Nasze metody wychowawcze (metoda kija czy marchewki?)

[Małgosia]

Monika- jaka Ty szybka jestes ;)
jaki to placek??? ;)

[Madziulek]

Hej :)
Moniśnapisz jak tam malowanie stópkami,widziałam to kiedyś na tubisiachjak sie podobało Natankowi? :) mam nadzieje ze dzsiejszy dzien tez bedzie dla Was milusi :)

miłego dzionka

[pudelek]

Monia- jestem podobnego zdania co do radości jaką synuś okazał że będziesz przy nima raczej Z NIM w przedszkolu.Wiesz może to super pomysł..i jakiś kroczek do przodu...wspólne robienie czegoś
Dziecko ma to do siebie że jak się cieszy to SZCZERZE z czegoś..więc głowa do góry..

Bartek np. uwielbia ze mna sprzatać..srio..wystarczy ze biorę ściereczkę i płyn a on juz biegnie i musze mu dac drugą..wiem że jest zaangażowany wtedy całym sobą...a z tatusiem tego jeszcze nigdy nie robił...więc...

[Małgosia]

Monika- ufam, ze szalejcie na całego w przedszkolu ;) to takie wasze 5 min
daj znac jak wam poszlo !!!

Pudelek bo to takie fajne, jak dziecko robi coś tylko z mama ;)Bartusie są the best ;)

[pudelek]

no baaa

[monikouette]

caly dzien jak z piorkiem gonilam... dopiero przysiadlam i w dodatku chyba jakies chorobsko sie czai za rogiem bo gardlo mnie "laskocze" ziewam i w ogole...
ale zajrze pozniej, po kolacji... to Wam opowiem, ale juz napisze ze bylo fajnie:)

[Małgosia]

no to czekam niecierpliwie ;)
zjedz kolacje i przysiądź sie na chwilkę - bo kurcze mam nadzieje, ze teraz jesteście największymi przyjaciółmi z synem;)

[monikouette]

juz przysiadam, (skonczyl sie skazany... :) )
co do najwiekszych przyjaciol to jeszcze droga daleka ale w przedszkolu bylo bardzo fajnie. jedyny problem to ten ze Natanek myslal (mimo wczesniejszego tlumaczenia) ze ja tam tylko dla niego bede, a szlam przeciez i po to zeby zajac sie innymi dziecmi i pomoc nauczycielce. no ale jakos przeszlo, pobawilismy sie i jak zwykle, kiedy trzeba bylo odejsc to sie Natanek oczywiscie poplakal...
no ale trudno, potem zapomnial i bylo ok.

zaraz jakies zdj Wam pokaze ale malo mam no bo tez nie do robienia zdjec mnie tam wynajeli... :)
a wieczorem byla babcia (tzn byla od samego rana bo zostala z Noasiem) i kupila Natankowi drobna niespodzianke (ja tez kupilam druga, a mialo nie byc prezentow przed swietami... ;) );
bylo milo, w stosunku do mnie w miare, ale wieczorem to nie ja jestem proszona o zaprowadzenie do czyszczenia zebow ani do kladzenia spac... no ale wolniutko jakos i to odzyskam... na zmiane z krzyskiem -- mam nadzieje... tym bardziej, ze jesli wierzyc Samsonowi, w tym wieku tak maja, ze to non stop rytualnie ta sama osoba robi pewne rzeczy... :)

no a poza tym to zrobilysmy swiateczne zakupy z mama (kocham naprawde te moja tesciowke, takiej super babki to szukac ze swieczka! z przykroscia stwierdzam ze lepiej sie z nia rozumiem niz z moja wlasna matka...) , przegadalysmy pol dnia, Noah sie z nami platal po sklepach, uchichrany, upluty, usliniony, ale zadowolony...
a teraz juz male chlopaki spia, tatus czyta jakas knige a ja nadrabiam co przez dzien stracilam ;)

[monikouette]

"dywanik" ze stopek

w klasie

na przerwie

[Madziulek]

ale super foty,szkoda ze tak mało :(

[monikouette]

duzo nie mam bo zajeta bylammyciem nozek tych malych lobuzow, pare mi sie tylko udalo zrobic, ale zeby nie bylo ze monotematyczna, to wkleje mlodszego brata:)

a tu sie jeszcze jedno znalazlo:)

a tutaj w "kuchni":)

[pudelek]

Monia świetne fotki i super że Natankowi się tak podobało.Myślę ze małymi kroczkami zdobędziesz to co chcesz heheh ale moze nie we wszystkim od razu ty musisz uczestniczyć...bo potem z kolei nie będziesz miała czasu dla SIEBIE.
Zostaw jakies tez "obowiązki" mężowi....

Bartek od kiedy zaczął mówic KOLEGA to oczywiście TATA KOLEGA..ale niedawno usłyszałam że MAMA też kolega..awansowałam chyba hehehe

Dziś moi panowie byli sami od rana i robili bardzo męską rzecz...najważniejsze że ja im nie przeszkadzałam hehe uszczelniali wszystkie okna..podobno Bartek był zachwycony bo uwielbia pomagać i czuł się potrzebny..za to jutro pewnie (mimo ze tatuś w domku będzie ) to Bartek za żadne skarby nie opuści robienia sałatki jarzynowej..znowu pomaga....oby mu tak pozostało bo trwa to juz od bardzo dawna(ta pomoc) heheh

[Madziulek]

Pudelku ale sie super czyta o więzi między Bartusiem a tatusiem,az sie serce cieszy i Tobie pomaga no super :)

[pudelek]

to fakt..z ta więzią...a co do pomocy..kiedys wszyscy studzili moje emocje ze mu sie odmieni..szybciutko a to trwa i trwa..i mnie to cieszy bo sparwia mu ta POMOC najlepsza chyba frajde..zdarza się ze ukałda klocki z tatusiem a ja np. biore ściereczke i psika..albo miske z wodą a on już biegnie do mnie...a jego usmiech na buźce w tym momencie mnie rozbraja

[Madziulek]

dokładnie :) Majcia tez jest bardzo pomocna,ostatnio nawet tłukła kotlety z tatusiem,mi pomaga przy gotowaniu zup w ogóle mała pedantka mi rośnie,bo sprząta i sprząta,niestety ma to po mnie ;)

[pudelek]

z tym sprzątaniem też ma to po mnie i mojej mamie a że spędza z nim sporo czasu to...heheh oby naszym maluchom tak zostało bo przeciez nie muszą pomagac..TYLKO CHCĄ..a to pewnie jakiś wzorzec...nic nie piszesz..jak się czujesz..choróbsko poszło czy walczysz??

[Madziulek]

a dziękuje :) dobrze juz sie czuje,nie zdązyło mnie nic zaatakować,pomogła kuracja czosnkowa :)

[pudelek]

no to super wieści..mój K tez wczoraj od razu zjadł czosnek..może dziś nie będzie tak źle....

Ja niebawem zmykam do domku..miłego weekendu Madziu/dziewczyny

[Madziulek]

pudelek

no to super wieści..mój K tez wczoraj od razu zjadł czosnek..może dziś nie będzie tak źle....

Ja niebawem zmykam do domku..miłego weekendu Madziu/dziewczyny

wzajemnie kochana i zdrĂłwka dla K :)

[monikouette]

doczytalam
Natanek tez od zawsze pomaga i tez inni mi mowili zebym sie cieszyla bo minie,a tu nadal trwa.
do stolu nakrywa, pomaga wyproznic zmywarke, to on robi pranie, laduje do pralki i zalacza program, pomaga przy Noasiu (on jest od pieluch:) ) wiec tez nie narzekam, a jak gotuje to tez mam pomocnika, ktoi, miesza miksuje itp... co nie znaczy ze potem nie jest znowu diabeliem... tak sobie sam zaprzecza... ale coz...

[Madziulek]

monikouette

doczytalam
Natanek tez od zawsze pomaga i tez inni mi mowili zebym sie cieszyla bo minie,a tu nadal trwa.
do stolu nakrywa, pomaga wyproznic zmywarke, to on robi pranie, laduje do pralki i zalacza program, pomaga przy Noasiu (on jest od pieluch:) ) wiec tez nie narzekam, a jak gotuje to tez mam pomocnika, ktoi, miesza miksuje itp... co nie znaczy ze potem nie jest znowu diabeliem... tak sobie sam zaprzecza... ale coz...

no to Natanek ma bardzo duĹźo zalet kochana :) a co Ty chora jestes?:Smutny:

[Małgosia]

i ja doczytałam ;)
no to kochane mamy dzieci, pomocne i w ogĂłle ;)
u nas tez bez ich wkładu mało co się w domu dzieje, ale to dobrze- bo własnie czuja sie potrzebne jak pisał Pudelek

miłego weekendu dziewczyny- u nas intenstywny a jeszcze dzisiaj wymiana opon czeka

ja za to mam dzisiaj powazna pogadanke z Kuba, narozrabiał w szkole a ja tłumacze, mówie, rozmawiam

Monika- zdjecia i zajecia super w ogole udany dzien mialas
fajna tesciowa to mile ;)
a opowiadał tacie jak bylo fajnie?

[monikouette]

madziulek, no wlasnie, Natanek to naprawde kochane dziecko, do tej pory zawsze usluzne i w ogole duze zainteresowanie innymi wykazuje, zawsze sie pyta czy wszystko w porzadku itp...
tylko od jakiegos czasu ten dziwny bunt na rzeczy, ktore trzeba robic a ktorych nie chce robic (ubieranie sie, jedzenie)
mam naprawde nadzieje ze to mnie...

a co do zajec, bardzo fajnie, Malgos, wiesz, on duzo nie opowiada, tzn trzeba go troche przepytac zeby opowiedzial wiec za duzo pytan nie stawiamy bo go to denerwuje i wtedy najczesciej mowi ze nie pamieta... wiec czekamy az sam sie uzewnetrzni albo w dobrym momencie cos tam wypytujemy... albo samo wychodzi w najmniej oczekiwanym momencie ;)

a ja troche chora, gardlo, lekki katar, moze i goraczka... takies stare grypsko sie przyplatalo ;)
ale sie lecze:)

Malgosiu, milego aktywnego week endu zycze!

[Madziulek]

Monisiu to zdrĂłwka Ĺźycze :)

[Gość mrs_szaya]

u nas obowiazuje metoda chowania zabawek niesprzatnietych, i wymiana zabawek popsutych
Kuba ma manię po mnie zbierania, bo moze sie kieddys przyda, albo bo jest to poprostu fajne i nawet jak jjies popsute to nadal jest fajne :)
wiec jak nei sprzata to ładuje do wora i chowam.
a raz na m-c robimy porzadki w zabwkach i sprawdzamy co sie nadaje co nie, jesli jest najmniejsza skaza czy uszkodzenie ląduje do kosza. A żeby łatwiej sie było z tym rozstać to umowe mamy taką że za każde 2 wyrzucone zabawki kupujemy 1 nową (nie jakies super wielkie rzeczy a bardziej drobiazgi typu hotwheels albo inny resorak). Póki co działa a ja nie mam już zatrzęsienia "smieci"... szczegolnie ze mieszkamy we 4 w jednym pokoju i nie ma miejsca na zbedne rzeczy.

co do przeciwstawiania sie, to Kuba z reguły zaciska zeby sklada rece i wyje. to wtedy ma isc na swoje wyrko i tam sie "wywyć" a jak mu przejdzie to przychodzi i wtedy mozemy porozmawiac na ten temat.

ja niesetty jestem nerwowa i nie zawsze nad sobą panuje.

A do tego wszystkiego dochodzi sprawa taka że Kubie sie ciagle odnawia płyn wysiękowy w uszach i 3 migdał odrasta. Płyn wycieka do uszu zastyga i dziecko głuchnie. Rok temu mial zabieg wyciecia migdala 3-go i podciecia bocznych. i teraz wszystko sie odnawia. znowu przestaje slyszec.
rok temu zanim sie dowiedzialam ze to to, to szlak mnie trafiał, bo stojąc metr od niego nie slyszal co sie do niego mówi a ja myslalam ze mnie lekcewazy i panie w przedszkolu tez mialy problemy.
teraz dzieje sie to samo, ale mamy juz skierowanie na zabieg. tylko ze najpierw kontrola ... w lutym 2008 !! wiec troche jeszcze poczekamy.. ale przynajmniej jestem mądrzejsza i juz wiem ze mnie nie lekceważy...