Starania po poronieniach - co zrobić by donosić kolejną ciążę?

[sue]

natusi, ale co się dzieje ???

[Natusi]

Ogolnie od 1 dnia cyklu cos bylo nie tak ....okres ze skrzepami .8 dnia cyklu bol jajnikow jak przy owulacji i w tym samym tygodniu zawroty glowy . Teraz sciagajacy bol macicy i pachwin. Moj maz mowi ze duzo spie.

[sue]

lipa, pregnyl nic nie dał :P

właśnie zaczęłam "brudzic" teraz czekam aż się @ rozkręci...

[karola88]

hej Kochane, wczoraj Was już wieczorem zaniedbałam, ale byliśmy u teściowej, ale radość przy pierwszej ciąży była większa-mówiła, że teraz coś podejrzewa, bo strasznie blada się zrobiłam
Silver wrzucaj zdjęcie Szkraba!:)
sue szkoda, że się nie udało, ale może jeszcze nie wszystko stracone?

[sue]

karola,
nie no, raczej po sprawie, bo u mnie tak dzień przed @ się rozkręca zazwyczaj.
czekam teraz w pracy aż mnie brzuch zacznie boleć :P

i teraz się zastanawiam czy od soboty zacząć od nowa brać clo, bo jeszcze mi zostało i zarejestrować się do gina dopiero na 12dc, bo po co mam do niego iść teraz, żeby zabulić za samą informację, że mogę brać :P

[karola88]

ja bym tak zrobiła ;)

[sue]

tak czyli jak, zapisałabyś się na 12dc? ;)

[karola88]

no dokładnie, brałabym teraz clo a na wizytę 12dc.
Po co płacić za nic ;)

[sue]

ostatnio też byłam u niego w 12dc i potem kazał mi przyjść na drugi dzień.
tylko kurde nigdy nie wiem czy ten dzień co już brudzę liczyć jako 1dc?
miałyście taką sytuację?

[silver]

cześć :)
Sue, 1dc jest wtedy kiedy jest żywa krew, tak mi kiedyś gin, plamienia, brudzenia itd to nie okres :) ja też bym poszła na wizytę dopiero w 12dc, wcześniej nie ma sensu skoro jeszcze masz clo, który cykl bierzesz clo? bo wiem że bierze się do 3 cykli i później przerwa.
Natusi, a Ty idź w końcu do tego lekarza.

zaraz wrzucę zdjęcie mojej Kruszynki kochanej <3<br />
powiem wam, że tak się zastanawiam nad tym zwolnieniem co dalej robić i stwierdziłam że jeszcze wrócę na ten tydzień góra dwa i pójdę na L4, ogarnę poprostu swoje biurko, pokasuje pocztę, i dokończę to co zaczęłąm robić w tamtym tygodniu.
28 października mam wizytę u gina do którego chodzę prywatnie i może juz wtedy wezmę zwolnienie, bo narazie to do luxmedu chodzę na usg.
tak na prawdę to wszystko zależy jak się będę czuła, bo jak będzie źle tak jak w tym tygodniu to nie pochodzę nawet tydzień i już;p

[sue]

silver, teraz będzie 3 cykl, lekarz mówił, że można to brać niby do pół roku max.
ja mówiąc szczerze tylko czekam aż mi się to skończy

chętnie sobie od clo odpocznę, dupka mogę brać, bo on mi fajnie cykl reguluje.

dzisiaj póki co leniwie się rozkręca, rano miałam upaskudzony termometr po pomiarach :P i to by było na tyle.
jak zwykle ślimaczy się ile wlezie ten mój @.
i nie jest to żywa krew, w takim razie się nie liczy, pewnie jutro już będzie niepodważalnie 1dc

[silver]

teraz się udało :)

[sue]

silver
no śliczniutkie ! :)
ciotka sue jest dumna

[karola88]

śliczna malizna <3<br /> ciotka Karola też jest dumna :)

[olciap]

Sue
Przykro mi:(

Silver
Maluszek sliczny
Tez zaliczam sie do dumnych coci:)

Ja gotuje wlasnie na obiad risotto:)

[karola88]

a ja właśnie próbuje swoich sił z uszkami ;)

[silver]

Karola robisz uszka z miesem i barszcz? To moje ulubione danie:-)
Widze kochana,ze jest suwaczek?;-) ja dodam dopiero jak sie okaze na badaniu przeziernosci ze jest daj Boze ok.
Olciap nie odrzuca Cie od gotowania?

[sue]

oj u mnie jednak będzie już dzisiaj 1dc

na wieść o tym, że ojciec trafił do szpitala od razu chlusnęło skrzepami :/

[Natusi]

Dxiewczyny bol juz przeszedl jest ok . Ale dla kontroli pojede we wtorek do lekarza

[karola88]

Silver ja z mięsem nie lubię :P robiłam z grzybami ;)
tak jak pisałam był to mój debiut i pierwsza partia to wyszły UCHA a nie uszka ;) druga już uszka, ale jakby były mniejsze to by były lepsze, tzn bardziej lubię:)
no i chyba trochę za mało posoliłam ciasto, ale jak na pierwszy raz to i tak dobre.
A barszczyk będę jutro robić bo dzisiaj miałam grzybową ;)
A barszczyk taki prawdziwy będę mieć na własnym zakwasie :)

jeśli chodzi o suwaczek to dodałam bo jak dla nas to i tak dalej niż byliśmy więc żyję nadzieją, że wszystko będzie ok.
Już los dość nas doświadczył.

Sue coś poważnego? tulę mocno.
Natusi najwyższa pora.

[Natusi]

no ogólnie już dobrze się czuję i nic mnie nie boli ..... :) może to chwilowe ....zreszta pójdę do lekarza we wtorek na 17 to dam wam znać co i jak .....i chcę pogadać z nim poważnie o dziecku może mi zleci jakieś badania

[sue]

no ojciec ma stan przedzawałowy :(
szkoda gadać.
na dodatek dziadek leży na tym samym oddziale.
same problemy
jutro biorę wolne i jadę do rodziców.

[kumi]

Cześć dziewczyny, widzę, że wielu z Was się udało, gratuluję i trzymam kciuki. My zaczęliśmy starania w maju,kupiliśmy testy owulacyjne i udało się za pierwszym razem, byliśmy super szczęśliwi. Około 8tc poszłam do mojego gina, żeby sprawdzić czy wszytko ok, no niestety ok nie było bo wyglądało, że dzidzia za mała, ale jak stwierdził mogła się przesunąć owulacja i kazał przyjść za 10 dni. Ja już wiedziałam, że coś jest nie tak, przecież wiedziałam kiedy miałam owulacje, ale cierpliwie czekałam, Dwa dni przed wizytą zaczęłam plamić, bardzo mało i jednorazowo, myślałam, że umrę z nerwów. Zadzwoniłam do gina kazał brać luteinę i nie denerwować się, ale na kolejnej wizycie już nie było wątpliwości, rósł tylko pęcherzyk ciążowy, później wszytko poszło ekspresem, beta co drugi dzień,żeby potwierdzić, szpital, zabieg. Później podejrzenie zaśniadu, które na szczęście okazało się tylko podejrzeniem. Kiedy beta spadła poszłam do kontroli i gin kazał odczekać jeden cykl i starać się znowu. Stwierdziliśmy ok będziemy się starać, ale bez ciśnienia. Dzień po spodziewany terminie @ zauważyłam jakieś lekkie plamienie, robiłam testy, nic nie wychodziło, ale plamienie ustało, żeby tydzień później zacząć się od nowa. Robiłam kolejne testy i zaczęła się na nich pokazywać ledwo widoczna druga kreska. Byłam juz załamana, zamówiłam busa do Pl bo mieszkamy za granicą, ale w dzień wyjazdu dostałam, jak myślałam, @. Znalazłam więc szybko na miejscu lekarkę i pobiegłam sprawdzić co jes grane. Na USG nic nie wyszło, jednak pobrała krew i beta wynosiła 33, więc znowu była ciąża. Dziś byłam znowu, na USG nic nie widać, znowu pobrana krew i czekam na wyniki. Teraz już tylko nadzieja, że spada i nie czeka mnie szpital. Już nie wiem sama co mam robić, za dwa tyg jadę do Pl i tam idę do mojego gina, zastanawiam się, czy i jakie badania każe mi zrobić. Powoli tracę nadzieję, że się w końcu uda i mam pełno czarnych myśli. :(

[silver]

kumi, bardzo mi przykro bo wiem jak smakuje ból rozczarowania i straty:( z pierwszym to rozumiem że okazało się że jest puste jajo tak? w drugim przypadku może to była ciąża biochemiczna czyli że doszło do zapłodnienia ale jajo się nie zagnieżdziło dlatego beta wyszła dodatnia, miałaś okres od tamtej pory czy czekasz? co do badań to zrobiłabym takiw podstawowe TSH,LH,FSH i co bardzo ważne prolaktyne.
Tobie też się uda zobaczysz, trzeba mieć nadzieje i robić wszystko w tym kierunku żeby sobie pomóc tzn porobić badania i podjąć ewentualne leczenie. My tutaj wszystkie jesteśmy po stratach, oczywiście cieszymy się że nam się udało ale dryżymy w obawie przed kazdym kolejnym badaniem, ale no coż próbować trzeba bo jak nie będzie się próbować to co z tego będzie? nic. Powodzenia:)

[silver]

a tak na marginesie to mdłości znowu mnie wykańczają ;/ tak mi źle momentami że aż płakać mi się chce bo nic nie pomaga:( dla zdrowia dzidzi wszystko przeżyję ale jakby coś pomagało to przeżyć to bym się nie pogniewała:)