Skocz do zawartości
Forum

Styczniówki 2018 :)


kiti

Rekomendowane odpowiedzi

Lucyna1985 on też już się tyle z nią nakłócił, że masakra. Ona się nawet wnukiem nie interesuje, nie pyta co i jak. Jak się urodzi to tylko będzie jakieś wtrącanie to mnie padaka weźmie. Ogólnie to na prawdę obszerny z nią temat co byście się Dziewczyny za głowę złapały...
Wszystkim nowym mamusiom i Waszym dzieciątkom życzę dużo zdrówka. Tak oglądałam dodane przez Was zdjęcia, że aż trudno uwierzyć, że za chwilę i ja przytulę swoje maleństwo :)
Ja dzisiaj mam wizytę i jestem ciekawa co też lekarz powie :)

Odnośnik do komentarza

Okruszek gratulacje :) córeczka jest prześliczna.

Monia1992 ja też mam dzis lekarza na 10.15 i ciekawa jestem co powie :)

Irene przy pierwszym porodzie mój były mąż był obecny. Tzn chwilę byl chwile nie bo przywozil mi reszte rzeczy ktore potrzebowalam ale juz pod koniec byl. Jak mała wychodzila to sie schowal za parawan hehe ale i tak podgladal i zaraz byl obok bo akurat byla moja gin przy mnie i nam chciala zdj zrobić z dzidzia na brzuchu. A teraz to nie wiem...obecny partner chyba sie trochę boi więc na siłę go nie będę ciągnąć. Zobaczymy w trakcie:)

Odnośnik do komentarza

Kurcze, ja mam mieszane uczucia. Wiem,że przy mężu będę miała poczucie bezpieczeństwa, ale też nie chcę, żeby mnie 'taką' widział-choc widział mnie w różnych sytuacjach. On nie był zbyt przekonany do porodu rodzinnego,ale w szkole rodzenia położna włożyła wszystko tak,że nawet Ci bardzo na 'nie' zmienili zdanie.

Powiem wam szczerze, że w zeszłym roku roniłam w tym samym szpitalu i mężowi kazalam iść normalnie do pracy. Bardzo żałowałam, że go przy mnie nie było. Ból fizyczny, jaki mi towarzyszył był nie do zniesienia i wiem, że gdyby tylko mąż siedział obok, byłoby mi łatwiej. Ten ból w krzyżu promieniujacy do nóg, ten ból brzucha który sprawiał, że muszę do toalety, ale jednocześnie chce się wymiotowac i ciemnieje przed oczami... Nawet nie chcę myśleć jak bardzo boli poród! Nie chcę być wtedy sama.

Odnośnik do komentarza

Irene bierz męża ze sobą. Zawsze możesz go wyprosić w trakcie. Ja przy pierwszym porodzie też się obawiałam jak to będzie, ale naprawdę to wspaniałe wsparcie, nikt Ci takiego nie da. Powiedz mu tylko, żeby nie zaglądał gdzie nie trzeba i tyle ;) Mam koleżanki, które się wahały i ich partnerzy też, ale ostatecznie byli razem i nie żałują :)

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4z1panlnke.png

Odnośnik do komentarza

Gratuluje kolejnym mamom śliczne pociechy.
Jak patrze na te zdjęcia to jeszcze bardziej chce żeby mój maluch pojawił się na świecie. Co do porodu z mężem to będzie brał udział tylko w pierwszej fazie porodu później wyjdzie bo jest wrażliwy i nie chcę go stresować- chyba że będzie sam chciał zostać to mu nie zabronię.

Odnośnik do komentarza

Moj maz od poczatku mowil ze bedzie ze mna przy porodzie i ze chce odciac pepowine, ale po swietach u jego rodzicow cos mu sie pozmienialo, tesc wysmial go ze poco on sie bedzie tam pchal, ze to babskie sprawy sa i kiedys wogle nie wpuszczali nikogo do szpitala i tak bylo najlepiej i ze wogle facet to jest od zaplodnienia i pozniej wychowania a nie jakichs porodow pieluch i innych dupereli... Ma jeszcze pare dni, niech sobie chlopak przemysli....

Odnośnik do komentarza

STEFA2018 jak słyszę takie gadanie to mnie krew zalewa. Tak najlepiej iść na wygodę, ani pieluch nie zmieniać, ani nie kąpać, kobiety nie wspierać przy tak ważnej chwili jaką jest poród. Jakbym słyszała takie teksty to bym wstała i wyszła i chyba by mnie padaka wzięła. Jeszcze Cię teść pewnie przy samej końcówce ciąży nieźle wkurzył. Przemądrzały typ. Mam nadzieję, że Twój mąż ma własny rozum, a nie będzie słuchać co mu tatuś powie bo bym chyba na Twoim miejscu nie wyrobiła nerwowo... Myszka oby wszystko było dobrze. Ja wiem tylko tyle, że zatrucie ciążowe może zagrażać i dziecku i mamie, mam nadzieję, że u Ciebie tego nie wykryją, a nawet jeśli to dzidziuś już gotowy do wyjścia, więc można szybko zadziałać, aby Waszemu zdrowiu nie zagrozić. Duży już Twój dzieciaczek. Mam nadzieję, że też się dowiem dzisiaj ile mój maluch waży i czy mam się szykować na rozwiązanie :) A na wizytę się wybieram dopiero po 15, jak narzeczony z pracy wróci :)

Odnośnik do komentarza

STEFA2018, trzymam kciuki, by Twój facet sobie przemyślał wszystko i wrócił na właściwe tory. Mnie też krew zalewa, jak słyszę takie gadanie. Kurde, to nie jest średniowiecze! Dawniej, dawniej, dawniej... Dawniej,to 1 rodzina na całą wieś miała telewizor, dawniej mało kto miał samochód, dawniej robiło się pranie przy użyciu frani, dawniej jadło się chleb ze śmietaną na śniadanie, a nie takie rarytasy, jak teraz! A! Dawniej ludzie myśleli, że ziemia jest płaska ;)

Odnośnik do komentarza

Strasznie mnie wtedy zdenerwowali, a tesciowa nie lepsza, ona wogle nie rozumie jak to moj maz moze sprzatac w domu czy robic sniadanie, a pozniej siedzi w tej kuchni i jeczy ze cale zycie sama wszystko musi robic ( ma 3 synow) . Na szczescie mieszkamy daleko od siebie :) Maz pewnie itak zmieknie i bedzie przy porodzie, a do tesciow to dluuugo sobie nie pojedziemy :)

Odnośnik do komentarza

Monia na szczescie odwiedzam ich tylko wtedy kiedy musze tzn swieta, imieniny itp a oni przez 3 lata az 2 razy do nas wpadli i mam nadzieje ze to sie nie zmieni po porodzie :)
Tak wogle to strasznie zle sie czuje, ledwo co przeziebienie minelo to dzis cala noc nie spalam bo mala tak sie krecila i zgaga i skurcze, a na dodatek od rana dopadla mnie biegunka :( Lekarz dopiero w poniedzialek a ja juz nie umiem sobie pozycji znalezc :(

Odnośnik do komentarza

STEFA nie wierzę że jeszcze można takie średniowiecze szerzyć, jak można kobiete sprowadzać do roli kury domowej i to że sama teściowa takie poglądy głosi, masakra. Moja twierdzi że jak mój mąż od czasu do czasu mi pomoże posprzątać to korona mu z głowy nie spadnie.
Jedynie co to teściowa twierdzi że położna niepotrzebnie przyjeżdża i nie rozumie idei szkół rodzenia :p bo kiedyś tego nie było :p

Odnośnik do komentarza

STEFA2018 powiem Ci, że teściów się nie wybiera - w przeciwieństwie do męża. Napisałaś, że mąż mimo tego, co wyniósł z domu pomaga Ci w sprzątaniu, że planował udzielać się jako ojciec już zaczynając od dnia porodu - to bardzo fajnie, że ma inne poglądy, niż jego rodzice, że wasz związek traktuje po partnersku. Nie każda dziewczyna ma takie szczęście.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...