Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamusie 2019


kasiek_11

Rekomendowane odpowiedzi

Babeczqa- dobre zakupy nie są zle, pozniej nie bedzie czasu na swobodne chodzenie po sklepach:)
Byłam wczoraj na wizycie i moja juz szacunkowo 3,700 waży.. jestem w szoku bo jeszcze 2,5 tygodnia teoretycznie a pierwsze dziecko 3,200 ważyło.. zobaczymy.
Co do nerek to przypadkowo mam zdiagnozowane wodonercze prawostronne spowodowane uciskiem macicy- żadnych objawów, bóli itp. Jedynie muszę dużo pić i kontrolować mocz co 2 tygodnie.
Zastanawiam się nad kupnem suszarki do prania elektrycznej- ma któraś i poleca? Nie ogarniam się z praniem i prasowaniem, a podobno rzeczy wyjęte z suszarki mniej wymagają prasowania..?
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Mama nikolki, ja mam zgłosić się w piątek, dzień po terminie. Mialam nadzieję że do tej pory pekne ale nic nie widać. Boje sie wywolania, a też ciężko chodzic dużo i po schodach przy nerwobolach.

Ale to co na pewno może zaszkodzić to stres! Adrenalina wydzielana przy stresie i martwieniu się hamuje wydzielanie oksytocyny. Więc im bardziej boimy sie porodu i tym sie stresujemy, tym większe prawdopodobieństwo wywołania. Trzeba dac na luz, skupić sie na przyjemnościach (zakupu to świetny pomysł :D ) i będzie dobrze! Dzisiaj spróbuje spaceru, a co najwyżej mąż będzie zamawiał lawetę żeby do domu mnie z powrotem przyciągnąć :D

A i czytalam ze największe wydzielanie oksy jest w nocy, gdy jest ciemno i cicho. Dlatego większość porodów zaczyna sie w nocy :) no i masaż brodawek powoduje większe wydzielanie :)

Trzeba próbować, ale przedewszystkim optymizm! Kobiety od zawsze rodzą dzieci. Jesteśmy rak stworzone przez matkę naturę żeby temu podołać i damy radę :) Ciągle to sobie powtarzam.

https://www.suwaczki.com/tickers/cb7wflw17crspcri.png

Odnośnik do komentarza

Hej
Cały czas jestem z wami.
Od kilku dni mam kiepski nastrój. Czuje się zmęczona psychicznie. Nie dosypiam. Mała ostatnie kilka nicy miała ciężkie od 23 potrafiła do 2-3 w nocy nie spać. Żadna pozycja nie pasuje. Jedynie na rękach w pionie. No masakra. Mąż pomaga ale w tygodniu zmusza go aby kładł się spać bo wstaje o 5 do pracy. Z niedzieli na poniedziałek juz nawet się popłakałam z tego wszystkiego. Ta nocka lepsza mała spala od karmienia do karmienia. Dziś nie wiem jak to będzie. Jesteśmy same mąż w delegacji. Mówię wam takie dosypianie po godzince nic dobrego . Ale dziewczyny dacie rade. Pozdrawiamy juz z nie śpiąca Michasią

Odnośnik do komentarza

My po wizycie połoznej.
Małego tetno 143:)

Na szybszy poród poleciła NIE wchodzenie po schodach ale zchodzenie w dół!!! wtedy maluszek napiera główka w doł bo działa siła grawitacji, i szybciej dochodzi do rozwarcia.
Tak samo jak chodzic w domu to wysoko podnosić nogi w kolanach i długie kroki robić jak bocian. Prawdopodobnie pomaga bardzo.
Się okaże:)

Nic zbieram się na jakieś małe zakupy!

Misia21 - słońce, myśle ze zawsze jest kilka tych gorszych dni, ale jak mała leży spokojnie to prubój chociaz poleżeć troszkę.

https://www.suwaczki.com/tickers/dxomwn156a3o0whj.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry dziewczyny:).
Ja teraz mam chwile przerwy i pije herbatę:). A tak to pranie, ZUS itd. Mąż ma dzisiaj urodziny, wiec zrobiłam tiramisu i Irish Creme Caffe, później planuje zrobić ravioli z riccottą, dynią i szpinakiem, ale nie wiem co z tego wyjdzie, bo przez ostatnie tygodnie nic mi nie wychodzi, jeśli chodzi o gotowanie:D. Jakaś porażka :). No i mąż pracuje do 20:00, wiec muszę trochę poczekac.
Misia- myśle, ze każdą z nas czekają takie momenty, pocieszające jest to, ze ten kryzys na pewno minie. Życzę Ci, aby Michasia dzisiaj tez spała od karmienia do karmienia :).
Ja mam jeszcze dwa tygodnie do terminu, ale tez już ciężko.

Odnośnik do komentarza

Ja po dziś stwierdzam że jak nie urodziłam po drodze to już nie urodze i muszę się z tym pogodzić. Poszłam zaprowadzić syna jak zawsze, wzięłam odrazu paczkę do wysłania nawet lekka z ubraniami po Robercie bo taka dziewczyna chciała. Jeszcze pod przedszkolem sprawdzałam czy przypadkiem nie ma mojej paczki już na poczcie bo jak jest to bym wzięła wózek żeby nie tachac no ale nie było więc poszłam bez wózka. Za nim doszłam na pocztę to trochę minęło bo to było 2,5km ale spoko nie takie trasy się robiło przed ciąża , na poczcie okazało się że paczka jest i ja głupia myślę sobie a mam przecież torbę ze sobą to wezme do torby, nie będę musiała do wieczora na nią czekać. Oczywiście to był błąd bo jak paczkę przyniosła z zaplecza to okazało się że jest tak wielka że do torby nie wejdzie. I potem musiałam ten karton tachac. Yyy a nie tyle że był ciężki a nieporeczny bo z ciazowym brzuchem to wyczyn. Wkoncu po drodze wpadłam na pomysł żeby wyjąć rzeczy i przełożyć ale się wszystkie nie zmieściły. Dobrze ze kokon był w worku zapakowany bo w jednej ręce miałam ten kokon a drugiej torbe z resztą. Powrót zajął mi godzinę i 20 minut a kręgosłup to myślałam że mi wysiadzie. I teraz siedzę pije kawę grzeje się bo zmarzlam i myślę sobie ze jak ja nie urodziłam po tym to ja już chyba nie urodze.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza
Gość Gość aa

Witam, mam pewnie problem ponieważ bardzo chce mieć dziecko a jest ciężko straram się z partnerem już 4 miesiące. Na początku jakoś tak z dwa tyg do miesiączki miałam 37.2 przeszło mi a zostało do miesiączki 7 dni. Bolą mnie na dole plecy, brzuch oraz mam obrzmiale piersi dodam że dwa tyg temu już tak miałam. Czy jest szansa że właśnie się udalo Proszę o odpowiedź

Odnośnik do komentarza

mama nikolki - elieen dobrze pisze, mi skurcze porodowe zaczeły sie od smyrania brodawek, poprzednio, bo teraz nie chce ruszyc :)

Magdness - ale Ty sie tak panicznie boisz porodu ? czy miecia dziecia ? bo jak porodu to moze lepiej zebys cc miała ?

Mama Robercika - no faktycznie, dziwne że nie urodziłas hehe :)

JA to mam dziś jakieś paliptacje, siedze i czuje jak mi serce trzepocze, dziwne uczucie

Odnośnik do komentarza

Mama Robercika wow. Masz racje, jak to nie ruszy porodu to zadne tam skakanie po schodach tez.

Aniola hehe miecia dziecia. Tak, macierzynstwo mnie przeraza. Nie ze jakos tak panicznie. Ale no nie spieszy mi sie.
A wrecz panicznie boje sie miec CC. Ale ja w ogole o porodzie nie mysle. Serio. Nic, w ogole. Czasem o tym rozmawiam to i tak jakby nie chodzilo o mnie.

Styczniowe Mamusie 2019 - lista
Szwecja, Sztokholm
Harry, 1 luty 2019

Odnośnik do komentarza

Pralka już nastawiona, jestem zachwycona kokonem, super i wcale nie drogo , wogole wszystko przyszło świetne. Jeszcze nie wiem czy śpiworek będzie do fotelika pasował ale za taką cenę było warto bo najwyżej we wózku się przyda. Koszula do porodu też ok ale mogłam wziąć jednak rozmiar mniejsza i dłuższą jednak ale wiem że jak brzuch zejdzie to i koszula pójdzie w dół

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

mama nikolkiMam podobne odczucia, nie czuję kompletnie takiej więzi jak przy Robercie, mam przez to wręcz wyrzuty sumienia. Bardzo chciałam dziecka ale jakoś tego nie czuję . Za to przy Robercie było tak jak u Magdness że bałam się macierzyństwa i nie byłam gotowa mimo iż też był planowany. Ale przy nim jakoś to przyszło odrazu, zakochałam się w pierwszej chwili jak go zobaczyłam. I teraz liczę na to że też tak będzie. Pewnie też będę mieć chwile depresji i załamań. Zresztą u mnie to całe życie trwa. Mam nadzieję że mąż wtedy podoła i nie będzie jeszcze mnie dobijał. Cieszę się że zawsze mnie popiera gdy coś postanowie i zawsze uważa że to dobra decyzja. Gdy chciałam karmić to mnie wspierał gdy powiedziałam że mam dość i nie chce to też mnie w tym poparł i wspierał. Gdy uznałam że pora rozszerzyć dietę to też mnie poparł tak samo w tym jaka kolejność. Gdy mówiłam że na cos jest za wcześnie to też popierał. Po za dawaniem mu cukru, ciągle mu potajemnie daje słodycze oczywiście nie mówię o tym jak był noworodkiem tylko później jak był większy . Razem jedzą . A mały cwaniaczek się cieszy bo tata dał mniami.

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

cos mi ucięło.... u mnie po dwóch tygodniach fatalnego samopoczucia, totalnej niemocy, bólu każdego fragmentu ciała EUREKA :D od dwóch dni jestem na najwyższych obrotach sprzątanie, gotowanie, układanie, zakupy!!

wieczorami brzuch boli jak na okres, promieniuje do krzyża, brzuch twardy ale takie dolegliwości mam od 2 tygodni ;/ od tygodnia mega duuuzo śluzu. już bym chciała urodzić ....

Odnośnik do komentarza

Anielica - daje ci max dwa dni na finish :)

JA też mam wątpliwości co do zakresu mojej radości i miłości względem drugiego dziecka. Też nie czuje takiej mocnej więzi jak z pierwszym. No mam nadzieje że to się zmieni :)

babeczqa85 - ja poproszę!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...