Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2010


Rekomendowane odpowiedzi

mamy już 10 maja i nadal nic :( Jutro muszę się wybrać do mojego gina zgodnie z zaleceniami z IP. Jestem ciekawa co mi powie - pewnie że 2 tyg po terminie to też w terminie i że mam czekać - słyszałam to już kilka razy :(
A ogólnie mam już wszystkiego dość :( Ja mam jakiegoś pecha :( Nie wiem czy pamiętacie jak jakiś czas temu pisałam Wam że moja szwagierka ma pułpaśćca, no to dziś dowiedziałam się że siostrzeniec mojego męża złapał w przedszkolu ospę! Jedno szczęście że go nie widziałam od dobrych 2 tygodni. Byli z nim dziś u lekarza i młody teraz oczywiście nie będzie chodził do przedszkola tylko musi zostać w domu... a kto ma się nim zajać? Oczywiście moja teściowa!!! A o jej "lekkim" podejściu już kiedyś wspominałam. Dziś jak mi tym powiedziała też stwierdziła że jutro ona pojedzie do niego (czyli jak najbardziej może te zarazki przenieść), a z resztą tygodnia jeszcze nie wiem jak będzie - modlę się tylko żeby nie wpadli na pomysł przywiezienia go do nas, bo nie wiem co wtedy ze mną. No i oczywiści stwierdziła że za tydzień on już nie będzie zarażał (a to nie prawda bo do póki ma strupy może zarażać) i nie wiem co chciała przez to powiedzieć ale ja się w życiu nie zgodzę żeby przyjechał do nas dopóki mu wszystko nie zejdzie - czyli za 2-3 tyg, a mam wrażenie że teściowa w przyszłym tyg chce go tu przywieść! A co z naszym dzieckiem??? Przecież w domu będzie noworodek!! Szczerze mówiąć nie chcę żeby teściowa też zbliżała się do naszego maleństwa skoro ma pilnować chorego dziecka i tak samo dotyczy to sióstr mojego męża, które mają z nim kontakt. Wstępnie już o tym rozmawiałam z mężem tylko bardziej mówiłam ogólnie - nie wiem jak mu powiedzieć że jego mama też nie powinna mieć kontaku z naszym dzieckiem. Ogólnie zgodził się ze mną więc mam nadzieję że zrozumiał o co mi chodzi. Najchętniej wyprowadziłabym się stąd na 2-3 tyg. ale nie mam gdzie :( Płakać mi się chce z bezradności :(

http://www.ticker.7910.org/an1cHmy0g411110MTA5bGR8Mzk5MTQzMjJqZGF8TWFqYSBtYQ.gif

http://www.suwaczek.pl/cache/98b2cf9604.png

Odnośnik do komentarza

Witamy porannie w dwupaku :)
Bigbitówka - współczuję takiej stresującej sytuacji, może spróbujcie szczerze porozmawiać z teściową, albo niech zrobi to Twoj mąż bo jemu pewnie będzie łatwiej, że boicie się o Ciebie i o córeczkę i może uda się coś wymyślić. Bądź dobrej myśli :)

U nas wczorajsze wywoływanie Jaśka skończyło się na regularnych skurczach przez 3 godziny, z tym że niestety cała akcja zaczęła ustawać po 19 :36_2_16: A noc spokojna jak nigdy, tylko jedno wstawanie na siku i spałam jak zabita do 6.30. Wobec tego dzisiaj będziemy dalej usilnie próbować bo trochę się boję tej jutrzejszej kroplówki :noooo::noooo::noooo:
Poza tym łupie mnie w krzyżu strasznie, śluz się ze mnie leje hektolitrami... tylko gdzie te skurcze?????

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2wn1545r9qxhk.png

http://s2.pierwszezabki.pl/034/0341899d0.png?346
Pozdrawiamy,
Kasia i Jaś

Odnośnik do komentarza

Bigbitówka wydaje mi sie, że nie mozesz juz czekac, bo 2tyg po terminie to jest max, moja siostra tez czekala 2tyg,bo tak jej kazali, a pozniej jechala do szpitala no i bez gadania od razu zrobili jej cc, jak sie pozniej okazalo to dobrze, że jej zrobili, bo dziecko nabierało już innego koloru.

A teściowej powiedz to bez żadnych zahamowań, w końcu masz prawo się bać, ja w życiu nie dopuściłabym do kontaktu ze mną i wydaje mi sie, że mąż też powinien uważać, a jego rodzina powinna to zrozumieć

Jeżykowa trzymam kciuki, zeby Ci się zaczęły te skurcze i poród był szybki ::):
Bigbitówka za Ciebie również trzymam mocno kciukasy ::):

Pozdrawiam...Iza
:angel_star:

15tydź. 27.02.12http://s10.suwaczek.com/201311064859.png
http://s6.suwaczek.com/201005221774.png
Odnośnik do komentarza

Witajcie już poniedziałkowo...ale weekend :)

bigbitówka - Właściwie słów brakuje..ale mam nadzieje że przechodziłaś ospę, jeśli tak to maleństwo będzie chronione Twoimi przeciwciałami. Duży przytulas!!!
Ja nie przechodziłam ospy w dzieciństwie, chociaz całe podwórko chorowało, a ja nic..więc jak nasze małe przyniesie ją do domu zapewne będziemy razem chorować..

Asia - fajne takie buszowanie w zbożu, pozazdrościć :)

jeżykowa - do jutra jeszcze wszystko moze się wydarzyć :) a oxy - chyba nie taka straszna - ja się bardziej boje nacinania krocza i zielonych wód, a jak podadzą oxy pójdzie szybciej.

A u mnie nocka zaczeła się bezproblemowo, do 2.30, kiedy to się obudziałam przez skurcze, początkowo niergularne, potem już od 4-5 były co 8 min. Myslę sobie że to już, poszłam pod prysznic i przerwy co 15-20 min, więc chyba jeszcze to nie to. I tak do teraz..męża wysłałam do pracy i czekam na rozwój sytuacji. I chyba pójde spać jak uda mi się zasnąć..pogoda deszczowa..brrr..

Pozdrawiam emIlka
Rozbójnik Ksawcio 2010.05.11 i Gagatek Agatka 2012.01.10

Odnośnik do komentarza

Sopfie, Bursztynka - mega gratulacje!!!! nareszcie macie swoje skarbeczki
Marzena1976 - super że dołączyłaś do nas oficjalnie, Tobie też gratuluję!!!!

Justi
- spacerek na pogorii to jest to ;) ja mieszkam niedaleko I, mam jakiś kilometr, pewnie będę z małym chodzić na spacerki. a do III mam jakieś 3-4 kilometry, często jeździliśmy tam latem rowerkiem - trochę za daleko żeby się z dzidziem wybierać, chyba, że autem.

Odnośnik do komentarza

Również witam porannie

U nas również cisza, jutro idę na wizytę do położnej a że termin mam na sobotę to się dokładnie wypytam jak to wygląda po terminie tzn. czy i kiedy mam się stawić w szpitalu i takie tam.

Asiabambo - ślicznie wyglądasz na zdjęciu i gratulacje dla przyjaciółki

Bigbitówka - no rzeczywiście nieciekawa sytuacja a o podejściu rodzinki już się nie wypowiadam. Wydaje mi się że jedyne co pozostaje to twardo i jednoznacznie powiedzieć co i jak no bo przecież nie można ryzykować! Mam nadzieję że wszystko jakoś się dobrze rozwiąże i nie będzie problemu.

I tak jak pisze Izzys dwa tygodnie to max, później już wywołują.

Jeżykowa - trzymam kciuki

Jagoda
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgk4i4q477.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny! Przez tą sytuację nie mogłam zasnąć - zasnęłam dopiero ok 3.00.
Rozmawiałam dziś znów z mężem i ma (albo mamy - tego jeszcze nie ustaliliśmy) porozmawiać dziś z jego mamą. Mąż powie jej że przez najbliższe 2-3 tyg siostrzeniec nie może tu przyjeżdżać i że żadna osoba która miała z nim kontakt nie będzie mogła zbliżyć się do naszego dziecka (w tym również teściowa) - powiedział że nie wpuści nikogo do naszego pokoju. Trudno, wiem co będzie, wszyscy się poobrażają i tyle, ale mamy to gdzieś - nasza Maja jest najważniejsza. W sumie sami są sobie winni, bo jak to sobie wyobrażali? Jedengo dnia u chorego dziecka a drugiego u nowordka??? Do tego doczytałam że ja nie powinnam mieć kontaktu z nikim kto może przenieść zarazki na 5 dni przed porodem bo to ja mogę małą zarazić, pomimo tego że ja chorowałam.
Teściowa przed chwilą wróciła i jakby nigdy nic pytała czy idę na kawę - odmówiłam, przecież jeszcze kilkadziesiąt minut temu miała kontakt z chorym dzieckiem ... nie rozumiem tej nieodpowiedzialności!

Co do mojego terminu to ja jestem tydzień po terminie z OM i na dziś mam termin z USG. więc ewentualne wywoływanie od czwartku, więc za max tydzień nasza córeczka będzie już na świecie.

http://www.ticker.7910.org/an1cHmy0g411110MTA5bGR8Mzk5MTQzMjJqZGF8TWFqYSBtYQ.gif

http://www.suwaczek.pl/cache/98b2cf9604.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Brzusie;-)

Wczoraj po tych emocjach nie mogłam zasnąć..... Nawet poleciałam do samochodu wygrzebać z torby szpitalnej teczkę ze "starymi" badaniami, gdzie było usg z 12 tc, o czym pisała wczoraj Kasia. Z tego badania wyszło że mój termin to 21 czyli 3 dni wcześniej.... Oby BO JA JUŻ SIĘ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bigbitówko Kochana strasznie Ci współczuję, tych wszystkich Twoich przeżyć, których miałaś niemało przez całą ciążę... I teraz jeszcze ta "rodzinka"... wrrrrrrrrrrrrrrrrrr. Jedyna nadzieja w Twoim mężu,może zrobi z nimi porządek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale patrze ze z Twojego drugiego suwaczka termin jest dziś więc może sę zacznie.... swoją drogą to wkurzające że w szpitau się za Ciebie nie biorą.... Bądz cierpliwa jeszcze tylko troszeczke...... Jesteśmy z Tobą:11_2_114:

Kasiu życzę Ci owocnego wywoływania i trzymam kciuki:36_3_15:

Pozdrawiamy ;-) Asia i Michałek

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie nadal w dwupaku!
Hebanova - mamy sentyment do Pogorii, jeździmy tam czasem tylko na spacerki (nie, aby się kąpać w tej wodzie..) i tam też mąż mi się kiedyś oświadczył przy dwóch świadkach reprezentowanych przez dwie dzikie kaczki, hehe ;) Ale powiem Ci szczerze, że nigdy nie wiem która to Pogoria. Choć chyba jest to III. Ta, z tymi drewnianymi karczmami, polem biwakowym etc. A jak tam Wasz mikrusek Jaś? Bardzo ciekawi mnie dalszy rozwój sytuacji... Oby było dobrze. Ale ta waga urodzeniowa 600g trochę mnie przeraziła. Moja kuzynka również urodziła 3 lata temu córeczkę - był to chyba już 28 tc, ale Mała była niedożywiona już w brzuchu przez fakt, że od jakiegoś czasu łożysko nie funkcjonowało prawidłowo, a lekarze tego nie dostrzegli (ważyła ok. 640g). Dłuuuga historia, aż szkoda o tym pisać. W skrócie - Mała nadal "żyje". W marcu skończyła 3 latka, ale od przynajmniej 2 lat śpi i śpi i śpi.., Śpiąca Królewna. Urosła bardzo, ale cóż z tego, jak jej życie zależne jest od aparatury podtrzymującej to "życie". Ona leży w Zabrzu i z tego co słucham - nie poleciłabym tego szpitala nikomu. Mam więc ogromne nadzieje, że Wasz Jasio znalazł się w odpowiednim miejscu i cieszący się dobrą renomą szpital w Krakowie podoła problemowi i za 2 miesiące max. po Jasiu nie będzie już widać, że był takim wcześniaczkiem. Powodzenia i trzymam za kuzynkę i jej rodzinkę kciuki!
Bigbitówka - współczuję sytuacji. Słuchaj, a może rzeczywiście najlepiej dla Ciebie i Maleństwa będzie jak po prostu stawisz się w szpitalu? Nie będziesz tam narażona na choroby zakaźne, mężuś będzie Cię odwiedzał, a biorąc pod uwagę fakt, że jesteś już tyle po terminie - to najpóźniej do środy Ci pomogą i zaczną wywoływać poród. Moja mama miała wywoływany jeden poród i bardzo dobrze go wspomina. Mówi, że ledwo kroplówka się skończyła, a tu cała akcja i urodziła moją siostrę w kilkadziesiąt minut (też po terminie, ale ok. 3 dni). Ja też się bardzo bałam szpitala, nigdy wcześniej nie leżałam, ba! nawet nie chodziłam w odwiedziny, bo na sam widok kroplówki potrafię zemdleć... ale parę tygodni temu moje za wysokie ciśnienie mnie tam zawiodło - spędziłam 3 doby i powiem Ci, że to nie takie straszne :) Nawet mi się podobało. Tyle opieki i zatroskanych sióstr wokoło. No, może to jedzenie zostawiało trochę do życzenia - bułka z masłem na śniadanie i kolację to chyba za mało dla kobiet, które zwykle jeszcze jedzą dla dwojga ;) No i kolacja o 17:00... hehe! Ale ze swoją wałówką da się przeżyć :D Trzymaj się kochana. Już naprawdę tak niedługo... Lada moment to czekanie będzie tylko wspomnieniem!

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna

http://s2.suwaczek.com/201209171762.png
http://s10.suwaczek.com/201005245365.png

Odnośnik do komentarza

hej witam poniedzialkowo!!!!!!!!!!
2w1 poki co
bigbitowka wspolczuje ci szczerze mam nadzieje ze wszystko sie ulozy tak jak wy chcecie wprawdzie ospa zaraz sie bezposrednio wiec od samej tesciowej sie nie pozarazacie o ile ona przechorowala, gorzej dla tych co nie chorowali jest ryzyko wystapienia polpascca.
nie zamartwiaj sie straznie ale szczera rozmowa powinna wyjasnic sytuacje twoja coreczka najwazniejsza!!!!!!!!!!!!!!!!
ciekawe jak Olamala?
ciekawe jak Chantrel?
czekamy na wiesci.......................

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rwn15lx2gvyhz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0394729d0.png?9711

Odnośnik do komentarza

Asia Na razie skurcze się utrzymują, ale są nieregularnie, :36_1_1:
pewnie to tylko przepowiadające, więc czekamy dalej..

Znalazłam takie coś, co prawda my juz na finiszu, ale może któraś się załapie
(przetestuj krem przeciw rozstępom):
Mustela

Pozdrawiam emIlka
Rozbójnik Ksawcio 2010.05.11 i Gagatek Agatka 2012.01.10

Odnośnik do komentarza

Witam:)

Ja juz po badaniach krwi i mocz ,w srode do gin.

Bigbitówka-my to w bardzo podobnej sytuacji jestesmy,nie dosc,ze mi ledwo konczy sie przeziebienie to jeszcze nasz starszy synus ma ospe od wczoraj:(a ja uciec gdzie nie mam i juz odchodze od zmysłow zeby z maluszkiem było o.k. Wprawdzie pani doktor powiedziała,ze ospa to niebezpieczna jest dla dzidzi ale tylko w pierwszym trymestrze ale ja i tak sie martwie-bo i do porodu niedaleko a jak ja mam wrocic z maluszkiem do domu skoro w domu ospa :((I juz warjuje z bezradnosci. Pozdrawiam cieplutko.

http://www.ticker.7910.org/as1cHmE0g410000Nzc3MjVsenwwMDAzMzVkfEFudG8mIzM0NzsgbWE.gif

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...