Skocz do zawartości
Forum

"Kampania" wrześniowa 2008 - razem raźniej


Rekomendowane odpowiedzi

Hej kobietki... Nie mam już sił... Chyba w odpowiednim momencie do Was dołączyłam bo już sama nie daję rady... Dzisiaj miałam jeden z takich gorszych dni. Może któraś będzie mi w stanie troszkę pomóc. Z nerwów jak zwykle chodzę z mega bólem brzucha, jakbym wrzody miała... Nie chciałam Was tym męczyć, ale nie za bardzo mam kogo prosić o radę... Nie wiem do kogo mogę się zwrócić jak mój niedoszły teść próbuje za wszelką cenę odebrać mi dziecko... Jak nie prośbą to groźbą... Nakreślę Wam z grubsza moją kiepską historię... przepraszam za chaotyczność, ale jestem już dzisiaj do d...

Między mną a P. Już od dawna się nie układało, ale jakoś się ciągnęło. Jego głównymi problemami były prochy, długi i podkradanie. Tak ciężko jest opowiadać bez szczegółów, ale mogłabym chyba książkę o tym napisać:Szok: Bardzo chciałam dziecka, Filip nie był przypadkiem... P. nie stanął na wysokości zadania (jedynie podczas porodu się spisał). Mieszkaliśmy u moich rodziców, więc kazałam mu się wyprowadzić. Całą ciążę jego rodzice mieli nas głęboko w poważaniu. Strasznie nie po ich myśli poszło, bo przecież bez ślubu i tak dalej. Nigdy mimo wielu moich i mojej mamy zaprosin nie przyszli zobaczyć jak mieszkamy, jak to wygląda a o rozmowie z moją mamą to mogłam zapomnieć. Chyba za niskie progi dla nich były. Jak tylko wróciłam ze szpitala to zaraz pierwszego dnia wleźli z butami w nasze życie. P. jeszcze wtedy z nami mieszkał. Ja nie jestem do tego przyzwyczajona, chciałam trochę odpocząć dojść do siebie. Całkiem zmienili moje plany co do wózka i łóżeczka. Byłam po ciężkim porodzie i nie miałam siły z nimi walczyć. Później jak już wychodziliśmy z domu, były ciągłe telefony, żebyśmy przyszli, kiedy będziemy, co u małego, itd. Jak tylko do nich poszłam, to już w progu wyrywali mi dziecko z rąk. Mnie to przerastało. Jak tak można! Zaczęłam bardzo unikać kontaktów z nimi bo to było chore! Składało się na to mnóstwo szczegółów! Jak ich zapraszałam do siebie (gdzie ja i Filip czuliśmy się bezpiecznie) to robili sobie z tego niezły dowcip! Przez ponad rok, babcia która wystawia sobie zdjęcia z wnukiem na nk odwiedziła go w jego domu 2 razy!!! Dziadek był może z 10. Naprawdę w najgorszych snach nie sądziłam, że oni są tak nienormalni. Ojciec P. jest bardzo apodyktyczny, ale jego potomkowie, wnuki, dzieci, czy nie wiem, żona, to nie jego własność! P. jest jak ciasto. Jak go ulepią tak przez jakiś czas trzyma formę a później się rozłazi. No więc ja mu niby utrudniałam kontakty. I tu też bez końca mogłabym podawać przykłady, że tak nie było, ale podał mnie do sądu o uregulowanie kontaktów. Odradzałam mu to, ale on mnie nigdy nie słuchał, więc postanowiłam tym razem, że co wywalczę to moje i tego się będę trzymać. Teraz naprawdę się rzadziej z synkiem widzi. Wiem, że jak Filip będzie większy to na pewno te kontakty staną się częstsze, ale najsmutniejsze jest to, że to nie ojcu zależy, tylko dziadkowi... I to nie na wnuku tylko na "rozporządzaniu" nim. To co dzisiaj usłyszałam doprowadziło, do tego, że pociemniało mi w oczach.

P. ma widzenia ok 2 razy w tygodniu. Filip był chory, więc P. długo się z nim nie widział. Mógłby, gdyby zachowywał się jak człowiek przyjść do nas, ale nie jest już mile widziany u nas w domu. Więc pomyślałam sobie, że skoro jestem w pracy, to P. choć był po nocce może zechce wyjść z synem na spacer! Zapytałam go w czwartek wieczorem czy ma czas i ochotę. Powiedział, że tak. Ja byłam dzisiaj w pracy i wyobraźcie sobie, że po dziecko przyszedł dziadek. Na dodatek z pretensjami dlaczego tylko na 1h dziecko im daję? Więc mama stwierdziła, że mnie o to pytać powinien. Więc zadzwonił i usłyszałam mnóstwo rzeczy a min. to, że jak nie chcę się z nim dogadać (na moje pytanie czy to on jest ojcem dziecka nie odpowiedział) to on tą sprawę załatwi po swojemu i powiedział jeszcze, że wyląduję w zakładzie dla umysłowo chorych. No tylko nie wyrażał się tak przyzwoicie... I co ja mam zrobić?! Gadam z tym dziadem przez telefon i słyszę, że tam moje dziecko jest! Ojciec, który tak się o kontakty ubiegał śpi w domu "bardzo" zmęczony, a dziad próbuje mnie zastraszyć! Jestem mamą. Odpowiedzialną. Nikt z mojego otoczenia nie ma mi nic do zarzucenia. Nie jestem nienormalna! Ja nie chciałam, żeby tak się to skończyło, ale moje dziecko to nie przedmiot... Nie pozwolę, żeby w tym wieku tak nim szarpano! Gdzie mogę szukać pomocy? Czy jest ktoś, kto jest w stanie przetłumaczyć tej pseudo rodzinie, że na dłuższe kontakty przyjdzie czas? Dogadywanie na bieżąco nie wystarczyło, wyrok w sądzie też nie. Co teraz wymyślą? Przez co jeszcze to dziecko musi przejść? Najśmieszniejsze jest to, że na początku sobie myślałam, że nawet skoro nie jesteśmy razem, to przecież są rodziną dziecka i powinni mieć ze sobą kontakt, ale teraz po tym wszystkim (oni to robią według ich mniemania dla dobra dziecka) nawet nie będę potrafiła udawać przed Filipem, że darzę ich jakimkolwiek szacunkiem! Więc gdzie tu jest dobro dziecka? Brak mi słów... Tak mi szkoda mojego synka. Przepraszam, że tak Was zasypałam słowami, ale troszkę mi lżej... Może któraś z Was podpowie mi co mogę w tej sprawie zrobić... Chciałabym trochę świętego spokoju dla siebie i dla dziecka...

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

:Niespodzianka: :Niespodzianka: :Niespodzianka:
Witajcie...

jestem w szoku że tu tak dziś pusto....u nas nocka ok, z rana bezgoraczkowo, no ale niestety po południu już dostała znowu 38,5 dałam czopek a po 5 minutach zrobiła kupe- znowu żadką :ocochodzi:...więc poczekam z tym czopkiem do wieczora...na dodatek relacje z Ł. się jeszcze bardziej pogorszyły...
w tygodniu zaprosiła nas teściowa na obiad (wogóle nie chciało mi się tam jechać, ale to dluga historia) no a dziś z tego względu że Amelka gorączkuje, no to normalne że nie ruszam się z domu, no i koło 14 widze ze Ł. się ubiera i wychodzi...pytam gdzie on idzie, a ona na to że do mamy na obiad, bo przecież ona nas zapraszała a on jej nie odmówi...no i w tym momencie poleciala wiązanka- w słowach nie przebierałam...to kur... mać dla niego ważniejszy jest obiadek u mamusi, niż zostanie z dzieckiem gorączkującym i marudzącym w domu!!!!Normalnie wyć mi się chce z bezsilności, że faceci mają taką małą wyobraźnie...całe szczęście Amelka szybko usneła, bo dziś tylko 30 min. spała :Szok:

http://www.ticker.7910.org/as1cCAp-M240010Mjg3ZHw0MTdkanxBbWVsaWEgbWE.gif

Odnośnik do komentarza

Mei okropna historia i strasznie współczuje że znalazłaś się w takiej sytuacji :Histeria: bardzo żal mi Filipka, bo to on jest tu główną przyczyną tego nieporozumienia, a wiadomo dziecko zawsze w takiej sytuacji najbardziej cierpi...nie wiem co mam ci poradzić... chyba najlepszym rozwiązaniem jest sąd, ale też nie wiem jak taką sytuacje się rozstrzyga bo nie jesteście małżeństwem...a dziadek Filipka..hmm pozostawiam to bez komentarza...
Magda jak po imprezie???? pewnie nogi bolą od tańców, co????:)))
Andzia jak tam Stasinek wrócił stęskniony??? jak imieninki???
no i gdzie reszta????Gosia, Rena, Cafe, Anouk!!!

http://www.ticker.7910.org/as1cCAp-M240010Mjg3ZHw0MTdkanxBbWVsaWEgbWE.gif

Odnośnik do komentarza

a tu dalej cisza...no ale nic dziwnego pewnie spędzacie dziś czas rodzinnie...u mnie nadal beznadzieja, dobrze że jest Amelka, bo bym nie miała do kogo ust otworzyć :Histeria:

dziewczyny czy może kupywaliście ostatnio jakieś zabawki dla swoich dzieci, które możecie polecić???
Andzia ty polowałaś na jakiś stoliczek, tak?
sprzedałam na allegro troche ciuszków Amelki, więc moge sobie pozwolić na jakąs zabawke :))

http://www.ticker.7910.org/as1cCAp-M240010Mjg3ZHw0MTdkanxBbWVsaWEgbWE.gif

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczyny wkoncu udalo mi sie usiaisc do was na troszke....

andzia i jak idzie ci licytowanie stoliczka ja czekam bo zaraz skonczy sie aukcja....

veronika o 8 rano posprzatane fiu fiu...ja to nie mam jednak sil tak wczas rano chociaz olek zawsze wstaje okolo 6....

mai ale filipek duzy....witam wogole.....a z tym tata filipka to troszke przykro....ale jakie problemy zaczyna robic, jak moge zapytac....a wogole gdzie mieszkasz?????pytam sie bo ja tez pracuje na zmiany tak jak ty, dlatego tez mnie ciezko spotkac :):)

gosia nie teraz to nastepnym razem, ja tez oblalam na luku taka bylam zestresowana ze zaraz przejechalam przez linie....

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

Witam!
Mei zaczne od tego, ze przerazila mnie Twoja historia!!! Brak slow. Jestes super mama, bo dobro synka stawiasz na pierwszym miejscu. Oczywiste jest to, ze dziadek nic nie ma do Filipka i moze sobie pogrozic. Oczywiscie jest to przykre i meczace, ale nie sadze, zeby posunal sie do czegos wiecej. Przyznam, ze i ja nie bardzo wiem kogo poprosic o pomoc. Na pewno sa miejsca, adwokaci czy radcy, ktorzy bezplatnie udzielaja porad. Skad jestes? Moze w Twojej miejscowosci ktos taki by sie znalazl. W najgorszej sytuacji sprawa znowu trafi do sadu. I mysle, ze tak naprawde to Twoj byly stracilby na tym wiecej. Tym bardziej, ze wzorem to on nie jest. Nie wiem jak moglabym Ci pomoc.
Przede wszystkim to tulam mocno i zawsze tu u nas mozesz sie wyzalic - jak w rodzinie :))))

Anielinka ale Ł. przegiął. Wcale sie nie dziwie, ze sie wkurzylas. Cholera, czasem rece opadaja jak oni cos wymysla :lup: Tak czy inaczej mam nadzieje, ze juz u Was lepiej. I ze Amelka juz zdrowiutka!!!

Andzia Wszystkiego NAJ dla Stasia!!! Jak impreza??? Czekamy na fotki :)

Gosia chyba sie juz nie dolujesz, co???

Odnośnik do komentarza

No, a u nas tyle, ze wczoraj nie bylismy na baletach. Z 2 powodow. Pierwsze, ze troche nas znajomi wystawili, a drugie ,ze moja mama dostala jakas pilna robote do zrobienia. I w pierwsej wersji rodzice mieli u nas spac, ale potem stweirdzili, ze oni beda czekac az my wrocimy i pojada potem do domu (nawet o 3), zeby od rana pracowac. W tej sytuacji nie chcielismy ich wykorzystywac i poszlismy do kina. Bylsmy w domu przed 24, iec na spokojnie pojechali do siebie. I stwierdzilismy, ze jak bedziemy wychodzic to po prostu zabiora Michałą do siebie na noc i my g oodbierzemy jak sie wyspimy :)))

Ale zeby nie bylo tak kolorowo to przed samym filmem poklocilismy sie. JAkos juz nie mam serca do tego wszystkiego :((( Ehh, szkoda gadac.

Dzisiaj Michał byl w mega super humorze. Juz dawno go takiego nie widzialam - super dzien! Odwiedzili nas znajomi, zamowilismy pizze, zjedlismy ciacho i umieram. Nie potrafie zapanowac nad tym jedzeniem, a potem placze, bo mi opona rosnie :lup:

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim dziewczyny, dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy. To dużo dla mnie znaczy:love: Pisząc do Was wczoraj tego długaśnego posta znalazłam na forum prawnika, ale było już tak późno, że dałam sobie spokój... W końcu napiszę, bo sama nie wiem do kogo się zwrócić... Najpierw myślałam o kuratorze, psychologu i policji... Ale przecież dwa pierwsze tyczą się dziecka, a policja przyjmuje tylko zgłoszenia o groźby karalne, a i tego przyjmować im się nie chce.

Tak w ogóle to siedzę dzisiaj znowu w pracy na nocce... Powiem Wam, że nigdy nie miałam takiej pracy, żeby sobie siedzieć:happy: A co dopiero z neta korzystać! Zawsze pracowałam fizycznie, a tu nagle laba... :Szok:

anielinka strasznie szkoda mi Twojej malutkiej... Filip tylko raz mi gorączkował i był wtedy taki spokojny, a ja ze strachu ledwo chodziłam a Wy męczycie się już tyle czasu... Anielinko, kupiłam ostatnio Filipowi zabawkę Garnuszek na klocuszek, bo bardzo lubi wkładać i wyciągać przedmioty, a on dodatkowo ma przykrywkę i Filip ciągle coś tam wkłada i przykrywa, denerwuje mnie w nim za to, że jak tylko rękę się włoży to zaraz śpiewa! Brakuje mi też w nim rączki jak w wiaderku, bo Filip lubi nosić zabawki. A tak w ogóle to rzadko się bawi zabawkami, lubi domowe "wyroby". Takie jak drewniane łyżki, pojemniki np. od makaronu, czy po apapie gdzie wrzuca coś i wyciąga. A co lubi Amelka? Grające zabawki, do składania, czy może takie do tłuczenia (młotek z kołeczkami do wbijania)? My w przychodni mamy jeszcze takie metalowe pręciki z koralikami które się przesuwa (nie wiem jak to się nazywa, ale to nie liczydło i Filip za tym szaleje ale pewnie jakbym kupiła to zaraz by poszło w odstawkę:neutral: A na jaki stoliczek polowała Andzia? My mamy z ikei i sprawdza się rewelacyjnie. Solidny i ładny. Filip lubi przy nim siedzieć.
Magda narobiłaś mi smaka na pizze:wink: Nie wspomnę o cieście! Ja też lubię jeść i chyba wiem przez co przechodzisz:sarcastic: Nie jestem w temacie, ale mam nadzieję, że w Twoim związku nie jest aż tak źle...

Miłego wieczorku kobitki:love:

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

Czesć kobitki,
dopiero zasiadłam.
Imprezka ok, narobiłam sie jak dzik i obżarłam jak świnia:Padnięty:
Ogólnie miło i sympatycznie, tylko Stachu odwalał takie histerie, że głowa mała. Najpierw się popisywał, potem strzelal fochami, w ogóle się nie cieszył z prezentów::(: Tłumacze to sobie tym, że miał mnóstwo emocji związanych z wyjazdem itd. NIe wiem, ale strasznie było mi przykro, że tak się zachowywał.
A ja przy sprzataniu przewróciłam sobie krzesło na palce u nóg i boli do teraz jak cholera:Histeria:

Odnośnik do komentarza

Mei strasznie przykre to co piszesz:Całus:
Nawet sobie nie wybrażam przez co musisz przechodzić:Całus:
Nie znam się na prawie rodzinnym, ale wiem, że od niedawna jest na forum prawnik specjalizujący się w tym temacie, może on coś doradzi.
Myślę, że najlepiej byłoby sądownie ustalić widzenia, jesli ojciec dziecka się do nich nie kwapi, to może powinnym się one odbywac przy Twojej obecności, wtedy albo przyjdzie, albo nie...Życze dużo sił i mądrych decyzji, jesteś bardzo dzileną super mamą!!!
I zaglądaj do nas czesto, na pewno w miarę możliwości pocieszymy i pomożemy:Całus:

Anielinka rzeczywście Ł. przegiał. Faceci...:Wściekły::Wściekły::Wściekły:Mam nadzieje, że jakoś się dogadacie:Całus:
o i zdróweczka dla Amelki.

Magda szkoda, że wypad nie doszedł do skutku. Fajnie, że chociaż z kinem sie udało, ja na ten film mam jechac w przyszłym tygodniu z moją babską ekipa. Wolałaby cos innego, ale moim leniwym kolezankom nie chce sie czytac::):
Mam nadzieje, ze jakoś sie ułozy z P., moze to przez zmeczenie i ciągłe mijanie sie, u nas tez tak było.
No i super, ze jest opcja podrzucenia Michała do rodziców.

Justynka moja aukcja konczy sie w srode.

Odnośnik do komentarza

no wkońcu miałam co poczytać :)
Magda szkoda że z baletów wyszły nici, no ale dobrze że do kina się wybraliście, ja już nie pamiętam kiedy ostatnio byliśmy w kinie...jak macie taką możliwość podrzucenia Michała do rodziców to korzystajcie częściej :Oczko:
Mei ja tak właśnie się zastanawiam nad tym garnuszkiem, bo tu dziewczyny też mają i chwalą, kilka aukcji obserwuje, może uda mi się jakiś używany kupić:) ogólnie to ciężko powiedzieć czym Amelka lubi bawić się najbardziej, jak ją coś najdzie to bawi się wszystkim co ma w pudle, a czasami jak ty to mówisz woli "wyroby domowe" :Oczko:
Andzia może Stasiu chciał przez takie zachowanie zwrócić na siebie uwage, a może odreagowywał w ten sposób tą swoją wczorajszą teskonte :)
a jak dziewczyny?

http://www.ticker.7910.org/as1cCAp-M240010Mjg3ZHw0MTdkanxBbWVsaWEgbWE.gif

Odnośnik do komentarza

Anielinka tak, ja licytuje ten dwustronny stolik, ale troche starszy model. Jak sie nie uda, to chyba kupie ten nowy. Ciężko mi polecić jakąś konkretną zabawke, moje dziewczyny ostatnio chetnie układają klocki, sama mam problem co im kupic, za duzo tego wszystkiego.
A, juz wiem, chciałam jeszcze ta fontanne z piłke kupic:)

Jak sytuacja z Ł?

Odnośnik do komentarza

mei ale jestes dzielna kobitka
wierze ze wszsytko pouklada sie po twojej mysli
baaaaardzo mocno trzymam kciuki :Kiss of love:
uwazam tak jak dziewczyny,ze koniecznie powinnas sadownie ustalic co i jak
magda fajnie,ze udalo sie wyskoczyc do kina(a chwilowe klopoty na pewno spowodowane sa jakims spadkiem formy,zmeczeniem....andzia dobrze mowi-mijaniem sie....pogadajcie od serca:Kiss of love:
anielinka,wzdych....Ł przegial,przegial...zdrowka dla amelci
justynka a pierwszy raz byliscie na basenie?

goska,vercia,rena,beata,anouk,tynia....hophop???

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...