Niby mogłabym próbować prywatnie bo przyjmuje w poniedziałek- ale z racji, że 10listopada to pewnie maja nieczynne :/
Pozostaje czekać do 19stego...

[silver]

Skakanka dziwna sprawa,przyczyna gdzies musiala byc bo nie ma takiej opcji zeby zdrowe dziecko umarlo bez przyczyny.w dzisiejszych czasach nawet lekarzom nie mozna ufac:-/

Karola,to moze podjedz do kardiologa do luxmedu? Skakanka tak mnie nastraszyla,ze jutro z rana jade na badanie moczu i morfologie.

[Gość skakanka]

Nie chcialam nikogo straszyc...
Opisalam moja sytuacje poniewaz byc moze jest tutaj ktos z krak kto korzysta z gin w lyxmedzie. ..niestety ja nie jestem pierwszym przypadkiem zaniedbań. ..
Jeżeli tylko w moczu hedzie cos nie tak od razu zróbcie mocz na posiew nawet pryw. A przede wszystkim wykonujcie usg min co 3 tyg a moxe i czesciej jak sa jakies niepokojące objawy. ..

[karola88]

Kochana, u kardiologa w luxmedzie byłam dwa razy. I o dwa razy za dużo.
Mówiłam jej, żeby mi zapisała takie leki, żeby w razie ciąży można je było brać, to nie dość, że zapisała mi tabletki, które już w ogóle całkiem mi rozregulowały ciśnienie (mam problem z dobraniem leków-albo organizm na nie nie reaguje albo wszystkie możliwe skutki uboczne występują :/) to jak poszłam do mojej kardiolożki z nfz to się złapała za głowę i powiedziała, że bardzo dobrze, że nie udało mi się w międzyczasie zajść w ciąże, bo te tabletki które mi zapisała ta z luxmedu to upośledzają rozwój płodu i że różnie to mogłoby się skończyć. A jak mi robili echo to wykryli tylko jedną z 3 wad serca..
Myślę, że to przez pogodę, halny w górach hula i pewnie dlatego tak to odczuwam..

[silver]

Wlasnie z tym luxmedem to roznie,ja akurat jestem z Wawy,ale opinie o lekarzach pracujacych w moim miescie w Luxie tez sa srednie,dlatego ciaze prowadze prywatnie,u lekarza ktory jest bardzo chwalony w stolicy.
Karola to w takim razie poczekaj,to ten z luxmedu jakis chory kogut:-/ normalnie bic i patrzec jak puchnie.
moj maz ma nadcisnienie i tez chodzi do lekarza na nfz w szpitalu na Banacha.

[xIzax]

Strasznie mi przykro Skakanka... :(

Tak piszesz o tym moczu, a ja często mam... różne wyniki, teraz wyszły znowu krwinki czerwone... wcześniej białkomocz (ale to dlatego, że podejrzewają u mnie przewlekłe zapalenie kłębuszków nerkowych i te wyniki moczu nigdy idealne nie były). Teraz białkomoczu nie ma-o dziwo, są erytrocyty... ginekolog zwrócił na to uwagę. W tym miesiącu idę do swojego nefrologa...

[karola88]

Iza to do nefrologa marsz!
mi jak wyszły erytrocyty w moczu (jednorazowo) z bakteriami to długo się głowili o co chodzi, bo z posiewu moczu nic nie wyszło a w końcu się okazało, że miałam jakąś bezobjawową infekcje dróg rodnych, antybiotyk, globulki i jak ręką odjął.
A Ty jak wiesz, że masz problemy z nerkami to bardziej musisz uważać.

Silver, dobrze, że mąż nie lekceważy nadciśnienia jak to większość mężczyzn.

[karola88]

Ja zaczęłam brudzić :/ wczoraj wieczorem i dziś rano pobolewało mnie podbrzusze, ale nie taki ciągnący ból tylko takie jakby kłucie.. a dziś podbarwiony śluz.
zwiększę sobie dawkę dupka bo nie chcę dziś zawracać głowy lekarzowi bo niedziela jest..

[xIzax]

Mam nadzieję, że u mnie te erytrocyty w moczu nie będą oznaką niczego złego... 25.11 mam konsultację z nefrologiem, do tej pory nie brałam żadnych leków, bo ta moja choroba jest...nieuleczalna jak to powiedziano. Oby to nic poważnego...

Karola to jutro do ginka się wybierz. Może to tylko takie brudzenie, w sumie nie wiem co może być tego przyczyną... Ja ciągle mam bardziej obfity śluz, ale taki bezbarwny, bądź lekko biały. I podbrzusze też często odczuwam, lekki ból, taki...raczej delikatny.

Mam w końcu dzieciątko :)
Zdecydowałam się na zakup tego psa... shih tzu... szczeniaczek 2 m-ce. Rola "mamy" zaczęta... :)