Skocz do zawartości
Forum

Skarby Październikowe 2017


Koraliczek

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Skorpionka

Dzieki za powitanie i porady :)
Wczesniej czasami Was podczytywalam, ale pisalam z listopadowymi mamami. Kilka slow o mnie - jestem mama dwoch wspanialych synkow - 4latka i Maluszka.
Teraz przy drugim dziecku wszystko jest duzo prostsze, ale ta roznica w piersiach mnie zaskoczyla. Na razie pocieszam sie tym, ze chociaz jedna jest duzo mniejsza to maly tez ladnie ja ciagnie i cos tam sie najda.
Milego wieczorku

Odnośnik do komentarza

krysia, moja córka raz miała paskudne odparzenie i wtedy pomogła całkowita rezygnacja z chusteczek nawilżonych - wycierałam pupę mokrymi wacikami, kilka razy dziennie nacierałam jej pupę oliwa z oliwek i duuuużo wietrzyłam.
Kurcze, u mnie też szybko leci pokarm, szczególnie ta pierwsza rzadka frakcja i mała często się krztusi. I rzeczywiście w tej pozycji pod górkę pewnie jest dziecku wygodniej i łatwiej, bo jest bardziej pionowo.
Co do diety matki karmiącej to też zewsząd słyszę, że to mit, więc jem tak jak jadłam wcześniej.

https://www.suwaczki.com/tickers/syy2krntz35jvksc.png

Odnośnik do komentarza

Krysia
To może być kwestia pieluch, większość sklepowych jest bielona chlorem. U nas, co zabawne, odparzały prawie wszystkie, a lidlowe nie. Używam więc Toujours z Lidla wymiennie z Pufies jak upoluję w cenach promocyjnych, wtedy kupuję duży zapas. Są też pieluchy ekologiczne. Metodą prób i błędów coś znajdziesz. U nas najgorzej działa pampers.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Ja przeżywam koszmar. Niby wszyscy mili w szpitalu, ale jest porażka. Przychodzi 100 ludzi w ciągu dnia i każdy pier.....co innego. Wczoraj płakałam cały dzień bo mówiłam, że mała źle ssie i że gryzie mi sutki przeokropnie ponieważ nie umie otworzyć szeroko paszczy. A szczękę ma tak mocną, że jak zaciśnie to jak pitbull. Ich sposób na uwolnienie sutka o kant dupy. W pon wieczorem powiedzieli ze we wtorek rano wychodzimy. Wczoraj stracony cały dzień bo wmawiali mi, super wszystko robie a ja chyba widziałam ze tak nie jest. Dziś rano ze nie wychodzimy bo mała straciła na wadze. No dla mnie to żadna nowość skoro nie zasysała tylko miętosiła pierś. Wszytsko jasne dlaczego ryczy jak opętana i ich gówniane metody nie działają - ona jest kurewsko głodna. Dziś się wkurwiłam i kazałam podać mleko modyfikowane.
Wmawiają mi kuzwa teksty że jak w kieliszek upuściły kilka kropel mleka to ona się tym zajebiście najadla.

Nie trzeba mieć 5 dzieci żeby wiedzieć że to gówno prawda. Tak wiem ze żołądek niemowlaka jest tyci i nie potrzebuje dużo pokarmu. Ok rozumiem, no ale nikt mi ne wmówi ze kilkoma kropplami się naje. Nonsens.
W ogóle każda osoba przychodząca pierdoli ....sprzeczności.

Nikt nie interesuje się moja raną w strefie zero tylko pytanie jakie mam krwawrnie. To że pękłam bo kazali mi bez powodu mega mocno przeć i mnie tak zszyli głęboko ze nawet nie chce tego oglądać. Tego nikt nie obejrzał ani razu. Mam tak kurewskie zaparcie i cierpię z tego powodu i wyszły mi takie żylaki ze to wszystko po zsumowaniu jest okropnie bolesne, dołujące i wkurw. ... Rano mówisz że chcesz tabsy bo Cię uwiera to i tamto, mówią, że zaraz przyniosą a dostajesz kilka godzin późnym popołudniem. O co nie zapytasz to wszytsko jest ok. Nie ma problemu w niczym.

Jutro definitywnie stąd wychodzę i mam w dupie to co oni mówią ! Wczorajszy dzień powinien wyglądać jak dziś jeśli chodzi o konkrety.

Efekt jest taki, że moje małe kochane dziecko wczoraj głodowało dzień i noc , płakało jak szalone z głodu !!!

Miałam 3 ulotki ze szpitala i było napisane co wziąć. Nagle się okazuje ze nie mam wszytskiego - płynu do kąpieli, maści do tyłka , chusteczek nawilzanych itd.

Okazuje się ze cały poród przy tym co teraz to pikuś. Ogromny plus jest taki ze mój mąż jest prze zajebisty. On mi ściąga mleko z piersi! !! Karmi mnie i od samefo początku zajmuje sie małą.

Odnośnik do komentarza

Czesc Dziewczyny:).
Anusia teraz śpi, wprawdzie stękusia ale śpi, więc korzystam i piszę bo potem moge bie miec już na to szans. Malutka non stop wczoraj wisiala na cycusiu, miała dzień cycusia i tak co 2 dzień. Mam nadzieje ze dzis porobie w domu bo jutro moge nic nie zrobic. Dobrze że w nocy w miare śpi, dzis obudzila się na karmienie o 1, 3 ,5 i 7. Miedzy 3 a 5 ogladała swiat bo nie miala ochoty spac:). Ale uważam że i tak daje bam pospac, grzeczna dziewczynka. Wczoraj nie odwazylam sie jechac z Nia na groby bo zimno i za duzo ludzi a Ona byla taka cycusiowa ;). A w ogole to nie wiem czy to jest miejsce dla takiego Maluszka . A Wy byłyście na cmentarzu z Maluszkami??
Migot
Przedewszystkim gratuluje Narodzin Dzidzi :).
Współczuję Ci ciężkiego porodu i sytuacji jaka teraz masz.
Moja Malutka ma 3 tygodnie i nadal łapie prawą pierś tak że cholernie boli w pierwszym momencie i także nie umie jej wyciagnac cycusia z buzi, dlatego zawsze sie cieszę jak karmie lewą piersia bo ta malutka lapie dobrze, ale ta jest mniejsza i miękciejsza i pewnie dlatego tak jest.
Jeżeli chodzi o zaparcia to ja mam do teraz, ale jakoś daję rade choc czasem jak na kibelek usiade to płaczę z bólu. Oprocz tego cały czas czuje takie pulsowanie jakby ktos mi wbijal igly tam gdzie mnie nacinali. Całą prawą stronę tylka mam obolała i czasami mam wrażenie jakbym była caly czas zdretwiala od pasa do bioder mniej więcej. Szfy mi sciagneli i jest o niebo lepiej ale nadal to nie to samo co przed porodem. Ja pierwszy raz zaparcia mialam dzien przed porodem wiec dla mnie to masakra, tym bardziej że zawsze mialam dobra przemianę materii. Ale mam ciągle nadzieje że to minie w końcu. Moze to jakas blokada, strach ze moze te szwy co mi zostawil lekarz pekna i dlatego tak jest. Dobrze że masz wspaniałego męża, może jak pójdziesz do domu to się wszystko unormuje.
Pewnie probowalas ale i tak napiszę, jak Maleństwo Ci zassa źle piers to probowalas nacinąc Dzidzi na brodke i wyciagnąć,? Mnie sie czasami udaje wyciągnąc cycusia z Anusi buźki wlasnie w ten sposób. Albo moze sylikonowe nakladki w czyms Ci pomoga?? Trzymaj sie i nie poddawaj. Dasz rade.
Krysiu
Ja prasuje jak moj jest w domu, albo jak Malutka śpi, czyli zazwyczaj wieczorami. Ale fakt nawet w najgorszym dniu zdążę posprzątac, ogarnąc siebie i porobic wokól Anusi, ale to dzieki temu że czasami sie ratuje bialymi szumami, a czasami robie to wszystko zanin dzieci wyjda do szkoly, one wtedy leza przy Malej a ja ogarnian w expresowym tempie. Dzis sprzatam mieszkanie pomiedzy karmieniami. Juź wstawilan 2 pranie, poscielilam łózko i ogarnelam kuchnie, uszykowalam i zjadlam sniadanie i wypilam inke.
Moja Malutka tez strasznie ulewa i na dzien ubrodzi ok 3 do 4 szt bodów, i z 2 do 3 pieluch tetrowych, ale daje rade ogarnac. Tyle że planowabe 5 do 6 prań na tydzien to w tej chwili marzenie. Bo już w tym tygodniu mialam 9 prań, a gdzie tu do konca tygodnia?? No ale Malutka 2 koce obzygala i trzeba bylo je wyprac a to duze rzeczy wiec prania osobne, pieluchy tetrowe musialam wyprac bo 35 szt jakie mam w zapasie topnieje w mgnieniu oka. No i obrzygane ciuszki itp. No ale jak trzeba to trzeba. Od kad sie malutka urodziła juz 3 razy zmienialam jej pościel w łóżeczku i 4 razy pokrowiec na poduszke do karmienia :). A i pralam 2 razy krzesło i kanape bo ma taki zasięg haha :).
Myślę że z ta dieta karmiacej mamy to zalezy duzo od dzidzi. Moja niunia poki co jak zjadlam nalesniki i pieczarki miala bole brzuszka wiec moze nie do konca to sciema. Na to wyglada ze smazonego jeść nie bede mogla narazie. Po 1 miesiacu znowu cos sprobuje zjesc jak bedzie to samo to do 3 miesiaca dam sobie spokoj, nie bede niuni meczyc, a potem zobaczymy.
U mnie na odparzenie u Anusi pomogla maka ziemniaczana, wietrzenie i przemywanie pupci pod bierzaca woda przynajmniej 2 razy na dzien. No i przebieram jej pampersa mega czesto, nawet jak lekko ubrudzi jakims prykusiem.

A swoja droga to Mala ma 3 tygodnie a ja konczę już 3 paczke pampersów ( 44 szt, 44 szt i 76 szt) i 6 paczke chusteczek nawilzanych. Też tak u Was to idzie?? Licze bo chcialam wiedziec ile mniej wiecej na wyplate kupic. I kupuje już rozm 2 bo 1 byly za malutkie.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzzbmh5gupub5e.png

Odnośnik do komentarza

Migot
Trzymaj się!!!!! Najważniejsze, że małżonek super bo ze szpitala w końcu wyjdziesz i sobie poukładacie ten świat na nowo. A Pchełka wszystkiego się nauczy. Mleka też będzie więcej. Na wszystko pomoże powrót do domu.

Moje starsze dziecko też było głodne w szpitalu. Jak w końcu zaczęłam go dokarmiać mm to jadł 60 ml. Pielęgniarka mi na to powiedziała, że powinien jeść 30 ml to się tylko w głowę popukałam i powiedziałam, że niech to powie mojemu dziecku.
Całe szczęście doradczyni laktacyjna mi pomogła i uspokoiła.

U mnie maluch przy starszaku jest bezobsługowy. Trochę mi rąk brakuje ale póki mąż w domu to dajemy radę.
Natomiast wieczory są płaczliwe i wtedy nie da się odłożyć tak do 23. Potem całe szczęście zasypia i do rana ma tylko jedną pobudkę.
Ale póki co jest leciutki więc z maluchem na ręku bawię się ze starszakiem.

U nas też trochę czerwona pupa. Dzisiaj zmieniłam pieluchy na ekologiczne i zobaczymy co będzie.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny

Ja dzisiaj na wielkim wk... mały od urodzenia ma tak samo żółtą buźkę cały czas się o to dopytywalismy, bo nam się to nie podobało obie położne twierdziły, że wszystko ok to nie żółtaczka.
Wczoraj dostał chrypkę pojechałam dzisiaj do przychodni i larum jakie dziecko żółte. Dostał skierowanie na badanie krwi w trybie pilnym i od razu skierowanie do szpitala, żeby skonsultować wynik.
Całe szczęście, że żadnej położnej nie było w przychodni, bo udusiłabym gołymi rękami.
Za godzinę ma być wynik. Mam nadzieję, że nie zostaniemy w szpitalu.
Biedaczek tak płakał przy "upuszczaniu" krwi, że aż mi ukradkiem parę łez poleciało, trzy paluszki pokłute :(

Migot współczuję :( Wrócicie do domu i wszystko z czasem się unormuje.

A jeżeli maluch źle zassie to najlepiej wygarnąć sutka palcem. Pewnie w necie są gdzieś obrazki jak to zrobić.

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza
Gość Skorpionka

Krysia i Merci dzieki wielkie za podpowiedz. Nie znalam wczesniej tej pozycji. Dzis wyprobowuje i jest o niebo lepiej! :)) Na pierwsze danie pod gorke, kupka, prebieranie i drugie danie juz normalnie spod pachy.
Migot az z ciarkaki czytalam przez co przechodzisz. Dobrze ze w tym wszytkim wspanialy maz jest przy Tobie. Chcialoby sie powiedziec - zmykajvie jak naszybciej z tego szpitala a w domu od razu bedzie w spokoju z kazdym dniem lepiej. Mi polozna pokazywala ze jak dziecko zle zassie to wlozyc z boku balca i delikatnie zastapic nim sutek. Potem wyjac palca i przystawic jeszcze raz.
Krysiu na pupe ja tez polecam duzo wietrzenia, mycie woda i ewentualnie zmiane pieluch. My nie uzywamy mokrych chusteczek tylko bawelniane z rossmana i maczamy je w cieplej wodzie. Warto tez sprobowac przetrzec pupcie mlekiem mamy - lek najlepszy na wszystko.

Odnośnik do komentarza
Gość Krysia1989

Dziewczyny, ja w ogóle nie używam mokrych chusteczek, chyba że gdzieś wychodzimy, ale to sie zdarzyło dotąd kilka razy, a mały ma już skończone 4 tygodnie. Używamy wacików i ciepłej wody. Kąpię go w wodzie z mąką ziemniaczana i soda oczyszczona. No i staram się zmieniać pieluchy często codziennie wietrsyc co najmniej pół godziny. Pampersa też nie zapinam od razu przy zmianie. Czekam niecierpliwie na 6 tydzień, bo wtedy ponoc kup coraz mniej.

Tymczasem jutro uczę się chustować z instruktorka. Mam nadzieję, że to nam usprawni codzienne funkcjonowanie, bo mały jest taka przylepa, że nic nie mogę zrobić, cały czas na rękach :)

Odnośnik do komentarza

Hej,

Dziewczyny , dzięki za dobre słowo. Napiszę więcej jak już dojdziemy wszyscy do siebie, a najbardziej biedna Amelka, która przeszła piekło.
Jeśli będzie w domu tak jak dziś przed wyjściem ze szpitala to będzie cudownie. Pewnie będzie w szoku bo nowe otoczenie itd.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

My wczoraj mieliśmy koszmarny dzień, wróciliśmy przed 19 do domu. Jeżeli jeszcze kiedyś ktoś skieruje nas do szpitala powiatowego to ominiemy go szerokim łukiem. Przy kolejnym pobraniu krwi dwie pielęgniarki z czasów komuny doprowadziły mnie do szału. Zaczęło się od komentarzy, że nie widać żył, za dobrze się ma, wygląda itd. Później, że koniecznie musi płakać, więc zaczęły go targac za nos i uszy do dzisiaj ma kilka czerwonych śladów jak to nie pomogło ( Franuś z tych stresów tylko cichutko chlipał) jedna zatkała mu nos i buzię, czym mnie doprowadziła do płaczu. Może to normalne tylko ja jestem przewrażliwiona...
Za tydzień mamy powtórzyć badanie, ale pójdziemy prywatnie.
Młodzieniec przez cały ten czas był bardzo apatyczny, nie chciał jeść, pod koniec dnia miał usteczka wysuszone na wiór :(
Reakcja kiedy wróciliśmy do domu była niesamowita, nagle wielkie oczy zaczął się śmiać i płakać jednocześnie po czym zaczął szukać cycunia :)))

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny. Jestem mamą Jasia z grudnia 2015 i Mai z kwietnia 2017. Postanowiłam poczytać Wasze parę stron za sprawą Żoo.
Wirgi
Widzę, że macie podobną sytuację jak była u nas. Tylko moja Mała była 12 godzin naświetlania w szpitalu. Wyszła z bilirubiną ok 10.
Nasza pediatra starej daty chciała nas wysłać z powrotem do szpitala, bo w ciągu miesiąca bilirubina mało spadała.
Pojechałam więc do szpitala,w którym rodziłam i tam skonsultowała Małą neonatolog.
I powiedziała, że jeśli dziecko dobrze przybiera na wadze, nie jest apatyczne, zachowanie nie niepokoi rodziców, to wyższy poziom bilurubiny przy kp mooże się utrzymywać do 16 tyg. Jest to tzw żółtaczka fizjologiczna.
I tak było u nas. Gdybym zrezygnowała z KP (jak sugerował pediatra) minęła by szybciej. A ja zamiast tego zrezygnowałam z usług pediatry.
Także nie stresuj się, obserwuj Maluszka. Poziom bilurubiny przez te 16 tyg sprawdzałam kilka razy żeby przekonać się, że spada. I zrobiłam jeszcze próby wątrobowe i żelazo z zaleceń neonatolog.
Pozdrawiam wszystkie Mamusie i Maluszki

Odnośnik do komentarza

Widzę, że za żoo tu coraz więcej grudniówek bywa :-)

Migot
Trafiłaś na dziwną "pomoc" i nie dziwi mnie Twój zły nastrój. Ale z każdym dniem będzie lepiej, masz cudownego męża więc i pomoc.
Wykarmiłam dwoje dzieci bez problemu więc wyobraź sobie jakim zaskoczeniem był najmłodszy, który tak boleśnie traktował moje sutki, a ja niby wiedziałam o co kaman i nie mogłam jednak sobie poradzić. Młody miał tzw syndrom barakudy i boleśnie zaciskal sitek, jakby chciał go docisnąć. Broda źle pracowała, trzeba było poprawiać wywinięcie warg i tym samym jej pracę. Wargi możesz złapać lekko jak maluch zassie i je wywinąć na sitek, nie mogą być wciągnięte do środka. A jak potrzebujesz poprawić samo chwycenie sutka to włóż mały palec w kącik ust to niejako odessie malucha, uwolnisz pierś, poczekaj aż pyszczek szeroko się otworzy i wtedy nałóż pyszczek na pierś zdecydowanym ruchem, aby jak najwięcej otoczki się w nim schowało. Powoli mała zalapie o co chodzi.
Przyznam, że mnie moja barakuda zmusiła do używania nakladek silikonowych przez pierwsze dwa tygodnie. Przy starszych nie musialam.
A z masci u nas najlepiej sprawdziła się maść Medela i Maltan. Inne u mnie były nieskuteczne.
Powodzenia! Będzie dobrze :-)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia , dzięki.
Z każdym dniem jest coraz lepiej. Przez te pewne wydarzenia mamy cały czas problem z organizacją , ale z każdym dniem lepiej.

Tak wiem o wywinęciu dolnej wargi i o tym, że powinna połknąć jak najwięcej piersi. Wiem też jsk uwolnić sutej. Problem w tym, że już po pierwszej sekundzie jak próbuje to zrobić ona wie co chce zrobić i wtedy zaciska jeszcze mocniej !!

Póki co mam problem bo mam mało własnego mleka. Wiem, że było tutaj pisane juz multum razy m.in przez Wirgi czy Żoo jak rozkręcić mleczarnie. Wiecie jak to jest jak coś Was nie dotyczy to nie przykłada się do tego dużej wagi. Jak Wy o tym pisałyście to ja byłam mega zła, że u mnie nawet najmniejszej oznaki porodu. Dlatego nic nie pisałam. Nie to, że na Was byłam zła - ogólnie zła na sytuację.

Wypożyczyłam laktator i mam niby używać go co 2-3 godz przez 20 min. Jak uzbieram 60 ml to jest wszytsko. Dlatego muszę dokarmiać małą póki co MM.
Wczoraj miałam piersi jak skała, ale manualnie i z laktatorem dałam radę ulżyć im w cierpieniu.
Dziś nawet testowo przyłożyłam małą do piersi i chwyciła normalnie, nie gryzła i nawet coś pojadła, no, ale nie za wiele niestety.

Tak więc proszę napiszcie raz jeszcze jak Wy to robiłyście bo nie wierzę już w nic co mówią mi tu.

Co środę mam darmowe warsztaty z karmienia piersią i ogólnie tym tematem, no, ale do kolejnej środy to daleko.

Wirgi doskonale znam ten stan wkur... Ja uważam, że mała ma uraz po szpitalu. Za każdym razem jak trzeba ją przewina wpada w taką histerię, że kończy się to zrobieniem siku. Pierwsza Jej kąpiel taka była, że czuła się unieruchomiona I wtedy tak mocno krzyczała, że aż zrobiła siku. Od tamtej pory tak reaguje.

Odnośnik do komentarza

Migot
Ha, ha ubawiłaś mnie tym siku. A właściwie tym urazem.
To normalna reakcja dzieci na zimno. Spróbuj ją na czas przewijania przykryć pieluszką tetrową. A i tak będzie sikać bo noworodki po prostu tak mają. Nawet znalazłam kiedyś na tą okoliczność gadżet, który się nazywał "ptaszek na daszek" dla chłopców bo u nich potrafi polecieć fontanna :))))
U nas za taki daszek robi wkładka laktacyjna ;)

60 ml z laktatora w pierwszych dniach laktacji to bardzo dużo więc wszystko się pięknie rozchula.
Obstawiam, że jutro mleczarnia ruszy pełną parą.

Jeżeli chodzi o metodę na poprawę laktacji to pobudzasz naprzemiennie piersi przez 7, potem 5 potem 3 minuty gdzieś pomiędzy karmieniami.
Nie musisz uzyskać mleka bo nie na tym to polega. Chodzi o to aby piersi dostały sygnał do produkcji. Ale jeżeli wczoraj piszesz, że miałaś piersi jak skała to nie wiem czy to nie będzie prosta droga do nawału.

I pamiętaj, laktatorem nigdy nie ściągniesz tyle ile pociągnie Pchełka.

Ja na Twoim miejscu bym się wpakowała z małą do łóżka na cały dzień i niech ciągnie kiedy chce. To najlepsza metoda. Poczucie bliskości.

I głowa do góry bo wszystko wygląda dobrze tylko podcięli Ci skrzydła.

Odnośnik do komentarza

Żoo, no nie wiem. Każde przewinięcie to jest taka masakra, że nie wiadomo o co chodzi. Płacze przeokropnie jakby Jej ktoś krzywdę robił. Musiałbym to robić jak w Formule 1 w ciągu 8 sek żeby się nie rozkręciła.

Dziś mieliśmy pierwszą kąpiel i była zachwycona.

Mój mąż ma taki odpał, że dziś się pokłóciliśmy. Cały dzień stoi w kuchni i sterylizuje butelkę, smoczki, części od laktatora. Masakra. Mówiła mu połozna - wypłukać, umyć woda z płynem , opłukać wrzątkiem i będzie git a na koniec dnia wysterylizować.
To za mało, On wie lepiej. A już metoda na przygotowanie mleka jest wypas na maxa. Bardziej skomplikować już tego nie mógł.

Tylko w środę i czwartek miałam twarde piersi dziś już normalnie.

Odnośnik do komentarza
Gość Skorpionka

U nas wielki krzyk przy przewijaniu byl jak chcialam Malucha najpierw przewinac potem nakarmic. Durny pomysl ;) Teraz jak sie obudzi to najpierw je, potem przerwa na odpoczynek i zmiana pampera na zadowoleniu a po tym dokladka jedzenia.
Dziewczyny mam pytanie z kategorii intymnych - jak dlugo trwalo u Was kwawienie pologowe?

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

A co to Grudniówki2015 chcą nam przejąć forum ;)

mm3 mi nasza pediatra raczej też starej daty sugerowała, co któreś karmienie podawać glukozę zamiast piersi. Doszliśmy z mężem do wniosku, że przepiszemy małego do innego lekarza. Na szczęście w szpitalu była młoda konkretna lekarka stwierdziła, że mały przybiera prawidłowo, jest silny, wszystkie zachowania prawidłowe, więc nie ma się, czym martwić, trzeba kontrolować i tyle. To, że jest na cycu powoduje, że cały proces może się wydłużyć, ale nie ma dla dziecka nic lepszego i nie dawać żadnej glukozy. Była zdziwiona, że przez miesiąc nikt nie reagował a nagle taka akcja.

Ja cały czas karmię przez nakładki, bo mały nie ma u mnie, za co złapać :( Zastanawiam się, czy takie długotrwałe używanie może mu w jakiś sposób zaszkodzi. Jeżeli któraś z Was ma jakąś wiedzę w tym temacie to podzielcie się :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Migot jakbym uzbierała 60 ml to umierałabym ze szczęścia ja zebrane mleko przeliczałam na kropelki. Laktator to przydatne urządzenie, ale mi osobiście bardzo źle się kojarzy. U mnie najlepiej sprawdziło się częste przystawianie Młodzieńca świetnie rozkręcił tą mleczną imprezę ;)))

A w kwestii sikania to tak jak napisała Żoo nie przejmuj się i ciesz cię, że masz dziewczynkę ;))) Któregoś razu wisimy z mężastym nad mały zachwycamy się, jakie wspaniałe dzieło stworzyliśmy a w tym czasie mały nasikał sobie aż na głowę ;))) Teraz już wiem, kiedy może zdarzyć się taka przygoda, chociaż wczoraj się zagapiłam i obsikał mi czysta bluzkę, którą chwilę wcześniej założyłam. Krzyk przy zmianie pieluchy u nas również był ogromny i stosowałam taką samą metodę jak Skorpionka. Najpierw przyjemności (jedzenie) później obowiązki (zmiana pieluchy) ;) Teraz "duży" chłopak to już zmiana pampersa odbywa się bezboleśnie ;)

Skorpionka ja miałam cc wtedy czyszczą, więc u mnie przez jakieś 5 dni było krwawienie ( okres mam zdecydowanie bardziej obfity) później jakieś minimalne plamienia i to nie każdego dnia przez jakieś dwa tygodnie. To jedyny plus cc, jaki zauważyłam ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...