Skocz do zawartości
Forum

Mamuśki z Polski i nie tylko :)


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć:love:
Poczytałąm nadrobiłam i zaim znalazłam czas by napisać wy się już ulatniacie::(:.
No ale cóż takie są uroki życia.
Ja narazie zajęta jestem przygotowywaniem obiadu bo zaraz M do domu wraca. Tzn wpada na obiad i wybywa spowrotem, także jak znajdziecie czas na pogaduszki to ja tu ciągle jestem:smiech:.
Tusiu bo to najważniejsze. Przyjmij ode mnie najszczersze gratulacje:brawo:. Czekam na wieści od lekarza.
Dziś miałam tragiczny dzień i nie wiem z jakiej przyczyny::(:. W pewnym bowiem momencie moje dziecko tak strasznie zaceło kaszleć że nie mógł sie zatrzymać poprostu i jak go wziełam na ręce i przytuliłam do siebie to zwymiotował na mnie wszystko, dosłownie wszystko co mógł mieć w brzuszku od wczoraj:zmartwiony:. Ale to było takie jednorazowe jak narazie i ja obstawiam ze to wynik przejedzenia, a do tego ten kaszel doszedł i miał odruch wymiotny.
Także piorę sprzątam wietrze bo śmierdzi kisem w całym domu:Kiepsko:.
Ze mną też nie najlepiej ciągle kaszle, gardło nadal mnie boli, i końca tego wszystkiego nie widze. Narazie siedzimy w domu, jutro pojade z małym na kontrolę i pewnie do końca tygodnia nigdzie nie pójdzie bo szkoda mi dziecka:Zakręcony:.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5983.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20031004650117.png

Odnośnik do komentarza

edzia274
Cześć:love:
Poczytałąm nadrobiłam i zaim znalazłam czas by napisać wy się już ulatniacie::(:.
No ale cóż takie są uroki życia.
Ja narazie zajęta jestem przygotowywaniem obiadu bo zaraz M do domu wraca. Tzn wpada na obiad i wybywa spowrotem, także jak znajdziecie czas na pogaduszki to ja tu ciągle jestem:smiech:.
Tusiu bo to najważniejsze. Przyjmij ode mnie najszczersze gratulacje:brawo:. Czekam na wieści od lekarza.
Dziś miałam tragiczny dzień i nie wiem z jakiej przyczyny::(:. W pewnym bowiem momencie moje dziecko tak strasznie zaceło kaszleć że nie mógł sie zatrzymać poprostu i jak go wziełam na ręce i przytuliłam do siebie to zwymiotował na mnie wszystko, dosłownie wszystko co mógł mieć w brzuszku od wczoraj:zmartwiony:. Ale to było takie jednorazowe jak narazie i ja obstawiam ze to wynik przejedzenia, a do tego ten kaszel doszedł i miał odruch wymiotny.
Także piorę sprzątam wietrze bo śmierdzi kisem w całym domu:Kiepsko:.
Ze mną też nie najlepiej ciągle kaszle, gardło nadal mnie boli, i końca tego wszystkiego nie widze. Narazie siedzimy w domu, jutro pojade z małym na kontrolę i pewnie do końca tygodnia nigdzie nie pójdzie bo szkoda mi dziecka:Zakręcony:.

kurcze Edziu faktycznie nieciekawie oby to faktycznie byl wynik przejedzenia...sio sio chorobsko

http://www.suwaczek.pl/cache/af907efe10.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7b8af1e9dc.png

Odnośnik do komentarza

Oby to nie było nic poważnego, bo nie mogę wyleczyć i wytępić z niego tego wirusa którego przyniósł z tego żłobka, co dzień jakieś nowe objawy sie pojawiają, jednego dnia walcze z temperaturą, następnego z okropnym bólem gardła a jeszcze potem katar, a teraz ten meczący kaszel::(:.
Wiem jak on sie czuje i co przeżywa bo sama mam to co on i sama ledwie chodze:Zakręcony:.
Kurcze wogóle też naładowana jakaś chodze pewnie po części przez tą pogodę ale wogóle wszystko sie kiełbasi a nie może być tak jak powinno.
Mieliśmy dziś umówionego notariusza na którego czeka sie 2 tygodnie a tu nici bo druga strona nie przygotowała jakichś papierów z Urzędu skarbowego i znowu trzeba 2 tygodnie czekać i następne 2 tygodnie wegetować:Kiepsko:. Wszystko do kitu:grrrrrr:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5983.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20031004650117.png

Odnośnik do komentarza

Powiem wam jeszcze coś zabawnego na koniec. Po akcji wymiotnej mój mały zaczął wołać czekoladkę. Ja na to :
- Bartusiu ale musisz pozwolić brzuszkowi odpocząć
a on:
- ale tylko jedna mamusiu!!!
No to mówie ok tylko jedna i koniec.
A bartek zadowolony zjadł tą jedną aż mu sie uszy trzęsły i z uśmiechem na twarzy do mnie :
- Mamusiu daj mi jeszcze jedną, widzisz po czekoladce nie chce sie wymiotować :sofunny::sofunny::sofunny:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5983.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20031004650117.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Edziu
Ten twoj Bartus to niezly aparat.
Mam nadzieje ze szybko dojdziecie do siebie i nic was juz nie zlapie. Powiedz mi jak bedzie taka pogoda to mimo wszystko jedziesz z nim na ta przysiege?
Ja zobacze co powie pani doktor, najwyzej jak Piotrek bedzie zdrowy to niech mi wypisze zaswiadczenie a o reszcie pomysle pozniej, moze pojdzie w czwartek a moze dopiero w poniedzialek :).
Moje dziecko mnie dzis chce zameczyc, jak nigdy jest mamo bawmy sie :) i co usiade na chwilke to juz mnie sciaga z krzesla.
Tusiu jakie sa wiesci od lekarza????

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

Gunia_G
Witaj Edziu
Ten twoj Bartus to niezly aparat.
Mam nadzieje ze szybko dojdziecie do siebie i nic was juz nie zlapie. Powiedz mi jak bedzie taka pogoda to mimo wszystko jedziesz z nim na ta przysiege?
Ja zobacze co powie pani doktor, najwyzej jak Piotrek bedzie zdrowy to niech mi wypisze zaswiadczenie a o reszcie pomysle pozniej, moze pojdzie w czwartek a moze dopiero w poniedzialek :).
Moje dziecko mnie dzis chce zameczyc, jak nigdy jest mamo bawmy sie :) i co usiade na chwilke to juz mnie sciaga z krzesla.
Tusiu jakie sa wiesci od lekarza????

U mnie kochana jest to samo, ale ja robię odwet i mu mówię że jak mu sie nudzi to wkońcu pójdziemy do żłobka a tam są dzieci i z nimi będziesz sie do woli bawił:Psoty:. Co do przysięgi to my Bartka zostawiamy w czwartek popołudniu pod opieką teściowej, bo przyjedzie do Kielc i mamy go do niej zawieźć. Jedziemy sami bo z nim to do rana byśmy tam nie dojechali a poza tym po co dziecko na taką uroczystość ciągnać zwłaszcza że chory. Boję sie tylko nocy czy będzie chciał u niej spać, no ale trudno najwyżej sie podrze i zaśnie ze zmęczenia, kiedyś musi sie przyzwyczaić.
Także jak zostanie z teściową to nie chciałabym aby go w piątek prowadziła do tego złobka zwłaszcza że on tam nie pójdzie za chiny ludowe, bo widzę co sie dzieje, no i ona by sobie z nim wtedy nie poradziła. Dlatego jak lekarz po kontroli stwierdzi ze dziecko moze iść to przetrzymam go jednak do poniedziałku w domu nie zaszkodzi a nóż akurat uda sie wtedy przebrnąć przez cały tydzień:smiech:.
Powiedz mi że dobrze myślę, bo nie wiem:Zakręcony:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5983.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20031004650117.png

Odnośnik do komentarza

Bardzo dobrze myslisz, nie wiem czy to bylby dobry pomysl gdyby to ona miala go zaprowadzic. A co do wyjazdu jego zdrowie wazniejsze, ja ci powiem ze nie wyobrazam sobie wyjscia nawet do lekarza z nim w taka pogode a dopiero gdyby dziecko po chorobie mialo siedziec na dworze na przysiedze, da sobie rade, wytrzyma noc bez was a w piatek to wy juz bedziecie, wazne zeby on sie nie rozchorowal (znowu), ja chyba tez go pptrzymam w domu do poniedzialku, nie chce zeby szedl sam po takiej przerwie

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

Gunia_G
Jutro jedziesz z nim do kontroli??
My rano sie wybieramy, brrr mam nadzieje ze do przyszlego tygodnia sie ociepli :)

Tak wybieram sie i mam nadzieję że coś mi z tego wyjdzie, bo Robert wiecznie zajęty i nie wiem czy będzie miał czas jechać z nami do tej Bilczy:Zakręcony:. No ale to dopiero po 18.
Wypadało by wiedzieć co ewentualnie jeszcze robić by już naprawde na przyszły tydzień był zdrowy:Niewiniątko:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5983.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20031004650117.png

Odnośnik do komentarza

Hejka!
Byłam u lekarza - potwierdzone ;-)))jestem w 5 tyg. (wg. daty ostatniej miesiączki) a w 3-4 tyg. (wg. daty zapłodnienia). Bardzo wczesna ciążą, ale na usg juz było widać zarodek ;-)
Mój p. doktror spóźnił się "zaledwie" 1,5 godziny, na szczęście byłam pierwsza, więc do gabinetu weszłam o 17.40 (wizyta na 16), a wyszłam o 18.30. Tak właśnie przyjmuje mój gin. Przebadał mnie odkładnie na wszystkie strony, zrobił badanie bakteriologiczne pochwy (z wynikami na miesjcu - wszystko ok), zbadał piersi - wszystko w porząsiu, zlecieł badania (morfologia, progesteron i beta-hcg). Kolejna wizyta 16.10.

Dziewczyny pisłayście (Basia i Gunia) o zachowaniach starszego rodzeństwa - to jest właśnie to czego się boję najbardziej - reakcji Mateusza na młodsze rodzeństwo, buntu, złości , żalu do nas, że będziemy się musieli zajmować drugim dzieckiem itd. Nawet nie wiecie jak bardzo juz teraz się tego boję;-(((

Niedługo będę musiała powiedzieć w pracy szefowi, żeby sobie powoli szukac osoby na zastępstwo - ciekawa jestem jego reakcji, choc na pewno będzie dobrze, bo sam ma dwóch synów i jest "człowiekiem", nigdy nie robi problemów przy takich sprawach.

Na razie tyle, idę coś przekąsić, pa

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...