Clostilbegyt? Opinie

[Gość Drop]

Kokardka, nie brałam tego co ty, miałam kilka razy zmieniane zastrzyki,  bo nie reagowałam tak jak mój lekarz by tego oczekiwał, ostatecznie skonczylam na zastrzyku recovelle.. brałam codziennie, zastrzyki robiłam sobie sama, jeśli nie zrobiłam sobie siniaka to nic nie bolało.. teraz mam zastrzyki prolutex i już bardziej odczuwam ich branie.. a Ty robisz sobie sama? 

Po transferze, teoretycznie nie trzeba iść na zwolnienie, ale ze względu na moje wcześniejsze ciąże pozamaciczne, lekarz kazal mi leżeć przez dwa dni.. ale po namowach rodziny zostaje do końca tygodnia w domu, żeby odpocząć.. lekarz chciał wystawić mi zwolnienie...

Dziękuje za kciuki Wam wszystkim, chociaż powiem Wam, ze ta cała sytuacja jest bardzo trudna psychicznie.. to czekanie.. i zastanawianie się co ewentualnie dalej.. 

[Gość Kokardkaa]

Drop tak ja sama robie zastrzyki i pieką bardzo ehhh 

mam nadzieje ze po transferze będzie Ok, bo nie mogę sobie pozwolić na zwolnienie ... conajmniej lipca.

 

nie martw się, na pewno się uda!! Szybko zleci 🥰

 

[Gość MagdaX]

Hopeful - i jak wizyta? Znasz płeć? 🙂

[Gość Olgik]

No niestety coś tam wieczorem się zaczęło... a w nocy od 2 do 3.30 zwijalam sie z bólu ani tabletki nie pomagały 😞 także okres na całego, dzisiaj liczę jako 2dc. Muszę umówić się do gina...

Hope co tam?

[Gość Kamila]

9 godzin temu, Gość Kokardkaaa napisał:

Drop, mam paw pytań 

 tez brałaś gonal daily? Jeśli tak toW jakich ilościach?? Ja biorę co 2 dzień,  ale tak strasznie bolą te zastrzyki ze mam potem cały dzień już zepsuty...

Czy po transferze z automatu poszłaś na zwolnienie czy jak to wyglądało? 
 

trzymam  za was gorąco kciuki !!! 

Spróbuj miejsce w które chcesz się wkłuć znieczulić zimnym okładem, ja mam żelowe, ale może być cokolwiek, np kostka lodu, łyżka z lodówki.

 

[Gość Drop]

Hopefull, wszyscy czekamy na wieści od Was 🥰🥰

[Gość Hopeful]

przepraszam miałam wczoraj zakręcony dzien. Wszystko ok, za 2 tyg mam badanie połówkowe, a maluszek prawdopodobnie jest chłopcem 🙂 co prawda... no jak nic widzieliśmy jego „sprzęcior” wiec raczej watpliwości co do tego są małe 🙈

Dziewczyny, jesteście bardzo silne. Jesteście na rożnym etapie, w rożnych sytuacjach ale każda z Was posiada tę niepewność co dalej, jak to bedzie wraz z nadzieją czy się uda. Walczycie, próbujecie sobie pomoc. Dzielnie brniecie do wyznaczonego celu co często okupione jest tyloma łzami... nigdy ale to nigdy nie wątpcie w swoją siłę, bo posiadacie jej ogromne pokłady.

Drop - spora droga za Tobą ale teraz chyba najgorszy moment - czekanie... nikt nie wie co bedzie. Ale zobacz masz 8 zarodków! Znam osoby ktore po punkcji zostają z dwoma a nawet jednym... to jest na pewno ogromny plus. Wiem jednak ze ze względu na przeszłość boisz sie powtórki jednak robisz WSZYSTKO by tego uniknąć... na resztę nie masz wpływu. Co ma byc to bedzie. A Ty jestes na tyle silna ze pociągnięte ten wózek dalej choćby nie wiem co. Jestem o tym przekonana! Jestem z Toba całym sercem.

Kokardka - bolesne sa te zastrzyki? 😞 ile ich musisz jeszcze zeobic? Dajesz radę? 😞  przykro mi ze tak bolą... idziesz jak burza... za chwile sie to zakończy. Przytulam Cię mocno!!

Olgik - Nosz kurdeeee wierzyłam ze ten cykl bedzie szczęśliwy! A maz miał robione badania?

 

[Gość MagdaX]

 Hopeful - super, że wszystko dobrze i że rośnie Wam chlopak ❤️ 

Za każdą z dziewczyn trzymam mocno kciuki! Żeby każdej spełniło się największe marzenie. Każda z nas ma swoją historię.. 

Co do zastrzyków, ja już mam za sobą 110 i nie mam się gdzie wbijać 💁‍♀️a jeszcze 2x tyle przede mną 😅 ale czego się nie robi dla maleństwa ❤️

[Gość Kokardkaaa]

Hope, w sumie to nie wiem ile jezZcze na pewno kilka z gonal daily potem wizyta 25 maja i ma być ona 1 dniem stymulacji wiec pewnie dostanę kolejne zastrzyki. Dam radę, z każdym zastrzykiem o 1 mniej 🙂 

super ze twój maluszek już  polowe ma za sobą, kurcze to na kiedy masz termin??

 

 

magda, a czemu az tak dużo? Co takiego bierzesz?? Na jakim etapie jestes? 
 

 

[Gość MagdaX]

Kokardkaa - mam trombofilie i bez heparyny nie utrzymałabym ciąży... U mnie już 18tc 😊

[Gość Ola0]

Cześć dziewczyny, trochę mnie nie było.. 

Tym którym się udało pięknie gratuluję! 

Drop, Kokardkaa - trzymam kciuki! 

A ja.. Ja w tym cyklu miałam zwiększona dawkę clo, pierwszy monitoring 10dc i mamy pęcherzyk 17mm (pierwszy raz z prawego jajnika!) 11dc ovitrelle, a dzisiaj 16 dc i jestem po potwierdzonej owulacji z pięknym endometrium i od dzisiaj na utrogestanie. Testuje ostatniego maja. Jednocześnie zaczynamy robić badania pod inseminacje te które mamy darmowe w pakiecie zdrowotnym gdyby jednak w tym cyklu też się nie udało, a te których nie mamy w pakiecie zostawiamy na czerwiec jak będziemy pewni, że trzeba je robić. Gdyby się nie udało to plan B jest taki że w czerwcu mamy zrobić przerwę, a w lipcu podchodzimy do iui( mam nadzieje, że obejdzie się bez:)) 

[Gość igaska]

W dniu 6/1/2021 o 11:40 AM, Gość Drop napisał:

Helios.. może to straszne co powiem, ale mama mnie nauczyła i ciagle powtarza, ze jeśli dochodzi do poronienia to często natura wie co robi i jest to dla nas „dużo” lepsze.. osobiście nawet swoje ciąże pozamaciczne tak tłumacze, ze może zarodki nie były na tyle silne żeby walczyć u żyć..osobiście bardzo boje się, ze mogłabym pod sercem nosić chore dziecko.. nie wiem jak Wy, ale ja jestem za aborcja w takich sytuacjach.. dlatego tez współczuje tej dziewczynie, ze znalazła się w takiej sytuacji i musi teraz szukać pomocy w innym państwie.. straszne! 
Miejmy nadzieje, ze nowy rok przyniesie nam wiele dobrego i wynagrodzi nam te wszystkie przykre sytuacje, które nas spotkały.. Chociaż jedno jest pewne, dzięki temu jesteśmy silniejsze !!!

Dokładnie są sytuacje w których kobieta powinna mieć prawo do aborcji. W Polsce w tym temacie to ciemnogród. Tyle, że chociaż do Czech jest blisko gdzie przepisy są bardziej liberalne i można usunąć ciążę do 12 tygodnia, wystarczy przekroczyć granicę i zaraz jest chociażby klinika stonava. Moim zdaniem powinniśmy się uczyć od Czechów podejścia do życia.

[Gość Olgik]

Hopeful gratuluję chłopczyka 🙂 a mój mąż tak miał badania w lipcu z bardzo dobrymi wynikami więc nie powtarzał, dopiero w lutym powtórzył i wg lekarza to mogłabym go innym paniom pożyczać ;D ma wystarczająco dobre wyniki. Jeszcze myślę że to może stres bo mam sporo zaległości w pracy które odkładam bo na bieżąco dużo innej pracy ciągle a jestem sama i ciągle myślę kto mnie zastąpi jeśli pójdę na L4... tak może nieświadomie sama blokuję tą ciążę, czy to możliwe?? Dzisiaj posiedziałam po godzinach i baaardzo dużo nadrobiłam, ustaliłam sama ze sobą że przycisnę teraz póki cykl nowy żeby oczyścić głowę z tych "starych" spraw, może w weekend umyję okna i posprzątam porządnie no bo w ciąży się forsować nie będę. Może organizm "poczuje" że jestem gotowa 😉

[Gość Jadzka]

W dniu 16/5/2021 o 9:23 PM, Gość Madziorek napisał:

Dziewczyny, dziś pierwszy dzień na cło, macie jakieś skutki uboczne (zawroty głowy, nudności itp)??

Cześć Madziorek,

Jestem na 6 cyklu z clo, już go nie odczuwam tak ale pierwsze dwa cykle bolała mnie głowa, nudności i ogólnie samopoczucie miałam kiepskie. 

[Gość Drop]

Hopefull, gratulacje chłopczyka, najważniejsze, ze się zdrowo rozwija i wszystko jest w porządku.. 

Niestety u mnie nie jest zbyt kolorowo, progesteron spadł o polowe.. ☹️☹️ nie wróży to nic dobrego.. lekarz zwiększył dawkę, kazał zrobić jeszcze raz badania.. ale ... czasami chciałabym nie mieć tej naszej wiedzy, podchodzić do tego na luzie... 

[Gość Madziorek]

4 godziny temu, Gość Jadzka napisał:

Cześć Madziorek,

Jestem na 6 cyklu z clo, już go nie odczuwam tak ale pierwsze dwa cykle bolała mnie głowa, nudności i ogólnie samopoczucie miałam kiepskie. 

Dziękuję 🙂 już myślałam że tylko u mnie rewolucje 😁 ale przy 4 tabletce było już dobrze 🙂 teraz czekam na monitoring (w sobotę ) 

[Gość Ania]

Hej dziewczyny 🙂

Pozwólcie ze dołączę do was. 

Przesledzilam cały wątek od początku, tym którym się udało serdecznie gratuluje a za te które jeszcze czekają  trzymam mocno kciuki 👍

Przedstawię wam krótko moja historie, o dzidzie staramy się z mężem od sierpnia 2020 z krótka jednomiesięczna przerwa. Na początku naturalnie, później od grudnia wspomagałam się miovelia nac (oczywiście pod okiem lekarza). W trakcie trzeciego cyklu na wizycie powiedziałam że nic się nie zadziało i chciałabym troszkę mocniej wspomoc, dostałam receptę na clo. Czekałam na miesiączkę żeby zacząć zazywac, i co? okazało się że jestem w ciazy... Wiedziałam że przy moich chorobach muszę w miarę szybko skontaktować się z gin. (mam PCO, insulinooporność, i hashimoto) umówiłam się na najbliższy termin za 2 tyg. Niestety 2 dni przed wizytą poroniłam, dostałam najzwyczajniej krwotoku...  Po poronieniu cały cykl bez wspomagania i nic, drugi clo i monitoring w 13 dniu jajeczko 14 mm i czekanie kolejne 5 dni w 18 dc uroslo tylko 3 mm. Gin stwierdziła że jest za małe i nie dostałam zastrzyku na pęknięcie-cykl stracony... Teraz "cierpliwie" czekam na @ i zaczynamy z podwójna dawka clo. 

Miało być krótko a wyszło jak zawsze 😂

[Gość Ren29]

A u mnie się jednak nie udało, dostałam okres… okazało się ze to ciąża biochemiczna 

 

[Gość Hopeful]

Dziękuję za wszystkie dobre słowa.

Ren29 bardzo ale to bardzo mi przykro 😞

Drop poczekaj jeszcze... znam podobne przypadki. Jestem z Tobą! Wierzę że leki zadziałają.

Olgik bardzo możliwe... psychika stanowi największy odsetek niepłodności... ja zaszłam w ciążę po laparo, psychoterapii, na fostimonie i nie wiem co sprawiło, że się udało. Mam wrażenie że wszystko na raz... naprawdę polecam z opieki psychologa. Myslalam ze radzę sobie super ale miałam mnóstwo rzeczy do wyprostowania. Dzis mało tego, że osiągnęłam TEN cel to jeszcze zyje mi sie lepiej i łatwiej. 

 

[Gość Ewel]

Czesc dziewczyny!

Ren29 strasznie mi przykro 🥺 

Ja jestem tydzień po laparo, jajniki okazały się drożne,żadnych innych nie prawidłowości nie wykryto. Zrobiono mi resekcje osłonki w obydwóch jajnikach i narazie mam czekać na @ . Trochę się denerwuje bo kilka miesięcy temu lekarz mi powiedział że bez leków nic nie zdziałamy , a wczoraj jak byłam na kontroli to powiedział że próbujemy 2-3msc bez, a później zobaczymy , zgłupiałam trochę i cały czas się nad tym zastanawiam, czy przypadkiem właśnie te 2-3 MSC nie pójdą na marne bez leków

 

[Gość Olgik]

Hope dziękuję za radę, z wieloma sprawami muszę sama ze sobą porozmawiać i ogarnąć i się nauczyć z nimi żyć. Dużo już osiągnęłam, bo mam spore problemy rodzinne i też inne zdrowotne, ale czuję się z nimi pogodzona bo wiem że nie mam na nie wpływu 😉 a mąż wspiera i to jest dla mnie cudowne oparcie. Ogólnie czuję się lepiej chyba psychicznie odkąd wiele spraw "zaklepuje" jako zamknięte bo tylko mnie stresowały a skoro nic nie zrobię, nie zmienię ludzi wokoło siebie to po co się tym przejmować 🙂 w pracy dalej roboty a roboty... ale to już taka robota że jeśli pójdr kiedyś na L4 to po prostu pozostałe kadrowe będą musiały zabrać i może kogoś zatrudnić nie wiem, ostatnie 2 dni nadrobiłam temat który męczył mnie od ponad pół roku i może to on mnie blokował 😉 w poniedziałek go zamknę całkiem więc na owulację w przyszły weekend będę pelna optymizmu 😄

Ewel ja ostatnie stymulowanie mialam we wrzesniu u lekarki u ktorej 1,5 roku zmarnowalam... nie mialam owu, cykle nieregularne itp itd od listopada u nowego gina jestem bez stymulacji i udalo sie tak wyprostowac wszystko lekami na insulinoopornosc, suplementami np ovarinem, ciagle takie leki i suplementy biorę oraz progesteron że od kilku miesiecy mam ładne cykle 🙂 a sadzilam ze bez Clo albo bez gonadotropin nigdy owulacji nie bede miala... jajowody udroznilismy i wlasnie mam 4ty cykl po laparo, sama nie wiem czemu dalej sie nie udalo ale staram sie nie poddawac, mam 31 lat ale jeszcze chce probowac naturalnie 🙂

[Gość Ewel]

Olgik , ja właśnie też mam cykle nieregularne ( nie pamiętam kiedy @ przyszła sama 🤔) i  też bez owu. Insulinoodpornosci na szczęście nie stwierdzono. Z suplementów to biorę jedynie kwas foliowy , a mąż bierze fertilman plus 

[Gość Kokardkaaa]

W dniu 20/5/2021 o 12:44 PM, Gość Drop napisał:

Hopefull, gratulacje chłopczyka, najważniejsze, ze się zdrowo rozwija i wszystko jest w porządku.. 

Niestety u mnie nie jest zbyt kolorowo, progesteron spadł o polowe.. ☹️☹️ nie wróży to nic dobrego.. lekarz zwiększył dawkę, kazał zrobić jeszcze raz badania.. ale ... czasami chciałabym nie mieć tej naszej wiedzy, podchodzić do tego na luzie... 

Drop, bądź dobrej myśli. Odpoczywaj. Na to nie masz wpływu jak żadna z nas wiec się nie zamartwiaj !! Trzymam mocno kciuki żeby leki dały radę .. kiedy będziesz wiedziec coś więcej?? 

17 godzin temu, Gość Ren29 napisał:

A u mnie się jednak nie udało, dostałam okres… okazało się ze to ciąża biochemiczna 

 

Ren przykro mi, tez przez to przechodziłam. Równy rok temu (21 maja 2020) wyszłam z oddziału z informacja o biochemicznej ciąży i w oczekiwaniu na jej „samoistne poronienie”. Wszystko będzie dobrze, to twoja 1 ciaza? 

 

[Gość Drop]

Ren, bardzo mi przykro, słowa nie potrafią tego wyrazić .. 

Kokardkaa, Hopefull dziękuje.. 

Kolardka, w zasadzie to wynik hcg powie mi najwiecej, chociaż wynik progesteronu nawet po powtórzeniu nie powala, zwłaszcza ze biorę duże ilości zastrzyków, leków itp.. zobaczymy, już nic więcej nie mogę zrobić.. oznaczenie beta hcg powinnam zrobić wtorek- czwartek, najwłaściwsze byłoby zrobić to w środę, żeby nie było za wcześnie.. ale akurat w środę wypada dzien mamy, wiec nie wiem czy w ten dzien chce poznać wynik.. 

A u Ciebie jak tam? nadal bolą Cię po zastrzykach? 
 

Olgik, zdecydowanie za dużo pracujesz, czasami praca mnie jest najważniejsza, chociaż równie ważna.. kiedyś tez myślałam tylko o pracy, teraz coraz bardziej odpuszczam i stawiam na siebie, Tobie także to polecam.. 🙂 

[Gość Madziorek]

Dziewczyny, dziś jestem po monitoringu 11dc pęcherzyk dominujący bez szału 1.3, ale we wtorek idę na kontrolne USG czy dalej urośnie czy nie. Lekarz stwierdził że mam długie cykle i jest szansa że jeszcze urośnie -trzymam się tej informacji rękami i nogami 🙂