Skocz do zawartości
Forum

klabacka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    pomorskie

Osiągnięcia klabacka

0

Reputacja

  1. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    paczanga GRATULUJĘ! niech rośnie zdrowo maleństwo! a i |Lidka się przyzwyczai, zobaczysz. jeszcze raz moc uścisków i zdrówka!
  2. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    witajcie po długiej nieobecności... ale mam zaległości. przeprowadzka, brak netu, ciągle w drodze, dom-praca- mama-dom i tak ciągle... czasem az monotonnie... co u was? hania zaraz roczkowa będzie. rozwija się wolniej niż Marek, tzn. jeszcze nie chodzi, mniej gada i tylko dwa zęby ":) ale kochana jest:) Marek psota, ale tez do pokochania :) tylko malutki:0 jakies 12,5 kg wagi i 92 wzrostu więc nasza kruszynka :) trzymajcie się ciepło paczanga... szczęśliwego rozwiązania :*
  3. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    a wracając do urodzin... marek dostał wspólny prezent- aparat cyfrowy fisher p. i tort z diego i aparatem clik :) paczanga.. posiadamy owe klocki w p-lu. sa cudne. z resztą dzieciaki lubią wszelkiego rodzaju klocki konstrukcyjne, ażurowe, itp... ich wyobraźnia nie zna wtedy granic
  4. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    witajcie po długiej nieobecności mocno ściskam mamusie, które do nas powróciły- mjk89, justyś buziaki dla was. divalia zagladajcie częściej :) paczanga.. gratuluję drugiej córci, moja hanka tez lutowa:) walentynkowa:) życzę też miłej niespodzianki na święto zakochanych :) ps. cudnie Cui z brzuszkiem :* Olu...ty tez rewelacyjnie wyglądasz! :* paczanga... co do p-la, zawszebosa ma rację. już 3 miesiąc mam maluszki, generalnie 70% to nowe dzieci... i trudniej mi je ogarnąć niż w zeszłym roku :( ze względu na liczbę i fakt, ze rok temu dużo było też nowych czterolatków, a teraz mam nowych tylko 2, reszta to rocznik 2009,..no są jeszcze zeszłoroczne, ale nieliczne:) więc do dziś kongo... zwłaszcza, ze nowe teraz chorują, przychodzą później i co tydzień wymiana dzieci, i znowu płacz i tęsknota... ale dajemy radę, choć marzy mi się urlop. mam jeszcze ok 30 dni w tym roku...ale mam zakaz urlopowania, bo nie ma na nadgodziny dla dziewczyn ... nasza gmina od wyborów totalnie się popadła... a wracaj do Lidki... dajcie jeszcze sobie czasu, póki możesz idź, obserwuj.. a potem zdecydujesz.. najważniejsze, jak lidka będzie się tam czuła... bo pamiętaj:)- nauczyciele mogą dogodzić wychowankom..ale rodzicom już nie wszystkim :) he he co u nas? a więc.. nie mam mnie często, bo brakuje mi neta... mieszkam już w Sasinie:) od dnia nauczyciela, jak wróciłam ze spa...rzuciłam się w wir przeprowadzki... zamieszkujemy dół, jestem zmęczona i szczęśliwa jednocześnie :) na swoim, ale wiele kosztów ponosimy :) brakuje czasu, zrywamy sie z dziećmi o 5 rano, by pracować, odstawić hanię do mojej mamy (a propo wyborów- wójt ją wywalił, bo kadry w gminie sa niepotrzebne, hehe)itd :) jak znajdę czas to wrzucę jakies fotki dzieci szybko się dostosowały do zmian :)
  5. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    witajcie troszkę mnie nie było..ale ja juz nie ogarniam :) divalia- witaj, moc uścisków :* widzę, ze sezon przetworowy pełna parą. u nas czas na owoce, soczki, marmolady, itp... poza tym... w koncu na urlopie jestem :) po miesiącu pracy- czas na odpoczynek :) żartuję :) ale musze zaległy wykorzystać, koniec już września. poza tym nie chciałam pani na zastępstwo zostawiać najgorszego okresu... czyli, jak pisze karolajna- poczatku roku. łatwo nie było, ale jets coraz lepiej. an szczęście wiele nowych maluszków przychodzi oswajac się już w sierpniu i jest nam lżej. za to praca z własnym dzieckiem... tragedia :( marek zrobił się nieposłuszny, ma na wszystko wylane i wydaje mu się, że wiecej może, jak ma mamę w przedszkolu, beczy jeśli nie jestem na jego zawołanie, itd. uwierzcie..katorga! i jak piszecie- bunt 3 latka tez trudny jak u dwulatków... moim mottem są ostatnio słowa: "Boże daj mi cierpliwości (w stosunku do własnego dziecka)"... i najgorsze jets to, że w pracy panuję nad emocjami, itp. jesli cos nie idzie tak, albo już gdy jetsem w domu.. i emocje schodzą- zawsze winny jest Marek.. nawet za nic :( i żal mi samej siebie.. ale po rozmowach z dziewczynami zauważyłam, że one tez często emocje przenoszą na swoje pociechy :( dizeci nauczycieli mają jednak przekichane- winne za nic, i jeszcze zawsze od nich wymaga się więcej... echhh niedobra ze mnie mama :) hania kolejny raz walczy z plesniawkami, ale smak zabawek marka jest tak ogromny, że nie może się powstrzymać i je smacznie oblizuje. razem z zarazkami... i efekty mamy takie, że boli, nie ma apetytu i jest marudzenie. ale dajemy radę... zawszebosa... hania inhalacji nie lubi i w sumie jest to u nas mus. a z czego robisz?? bo ja samą solą fizjologiczną. karolajna.. rozumiem, o czym mówisz.. mega kredyt, dzieci i rachunki... u mnie cała pensja znika w dniu jej wpłynięcia na konto...a męża rozpływa się bardzo szybko...bo ciągle coś w domu brakuje. niestety dom idzie szybko postawić- mury, dach, stolarka, itd.... ale wykończenie... masakra... i ciągle brakuje czegoś.. śrubki, kleju, itd.. ale my powoli wykańczmy.. mamy ambitny plan zamieszkać tam jesienią...choć góry nie urządzamy i teren wokół też wymaga prac- na razie wyrównalismy teren, czekamy aż będzie sucho i glebogryzarka wjedzie... a tak ciągle wnetrzę pochłania kasę... paczanga... gratuluję córeczki :) i zdrowia życze i wytrwałości przed i po rozwiązaniu a swoja droga bedzie trochę oszczędności. ja zauważam że inwestuję w córkę, choć wiele nosi po marku. ale np. na zime musze ją ubrać- bo kombinezony i inne ciepłe rzeczy oddaliśmy potrzebującym (zimą spalił się u nas budynek, gdzie mieszkało kilka rodzin i wspomagaliśmy)... a teraz jak patrze na ceny nawet używanych.. to ojejj...musze jakis kombinezon upoloiwać, ale i tak drogą schodzą...
  6. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    witajcie pierwszy tydzień pracy za mną :) jestem i zmęczona i szczęśliwa, trochę nadwyrężyłam krtań..ale w końcu przez 8 m-cy ją oszczędzałam i teraz wielkie boom :) hania jak zawsze zakatarzona, kaszel ją męczy a do tego przyszła pora na pleśniawki... nieszczęścia jednak chodzą stadami. poza tym jest ok:0 marek ma w p-lu mamę i wielkie popisy ;/ ciężko ze swoim malcem się pracuje... ściskam was mocno, a zwłaszcza rozgadane "maluchy". jak znajdę chwilke czasu, napisze. buziaki :*
  7. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    witajcie jakos ostatnio nie mam czasu na kompa. dzieci mnie pochłaniają do reszty:) u nas upały,dzieci niechętnie na dworzu przebywają, dopiero popołudniami wychodzimy na ogród. wszystko u nas ok. dzieci zdrowe, katar hani mija, więc jestem spokojniejsza. marek musi wracać do przedszkola :) bo się robi niedobry, zazdrosny i niemożliwy :) dobrze, że 1 sierpnia otwierają:0 aja wracam w połowie miesiaca do pracy... jejciu... stresuję się karolajna, cieszę się, ze u was postępy na budowie. i oczywiście, że macie swój azyl na wsi i spokój. to dla dzieci ważna sprawa! pozdrawiam i ślę buziaki dla małych szkrabów paczanga... tak dla uspokojenia twoich obaw. marek mierzy 86 cm wzrostu i wazy 11,5 kg :( masakra jakaś. jest taki drobniutki... ech.. niejadek z niego, tylko się martwię o niego... jak on chce na mężczyznę wyrosnąć?? pozdrawiamy
  8. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    witajcie paczanga.. jak zawsze robisz ochotę na domowe przetwory. u ans tez sezon w pełni.. na razie owoce wędrują do słoików, grosze się mrozi na zupki dla małej, itd... sezon, sezon pełną parą karolajna... piękny domek. i jak mówisz, mury pną się do góry w zastraszającym tempie :) gorzej później... my jesteśmy an etapie wykańczania dołu... masakra... a kasa tylko z męża wypłaty- a trzeba zadbać o dzieci i rachunki opłacić. właśnie zrobiłam wyliczenia i zostaje nam 300zł na życie... masakra... nie wiem, jak ten dom wykończymy no, ale cóż... powoli, powloi... Wam tez zycze postępów w budowie. niech wasze szkraby mają radość. Widać, ze są szczęśliwe :) zawszebosa.... sama nie wiem, czego ci teraz życzyć. jejciu... złośliwość wszystkiego, jak się uczepi jedno to zaraz do pary kolejne. przede wszystkim zdrowia i spełnienia marzeń..zwłaszcza tych głęboko skrywanych u nas ok. mała wychodzi z kaszlu i kataru, powoli lepiej, choć męczyła się strasznie. najważniejsze, ze rośnie jak na drożdżach :) i jest wesoła.. coraz bardziej interesuje się bratem i cieszy się na jego widok :)
  9. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    witajcie przepraszam, ze tak długo się nie odzywałam..ale u nas w polityce się miesza... nie bedę was zadręczać. ogółem- masakra, gmina się pogrąża i wszyscy się z nas śmieją...a le na szczęście jedne z radnych zmądrzał i dzięki jego stanowisku udało się zmienić wiele rzeczy- przede wszystkim COFNIĘTO UCHWAŁĘ O LIKWIDACJI PRZEDSZKOLA SAMORZĄDOWEGO I WŁACZENIA GO DO ZESPOŁU SZKÓŁ.... więc zostaje po staremu i cieszę się ogromnie, ze wracam do mojego kochanego miejsca pracy bez zmian. jestem bardzo, bardzo SZCZĘŚLIWA! ZawszeBosa- twiesz jak to jest, jak kocha się swoją prace i dzieciaki :) Paczanga.. och... super, że jesteście zadowoleni- też wysyłam zaproszenie. i jak Ola twierdzę, że śliczna i fajna z Ciebie babka- bije od ciebie optymizm! spokojnego trymestru życzę! ZawszeBosa... trzymam kciuki.. im mniejsza przerwa tym lepiej:) potwierdzam :) prawda Aldonko?? Olu i powiedz, czy w tym roku też odwiedzacie Łebę?? z chęcią bym Was spotkała :) i masz racje.. niesamowiete jest spotkanie osoby, którą się zna..a nie widziało nigdy wcześniej :) Aldonko jak się trzymacie? jak remont i sprawy mieszkaniowe?? Karolajna, co u was?? u nas wszystko OK. dzieci zdrowe, z markiem byłam na kontroli- dostaliśmy skierowanie do alergologa (jakieś kataralne sprawy) i wyciągnęłam skierowanie do chirurga na podcięcie wędzidełka języka, bo moje dzieciaki mają krótkie. na razie Hani jest mała na zabieg. jutro muszę wszystko pozałatwiać. pozdrawiam :* ze słonecznego, upalnego pomorza :*
  10. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    witajcie paczanga GRATULACJE, rośnijcie zdrowo i radośnie! dbaj o siebie :* aldonka.. gratulacje zwiazane z postępami remontowymi! i oczywiście z sukcesami przedszkolnymi... niech chłopcy dobrze się bawią :) zawszebosa... paczanga dobrze podpowiedziała, aby "oswoić" te oczy. no i wyobraźnia jest w tym wieku mega rozwinięta. tylko się cieszyć. to naturalne, trzeba pozwolić na jej rozwój... czytać, opowiadać, itp :) owszem, czasmi ta "wyobraźnia" ma szarą stronę medalu, alu trzeba spokojnie do tego podejśc i rozważyć także to, ze dziecko może "coś przeżywać" i dzieki wyobraźni "pozbywa" się prblemu, uwidacznia go, daje nam sygnały. więc obserwuj amelke.. mam nadzieję, z eoczy szybko znikną :) a u nas ok. mala po ostatnim katarze stała się bardzo wymagająca- ciągle chce być na rękach, nawet zasypia tulona. a wczesniej była taka "samodzielna"... :) ale dajemy radę, zaraz 4 mce za nami i mam nadzieję, ze lato zawita, bo na pomorzu to zimno i pochmurno (ale bez deszczu).. i tylko wiatr, wiatr i wiatr...echhh karolajna, jak sobie radzicie??
  11. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    witajcie karolajna, jak sobioe radzicie?? zdrowia i sił wam życzę :* paczanga, na jaki mecz macie bilety? serdecznie wam gratuluję! a u nas powoli do przodu, dzieci zakatarzone. mała przechodzi gorzej katar niż poprzednio :( jest marudna, leci woda z nosa, płacze. na szczęście nie gorączkuje, ale podaję jej po południu nurofen, bo jest wymęczona. w sumie jej się nie dziwię. jak tylko mnie katar dopada- jestem rozdrażniona jak lew, głowa pęka, itp. a co dopiero ma poradzić na to takie maleństwo... ech... szkoda mi jej. ale jakoś sobie radzimy. miłego weekendu KOCHANYM POCIECHOM WSZYTSKIEGO NAJLEPSZEGO w dniu ich święta :* i spóźnione życzenia dla MAM :)
  12. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    KAROLAJNA gratuluję :)) ciesze się z Wami. życzę Tobie siły, radości i cierpliwości, a Twoim starszym pociechom zrozumienia i ciepła rodzinnego. Na pewno dasz radę! Krzysiu- rośnij zdrowo :* a my jestesmy po szczepieniu... mała na 3 miesiace ważyła mniej niż brat ha ha... bo jak sobie przypomnę, ze marek przez pierwszy miesiac nie miał wagi urodzeniowej, to mnie tym bardziej dziwi :) Hania spokojna, waży 4880 i długa 63 :) aldonka.. powodzenia z remontem i tym nowym oddziałem :) trzymam kciuki za sukces :* ZawszeBosa.. super, ze Amelcia taka radosna w przedszkolu :) paczanga.. powodzenia z egzaminami ! ps. czy wasze 2,5 latki śpia jeszcze w dzień? bo ja wracam z markiem z p-la o 13:30 i pada jak mucha. ptrafi spać do 16tej i cięzko mi go wybudzić. a późnij mam kłopoty z jego usypianiem. wariuje w łózku nawet do 2 godzin! 19:30-21:30, zalezy do dnia.. jestem załamana... nie mam na niego sposobu... a już po 6 rano jets na nogach ;/
  13. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    Karolajna.. szczęśliwego, szybkiego i bezbolesnego rozwiązania. i oczywiście wsparcia ze strony najblizszych- to na pewno bedzie wam wszystkim łątwiej. BUZIAKI :* ZawszeBosa... zdrówka dla Amelci. i wytrwałości. mam nadzieje, że szybko miną dolegliwości. aldonka.. powodzenia w sprawie, mam nadizeję, że uda wam sie pomyślnie zakończyć te m ieskzaniowe sprawy. i gratulacje z odziałem przedskzolnym. u was chcą dobra dla dzieci,.. nie to co u nas :( no właśnie.. a nsze przedskzole nowa władza chce zlikwidować i podłączyć pod zespół szkół (gimnazjum i podstawówkę) - ze wzglkędu an to, ze dyrektorka jest przeciwko obecnej polityce, a dokładniej, z ebyła na referendum. takie polityczne zagrania. niby chca zaoszczędzić- cąłe 4 tyś.. tylko, jak nie będize dyrektora- potrzebny będize jakiś kierownik.. ciekawe czy za 4 tyś rocznie będiz epracował? nieważne.. u nas mega galimatias. nie wiem, czy będę miała gdzie do pracy wracać po urlopie. zamiast myśleć o rozbudowie placówki to oni chcą ją niszczyć. najgorsze jest to, że po rekrutacji mogliśmy przyjąć tylko 6 dzieci, a dla ponad 20 nie ma miejsc. co u nas? wszystko ok- dizeci mają niekończący się katar, a marek do teog kaszle, łzawi.. mysle, że ot na tle alergicznym. za to mnie wszytsko łapie od 2 tygodni. najpierw jakies gorączki, bóle mięśni... jak juz inęło to ostatnia ósemka zaczęła wychodzić i z bólu nie mogę :( i najgorsze, ze wzięłam na ból ibuprom- kapsułki i mam na cąłym ciele wysypkę, jedna wielka gorąca czerwona plama :( wyglądam jak po solarium... nie przypominam sobie, aby po ibuprofenie tak mnie sypało, muszę wrocić do leków na paracetamolu... oby tylko dolegliwości szybko minęły... echh... pozdrawiam z zimnego pomorza :*
  14. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    witajcie zacznę chyba od tego magicznego wieku 2,5 lat. marek w niczym nie jest lepszy od waszych pociech :) etap wymuszania i buntu u nas zaznaczany jest każdego dnia..a do tego dochodzi zazdrość ale jakoś dajemy radę. choć nie ukrywam, że bywa ciężko.. no i pojawia się wyrzut sumienia, że nie daję juz 100% siebie dla marka.. teraz swoją uwagę muszę dzielić na dwoje... oboje w pewnym sesnsie "coś tracą", ale fakt, że mają siebie i uczą sie żyć w grupie zwanej rodzeństwie- zyskuja więcej :) paczanga- jeśli chodzi o ubranka dla dzieci- to ja też kupuję w lumpkach:) choć dla marka coraz trudniej coś dostać- taki okres, gdy dzieci wszytsko niszczą :) poluję tez na promocje w sieciówkach. co do wójcika- miałąm kiedyś kombinezon... faktycznie.. jakośc pierwsza. polecam wam endo- bawełna tak miła w dotyku, że sama bym najchętniej w tych ciuszkach chodziła. no, i na wyprzedażach można znaleźć niezłe okazje, opłaca sie robić zakupy przy darmowej wysyłce :) a my dzisiaj chrzciliśmy haneczkę. wszytsko było ok! pozdrawiamy serdecznie! buziaki :*
  15. klabacka

    Listopadowe mamusie :)

    RADOSNYCH I WESOŁYCH ŚWIĄT W GRONIE RODZINNYM zyczy magda z ekipą :) wesołego Alleluja! ps. mała na koniec marca miała szczepienie- waży 4 kg :) rośnie nam słoneczko ładnie, je, śpi, jest coraz bardziej ciekawa świata. czasmi w dzien potrafi spać tylko z 3-4 razy po pół godziny..ale jest ok :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...