Skocz do zawartości
Forum

Skarby Październikowe 2017


Koraliczek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam kochane ciężarówki!
Jestem w 6 tc, więc prawdopodobnie październik 2017 będzie moim najszczęśliwszym miesiącem w życiu. Ale póki co przez mój mózg przepływa 150 myśli na minutę, większość z nich to obawy czy wszystko się uda.
Na dwie upragnione kreski czekałam kilka lat. Po kilku miesiącach leczenia się w klinice (poza Polską) i mentalnym przygotowywaniu się do inseminacji nagle okazało się że jestem w ciąży! Yuhuuu!
Niestety tutaj nie mogę pobiec do lekarza i się wygadać że nie mam nudności, albo że brzuch mnie ciągnie, co jest typowe a co nie.. w Danii trochę inaczej to wygląda. Dlatego większość czasu martwię się a niżeli cieszę! Być może uspokoi mnie pierwsze USG 14 marca, czyli jeszcze tydzień z małym hakiem:-)
Pozdrawiam Was serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Gablota gratulacje :)
Znam szczęściary, które przeszły przez ciążę bez mdłości i żadnych większych dolegliwości także nie zawsze brak typowych objawów to powód do niepokoju. Nie u każdego one występują :)
Też miałam problem z zaśnięciem, ale to głównie przez rozmyślanie/zamartwianie, teraz jak wymioty mnie męczą przed snem, to chcąc nie chcąc zasypiam ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Gablota, również dopisuję się do gratulacji :-)
Ja byłam ogromną szczęściarą w pierwszej ciąży w takim razie, bo nie miałam żadnych objawów, typu nudności, wymioty czy senność.
Teraz pojawiają się czasem nudności wieczorami, ale bez wymiotów, wiec jest ok.
I tez podobnie jak u Doti89 widać u mnie już brzuszek. Tez jestem szczupła, a do tego druga ciąża, wiec szybciej wyskakuje brzuszek ;-)
Juz nie mogę doczekać się wizyty w środę, posłucham serduszka jeśli wszystko dobrze pójdzie :-D

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpddkvnmbq.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/tuwys90.png

Odnośnik do komentarza

Będę trzymać kciuki za Was w środę!
Ja jestem podminowana nie tylko tym że niektórych objawów nie mam (choć już milion razy czytałam że każda kobieta to każda ciąża inna) ale tym, że nie mogłam powtórzyć bety, żeby zobaczyć czy rośnie i w ten sposób uzyskać, nie wiem, wiedzę i otuchę potrzebną w czasie oczekiwanie na USG.

Odnośnik do komentarza

To co byle do 14??:-)
Stwierdzam że internet to świetna kopalnia wiedzy, ale za dużo sobie nawrzucałam czytając dziesiątki stron o tym co może się stać w I trymestrze. A to nie pomaga. Mój mąż już nawet nie komentuje kiedy ni stąd ni zowąd opuszczam spodnie w dół i patrzę czy to tylko wydzielina czy coś się dzieje. Hehe! Czy wy też tak macie albo miałyście?
Będzie siara jak się zapomnę przy obcych człowiekach nas nawiedzających:-)

Odnośnik do komentarza

Ja się staram myśleć jak najbardziej pozytywnie, jednak strach ciągle mi towarzyszy, poprzednia ciąża obumarła w 8 tygodniu 1 grudnia miałam wywoływane poronienie, więc teraz mino, że jestem szczęśliwa to mój entuzjazm jest mocno utemperowany.

Gablota czasami im mniej czytamy „internetu” tym lepiej dla naszego zdrowia psychicznego ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Ja podobnie - od jakiegoś czasu staram sie nic nie czytać - bo jak zaczynam to potem siedze godzine - wynajduje najgorsze scenariusze a potem się denerwuje... Tym bardziej, że mam bujną wyobraznie i zaraz mi się wydaje , ze mam wszystkie objawy... Ja lekarza mam 8.03 , ale ide tylko po kolejne zwolnienie i zaświadczenie do pracy ...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, lepiej faktycznie nie czytać, bo można oszalec... Ale wiadomo jak to jest ;-)
Asiu, już na zwolnieniu jesteś? Ja też baaardzo chętnie juz bym poszła, ze względu na synka. A poza tym nie chce mi się juz pracować, bo szefowa wkurza coraz bardziej. Ale siedzę jeszcze w pracy tylko i wyłącznie ze względu na koleżanki, które miałyby sajgon, gdybym juz wybyła. Ech, kiedy ja zacznę myśleć o sobie? ;-)

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpddkvnmbq.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/tuwys90.png

Odnośnik do komentarza

Ja raz zagadałam do męża "może byś podszkolił się w temacie ciąży itd?" a mój mąż odparł, "nie ma mowy, nie może być w tym domu dwóch krejzoli"!! Hehe co racja to racja!

Witaj Wigga, my mieszkamy w Skive, tak jak pisałam to moja pierwsza ciąża, a tutaj jesteśmy ponad rok więc nadal dużo rzeczy jest dla mnie nowych i do przeżycia. Więc będę że tak powiem, znosiła często jajo! Wystarczy że odmówiono mi ponownej bety i zaczęłam bardziej się martwić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...