Skocz do zawartości
Forum

PAŹDZIERNIKOWE KULECZKI 2018


Rekomendowane odpowiedzi

Mamalastminute- co wieczór walczę z Młodym zeby spał w łóżeczku, zdarza się że się udaje ale i tak kończy ze mną w łóżku też przez moje lenistwo :) jeśli chodzi o jedzenie to zmądrzałam i jem wszystko, doslownie wszystko, potem obserwuje Małego. Ostatnio nawet zdarzyła się pizza i kiszona kapusta :) od razu jak sama najedzona jestem to karmienie Szymona jest dla mnie przyjemnością nie udręką jak na początku kiedy pilnowałam co jem, odmawiałam sobie wszystkiego i słabo się czułam.

Odnośnik do komentarza

Mamalastminute współczuję Wam z tą żółtaczką. Dla niuni i dla Ciebie dodatkowy stres, a poza tym cała logistyka z takimi wyjazdami.

Jeśli chodzi o dietę, to ja tez jem wszystko, pod warunkiem, że mam czas zjeść cokolwiek. Miałyśmy ostatnie dwa dni takie spokojne. Niunia spała po trzy godziny. Jadła i znowu spała. A dziś znów cały dzień na cycku i od 12 nie spała wcale. W desperacji zrobiłam jej mm. Wypiła może 10 ml i poszła spać. I bądź tu człowieku mądrym:)

A do wózka moja mama szyję mi ocieplane mufki na dłonie. Jak tylko znajdziemy swój rytm dnia, to będziemy robić dłuższe spacery. Na razie to walka z czasem pomiędzy karmieniami;)

Odnośnik do komentarza

Klara85- ja też z tym karmieniem totalnie głupieje. Mój Mały też potrafi siedzieć na cycku, jeść, najeść sie, mieć humor, a za 20 minut jeść sobie paluchy i się wkurzać. Myślę sobie "głodny jest, ewidentnie". Robię Mu mm, a On je 15 ml i dziękuję. I tak próbujemy jakoś to ogarnąć. Najlepsze jest to że Jego drzemki w ciągu dnia to max 15 minut. I choć przed spaniem się najada, to po takiej "mega długiej drzemce' wydaje Mu się chyba że przespał pół dnia i od razu prosi o jedzenie krzykiem :D masakra! Całe szczęście moje dziecko śpi na dworze jak aniołek. Czy wychodze na spacer na godzinę czy na cztery, nie budzi się na jedzenie, nic, tylko grzecznie śpi :) szkoda że w domu tego nie praktykuje :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Troszkę się nie odzywałem, ale dużo się działo..
Synek urodził się 11.11.2018 w setną rocznicę Odzyskania Niepodległości.
Widziałam fajerwerki przez okno szpitala. Choć nastroju wesołego to ja nie miałam.
Poród jak dla mnie coś okropnego. W trakcie zażądałam znieczulenia zewn., ale lekarz nie zdążył do mnie przyjść. W pół godziny z rozwarcia 4 cm doszlam do 9 cm i Maluch o 22.15 przyszedł na świat siłami natury. Waga 3,380. Długość 57 cm. Zdrowy. Mamusia i Tatuś zakochani po uszy.

W nocy jednak dostałam strasznego krwotoku. Lekarka i położne 5 razy wyciskali ze mnie resztki. Wszystko było we krwi, a ja z bólu, który był nie mniejszy niż ból porodowy darlam sie na cały oddzial.
Na cito zawiezli mnie na blok operacyjny. Lekarka trzymała moją macicę. Cokolwiek to znaczy. Stracilam duzo krwi, a całą ciążę zmagalam sie z niedokrwistoscią. Takie to miałam przejścia.
Potem byłam pod obserwacją. Maluszek dostal żółtaczki.
Wczoraj wieczorem wróciliśmy do domu.
Pozdrawiam wszystkie mamusie i malenstwa.

Nasz synek jest już z nami.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję.
Niestety nie jest różowo. Mamy problem z karmieniem.
Z jednej strony ja mam problem ze zbyt małą ilością mleka, a z drugiej trafił mam sie śpioszek. Po przystawieniu do cycka ciomknie parę razy i śpi. We dwoje cuda nad nim wprawiamy, żeby go obudzić i nic. Człowiek guma, śledź, blin.
Jak w ciągu doby prześpię ze 2 godziny to jest sukces. I tak od porodu. Mąż powiedział dziś w nocy, że ma go dosyć. Jest mi tak strasznie przykro...

Nasz synek jest już z nami.

Odnośnik do komentarza

Fara u mnie tak samo kryzys. Mąż niby pomaga jak jest w domu, ale widzę że tylko szuka okazji, żeby się ulotnić. Poza tym mnie dopadło w tamtym tygodniu zapalenie piersi i wczoraj okazał o się że mała przez ten czas nie przybrała na wadze. to mnie zalamalo. Niby wisiała na cycku, ale nie radziła sobie z ciągnięciem. Od
wczoraj ściągam laktator
em i jej podaje Ale nie zawsze zdążę zanim się obudzi. Najchętniej zakończylabym już kp.

Odnośnik do komentarza

Ja jeszcze się nie poddałam z tym karmieniem. Ale ściągam coraz mniej pokarmu. Zmęczenie i nerwy robią swoje. Zobaczymy jak długo powalczę.

Może macie sprawdzone sposoby na pobudzenie laktacji.
Laktosan. Karmi. Bawarka. To już piję. Co mogę jeszcze zrobic? Chyba jutro wezwę doradcę laktacyjnego.

Nasz synek jest już z nami.

Odnośnik do komentarza

Fara- położna poleciła mojej bratowej aby zatykała maluszkowi nosek żeby zaczął jeść kiedy przyśnie. Sama nie próbowałam, jakieś takie drastyczne mi się to wydawało, ale bratowa stosuje j poleca ;). Męża nic nie usprawiedliwia, ale pewnie też zmęczony i chlapnął.
Klara85- z moim mężem jest to samo. Często nie ma Go w domu, a jak jest to muszę Mu przypominać że fajnie by było jakby wziął dziecko na ręce na przykład.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny chciałam się zapytać.. mój synek dzisiaj kończy 3 tygodnie i nie wiem czy w taka pogode jak mamy teraz np u mnie jest snieg i zimno wiatr w dzień 0 stopni lub 2 stopnie.. czy mogę wziąść synka na dwór? Nie przeziębi się ? Jak to było u was?. Jest to moje pierwsze dziecko i martwie sie bardzo a musze wyjść z domu nie mam synka z kim zostawić. Jak ubieracie dzieci w taka pogode ?

Odnośnik do komentarza

Klara85 - jak zdrówko. Przeszlo to zapalenie piersi?
Czy dziecko przybiera już na wadze?
Ja też z tym ściąganiem to nie jestem taka zdyscyplinowana.
Po prostu ze zmęczenia nie ściągam w nocy tak często, jak powinnam.
Obawiam się, że tym nie pomagam sobie w rozhuśtaniu laktacji.

Ja mam w zaleceniach ze szpitala, że dziecku mam zwiększać jednorazową dawkę karmienia o 10 ml / na dobę.
Czyli każde karmienie ma mieć dawkę:
W 1 dobie 10 ml x 8 dziennie
W 2 dobie 20 ml x 8 dziennie
W 3 dobie 30 ml x 8 dziennie
I tak dalej
Dzisiaj mamy 10 dobę. To powinnam dawać 100 ml?
Raz udało mi się wcisnąć mu 90 ml, ale zwykle je ok 70 - 80 ml.
Oczywiscie w szpitalu zadałam pytanie, jak długo te dawki maja tak wzrastać, ale dostałam odpowiedź, że jak przejmie nas lekarz, czy położna to oni dalej będą nas prowadzić.
Problem w tym, że u nas jest tak dużo dzieci, że nie we wszystkich przychodniach można zarejestrować. A tam gdzie małego zapisalismy to położna nie wiadomo w ogóle, kiedy się pojawi. Do lekarza wizytę wyblagalismy na 26.11.
I jak tu go karmić??
Ile dziecko powinno przybierać w tym okresie?

Nasz synek jest już z nami.

Odnośnik do komentarza
Gość mamalastminute

Hej dziewczyny. Wreszcie Was znalazłam. Sporo mam zaległości ale na razie jeździmy z Milenką po lekarzach i nie mam czasu na nic. W piątek konsultacja w sprawie tłuszczaka na pleckach z którym się urodziła. Co tydzień bilirubina, morfologia i próby wątrobowe. Jutro mija miesiąc od porodu. Ale zleciało...
Ciekawe co u Was? Jak nocki? U nas 2-3 pobudki

Odnośnik do komentarza

Fara u mnie położna będzie w piątek i wtedy będzie wielkie ważenie. Na razie ściągam pokarm i z dwa razy dziennie dokarmiam mm. Mam nadzieję że waga wzrośnie. Zapalenie przeszło ale mała niechętnie je z tej piersi. Mam wrażenie że pokarm gorzej wypływa.
Dziecko na początku powinno przybierać ok. 20-30g dziennie. To dziwne że u Was taki problem z wizytą położnej. U mnie przychodziła już przed porodem, zresztą to ich obowiązek. Próbowałaś do niej zadzwonić? może spróbuj umówić się do laktacyjnej prywatnie.
Znalazłam coś takiego na temat karmienia. Może Ci pomoźe. http://karmimysie.pl/2017/08/28/mama-karmiacej-domu-odciagnietego-mleka-bedzie-potrzebowalo-dziecko/

Moja właśnie zjadła 120 ml odciągniętego pokarmu a mm daje jej 100 ml.
Mamalastminute u nas tez 2-3 pobudki. A bilirubina już u Was w porządku? i jak u Ciebie z karmieniem?

Odnośnik do komentarza

Fara ja tez odciagalam pokarm laktatorem i mi lekarz mowil ze jak mala bedzie miala miesiac to zeby zjadala jednorazowo 90ml. Wydaje mi sie ze 100 ml w 10 dobie to troche duzo. Emilka teraz ma miesiac i 3 tygodnie i dopiero zaczela wypijac jednorazowo 100ml. A tak wolala jesc w mniejszych ilosciach a czesciej.

Dzisiaj mialysmy szczepienie a stresowalam sie przed nim bardziej niz przed porodem. Przy zastrzykach plakala, ale jak wsiadlismy do samochodu to usnela i tak spi do tej pory z przerwami na jedzenie.

Odnośnik do komentarza
Gość mamalastminute

Kuleczka-ja też jak Klara podobnie. Myślę jaka będzie nocka i czy w dzień mała da odpocząć czy będzie sajgon. Do tego dwóch kawalerów jeszcze i mąż i robi się popołudniami wesoło.
Fara-zakręcona jestem, nie wiem czy ci gratulowałam??? Jak nie to gratulacje oczywiście
Klara- co do bilirubiny to jeszcze wysoko. 27.11 kontrola kolejna. Na szczęście spada i kiedyś się unormuje. Teraz bardziej martwię się tym tłuszczakiem na pleckach małej. W piątek konsultacja. Oby wszystko było ok.
Co do karmienia to piersią ale 1 lub 2 dziennie dodaję 30ml mm. Łatwiej mi tak podać lek na wątrobę małej. A położna nawet zalecała chwilowo mm bo podobno mm lepiej wypłukuje bilirubinę.
Dzisiaj Milenka była bardzo niespokojna i króciutko spała w dzień. Padam na twarz. Mam nadzieję, że w nocy będzie lepiej...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...