Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maleństwa 2010 :))))


Gość panterka

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny , ja tak na chwile , bo jakoś ta pogoda mnie dobija i najlepiej bym spała , na szczescie Kacperkowi też sie udziela i albo śpi albo leży spokojnie i sobie gada :)

Na wstępie to Zdrówka Kaika !! Co do księdza to czasem lepiej tak niż prostować dlaczego sie nie przygotowałaś , wiadomo jak to z nimi jest :):)
A co do działalności to trzymam kciuki i powodzenia !! Zawsze podziwiałam ludzi którzy nie bali się spróbować i zaryzykować :) ja taka nie jestem , ale mój Tomek tak :)
Także powodzenia !!:):)

Zula ząbek mówisz ? super :):) to teraz poluj na ząbkowe :):)

Asiu zdjęcia brzuszka prosimy !! Jej ja tak tęsknie za swoim że Twój naprawdę przysparza wiele radosci :):)

No Oli Kawał chłopa :):) super że dobrze rośnie i już taki klocuszek :):)
A co do historii z paczka to tez tak kiedys miałąm , ale na szczescie zadzwoniłam i mama poszła odebrac;p :)

Asiu wytrwałości z tymi smarowaniami kąpielami i maściami !! napewno niedługo przejdzie i bedziecie tylko wspominać !! Buziaki dla Julci !!

Ewciu
nie myśl o tym a może mleczko wróci !! Jak nie to się nie zamartwiaj !! chciałas przeciez , a najwazniejsze żeby Mati sie najadał , mi sie skonczył pokarm 2 miesiace temu :)

A co do chodzików itd , to uważam ze nie ma co za duzo czytac słuchac, bo wiadomo ze jednemu posłuży a drugiemu nie , to tak jak z wszystkim czasy sie zmieniają i opinie tez , moja siostra latała w chodziku ja tez , a teraz wiadomo ze badania poszły do przodu i teorie na różne tematy równiez , tak jak kiedyś nie podawano witaminy K i D czy nie było jakies wielkiej opieki prenatalnej a teraz?:) także to że nie polecają mnie nie przekonuje :) Kacper dostał chodzik na chrzciny i napewno w nim zasiądzie jak przyjdzie pora :) jedynie nie wiem jak skoczki , bo jednak maluszek sie odbija i jakas siła tam odreagowuje wiec sama nie wiem :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Piszesz kaikuś o podwyższonej bilirubinie. Ale może nie będzie tak źle. Ja też ostatnio, jak robiłam wyniki w pracy - okresowe badania, to wyszła mi trochę ponad normę, ale lekarka powiedziała, że na razie nic nie będziemy robić, tylko mam uważać na to co jem. Jednak ostatnio się troszkę zmartwiłam, bo lekarka, jak byliśmy na szczepieniu Damianka, to popatrzyła na mnie i powiedziała, że wyglądam na zmęczoną, mam plamy na buzi i powiedziała, żebym poszła się przebadać, w tym zobić m.in. wyniki krwi i bilirubine, bo chyba coś z wątrobą nie tak i usg jamy brzusznej, bo może i woreczek żółciowy niedomaga. No i sie zestresowałam lekko, bo ostatnio mnie pobolewała wątroba. A plamy na buzi to faktycznie mam. Takie przebarwienia zrobiły mi się w ciąży i niby już trochę zbladły, ale mam je dalej. Myślałam jednak, ze to sprawka hormonów, a sie okazuje, że to moga też być problemy z wątrobą.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyh3711yb9g3jp.png

http://s2.pierwszezabki.pl/037/0370839b1.png?9808

Odnośnik do komentarza

Justysiu udanego leniuchowania i chwil z M !! Zazdroszcze :):)

U nas tez pogoda do du..py własnie zaczęło padać i nie wiem czy coś wiecej z tego nie wyniknie ;/
Na szczescie Kacper nie daje mi jakoś strasznie w kość , a obiad mam - Naleśniki wczoraj lekko podsmazone dzisiaj zawijam z serem i domowymi powidłami i obsmażam na tłuszczu do tego zupka warzywna i dla Kacperka zupka :)

Eh nie lubie sie żalić , ale dostane zaraz na głowe , bo nie mam do kogo pysk otworzyc a własnie moja mama z babcią są w Poznaniu u lekarza bo po tomografi okazało się że moja babcinka ma guza przysadki mózgowej i czekamy na diagnoze ... Dziadek sie załamał , tylko przy Kacperku sie usmiecha-boi sie ze zostanie sam .... A my wariujemy , tatcie zachodzą łzami oczy przy każdej rozmowie , straszne , najgorsze że nikt nie przypuszczał a choroba atakuje juz dłuzszy czas, moja babcia skarzyła sie ze puchną jej nogi , rece a okazało sie ze guz uciskając przysadke powodował nadmierną produkcje hormonu wzrostu i wszystko jej rosło !! Ma nogi 4 rozmiary wieksze ręce przerośniete i rzuchwe itd a my myslelismy ze to opuchlizna i latalismy z masciami i lekami na cisnienie ...

No wygadalam sie juz mi lepiej .

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Asia30
Ale miałam dzisiaj dziwaczny sen :o_noo: Śniło mi się, że zorganizowałyśmy sobie zjazd czerwcówek i zakwaterowano nas w dwoch wieżowcach ustawionych naprzeciw siebie (jakby nas tyle tu było :D) Zamiast spotkać się na plotki w jednym miejscu to każda siedziała w oknie swojego mieszkania i krzyczałyśmy do siebie:36_2_53: Najlepsza była Justysia, była ubrana w czarną tunikę na ramiączkach, czerwony stanik a obok niej siedział jakiś hipis i palił papierosa:hahaha:
Chyba mi się pogorszyło, coo? :glass:

A tak poza tym to jak się nie poprawi pogoda w najbliższym czasie to niedługo będę ważyła 100kg i będą mnie wywozili dźwigiem na porodówkę! No ile można w domu siedzieć?! Takiego brzucha to jeszcze u siebie nie widziałam :D Syncio ma się dobrze, wierci się coraz więcej także mały ale byk ;)

Fajnie się ogląda fotki Waszych maluszków i z tego co piszecie wszystkie dzieci zaczynają robić to samo prawie w tym samym czasie :) Ola robi za przewodniczkę :D

Kaika, ładnie zrobiłaś księdza w balona! :) Ale może i dobrze bo u mnie gdzieś w dalekiej rodzinie teściowa pokropiła łóżko swojemu synowi i jego zonie święconą wodą i teraz mają już piątkę dzieci:hahaha:

Gdzie to słońce????

Witaj Asiu.
Nie przejmuj się brzucholem. Przecież synuś siedzi, więc rośnie chłopisko duże. Prawda???? Po porodzie momentalnie zrzucisz te 100 kg, nie martw się Kochana :36_1_21:

Sen faktycznie udany :o_noo: Ale to chyba w ciąży zawsze śnią się takie dziwadła. Choć pomysł zjazdu czerwcówek....hmmmm....czemu nie:water_fun:

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyh3711yb9g3jp.png

http://s2.pierwszezabki.pl/037/0370839b1.png?9808

Odnośnik do komentarza

Malagaaa
Justysiu udanego leniuchowania i chwil z M !! Zazdroszcze :):)

U nas tez pogoda do du..py własnie zaczęło padać i nie wiem czy coś wiecej z tego nie wyniknie ;/
Na szczescie Kacper nie daje mi jakoś strasznie w kość , a obiad mam - Naleśniki wczoraj lekko podsmazone dzisiaj zawijam z serem i domowymi powidłami i obsmażam na tłuszczu do tego zupka warzywna i dla Kacperka zupka :)

Eh nie lubie sie żalić , ale dostane zaraz na głowe , bo nie mam do kogo pysk otworzyc a własnie moja mama z babcią są w Poznaniu u lekarza bo po tomografi okazało się że moja babcinka ma guza przysadki mózgowej i czekamy na diagnoze ... Dziadek sie załamał , tylko przy Kacperku sie usmiecha-boi sie ze zostanie sam .... A my wariujemy , tatcie zachodzą łzami oczy przy każdej rozmowie , straszne , najgorsze że nikt nie przypuszczał a choroba atakuje juz dłuzszy czas, moja babcia skarzyła sie ze puchną jej nogi , rece a okazało sie ze guz uciskając przysadke powodował nadmierną produkcje hormonu wzrostu i wszystko jej rosło !! Ma nogi 4 rozmiary wieksze ręce przerośniete i rzuchwe itd a my myslelismy ze to opuchlizna i latalismy z masciami i lekami na cisnienie ...

No wygadalam sie juz mi lepiej .

ojej. Współczuję choroby babci. Ale może nie będzie źle. Wiadomo teraz przynajmniej co to jest i może jakaś terapia hormonalna pomoże.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyh3711yb9g3jp.png

http://s2.pierwszezabki.pl/037/0370839b1.png?9808

Odnośnik do komentarza

Zula'79
Malagaaa
Justysiu udanego leniuchowania i chwil z M !! Zazdroszcze :):)

U nas tez pogoda do du..py własnie zaczęło padać i nie wiem czy coś wiecej z tego nie wyniknie ;/
Na szczescie Kacper nie daje mi jakoś strasznie w kość , a obiad mam - Naleśniki wczoraj lekko podsmazone dzisiaj zawijam z serem i domowymi powidłami i obsmażam na tłuszczu do tego zupka warzywna i dla Kacperka zupka :)

Eh nie lubie sie żalić , ale dostane zaraz na głowe , bo nie mam do kogo pysk otworzyc a własnie moja mama z babcią są w Poznaniu u lekarza bo po tomografi okazało się że moja babcinka ma guza przysadki mózgowej i czekamy na diagnoze ... Dziadek sie załamał , tylko przy Kacperku sie usmiecha-boi sie ze zostanie sam .... A my wariujemy , tatcie zachodzą łzami oczy przy każdej rozmowie , straszne , najgorsze że nikt nie przypuszczał a choroba atakuje juz dłuzszy czas, moja babcia skarzyła sie ze puchną jej nogi , rece a okazało sie ze guz uciskając przysadke powodował nadmierną produkcje hormonu wzrostu i wszystko jej rosło !! Ma nogi 4 rozmiary wieksze ręce przerośniete i rzuchwe itd a my myslelismy ze to opuchlizna i latalismy z masciami i lekami na cisnienie ...

No wygadalam sie juz mi lepiej .

ojej. Współczuję choroby babci. Ale może nie będzie źle. Wiadomo teraz przynajmniej co to jest i może jakaś terapia hormonalna pomoże.

Z tego co wiadomo to jakąkolwiek przypadłość przysadki leczy sie operacyjnie , na szczescie operacja bedzie przebiegac przez kanały węchowe i zatokowe nie trzeba otwierac , zajmuje sie tym dwóch lekarzy w Warszawie i w Poznaniu własnie pojechały wiec czekam teraz na wiesci , mam nadzieje ze będą optymistyczne , co prawda moja mama stara sie ratowac humory tłumaczac ze to nie rak że to ze tamto , ale wiadomo co myślą prości ludzie słysząc "guz" , ale babcia twarda babka da rade :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Co do tematu własnej firmy, to powiem Wam, że wcześniej o tym nie myślałam, ale teraz, jak wiem, że będę musiała wrócić do pracy, podporządkować się wszystkiemu co wymyśli "góra", a tutaj dziecko, to mi się rzygać chce. chciałabym mieć coś swojego i samemu dyktować sobie obowiązki i wyznaczać godziny pracy. Tylko właśnie - nie mam za bardzo pomysłu na własny biznes. Coś co by sie opłacało, a z drugiej strony coś co by lubiło się robić. M. z kolegą mają zamiar od nowego roku pokombinować w branży informatycznej, ale to też, raczej póki co, będzie zajęcie dodatkowe - sklepik internetowy z artykułami komputerowymi.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyh3711yb9g3jp.png

http://s2.pierwszezabki.pl/037/0370839b1.png?9808

Odnośnik do komentarza

Zula'79
Co do tematu własnej firmy, to powiem Wam, że wcześniej o tym nie myślałam, ale teraz, jak wiem, że będę musiała wrócić do pracy, podporządkować się wszystkiemu co wymyśli "góra", a tutaj dziecko, to mi się rzygać chce. chciałabym mieć coś swojego i samemu dyktować sobie obowiązki i wyznaczać godziny pracy. Tylko właśnie - nie mam za bardzo pomysłu na własny biznes. Coś co by sie opłacało, a z drugiej strony coś co by lubiło się robić. M. z kolegą mają zamiar od nowego roku pokombinować w branży informatycznej, ale to też, raczej póki co, będzie zajęcie dodatkowe - sklepik internetowy z artykułami komputerowymi.

Powiem szczerze że jesli chodzi o dochody i tym podobne to własna firma to skarb , ale jak piszesz o dyktowaniu warunków to jest zupełnie inaczej , Twoje sama o to dbasz , rozliczenia itd itp a tak idziesz rano po południu wychodzisz i nic wiecej cie nie obchodzi :) Mój Tomek ma momenty w których w nerwach wrzeszczy ze ma w du... to wszystko zeby zapieprzac piątek swiatek i niedziela i ze wolał by za przecietna pensje robic od do :) No ale coz tak juz jest w tym naszym zyciu , cos za cos:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Malagaaa
Zula'79
Co do tematu własnej firmy, to powiem Wam, że wcześniej o tym nie myślałam, ale teraz, jak wiem, że będę musiała wrócić do pracy, podporządkować się wszystkiemu co wymyśli "góra", a tutaj dziecko, to mi się rzygać chce. chciałabym mieć coś swojego i samemu dyktować sobie obowiązki i wyznaczać godziny pracy. Tylko właśnie - nie mam za bardzo pomysłu na własny biznes. Coś co by sie opłacało, a z drugiej strony coś co by lubiło się robić. M. z kolegą mają zamiar od nowego roku pokombinować w branży informatycznej, ale to też, raczej póki co, będzie zajęcie dodatkowe - sklepik internetowy z artykułami komputerowymi.

Powiem szczerze że jesli chodzi o dochody i tym podobne to własna firma to skarb , ale jak piszesz o dyktowaniu warunków to jest zupełnie inaczej , Twoje sama o to dbasz , rozliczenia itd itp a tak idziesz rano po południu wychodzisz i nic wiecej cie nie obchodzi :) Mój Tomek ma momenty w których w nerwach wrzeszczy ze ma w du... to wszystko zeby zapieprzac piątek swiatek i niedziela i ze wolał by za przecietna pensje robic od do :) No ale coz tak juz jest w tym naszym zyciu , cos za cos:)

Pewnie coś w tym jest, ale moja praca też nie jest taka do końca "od....do", i niestety świątek, piątek i niedziela również wchodzą w rachubę. A na dodatek nie ja sobie sama jestem sterem i okrętem. Więc dlatego odważyłam pomyśleć sobie o tym wszystkim w ten sposób :15_8_217:

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyh3711yb9g3jp.png

http://s2.pierwszezabki.pl/037/0370839b1.png?9808

Odnośnik do komentarza

Mój Maciek też ma swoją firmę żeglarską - rejsy i szkolenia i jakoś nie narzeka ale on się nadaje do takich rzeczy. Fakt, że myśli o biznesie prawie 24 na dobę ale to jest jego pasja więc może jest mu trochę łatwiej. Jak się pracuje na umowę o pracę to często nie ma możliwości żeby sobie 'dorobić' a mając swoją firmę to zawsze jest możliwość znalezienia jeszcze jakiegoś klienta.
Ja nie chciałabym mieć na sobie odpowiedzialności za całą firmę więc zdecydowanie odpowiada mi praca na umowę od do :)

Odnośnik do komentarza

Zula'79
Malagaaa
Zula'79
Co do tematu własnej firmy, to powiem Wam, że wcześniej o tym nie myślałam, ale teraz, jak wiem, że będę musiała wrócić do pracy, podporządkować się wszystkiemu co wymyśli "góra", a tutaj dziecko, to mi się rzygać chce. chciałabym mieć coś swojego i samemu dyktować sobie obowiązki i wyznaczać godziny pracy. Tylko właśnie - nie mam za bardzo pomysłu na własny biznes. Coś co by sie opłacało, a z drugiej strony coś co by lubiło się robić. M. z kolegą mają zamiar od nowego roku pokombinować w branży informatycznej, ale to też, raczej póki co, będzie zajęcie dodatkowe - sklepik internetowy z artykułami komputerowymi.

Powiem szczerze że jesli chodzi o dochody i tym podobne to własna firma to skarb , ale jak piszesz o dyktowaniu warunków to jest zupełnie inaczej , Twoje sama o to dbasz , rozliczenia itd itp a tak idziesz rano po południu wychodzisz i nic wiecej cie nie obchodzi :) Mój Tomek ma momenty w których w nerwach wrzeszczy ze ma w du... to wszystko zeby zapieprzac piątek swiatek i niedziela i ze wolał by za przecietna pensje robic od do :) No ale coz tak juz jest w tym naszym zyciu , cos za cos:)

Pewnie coś w tym jest, ale moja praca też nie jest taka do końca "od....do", i niestety świątek, piątek i niedziela również wchodzą w rachubę. A na dodatek nie ja sobie sama jestem sterem i okrętem. Więc dlatego odważyłam pomyśleć sobie o tym wszystkim w ten sposób :15_8_217:

Pewnie że tak , masz racje :) ja mówie z własnego doświadczenia :) dom moich teściów do 17 jest miejscem pracy co mnie do szału doprowadza i od 3 lat nie bylismy nigdzie na wakacjach , także wiesz , nie mówie ze to tak wszedzie :) za to są pieniądze wiec wszystko ma swoje plusy i minusy , kwestia jest tez podejscia , Tomek za duzo siebie w to wkłada i nie ma na nic czasu poza praca moze przez to tak to widze :) Wszystko ma swoje dobre i złe strony a my jestesmy takimi istotami którym nie dogodzisz :) mimo wszystko uważam ze warto spróbować !! świat nalezy do odważnych !! (Jak juz Kaika pisała :))

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Malagaa jak bym slyszała swojego małża z tym biznesem, poza tym współczuję sytuacji z babcią- będzie dobrze, zobaczysz:36_1_11:

KaiKa trzymam kciuki za lekarza, na pewno wszystko będzie ok :smile_move:

ewcia współczuję kłopotów z teściami, dorosli ludzie a jak dzieci we mgle...:8_1_221:

Zula mi też się nie widzi powrot do pracy, pogoda też do bani :36_1_4:

justysia jak ja Ci zazdroszczę tej prywatnej dojarni...:36_1_11:

Asia 30 sen nie ma co, ciekawy, echhh te ciążowe sny... rozmarzylam się :36_11_1:

u nas nieciekawie-
Ula się zakatarzycowała... echhh jak nie ja to ona...

poza tym moje dziecko dostało się właśnie do klawiatury
wieć nie do konca logiczne to moje pisanei...:lup:

Odnośnik do komentarza

witajcie!

u nas znów do bani:o_noo: przedostatniej nocy Natek obudził się o 23(co mu się nigdy wcześniej nie zdarzyło)wydawał mi się jakiś dziwny,cichy po prostu sobie leżał z otwartymi oczami,dotykam Go,a On płonie!!!MASAKRA! dałam Mu paracetamol i zaczęłam robic oklady na czulko i temperatura spadła,ale nad ranem znów musialam Go ratowac paracetamolem...wczoraj cały dzień właściwie ok,tylko raz miał stan podgorączkowy,ale noc znów fatalna...wczoraj umówiłam nas do lekarza,wizyta dziś o 17,z tym,że wszędzie piszą,żeby nie iść pierwszego ani drugiego dnia,tylko obniżać temp samemu,bo to może być trzydniówka...u nas po wizycie antybiotyk gwarantowany,a jeżeli to faktycznie trzydniówka,to wcale nie będzie potrzebny,no i nie chcę Natka faszerować tym świństwem na darmo...najchętniej przełożylabym wizytę na jutro,bo dziś od rana wszystko w porządku...ale boję się kolejnej nocy...

no i nie wiem,czy to nadal ta sama choroba,którą jak nam się wydawało pokonaliśmy,czy też złapał coś nowego...

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jphgakegq.pnghttp://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_8_ciach+ciach+%3AD_x.jpg
http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyqtkf43fjmnsn.png

:Aniołek:12.02.2009
:Aniołek:13.03.2009

Odnośnik do komentarza

dorotta
witajcie!

u nas znów do bani:o_noo: przedostatniej nocy Natek obudził się o 23(co mu się nigdy wcześniej nie zdarzyło)wydawał mi się jakiś dziwny,cichy po prostu sobie leżał z otwartymi oczami,dotykam Go,a On płonie!!!MASAKRA! dałam Mu paracetamol i zaczęłam robic oklady na czulko i temperatura spadła,ale nad ranem znów musialam Go ratowac paracetamolem...wczoraj cały dzień właściwie ok,tylko raz miał stan podgorączkowy,ale noc znów fatalna...wczoraj umówiłam nas do lekarza,wizyta dziś o 17,z tym,że wszędzie piszą,żeby nie iść pierwszego ani drugiego dnia,tylko obniżać temp samemu,bo to może być trzydniówka...u nas po wizycie antybiotyk gwarantowany,a jeżeli to faktycznie trzydniówka,to wcale nie będzie potrzebny,no i nie chcę Natka faszerować tym świństwem na darmo...najchętniej przełożylabym wizytę na jutro,bo dziś od rana wszystko w porządku...ale boję się kolejnej nocy...

no i nie wiem,czy to nadal ta sama choroba,którą jak nam się wydawało pokonaliśmy,czy też złapał coś nowego...

Zdrówka dla Natusia !! A coś poza gorączkom ?? jeśli nie to moze ząbki ? albow własnie trzydniówla?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Malagaaa współczuję kochana...trzymam kciuki za poprawę zdrówka babci!

Zula brawo dla Damianka!

Martek powodzenia na ekg!!!!

asiula może te nowe specyfiki pomogą:)a z mlekiem,to w sumie racja...

Kaika życzę powodzenia w realizacji Waszych planów!!!

Ewcia dobrze im powiedziałaś!!! :36_1_67: za mleczko!!!!

Asia30 pokaż synka:) a sen świetny,pełen realizm:D

nam też przy okazji usg bioderek w PL ortopeda odradził chodzik...ale tak jak mówicie,to nie może być aż tak złe,nie znam osoby,która wychowałaby się bez tego,a wszyscy chodzimy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jphgakegq.pnghttp://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_8_ciach+ciach+%3AD_x.jpg
http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyqtkf43fjmnsn.png

:Aniołek:12.02.2009
:Aniołek:13.03.2009

Odnośnik do komentarza

dorotta
Malagaaa

Zdrówka dla Natusia !! A coś poza gorączkom ?? jeśli nie to moze ząbki ? albow własnie trzydniówla?

no właśnie nic,zębów też nie widać,dziąsła ma normalne...

Kacperkowi też ząbków nie widac , a niespokojnie śpi i atakuje gorączka i jestem pewna ze to zęby bo żadnych wiecej objawów i jak dotykam dziąsełek to albo płacze albo ulga wiec cos tam sie dzieje , a nie widac nic :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

witam

zdrówka dla natanka moze faktycznie trzydniówka :zwyrazami_milosci::zwyrazami_milosci::zwyrazami_milosci:

co do swojej firmy to my tez nad tym myslimy ale tutaj w anglii to ja niechce bo co bede musiąla tu zostac jak bedzie dobrze al jakoś mi sie juz odechciewa mam doś powoli szaro buro i nudaaaa

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.

Ja tylko na chwilę się przywitać i zameldować.
Choć pewnie nawet nie zauważyliście, że mnie nie było :(

U mnie sytuacja bardzo nieciekawa z powodu teściowej (nie bedę Was zanudzać). Na dodatek Dawid jest chory (ma zapalenie oskrzeli), Hanka ma okropny katar i boje się żeby nie zeszło to na oskrzela, no i ja też nie czuję się zbyt dobrze.
Ojjj dużo u mnie nieciekawych sytuacji ale szkoda pisania :(

Zajrzę do Was jak dojde do siebie/ tzn jak nie będe miala doła bo nie chcę Wam tu smucić :/

Bardzo serdecznie Was pozdrawiam i przesyłam buziaki dla naszych kochanych forumowych maluszków :**

Maciej ur.11-12-2000/ 3300g i 53cm
http://www.suwaczek.pl/cache/5a04b509bb.png
Dawid ur.10-07-2006/ 3400g i 54cm
http://www.suwaczek.pl/cache/e261f8caa6.png
Hania ur.16-06-2010/ 3940g i 58cm
http://www.suwaczek.pl/cache/abe5fedd6a.png http://s2.pierwszezabki.pl/037/0373659c0.png?2155

http://dl2.glitter-graphics.net/pub/465/465592ave7s3vd0d.gif http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=19406

Odnośnik do komentarza

Dorotko, synka pokarzę Wam w piątek bo idę na USG i będę miała (mam nadzieję) aktualne foto foto :)

Aga, współczuję choróbsk i życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrówka!!! Ehh to pewnie przez tą wstrętną pogodę. Chyba już byłyby lepsze przymrozki, które wymroziłby wirusy.

Jeśli chodzi o podwyższoną bilirubinę to ja przez pierwsze trzy miesiące ciąży miałam dwukrotnie przekroczony dopuszczalny poziom a to związane jest małym kamieniem w woreczku żółciowym. Całe szczeście w tej chwili jest już w normie chociaż kamień mam nadal ale skończyły się wymioty, które mogły wpływać na poziom żółci.
Dziewczyny spróbujcie zrobić sobie próby wątrobowe lub ewentualnie USG jamy brzusznej. Istnieje też tzw zespół Gilberta, który jest łagodnym zaburzeniem przemiany materii, objawiającym się nieznacznym podwyższeniem stężenia bilirubiny pośredniej we krwi. W przebiegu choroby nie występują poważne zaburzenia czynności wątroby.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...