Skocz do zawartości
Forum

Czekające na 2 kreseczki - REAKTYWACJA


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 14/12/2020 o 10:06 AM, Gość KasiaF napisał:

Ania a psociliscie coś w tym cyklu? 

AsiaT i jak tam? Robiłaś nowy test? 

Marzena ja po łyżeczkowaniu praktycznie wogole nie krwawiłam.... Chyba mnie mocno "wyczyścili"...

Zaczarowana daj znać po wizycie! 

Karola chyba najlepiej zapytać lekarza o ten wynik niż samej interpretować. Daj znać co powiedział. 

Natalia to mocno trzymamy kciuki za taki prezent noworoczny 😉 ja zeszły rok kończyłam w ciąży a w 3 Króli już wiedziałam że ciąża nie rozwija się prawidlowo 😞 także nowy rok zaczęłam z "przytupem" i im dalej w las tym było gorzej. Końcówka roku na szczęście okazuje się łaskawsza dla mnie 💓

Miałam monitoring mam dwa ładne pęcherzyki, jeszcze w tym tyg idę na drugie usg żeby zobaczyć czy coś rośnie. Moja ginekolog powiedziała że jak tym razem nic to będziemy robić laparo (tak się tego boje 😭) więc niech zaskoczy 🙏

Zaczarowana - cudownie! 

Karola

KasiaF rośnijcie! 🥰

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny zlapalam znow dola. Jak pomysle o swietach to chce mi sie plakac. Po pierwsze ze w kolejne swieta dalej we dwoje. Po drugie gdy kazdy zyczy dziecka i ciazy. I po trzecie przez glupie dogadywanie pozbawionych wyczucia wujkow i cioc. Wczoraj bylam pelna nadzei a dzis znow dopadlo mnie zwatpienie ze ten moment kiedys nastapi. Mam dosc tej sinusoidy.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Karola napisał:

Dziewczyny zlapalam znow dola. Jak pomysle o swietach to chce mi sie plakac. Po pierwsze ze w kolejne swieta dalej we dwoje. Po drugie gdy kazdy zyczy dziecka i ciazy. I po trzecie przez glupie dogadywanie pozbawionych wyczucia wujkow i cioc. Wczoraj bylam pelna nadzei a dzis znow dopadlo mnie zwatpienie ze ten moment kiedys nastapi. Mam dosc tej sinusoidy.

Karola wiem co czujesz i wiem jak bardzo jest to trudne. Ja sama jak z kimś rozmawiam na dany temat i czuje że jest on niewygodny to staram się go nie ruszać nigdy więcej pierwsza, bo wiem, że mogę skrzywdzić. Niestety zachowania innych nie jesteśmy w stanie zmienić. Sama spotkałam się w tym roku z wieloma podobnymi sytuacjami,a jedna rozłożyła mnie na lopatki doslownie. Chcąc spełnić swoje marzenie które wiązało z kilku miesięczną delegacją od sióstr męża usłyszałam wtedy, że uciekam bo nie chce dzieci, nie chce założyć normalnej rodziny. Dotknęło mnie to tak bardzo, że zrezygnowałam nie myśląc o tym, że przygotowania trwały ponad pół roku, że udało mi się przejść z sukcesem przez wszystkie etapy które wcale nie były takie latwe, czułam się tak silna i jedna chwila sprawiła, że wszystko się rozpierdzieliło. Nie wspomnę, że już wtedy z mężem walczyliśmy i przy tym wszystkim byłam w trakcie badań.. 

Nie potrafię rozmawiać o swoim problemie bo boli mnie on bardzo i zdaje sobie sprawę, że nie każdy musi o nim wiedzieć i czasami palnąć coś nie myśląc ale zachowań jak wyżej okropnie nie lubie.. 

Teraz zwyczajnie staram się być na podobne komentarze odporna, staram się ale bywają dni, że pojawiają się łzy. 

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Gość Karola napisał:

Dziewczyny zlapalam znow dola. Jak pomysle o swietach to chce mi sie plakac. Po pierwsze ze w kolejne swieta dalej we dwoje. Po drugie gdy kazdy zyczy dziecka i ciazy. I po trzecie przez glupie dogadywanie pozbawionych wyczucia wujkow i cioc. Wczoraj bylam pelna nadzei a dzis znow dopadlo mnie zwatpienie ze ten moment kiedys nastapi. Mam dosc tej sinusoidy.

Karola rozumiem doskonale. Ja po dwóch miesiącach od swojej pierwszej straty, łyżeczkowaniu w 12 tygodniu ciąży, bylam na imprezie z okazji 50lecia małżeństwa cioci i wujka. Moja siostra miała wtedy 8miesieczna córeczkę, nad którą wszystkie ciocie itd się zachwycali i zwracali się do mnie : "to teraz czas na was", "wasza kolej" itd. O ciąży i stracie wiedziała tylko siostra z mężem i moi rodzice. Komentarze dobijaly mnie bardzo. 

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Byłam wczoraj na kontrolnym USG transwaginalnym.

11dc, endometrium 8mm - lekarz mówi "endometrium jak na około 19dc", pęcherzyki za małe... Powiedział, że jak wrócę do gina prowadzącego to mam zapytać o stymulację. Boje się 🤷🏻‍♀️ 

Póki co wiem, że mam tyłozgięcie trzonu macicy, ale tym się nie przejmuje, bo babcia i mama też mają a każda dwójkę dzieci urodziła.

U mnie problemem na pewno są wolno rosnące pęcherzyki Graffa... Nie wiem czemu, mimo wszystko rosną ale późno pękają. 

 

Na dodatek lekarz który USG wykonywał młody bardzo, dopiero uczy się delikatności, myślałam że mi głowica przez nos wyjdzie! Bolało, aż się zmieszał, bo się z bólu cała spociłam. Czuję obydwa jajniki po badaniu 😐 

O 12:30 mam telefoniczna wizytę z endokrynolożką to mam nadzieję że usłyszę magiczne "Nie ma PCOS".

Trzymajcie kciuki.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Issness napisał:

Cześć dziewczyny. Byłam wczoraj na kontrolnym USG transwaginalnym.

11dc, endometrium 8mm - lekarz mówi "endometrium jak na około 19dc", pęcherzyki za małe... Powiedział, że jak wrócę do gina prowadzącego to mam zapytać o stymulację. Boje się 🤷🏻‍♀️ 

Póki co wiem, że mam tyłozgięcie trzonu macicy, ale tym się nie przejmuje, bo babcia i mama też mają a każda dwójkę dzieci urodziła.

U mnie problemem na pewno są wolno rosnące pęcherzyki Graffa... Nie wiem czemu, mimo wszystko rosną ale późno pękają. 

 

Na dodatek lekarz który USG wykonywał młody bardzo, dopiero uczy się delikatności, myślałam że mi głowica przez nos wyjdzie! Bolało, aż się zmieszał, bo się z bólu cała spociłam. Czuję obydwa jajniki po badaniu 😐 

O 12:30 mam telefoniczna wizytę z endokrynolożką to mam nadzieję że usłyszę magiczne "Nie ma PCOS".

Trzymajcie kciuki.

No i jak po teleporadzie? Ja też mam tyłozgięcie macicy, lekarz powiedział mi że to bardziej ciekawostka niż coś czym powinnam się przejmować 🙂 urodziłam przy tym zdrowego synka siłami natury 🙂

Co do endometrium ja też miałam zawsze koło 6-9mm w okolicach owulacji,lekarka mówiła mi przy 8mm że jest wystarczające. A mówił ile mają pęcherzyki? Chodziłaś na monitorowanie owulacji? 

Odnośnik do komentarza

Rozumiem Was dziewczyny  doskonale. O naszym problemie też nikt w rodzinie dalszej nie wie. Ani znajomi. Też nienawidzę tych spotkań ze względu na pytania. Ludzie nie mają pojęcia przez co się przechodzi. Ja nie mam siły też każdemu tłumaczyć sytuacji. No i dwa lata temu w grudniu właśnie zapragneliśmy powiększyć naszą rodzinę. Cały miesiąc ciągle o tym myślę. Pełno pytań dlaczego. I wielkie nadzieję że będziemy kiedyś chodz we trójkę. Fajnie ze mamy tutaj siebie. Nikt nas nie zrozumie jak my siebie same. Buziaki dla Was. Oby rok 2021 był na nas łaskawy. 

Odnośnik do komentarza
Gość Maszkaron

Dziewczyny dołaczam do grona zdolowanych tematami ciazy, bardzo was lubie i caly czas mnie ciagnie zeby tu zagladac a z drugiej strony odganiam mysli o ciazy bo bardzo mnie doluje fakt strat i tego ze juz bym byla blisko polmetka ;( w ogole dla mnie ten rok jest bardzo trudny i nie mowie juz o sytuacji z covidem i braku kontaktu z ludzmi ale mialam duzo problemow prywatnych i jeszcze na koniec to poronienie, ryczec mi sie chce z tego wszystkiego. I powiem wam ze ja wlasnie na pytanie o ciazy chyba zaczne mowic jak jest( o tyle ze mam dziecko wiec nikt nie docieka) bo ludzie nie maja za bardzo wyczucia w tej kwesti a to przeciez bardzo delikatna sprawa i naprawde komentarze w tej sprawie sa zbedne.  Prawda skutecznie zamknie buzie i wywola zaklopotanie "ciotek". Oby Monia bylo jak mowisz, zeby w 2021 bylo pieknie 🙂 tego nam zycze

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Maszkaron napisał:

Dziewczyny dołaczam do grona zdolowanych tematami ciazy, bardzo was lubie i caly czas mnie ciagnie zeby tu zagladac a z drugiej strony odganiam mysli o ciazy bo bardzo mnie doluje fakt strat i tego ze juz bym byla blisko polmetka ;( w ogole dla mnie ten rok jest bardzo trudny i nie mowie juz o sytuacji z covidem i braku kontaktu z ludzmi ale mialam duzo problemow prywatnych i jeszcze na koniec to poronienie, ryczec mi sie chce z tego wszystkiego. I powiem wam ze ja wlasnie na pytanie o ciazy chyba zaczne mowic jak jest( o tyle ze mam dziecko wiec nikt nie docieka) bo ludzie nie maja za bardzo wyczucia w tej kwesti a to przeciez bardzo delikatna sprawa i naprawde komentarze w tej sprawie sa zbedne.  Prawda skutecznie zamknie buzie i wywola zaklopotanie "ciotek". Oby Monia bylo jak mowisz, zeby w 2021 bylo pieknie 🙂 tego nam zycze

Dla mnie to też był bardzo ciężki rok nie tylko pod względem straty i covida 😞 dlatego dobrze że się kończy serio

Odnośnik do komentarza

To ja jestem po kolejnym monitoringu z dwóch pęcherzyków został jeden 20mm jak to powedziała moja ginekolog nareszcie jakieś światełko w tunelu przy tym moim cholernym pcos. Za trzy dni mam przyjść sprawdzić czy pęcherzyk pękł. 

Jak u Was dziewczyny? Któraś testuje niebawem? 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Natalia napisał:

To ja jestem po kolejnym monitoringu z dwóch pęcherzyków został jeden 20mm jak to powedziała moja ginekolog nareszcie jakieś światełko w tunelu przy tym moim cholernym pcos. Za trzy dni mam przyjść sprawdzić czy pęcherzyk pękł. 

Jak u Was dziewczyny? Któraś testuje niebawem? 

Ja ! Jakos na dniach, jeżeli @ nie przyjdzie. Chyba dziś był termin @, ale nie mam 100% pewności 😕 

06.2016 synek ❤️

05.2019 córcia Aniołek

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Aga napisał:

przyszłam powiedzieć, że się udało .18.12.2002 wynik bety 90. 5 - przyrost w normie . a w piątek miałam umawiać się na hsg

Kasia F dziękuje za rady dot. wiesiołka  to chyba dzięki niemu 🙂

😍😍😍

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Aga napisał:

przyszłam powiedzieć, że się udało .18.12.2002 wynik bety 90. 5 - przyrost w normie . a w piątek miałam umawiać się na hsg

Kasia F dziękuje za rady dot. wiesiołka  to chyba dzięki niemu 🙂

Serdecznie gratulacje 😉

Odnośnik do komentarza
Gość Natalia1811

To ja też po cichutku chwalę się że się udało .... Niby termin miesiączki dopiero na środę ale owulacja była ewidentnie w Mikołajki. Zrobiłam test w czwartek wieczorem blado pozytywny w piątek rano to samo, powtórzyłam go wczoraj wieczorem i dziś rano i już krechy takie same jak testowa😀 od soboty biorę duphaston 3x1 dziś zrobiłam bete i czekam na wynik w środę powtórzę. Dodatkowo jutro rano mam wizytę u lekarza bo będziemy włączać jeszcze heparynę i inne leki

Odnośnik do komentarza
Gość Natalia1811

Aha napisze wam jeszcze taka ciekawostkę, 5 lat temu na 25 urodziny zaszłam w ciążę z córką, która urodziłam 26 sierpnia teraz od dwóch lat się staramy i trzy straty po drodze a teraz na 30 urodziny znów się udało...... Jakoś pozytywnie nastawiona do tej ciąży jestem😀 jeśli się uda to urodzę też pod koniec sierpnia

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość Natalia1811 napisał:

Aha napisze wam jeszcze taka ciekawostkę, 5 lat temu na 25 urodziny zaszłam w ciążę z córką, która urodziłam 26 sierpnia teraz od dwóch lat się staramy i trzy straty po drodze a teraz na 30 urodziny znów się udało...... Jakoś pozytywnie nastawiona do tej ciąży jestem😀 jeśli się uda to urodzę też pod koniec sierpnia

Natalia Cudownie, trzymam kciuki 😍

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...