Skocz do zawartości
Forum

Clostilbegyt? Opinie


Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny, chciałam się zapytać odnoście Clo, biorę pierwszy cykl od 5-9 dc oraz duphaston 16-28 dc. Od 19 dc pojawily mi sie delikatne skurcze (jak na okres ) od 21 dc mam bardziej nabrzmiale piersi i cięższe niż przy każdym cyklu. Troche wczas jak na okres a cykle mam 30 dniowe. Dziś mam 27 dzień cyklu 

Jak było u Was?

Odnośnik do komentarza

Hej Mon, możliwe że się zagnieżdżał zarodek , a z piersiami to różnie bywa może to być napięcie przedmiesiączkowe , albo fasoleczka , czego ci życzę ,ja zaś  2 cykl z clo obecnie 14 dc cło brałam od 3 DC cyklu 

Odnośnik do komentarza
W dniu 24/7/2020 o 7:13 PM, Gość Ewa napisał:

Tak naprawdę od roku lecz ciężko mi to nazwać staraniem bo miałam męża tylko na weekendy. Od maja jest w domu także się staramy. 

Masz jeszcze jakieś leki ? Ja codziennie jeszcze bromergon zazywam.

 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Mon napisał:

Hej dziewczyny, chciałam się zapytać odnoście Clo, biorę pierwszy cykl od 5-9 dc oraz duphaston 16-28 dc. Od 19 dc pojawily mi sie delikatne skurcze (jak na okres ) od 21 dc mam bardziej nabrzmiale piersi i cięższe niż przy każdym cyklu. Troche wczas jak na okres a cykle mam 30 dniowe. Dziś mam 27 dzień cyklu 

Jak było u Was?

Ja też teraz pierwszy cykl z Clo za mną. Dzisiaj 24 dzień. Owulacja piękna była, pęcherzyk pękł sam. I dzisiaj też piersi tak nabrzmiałe, że nie daję rady. Do tego bok brzucha jak na okres. Coś mi się wydaje, że @ przyjdzie. 

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość Marta napisał:

Ja też teraz pierwszy cykl z Clo za mną. Dzisiaj 24 dzień. Owulacja piękna była, pęcherzyk pękł sam. I dzisiaj też piersi tak nabrzmiałe, że nie daję rady. Do tego bok brzucha jak na okres. Coś mi się wydaje, że @ przyjdzie. 

W dniu 24/7/2020 o 7:13 PM, Gość Ewa napisał:

 

 

Dlaczego tak myślisz ?

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Gość Mon napisał:

Ja teraz nie mam żadnych skurczy miałam tylko od 21-23 dc z rana i to chwilowe.. jedynie mam piersi nabrzmiale jak nigdy. Ciekawa jestem czy u mnie @ się pojawi. Nie mam żadnych objawów narazie na @

Trzymam kciuki, żeby się udało. Ja w 20 dc miałam straszne zawroty głowy. Ale stwierdziłam, że na objawy to zdecydowanie za szybko i pewnie jest to spowodowane zmianami w organizmie po Clo. Miałam zawsze problem z progesteronem, a cykle były bezowulacyjne. W 21 dniu progesteron wynosił 10,3 , więc wydaje mi się , że na wzrost progesteronu tak zareagowałam. Mam cichą nadzieję, że może i się udało, jednak teraz wszystkie dolegliwości są takie jak przed @

Odnośnik do komentarza
Gość Hopefull

Dzisiaj wyszłam ze szpitala, wczoraj miałam laparoskopię. Dziewczyny... okazało się, że oba jajowody miałam niedrożne! Dodatkowo jakies tam zrosty. Udało się oba jajowody udrożnić!!! 😊

i teraz apel do tych z Was ktore podobnie jak ja leczyły nieplodnosc u swojego zwykłego ginekologa. Szkoda kasy i czasu. Jesli nie klinika (bo drogo wypada) radzę znalezc lekarza, którzy specjalisuje sie w niepłodności i dodatkowo pracuje w szpitalu. Ja chodzę do prof. Jędrzejczaka (Poznań). Zupełnie inne podejście, wszystko przemyślane, nic na ślepo. Dokładnie to co podejrzewał to sie sprawdziło. Wiem, że do niego dojeżdżają ludzie z całej Wielkopolski...

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Hopefull napisał:

Dzisiaj wyszłam ze szpitala, wczoraj miałam laparoskopię. Dziewczyny... okazało się, że oba jajowody miałam niedrożne! Dodatkowo jakies tam zrosty. Udało się oba jajowody udrożnić!!! 😊

i teraz apel do tych z Was ktore podobnie jak ja leczyły nieplodnosc u swojego zwykłego ginekologa. Szkoda kasy i czasu. Jesli nie klinika (bo drogo wypada) radzę znalezc lekarza, którzy specjalisuje sie w niepłodności i dodatkowo pracuje w szpitalu. Ja chodzę do prof. Jędrzejczaka (Poznań). Zupełnie inne podejście, wszystko przemyślane, nic na ślepo. Dokładnie to co podejrzewał to sie sprawdziło. Wiem, że do niego dojeżdżają ludzie z całej Wielkopolski...

Super Hopefull!!! Teraz tylko działać i za parę tygodni czekamy na dobre wieści. Trzymam mocno kciuki!!!

Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Gość Hopefull napisał:

Dzisiaj wyszłam ze szpitala, wczoraj miałam laparoskopię. Dziewczyny... okazało się, że oba jajowody miałam niedrożne! Dodatkowo jakies tam zrosty. Udało się oba jajowody udrożnić!!! 😊

i teraz apel do tych z Was ktore podobnie jak ja leczyły nieplodnosc u swojego zwykłego ginekologa. Szkoda kasy i czasu. Jesli nie klinika (bo drogo wypada) radzę znalezc lekarza, którzy specjalisuje sie w niepłodności i dodatkowo pracuje w szpitalu. Ja chodzę do prof. Jędrzejczaka (Poznań). Zupełnie inne podejście, wszystko przemyślane, nic na ślepo. Dokładnie to co podejrzewał to sie sprawdziło. Wiem, że do niego dojeżdżają ludzie z całej Wielkopolski...

Cudownie, ze się udało udrożnić teraz to już z górki 🙂 jak się czujesz? Ja tez u niego byłam już na konsultacji do in vitro na dwóch wizytach ale na trzecia już nie poszłam bo nie dostałam okresu i teraz kończę 9 tc❤️

Odnośnik do komentarza
Gość Hopefull
16 godzin temu, Gość Anna napisał:

Hej czy możesz napisać coś więcej o samym zabiegu, przygotowaniu do niego. Pytam dlatego, że mnie pewnie też to czeka.

Hej, jasne! 
Opiszę Ci cały proces bo ja też poszukiwałam takich informacji i nigdzie niestety nie znalazłam tak pełnego pakietu.

Do szpitala szlam w niedzielę. 

W tygodniu przed przyjęciem do szpitala musiałam:

1. zrobić morfologię, elektrolity, glukozę, grupę krwi i badanie moczu. Dodatkowo jak masz problemy z tarczycą lub inne schorzenia ktore leczysz warto mieć aktualne wyniki badań. Ja z racji tego ze przyjmuję letrox i dostinex to zrobiłam jeszcze TSH i prolaktynę

2. Zrobić test na COVID - w drive thru, na NFZ. Przy rejestracji telefonicznej do szpitala dostałam wszystkie niezbędne informacje.

3. Od czwartku brać globulki gynalgin czy jakoś tak.

4. Od czwartku musiałam utrzymywać dietę lekkostrawną.

W niedzielę, czyli w dzien przyjęcia:

1. Można zjeść lekkie śniadanie 

2. na 8 stawiłam sie w izbie przyjęć, warto mieć ze sobą wodę i coś do jedzenia bo przyjęcie moze potrwać.

3. Jeść można do 12:00, pic jedynie wodę do 22:00 w przeddzień operacji.

4. Po przyjęciu miałam wywiad lekarski i badanie krwi, nastepnie wizytę ginekologiczna i konsultacje anestezjologa. 
5. Wieczorem dostałam saszetkę na odgazowanie jelit i potem wlewkę doodbytniczą a także miałam założony wenflon.

6. Musiałam się wykapać raz jeszcze w swoim mydle i umyć włosy.

Rano byłam pierwsza do operacji, musiałam sie wykapać w specjalnym płynie odkażającym, z dokładnym wymyciem brzucha, pępka i krocza. Potem zabrali mnie na salę i na stole operacyjnym juz dostałam maskę i szykowana byłam do narkozy. Większość osob zasypia po wdechach z maski, ja zasnęłam zaraz po podaniu narkozy. Obudziłam sie na pooperacyjnej, nie wiem jak długo tam byłam. Generalnie zasnęłam i mam wrażenie ze po sekundzie sie obudziłam i było juz po wszystkim 😊

Odnośnik do komentarza
Gość Hopefull
15 godzin temu, Gość Drop napisał:

Hopefull, jak miło słyszeć od Ciebie jakie wiadomości, tak bardzo się cieszę !!! Tak jak powiedziała Kiki, czekamy teraz na dwie kreski!!! Powodzenia kochana!! 

Dziękuję 🙂 mam nadzieję, że to było przyczyną. Niemniej wiem, że spróbuję wszystkiego, żeby zostać mamą. Żadnej możliwości nie odpuszczę 😊

Odnośnik do komentarza
Gość Hopefull
2 godziny temu, Gość Monika napisał:

Cudownie, ze się udało udrożnić teraz to już z górki 🙂 jak się czujesz? Ja tez u niego byłam już na konsultacji do in vitro na dwóch wizytach ale na trzecia już nie poszłam bo nie dostałam okresu i teraz kończę 9 tc❤️

To wspaniale!!! Gratulacje!!! 😊

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny,

Od dwóch lat z mężem staramy się o dziecko i niestety bezskutecznie. Przebadałam się u Endo i wykazało na USG, że mam 3 powiększone guzki. Po zleconej biopsi nic nie wyszło złego, wyniki krwi też mam w normie. Następnie udałam się do ginekologa który zlecił mi badanie prolaktyny i wyszła 654,więc zalecił mi branie Bromergonu i Inofem. Po dwóch miesiącach nadal nic. Przy kolejnej wizycie znów okazało się, że nie mam owulacji, więc zdecydował się mi przepisać Clo. Jutro zaczynam pierwszy cykl z Clo i trochę się obawiam jak to będzie. Po przeczytaniu waszych wpisów dowiedziałam się, że łagodnie tego się nie przechodzi , a ja nigdy nie miałam żadnych bóli owulacyjnych. Mam pytanie: o jakiej porze dnia zażywacie Clo?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...