Skocz do zawartości
Forum

Mamuśki z Polski i nie tylko :)


Rekomendowane odpowiedzi

"Asica :)
cholera a ja myślalam ze ja mam zakręconą historię jeśli chodzi o mojego M i córę.powiem ci ze z deczka aż się pogubiłam...:o_noo:czyli twoj obecny M to norweg i wzięliście ślub ze względu na paszport,a teraz nie chcecie się rozwieść,tak?czy nie żyjecie razem(bo piszesz ze byłaś i jestes praktycznie sama)..."

:Oczko:moj małż to Norek pochodzenia PL.Matka go zostawila z ojcem jakmial 4 lata,potem sciagnela tu w wieku lat 15 zeby wiekszy socjal jej dali...Jego oboje rodzice to ci typu AA,matka bardziej czynna,ojciec okresowo. Czyli przykładu rodzinnego nie miał, ale wie czego mu brakowalo - i tym bardziej dziwie sie ze sie tak malo stara...we mnie sie zadurzyl bo go z prochów wyciagnelam i okazlam jakmoze wygladac normalne zycie. Myslalam , ze doceni. Jak dla mnie - za malo, zwlaszca od urodzenia sie Vicka.
Zaczęłam z nim byc, ale nie planowałam rodziny, tym bardziej ta "wpadka" była totalnym szokiem-jednak nie mogłam podjąc innej decyzji w kwestii ciąży (jedno dziecko juz straciłam).Żyjemy razem,ale co do rozwodu to powiem ci , że już myślałam - wolę miec jedno dziecko iz dwoje. Odkąd on to zajarzył, stara sie bardziej, a w zasadzie w ogóle dopiero zaczal sie starac i robic cokolwiek przy dziecku. Przedtem "nie umiał"
:Oczko:

"powiem ci ze przyjaciólka do dupy,czyli nie przyjaciółka,tęsknota za ''normalnym'' dotychczasowym życiem całkiem normalna,ty silna babka a nagrodą za to wszytko jest twoj synuś"

:Oczko: jest nagrodą, owszem. Dziś inna kumpela na gg napisala mi "że najgorzej maja pewnie kobiety, które miały bogate życie pod każdym wzgldem, a dziecko nieodwracalnie
to zmienilo i stąd ta depresja poporodowa" - i w moim przypadku to prawda.Ona z kolei miała życie tak nudne,że syn do zajmowania się nim stał sie jej całym światem.A co do praktycznego bycia sama to wiesz, w Norge mam tylko małża i nikogo innego z rodziny.Garstka znajomych.Wszyscy zapracowani.Jestem sama.Jak się mały urodził, mimo deprechy tez byłam sama - małż brał po 2 zmiany dziennie byle tylko uciec z domu, a w nocy musiał sie wyspac - i tak było cały pierwszy rok praktycznie...Uciekałam do PL jak tylko małemu wyrobiłam paszport, a on zaczął popijać(ma ciagoty,genetyka robi swoje).
U mnie genetyka taka sama, biologiczna matka typAA strasznie aktywny. Ja jestem w tej chwili "uzależniona" tylko od internetu, bo nawet palenie rzuciłam 3miesiace temu,juz na dobre (po 15latach palenia, z przerwami na próby rzucania i ciążę+karmienie). Tak więc można walczyc nawet z genami. I nie tylko. Wiem najlepiej po swoim przykładzie, ale skończmy z horrorami

"musimy same dzień po dniu uczyć sie jak postepować z dzieckiem,z bliskimi i ze sobą.jak dac temu maluchowi jak najwięcej z siebie,ale tak aby zostawić coś na własne potrzeby,a dookoła ciagle wszyscy od nas wymagają bycia dobra żona,matką,pracownicą,kochanka,przyjaciółką,córką...człowiekiem...tak więc jak tu nie być odmóżdżoną jak w tym wszystkim MY jesteśmy gdzieś pod koniec tego całego kramu???
ehhh ale sie ''rozpsychologizowałam'' i rozpisałam,wybaczcie:o_noo: chyba dlatego ze sama mam w domu sajgon i zastanawiam sie nad tym wszystkim,gdzie w tym wszystkim jestem ja?czy bycie matka i żoną zmusza mnie do minimalistycznego myślenia o sobie?
brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr "

:Oczko: i tu sie z tobą zgadzam w całej rozciągłości :36_1_11::flower2:

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

Hej,
najnowsze wiadomości z porodówki - Karola nadal w dwupaku :(
Dostała w południe oksytocynę, potem poczuła skurcze, ok. 15 min. i ustały - do teraz cisza. Na dodatek lezy na oddziale obserwacyjnym, a nie na połozniczym i tu są inne położne i lekarze, a tam inne. Chce jeszcze dziś porozmawiac z dyżurną lekarką, jakie maja wobec niej plany, kiedy dostanie kolejną oksytocynę, czy może poprosic polożną o masaż szyjki i wogóle co dalej.
Prosiła, żeby Was wszystkie pozdrowić i abyście pozytywnymi myśłami wywołały poród, bo ma juz dosyć szpitala i całej tej sytuacji.

Odnośnik do komentarza

Devachan - widzę, że jesteś kobietą z barwną przeszłością, bagażem doświadczeń i sporo w życiu juz przeszłaś. Domyślam się, że samemu w obcym kraju jest ciężko, jeszcze takie "przyjaciólki" potrafią nieźle dopiec - szkoda mi słów na takie osoby..., obudzą się z "ręką w nocniku" za parę lat, kedy będzie juz za późno na dzieci i rodzinę i będą sobie pluły w brodę, że takie "mądre" były kiedyś. A my "Matki Polki" w tym czasie będziemy miałe nastoletnie, dorosłe dzieci, będziemy cieszyć się życiem i brac z niego to co najlepsze.
Asiu- Ty też widzę, ze nieźle szalałas w przeszłości i bardzo dobrze - popieram takie podejście, bo sama sporo imprezowałam, bawiłam się itd. i przyszedł czas na przystopowanie, podjęcie mniej lub bardziej słusznych decyzji i dobrze!

I jeszcze na koniec powiem coś, co może nie wszystkim sie spodoba, ale uważam, że w dzisiejszych czasach kobieta nie powinna byc tylko i wyłącznie matką i żoną, powinna pracować, miec swoje zaintereswoania, swoje hobby itd. Obserwując znajomych bliższych i dalszych zawuważam pewną prawidłowość - tam gdzie dziewczyna "siedzi" w domu i nie pracuje zawodowo częściej dochodzi do konfliktów między małżonkami, jest więcej wzajemnych pretesji i żalów. Wiadomo, że u wszytskich małżeństw dochodzi do różnych kłótni, spięć, problemów, ale jakoś inaczej to wygląda w przypadku osób czynnych zawodowo.
To tyle wymądrzania się i mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam swoim wywodem ;-)

Buziaki dla wszystkich, spokojnego i miłego wieczoru życzę!!!

Odnośnik do komentarza

oj ta nasza karola wyczeka sie na Basieńkę i wyleży w szpitalu,a tak tego nie chciała:ehhhhhh: Basienko wiemy ze nie ma jak to u mamy w brzuszku ale zlituj sie nad mamusią:36_1_1:
tusiu znalazłam sie w irlandii dzieki kolezance w sumie.rzuciłam studia bo kierunek byl nie dla mnie,myslałam o wyjeżdzie do gdanska do kolezanki do pracy,lub do wa-wy ale odezwała sie akurat ta moja kumpel z irlandii i tak sie wszystko potoczyło ze do niej przyjechałam.a generalnie chcialam sie wyrwac od rodziców,bo nie bardzo sie dogadywalismy i chcialam być juz na swoim rachunku.
zmykam kapac Oli,udanej niedzieli wszystkim.


http://zasuwaczki.bejbej.pl/suwaki.php?id_suwaka=790

Odnośnik do komentarza

Hejka!
Najnowszych wiadomości brak, Karola dzwoniła jescze wczoraj ok. 23, nic się nie dzieje, ona spać nie może kolejną już noc, dziś nie będą podawali oksytocyny, jak nie urodzi sama to jutro jej juz na 100% wywołają.

A co tu tak pusto?
Sówko - gdzie się podziewasz? jak weekend mija?? Jak się czujecie Ty i Oli?
Asiu - to już znamy Twoją historię emigracji. Chyba nie żałujesz tego, że wyjechałaś wtedy z Polski? Dzięki temu masz Olivkę i M ;-)))
Guniu - Ty też nas ostatnio zaniedbujesz :(
Magda, Aneta, Devachan - jak Wasze maleństwa???

My do Wisły nie pojechaliśmy, pogoda niepewna, zaraz się zbieramy na jakiś spacer, a po obiedzie może do ZOO pójdziemy jak nie będzie padać.
Dopijam kawę i trace się , papapa

Odnośnik do komentarza

Tuśko

dziekuje, dobrze na szczescie...
my jutro do PL lecimy na czas jakiś (2-3tyg)wiec wam znikne z netu, ale subskrybuje wątki, wiec wszystko nadrobie jak sie tylko gdzies do kompa w PL dorwe...

Calkowiecie sie z Toba zgadzam w kwestii kobiet czynych zawodowo i nie tylko domowo, ja juz to zaczyam odczuwac, dlatego tez latam jak tylko moge bo jak mi sie czynnosc zawodow-zarobkowa włączy to juz nie będzie jak...

Pozdrawiam serdecznie was wszyskie i zdróweczka wam i dzieciaczkom przede wszystkim zycze!!!!!!!!!!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
A co takie pustki ostatnimi czasy??? Gdzie się podziewacie??
Rozmawiłam w ciągu dnia z Karolą, czuje się dobrze, Basia też ma się dobrze, cały dzień wisi na cycku . Karola serdecznie Was wszystkie pozdrawia, jak mała nie dostanie zółtaczki to wyjdą do domu w środę:)))

A u nas co? Mateusz wczoraj wieczorem dostał kataru, źle spał w nocy, co chwilę się budził i płakał, dzis lało mu się z nosa jak z kranu. Mam nadzieję, że na tym katarze się zatrzyma i nie pochoruje się nam bardziej ;(((
Wogóle to mieliśmy na nadchodzący długi weekend jechac ze znajomymi na wieś i dzis zadzwonili, że ich syn ma ospę ;((( Z wyjazdu więc nici,..., gdyby nie fakt, że w przyszły piątek lecimy na wakacje to zaprowadziłabym Mateusza do nich, zamknęła razem z Igorem w pokoju i niech się zaraża, a co - przynajmniej miałby to już za sobą, a tak to dupa zbita ;-)

Odnośnik do komentarza

Tusiu u nas też Oli zasmarkana,na szczescie nie az tak mocno jak Mati ale pilnowac trzeba zeby sie nie rozwinęło w coś powazniejszego.nadal nic nie chce przyjmowac do noska,więc ja na siłe jej nie zmuszam.oczywiscie dzieki za wiesci od karoli,tak się ciesze ze juz jest ''rozpakowana'':Oczko:
no a weekend faktycznie wam sie fajnie zapowiadal a tu bach,suprise!!!szkoda,ale juz odliczacie pewnie dni do urlopu.Tusiu przypomnij gdzie lecicie?Tunezja?jakos mi wypadlo całkowicie:Nieśmiały:

a u nas caly dzien nuuuudyyyyyy więc nie mam o czym pisac tak szczerze:ehhhhhh:
(nawet obiad miałam z wczoraj to nie nawet o gotowaniu po przynudzać nie moge :D) jedyna dzisiejsza atrakcja to odwiedziny kolezanki z pieskiem.Oli pobiegala za psiakiem,kolekcja pilek zmniejszyła sie o jedną:o_noo:,choć zimno dziś to na 15 min chociaz wyszlyśmy na podwórko zeby psina sie wysiusiała a Oli zlapała odrobinę świeżego powietrza.generalnie zapowiadaja sie nudy bo zapowiadaja deszcz do końca tygodnia:36_1_4::36_1_4::36_1_4:

a właśn ie przypomniało mi się-czy moge dawac już Oli do picia takie zwyczjne soki z fortuny np?jak ostatnio spróbowała mojego multiwitaminowego to odessać sie nie chciała i litr sama w ciągu dnia wypiła.z tego co kojarze to takie ''dorosłe'' soki od 3go roku,czy sie mylę?pomozcie....


http://zasuwaczki.bejbej.pl/suwaki.php?id_suwaka=790

Odnośnik do komentarza

niespokojnanew
czesc dziewczyny
mozna sie dolaczyc?
ja mieszkam w uk w manchester i mam polroczna coreczke.
jak dzien wam mija?

niespokojnanew pewnie ze mozna,będzie nam bardzo miło:36_1_1: napisz cos o sobie i swojej coreczce. ja jestem Aśka,mama prawie 2,5 rocznej Olivki,mieszkamy z M w irlandii od ponad 4 lat,tu sie poznaliśmy,tu urodziła sie nasza córa...tak w skrócie:Oczko:

Guniu rozumiem ze nie masz teraz zupelnie czasu.a jak Piotrus polepszylo sie coś mu?buziaki dla niego i :36_1_67:


http://zasuwaczki.bejbej.pl/suwaki.php?id_suwaka=790

Odnośnik do komentarza

asicacos o sobie napisac? hm mieszkamy z cora i mezem w uk manchester dokladnie. mala ma pol roku ma na imie Nicole tutaj sie urodzila. mieszkamy tu juz od 4 lat i mamy tu juz swoj domek tzn kredyt. :) poza tym mamy tez sunie Shire i dorasta z nasza Nicole:)
dzieki za przyjecie:)

gunia zycze szybkiego powortu do zdrowia twojemu synkowi! jak najszybszego!!

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...