Skocz do zawartości
Forum

dratewkas

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dratewkas

  1. Sezon infekcji zaliczamy i my.. zaczęło się od Bostonki u starszej a pozniej u młodszej, w momencie wychodzenia „na prostą” zaliczyliśmy jelitowkę/ codziennie inny członek rodziny wymiotował, a teraz zaczyna się „zwykły katar”. Koniec świata!!
  2. My nadal na piersi, chociaz od półtorej tygodnia juz chodzę do pracy. Przysługuje mi przerwa na karmienie, wiec z niej korzystam kończąc prace godzinę wczesniej. Jadę do przedszkola odebrać starszą i prosto do Małej. Pierwszy tydzien strasznie piersi bolały, ale teraz jest juz lepiej. z Mezem zostaje, rano je kaszkę na moim mleku lub mm, pozniej cały słoiczek albo zmiksowane warzywa z żółtkiem (mniej smakują) i od mojego powrotu juz do rana mleko. Dajemy metalową łyżeczką chociaz taką silikonową tez mamy w zapasie. Fajny pomysł z lyzeczka zmieniającą kolor! Warzywa w kawałeczkach troszkę z naszych talerzy dajemy ale raczej sie krztusi chociaz i tak juz lepiej niż było:) małżonek nie ogarnia nocnikowania, wiec siku często w pampersie, ale kupa po kolacji codziennie w nocniku :) MamaRobercika gratuluje w wytrwałości w blw! Ja nie mam cierpliwości, zeby pol podłogi sprzątać i ciuchy po każdym jedzeniu zmieniać:)
  3. Mi starsza tak dała popalić, ze przez 2 lata panicznie bałam sie kolejnej ciąży. A zawsze marzyłam o dwójce. Ale pozniej zaczela w koncu jakoś spać (po 2,5 roku!!) i sie zdecydowaliśmy:) teraz druga spokojniejsza w dzień chociaż, ale zestawienie 6mcy i 4 lata to też organizacyjnie spory wysiłek :) wiec o 3 starać sie nie bedziemy, chyba ze za kiiilka lat nas cos zaskoczy :)
  4. Dzięki dziewczyny, czuje ze nic nie poradze, tak juz jest. od września dyżury, to moze pod opieką męża sie unormuje. Przeżyć musi:) Kasia moze Twoja zabkuje? Stad niechęć do jedzenia moze.
  5. Hej, my od dwoch dni w spacerowce na płasko, bo przestała juz spac w wózku. Zazwyczaj robimy spacer tak 30-40 minut i do domu na drzemkę. Ubranka nosimy 74/80 ale wazy 7,5kg a wszystko w brzuchu luźne.. Mam problem ze spaniem w nocy, bo je, je i je. A jak nie dam cycka to ryk niemiłosierny lub rozbudzi sie zupełnie i nie spi przez godzinę. Wracam do pracy za tydzień i jestem przerażona jak będę funkcjonować po takich nocach.. próbowałam na noc kaszkę, butle, żadnej poprawy pobudki najpierw co 2,5 godziny pozniej co 40-60 minut. Poradzcie cos..:(
  6. Ja mam porównanie i mogę stwierdzić, ze pierwsza córka typowy przykład high need baby, albo na rękach, albo zabawiana i tak od rana do nocy (w nocy tez bez szału). Druga jest o wiele spokojniejsza i potrafi o wiele więcej sama poleżeć i się pobawić rączkami, nóżkami, czy zabawka. Potrafię ją wziąć na Bujak i ugotować w kuchni szybki obiad albo kątem oka obejrzeć cos w tv. Przy pierwszej jadłam same kanapki dopóki do domu maz nie wrócił i nie przejął dziecka:) koleżanki owczas tez mówiły ze ich dzieci same sie bawią itp i rozumiem co miały na myśli dopiero teraz.. chociaz noce tez nie sa rewelacyjne, bo co 2-3 godziny wciąż chce cycka..:) My mieszkamy na wsi blisko morza
  7. Cos tego typu miałam: https://allegro.pl/oferta/akuku-siateczka-do-podawania-owocow-karmienia-7920567462 I dużo siateczek zapasowych, bo dokładnie cieżko je doczyścić szczególnie po marchewce. Tez uważałam, ze na nocnik za wcześnie, jakie było moje zdziwienie, ze pierwszy drugi i trzeci raz zadziałało. Napisałam nie po to, zeby sie pochwalić, bo dzieci sa rożne, ale dla tych z problemami z kupką, bo nam to dużo ułatwiło (pozycja bardziej fizjologiczna, dziecko sie rozluźnia itp). Jak suchy pampers po około godzinie od poprzedniego siku to wysadzam i zawsze zrobi, jak mokry to zmieniam na suchy bez wysadzania bo często zapomnę, albo straszakiem sie zajmuję. Bez spiny. A i widzę ze sie śmieje, jak jej sie uda, starsza bije jej brawo, wiec tym bardziej jestem zadowolona:) mamy z melodyjką nocnik, bo taki w prezencie dostaliśmy. Pierwszą córkę zaczęłam wysadzać podobnie, ale o kilka miesięcy pozniej- u niej rzeczywiście siku było kwestia przypadku, kupkę robiła jak widziałam ze chce zrobic. Po 4 miesiącach takich „zabaw” juz komunikowała świadomie. Ale każde dziecko inne, moja starsza na przykład do tej pory uważa ze spanie jest stratą czasu, a młodsza robi chętnie drzemki co 2 godziny. Piękna pogoda u nas, w koncu bez upału :)
  8. Hej, Ja wlasnie pierworodnej w takich smoczkach z siatką podawałam owoce, i sobie ciumkala sama. Oczywiście cała bluzka pozniej mokra była. Teraz jeszcze nie zamówiłam dla mojej młodszej, ale dzięki za przypomnienie- zrobie to :) Nasze noce wciąż nie tak zle ale i nie rewelacyjne- je z 3 razy lub 4 a dzis o północy otworzyła oczy i zaczela się śmiać.. do 1 nie chciała zasnac. Koleżanka namówiła mnie na szybsze nocnikowanie- rewelacja! Od dwoch tygodni kupki robi tylko na nocniku, siku zawsze po przebudzeniu i jak pilnuję to tez w dzien się trafi. Powiedzmy fifty fifty. Także pampersow juz mniej zużywamy, a i problem kupek się rozwiązał, bo robi bez problemu (wczesniej miała problemy i robiła co 3 dni). Oczywiście sama jeszcze siedziec nie umie, trzeba ją pod paszki trzymać, ale nie trwa to długo i w pol minuty albo sie uda albo nie:)
  9. Kasiu, z usypianiem to rożnie, jak widzę oznaki zmęczenia to chwilę noszę i kładę do lozeczka ze smoczkiem i szumisiem w drugim kącie lozeczka (ze względu na hałasującego starszaka). Czasem zasnie sama, czasem po głowie muszę pogłaskać, smoczka pilnować zeby nie wypluwała lub poklepać po pampersie tak delikatnie. Po południu często nie działa, wiec wtedy spi na rękach albo w chuście :) a na noc koniecznie piers do zaśnięcia potrzebna.. jedna, druga, trzecia...
  10. My tez pilnujemy drzemek w ciagu dnia. Po obudzeniu się zje, poleży na macie (wtedy mam 15-30 minut na zabawy z druga córką), pozniej razem juz sie bawimy i w sumie po godzinie lub półtorej usypiam. Drzemka trwa 20-30 minut, czasem rano godzinę lub na spacerze 30-60minut. I cały cykl od nowa :) w ciagu dnia wiec wychodzi około 5 drzemek w tym jeden lub dwa spacery. Wieczorne usypianie trwa najdłużej, ale bez dramatu. W nocy niestety nadal sie budzi co 2,5-3 godziny i je 20-30 minut a ja nie śpię w tym czasie, wiec jestem tym zmęczona. Niestety jak zamiast któregoś posiłku nocnego maz poda butelkę z mm, to i tak się budzi w stałym rytmie.. ech :) Pozdrawiam!
  11. dratewkas

    Czerwcowe maluszki 2018

    Hej dziewczyny, ja ze styczniówek 2019, ale mam pytanie do Was. Moje pierwsze dziecko zaczęło w nocy coraz gorzej spać i chcieć cyca co godzinę, nawet co 40 minut, było to w okolicach 6-7 miesiąca, wiec w 10 miesiącu postanowiłam odstawić i przejść na mm. Niestety nawyk juz został i co 40 minut się budziła dalej, to zamiast mm co każdą pobudkę dawałam wodę albo nosiłam. Skończyła tak spac jak miała chyba 1,5 roku a pierwsza przespana noc była jak miała 2,5 roku, wiec możecie się domyślać, jaka teraz jestem przestraszona, jak moje 3 miesięczne dziecko zaczyna się budzic nie co 4 godziny jak wczesniej tylko co 2,5 (w oczach mam scenariusz dalszego skracania drzemek). Powiedzcie mi, czy któraś z mam karmiących mm od wczesnych miesięcy zycia ma tak częste pobudki u swojego niemal rocznego Szkraba? Bo się zastanawiam, czy jak wczesniej odstawię,to moze uniknę tamtego scenariusza. Bardzo dziękuję za odpowiedz :)
  12. ~Pawian- moja pierworodna taka była, ryk aż nie zasnie, zreszta bardzo często płakała/ryczała. Nawet na forum o high need baby o niej pisałam, także wszystko co piszesz doskonale pamietam. Główny powod płaczu to brak umiejętności zasypiania. Teraz przy drugim dziecku widze, ze można zasypiać bez płaczu i bez cycka. Dziecko patrzy w jakiś punkt i powoli zasypia. Przy pierwszej nigdy sie to nie zdarzyło. Ma teraz prawie 4 lata i wciąż z zasypianiem jest problem, czasem wieczorami 3 godziny sie kręci w łożku aż zasnie.. przetestowaliśmy wszystkich sposobów świata, lekarstwem niestety jest czas.. jak miała roczek to pierwszy raz zasnęła głaskana po plecach bez ryku bujania i innych czarów :)
  13. Mi położna mówiła, ze po odciąganiu jak jest nawał to zimne okłady, a jak sie robi zastój to przed odciąganie ciepłe okłady i delikatny masaż. Mi sie obecnie laktacja unormowała, przestało tak masakrycznie boleć i jakoś sobie radzimy:) Wieczorami wydaje mi się, ze Mała ma kolki, więc próbuje poki co z probiotykiem i odrobiną herbaty z kopru włoskiego (nie zawsze chce pić, wiec z raz, góra dwa dziennie) i nagrzewam suszarka brzuszek troche masując. Też tak macie, ze Wasze dzieci tak „chrumkają” sapią i stękają przez sen? Strasznie mnie to denerwuje, bo mysle ze sie juz budzi a czasem to godzinę się tak wierci przy zamkniętych oczach a ja spac przez to nie mogę.. szalenstwo ;) Dołączam się do hormonalnych kryzysów i ataków na współmałżonków ;)
  14. Magdness- co do tego przejedzenia miałam tak samo jak Ty, więc współczuję. Juz wiem, co znaczy „umrzeć z przejedzenia”:) na szczescie po porodzie i zgaga i to uczucie po zjedzeniu minelo jak ręka odjął- został sam głód :) jem prawie co godzinę.. A pieluchy tylko pampers. Każde inne odparzały moja starsza córkę wiec juz nie kombinuję, chociaz wiem ze wiele osób Dade zachwala. No cóż nie dla nas:) Trzymam kciuki za ostatnie nierozpakowane- ile by to nie trwało, juz jesteście bliziutko do celu:)
  15. Babeczqa, To bardzo ładnie jak na laktator:) koleżanki dziecko tez miało podejrzenie zapalenia płuc i tez było w inkubatorze na antybiotyku, po tygodniu wszystko juz było ok i wyszli do domu. Myszka- wlasnie tez biorę pod uwagę, ze to juz druga operacja, może bardziej świadomie się do tego podchodzi, szybciej oswaja z bólem itp.
  16. Uff udało mi się nadrobić z czytaniem.. ale w tylu podejściach, ze juz nie pamietam co chciałam napisać:) Co do mleka to hipp combiotic i nan optipro przy poprzedniej córci się sprawdzały. My od dwoch dni jesteśmy juz w domu razem z mężem i staramy się przystosować do nowej sytuacji starszaka- niestety akurat trafiło na czas z gorączka i katarem więc nie była zbyt pocieszona, ze buziaka dać nie moze. Ale myślę, ze bedzie dobrze:) po tej crsarce czuje sie o niebo lepiej niż po poprzedniej i juz od 3 dnia po operacji prawie bólu nie czuję. Dokupilam sobie Hyalobarier do podania w trakcie zabiegu- ma zapobiegać zrostom w otrzewnej. Dlugo sie nad nim zastanawiałam bo to dodatkowe 600zl, ale moze stad tez lepiej zniosłam początek. Cieżko zawyrokować :) Gratulacje dla Nowych Mamusi, badzcie dzielne w odmiennym świecie ;)
  17. Na szybko piszę, pozniej Was doczytam: Natalia wazy dokładnie tyle co na usg- 3600 i ma 56cm, cesarka przebiegła zgodnie z planem, teraz jestem na znieczulaczach, wiec tez sie mam dobrze:)
  18. Gratulacje Aniola! U mnie dzis dzien zero- zaplanowali cc koło południa. ze względu na powiekszające się to wodonercze postanowili zrobic nie czekając na skurcze (wciąż brak i brak rozwarcia). Obliczyli ze mała bedzie ważyła 3600- ciekawe ile sie pomylił sprzęt :) Pierwsza córcię karmiłam piersią a pod koniec dnia jak juz było mniej pokarmu na koniec posiłku podawałam butelkę z modyfikowanym. Głowa była spokojniejsza, a po kilku tygodniach nie było juz potrzeby, to jak nadal płakała podawałam samą wodę. Także jak chcecie powalczyć o swoje mleko to zachęcam, bo karmiłam rok, ale jak nie wychodzi to nic na siłę, a system mieszany choć mówią ze moze szkodzić u nas sie całkiem niezle sprawdził- ważne zeby zaczynała od piersi i przerw za duzych nie robić. Trzymam kciuki za powodzenie laktacji i brak terroru laktacyjnego w otoczeniu!:) Ps hafija rzeczywiście wymiata:)
  19. Ja mam jeszcze przynajmniej tydzien do cc a juz mam wrażenie, że pękam.. wczoraj po kolacji (jedna bułka i kubek herbaty) myślałam ze mi brzuch rozerwie- wieczorem patrzę a tu taaaaka krecha zywoczerwona na samym środku- rozstęp.. teraz boję się jesc normalnie i tylko podjadam co godzinę:/ Dziś trochę w domu posprzątałam licząc na to, że może się cos ruszy, ale szczerze w to wątpię- rozwarcia nie mam, skurcze sporadyczne, na ktg ani jednego nie było a prawie godzinę przeleżałam.
  20. Babeczqa- dobre zakupy nie są zle, pozniej nie bedzie czasu na swobodne chodzenie po sklepach:) Byłam wczoraj na wizycie i moja juz szacunkowo 3,700 waży.. jestem w szoku bo jeszcze 2,5 tygodnia teoretycznie a pierwsze dziecko 3,200 ważyło.. zobaczymy. Co do nerek to przypadkowo mam zdiagnozowane wodonercze prawostronne spowodowane uciskiem macicy- żadnych objawów, bóli itp. Jedynie muszę dużo pić i kontrolować mocz co 2 tygodnie. Zastanawiam się nad kupnem suszarki do prania elektrycznej- ma któraś i poleca? Nie ogarniam się z praniem i prasowaniem, a podobno rzeczy wyjęte z suszarki mniej wymagają prasowania..? Pozdrawiam
  21. ~Aniola, padłam!! Ja znów całe życie w wannie spędziłam, pod prysznicem od roku dopiero i nie mogłam sobie poradzić z goleniem. Ostatnio biore pod prysznic krzesło plastikowe i czekam pod prysznicem aż się odmoczę a pozniej działam na stojąco juz. Ale pozycje jakie przybieram są żenujące.. formo wróć!.. kiedyś..:) Co do zgagi to juz troche ulżyło, podejrzewam, ze juz brzuszek niżej się zrobił, chociaz tego nie widzę. 1 miałam cc z powodu braku postępu porodu- teraz chciałam rodzic SN ze znieczuleniem, ale lekarka powiedziała, ze jak za 1 razem brak postępu, to teraz na 90% bedzie tak samo. Ale terminu nie chce cesarki ustalić, bo niby dla matki i dziecka lepiej robić, jak sam poród sie rozpocznie, wtedy takiego szoku nie ma. Termin z Usg mam na. 25, dziewczynka Natalia :) pozdrawiam Was, będę pisać, jak cos sensownego wymyślę :)
  22. Te infekcje gardła chyba coś z tą zgagą mają wspólnego, bo ja też mam co chwilę, a zgaga nie odpuszcza.. ale juz bliżej niż dalej:) pamiętam jak w dniu porodu wieczorem zauważyłam, ze zgaga minęła jak ręką odjął..;)
  23. Agata/ ja piję kilka razy dziennie mielone siemię lniane zalane wrzątkiem z odrobiną mleka i trochę mi pomaga. A rennie przed snem tylko i to połówkę, bo mam kamienie w nerce i nie za bardzo jest ono wskazane. Zgaga meczy mnie od ok 20tyg ciąży i tez czasem w nocy sie budzę z bólem, wtedy popijam wodą albo znów rennie..
  24. dratewkas

    Lipcowe 2015! :)

    MamaB jesli juz gorączki nie ma, to juz możesz odpuścić lekarza, wysypka za jakiś czas ustąpi;) OlaFasola- zazdroszczę! Dalszych postępów zycxę, zdawaj relacje na bieżąco!
  25. dratewkas

    Lipcowe 2015! :)

    OlaFasola daj znac jak idzie! Z niecierpliwoscią czekamy na relacje:) My mamy trzeciego zęba, nadal nie chodzimy ani nie stoimy bez trzymanki. Noce sporadycznie z dwoma pobudkami, najcześciej jednak co 2-3 godziny. Z jedzeniem problemu nie ma, o ile to nie mleko- mm tylko na śpiocha rano lub w nocy. My na roczek zamówiliśmy mszę w kościele i obiad w restauracji. Niestety rodziny wyszło sporo, bo w Kołobrzegu wszyscy mieszkają i wujkowie z ciociami by się poobrazali. Z powodów finansowych z checia bym zrobiła w domu lub grilla, no ale 25 osób to za duże zamieszanie. Praca dom nauka zarwane nocki i tak mijają nam tygodnie. Pozdrawiamy Was, sto lat roczniakom:* Dużo miłości Izabelo!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...