Skocz do zawartości
Forum

"Kampania" wrześniowa 2008 - razem raźniej


Rekomendowane odpowiedzi

andzia
cafe82
andziula mi do wzoreowej pani domu to tyyyyyyyyyyyyyyle brakuje wiesz....i chodzi mi tylko o to,zeby mezus moj kochany nie robila takiego syfu....no nic na swoje miejsce nie odlozy,jak robic sobie jedzenie to kuchnia nie musze mowic jak wyglada....do zmywary ciezko wlozyc...wyjac tez...itd....to sa takie drobne sprawy ale bardzo by mi ulatwily zycie!

K nigdy nie nalezal do porzadnickich w tym temacie...wiem,ze jego brat tez...co tu duzo mowic...po prostu tesciowej wina,wiadomo:sofunny:

wiadomo:sofunny:
Mój musiał się wielu rzeczy nauczyć jak przez 5 lat mieszkał na stancji.
Ale tez z niego syfiarz, właśnie to nie odkładanie na swoje miejsce...
Ciuchy zostawia wszędzie, czasem jak się wkurzam, to mu je wrzucam do kosza z brudami, i puszki i butelki po piwie tez wiecznie zostwia gdzies na stole, na biurku, na blacie itp

andzia cytuję mojego męża " ze wrzucanie ciuchów do kosza z bradnymi to nic nie da, jakbys wyrzucila kilka razy na dwór to sie bardzo szybko nauczy zeby nie zostawiac wszedzie ciuchów" ale mój robi dokąłdnie to samo wiec chyba u niego zastosuje to co mi teraz powiedział

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

my dzisiaj tez mielismy rodzinna niedziele jak S wrócił z pracy pojechalismy do babci a potem jeszcze podjechalismy na spota z klubu omegi a teraz kazdy sobie siedzi na swoim forum :36_1_21::36_1_21: zaraz zmykamy sie myc i spac moze jakies fiku miku bedzie:hahaha::hahaha::hahaha: oleczek dzisiaj był bardzo grzeczny u babci a jak bylismy an spocie to juz wogole nie do poznania taki grzeczny....

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

Witam!
Noc mialam koszmarna, humor do bani. Nie ma to jak zaczac tydzien.

Andzia zgadzam sie z Toba w 100%. Zawsze mozna znalezc 5 min, zeby tu zjarzec. Nawet nie codziennie, ale co jakis czas. Tym bardziej mi smutno, ze nas tutaj coraz mniej :(((

Anielinka my juz zupelnie bez wozka. Z 1,5 m-ca juz nie uzywamy.

Justynka S. podczytuje nasze forum???
No w sumie jesli ma to przyniesc jakies korzysci ... :)
Fajnie macie z tym klubem Omegi. Chociaz ja przyznam, ze powoli zaczynam nienawidziec to auto :lup:

Odnośnik do komentarza

Cześć,
miałam zaczać dziś Dukana, ale wstrzymam się do następnego tygodnia, bo i w środę i w sobotę mam wyjazd, wiem, że przy tych pierwszych dniach lepiej na spokojnie wszystko robić. Może K. będzie robił ze mna, zważyliśmy się wczoraj wieczorem i u mnie jset troszkę lepiej niż myślałam, tzn, "tylko: 3 kg do przodu, ale u K. aż 6!!!

Odnośnik do komentarza

Justynka ale ten Twój mąż dowciapny:Oczko:
Magda fajnie, że już bez wózka, przyda się dla rodzeństwa:) Stachu w tym wieku tez juz nie miał, ale przy dziewczynach chciałabym jeszcze z rok pojeżdzić. W parku czy w lesie od razu i tak je wypuszczam, ale na mieście czy bardziej ruchliwych drogach z wózkiem mi szybciej i łatwiej. A dziewczyny już przeżyły okres nienawiści do wózka i teraz nawet w miare chetnie siedzą.

Odnośnik do komentarza

Prezczytajcie sobie to, ja się posikałam ze śmiechu:

ale prawdziwa przygode to mialam jak rodzilam drugi raz - tym razem core. jak dzis o tym pomysle, to wydaje mi sie to wszystko niewiarygodne i smieszne, ale wtedy nie bylo mi jakos szczegolnie do smiechu

termin mialam na 18 styczna, wiec nic nie przypuszczajac (zwazywszy ze syn, ktory znalaz drugie wyjscie z sytuacji urodzil sie 2 tygodnie po terminie) pojechalismy z mezem i malym na wies do moich rodzicow swietowac Boze Narodzenie wszystko elegancko
, minela Wigilia, mija pierwszy dzien swiat, zaczyna sie robic szarawo na dworze, mezczyzni, czyli moj maz, moj tato i moj brat - po kilku(nastu) glebszych, ledwo widza na oczy, mama ich polozyla do lozka (cala trojke do jednego lozka ), wogole zaspy sniegu niesamowite dookola, telefon to mial tylko soltys (na drugim koncu wsi), oczywiscie - zero komorek z kobiet bylam ja, mama i moja mlodsza siostra - Halina. Nagle, ni z tego, ni z owego - czuje skurcz... ale mysle - bez przesady, jeden skorcz porodu nie czyni, wiec nikomu nic nie mowiac, nalozylam sobie ciasta i wcinam... poczulam, ze chce mi sie (przepraszam za kolokwializm) purknac.. no to to po cichu zrobilam kilka razy (wstyd mi ze sie zwierzam z takich rzeczy, ale dalej bedzie gorzej, wiec jak ktos ma slabe nerwy to niech nie czyta dalej). nagle Halina mi mowi:
- Alka, co ty sie ssikalas?
ja w szoku, patrze a pode mna kaluza... mama w panice, ze wody mi odeszly i co teraz, jak faceci pijani, kto mnie odwiezie do szpitala? wogole skad zadzwonic? ja na to:
- mamo, popros jakiegos sasiada, na pewno bedzie ktos trzezwy, z autem
..mylilam sie - takiego delikwenta nie znaleziono na calej wsi.. to znaczy znaleziono, tylko troche za dlugo to trwalo. Pomyslalam sobie:
- jak chodzilam do podstawowki to codziennie dojezdzalam do miasta na rowerze jedynie 3 km, wiec raz dwa i bylam, a ze tym razem czulam ze moja chwila nadchodzi duzymi krokami, mowie do Haliny:
- ja biore rower, ty zostan z malym (moim synem), powiedz mamie, ze jak kogos znajdzie, to niech mnie jakos spakuje i przywiezie wszystko do szpitala, ja jade, bo juz nie moge czekac.
ona oczywiscie protestowala, ze chyba oszalalam, ze jak to rowerem na porodowke i to jeszcze w zimie...?!

Tak czy owak - wzielam rower i pojechalam. Wszystko bylo naprawde ok, mialam podczas tej jazdy skorcze, ale nie takie bolesne, raczej meczace, wogole nie wiem skad mialam w sobie tyle sily, zeby pojechac... ale w sumie nawet nie odczuwalam zmeczenia (!) .. jedyne co mi sie chcialo, to kupe (i to bardzo)...

dojechalam do szpitala, w miare szybko (ok 20 minut drogi). dodam - i to jest znaczace - ze ten szpital sklada sie jakby z trzech budynkow:
"jedynka": oddzial ginekologiczny i polozniczy, "dwojka": oddzial zakazny" i "trojka" oddzial psychiatryczny.

no to ja zajezdzam pod "jedynke" i "zaparkowalam" tuz pod dyzurka, tak ze przez okno bylo wszystko widac, a i ja widzialam wnetrze dyzurki. zeszlam z rowera i poczulam, ze musze koniecznie tu i teraz zrobic kupe, niezaleznie od swojej woli... no to zdjelam spodnie i majtki, wypielam cztery litery i zrobilam na ten bialy snieg elegancka kupe... pani z dyzurki patrzy na mnie przerazonymi oczami, otwiera okno i wola;
- co pani? zdurniala?
na to ja wchodze do szpitala (mokra ze zmeczenia, z czerwonymi polikami, dopoero co zrobilam kupe) i mowie:
- ja rodze!
babka z dyzurki do mnie:
- jakies dokumenty pani ma, cokolwiek?
a ja na to, zgodnie z prawda, ze nie mam, ze zostaly u mnie w domu...dodajac
- a gdzie moge zostawic rower, tak zeby nikt mi go nie zabral i zeby nie przeszkadzal?
*wogole dodam, ze sie strasznie wstydzilam, ale co mialam zrobic?
na to babka, z przerazeniem w oczach do mnie:
- prosze, niech sobie pani tutaj wygodnie usiadzie, ja juz po kogos zadzwonie..
no to usiadlam, zmieszana i slysze jak rozpaczliwym i sciszonym glosem mowi do sluchawki:
- "trojka"? halo, "trojka" .. nikt wam z oddzialu nie uciekl?
(przypominam - "trojka" - oddzial psychiatryczny)
..na to ja, zdejmujac plaszcz i odslaniajac moj dziewiaty miesiac ciazy:
- ja nie jestem chora psychicznie, tylko rodze dziecko!

dalej sprawy potoczyly sie juz naprawde dobrze po 20 minutach od tego momentu bylam juz po wszystkim i trzymalam w ramionach moja corcie (ktora ma duze zamilowanie do sportow zimowych, ciekawe dlaczego? )

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczyny

magda S nie podczytuje tylko jak ja sie smieje jak glupia z postów to mój od razu sie pyta o co chodzi wiec mu mówie nie zeby wszytsko ale takie wybrane wątki, tak wiec ja dzisiaj dałam wszystkie ciuchy do prania bo zostawil mi spodnie koszule swetr i cos tam jeszcze wiec tylko zebralam nie bede wyrzucala bo i tak go nie ma ale nastepnym razem zastosuje jego metode.....

andzia z tymi skarpetkami to super pomysl chyba tez zastosuje to sie zdziwi chlop jak mu braknie skarpet:hahaha::hahaha:

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

u nas dzisiaj piekne slonko moze pojdziemy z olkiem na spacer chociaz ja cos kicham on zreszta tez wiec nie wiem czy ryzykowac.....teraz nam sie piecze ciasto bo mamy miec gosci....olek mi pomagal trzymał miske a potem rozcieral krem.....

a dzisiaj miałam chwile grozy olek zapomnial o jednym schodzie i zlecial z niego wprost na buzie, poala sie krew z dziasel ale zeby cale narazie mu nie ruszam i nie sprawdzam czy zabki sie ruszaja ale chyba nie....

kasiolegg jak tam kornelcia przespala noc???i jak tam Kacper???

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

Witam...
ja dziś też kiepsko dzień zaczełam, a wszystko przez to że za długo pospałyśmy, bo do 9.30 :Kiepsko: nie lubie tak późno wstawać, bo wtedy mam okropnego lenia i nic mi się nie chce robić :Padnięty: a wszystko przez Amelke, wczoraj przez to że nie spała w dzień to poszła spać o 20, wszystko było ok, bo już nie pamiętam kiedy ostatnio poszła spać tak wcześnie, nawet przeszło mi przez głowe, żeby ją już nie kłaść w dzień na drzemki, wolałabym żeby wieczorem poszła wcześnie spać niż szaleć do 22-23, no ale jak my kładliśmy się spać jakoś o 23 to ona oczywiście wstała już wyspana :Histeria: zasneła dopiero grubo po 1 :Histeria: ...jednak nie zrezygnuje z dziennej drzemki, jak ma odstawiać takie szopki to dziękuje bardzo...
U nas słonko świeci, ale jest okropnie zimno, wieje mroźny wiatr brrr..

Justynka dobrze że Olkowi nic groźnego się nie stało, biedy :Całus: pewnie się nieźle przestraszył...no i Ty też...
Magda co to dziś taki humor? co się stało?
Andzia uśmiałam się z tej opowieści :hahaha:

http://www.ticker.7910.org/as1cCAp-M240010Mjg3ZHw0MTdkanxBbWVsaWEgbWE.gif

Odnośnik do komentarza

Jesuuuu mnie dzisiaj dzieci chcą wykończyć:Padnięty:
Od samego rana ryki, piski, kłótnie, przepychanki, na spacerze fochy, a teraz od pół godziny w łóżeczkach wariacje, łącznie ze zdjęciem przez Zośkę pieluchy i zasikaniem materacu:Wściekły: Zwariuje:Wściekły:

Justynka biedny Oluś, oby nic mu nie było!!! U nas takie wypadki tez na porządku dziennym.
ANielinka współczuje takich atrakcji nocnych, ja tez chciałabym jak najdłużej drzemki, ale ostatnio zołzy odmawiają współpracy w tym temacie:Kiepsko:

Odnośnik do komentarza

Hej kochane...:Nieśmiały:

Wiem, że jestem wstrętną dziadówą że tylko obrzydliwie podczytuję i nic nie piszę... Nie umiem sobie poradzić z dołkiem i to chyba dlatego.

Andzia dzięki za poprawę humoru:) Słuchaj, pisałaś wcześniej o aukcjach, że Ci się zdjęcia nie wyświetlają... U mnie było to samo (zdjęcia z Picassy). Raz wyświetlało a raz nie i nikt nic nie kupił:( Teraz wrzuciłam na taki serwis Hosting Zdjęć i nie ma problemu z wyświetlaniem (ale niestety i tak nikt nie licytuje:Histeria:)
Dziewczyny pięknie się rozgadały:)) Super i do tego jakie z nich laski!

Magda może jednak tydzień nie będzie taki zły,co? Trzymam kciuki za poprawę humoru!!!

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

Justynka ale musiałaś mieć stresa! Biedny Olek... Mam nadzieję, że ząbków nie naruszył..

Anielinka ostatnio zdarza mi się nie kłaść młodego w dzień, ale jak zaśnie wieczorem to śpi na szczęście do rana... Tylko marudny jest okropnie popołudniu... A Amelka nie marudzi jak nie pośpi? A jak ją kładziesz w dzień to protestuje? Bo Filip ma wielkiego focha, ucieka i cuduje... Czasem nie kładę go bo mi się już nie chce z nim szarpać:/

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

Mei
Justynka ale musiałaś mieć stresa! Biedny Olek... Mam nadzieję, że ząbków nie naruszył..

Anielinka ostatnio zdarza mi się nie kłaść młodego w dzień, ale jak zaśnie wieczorem to śpi na szczęście do rana... Tylko marudny jest okropnie popołudniu... A Amelka nie marudzi jak nie pośpi? A jak ją kładziesz w dzień to protestuje? Bo Filip ma wielkiego focha, ucieka i cuduje... Czasem nie kładę go bo mi się już nie chce z nim szarpać:/

Jak się ją pytam czy idziemy spać, to oczywiście odpowiada ze NIE, ale jak już się położymy to zasypia i to szybko...ale głównie chodzi mi o te jej wieczorne zasypianie, bo kto to by pomyślał że dziecko do 22-23 buszuje:36_19_2: wczoraj akurat nie marudziła, bo byliśmy w mieście, na spacerze, więc miała atrakcje, ale pewnie jak byśmy siedzieli w domu to by marudziła...

http://www.ticker.7910.org/as1cCAp-M240010Mjg3ZHw0MTdkanxBbWVsaWEgbWE.gif

Odnośnik do komentarza

Heh... Filipo zasmarkany na zielono... Po 4 dniach w żłobku... Nie wiem co robić... Jaki sens jest tego żłobka? A już na samo wspominanie o wypisaniu mama zaczyna znowu łapać dołki bo wydaje jej się że będzie musiała się Filipem duuużo więcej zajmować... Nie widzi tylko, że zajmowała by się nim naprawdę niewiele więcej niż dotychczas, ale on mógłby przynajmniej wychodzić na dwór i miałby lepsze samopoczucie! A chyba łatwiej się zajmować wesołym dzieckiem niż marudem, w którego trzeba co chwilę ładować leki... Poza tym wściekła jestem na mamę! Chyba ponad tydzień walczyłam, żeby poszła do lekarza i dopiero dzisiaj poszła. Na dzień dobry dostała w dupsko szprycę. Ma zapalenie oskrzeli i już jedno płuco się doktorce nie podobało;( Smutno mi ale przecież siłą jej nie zaciągnę do przychodni... A jak jej powiedziałam, że ją zarejestruję to się obraziła bo przecież nic jej nie jest!!! No comments...

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Justynko! Widzisz... Ja się nie zdążyłam zgubić;D Cały czas tu byłam tylko wstrętnie podczytywałam i nie miałam siły odpisać;( Chociaż ostatnio wlazłam na nocce na parenting i zdążyłam kliknąć na odpowiedz... a net uciekł i do rana go nie było! :)

Anielinka no długo Amelka wieczorem siedzi:) Ale chyba wolałabym to niż pobudka o 23 i zabawa do 1:) Może za jakiś czas się przestawi i będzie zasypiała wcześniej bez pobudek?

Jakiś czas temu przeglądałam jakiś tam portal i oglądałam filmik na którym dzieciak otwierał gwiazdkowe prezenty. Z opisu wynikało,że marzył o konsoli do gier. Rozerwał papier, zobaczył pudełko od wymarzonej konsoli (minę miał aż się miło robiło!), otworzył pudełko... a w środku.. jakieś ciuchy. Normalnie smutek jaki bił z jego twarzy tak mnie zdołował, że pół dnia miałam ochotę napluć w twarz tym opiekunom, którzy mu taki prezent zafundowali,nagrali to i jeszcze mieli z tego niezłą komedię... Wiem,że to pierdoła, ale wiecie jak dzieciaki przeżywają... Dorosły by zdębiał i ostatecznie może się pośmiał ale dzieciak strasznie się zawiódł i właśnie to było takie... smutne...

O nawet znalazłam ten filmik!

LiveLeak.com - Cruel mother tricks her son, he begins to cry, and she starts to laugh..

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

Mei kochana tulam Cię mocno :Całus: no widzisz czasem rodzice gorsi są od dzieci, bo dziecko weźmiesz za ręke i zaciągniesz siła, a rodzice uważają że zawsze są mądrzejsi :lup:
a z tym żłobkiem to rzeczywiści jakieś fatum, bo Filip głównie tam łapie wszystkie choroby, co???
mama mogłaby zrozumieć że to dobre by było dla niego zostanie w domu pod jej opieką, a nie ciągłe chorowanie...ehh no ale co zrobić, przykre i tyle ::(:

http://www.ticker.7910.org/as1cCAp-M240010Mjg3ZHw0MTdkanxBbWVsaWEgbWE.gif

Odnośnik do komentarza

Mei zdrówka dla mamy i dla Filipka. Bidulek, że musi tyle chorować, plus taki, że jak już się teraz nachoruje, to może w p-kolu będzie lepiej:Całus:

Anielinka no późno Amelka chodzi spać, ale też długo śpi rano i myślę, że w tym tkwi problem. Może próbuj codziennie o 15 minut wcześniej ją kłaść, aż dojdziecie do idealnej godziny. Pytanie tylko, czy Ty jesteś gotowa na wcześniejsze pobudki?
A Amelka sama zasypia?
Moje zołzy chodzą spać ok. 19 30 i spią do 6.30-7, także jak dla mnie super. W dzień kładę je ok. 12 i śpią 1-1,5 h.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...