Skocz do zawartości
Forum

Klapsy


Rekomendowane odpowiedzi

Anulka - mnie też przeraził ten kawałek tekstu co podałaś :Szok:

Gabalas – super, że trzymacie swoje nerwy na wodzy i pokazaliście w szpitalu, że można sobie radzić bez klapsów :yes:

Iszpan – aż jestem zaskoczona, że takie metody zaproponowali :oh:, bo jakby nie było to kara cielesna, od której odchodzi się przecież i to na całym świece, tzn. w krajach cywilizowanych.

Odnośnik do komentarza

już to kiedyś pisałam...dałam klapsa Mikuli dwa, trzy razy w życiu...pierwszy raz kiedy byłam w końcówce ciąży z Mają...nerwy mi puściły...teraz jestem dużo spokojniejsza i cierpliwsza i wiem, że agresja budzi agresję...Wiem jedno, można obejść się bez klapsów...są inne metody a najbardziej sprawdziło się u nas ignorowanie pewnych zachowań...kary typu bicie w twarz, bicie po rączkach linijką są dla mnie nie do pomyślenia...najpierw powinien dostać ojciec i matka...tak dla przykładu...żeby poczuli jakie to upokorzenie...

Odnośnik do komentarza

Pisałam tylko, żeby wam powiedzieć, że są jeszcze ludzie na świecie, którzy właśnie tak myślą... bądźcie spokojne, nie utrzymuję kontaktów z TYMI ludźmi (to było amerykańskie małżeństwo, ich dzieci chodziły jak zegarki), to było nieporozumienie. Ja byłam wtedy młoda mamą, chciałam dla dziecka dobrze, z tych warsztatów wyniosłam jedynie niesmak... jestem zdecydowaną przeciwniczką karcenia cielesnego dzieci.

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

ja mam troje dzieci 7,5,i 1 oczywiście przychodzi mi ochota na danie klapsa,ale coraz rzadziej.pamietacie,jak sie kiedys mówiło o żonach ,że czasami trzeba trzepnac,to wtedy lepiej chodzi.musze wam powiedziec,że jakby mój mąż mi dawał w pysk to tez bym chodziła jak zegarek,z ta różnica,że ja moge odejść,a dziecko nie .

Odnośnik do komentarza

Asia78 ja też mam bunt 3-latka, tyle że u mnie połączył się on z buntem 2-latka i trwabaaardzo długo.
Klapsa dałam i to nie raz, skutków oczywiście żadnych, tylko wyrzuty sumienia...Kiedyś jak nie chciałam mu czegoś kupić w sklepie powiedział do mnie: jak mi nie kupisz to dostaniesz w tyłek. Przeryczałam całą noc...Ale od tamtej pory trzymam nerwy na wodzy, choć czasem jest bardzo ciężko...i jest super. Tłumaczę, tłamaczę i tłumaczę...czasami mam wrażenie, że gadam do ścian, ale po jakimś czasie te moje tłumaczenia dają efekty. Tak było chociażby z przepraszaniem...mały wolał ryczeć godzinę i nie oglądać przykładowo dobranocki za karę, niż przeprosić. A teraz wie, że jak zrobi coś złego, to musi przeprosić.
Wiem, że w tym wszystkim jest też wina tego, że on praktycznie całymi dniami jest z moją teściową, która niestety stosuje inne metody wychowawcze niż ja:( I poźniej są akcje typu: a babcia mi to pozwala...no i afera gotowa.
Ale klapsów już nie stosujemy:)

Klapsy nie uczą dzieci dyscypliny, tylko agresji i zastraszania...

Odnośnik do komentarza

wiecie, tak tu wracam od czasu do czasu i naprawde jestem dumna z tego wszystkiego co naipsalysmy
bo w sumie temat ciezki i opinii tyle co ludzi i metod wychowawczych tyle samo ale mam wrazenie ze nie jedea z nas czegos te nasze pogaduchy nauczyly, otwarly oczy,
mnie pierwszza bo choc za klapsem jako takim nie jestem to tez kiedys juz go dalam, nawet jesli potem byly wyrzuty i swiadomosc tego ze on i tak niczego nie nauczyl...
i tez bardziej nad soba panuje, nie zawsze jest doskonale ale jakos idziemy do przodu, dobrze jest z tym ze Natanek jest coraz wiekszy i dyskusja jest duzo latwiejsza i konsekwencje kary bardziej do niego dochodza a co za tym idzie, woli posluchac niz byc ukaranym...
oby faktycznie od 4roku bylo spokojniej, nie dlatego ze mam dosc ale dlatego ze w kolejce do nowych wyczynow stoi Noah i znowu sie zacznie :D

Odnośnik do komentarza

Dziubala
asia78
Powiem Wam ze ten watek bardzo wiele mi dal. Odkad sie pojawil stalam sie spojniejsza w stosunku do Poli:Śmiech:chociaz ostatnio chyba ma jakis bunt 3 latka. Nie wiem czy cos takiego istnieje a moze jej sie przesunal z 2 latka.

Jest coś takiego jak bunt 3-latka ;). Ponoć od 4 rż. dziecka można odetchnąć ;)

No wlasnie moja weszla w 4 rok zycia jako buntowniczka

Odnośnik do komentarza

asia78
Dziubala
asia78
Powiem Wam ze ten watek bardzo wiele mi dal. Odkad sie pojawil stalam sie spojniejsza w stosunku do Poli:Śmiech:chociaz ostatnio chyba ma jakis bunt 3 latka. Nie wiem czy cos takiego istnieje a moze jej sie przesunal z 2 latka.

Jest coś takiego jak bunt 3-latka ;). Ponoć od 4 rż. dziecka można odetchnąć ;)

No wlasnie moja weszla w 4 rok zycia jako buntowniczka

Mikołaj też. Witaj w Klubie. Krzesełko też przestało na niego działać. Ciekawe gdzie popełniam błąd :Zakręcony::Zakręcony::Zakręcony:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...