Skocz do zawartości
Forum

Listopadowe mamusie :)


Gość aldonka23

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie
dziękujemy :)
od wczoraj jesteśmy w domku. uczymy się żyć w powiększonym gronie. marek na razie bardzo ciepło podchodzi do hani. trudniej jest w nocy.. musi przyzwyczaić się do nowego płaczącego lokatora :D
cos o Hani:) przy wyjściu ze szpitala waga spadła jej o ok 400g. waży 2860g. mierzy 54cm.. chociaż w książeczce dodali jej na wyjście 5 cm:D expresowo nam rośnie.. hi hi..
ostatni dzień w szpitalu spędzilismy na konsultacjach z położną laktacyjną, nie jest łatwo z cycochowaniem, więc używamy strzykawki i mleczka na pomoc. ale nie będę się z tego powodu zadręczać.. pamietam co przechodziłam z markiem. połozna powiedziała, że teraz będzie inaczej, bo w domu czeka na mnie syn, itd.. a ja muszę czuc się komfortowo.. zobaczymy, jak to będzie... może uda nam się wyrównać poziom laktacji.
poza tym dużo marzy i się uśmiecha, stroi minki. mam nadzieję, że będzie rosła zdrowo:)
przesyłamy całuski :*:iloveyou:
ps. co do porodu- na 12 godzin przed boom- ulokowali mnie na patologii. TRAGEDIA! szkoda mówić. a jak juz dopięłąm swego i w końcu zabrali mnie na porodówkę.. to po 3 akcjach małą była na świecie.. tak, ze mąż nie zdążył na poród... ale za to dostał kochaną walentynkę :)

http://www.suwaczek.pl/cache/d50187870e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0875309ce7.png

Odnośnik do komentarza

Klabacka , Hania jest cuuudna, ojej zaczynam schizować juz totalnie na 2 dziecko ale jeszcze rok chciałabym poczekać....Mareczek tak cudnie "opiekuje" sie siostrzyczka, słodki widok.

a co do porodu, no to kobietko musiałas ich tam nieźle pogonic, heheh najważniejsze, że poszło sprawnie i bez komplikacji!!! a co do karmienia piersia, tak jak piszesz, nie ma cos sie spinać, jak się uda to będzie super , a jak nie to nie zadręczaj siebie i Haneczki. Buźka dla Was!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hc7ds9nb2.png

Odnośnik do komentarza

cześc dziewczyny!

Amelia była przeziebiona, moja mamuska zreszta tez, byłam zmuszona iść na zwolnienie aby móc być z dzieckiem. Amelia juz lepiej sie czuje, już nie kaszle , katar w zasadzie minął, jutro idzie do przedszkola, bo dostaje wariacji w domu, Boże dziekuje Ci za zdrowe dziecko ale jej energia wysysa ze mnie wszystko, jest tak absorbujaca i zastanawiam sie czy to jest jej charakter, żywe usposobienie czy rozpieszczenie.....generalnie ja wychowuję, mąż jest od zabawy, wychowania na szczęście tez, a dziadkowie , a konkretnie babcia to masakra- rozpieszczenie na maxa! Przedszkole to dla niej szkoła życia, no i po raz kolejny utwietrdzm sie w przekonaniu, że 2 dziecko to konieczność. Ale tak jak pisałam jeszcze rok chce poczekać.

Klabacka, jak znajdziesz chwilke to napisz kilka słów, jak sobie radzicie , jak Mareczek(żywy skarb) no i w ogóle jak samopoczucie.

paczanga , skąd podejście do noworodków?heheh usmiałam się, tym bardziej, że marzy Ci sie 2 dziecko.Ale uwielbiam Twoja szczerość!

Karolajna jak samopoczucie, dzieci zdrowe?

Aniu gdzie zniknełaś, wiem, wiem 2 dzieci to nie zabawa ale może szepnij słówko!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hc7ds9nb2.png

Odnośnik do komentarza

hej
ZawszeBosawiem wiem że nie powinno sie do tego przyznawać ale zapach noworodków przyprawia mnie o mdłości blee sam widok tego małego gludka tez za bardzo mnie nie rozczula. ale już później przepadam za dzieciakami i kocham szczerze się z nimi bawić. właśnie bałaam się jak to bedzie z tym zapachem jak urodzę moją lidkę ale nic nie czułam (zapachu a nie miłości oczywiście).
mąż znów dał odroczkę z poczynaniem na wakacje ale ja tam wiem swoje i zamierzaam się zaopatrzyć w zestaw seksownej bielizny i co tam jeszcze i .. po pracy rodacy..:)

Odnośnik do komentarza

paczanga nie o to chodzi, że nie powinno sie przyznawać, ja uważam wrecz przeciewnie, że powinniśmy mówic o tym co czujemy, jak czujemy...media, otoczenie i całe społeczeństwo mówi tylko o pozytywnych stronach macierzyństwa, a ja pamietam początki macierzyństwa troszke inaczej. Po pierwsze byłam obolała i popuchnieta cały miesiąć, na tyłek usiąść nie mogłam, w wielu rzeczach wyreczał mnie mąż lub moja mama, a jesli chodzi o córcie to dziś z perspektywy czasu mówie, że wszystko robiłam instynktownie, i owszem pokochałam od pierwszych sekund życia Amelci ale to było raczej mechaniczne to co sie wokół mnie i dziecka działo. Miłość wzrastała i rodziła sie z dnia na dzień! a nie jak to opisuja, ogarnia mnie fala miłośći, sory ból była tak uciążliwy, że pragnęłam tylko spokoju i bezbolesnego zrobienia chociażby jednego kroku. To co opisałam to oczywiście negatywna strona, do tego ból, płacz dziecka, niewyspanie, zmeczenie i ciągły lęk o maleństwo, czy aby wszystko co robie jest wystarczające i czy aby na pewno dobre- chyba miałam lekka depreche poporodowa, skoro tak pisze ale wcześniej tak tego nie postrzegałam.....no i wreszcie pozytywy!!! jest ich mnóóóóóstwo!!!!! najlepszy tekst Amelii:" mamusiu wróciłaś, nareszcie!!!" albo " mamusiu kocham cie bardzo!" to jest piekne......

chyba sie wypisałam......

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hc7ds9nb2.png

Odnośnik do komentarza

witajcie
za nami juz tydzień:) mała jest ok- lubi spac i jeść (karmię mieszanie, więc mam troche wątpliwości, czy nie przesadzę) wieczorami pojawiaja sie problemy brzuszkowe, ale da się przeżyć.. w koncu jedno juz wychowałam :) i jak piszecie.. wcale nie było łatwo :)
marek robi się zazdrosny, a do tego przeziębiony i koniecznie chce byc zauwazany- wiec jest głośny, potrafi płakać bez przyczyny...ale... za to na kazdym kroku powtarza, ze nas wszystkich kocha :D

http://www.suwaczek.pl/cache/d50187870e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0875309ce7.png

Odnośnik do komentarza

hej
maz dostał propozycje wyjazdu w alpy na narty prawie za darmo (z firmy) już dawno nigdzie nie byliśmy więc postanowiliśmy doplacić za mnie i jesdziemy:11_2_114:. nie za bardzo nas stać ale taka okazja nie trafia się codzien pożyczymy troche i jedziemy. :36_7_8:
wyjazd 10marca. troszkę mi to nie na rękę bo mój klub karate organizuje wtedy zawody regionu i bardzo chciałam w tym uczestniczyć.

lidka przezywa teraz zafascynowanie babcią. jak jest u niej nie chce za bardzo wracać do domu i bywa że czasem tam nocuje (po takiej nocy tez nie kwapi się z powrotem do domu). a u babcia jak u pewnie u wszystkich babć jest bardzo "dopieszczana". niektóre te dopieszczenia nie zabardzo mi się podobają: jak np karmienie jej zawsze, podawanie picia w butelce (ja jej wogóle nie dawałam butelki) itp itd oczywiście i strasznie jestem zazdrosna o babcie ale nic po sobie poznać nie daję (a przynajmniej mam taką nadzije) . chciała bym chociaż żeby babcia jej tą butle odstawiła, ale moje prośby nie dają żadnego efektu. podstępy też bo już im jedną schowałam
pa:Hi ya!::Hi ya!:

Odnośnik do komentarza

Hey girls :)

u nas lepiej, dzieci w końcu zdrowe, ja też już nie pociągam nosem, w powietrzu odwilż i mam nadzieję, że już wkrótce śladu po śniegu nie będzie i łatwiej się będzie poruszać po mieście :)

Klabacka jeszcze raz gratuluję córci :) Życzę zdrówka i sił dla Was obu, a Mareczkowi, aby się szybko zaaklimatyzował w powiększonym gronie rodzinnym.

Paczanga ależ super Wam się trafiło z tym wyjazdem. A co z Lidką w tym czasie, z dziadkami zostawiasz? Oj, jak mi się marzy choćby weekend poza domem bez dzieci... ;)

Pozdrawiam cieplutko

http://www.suwaczek.pl/cache/b55836df51.png

http://www.suwaczek.pl/cache/d49c111a6d.png

http://kuchnia.mamopolis.pl

Odnośnik do komentarza

hej
Karolajna84własnie z lidka okazało się że był pewien problem. najpierw ojciec mojego m. który pośrednio nakręcił nam ten wyjazd był strasznie niezadowolony że jedziemy, myślał że m. odmówi. co jest dziwne bo sam korzysta z takich bonusów. później swoje niezadowolenie zaczeła wyrażać teściowa, myśleliśmy że to ona zaopiekuje się dzieckiem. więc powiedzieliśmy wszystkim że lidka jedzie z nami. w koncu pod taką groźbo teściowa się ugieła i powiedziała że zajmie się wnuczką na wymianę z moją mama. mam nadzieje że moja mama sprosta wyzwaniu bo jak kiedyś wam pisałam jest lekko roztrzepana.

niestety moja kariera karate dobiega zmierzchu. pogłębił mi się kręgozmyk i nie mogę za energicznie cwiczyć. szkoda już sobie wyobrażałam jak to fajnie bedzie cwiczyć w wieku np 50lat. myślę teraz o zapasach. to chyba mniej "wstrząsowy" sport. każdy mnie na basen wypycha a ja tak bardzo tego nie lubię. ogólnie cwiczyć muszę bo przy tej wadzie tylko mięśnie ratują mnie od bólu.
od rodzinnego dostałam tez kilka skierowań do innych lek. okazało się że na urologa mam czekać rok i2m a na kardiologa ponad 2lata:36_11_1:a myślałam że te kolejki w słuzbie zdrowia to tylko media rozdmuchują.

dziś wynajęliśmy narty. na tydzien narty i buty to koszt tylko 110zł od os. gość dał nam jeszcze jeden dzień na odwiezienie nart. myślę że to bardzo tanio. w tamtym roku płaciłam chyba 10zł za godz. jak by ktoś chciał polecam wypożyczalnie w siedlcach.

pa

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny!!!! ale cichutko u nas....

paczanga odezwij sie po powrocie no i koniecznie daj znać ja byyłooo!!!!

Klabacka , no i jak tam? pomalutku sie przyzwyczajacie do 2 dzieci? jak obowiązki, jak noce, jak Haneczka sie ma, jak Mareczek? Czy pomalutku sie oswaja z nową sytyacją? ohhh tyle pytan, pisz jak znajdziesz chwilkę.

Aniu, Ty także sie odezwij!!!!

Karolajna, jak dzieciaczki, i jak samopoczucie?

u nas spokojnie, Amelka uwielbia przedszkole, istne szaleństwo!!!! ostatnio znów troszkę chorowała ale radzi sobie z przeziebieniami rewelacujnie, nawet jak jest słaba to i tak biega i szaleje- masakra!!! Kobietki przedszkolanki sa cudowne! Jak krzycze na Amelie bo cos nabroi to mówi:" chce iść do pani Renatki, Agatki i Kasi"- no po prostu konkurencje mam! ale najwazniejsze, że oddaje Malutka w dobre ręce.

A tak w ogóle koleżanki to nie mogę doczekać sie wiosny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hc7ds9nb2.png

Odnośnik do komentarza

Hejka

Zawsze Bosa żyjemy, żyjemy ;) Tylko pewnie każda zajęta jakimiś swoimi sprawami i mało czasu lub chęci na podtrzymywanie forum przy życiu. W sumie to szkoda. Najlepiej nasz wątek działał, jak jeszcze wszystkie w ciąży byłyśmy i oczekiwałyśmy naszych listopadowych pociech...

Ja zaraz zaczynam 33 tc. Ależ ten czas leci... Wizytę u gina mam 16.03. Na razie działam na pełnych obrotach, ale powiem Wam, że już mi ciężko... Niestety nie mogę poleniuchować, bo dzieciaki nie dają. Poza tym przymierzamy się do budowy domu a z tym mnóstwo roboty. W piątek jadę odebrać pozwolenie na budowę. W przyszłym tygodniu, może za 2, będziemy składać wniosek do banku o kredyt. A do tego czasu jeszcze sporo dokumentacji do zgromadzenia i ja niestety muszę w tym aktywnie partycypować. Mąż ma teraz zap... w pracy i niestety mało czasu na inne sprawy. A chcielibyśmy bardzo wyrobić się z kredytem zanim z 4 zrobi się nas 5 ;) Wiadomo, wtedy obniży nam się znacznie zdolność kredytowa. Tak więc szukam ekipy do wiercenia studni, materiałów na ogrodzenie, robię wstępny kosztorys budowy... Nie bardzo się znam na tym, ale jak mus to mus.

W dodatku przeziębienie znów mnie dopadło. Albo to poprzednie nie było porządnie wykurowane :( Gardło mnie boli i głowa. Grrr. Ja chcę już w końcu wiosnę! A nie, mrozy wróciły.

Pozdrawiam cieplutko wszystkie mamuśki i ich pociechy. Skrobnijcie coś czasem. Smutno tu i pusto...

http://www.suwaczek.pl/cache/b55836df51.png

http://www.suwaczek.pl/cache/d49c111a6d.png

http://kuchnia.mamopolis.pl

Odnośnik do komentarza

hej
u nas przygotowania do wyjazdu pełną para. dowiedziałam się że kolacje bedą prowadzone w strojach galowych i nawet sie ucieszylam że wkońcu bedzie się można trochę odstroić. jednak po przejrzeniu mojej szafy- kury domowej- okazało się że króluje w nim dres i ubrania z ciucha po 1zł...
w moich doniczkach kwitna już krokusy więc do mnie wiosna już zawitała. pozatym już 4 żniwa rzeżuchy :) niestety nie wszystkie wiloroczne kwiaty udało mi się przetrzyać. wszystkie piękne begonie i psianki poległy.

Karolajna84powodzenia z kredytem. taka jesteś zabiegana że pewnie nie zauważyłaś ze to już już.
wtrącając swoje 3grosze co ciąż to m. powoli oswaja się zz myśla o następnej ciazy. ostatnio "zagroził" lidce że jak bedzie nie grzeczna to jej nie zrobi siostrzyczki;)
pa

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki!!!

Karolajna, 33 tc, wow! pieknie! tak, to juz tuz tuż, kobietko podziwiam Twój zapał, zaangazowanie i energie, 2 dzieci i jeszcze wszystko ogarniasz, brawo!!!! i powodzenia z kredytem!!!!!!!!!!

paczanga, ja chyba cos pokręciłam, bo myslałam , że juz wyjechaliście, ehhhh zreszta tez ostatnio jede na pełnych obrotach.

Rano biegiem do przedszkola, potem praca, powrót z przedszkola, obiadek, chwila odpoczynku i heja z robota w domu:obiad na dzien nastepny, pranie, sprzatanie, Amelcia tez potzebuje mojego towarzystwa, wiec rysowanie, zabawa z "rybko i żabką"- ulubione maskotki Amelii i tak leci dzien za dniem, o godz. 21:00 padam na pysk, a i nie ukrywam , że "po zachodzie słońca głowa chce sexu, ciało już niekoniecznie". No i jeszcze testy, testy , testy moich kochanych uczniów. My kobietki to mamy przechlapane, do tego mąż robi z tata łazienkę(ciesze sie ogromnie) ale w domu mam sajgon jak wracam z pracy, więc niczym czarownica wkurw......śmigam na mopie. Ale wiem, że efekt będzie super, więc zaciskam zęby.

Chyba zmeczona jestem, bo marudze ostatnio.....słoneczko coraz częściej do nas zagląda więc wiosna tuz, tuż

pozdrawiam Was!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hc7ds9nb2.png

Odnośnik do komentarza

witajcie:)
karolajna... to trzymam kciuki za kredyty i budowę:) ja mam nadzieję, ze w tym roku w końcu podłączą nam prąd i zakończymy budowlanke i się wprowadzimy na swoje śmieci :D
i powodzenia w ostatnich tygodniach. daj znać po wizycie :0

zawszebosa... oj, nie dizwię się, ze zmęczona. tak już chyba te matki mają- praca, dom, dzieci, remonty, itp. ale WARTO! :) kto, jak nie my kobiety- damy radę ;)

paczanga.. udanego wyjazdu :)) zazdroszczę :)

Wszystkim kobietkom- małym i większym STO LATEK!
a u nas ok. małą ma już 3 tygodnie, w 2 tygodniu mielismy patronaż- mała wróciłą do wagi urodzeniowej. ale teraz jestem mądrzejsza, karmię mieszanie- pierś + butelka. a jak ściągam to raptem po 10-15ml..więc nie dziwię się, ze hania domagała się butelki :) ale mam wyrzuty, ze z markiem tak go męczyłąm. uparłam się na pierś, mały ledwo przypierał, płakał, wrzeszczał.. ach... może to, ze jest niejadkiem to moja wina?? :( jak mi z tym teraz ciężko... uwierzcie.. jak z perspektywy czasu wiele się zmienia. jaka byłam "okropna" z tym moim upartym cycochowaniem, a jak dawałm butlę- to pilnowałam, aby te 3 godziny wytrzymywał...
jakie mam wyrzuty...strasznie... aż wstyd się przyznawać. a najgorsze, że mogłam mu zaszkodzić.. jak na niego patrzę.. to myślę sobie, że on nie pamięta... ale ja pamiętać będę zawsze :(

poza tym marek KOCHA hanie, tuli, śpiewa jej, itd... ale za to ma kryzys przedszkolny- mówi, ze nie chce chodzić..ale w placówce jest zadowolony. tylko nie chce iść. poza tym zrobił się głośny i hałaśliwy, zwraca na siebie uwagę...ale nie jest najgorzej. myślałam, ze będzie trudniej z jego wariowaniem. jakoś to wytrzymamy :)

no i tak poza tym.. marek i hania maja zaropiałe oczka i biora kropelki, a poza tym wszytsko ok. no i haneczka- je, śpi, śpi i je. jest cvhyba typem aniołka :) oby nie zapeszyć.. ciiiii

http://www.suwaczek.pl/cache/d50187870e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0875309ce7.png

Odnośnik do komentarza

oj Klabacka jka miło Cie poczytać!!!!! po pierwsze:
nie rób sobie wyrzutów co do Mareczka, przeciez chciałas dobrze, nie robiłaś tego z jakiejs chorej obsesji czy nie daj Bógze złości, wszystko było z mysla o Nim, zreszta , tak jak piszesz Marek nie pamieta i na tym temat zakonczmy. a co do Hani...ojjj powiem tyle wycierpiałaś z Mareczkiem to teraz Hania Ci wszystko zrekompensuje!!! masz 2 cudownych dzieciaczków, a co do buntu Marka to moja Amelia miała tak samo, przez pierwsze 3 tyg śmiagała zadowolona, potem był płacz, teraz świata poza przedszkolem nie widzi, w sobote jest zawiedzona, że do przedszkole nie idzie. Także Mareczkowi na pewno przejdzie!!! najważniejsze, żeby nie odpuszczać i konsekwentnie posyłac Mareczka do dzieci. Hmmmm ja pomalutku tez myslę o dziecku , tak jak pisałam jeszcze rok chce poczekać i czas na 2 dziecko, nie chce aby Amelia była sama.

pozdrawiam Was i ściskam.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hc7ds9nb2.png

Odnośnik do komentarza

witajcie
ja tek expresowo, bo jakoś na nic czasu nei mam :)choć na małą narzekać nie mogę.. mało płacze, jest słodka.. :)
tylko od niedzieli ma katar- pewnie marek jej sprzedał, a wczoraj miała gorączkę.. trochę panikowałam, ale po czopku spadła i do dziś ani śladu. tylko znowu oczka zaczęły ropieć, ale pojawiło się to wraz z katarkiem. za tydzień mamy szczepienie- więc zobaczymy, co powie pediatra. na razie nie panikuję, chyba przy drugim dziecku podchodzi się bardziej "na luzaka" :)

zawszebosa... wybieracie się w tym roku tez do łeby?? miło byłoby Was znowu zobaczyć :)
paczanga... jak urlop ?:)
karolajna.. a ja Ty sie czujesz?

pozdrawiam wszystkie mamusie :*

http://www.suwaczek.pl/cache/d50187870e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0875309ce7.png

Odnośnik do komentarza

Hejka

U nas tak sobie. Dzieciaki mi się pochorowały :( Niby tylko jakaś wirusówka, ale za to z utrzymującą się od kilka dni gorączką po 38-39 stopni. Najpierw Wojtek zachorzał, a 3 dni potem Natalka. Wojtuś ma się już lepiej i pojechał z dziadkami na działeczkę, za ot Natalka biedna jeszcze się zmaga z chorobą.

Ja czuję się w miarę ok, jak na 35 tc przystało. Już zmęczona jestem, nogi mi puchną nawet rano a wielki brzuch przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu... We wtorek mam USG a w czwartek wizytę u swojego gina, zobaczymy jak się sprawy mają.

Dziewczyny, w tym roku nasze pociechy rocznikowo 3 latka mają i od września można normalnie posłać do przedszkola. Wiem, że niektóre z waszych dzieci już chodzą, a jak reszta?? W Wawie trwa rekrutacja on-line. Złożyłam podanie do przedszkola, w którym mam synka. Bardzo bym chciała, aby Natalka też tam się dostała... Niestety konkurencja duża, a z racji tego, że u nas tylko mąż pracuje mamy niewiele punktów w systemie :( No ni, czekam do 19.04 na wyniki rekrutacji. Zaznaczyłam jeszcze awaryjnie 3 inne placówki, też w miarę blisko i trzymam kciuki za powodzenie.

Klabacka a co było u Ciebie, że tydzień przed TP urodziłaś? Wiem,że to także o czasie, ale ciekawa jestem czy hania tak śpieszyła się na świat czy miałaś jakieś niepokojące objawy... Mi poród nie chce z głowy wyjść, jak zasypiam to tylko o tym myślę. Stresik jest, nie powiem. A niby doświadczenie mam ;)

Paczanga wróciłaś już? Jak było? :)

Zawsze Bosa jak tam remont łazienki? Przemęczycie się jakoś a potem będzie pięknie i wygodnie :)

Jak cudownie, że się pogoda poprawiła. Wiosnę czuć i znów chce się żyć.

Pozdrawiam cieplutko :36_1_67:

http://www.suwaczek.pl/cache/b55836df51.png

http://www.suwaczek.pl/cache/d49c111a6d.png

http://kuchnia.mamopolis.pl

Odnośnik do komentarza

hej
Klabacka powtarzam za Zawszebosa nie ro” sobie wyrzutów. takie gdybanie nic nie da. nie masz 100% pewnosći że karmienie marka piersią wpłyneło negatywnie na jego wadę i posturę.

oj dziewczyny wyjazd pierwsza klasa. po pierwsze wkoncu dowiedziałam się po co są pieniądze. wcale nie po to żeby przeżyć (bo do tego nie trzeba za dużo szczególnie jak się robi w domu prawie wszystko samemu i kupuje używane rzeczy, no i oczywiście ma ten bonus od rodziców jak własny dom) pieniądze są po to żeby jeździć do takich wypasionych hoteli. wiem wiem jak to zabrzmiało zarozumiale ale tak sie tam rozleniwiłam (choć spałam po 3 max 5h dzienie) i rozzuchwaliłam.
zaprzyjaźniłam sie tam z jeszcze jedną "słomianą" mamuśka i zachowywałyśmy się trochę jak mamuśki spuszczone ze smyczy. ostro żeśmy poimprezowały,wytańczyły szczególnie ja.
z moich kilku przygód to powiem tylko że zaprzyjaźniłam się z barmanem z tego hotelu, który pochodzil bangladeszu. za bar Ali-barman wpuszczał tylko mnie i męża. a tam mówiłam tylko Alemu(barmanowi) w jakim jestem humorze i a on konstruował napoje oczywiście procetowe. z recepcjonistką zamieniłyśmy się na stroje ( na jeden wieczór kiedy już właściciele poszli spać). jej był bardzo ładny regionalny uniform.
ogólnie tamtejsza ludność włochy ale te niemieckojęzyczne raczej nie gościnna. stoki super. naprawdę nie trzeba o wiele więcej dopłacić żeby mieć genialne warunki narciarskie o niebo lepsze niż w Pl. wystarczy zapolować na jakąs okazję i może sie okazać taniej niż w Pl.
lidka przeżyła te nasze rostanie dobrze. tzn troche sie na nas obraziła i nie chciała rozmawiać przez tel po przyjeździe były już tylko uściski i całusy.
pozdowienia

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...