Skocz do zawartości
Forum

Mamusie 2005:)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam po raz pierwszy na przedszkolakach:)

Stasiu nadal kaszle, ale już troszkę mniej. DZiś nawet pozwoliłam mu sie troszkę w basenie popluskać, bo przez cały tydzień miał zakaz wszelkich szaleństw typu rower, hulajnoga itp. Z radości myślałam, że mnie udusi:)
Teraz pojechał z K. na zakupy:)

Dziubala pewnie już nie możesz się doczekać, co?
Ja też zawsze sie cieszę, że ktoś na trochę zabiera Stasia, a po godzinie już zaczynam tęsknić:)

Odnośnik do komentarza

U mnie wczoraj popadał deszcz ale dziś jest znowu gorąco i tez nie ma czym oddychać:Zły:
Przy dwójce to jest strasznie dużo roboty nawet sobie sprawy nie zdawałam jak mamusia była u mnie było mi łatwiej ale od kąd wyjechała jest mi ciężko maż cały dzień w pracy a ja samiutka ale jakoś sie kreci w przyszłym tygodniu lecę do Polski także odpocznę trochę a później do teściowej także czekaj mnie dłuższe wakacje z czego bardzo sie ciesze

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39268.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-39267.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-39689.png

Odnośnik do komentarza

a ja chyba zaraz zdechne.
na polu 33,8'C !
w pokoju mam niewiele mniej, bo jedynie 28,4'C :/

a Kinga chora.
niby nic... dwa tyg. temu bylismy u tesciow i synek szwagierki mial tuz przed naszym wyjazdem biegunke... podejrzewam ze to mogla byc trzydniowka choc oni mysleli ze sie czyms strul. tyle ze nie wiem czy mial goraczke po naszym wyjezdzie. pewnie sie nie dowiem, ale mysle ze mogl miec bo szwagierka z troska ostatnio sie dopytywala czy Kinga zdrowa i jak sie czuje ;).
Kinga jeszcze nie miala trzydniowki.
od wczoraj robi luzniejsze kupki i boli ja brzyszek. dodatkowo ma powyzej 38'C.
poza tym nic. dlatego przypuszczam ze mogla podlapac wtedy, a teraz jej sie wyleglo.
w kazdym razie siedzimy w domu i sie dusimy.

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

Witam!!!
W końcu leciutka zmiana pogody...:)

Chciałam namówić męża na małe zakupy, co by choć troszkę skorzystać z wyprzedaży i kupic może coś dla bliźniaków...ale postawił warunek, że muszę sobie załatwić jakiś wózek inwalidzki, inaczej mnie nie zabierze:(

Stasiu już dużo lepiej z kaszlem, w zasadzie pokaszluje tylko w nocy, ale 100 razy lepiej niż wcześniej. Mamy za to nowy problem pt. Głupia jesteś!!!
Masakra, nie wiem gdzie to usłyszał, podejrzewam, że na wsi od dzieci mojej kuzynki. Nadużywa tego niestety bardzo czesto i do wszystkich. Jest tłumaczenie, sa kary, niestety na razie bez efektów:(

Cosmozdrówka dla Kinii!!!! Może to tylko jakieś zatrucie?

Odnośnik do komentarza

andzia - byc moze. tyle ze nic nowego nie jadla. trzydniowka to jednak nie jest bo kinga od wczoraj od 17 kiedy dalam jej ibum nie miala goraczki, a jednynie ok. 37'C :/. biegunke jednak wciaz ma. daje jej lakcid, pije duzo, w sumie tez w miare chetnie je. bawi sie i jest wesola. widac jednak ze cos nie tak.
byc moze to jakas wirusowa biegunka, ale inna niz rota. czytalam ze jest jakis rodzaj co wylega sie 7-10 dni. to by troche tlumaczylo, bo w rodzinie G. prawie wszyscy mieli zatrucie i biegunke.
najchetnie wyszlabym z nia na spacer ale troche sie boje :/

a co do 'glupia jestes'... chyba jedyne wyjscie to ignorowac to. Kinga jak jest zla to tez tak czasem wypali. moja mama tez slyszy czasem: 'ty gadzino!'
nie wiadomo jak to zignorowac gdy czlowiek dusi sie ze smiechu ;).

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

Hello

STO LAT DLA DOMINISI I KINGUSI

Wróciliśmy w niedziele wieczorkiem.

pogoda dopisała...jak na zamówienie hahah :smiech:

Było by superowo na urlopie gdyby nie straszna tęsknota Bartusia za tatusiem... :Smutny:

Od wtorku wysoka gorączka :cry: ..w czwartek mała poprawa..okazało się że nawet mężuś za nami tak bardzo tęsknił ...też miał 3 dni gorączkę :shock: :roll: (wyprał pościel-musiało byc gorąco :wink2:hahah) potem dopiero mu zadzwoniłam i powiedziałam co u nas..wszyscy oczywiście w szoku....ale nie ma złego co by na dobre nie wyszło..:great:

Na razie odpuszczamy i juz nigdy więcej osobno...podobno mozemy być dumni z siebie że taką super więź mamy a na "rozstania" widocznie jeszcze nie nadszedł czas...co innego na dwa dni..ale nie na tydzień :|
Tyle smutku i bólu w Bartka oczach nie widziałam przez całe jego krótkie życie :cry:
Co przeżylismy to nasze :(

W sobote udało mi się pojechać na cały dzień do Wrocławia z kuzynką męza do galerii dominikańskiej...(Bartek miał tate tylko dla siebie):great: super zaszalałyśmy,extra wyprzedaże...aż w szoku byłam...w cropie kupiłam 3 pary spodni i każde za 32zł :shock: :lol: do tego mandaciki rabatowe..uzbierało się 70zł zniżek do wykorzystania do końca sierpnia :mrgreen: Tam spędziłyśmy najwięcej czasu..reszta na inne butuki :wink:

Po poworocie okazło się że Bartuś straszliwie tęsknił za mną :? ..wpadł mi w ramiona i trzymał przez jakies 10minut mówiąc że nie moge go zostawiać na tak długo. :wink:

Na szczęście w poniedziałek bez problemu wypuścił nas do pracy. :mrgreen:
Wczoraj zaliczył z tatusiem cyrk i basen..a dziś jedziemy do auchanu na zakupy i może coś z wyprzedaży się trafi...

My na długi weekend sierpniowy wybywamy do Brennej..mamy zrobioną już rezerwację w łanym pensjonacie...musze naładować akumlatorki po urlopie :wink:

Kiedyś mąż tłumaczył Bartkowi że musi iśc do pracy żeby zarobic pieniązki na mleczko,zabawki itp...no to teraz wypalił tekstem...

Nigdy nie zapomne słów Bartusia(rozmowa telef. z tatusiem)...."nie musisz być w pracy,nie chcę mleka"..poryczałam się jak żadko kiedy:Kiepsko::Płacz:

Dziś jedziemy na zakupy do auchana i może trafi się coś z wyprzedaży:great:

http://www.szipszop.pl/tickers/21119.gif

Odnośnik do komentarza

Kinga ma sie juz dobrze. goraczki nie ma. biegunki tez nie. jedynie humorki i fochy sa ;).
kupilismy w koncu smecte i chyba faktycznie podzialala, tyle ze udalo mi sie wczoraj przez caly dzien podac jej jedynie 2/3 z jednej saszetki.
takiego syfa to ja juz dawno nie widzialam. brzydkie, smierdzace, ohydne. nie dziwie sie ze kinge targalo do wymiotow po kazdej lyzeczce :/.
podziwiam dzieci, ktore to polkna bez problemow.
ale i tak jest poprawa. gdyby nie to ze jest ciut oslabiona i ciagle spocona to mysle ze powiedzialabym ze juz jest calkiem zdrowa.

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

Witam!!!

Pudelek
nie dziwię się, że się poryczałaś po tekstach o mleku...:( ALe wrażliwy Twój synuś.

Ewkaja zawsze rozrabiam smectę z większą ilością wody w kubku i wtedy jest ok. Stachu wypija duszkiem i popija herbatą lub czymś tam...

Ja kończę pakowanie, Staś jedzie jutro z moimi rodzicami nad morze...cieszy się jak cholera, a ja mam coraz więcej obaw:( Nie wiem dlaczego:(

Odnośnik do komentarza

andzia - mysle ze malo kto dziwi sie twoim obawom :). ale nie martw sie! bedzie dobrze! :) synek wypocznie, wroci szczesliwy, ty urodzisz dwa sliczne zdrowe dzidziusie a ja pojade na piekny i sloneczny wrzesniowy urlop :)
bedzie piekniej niz sie spodziewamy ;).
no i podziwiam twojego synka. wypic duszkiem wieksza ilosc smecty (chocby i mniej syfiastej przez to) to zasluguje na mega respekt! :) moja kinga po jednej lyzeczce chciala zarzygac pol pokoju. a ja jak zobaczylam jaki to przybiera w wodzie kolor juz na sam jego widok wiedzialam ze wypicie tego nie pojdzie latwo. kinga nie je pewnych nieapetycznych kolorow. np nie zje borowek bo sa fioletowe. zielonego tez nie je. a brunatno-szare to juz zupelne przegiecie. w zasadzie to chyba z najmniejszym bolem zjada czerwone i pomaranczowe ;).
no ale faktycznie smecta jest skuteczna.

tez bym pojechala nad morze...
moze za rok

aaa sliczna pogoda (mimo wiatru dosc mocnego) wiec pomyslalam, ze nie ma sensu mordowac sie z kinga w domu i wyszlam z nia na spacer... w domu nudzila sie, marudzila, chodzila obrazona na wszystkich.
idziemy wiec, gadamy... po jakims czasie costam pokazuje kindzie, ale zmarudzona odwraca wzrok, idziemy dalej, ale zaczyna powloczyc nogami, potknela sie dwa razy, kucam wiec i pytam sie czy zle sie czuje, co sie dzieje, ze moze chce jej sie spac. ostatnie oczywiscie powiedzialam ot tak, w sumie nie wiem czemu, chyba dla zartow. ale gdy spojrzalam w oczy kindzie myslalam ze padne. dziewczyna na sile patrzyla na mnie jednym okiem przez szparke w powiekach. normalnie skubana zasnela na stojaco. idac. no ale ja sie ciut przestraszylam. wzielam ja na rece, dopytuje czy cos ja boli, czy glowka, czy brzuszek (!?). wpadlam po ilku sekundach w panike ze moze slabnie, czy cos. mamrotala z zamknietymi oczami. no ale powiedziala w koncu ze boli ja raczka (nota bene ostatnio ciagle sie zali ze bola ja raczki - nie wiem czemu. najczesciej w nocy) a jak wzielam ja na rece i powiedzialam ze zaniose do domku, ze jak chce moze spac, to sie usmiechnela. no i tym sposobem nioslam 15kilo. myslalam ze padne. niby tylko 10 minut szybkim marszem do domu, ale jednak z bezwladnym ciezarem droga wydawala sie nie miec konca. no i na dodatek jeszcze pozniej 77 schodow na gore z kinga na rekach.
masakra.
zalowalam ze wyszlam bez wozka :/ no ale nie przypuszczalam ze zasnie idac.
choc w sumie powinnam, skoro zasypiala na nocniku ;)
tym sposobem spi od 15... pewnie obudzi sie ok. 17.30.
bedzie glodna i wsciekla
ech... ide odpoczywac poki spi :D

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...