Skocz do zawartości
Forum

Czy straszycie czymś lub kimś swoje dzieci?


Rekomendowane odpowiedzi

Anulka- ja straszę sąsiadem:Śmiech: ( bo mieszkamy na I piętrze)
jak chłopcy krzyczą, szaleją, walą czym popadnie w podłogę itd
zawsze mówię, ze zaraz pewnie zapuka sąsiad i będzie zły i wy sie tak głośno zachowujecie.
Na szczęście działa o tyle, że szaleją z mniejszymi decybelami.
Teraz sąsiad się wyprowadził i mogą do woli walić w podłogę, ale nie powiedziałam im, że mogą- uczę szacunku do sąsiadów.
straszeniem nimi dzieci :Padnięty::Padnięty::Padnięty:

Odnośnik do komentarza

o, jak milo sie tutaj spotkac :sofunny:

my tez czasem postraszylismy :)
samo sie tak jakos zlozylo, raz przyjechal do nas brat jednego znajomego, mlody, wlosy po pas, krecone, do tego wtedy mial zlamala reke wiec gips i szyny, no i sie Natanek tak wystraszyl ze na drugi dzien jak cos przeskrobal to mu powiedzielismy ze takiego niegrzecznego chlopca to nic tylko komus oddac,
a on na to :Ale nie bratu Medego?? :lol: wiec zrozumielismy ze sie go boi i czasem Garry wychodzi jako as w straszeniu :)
a, i jeszcze jedno
jak chodzimy na spacer, w naszym regionie gdzie sa takie zewnetrzne oddzielne piwnice na wino, jest taka jedna piwnica, schody brudne, krata i klodka. raz powiedzialam Natankowi (jak pytal co to jest) ze to jest loch dla niegrzecznych dzieci :) i doskonale o tym do tej pory pamieta.
tylko sie ciagle zastanawia, ktory z naszych kluczy otwiera klodke :lol:

Odnośnik do komentarza

Ja nie strasze niczym ani nikim mojego syna. Wrecz mnie wkurza jak ktos inny chce go nastraszyć. Sama jako dziecko bylam w ten sposob straszona i do tej pory to pamiętam, wzbudza to nieprzyjemne odczucia.
Kiedys wsiadam do windy a mały juz dosc zudzony wyprawa zaczyna histerie odwalać, wije sie w wozku , drze. Jedzie z nami starsza babka i dawaj do Krzysia " Jak bedziesz taki niegrzeczny to Cie zabiore , alo Cie mama dziadom odda":Zły::duren: Efekt taki ze jak tylko Krzys ja zobaczy to krzyczy:Histeria: Taki mi sie wrażliwy egzemplarz trafił i straszyc go nie bede:Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/41ec268854.pnghttp://parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/201106123809.jpg
http://www.suwaczek.pl/cache/4a7b5ffe5d.png
www.sunriseband.pl

Odnośnik do komentarza

Absolutnie, nigdy niczym i nikim nie straszę swoich dzieci i stanowczo tego zabraniam męzowi, babciom i wszystkim innym, jedyne co, to np. powiem, że ja sama będę smutna itp.
Niestyty wyobraźnia dziecieca jest niesamowita i same się straszą, czasami Nikola mi każe wyganiać strachy przed spaniem, a Milka z kolei udaje stracha i wydaje smieszne odgłosy, Milka z kolei jak słyszy, ze za ścianą ktoś puka to się boi i mówi "Pan puta, nu nu pan"

Odnośnik do komentarza

U nas jest straszenie... muchą (sporadyczne, ale jest) ;)
K kiedyś przypadkiem wykorzystał argument z muchą żeby Adaś szybciej ubrał się po kąpaniu. Adaś był oporny więc K powiedział, że jak się nie ubierze to mucha wpadnie mu do pupy – to żeby spodnie ubrał od piżamki. Adaś wtedy ubiera się w tri miga. A jak Adaś nie chciał ubrać skarpetek to K powiedział, że mucha wpadnie mu do paluszków. Efekty natychmiastowy w ubieraniu ;)
Mucha świetnie się u nas sprawdza, ale ma to swoje złe strony. Adaś w czasie kąpieli musi mieć idealnie czystą wannę, bo wystarczy maleńki paproszek w wodzie i Adaś już krzyczy „mucha” i każe się z wanny wyciągać.
Kiedyś mnie rozrobił, bo pytałam Adasia czy kocha mamusię, tatusia, itd. On cały czas nie i nie. Więc pytam go kogo kocha, Adaś po chwili zastanowienia krzyknął „kocham muchę” po czy wpadł w atak śmiechu, a ja razem z nim.
Mucha jest dla mnie niegroźnym straszakiem żeby coś wyegzekwować, ale stosowana jest sporadycznie i tylko przy ubieraniu.
Wiem, że Adaś bardzo boi się psów i mogłabym to wykorzystać jako straszak, ale tego nigdy nie zrobię, bo nie chce pogłębiać w nim tego lęku przed psami. Wręcz staram się działać w drugą stronę – tłumaczę, że są fajne, miłe itd., ale jak na razie nie przekonałam jeszcze Adasia, że to dobre zwierzątka.

Odnośnik do komentarza

My na razie czekamy na swojego pierwszego malucha, ale na pewno nie zamierzamy go niczym straszyć. Do dziś pamiętam jak jakiś bezmyślny gość naopowiadał mi, że moi rodzice są już starzy i na pewno niedługo umrą. Ja miałam lat kilka a oni byli chyba jeszcze przed trzydziestką. Nie muszę dodawać, że zupełnie nie wiedziałam wtedy w jakim to wieku zwykle umierają ludzie :/

pozdrawiamy
Agata i Wojtek
http://www.suwaczek.pl/cache/91d5f3b744.png

Odnośnik do komentarza

Nie uważam,żeby straszyła.Po prostu mówię prawdę.
Jeśli moja córcią wieczorem ma ataki głupawki i fazę na szaloną zabawę z tatą to mówię,że przyjdzie pani sąsiadka i będzie na nas krzyczeć.I tak często bywa....
Jeśli moje słonko nie chce przyjmować jakichś leków mówię,że pani doktor będzie musiała przypisać zastrzyki.I to też przecież prawda:).
Teraz mam fazę uczulania,żeby nie oddalała zbytnio ode mnie na dworze, bo jakiś zły człowiek może ją zabrać i żeby nie brała słodyczy od obcych.

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...