Skocz do zawartości
Forum

Mamusie z Krakowa i okolic


Tasik

Rekomendowane odpowiedzi

daffo: a prospos pieluch potwierdzam - została nam u uli tylko pielucha na noc... czyli 1x na dobę :D

frania: mnie tez się wydaje że dużo zależy od dziecka a nie tylko od różnicy wieku. Ula w sumie zawsze była bardzo grzeczna, tzw bunt dwulatka to właściwie przeszedł mało zauważenie więc i na brata reaguje fajnie, choć zrobił się taki mami płaczek, trzeba uważać jak się jej zwraca uwagę że coś źle robi albo ma nie robić czegoś bo inaczej jest płacz i nieszczęście ale poza tym w miarę ok.

aguu: to będziesz mieć marcowe dziecię, jak moja Ula. I 3mam kciuki za szukanie mieszkania

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil
frania
Witajcie w nowym roku! :36_1_1:

Widzę, że znów nam się grono krakowsko-podkrakowskie znów powiększy :36_1_1: Aguu wszystkiego dobrego! :36_1_67:

Ania, widzę, że masz dwa aniołii w domu (no prawie). To mnie utwierdza w przekonaniu, że zbyt duża różnica między dziećmi nie jest za dobra :kiepsko: Moja Jula jest nie do okiełznania praktycznie :noooo::36_19_1:

A ja piszę do Was już z pracy ::(: Ale nie jest źle, tylko logistycznie muszę wszystko ogarnąć :yyy:

Frania nie wiem czy to kwestia różnicy wieku czy raczej dziecka i jego upartego charakterku :)
Z pracą i całą resztą na pewno rozplanujesz wszystko super. Za parę dni logistyka będzie na szóstkę :)
Pewnie najgorzej wszystko przed wyjściem ogarnąć? Dziewuszki ubrać, porozwozić itd?

oczywiście, że to kwestia charakteru, ale wydaje mi się, że jakby Jula była młodsza to byłoby lżej.

A co do wychodzenia to wzięłam się na sposób i najpierw budzę Julę, a potem zabieram ją do Zosi i ta od razu wstaje z uśmiechem na ustach :D Ale dziś płakała bardzo, jak u cioci wysiadłyśmy z windy, to nie chciała wejść do mieszkania. Potem jakoś się rozebrała, ale za to jak ja się zbierałam do wyjścia to znów bardzo płakała ::(: No nic, musimy jakoś przetrwać te pierwsze dni-tygodnie :yyy:

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczątka.

Witam porannie wyjątkowo wyspana jak na to, że już o 23 mieliśmy ósmego pasażera Nostromo w łóżku :) Ale spał wyjątkowo spokojnie, nie wiercił się, nie kręcił, więc wyspaliśmy się wszyscy.
Za to rano zaczął pokasływać :/ Zobaczę co dzisiaj po południu będzie i najwyżej mu inhalację zaaplikuję. Mam nadzieję, że uda nam się kaszel w zarodku zdusić i nic się nie rozwinie. Chociaż już najwyższa pora na chorobę he he, bo i tak wyjątkowo długo się uchował, tej zimy jeszcze ani jednego przeziębienia :whoot: No nic, zobaczymy czy tym razem jeszcze nam się upiecze czy już koniec tego dobrego :)
Dobrze, że długi weekend przed nami. Gdyby było gorzej, to najwyżej go jutro w domu zostawię i podleczymy się przez te parę dni wolnych.

Odnośnik do komentarza

frania
Daffodil
frania
Witajcie w nowym roku! :36_1_1:

Widzę, że znów nam się grono krakowsko-podkrakowskie znów powiększy :36_1_1: Aguu wszystkiego dobrego! :36_1_67:

Ania, widzę, że masz dwa aniołii w domu (no prawie). To mnie utwierdza w przekonaniu, że zbyt duża różnica między dziećmi nie jest za dobra :kiepsko: Moja Jula jest nie do okiełznania praktycznie :noooo::36_19_1:

A ja piszę do Was już z pracy ::(: Ale nie jest źle, tylko logistycznie muszę wszystko ogarnąć :yyy:

Frania nie wiem czy to kwestia różnicy wieku czy raczej dziecka i jego upartego charakterku :)
Z pracą i całą resztą na pewno rozplanujesz wszystko super. Za parę dni logistyka będzie na szóstkę :)
Pewnie najgorzej wszystko przed wyjściem ogarnąć? Dziewuszki ubrać, porozwozić itd?

oczywiście, że to kwestia charakteru, ale wydaje mi się, że jakby Jula była młodsza to byłoby lżej.

A co do wychodzenia to wzięłam się na sposób i najpierw budzę Julę, a potem zabieram ją do Zosi i ta od razu wstaje z uśmiechem na ustach :D Ale dziś płakała bardzo, jak u cioci wysiadłyśmy z windy, to nie chciała wejść do mieszkania. Potem jakoś się rozebrała, ale za to jak ja się zbierałam do wyjścia to znów bardzo płakała ::(: No nic, musimy jakoś przetrwać te pierwsze dni-tygodnie :yyy:

Franiu powodzenia :zwyrazami_milosci:
Z każdym dniem na pewno będzie łatwiej. Dziewczynki przyzwyczajone, że z mamą większośc czasu spędzały do tej pory, ale na pewno szybciutko nowa sytuacja zostanie zaakceptowana :)
Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza

Hej :D No widać taka noc dzisiaj była, że dzieciaki wolały wspólne łoże z rodzicami niż ciasne ale własne :D Julcio usnął wczoraj co prawda ładnie już po 19 bo do popołudniowej drzemki go za nic nie mogłam namówić ale za to od 23 przez godzinę płakał i marudził na zmianę aż go musiałam wziąść do nas... I co? Usnął po północy i obudził się o 8 rano (!!!) :dzidzia_mis:
Dobrze, że wczoraj mały spacerek sobie urządziliśmy bo dzisiaj się ruszyć za bardzo nie da przez tę pogodę...:/
frania trzymam kciuki za powrót do pracy i Twoje dzielne dziewczynki! :D

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczątka.

Ja tylko na sekundkę wpadam, bo dzisiaj z domku pracuję. Kubulec kaszle trochę, więc żłobek sobie odpuściliśmy dzisiaj, lekarz za chwilę podjedzie go obejrzeć i zobaczymy czy coś się wykluło nam. Stan podgorączkowy ma, 37,1 więc bez szału.
Jeszcze rano po laptopa jechałam, bo nie pomyślałam sobie wczoraj, żeby pracowego zabrać ze wszystkimi dokumentami.
A na późny wieczór ksiądz się zapowiedział. Nie wiem czy chłopaki sami go nie przyjmą, bo ja chciałam na fitness iść :) No chyba że zdąży, zanim wyjdę :15_9_26:
Nadrabiać dopiero wieczorkiem będę, bo wiadomo jak to się z dziecięciem pracuje :) A jeszcze mi co chwilę ktoś dupsko zawraca na komunikatorze pracowym.

Miłego dnia i do poczytanie później.

Odnośnik do komentarza

Hej :lol:

Chyba pierwszy raz w tym Roku tu zaglądam :D
U nas ok, wszyscy zdrowi i szczęśliwi, ale to brzmi :sofunny:
Sylwester był u nas, dzieci były u mojej siostry i rodziców, super było ::):. Teraz dni jakoś szybko lecą, dobrze, że był weekend 3 -dniowy, był świetny, towarzyski i wesoły :Śmiech:. Teraz byle do kolejnego weekendu :Śmiech:

AniaB
I Ula zrobiła się duża panna... przez święta zaczęła chodzić na spacery bez pieluchy (wreszcie!) i kolejną noc przespała z suchą pieluchą.... Zbawienny wpływ młodszego brata ?! :tata: Oby tak dalej... Przynajmniej zaoszczędzimy bo będzie się tylko małe pieluchy kupować a nie dla dwójki :D A znajome mnie straszyły że starsze dziecko w tym wieku przy niemowlęciu się "cofa" rozwojowo...

Mnie też tak straszono :D. Bałam się, że Adaś znów zacznie używać pampków, a prawie 2 m-ce wcześniej z nich zrezygnowaliśmy, do tego Adaś przeszedł na "dorosłe" łóżko i chwilę później urodził mu się brat. I tak mnie straszono tą kumulacją, że prawie uwierzyłam, że Adaś ma za dużo bodźców i na pewno się cofnie, a nic takiego się nie stało, uff ;)

Aguu – ja też kciuki trzymam za znalezienie fajnego i niezbyt drogiego mieszkanka. A jakie i gdzie chciałabyś znaleźć?
A macie już jakieś plany co do własnego?

Frania
- trzymaj się dzielnie w pracy. I powodzenia z logistyką, będzie coraz lepiej :)

Daffo - zdrówka dla Kubusia!

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewuszki poweekendowo :)

Przepraszam, że tak długo nie zaglądałam, ale zgody mężowskiej nie było he he. A tak serio to nadrabialiśmy zaległości rodzinne i cieszyliśmy się naszą trójeczką :) Ale absolutnie o Was nie zapomniałam i zaraz doczytywać będę wszystko :)

Kubulec już zdrowy zupełnie. Mucosolvan jednak super działa na niego. W sobotę jeszcze parę razy zakaszlał jak gruźlik, takim mokrym paskudnym kaszlem, a wczoraj już tylko rano po wstaniu, a potem cały dzień cisza. Super poodrywało mu się wszystko.

Dzisiaj już do żłobka poszedł zadowolony.
Jutro mają przedstawienie o Trzech świnkach mieć, ale nie wiem jak on to zniesie, bo jak mu w weekend czytałam tą bajkę dla przypomnienia, to jak wilk kominem do świnek wchodził, to kwiczał, że się boi :lup:
Bardzo bohaterski ten mój mały mężczyzna :)

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Hej :lol:

Chyba pierwszy raz w tym Roku tu zaglądam :D
U nas ok, wszyscy zdrowi i szczęśliwi, ale to brzmi :sofunny:
Sylwester był u nas, dzieci były u mojej siostry i rodziców, super było ::):. Teraz dni jakoś szybko lecą, dobrze, że był weekend 3 -dniowy, był świetny, towarzyski i wesoły :Śmiech:. Teraz byle do kolejnego weekendu :Śmiech:

Dziubala super, że Sylwester taki udany :yuppi:

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczątka wtorkowo.

Ładnie śnieżek prószy, ale co z tego jak +3 jest i topi się wszystko od razu. Kuba ucieszył się bardzo jak zobaczył i od razy chciał na sankach do żłobka jechać :/ No biedne dziecko chyba śniegu nie uświadczy w tym roku.

A mnie się zamek centralny spierniczył wczoraj w aucie :lup: Wychodzę z pracy, patrzę, a tu samochód otwarty... Pomyślałam sobie, że już mi odbiło całkiem, że zapomniałam zamknąć i samochód 8 godzin czekał otwarty. No ale dobra, nawet sobie pomyślałam, że nie będę się przed M. tym wyczynem chwalić, żeby sobie nie pomyślał, że u żonki już się demencja zaczyna :hahaha:
Przyjechałam do domu, zapomniałam o całej historii, a tu M. z pracy wraca, wchodzi i słyszę tekst 'Kochanie czy Ty czasem nie zapomniałaś zamknąć auta'?? No i wtedy już do mnie dotarło, że to raczej nie demencja he he, tylko coś się spierdzieliło i zamek się otwiera. Najgorsze, że nie od razu po zamknięciu go odbija, bo wtedy bym zauważyła, tylko tak po 15 minutach, bo M. test robił. Dobrze, że wracając z pracy, chciał parasol schować do bagażnika, to mu się rzuciło w oczy od razu, że otwarte, bo tak to by całą noc pod blokiem stało i czekało na bandziorów :)
M. na szczęście specjalista he he, odpiął zasilanie od zamka centralnego i da się z samochodu korzystać, tylko kluczykiem trzeba zamykać teraz. Całe szczęście :)
Ale trzeba będzie to zrobić w najbliższym czasie.

Odnośnik do komentarza

Hej :)

Fatalna ta pogoda, mogłoby padać konkretnie albo w ogóle. A tak to rano padał śnieg, potem deszcz ze śniegiem, a że jest dodatnia temperatura to jest niezła chlapa. Idąc do szkoły Maciuś wyrżnął jak długi w najbardziej mokrą część drogi i po odprowadzeniu Adasia szybko wracaliśmy do domu żeby się przebrać, ale do przedszkola zdążyliśmy dotrzeć przed śniadaniem, uff :D

Daffo - niezły numer z zamkiem. Super, że małż to specjalista i dał radę naprawić :great:

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczątka :)

Jeszcze tylko raz trzeba wstać... Dzisiaj to mam oczy czerwone jak królik z niewyspania, bo jakoś mi się do łóżka nie śpieszy ostatnio, a potem rano cierpię.
M. jutro przymusowe wolne ma, bo aktualizację systemu będą robić przez cały weekend, ale będzie odrabiał w przyszłym tygodniu po godzinie, bo nie chciał urlopu brać.
Już coś gadał, że może mi wtedy ten zamek w samochodzie spróbuje naprawić, no zobaczymy.
Wczoraj w żłobku przykra sytuacja, bo najlepszy kolega Kuby biegał w szatni, potknął się i zasadził czołem w metalową ławeczkę :/ Krew trysnęła od razu, do szpitala pojechali szybciutko na szycie. Mama jego biedna, w panikę wpadła, a sytuacja głupia, bo stałyśmy zaraz obok jak to się stało.
Kuba też przeżywał, do babci dzwonił, że Mateusz nabił guza i igiełką będzie miał czoło szyte. Mam nadzieję, że wnioski wyciągną i nie będą gonić jak wariaci po szatni, bo oni we dwójkę pierwsi do tego i inne dzieciaki wciągają, a rodzice siedzą mocno wpienieni, bo żaden maluch się nie chce ubierać :whistle:

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Hej :)

Fatalna ta pogoda, mogłoby padać konkretnie albo w ogóle. A tak to rano padał śnieg, potem deszcz ze śniegiem, a że jest dodatnia temperatura to jest niezła chlapa. Idąc do szkoły Maciuś wyrżnął jak długi w najbardziej mokrą część drogi i po odprowadzeniu Adasia szybko wracaliśmy do domu żeby się przebrać, ale do przedszkola zdążyliśmy dotrzeć przed śniadaniem, uff :D

Ups... kiepski początek dnia :)
Najważniejsze, że śniadanko Maciusia nie ominęło :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Ja też ostatnio na forum mniej czasu miałam, bo i Tata Julcia więcej czasu w domu spędzał i mnie się zaległości różnych porobiło- zresztą po tym jaki 'porządek' panuje w domu, to chyba niewiele nadrobiłam hehe;)
Pogoda straszna, wyjść się nie chce, Julowi się w domu nudzi, że już nie wiem jak mu urozmaicić te zimowe miesiące... Wcale mi się do tego mrozu i śniegu nie śpieszy- jak dzisiaj sugerował pan pogodynek w TV, wolałabym już wiosnę na koniec stycznia...:ehhhhhh:
Julcio ma roczek niedługo i przyznaję, że to głównie moje myśli zaprząta ostatnio! :) Planów mam dużo ale zobaczymy co z tego wyjdzie...

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Cześć dziewczątka :)
Wczoraj w żłobku przykra sytuacja, bo najlepszy kolega Kuby biegał w szatni, potknął się i zasadził czołem w metalową ławeczkę :/ Krew trysnęła od razu, do szpitala pojechali szybciutko na szycie. Mama jego biedna, w panikę wpadła, a sytuacja głupia, bo stałyśmy zaraz obok jak to się stało.
Kuba też przeżywał, do babci dzwonił, że Mateusz nabił guza i igiełką będzie miał czoło szyte. Mam nadzieję, że wnioski wyciągną i nie będą gonić jak wariaci po szatni, bo oni we dwójkę pierwsi do tego i inne dzieciaki wciągają, a rodzice siedzą mocno wpienieni, bo żaden maluch się nie chce ubierać :whistle:

Szycie głowy- niepszyjemna sprawa, wiem z własnego doświaczenia bo jako 6-latka miałam 9 szwów zakładane na samym środeczku :/:) Ale fakt wyciągnęłam wnioski i już do tej pory wiem, że na sznurku rozwieszonym między anteną od malucha i kijem na pranie nie da się przekręcić...:hahaha:

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska
Daffodil
Cześć dziewczątka :)
Wczoraj w żłobku przykra sytuacja, bo najlepszy kolega Kuby biegał w szatni, potknął się i zasadził czołem w metalową ławeczkę :/ Krew trysnęła od razu, do szpitala pojechali szybciutko na szycie. Mama jego biedna, w panikę wpadła, a sytuacja głupia, bo stałyśmy zaraz obok jak to się stało.
Kuba też przeżywał, do babci dzwonił, że Mateusz nabił guza i igiełką będzie miał czoło szyte. Mam nadzieję, że wnioski wyciągną i nie będą gonić jak wariaci po szatni, bo oni we dwójkę pierwsi do tego i inne dzieciaki wciągają, a rodzice siedzą mocno wpienieni, bo żaden maluch się nie chce ubierać :whistle:

Szycie głowy- niepszyjemna sprawa, wiem z własnego doświaczenia bo jako 6-latka miałam 9 szwów zakładane na samym środeczku :/:) Ale fakt wyciągnęłam wnioski i już do tej pory wiem, że na sznurku rozwieszonym między anteną od malucha i kijem na pranie nie da się przekręcić...:hahaha:

:sofunny: niezła aparatka z ciebie :36_1_1:

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

Hej :)

Ja też chcę wiosny, ale takiej prawdziwej, żeby nie była oszukana jak nasza zima.
Jutro będą miała kolegę Adasia z klasy na weekend i zostanie na noc, mam nadzieję, że przeżyję :sofunny:

Daffo - biedny chłopczyk :(, oby mu się rana szybko i ładnie zagoiła i żeby potem śladu nie było widać.

Królowa - przykry miałaś wypadek w dzieciństwie :(, ale słuszne wnioski po czasie wyciągnęłaś :Śmiech::Śmiech::Śmiech:

Frania - na szczęście już piatek i zaraz Ci się młyn w pracy skończy, odpocznij w weekend :)

Miłego weekendu :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewuszki kochane moje :)

Jak to dobrze, że już piątek :yuppi: Ja znowu do wyra po północy polazłam, bo mnie książka Koontza wciągnęła na amen, a o 5.20 pobudka :whistle: No nie jestem w mojej szczytowej formie :)

Wczoraj M. się dowiedział, że poniedziałek - wtorek ma szkolenie w Warszawie i już w niedzielę o 14 wyjeżdżają samochodem służbowym i we wtorek bardzo późnym wieczorem powrót. Tak więc sami z Kubencjuszem będziemy przez parę dni.

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska
Witajcie! Ja też ostatnio na forum mniej czasu miałam, bo i Tata Julcia więcej czasu w domu spędzał i mnie się zaległości różnych porobiło- zresztą po tym jaki 'porządek' panuje w domu, to chyba niewiele nadrobiłam hehe;)
Pogoda straszna, wyjść się nie chce, Julowi się w domu nudzi, że już nie wiem jak mu urozmaicić te zimowe miesiące... Wcale mi się do tego mrozu i śniegu nie śpieszy- jak dzisiaj sugerował pan pogodynek w TV, wolałabym już wiosnę na koniec stycznia...:ehhhhhh:
Julcio ma roczek niedługo i przyznaję, że to głównie moje myśli zaprząta ostatnio! :) Planów mam dużo ale zobaczymy co z tego wyjdzie...

Jejku, ja też o tym, że ma być -10 słyszałam :lup:
Za zimą nie przepadam, ale jeszcze w grudniu na święta bym ją zniosła, a nie teraz... Ja już się do wiosny szykowałam, na żadne mrozy się nie zgadzam :)

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska
Daffodil
Cześć dziewczątka :)
Wczoraj w żłobku przykra sytuacja, bo najlepszy kolega Kuby biegał w szatni, potknął się i zasadził czołem w metalową ławeczkę :/ Krew trysnęła od razu, do szpitala pojechali szybciutko na szycie. Mama jego biedna, w panikę wpadła, a sytuacja głupia, bo stałyśmy zaraz obok jak to się stało.
Kuba też przeżywał, do babci dzwonił, że Mateusz nabił guza i igiełką będzie miał czoło szyte. Mam nadzieję, że wnioski wyciągną i nie będą gonić jak wariaci po szatni, bo oni we dwójkę pierwsi do tego i inne dzieciaki wciągają, a rodzice siedzą mocno wpienieni, bo żaden maluch się nie chce ubierać :whistle:

Szycie głowy- niepszyjemna sprawa, wiem z własnego doświaczenia bo jako 6-latka miałam 9 szwów zakładane na samym środeczku :/:) Ale fakt wyciągnęłam wnioski i już do tej pory wiem, że na sznurku rozwieszonym między anteną od malucha i kijem na pranie nie da się przekręcić...:hahaha:

O raju :sofunny: Pomysł pierwszorzędny :)

Ja też łepetynę miałam szytą, bo rozpierdzieliłam na basenie na zjeżdżalni :whistle: Dobrze, że długie włosy miałam wtedy, to dało się to jakoś spiąć, żeby łysinę na czubku głowy zakryć he he.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...