Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2018


Gość Szczesliwa mama2016

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Angelika124

No dokładnie,wy jesteście z dziecmi caly dzień i wiecie co jest dla nich najlepsze. U nas zaczyna sie to samo co było z Hanka. Wszyscy w kolko chca ja karmić i nie rozumieja ze chcemy zaczekac te 6msc... Doskonale Was rozumiem bo niejedna walke stoczylam o to :) dzisiaj zamówiłam Łucji kubek niekapek od 6msc i to cos do jedzenia owocow (food feeder baby to sie chyba nazywa),to juz prezent na gwiazdkę,chce jeszcze dokupić jej talerzyk i miseczkę :) Mam wrażenie że Lusia w tym tygodniu mocno sie rozwinęła,chyba to zasluga zabaw na macie-polubila leżenie na niej i spedza na niej z pare godz dziennie. Juz mniej ją nosimy,nawet jak placze na macie lub łóżeczku to zabawiamy ją :) z huśtawki i lezaczka zrezygnowalismy,dla paru minut ktore w nich wytrzymywala w ostatnim czasie nie warto trzymac a w naszym mini mieszkanku 36m każdy cm sie liczy :)

Odnośnik do komentarza

Ja nie rozumiem właśnie tego cieśninia żeby dawać już jeść. Mój mąż tak samo. Skoro takie są zalecenia to lepiej poczekać. Chociaż moja pediatra mówiła że można już zacząć ale ja nie widzę powodu. Angelika, super że Lusia poszła tak do przodu ;) u nas też dużo na macie ale Tadzik jeszcze nie może ogarnąć tych obrotów, tzn jak przekładam mu nogę to dalej robi. Próbuje tak przez odchylanie głowy do tyłu ale nie daje rady. BLW chyba wprowadze później. Nie mam odwagi. Póki co będziemy się bawić w święta w papki.

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika 124

Marja89 ja tak samo z blw,jakoś boje się :) Jak juz będzie stabilnie siedzieć to zacznę coś tam dawać ale narazie niech poznaje smaki przez papki :)
Zaczęła podnosić dupke,robi jakby mostek i do tyłu się odbija nogami. Wygląda to dosyć drastycznie,mąż krzyczał ze sobie kręgosłup złamie :P Przeprasilam chustę po dłuższym czasie bo ręce mi już odpadają...

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika 124

My mamy uszyta przeze mnie,dla starszej miała mate "puzzle" i nie polecam :) Jak nauczyła się rozkładać to wiecznie miałam porozrzucane po całym mieszkaniu :) Siostra miała coś takiego i była zadowolona
https://allegro.pl/mata-piankowa-szachownica-polski-alfabet-150x180x1-i7036026438.html?utm_source=google&utm_medium=cpc&gclsrc=aw.ds&ds_rl=1256617&ev_campaign=_DCK_pla_dziecko_zabawki&ev_adgr=Dla+niemowląt&gclid=CjwKCAiArK_fBRABEiwA0gOOc0hrbPvYIu7pI3myDSrrUlINXziCD7rlmvwnni3Y5MkeYeet_t6reRoCgLoQAvD_BwE
A krzesełko planuje z Ikei antilopa

Odnośnik do komentarza

Co do wyjść, mój mąż jak sam twierdzi- jest zgrabiały i pewnych rzeczy delikatnie nie umie zrobić. Poza tym uważam, że na wyjeździe nie dałby do ie rady jakby wpadła kupa, bo w wykonaniu Anitki jest to dość spektakularne wydarzenie:) nie podoba mi się jeszcze, że wiele razy, na marudzenie albo początek płaczu mówi do małej, że nic się nie dzieje, ma nie płakać, bo MUSI SIĘ UCZYĆ np. zajmować sama sobą przez chwilę. Ja nie uznaję czegoś takiego, reaguję zawsze. Niestety A wielu płaszczyznach mamy zgrzyty. A ja jestem tą złą co tylko glupoty po Internecie czyta, albo nawiedzonej koleżanki słucha co syna 2 lata karmi, zamiast mamy się zapytać.. która ostatnie dziecko urodziła 28 lat temu:)

Odnośnik do komentarza

Też chciałam kupić to z Ikei, używane nawet ale się uparła teściowa. Dzięki za tą matę, wygląda fajnie. Może się na nią zdecyduje. MartusiaM, jakbym o swoim mężu czytała. I do tego ten dramat ciągle jak to mu butelki nie dajemy i że przecież będzie musiał kiedyś pić mm. I że to niemożliwe że nie chce pić z butelki, najlepiej głodzić i wypije ;d

Odnośnik do komentarza

Marja, bluzy specjalnej nie mam. Kiedyś nawet chciałam kupić kurtkę taką,w której się nosi dziecko,ale to spory wydatek, a my chodzimy czasem w wózku,czasem w chuście, zaraz będzie spacerówka w użyciu... Teraz jak jest chłodniej i wieje,a mały nie chce do wózka,to zakładam mu jesienny kombinezon (pod spodem ma body z długim rękawem i rajtuzki),buciki,motam go w chustę,a sama zakładam bluzę męża i jak jest jeszcze taka potrzeba,to ją zapinam na Tadziu (ale może z raz się zdarzyło takie zimno).
Co do butelki-ja starszego też próbowałam nauczyć na różnych butelkach (takich do mleka),na kubkach niekapkach,i nic,załapał dopiero bidon z miękką rurką. Ale mleka nie załapał żadnego,choć jak był większy to w desperacji próbowałam nawet takiego smakowego (pamiętam smak waniliowy...sama je piłam;)
Mat piankowych nie mam, młody leży na dywanie starszego; na dywan kładę kocyk,na kocyku ma zabawki i ten spod z maty edukacyjnej.
Krzeselka mamy 2, oczywiście"stare",tzn po poprzednich dzieciach z rodziny;) mam Chicco Polly 2 in 1,model sprzed kilku lat,ale w ogóle się nie psuło i jest super jeśli chodzi o zachowanie czystości. Jedyny mankament to ilość miejsca,jakie zajmuje. A drugie mam z Ikei,nie znam się na modelach,ale takie proste plastikowe,często stawiają takie w restauracjach.

Martusia,u nas też z pierwszym były zgrzyty co do wielu rzeczy. Teraz luz,bo oboje w pewnych rzeczach odpuściliśmy. Ale piszesz,że ty reagujesz jak mała np płacze-maz nie reaguje? Czy reaguje po chwili? Mnie też kiedyś przeszkadzało,że mąż czekał chwilę,bo ja od razu leciałam jakby się paliło... A teraz wiem,że nie trzeba tak;) oczywiście,że nie stosuje metody "niech się wypłacze",ale nie lecę na złamanie karku.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika134

Marja89 no skończy się jak przestaniesz karmić. Ja karmiłam półtora roku i nie skończyło mi się :) Nawet jak już pod koniec karmiłam tylko raz na dobę.Zresztą takie gdybanie mnie rozwala,to po co w ogóle zaczynać karmić piersią jak może się w każdej chwili "skończyć"...Jak ja chciałam dawać kaszkę z butelki starszej jak skończyła pół roku to pediatra odradziła mi to-powiedziała że szkoda przyzwyczajać do butelki,lepiej dawać łyżką bo to jednak nie za dobry nawyk. i moja Hania z butelki w sumie wcale nie piła,od razu bidon ze słomką bo szybko załapała i żyje,chuda bo chuda ale się trzyma :)

Odnośnik do komentarza

Ola, może nie do końca całkowicie czeka aż mała się wypłacze, ale twierdzi, że nic się jej nie dzieje. Wiele razy na mnie warczał, że za szybko odpuszczam i ją zabawiam, biorę na ręce, ale również wiele razy się okazało, że to pielucha, albo brzuszek. Anitka bardzo rzadko płacze, więc wiem, że jeżeli już do tego dojdzie to jest coś na rzeczy.

W starszym pokoleniu, które nas otacza mam wrażenie, że cyc to był przed wojną na wsiach w użyciu jak była bieda, a teraz są lepsze czasy o trzeba dawać dzieciom mleko z puszki- bogactwo witamin i w ogóle samo dobro, pożywna ambrozja..:)

I jak słyszę hasło "o jej.. jest już taka duża, będzie trzeba ją zacząć dokarmiać, bo przecież cyc jej nie wystarcza". Odpowiadam zawsze, że jeszcze dość się tej chemii naje, a ja
mam czas i może mi cały czas wisieć na cycu, a na pewno jej nie zabraknie. A dzisiejsze hasło teściowej jak poczęstowałam ją deserem, że nie będzie jadła przy małej, bo ona biedna tak patrzy i też by już coś zjadła (mąż odwrócił Anitkę tyłem do tesciowejno kazał jej jeść-zaimponował mi:D) A tak w ogóle to pytała Anitki (ma taką skłonność prowokowania mnie, że nie pyta wprost tylko gada do Małej), kiedy bedzie cos wreszcie jadła, bo tatuś w jej wieku to już dawno jadł kwaśnicę z ziemniakami... katastrofa. Ciemnogród.. strach się bać jak się dowie, że chce jej gotować bez soli i cukru. Już czuję się patologiczna:D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...