Skocz do zawartości
Forum

Październiczki 2009


żabol22

Rekomendowane odpowiedzi

Witam się z rana....
Milka 21 nie masz się co bać, też przeszłam przez to tyle, że ja miałam kawałek szyjki amputowanej a Bartuś był malutki.
U nas Bartuś od soboty ma 39.6. byłam już dwa razy na pogotowiu, dostał jakiś Bactrim. Masakra jakaś żeby to wypił. Jutro idę po zwolnienie bo ja też zdycham i jestem na antybiotyku.
Zdjęcia na pewno wrzucę jak dojdę troszkę do siebie.
Życzę Wam zdrówka...Buziaczki

http://www.suwaczek.pl/cache/5645684f3a.png

Odnośnik do komentarza

Nena

Pbmarys, co tam u Ciebie? tak nam z wątku zniknęlaś... jak dzieciaki? dajesz radę? jak tam sprawy z twoim S.? a jak twoje samopoczucie? normalnie 100 pytań do :lol:

Jak narazie Nena naliczyłam sie 6 pytań ze 100 :D czekam z utesknieniem na kolejne 94 :P :11_9_16:

1. U mnie tak sobie leci czas do przodu, ostatnio wpadlam na genialny pomysl zeby nie popasc w depreche bardziej to chyba zaczne robic kolczyki itp i bede sprzedawac to np na allegro zeby miec lewe pieniadze na koncie :D:D

2. Zniknełam bo musiałam pare spraw przemyslec co do mojego zycia i nie tylko :D
no i depreche wypedzic ze swojej głowy... Tęskno mi było za Wami wiec wrociłam... Choć na najblizszy okres naprawde " przyznaje się" nie miałam ochoty.. Ale... jest ale ::): tu mi lepiej z Wami niż samej :zwyrazami_milosci:

3. Dzieciaki WSPANIALE. Róża chce spać ze mną, zamiast w łóżeczku..., Sylwus spi na zmiane w łóżeczku i w wózku.. Także dopiero nad ranem ok 6 Róża idzie do łóżeczka swojego , a Junior kontynuuje spanie ze mna :D
W dodatku Róża zrobiła sie marudą, brrr - czyt. zęby idą i idą....:uff:
Juniorowi ponoc "wg konsultacji tel z pediatrą" ma na policzku Liszaj choc ja jakos nie potrafie w to uwierzyc... Hmmm

4. DAJE RADĘ! LEPIEJ MI TO WSZYSTKO SAMEJ WYCHODZI NIŻ Z POMOCĄ MOJEGO S.....
w planach jednak mam zakup wózka bliźniaczego z siedziskami obok siebie bo chce dzieci miec pod okiem ::): I w koncu będę niezależna od wszystkich, zaczniemy wychodzic na długie spacery do lasu :D i nie tylko. Ja poprostu czuje sie teraz z tym okropnie. Przed dom wyjsc z dwojką dzieci to duże wyzwanie dla mnie niestety....:uff:

5. Sprawy z moim S to zaniedługo zamkniety rozdział w moim życiu....:uff:

6. Moje samopoczucie, można wyczytać w odpowiedziach wyżej ::): wg mnie ok.... :D

Buziaki i miłej nocki Wam zycze - ja ide dalej wystawiać aukcje. I myslec nad tym czy faktycznie bede miec sily by zaczac sobie dorabiac poprzez robienie biżuterii i sprzedaży jej ::):

Odnośnik do komentarza

Witajcie cioteczki.....
W końcu po tak długiej nieobecności mam chwilkę żeby Wam wszystko opisać co u nas...
Tak jak wcześniej wspomniałam Bartuś mi przychorował. Natomiast jeśli chodzi o zęby to jak to pani doktor powiedziała, ze ma już z wszystkie, mało tego jak tylko rok skończył to płakał mi strasznie w nicy nie znaliśmy powodu. Więc kilka nocy go obserwowałam i się okazuje, że mój syn ma klaustrofobię :-). Łóżeczko zwinęłam kupiłam mu sofkę i śpi jak aniołek. Oczywiście chce spać sam bo nas wygania w nocy. Powiem Wam szczerze że trochę się obawiam o niego bo zaczyna mnie bić... I co mu oddam to jeszcze mocniej. Nie wiem już sama co z tym robić bo czym bardziej zwracam no niego uwagę to tym bardziej jest nieposłuszny.
Pbmarysku trzymam kciuki za Ciebie aby wszytko Ci się poukładało w życiu jak tylko sobie tego zapragniesz :Kiss of love:

A u nas dziś śnieg spadł.... Miłego dzionka

http://www.suwaczek.pl/cache/5645684f3a.png

Odnośnik do komentarza

witajcie kochane,

Jakos brak weny do pisania jak pustki panuja na naszym watku.

Pbmarys duzo sil. Na pewno nie jest lekko z dwojeczka szkrabow. Jak kupisz wozek to na pewno bedziecie sie mogli wybrac na dlugie spacery. Zawsze to ułatwia sprawe nawet idac na zakupy.

Czyzby definitywne rozstalas sie z twoim facetem? Jesli tak to mysle ze to dobra decyzja.

Ktos u mnie w pracy tez bawil sie w robienie kolczykowi powiem Ci ze cieszyły sie duzym zainteresowaniem. Moze ktos ze znajomych czy rodziny bedzie mogl rowniez rozprowadzac w swoim m-cu pracy. Powodzenia.

Kasiula kurcze nigdy bym nie pomyslała ze taki maly czlowieczek moze miec klaustrofobię.
Amelka od lutego spi w lozku z barierka, z tym ze ona lubi spac z nami i czasem laduje u nas w lozku.
Co do bicia to mu nie oddawaj tylko jak zauwazysz ze Cie bije to powstrzymaj mu reke. Poza tym to chyba taki glupi wiek naszych pociech. Amela namolnie gryzie wszystkich. Zadne tłumaczenie, podniesiony glos itp nie pomaga. Trzeba to jakos przetrzymac.

Milka jak sie miewasz po wymrozeniu nadzerki? Jak Kacperek mam nadzieje ze juz zdrowy.

U nas powolutku jakos leci. Na szczęście snieg nie padal ale bylo masakrycznie zimno.
Dzisiaj widac ze pogoda duzo lepsza. Mam nadzieje ze juz tak zostanie bo w niedziele idziemy na komunie.
Szwagierka troche wspomogla w ubrankach dla Amelki po swojej corce. Musze tylko mala zaopatrzyc w spodenki dlugie i krotkie na lato. Troche tego trzeba miec bo Amela jak nie moze sie gdzies wdrapac na placu zabaw to wlazi na 4. Po takim jednym spacerze wszystko do prania.
Mobilizuje ja troche do mowienia bo to maly len. Jak chce to powtorzy wyraz albo sama mowi jak cos gdzies zobaczy. W sumie to juz ma spory zasob slow.

Milego dnia a ja zmykam popracowac.
pa

http://s7.suwaczek.com/20090221610114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b464303bf5.png

http://s2.pierwszezabki.pl/029/029050980.png?8182

Odnośnik do komentarza

Juz wkrótce bede bez Niego bo takie jego pomaganie mi przy dzieciach to szkoda gadać... Ja nie mam trójki dzieci tylko dwoje i one są dla mnie ważne!

Wózek juz prawie kupiony. Dzis wpłacam kase:) prawie wszystkie oszczędności na Niego dałam.. No ale tak musi być i KONIEC.
A zakupiłam implast duo:):) także juz w poniedziałek lub wtorek bede go mieć. I od środy zacznę wychodzić z domu, bede niezależna w końcu:):)

życzę udanego weekendu:*

Odnośnik do komentarza

część dziewczyny.

Nas wszystkich dopadła choroba. I trwa już kilka dni.
Samo wymrożenie nic kompletnie mnie nie bolało i wydaje mi się, że trwało jakieś góra 3-4 min. Co dziwniejsze to mam po nim lekkie żółte upławy i boli mnie trochę jeścze brzuch na dole. Piszę , że dziwne, bo czytałam wypowiedzi dziewczyn na forum i z nich się lała woda, boję się że nie wymroził mi do końca i zabieg znowu trzeba będzie powtórzyć. Za miesiąc mam do kontroli także zobaczymy.

Kasiula- fajnie że się odezwałaś. Tak się zastanawiam dlaczego od razu robili Ci konizację szyjki?

Agaska - jedyne co to brzuch czasami pobolewa , ale poza tym ok, oby już jej nie było.

pbmaryś - rozumiem, że rozstajesz się ze swoim S. Zapewne już wszystko sobie przemyślałaś, więc życzę dużo sił i wyjścia z tej depresji. Na pewno spacerki z dzieciakami Ci pomogą.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie.... u nas też wszystkich choróbsko dopadło.
Milka 21 konizację szyjki zrobili mi tylko dlatego, że lekarz u którego byłam przeprowadzał takie zabiegi u mojej mamy, cioci jednej i drugiej. I z tego co powiedział jestem w grupie podwyższonego ryzyka zachorowania na..... ach nawet nie będę tego pisać. Tak było u mojej mamy najpierw wymroził a potem po jakimś czasie amputacja. Przypomnę tylko, ze moja mama ma już za sobą 2 chemioterapie. Może i to szczęście że mieszkam w małej miejscowości że lekarze mnie znają i jak idę do kogokolwiek a szczególne do gina to zawsze badania wszystkie pod jednym kątem. Jeszcze tylko nie miałam robionego USG piersi od porodu a tak to co roku regularne badania. Ach i co do tych upławów to w zależności jak ci to lekarz zrobił. Te dziewczyny pisza o laniu wody bo pewnie miały robione coś takiego jak moja koleżanka. Butla z ciekłym azotem podłączona do niej i tak leżała na kozetce 40 min. A potem żebym nie skłamała ale kilka dobrych tygodni bomblowało z niej :-). Masz normalny objaw, a po 4- 6 dniach wyleci ci taki porządny skrzep żebyś się tego nie wystraszyła bo to wygląda jak kawał skóry. Sorki za ten opis ale tak naprawdę to wygląda.
Miłej niedzieli życzę. Buziaczki dla Was i Waszych pociech.

http://www.suwaczek.pl/cache/5645684f3a.png

Odnośnik do komentarza

Kasiula - dobrze, że lekarze dmuchają na zimne i że chodzisz się badać. MI przed porodem lekarz po kolposkopii powiedział, że chyba to jest rak, bo brzydko wygląda. No i żyłam kilka miesięcy w przekonaniu że mam raka. Dopiero jak poszłam prywatnie na to samo badanie lekarz powiedział, że to zwykła ektopia i że w ciąży czasami gorzej to po prostu wygląda. Dostałam zdjęcie z opisem. Oczywiście zrobiłam jeszcze cytologię u innego lekarza i wynik pierwsza grupa.

Nie orientuję się w tym wymrażaniu myślałam, że zawsze jest ciekłym azotem. On właśnie podłączał jakąś butlę, która stoi obok fotela...

Jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną. Także trzymajcie kciuki. Jadę jeszcze z mężem na takie zakupy co miesięczne. Muszę coś dla dziecka mojej siostry kupić, bo za jakiś tydzień rodzi. Mam teraz dużo nauki, bo sesja, a mi się nic nie chce;/

NIkt już tu prawie nie zagląda.... kurczę jeszcze trochę i zacznę pisać sama do siebie

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

Dokładnie halooooooie..Gdzie jestecie?
Milka21 pisz jak poszła rozmowa kwalifikacyjna? Kochana Ci, że masz delikatnego lenia co do nauki:smile_jump:. Jeszcze ta pogoda.... też by mi się nie chciało, ale wiem co to jest. Tak więc trzymam kciuki aby wszystko poszło sprwanie i szybko, samych zaliczeń życzę.
Spadam małemu kolacyjkę robić.....Jajecznica ze szcypiorkiem :36_2_25:

http://www.suwaczek.pl/cache/5645684f3a.png

Odnośnik do komentarza

:white_flag:Cześć ciotki! Witam się i ja!!!
weekend spędziliśmy w Gdańsku u moich rodziców, w niedzielę chcieliśmy wybrać się do zoo ale pogoda nie dopisala- bylo szaro buro i ponuro więc zostaliśmy w domu. a od wczoraj upały takie ze nic, tylko się rozplynać...
Byliśmy wczoraj u okulisty i Tomek będzie mial okularki- prawe oczko mu ucieka. mam nadzieję, że dzięki okularom wszystko wyrównamy. sorki, że dziś tak egoistycznie tylko o sobie ale spadam kąpać mojego maluszka bo marudny się robi

PS. Kasiula, mój Tomek też lubi jajecznicę ze szczypiorkiem:)

postaram się zajrzeć jutro i popisać :bye:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

No faktycznie coraz mniej osób tu zagląda:(

U mnie dzień zaczął się kiepsko. wybrałam się z mamą i małym na zakupy i ledwo wyjechałam i już musiałam wracać, bo samochód coś nawalał. Całe szczęście, że rodzice mają drugi. Kacperek wybrał sobie sandałki i krzyczał tylko Buci i swoje ściągał i daj buci i pokazywał, więc nie było rady, żeby iść gdzieś indziej jeszcze obejrzeć. Ogólnie to nie zbyt udane zakupy, ale wybiorę się jeszcze raz trudno.

Jak byłam już w domku zadzwoniła do mnie Pani z rozmowy kwalifikacyjnej i zapytała czy nadal jestem zainteresowana pracą. Normalnie szok. Bardzo chciałam tam pracować. Będę sprzedawać w centrum handlowym w małym sklepiku. Praca co drugi dzień po 12h - dla mnie to duży plus zaoszczędzę na paliwie bo to aż 42 km w jedną stronę ode mnie. W prawdzie umowa na zlecenie, ale na razie mi to wystarczy, przynajmniej będzie mi tam płacić za godzinę a nie za to co sprzedam:) Zaczynam za tydzień. W końcu się coś u mnie ruszyło z tą pracą.

Kasiula dzięki, może to jakoś będzie przycisnę się trochę. Jedną pracę już skończyłam pisać. Z licencjackiej napisałam już spis treści i wstęp. Może jeszcze do piątku coś mi się uda. Zobaczymy.

Pbmarys wklej zdjęcia wozka. Chętnie popodziwiamy :)

Nena na pewno Tomusiowi wyrówna się to po okularkach. Trzymam mocno kciuki

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

Pbmarysku świetny wózek
Milka21 to super, ze dostałaś pracę ... gratulację. Grunt, że to Ty jesteś zadowolona:Kiss of love:
Dziś dzień przemija spokojnie... ale za to wczoraj tragedia normalnie.
Na początku po pracy poszłam na parking po samochód i siedząc w samochodzie jakiś dziadek wjechał mi w zderzak w tył. Mało tego nawet nie wiedziałam jakie formalności mam załatwić z nim bo chciał żeby szkodę pokryło ubezpieczenie. Spisałam faceta i wsio. Potem samochód nie chciał mi odpalić i musiałam dzwonić po hollll Mało tego to jeszcze mojego męża nie było na miejscu ani ojca. Zrobili sobie wycieczkę do Białowieży. Oj wczoraj to beż noża do mnie nie podchodź. Potem wstąpiłam do firmy która zajmuje się ubezpieczeniami i powiedzieli mi tam że facet musi napisać oświadczenie, że to on jest sprawcą kolizji drogowej. Tak więc znów obdzwaniałam wszystkich kolegów kto mnie zawiezie to chłopa bo mieszka 20 km od nas...mówię wam szkoda słów. Ale najlepsze to jest to jak mąż mi wskazówki dawał przez telefon wrrrrr....
A dziś pojechał na imprezę zakładową na dwa dni..:-) Całkiem sympatycznie.
Buziaczki dla Was...

http://www.suwaczek.pl/cache/5645684f3a.png

Odnośnik do komentarza

Oj Kasiula nie zazdroszczę, a to dzisiaj jest piątek 13 :P Niestety u Ciebie był jakby wczoraj. Nie cierpię takich dni, bo doskonale rozumiem jak to jest, gdy wszystko się na głowę wali.

PBmarys powiem szczerze, że jeszcze takiego nie widziałam, faktycznie duże udogodnienie dla mamy i pewnie wygoda dla dzieci. W końcu spacerki z dwójką na raz.

Ja jutro na studia i tak mi się nie chce... tym bardziej, że mam mały tam problem.

Siostra moja jest już w szpitalu. Dostała zatrucia ciążowego. w poniedziałek ma cesarkę. Jutro idę ją odwiedzić, bo leży w tej miejscowości co ja studiuję.

Z pracy to się cieszę, ale oczywiście boję się jeździć nadal autem i to jeszcze do tak dużego miasta. No ale jakoś muszę się przełamać.

Buziaki pa

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

Witam, witam! jest tu ktoooooo?:16_3_46:
Kasiula, no tylko wpółczuć wczorajszych przeżyć, nie cierpię takich dni gdy wszystko wali się na łeb na szyję, istna lawina przykrych niespodzianek Cię dopadła. grunt, że Tobie nic się nie stało! buziaki dla Bartusia, pewnie duży z niego kawaler, co?

Milka po pierwsze gratuluję pracy! super, że Ci się udało! a z dojazdami to jest tak, że dopóki nie wsiądziesz i się nie przełamiesz to będziesz się niepotrzebnie stresować. wiem po sobie- prawko mam od dwóch lat i zazwyczaj prowadziłam w towarzystwie męża, mialam jakieś opory do samodzielnej jazdy. dopiero jakiś czas temu sytuacja mnie do tego zmusiła i ... czuję się wyśmienicie. dopiero rozwinęłam skrzydła! dużo zdrówka dla siostry i dla szykującego się na świat maluszka. Kacperek będzie miał kuzyna czy kuzynkę? a co ta ze studiami? chyba nic nie nabroiłaś, egzaminy tak dobrze Ci szły!

Pbmaryś ale masz świetne dzieciaki. a te ich duże niebieskie oczyska, po prostu bomba! i chyba do Ciebie podobne (ich tatusia raczej nie widziałam). a wózek świetny kupiłaś. pomimo że bliźniaczy wcale nie wygląda jak czołg, taki zgrabniutki jest. a jak się go prowadzi? koniec siedzenia w domu, oby się Wam dobrze jeździło na spacerki! ja chciałam dziś pstryknąć fotki nowej spacerówki Tomka żeby Wam się nieskromnie pochwalić ale jak na złość baterie w aparacie się rozładowały. jak pech to pech! na dodatek rano zapodziały mi się klucze od mieszkania, mało co na autobus się nie spóźniłam. nie wiem jak u Was ale mi zawsze coś niefajnego zdarza się w piątek 13-tego. taka świecka tradycja:)

więcej grzechów nie pamietam
uciekam cioteczki, muszę jeszcze trochę popracować
miłego weekendu życzę:36_27_6:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kobietki pamiętacie mnie jeszcze?

Nie było mnie sporo i widzę wiele się pozmieniało.
Pbmarys wspaniałego masz syncia a córa , prawdziwa dama :)

AnnaWF Gratuluje kolejnego dzieciątka w twoim brzuszkowym domku, ja często się zastanawiam nad następnym ale chyba nie byłabym jeszcze gotowa, zresztą założyliśmy sobie z moim Ł ze w przyszłym roku na jesieni spróbujemy spłodzić rodzeństwo dla Marcela.

Milka Gratuluje nowej pracy :)

U nas wiele sie przez ten czas nieobecności pozmieniało, mieszkamy teraz w domu mojego Ł niestety z teściową wiec najlepiej nie jest. Nerwy trzymam na wodzy ale chyba zaczynają mi powoli puszczać. Moj Ł zmienił prace wiec teraz jest w domu codziennie wiec jest :36_2_25:
Moje dziecie rosnie w zastraszającym tempie, od przeprowadzki na wieś przestał mi chorować, jedyne co mu dokucza to skaza białkowa (biednego ciagle skóra swedzi) no i ciągle nie przybiera na wadze pomimo , że zjada porcje za dwoje:). Biega i łobuzuje , ale uskarżać się na niego nie mogę ,gada jak najęty czasem mu się buzia nawet na moment nie zamknie:)

To chyba byłoby na tyle :) Buziaki dla was i waszych słodkich pociech

http://s10.suwaczek.com/200911061762.png
http://s5.suwaczek.com/20080329650113.png

Odnośnik do komentarza

:11_9_16::11_9_16:

No tak wszystkie są poprostu zapracowane!!!

A u nas jako tako Róża cos mi od 2 dni marnie wyglada, rano ja musze do lekarza zarejestrowac. Teraz jestem na etapie czuwania- ma taki wodnisty katar gruchą da sobie wyczyscic ale na 1,2,3 czyli ja wsadzam ona sobie mowi trzy i szybko ucieka mi z nosem = jednym slowem katar najczesciej zostaje ale w nosku... Ech juz nie wiem co mam z tym zrobic.
wczoraj rano miala temp. 37,7 bez odejmowania. Takze troszke sie niepokoje - bo na wieczor zapomnialam jej zmierzyc, ale chyba ma temp. bo placze przez sen i policzki sa bardzo czerwone.
Zeby to bylo tylko przeziebienie i zeby Junior nic nie zlapal...

zmykam zrobic sobie jakas herbate na rozgrzanie sie :11_9_16:

Odnośnik do komentarza

hej hi hello!!!:lasso:
gdzie jesteście cioteczki??? spacerki czy praca tak was zajmuje?
u nas jakoś leci, oczywiście rehabilitacja na pierwszy miejscu, poza tym spacerki, spacerki, spacerki! nawet psa uczę chodzić przy wózku, idzie nam różnie- raz lepiej raz gorzej, nieraz mu kołem po łapach przejechałam ale chyba zaczyna kumać o co mi chodzi. a tak w kwestii psa to podjęłam decyzję o kastracji. suka dwie klatki obok wlaśnie ma cieczkę i ten mój romeo dosłownie szału dostaje- siedzi cały czas z łapami na parapecie i gapi się w okno siedzi albo pod drzwiami, sapie, jęczy, nawet wzdycha, normalnie jak cierpiący bohater romantyczny, hihi! to samo jest u moich rodziców, oni mają sukę, wcześniej było ok a teraz lata za nią, kładzie łapę na grzbiecie i patrzy z pożądaniem w jej oczy. nawet trzepaczka czy smycz nie jest w tanie wybić mu amorów z głowy:arrow1: mam nadzieję, że po kastracji będzie spokój, oby!
a Tomek w ciągu dnia śpi coraz mniej, zazwyczaj niecałą godzinę w samochodzie i mu wystarczy. dobre jest to, że kąpiemy go ok 19 i od 20 już śpi. zazwyczaj przesypia noce ale zdarza mu się budzić i wtedy ląduje u nas. wie jak sobie załatwić towarzystwo do przytulania:)
mamy też zębową rewolucję- wcześniej wolno mu zęby rosły a teraz tak się rozpędził, że brakuje mu tylko czterech 5-tek do pełnej paszczy. a ząbki ma bialutkie i równiutkie, tylko pozazdrościć!

Pbmarys zdrówka dla Róży, oby ten katar w nic więcej się nie rozwinął! a stosowałaś maść majerankową? kosztuje niecałe 3zł a podobno skuteczna w walce z katarem. są jeszcze jakieś kropelki, które się kropi na piżamkę lub poduszkę ale z tego co mówiła mi farmaceutka, dopiero u 3-latków można je stosować. a Twoje maluchy może i po tacie mają kolor oczu ale są podobne do Ciebie, wdały się w mamusię! i w sumie jak się na dwójkę spojrzy to od razu widać, że są rodzeństwem. a jak Ty się miewasz? dajesz radę?

Gumijagodka, witaj! fajnie, że się odezwałaś. ponawiam prośbę- wrzuć jakieś fotki, pochwal się dzieciem!

a to nasze fotki: Tomek, nowa spacerówka i nowy Tomkowy image:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

Nena Synus sliczny !!!
a co do psa to moj były pies byl kastrowany i jak suka nasza miała cieczke to tamten glupawki dostawal... Dlatego suce podawalismy hormony. Takze nie wiem jak Twoj "romeo" zareaguje ;)

A ja jakos daje rade. Szkoda mi tej Różyczki bo marnie wyglada , katar zatyka cały nosek gruszką juz sie nie da przekupic... dzis jeszcze dawalam jej lek na zbicie temperatury i mnie mlekiem obrzygusiala..... ::(: a jeszcze Junior w tym momencie sie obudzil bo głodny byl. No takze mialam duuzoo roboty ech...
U lekarza nie bylismy bo rano dobrze wygladala popoludniu jak spala miala chyba temperature ale po podaniu leku przeciwbolowego spac nie chciala miala duzooo energii dopiero z 30 minut temu poszla spac. Takze wszedzie jej pelno. jesli do niedzieli nic sie nie zmieni to w niedziele idziemy do lekarza badz w poniedzialek.

Ja ostatnio bylam u dentysty 2 zeby wyrwac, boli mnie nadal po tym wyrwaniu ::(: , a mam bardzo duzy problem z zebami przez moj kregoslup i nie tylko ::(: Takze we wtorek kolejne 2 ida na odstrzal. Trudno raz sie zyje z wszystkimi swoimi zebami... Nie pisalam Wam o tym bo to temat TABU dla mnie... Dopiero teraz zdecydowalam sie cos z tym zrobic bo na chrzest Sylwina chce miec hollywoodzki usmiech ::): ::): no i nie chce w przyszlosci cierpiec , juz od kilku lat cierpie z tym...
Dla Róży sie nie umialam tak poswiecic... Czy cos w tym jest?!?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...