Skocz do zawartości
Forum

SIERPNIOWE MALEŃSTWA 2018 :)


ewelina1989

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny. Jak tam u Was? Pewnie co raz ciężej no i te upały...
Chciałam się zapytać jakie macie wózki lub jakie zamierzacie kupić. Na markach aut się znam ale na wózkach nie hehe wiem ze quinny jest dobry bo siostra miała ale jest drogi. Chciałabym kupić coś do 1000zł (oczywiście używany) i najlepiej 2w1 czy od razu 3w1 żeby spacerowka była na wiosnę?

Odnośnik do komentarza

Ja to nie znam się ani na markach samochodów, ani na wózkach, hehe. Ja to kupiłam wózek Adamex Aspena, taki szary w białe grochy z czerwoną lamówką. Używany, dałam za niego zaledwie 700 zł. Ma wszystkie funkcje, które chciałam, do tego jest w stanie idealnym. Tak więc chyba więcej póki co do szczęścia mi nie potrzeba, dopiero jak mała będzie to się okaże, czy wózek się sprawdza... Te upały to mnie już wykańczają, dodatkowo każdy naokoło wie wszystko lepiej ode mnie. Jakiś czas temu pisałam tu, że szanowni teściowie wymyślili sobie wspólny wyjazd i w d... mają to, że ja nie dam rady, że już kręgosłup mnie boli, że tylko trochę pochodzę i mi ciężko. Mówię że nie jadę, to słyszę że głupoty gadam. Nawet to, że boję się, że znowu trafię do szpitala, nie jest żadnym argumentem. Planuje postawić ich przed faktem dokonanym i dzień przed wyjazdem albo powiedzieć stanowczo nie, albo udać, że dostałam wysokiej gorączki...

Odnośnik do komentarza

Angelk co do wózka, to ja kupiłam z Baby Design. Dla mnie ważne było, żeby był 2 w 1, miał pompowane koła, które można zdjąć i żeby stelaż był lekki, żebym sama sobie poradziła z jego złożeniem. Pasuje do niego na adapterach kilka rodzajów fotelików, m.in. Maxi Cosi. Pan w sklepie odradził nam zakup fotelika dedykowanego do tego wózka, ze względu na to, że nie wypadł najlepiej w testach bezpieczeństwa.

Domi, współczuję teściów... A co mąż na to?

Odnośnik do komentarza

No to musisz jakoś z mężem pogadać, że dla Ciebie to nie jest najlepszy czas na wyjazd, że ciężko Ci usiedzieć w jednej pozycji z powodu bólów itp. Wyjechać możecie za rok, już w 3, a teraz najważniejsze, żebyś Ty się dobrze czuła, bo to się przekłada na dzidziusia. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się go przekonać. A teściami się nie przejmuj, wiem że czasami ciężko, ale oni już swoje dzieci wychowali i teściowa już w swojej ciąży była. Teraz jest Twój czas i może Ty masz ochotę przeżyć go inaczej niż ona. Jest gorąco, nawet bez dodatkowego obciążenia jest ciężko funkcjonować, a co dopiero z ogromnym brzuchem! Ja to teraz bym w ogóle nie wychodziła z domu, nie mam totalnie na nic siły. A argumenty, że "ciąża to nie choroba" można sobie wsadzić daleko w d... tak samo jak takie "jak ja byłam w ciąży to do samego porodu pracowałam, a nie teraz od razu na zwolnienie". Jak teściowa chce to niech sobie jedzie, a Ty będziesz miała spokoju chwilę do niej, bo z tego co rozumiem to razem mieszkacie?

Odnośnik do komentarza

Na szczęście mieszkamy sami, gdybym miała z tesciami mieszkać, już dawno bym zwariowała albo się rozwiodła. Temat wyjazdu to ogólnie drażliwy temat, tylko go poruszam, to widzę, że mąż spina się jak agrafka. Założę się , że już za moimi plecami kombinuje z teściowa, jakby tu mnie przekonać. Zresztą jego głównym argumentem na to, że powinnam jechać jest to, że niby wszystkim zależy na mojej obecności. A wiem, że to g... prawda. Jakiś czas temu teściowa nie zdarzyła się ugryźć w język i się wygadała, że jak my z mężem nie pojedziemy, to oni będą musieli dopłacać do wyjazdu. Tak więc większa sympatię chyba żywią do pieniędzy, niż do mnie, haha. W ogóle jak tam? Nastawiacie się już psychicznie na poród? Ja już wiem, że będę mieć cc, więc jestem spokojna, bo bardziej się boję bólu podczas porodu naturalnego...

Odnośnik do komentarza

Ja to juz weteran 3 porod przede mna jakis tam strach zawsze jest bardziej sie martwie tym ze bede musiala zostawić moje dzieciaczki na trzy dni minimum bo mlodsza to cycus mamusi
Moj mąż sie smieje ze beda sie stolowac w mc donaldzie przez trzy dni a moje dzieci sie cieszą

Odnośnik do komentarza

Megi, to zawczasu uprzedź męża, że jeśli zamierza się w McDonald's stolowac, to niech i o jedzeniu dla Ciebie pamięta. Ja już mojemu zapowiedziałam, że będzie mi śniadania, obiady i kolację przywozil, bo szpitalne jedzenie to przecież masakra. Ja jak teraz niedawno leżałam, to po szpitalnym jedzeniu wyniki bardzo mi w dół poleciały...

Odnośnik do komentarza

Hej. To moja pierwsza ciąża więc ogólnie to na początku ciąży nie myślałam o porodzie bo byłam zafascynowana w ogóle ciąża i tym co się dzieje ze mną i dzieckiem. Jakoś w 6 miesiącu jak juz brzuch zaczął być mocniej widoczny to zaczęłam się bać ze to już niedługo,w głowie tylko czop,wody plodowe,rozwarcie,parcie, strach przed nacieciem lub pęknięciem krocza... Zaczęłam chodzić do szkoły rodzenia i na wykladach położna mówiła ze poród to pikuś, kilka-kilkanaście godzin i po bólu(zresztą każda matka to przeszła i żyje),dopiero po porodzie się zacznie bolesny połóg,karmienie, bolace sutki itd, więc porodem jestem już trochę spokojniejsza, a po porodzie to liczę na pomoc męża i jakoś to będzie. Choć nie mogę sobie wyobrazić ze ten człowieczek wyjdzie ze mnie...
A jak wasi partnerzy, będą towarzyszyć przy porodzie? Mój od początku był na NIE, bo to nie na jego nerwy, ze ja bede krzyczeć etc, ale trochę struchlal po tych wykładach, ze jak chcę żeby tam był to chyba się zgodzi, tym bardziej ze położna fajnie wyjaśniła na czym polega rola faceta, żeby czuć jego obecność, bezpieczeństwo,ze w każdej chwili może wyjść i wejść, bez spiny.
Zobaczymy co z tego wyjdzie

Odnośnik do komentarza

Ja też właśnie chodzę na szkołę rodzenia i dzięki tym zajęciom trochę mnie się boję, bo w końcu się dowiedziałam co i jak z tym porodem i wszystkim dookoła. Wiadomo, ból pewnie przeokropny, ale tyle kobiet rodziło, że i my damy radę. Ciężko mi sobie wyobrazić jak to wszystko będzie wyglądało. Do tej pory żyliśmy tylko we dwójkę, a teraz pojawi się mały człowieczek, całkowicie od nas uzależniony, za którego będziemy w pełni odpowiedzialni. Strach miesza się mi z radością i podnieceniem kiedy go w końcu uściskam.

Odnośnik do komentarza

Myśmy z mężem też byli na szkołę rodzenia i bardzo fajnie było. Mąż na początku też był na nie jeśli chodzi o wspólny poród ale jak mi się go udało przekonać to lekarz straszy mnie cesarka bo już 30 tydzień A dzidzia główka do góry ułożona. Może jeszcze się obróci liczę na to !

Marzenia są po to by je spełniać 🙂
 

Odnośnik do komentarza

Mój mąż chciał być przy porodzie, ja też chciałam, żeby był, no ale cesarka to wyklucza. Kurczę, na początku tak się bałam porodu naturalnego, że tylko myślałam o tym, co tu zrobić, aby mieć cesarke. A teraz jak wyszło, że mam wskazania medyczne do cc, to się jej chyba jeszcze bardziej boję niż porodu naturalnego ;)

Odnośnik do komentarza

Ja byłam wczoraj na prenatalnym trzecim moja mala też nogami w dół ale poprzednie ciążę też tak miałam dopiero ok 35 tyg się odrzuciły więc spoko mają jeszcze czas nasze maluchy
Mój mąż był przy poprzednich dwóch ogrodach teraz też będzie to naprawdę ważne żeby mieć to koło siebie
Ja miałam przy pierwszym porodzie bóle z krzyża nic przyjemnego gdyby nie on to chyba bym się zawyla z bólu a on cały czas mi masował plecy
Przy drugim poszło dość szybko i było sporo śmiechu na sali bo miałam taką super położna
Dziewczyny jak zobaczycie maleństwo to ból idzie w zapomnienie

Odnośnik do komentarza

Ja póki co 9 kg przytyłam, ale to na tej zasadzie ze wróciło mi 6, które zrzuciłam na początku ciąży plus trzy. Póki co nic mi nie puchnie, ale kręgosłup mnie boli mocno, bo mam jakieś tam skrzywienie na samym dole. Te upały to mnie zabiją w końcu, nie wychodzę z domu, a pot że mnie kapie:-( Już liczę dni do końca, równo 8 tyg zostało, wydaje mi się, że to wieczność.

Odnośnik do komentarza

Hej, u mnie +10kg czuje sie mega ciezko z upalami bo puchna mi nogi. A powiedzcie dziewczyny stawia wam sie brzuch? Mi kilka/kilkanascie razy dziennie. A ile waza Wasze maluchy? Moja corcia 2kg na wtorkowej wizycie, a termin mamy 14.08 :)

Odnośnik do komentarza

Ja się pochwalę że jeszcze nic nie przytylam i mam jeszcze 2 kg na minusie do wagi sprzed ciąży:-) Czuje się super. Mała też już ponad 2kg waży. Termin wg om 20sierpnia A wg usg teraz mi na 6sierpnia wyszedł. Żeby nie było za dobrze to miałam kleszcza i po dwóch tygodniach zrobił mi się rumień i muszę brać antybiotyk.

Marzenia są po to by je spełniać 🙂
 

Odnośnik do komentarza

Hej :) Ja 9kg na plusie i też mi coraz ciężej. Przejdę kawałek i zaraz muszę siąść. Z kolei jak usiądę to czuję stópki pod żebrami, więc najlepiej to mi teraz się leży. Wczoraj trochę mnie bolał kręgosłup, a tak to na szczęście na razie większych dolegliwości nie mam. Wmuszam w siebie minimum butelkę wody dziennie, chyba faktycznie coś w tym jest, że dużo picia pomaga na opuchnięcia, bo póki co nie zdarza mi się, żeby mi puchły stopy.
Co do porodu to ja w Warszawie, może któraś z Was też?
Torba spakowana? Ja już chyba wszystko mam kupione, ale jakoś nie mogę się ogarnąć, żeby spakować wszystko.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...