Skocz do zawartości
Forum

Skarby Październikowe 2017


Koraliczek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja się melduję oczywiście w dwupaku.
Teraz to już sama nie wiem czy chcę rodzić bo się ostrzej wzięłam za starszaka i widzę efekty. Uczymy się chodzić na spacery za rączkę.

I brat mi to wszystko rozwali i będziemy zaczynać od początku ;)

Tak mi się o kawie przypomniało w kontekście kp.
Kawa w mleku pojawia się po 2 godzinach od wypicia i utrzymuje się ok 5 godzin.
Dlatego ja piłam kawę przed karmieniem bo jak piłam bezpośrednio po karmieniu to na następne karmienie po 3 godzinach akurat był szczyt stężenia ;)

A ogólnie to przypominam o starej, dobrej Ince, która też lekko pobudza laktację.

Krysia
Ja też bardzo często nie wiedziałam czy mam coś w piersi.
Nawał miałam raz.
Ale często też młody od karmienia wstawał głodny.
Wtedy zazwyczaj miałam w lodówce jakiś udój ;)

Ale młody rósł bardzo szybko więc ogólnie pomimo tego, że ciągle mnie cycki zawodziły to wyłącznie na kp dociągneliśmy do 6 mies i wagi 10 kg.
A potem już wprowadzaliśmy stopniowo normalne jedzonko.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

Wszystkie w dwupaku, zdanych niespodzianek po nocy ;)

Krysia wiedziałam, że pusto bo Młodzieniec wypluwał i się złościł a ja nie byłam w stanie wycisnąć ani kropelki. Od wczoraj mam już na tyle mleka, że po karmieniu jeszcze zostaje a dzisiaj to nie zdążyłam przełożyć na drugi cyc jak mały się najadł i zasnął.
Używam nakładek, więc przez to również widziałam czy coś było.
Generalnie to wystarczy, że dotknę piersi po ich „konsystencji” wiem ile mleka na stanie ;)

Tyśka forma po ciąży to sama wraca ;))) Mi zostało 3 kg do wagi z przed ciąży, brzuch spory mi wisi ;) Myślę, że jak się wszystko unormuję, miejsce po cięciu przestanie „ciągnąć” i zacznę się więcej ruszać poza domem to i te 3 kg szybko zlecą.

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny niespodzianka. Maluszek przyszedł na świat o 9.00 waży 2900. Ale niestety go jeszcze nie widziałam jest w inkubatorze. W nocy obudziły mnie skurcze i bóle podbrzusza. Poszłam do łazienki, poleciało trochę krwi. Zgłosiłam kazały obserwować. Nie spałam cała noc przez skurcze... A były nieregularne, od 6 do 8 skurczy na godzinę. Po piątej i szustej po 3,po siódmej już tylko dwa. I co wyjście do łazienki to kolejne krwawienia. Po obchodzie wzięli mnie na badania. Okazało się, że dużo skrzepu, krwi i szybko na salę. Okazało się że odklejalo się łożysko. Szybka akcja,przedemna były dwie dziewczyny ale pilny przypadek i poszłam na pierwszy rzut. Znieczulenie w kręgosłup 4 próby, nie dało rady i wkoncu mnie uspili. Maz się spóźnił, 30km do szpitala mamy, ale widział małego.

Odnośnik do komentarza

Mery
Ja też sama już nie wychodzę z domu. Teraz czekam aż córka wroci ze szkoły żeby isc na zakupy :),aby dokonczyc obiad.
Żoo
Mam zamiar własnie pic inkę, tym bardziej że w ciąży też czasami piłam i jakoś sie polubiłyśmy.
Wirgi
Mam nadzieję że też mi szybko pójdzie z odzyskaniem formy sprzed ciąży, albo nawet z końcówki 2016 roku kiedy to jeszcze ważyłam ok 49 -50 kg. Przed ciążą ważyłam już 55 kg, zamieszkanie z moim mężczyzna troszkę mnie utuczyło haha :). Na przed ostatniej wizycie ważyłam 68 kg. Wiec trochę do stracenia mam.
Atram
Potrzebujesz więcej czasu ale napewno sobie poradzisz :).
Kasiu
Gratuluję. Zdrówka życze. To faktycznie Maleństwo

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzzbmh5gupub5e.png

Odnośnik do komentarza

Kasiu, gratulacje! Najważniejsze, że maleństwo jest pod dobrą opieką. Nie obejrzysz się a już będziecie się przytulać :-) dużo zdrówka dla Was.
Żoo, jakoś da się ogarnąć dwójkę :-) fakt, że mój synek jest trochę starszy od Twojego, a co za tym idzie bardziej samodzielny. Zdecydowanym plusem jest, że sam zje, pobawi czy załatwi potrzebę na sedes a nie w pampersa ;-) Poza tym, takie maleństwo na początku praktycznie cały czas śpi, z przerwami na jedzenie czy kupę. nie martw się na zapas, dasz radę :-) A będziesz mogła liczyć na czyjąś pomoc w tych pierwszych dniach? Dla mnie wybawieniem było, żeby ktoś został z Miloszkiem, a ja ze starszym synem wyszłam na spacer, chociaż na pół godziny.
Wirgi, co to było te 3 kg ;-) super, że tak szybko spadły Ci kilogramy. Dla mnie zostało 6 kg z 17, które nabyłam w czasie ciąży. Ale tak na dobrą sprawę 3 kg mogłabym sobie zostawić, bo przed ciążą byłam wręcz za chuda ;-) a brzuch juz niewiele mi odstaje, aż sama zdziwiona jestem.

Powodzenia pozostałym dziewczynom! Trzymam za Was kciuki :-D

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpddkvnmbq.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/tuwys90.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Ja także jeszcze w dwupaku. Dziś trochę mnie stres oblecial, bo z rana miałam lekkie plamienie, ale potem połączyłam fakty, że pewnie to w związku z tym, że w nocy wzięłam męża w obroty :P. Może coś tam się niechcący uszkodziło, bo już spokój.
Kasia, gratulacje! Dobrze, że byłaś w szpitalu i tak szybko udało się interweniować.
żoo, no ja równiez mam lekkie stresa jak będzie wyglądała organizacja dnia. Chociaż tutaj wierzę, że jakoś uda nad wszystkim w miarę rozsądnie zapanować. W sumie bardziej mnie stresuje, jak będzie reagowała starsza, czy będzie bardzo zazdrosna/sfrustrowana itd. Na szczęście na samym początku będę miała męża w domu, więc mam nadzieję, że oboje jakoś nad tym zapanujemy a i ona po tych 2 tygodniach przyzwyczai się do nowej sytuacji.

https://www.suwaczki.com/tickers/syy2krntz35jvksc.png

Odnośnik do komentarza

Ja się o malucha za specjalnie nie martwię.
Wiadomo, jedyne póki co grozi to egzemplarz nieodkładalny ;)
Później kolki ale to za 6 tygodni...

Natomiast synal robi się coraz bardziej wymagający. Po 4 godziny czytamy książki i tylko mama, mama...
Do tego z pieluchą mamy dramat bo zupełnie nie ma potrzeby jej zmiany.
Do tego afery z buntu dwu latka.
Więc fizycznie się urobię czasem jak górnik ;)
Niesamowite jest takue dziecko. Ja co 5 minut mam zmianę nastawienia albo się zachwycam albo chcę mordować ;)))))

Ja mam niby dziadków na stałe do pomocy (mieszkamy w jednym domu w dwóch mieszkaniach) ale coraz trudniej mi się z nimi dogadać.
Mój ojciec teraz zerwał mięsień i zupełnie nie da się z nim gadać. A poza tym nie chodzi.

Wiadomo, że po porodzie staną na wysokości zadania i pomogą.
Mam nadzieję, że zostaną z maluchem a ja się zajmę w tym czasie starszym.
Do czerwca jeździliśmy na zajęcia muzyczne, potem była przerwa wakacyjna i już we wrześniu nie wróciłam bo nie mam siły.

Ogólnie mnie jakieś czarnowidztwo dopadło. A poza tym nie lubię prosić o pomoc a jednak przy dzieciach się to przydaje.

Czasami mi się wydaje, że lepiej jak się jest skazanym na siebie, przynajmniej nie trzeba się tłumaczyć.

Odnośnik do komentarza

Całe szczęście ze mały głównie je i śpi. Nie miałam takiego dziecka wiec cieszę się każdym takim dniem ;) moja córka już od urodzenia nie spała w dzień po 6-8h. Także synuś mnie miłe zaskoczył. Dzięki temu mam dużo czasu dla córci. Ogólnie to od przyjazdu ze szpitala córcia głównie zachwycała się braciszkiem, głaszcze go i obsypuje buziakami ale dziś była pierwsza scena zazdrości. Mały leżał obok a ja siedziałam z córcia, mały zaczyna marudzić a córka mi chyc na kolana co bym małego nie wzięła. Wiec się jej pytam czy weźmiemy Oliwierka bo płacze a ona ze nie. To jej tłumacze ze ja bardzo kocham i możemy razem go przytulić. Na co ona ze ona go przytuli, przytuliła go to się uspokoił ale na chwilkę wiec sama powiedziała ze mam go wziąć a ja ja wtedy wzięłam i przytuliłam druga ręka i dalej się wygupialysmy żeby zluzowac atmosferę. Jak narazie jest całkiem miło. Maz się tez bardzo angażuje aż jestem w szoku.

Odnośnik do komentarza

I Kasia, która miała być po mnie przeskoczyła z ostatniego miejsca na początek :).
Super, że wszytsko dobrze się skończyło i byłaś od razu w szpitalu na miejscu tak więc za pewne stres nie był aż tak wielki w przypadku gdybyś była w domu.
Akcja taka, że nawet nie było czasu żeby się zdenerwować czy myśleć.
Zdrowia dla Was obojga :).

A ja dowiedziałam się na wtorkowej wizycie, że mój wynik GBS jest negatywny. Hurra :). Jak mi kuźwa zbadali szyjkę to myślałam, że odlecę w kosmos. No raczej tutaj nie ma żadnych oznak. Niestety mam delikatnie plamienie po tym jakże subtelnym badaniu.

Moja dr powiedziała mi co mam robić żeby coś zaczeło się dziać.
Jak pisze teraz to u mnie jest wtorek wieczór więc od rana mam delikatne bóle jak w trakcie okresu z przerwami. Ogólnie mam dość aktywny dzień za sobą.
Pobudkę zaliczyłam o godz. 6:00 co nie jest najgorsze bo zawsze mogła to być 3,4 lub 5 rano jak się zdarzało wcześniej. Z domu wyszliśmy o 10, a wróciliśmy o 18 tak więc cały dzień jeździliśmy z jednego miejsca w drugie.
Padam. Idę się myć, jeść kolacje i spać. Jak jutro odpocznę to będę wykonywać te ćwiczenia :).

Odnośnik do komentarza

A ja dziewczyny wylądowałam na patologii ciąży :-\ myślałam że w nocy sączyły mi się wody i pojechaliśmy na szpital. Byliśmy tam o 3 i po badaniach lekarz stwierdził że mało wód i na porodówkę. O 9 miałam kolejne USG i inny lekarz stwierdził że wody są w porządku. Skurcze na ktg osiągały najpierw 40 a potem 60... No i będę sobie czekać na rozwój wydarzeń...

https://www.suwaczek.pl/cache/117a7371ba.png

https://www.suwaczek.pl/cache/eb0b94a641.png

Odnośnik do komentarza

~Bzaaa
Migot co to są za ćwiczenia? Podziel się nimi z nami bo ja już też chcę rodzić.

Siedzenie na piłce w dość dużym rozkroku i podskakiwanie.
Robienie przysiadów a'la sumo z szeroko rozstawionymi nogami.
Oparcie się rękami np o stół, pozycja nachylona do przodu i przestępowanie z nogi na nogę kołysząc się z jednej strony na drugą.
Kręcenie biodrami.
Masaż piersi.
No i podobno sperma działa na szyjkę więc bzykanie :).

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim.
Migot dokładnie tak było, nie zdążyłam się zestresowac ani za wiele myśleć. Nagle zaczęło latać wokół mnie mnóstwo osób. I to po prostu się działo. Mimo wszystko nikomu nie życzę.
Mery powodzenia i spokojnego porodu.
Żoo dziś wyciągnęli cewnik, wstałam na nogi. Gdy środki przeciwbólowe puściły, naprawdę bolalo. Pierwszy posiłek dopiero na obiad, zupka. Wreszcie mogłam wstać i iść na chwilę zobaczyć maluszka. Mogłam go pogłaskać przez otwór w inkubatorze. Mały już dołączony od tlenu, dostaje 2xdziennie antybiotyk, miał zapalenie płuc. Może jutro mi go już dadzą,wszystko zależy od jego stanu. Dziś kazali mi ściągnąć trochę mleka. Bardzo się umeczylam z laktatorem i sciagnelam może tylko łyżkę siary,ale zjadł. Po córce miałam mleko od razu, a teraz katastrofa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...