Skocz do zawartości
Forum

Ile powinien zjadać mój 7-miesięczny synek?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)
Mam 7 miesięcznego synusia Gracjanka, ciągle wydaje mi się że on mało je.
saram się gotować mu pyszne obiadki, które prawie zawsze całe zjada, na śniadanko też zawsze staram mu się coś wcisnąć kaszkę, jogurcik, kanapeczkę. Kolacju nie chce jeść. Karmię go piersią i dojada sobie kiedy chce. Jak powinny jadać takie małe dzieci i przede wszystkim ile ?
Serdecznie pozdrawiam :)

mamaOla&synekGracjanek
http://s2.pierwszezabki.pl/010/0104779a0.png?7709

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/7340.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
Dopóki dziecię dostaje pierś więcej niż 3 razy na dobę (chodzi o te karmienia, w których czuje Pani, że on naprawdę ciągnie, a nie tylko się mizia), reszta posiłków dodatkowych raczej spełnia rolę rozszerzania diety, czyli oswajania się z nowościami, ponieważ najważniejsze składniki pokarmowe wyciągnie sobie z mleka. Natomiast kiedy karmień jest mniej niż 3 razy na dobę, to następuje ten czas, w którym trzeba poświęcić większą uwagę na to, co maluszek je.
Przede wszystkim dzieci są baaaaardzo różne i wszelkie normy oraz zalecenia warto dopasowywać do swojego, jedynego w swoim rodzaju, dziecka (nie odwrotnie ;)).
Poza tym w żywieniu dziecka raczej chodzi o to CO je, niż ILE. Posiłki powinny dostarczać maluchowi odpowiednią ilość wszystkich składników pokarmowych (węglowodanów, aminokwasów, tłuszczów, witamin oraz minerałów) W ODPOWIEDNICH PROPORCJACH i na początku na tym warto się skupić.
Także trudno mi jednoznacznie Panią uspokoić, jeśli nie wiem co konkretnie Gracjanek zjada. Mogę jedynie powiedzieć, że jeśli waga mu nie spada (nie chodzi o spadanie w centylach, tylko w kg), jeśli nie jest apatyczny, to nic niepokojącego się nie dzieje.

A na niejadków jest kilka sposobów na przemycenie im cennych składników pok :)

Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Serdecznie dziękuję za odpowiedz.
Mój Gracjanek nie jest niejadkiem, w sumie to je duzo, tylko przestaje jak rośnie mu kolejny ząbek (ale to oczywiste). Mleczko je tak solidnie więcej niż 3 razy.
Na śniadanko jogurcik lub kaszka.
Obiadek zupka na cielęcince z ważywami (ale pomału mu się przejada, choc kombinuje ze zmianą ważyw)
Kolacja Biszkopty, jogurcik.
Często podjada też z mojego tależa, uwielbia kiszone ogórki, chlebek z masłem i czosnkiem. Jak na takiego maluszka to na początku wydawało mi się niebezpieczne, ale jeśli przeżył kilka pierwszych dni na takiej diecie to chyba ok.
Jedzonko wprowadzałam mu od 4 miesiąca życia.
Mam pytanko: Ile jogurcików i jakie może zjeść dziennie.?
Daję małe Danonki i Nestle od 7 mieś, a czy mogę dawać też takie duże "normalne"?
Pozdrawiam serdecznie i życzę Zdrowych, Rodzinnych Świąt Wielkanocnych :)

mamaOla&synekGracjanek
http://s2.pierwszezabki.pl/010/0104779a0.png?7709

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/7340.png

Odnośnik do komentarza

No cóż,
jako że korzenie mojej wiedzy o zdrowiu człowieka oraz żywieniu wywodzą się z mądrości medycyny chińskiej, wraz z wieloma dietetykami powiem Pani, że jogurty nie są najlepszym pokarmem dla dzieci (dla dorosłych także). Nie są wskazane zwłaszcza w okresie zimowym oraz przejściowych. Jest tak, ponieważ jogurty wychładzają organizm oraz wzmagają powstawanie tzw śluzu w organizmie, co z kolei (przy regularnym ich spożywaniu) osłabia odporność czyli sprzyja przeziębieniom.
Poza tym, zimne posiłki znacznie lepiej zastąpić ciepłymi oraz przegotowanymi, które wspomagają pracę układu pokarmowego (są lekkostrawne) a tym samym całego organizmu.
Kultury bakterii zawarte w jogurtach nie są żywe (jak twierdzą producenci), gdyż wtedy wieczko jogurtu byłoby wypukłe, a ścianki opakowania w końcu zostałyby przez nie uszkodzone (dlatego jogurty ekologiczna zawsze są pakowane w słoiczki).
Podstawą diety dzieci powinny być pełnoziarniste zboża, w połączeniu z warzywami, pestkami (sezam, len, słonecznik, dynia), tłuszczami nienasyconymi (oleje zimnotłoczone).
Potrzebne bakterie warto dostarczać dziecku przez kiszone ogórki właśnie, barszcz na zakwasie lub w formie preparatów zawierające żywe bakterie (np Sanprobi IBS).

Serki w stylu danio zawierają dodatki (barwniki, słodzik itp), których warto unikać w diecie dziecka.
Zachęcam więc Panią do gotowania Gracjankowi kaszki jaglanej, amarantusa z ryżem i łączeniu ich z gotowanymi warzywami lub owocami (lub też warzywami ze słoiczka).
Pozdrawiam serdecznie i także życzę spokojnych, zdrowych świąt, pełnych radości z obecności naszych najbliższych :)

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Jestem przerażona :(
Myślałam że dobrze robie że to zdrowo Tragedia :(
Gracjanek je sporo ciepłych dań i sama mu gotuje warzywka nie ze słoika. Teraz je wszystko co ja. Zupy np. uwielbia ogórkową, kluseczki na śniadanko lub kolacje, ryby. Te jogurty mnie przeraziły bo sama zjadam 2 dziennie :( i faktycznie Gracjan miał anginę i ja byłam przeziębiona.
Może mogła by Pani podsunąć mi jakieś pomysły na posiłki ZDROWE. Zwątpiłam w siebie i moje pomysły :(
Dziękuję

mamaOla&synekGracjanek
http://s2.pierwszezabki.pl/010/0104779a0.png?7709

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/7340.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
Proszę nie być dla siebie tak surową! Każda mama żywi swoje dziecko najlepiej jak umie - czyli daje mu to, co uważa za najlepsze zgodnie ze swoją obecną wiedzą. Z czasem nasza wiedza się zmienia i nasze nawyki żywieniowe są jak najbardziej podatne na te zmiany :)
Źle byłoby tylko wtedy, gdyby wiedziała Pani, że coś jest niedobre/niewskazane dla dziecka i mimo to, dawałaby mu to Pani regularnie.
Wszelkie zmiany warto wprowadzać spokojnie, łagodnie - tyczy się to zarówno naszych dzieci jak i nas samych. Czyli z pewnością warto ograniczać spożycie nabiału (mleka krowiego z kartonu, serków homogenizowanych, topionych itp). Można je zastępować podobnymi w smaku daniami - czyli np. mlekiem orzechowo-ryżowym, pastą bakaliową z cieciorki.
A tu przepisy ku inspiracji ;)
Pasta z cieciorki
- ugotowana ciecierzyca - 2 szkl. (na noc namoczyć-niecałą szklankę ciecierzycy i długo gotować)
- garść orzechów włoskich (namoczonych przez noc i potem zmielonych)
- garstkę słonecznika lub sezamu (zmielonych)
- 2 garście rodzynek (zalanych wcześniej wrzątkiem)
- kilka śliwek suszonych
- 2 małe jabłka uduszone w rondelku i pokrojone
Wszystko razem zmieszać i zmiksować. Wodę dodawać do powstania konsystencji pasty. Można jeść łyżeczką lub na kanapce czy czapati.

Kasza gryczna niepalona
- kasza gryczana niepalona (można zmieszać z kaszą jaglaną)
- suszone morele
- zgniecione płatki migdałowe
- zgniecione pestki dyni i słonecznika
- śliwki suszone
- oliwa z oliwek zimnotłoczona (1 łyżeczka)
Kaszę i nasiona ugotować, pokroić drobno morele i śliwki i dorzucić do gotowania, dodać oliwę. Można podawać z warzywami ugotowanymi na parze.

A na śniadanie owsianka:
- do rozgrzanego rondelka wsyp 2 duże garści płatków owsianych (zwykłych - nie górskich ani błyskawicznych)
- zalej wrzątkiem - raczej sporo, gdyż płatki w trakcie gotowania wciągają wodę – gęstość trzeba dobrać według upodobań
- dodaj dużą garść rodzynek
- kilka pokrojonych daktyli i śliwek, moreli czy fig
- łyżkę otrąb żytnich
- cynamonu na czubku łyżeczki, szczyptę kardamonu i imbiru (startego świeżego korzenia – zwłaszcza jeśli dziecko jest podziębione), kurkumy na czubku łyżeczki
- łyżeczkę amarantusa i/lub quinoa
Gotuj ok. 20 minut, co jakiś czas mieszając. W razie potrzeby dolewaj wody (wrzątku). Kiedy płatki są miękkie, odstaw do ostygnięcia i przed podaniem dorzuć łyżeczkę zmielonych nasion sezamu i lnu, troszkę słonecznika i dyni (także zmielonych) oraz łyżeczkę oleju zimnotłoczonego (najlepiej lnianiego). Warto też dodać mleczko migdałowe (w celu maltozowania).

A na kolację kaszka:
- w garnuszku rozpuścić odrobinę masła ekologicznego
- dodać ugotowaną wcześniej kaszę jaglaną
- wsypać zmielony sezam, rodzynki i morele, szczyptę cynamonu
- dolać odrobinę przegotowanej wody (lub mleczka migdałowego)
- dusić kilka minut pod przykryciem na małym ogniu
Przed podaniem dziecku zmiksować, a samemu zjeść ze smakiem w całości :)

Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Serdecznie dziękuję za przepisy. Czy można je bezpiecznie stosować u dziecka, które miewało czasami wysypki bliżej niezidentyfikowane, ale z podejrzeniem alergii? Nie wiem, czy składniki są niskoalergizujące.

Chciałabym się zapytać jeszcze odnośnie karmienia 7miesięczniaka, który niedawno skończył już w zasadzie 8 miesięcy :)

Moja córeczka miała taki okres kiedy nagle przestała lubić jeść. Trwało to 2 tygodnie, po czym znów chętnie otwiera buzię siedząc na krzesełku i nie marudzi przy siedzieniu w nim. W okresie tych 2 tygodni byliśmy u wielu lekarzy, ponieważ córeczka od miesiąca w ogóle nie przybrała o czym pisałam już wcześniej. Wiele razy pytano mnie ile zjada i ile razy. Spotkałam się przy tym z opinią, że 50ml kaszki to za mało na ten wiek. Choć nigdy nie otrzymałam odpowiedzi na moje pytanie: a ile to wystarczająco? No i właśnie jak ocenić to czy dziecko dostaje odpowiednie ilości jedzenia, czy zjada odpowiednio? Wiem, że każdo dziecko jest inne i trudno się tu wypowiadać, ale nie chodzi mi o konkretne ilości czy liczby, ale o to, po czym ewentualnie poznać?

Moja córeczka jest drobna. Tak skwitowało brak przyrostu wagi 4 lekarzy. Ja sama ważę 52kg i mam niecałe 160cm wzrostu. Mąż nie jest też jakoś szczególnie rosły choć na pewno tęższy 176cm i 80kg.

Lila zjada rano i wieczorem 50-80ml kaszki wymieszanej z owocami, bo tak bardziej jej smakuje, a i owoców przetartych samych nie lubi jeść. Tyle samo zjada również obiadku. W między czasie dostaje pierś, choć ostatnio ewidentnie pije mleko tylko do popicia, a nie do zaspokojenia głodu (z wyjątkiem pierwszego posiłku rano, gdy po całej nocy wypija z obydwu piersi). Dziennie popija 4-5 razy. Poza tym lubi pić wodę. Daję jej źródlaną, ale nie jestem pewna czy to odpowiednie, więc proszę również o radę. Dodam, że lubi pić wodę. Czasami dodaję jej do tej wody soki przecierowe, ale wtedy pije z mniejszym entuzjazmem lub wcale. Ogólnie to mamy problemy z namawianiem jej do picia, ponieważ nie lubi tego, a wyniki moczu wykazały ostatnio, że pije trochę za mało.

Z góry dziękuję.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
owsianka zawiera gluten, więc może być stosowana u dzieci, którym wprowadzamy gluten do diety - czyli najlepiej po 12 mcu życia. Ciecierzycę można podawać po skończonym 8 mcu życia. Żaden ze składników w podanych przepisach nie jest alergizujący, aczkolwiek po wprowadzeniu każdego nowego pokarmu, trzeba obserwować dziecko, ponieważ trzeba wyłapać ewentualną nietolerancję.

Jeśli ten etap niejedzenia Pani córeczki trwał 2 tyg, to wygląda mi to na ząbkowanie - wtedy dzieci często się regresują, odmawiają jedzenia a domagają się jedynie piersi.

Ocena ile dziecko zjada może bazować na tym czy:
- dziecko jest aktywne, wesołe,
- jego waga nie spada (może się zatrzymać)
- nie choruje (częste przeziębienia itp)
Nie można też powiedzieć ile kaszki powinna zjadać - tak jak pisałam zależy jakiej kaszki.
Zwykle dzieciom oblicza się ilość poszczególnych składników pokarmowych - na kg masy ciała. Ale nie dajmy się zwariować i wpaść w siedzenie nad tabelami oraz przeliczanie ile węglowodanów było w 3 łyżeczkach owsianki! Jeśli mała nie spada na wadze i zachowuje się normalnie, to proszę podejść do zastraszania przez lekarzy z dystansem. I raczej się zastanowić - jak Pani czuje - czy jej czegoś brakuje? Czy jest osowiała?

Natomiast jeśli córcia dostaje pierś 4-5 razy na dobę, to proszę się nie przejmować. Piciem także. I skąd dokładnie stwierdzenie, że badanie moczu wskazuje na zbyt małe ilości płynu?

A najlepszym piciem dla dziecka jest przegotowana woda. Warto też dzieciom dawać słabe herbatki ziołowe. Z sokami proszę się wstrzymać - obniżają one łaknienie i wychładzają organizm.

Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

W moczu były liczne szczawiany wapnia i neonatolog powiedziała, żeby dawać dziecku więcej pić. Kazała dawać soczki, które Mała nie chętnie chce pić. Natomiast z chęcią zagląda nam do szklanek i kiedyś mąż dał jej napić się zwykłej wody źródlanej takie z tymi wszystkimi atestami odpowiednimi dla dzieci. I ku naszemu zdziwieniu Mała wypiła jej bardzo dużo. Później rozrabiałam jej soczki z wodą i raz piła, a raz nie.

Co do ząbkowania to wiele już mieliśmy spekulacji. Przez te 2 tygodnie nic się nie dało wyczuć pod palcem. Teraz są na dole dwie kuleczki i Mała strasznie gryzie w tym miejscu paluszki. Może teraz się coś pojawi.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Witam!
Matko, ja nie wiem skąd Ci lekarze się biorą i dlaczego mają tak fragmentaryczną wiedzę. Z całym szacunkiem do ich zdolności ratowania zdrowia i życia dzieci.
Villanelle, Wasze dziecko pięknie Wam pokazuje co jest dla niego najlepsze :) Woda jest najlepszym napojem dla dzieci - tak jak pisałam, warto ją przegotować i podawać ciepłą (!!!).
Polecam też zaparzanie herbatek (jedną torebkę na 2-3 szklanki wody) ziołowych (melisa, pokrzywa, koper włoski) oraz herbatkę neutralno - rozgrzeawjącą:
Na 2- 3 szklanki gotującej się wody wrzuć szczyptę tymianku, korzenia lukrecji, 2 szczypty nasion kopru włoskiego, małą szczyptę imbiru oraz kardamonu. Gotuj kilka minut na małym ogniu pod przykryciem.

Jeśli chodzi o ząbki, to dentysta tłumaczył mi kiedyś, że zęby najpierw schodzą w dół, obniżają się w dziąsłach i wtedy ich nie widać, ani nie czuć pod palcem, natomiast dla większości dzieci jest to już bolesne. Moja córka męczyła się kilka tygodni zanim na dziąsłach zobaczyłam wzgórki ząbkowe.

MamaOla,
to życzę miłego poznawania smaku cieicerzycy! :)

Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za przepis. Czy korzeń lukrecji znajdę w aptece czy raczej w zielarskim?

Chciałabym się jeszcze zapytać, czy są jakieś herbatki na przeziębienie z katarem i kaszlem? Moja córeczka obecnie paskudnie kaszle i ma zatkany nosek. Inhalujemy i mamy dawać dużo pić, problem w tym, że to raczej mało skuteczne. Nic a nic nie chce pić, co jakiś czas podaję jej wodę, troszeczkę wypija 2-3łyczki.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
korzeń lukrecji powinien być w aptece, ale pewnie nie każdej.
I ta właśnie herbatka jest najlepsza na dziecko chore!
Bardzo dobrze Pani robi podając jej po parę łyżeczek - proszę dalej tak robić - często po trochu.

Najlepsze na świecie na zapalenie górnych dróg oddechowych są bańki (szklane, próżniowe i bezogniowe) - można je stawiać dzieciom ważącym powyżej 7 kg.
2 bańki, symetrycznie - między łopatką a kręgosłupem, dosyć delikatnie na kilka minut. Jak zejdzie krwiaczek, to ponownie.

Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Lila waży 6,8kg pewnie dlatego nic pani doktor o bańkach nie wspomniała za to mamy inhalacje.

Tego korzenia poszukam.

Pochwalę się również, że wczoraj na kolację zrobiłam kaszę jaglaną. Ku mojemu zdziwieniu nawet mi, osobie nie przepadającej za kaszą, smakowało. Lila zjadła jak zwykle 70ml, no może trochę więcej :) Zastanawiam się tylko, dlaczego tak szybko zrobiła po tym kupkę. Jestem pewna, że to po tym, a nie po obiadku, który zjadła w południe, ponieważ miksowałam wszystko razem i w kaszce pozostały niewielkie kawałki sezamu, które później znalazły się w pieluszce. Kaszkę zjadła wczoraj wieczorem, a rankiem już była kupka. Poza tym, że była tak szybko, to raczej była normalna pod względem konsystencji - taka bardzo gęsta pasta, no i nie było żadnych śluzów niczego podejrzanego. Poza tym, że miała inny zapach, ale to pewnie przez to, że nigdy wcześniej czegoś takiego nie jadła.

Acha i jeszzcze jedno ile można dodać do porcji rodzynek i moreli.

I czy można taka kaszkę przechowywać np. 24h? Gotowałam 1/4szkl kaszy, a i tak zostało naprawdę duuuużo.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Popieram pomysł z bańkami. Super mam bańki ale bałam się stosować je na maluszku.
Owsianka super. Ciecierzyca wczoraj zjedzona ze smakiem :)
Raz jeszcze dziękuję za podpowiendzi jedzonkowe :)
My zaczęliśmy pić z kubka niekapka jak ciepło się zrobiło, woda się najlepiej sprawdza. Czasami też herbatka malinowa.
Ziółka wprowadzę :)
Pozdrawiam serdecznie :)

mamaOla&synekGracjanek
http://s2.pierwszezabki.pl/010/0104779a0.png?7709

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/7340.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
Villanelle, kupą się nie przejmuj - dobrze, że mała zrobiła ją rano :)
Do porcji można dodać garstkę rodzynek i kilka pokrojonych moreli (ze 2-3). Później możesz dawać tyle, ile masz chęć.
Ugotowaną kaszkę można przechowywać W LODÓWCE na następny dzień, ale raczej wtedy, kiedy po ugotowaniu była włożona do lodówki i już nie podgrzewana kilkakrotnie. Warto powąchać ją - żeby spr czy nie skwaśniała.

MamaOla,
Super! Jeśli masz potrzebę przećwiczenia stawiania baniek dziecku - możemy spotkać się na konsultację lub na warsztacie :)

Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie rodzynek, moreli i wszelkich takich suszonych owoców. Czy te do nabycia w sklepie są odpowiednie? Zauważyłam, że np. śliwki suszone i to nie tylko te kalifornijskie są z konserwowane kwasem sorbowym, a np. rodzynki czy morele dwutlenkiem siarki.

Rozumiem że kasza gryczana niepalona to taka która nie jest prażona? I czy ewentualnie można ją czymś zastąpić?

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
jeśli możecie sobie na to pozwolić, to stanowczo zachęcam do kupowania owoców suszonych na słońcu czyli ekologicznych niesiarkowanych.
Zwykłe ze sklepu są konserwowane i suszone dwutlenkiem siarki, który jak wiadomo dobry nie jest.
Kasza gryczana niepalona inaczej nieprażona.

Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
owoce suszone kupowane w zwykłych sklepach zawierają dwutlenek siarki - nie wskazany dla dzieci, ani dorosłych. Dlatego jeśli kupować ekologiczne produkty - to przede wszystkim owoce suszone (na słońcu) oraz wszelkie produkty pochodzenia zwierzęcego.
Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...