Skocz do zawartości
Forum

Październiczki 2009


żabol22

Rekomendowane odpowiedzi

Witam sie porannie ::):

Ja kolejny dzien siedze z bratankiem dzis wyjatkowo do godziny 14 i bede mogla isc do domku :D
Chielismy isc na spacer ale jak narazie pogoda jest taka sobie jesli do 10 sie wypogodzi do pojdziemy na plac zabaw na pol godzinki -> mlody sie mnie pyta o ktorej godzinie bedzie padac ??? A ja nie wiem co mu odpowiedz :D

100 Pytan bez odpowiedzi bedzie dzisiaj albo i 100 smiesznych stwierdzen :D
Ostatnio widzial jak ogladalam gazete dla rodzicow o dzieciach i byl obrazek z plemniczkiem (jakis byl temat skad sie biora dzieci czy cos takiego) i mlody sie mnie pyta co ten robaczek robi :D No a ja mu przeciez o dzieciach nie bede tlumaczyc - powiedzialam ze jak bedzie taki jak jego siostra ma 5lat :D to rodzice mu powiedza co i jak.

Narazie co do mnie to moj S pojechal w nocy do Wawy jakas delegacja jednodniowa ale delegacja...... Przez ktora humor mi spadl tak szybko jak sie poprawil :36_2_43:
Wczoraj stwierdzil moj S ze moze mam depresje ciazowa bo humor mam nie z tej ziemi...-> wiem ze jest cos takiego jak depresja ciazowa i troszke sie jej bym obawiala, u nas w rodzinie byly przypadki depresji... Wiec czasem jest wieksza szansa na takie cos.... niz normalnie u inych Kobiet..:zmartwiony:

Najbardziej to chyba nie dochodzi do mnie mysl ze juz niebawem bedzie z nami nasza kruszynka... A my nic nie mamy... Nawet nie wiemy gdzie bedziemy mieszkac i za co zyc.... :zmartwiony: :zmartwiony: i od tego sie wszystko zaczyna....

Dobra ja uciekam bo znow lezki mi sie sacza z oczu :36_2_58: :36_2_58:...

Odnośnik do komentarza

wiolcia1607
Pbmarys ciesz się córcią i ciągle o niej myśl. Mnie pomaga myślo o Dzieciątku. Wtedy mam więcej werwy, siły i pozytywnego myślenia. A jak jeszcze daje o sobie znać to już w ogóle pełnia szczęścia. Także kochana główka do góry :)

Wiolcia kiedy ja sie ciesze i mysle o naszej kruszynce...

Ale wiesz to chodzi o to ze kazdy mi mowi, a przede wszystkim moja mama (myslalam ze bede miec u niej wsparcie) ze dziecko bedzie mialo dziecko i ze nie damy sobie rady.... Moja mama jest chora (ma depresje) i od 2 miesiecy mieszka ze swoja mama moja babcia bo ona tez jest chora ma juz 80 na karku i z nogami ma problemy... Przez telefon normalnie gadamy ale temat dziecko - wnuczka to temat Tabu :zmartwiony:
Nie mam w niej oparcia (choc powinnam miec kiedys bylo inaczej....), czasem tylko z rodzenstwem o tym rozmawiamy mam 1 siostre i 5tke braci. Najbardziej dziekuje mojemu mlodszemu bratu - jest w seminarium i choc rozmawiamy rzadko ze wzgledow roznych, wiem ze mam w nim oparcie chocby w modlitwie... Czasem mysle ze wlasnie dzieki jego modlitwie nasza kruszynka sie rozwija i jest zdrowa.... ::): i Tak bedzie miala wujka ksiedza tego sie nie da uniknac ::):

Ale i tak sie martwie.... Mam ten lęk i on raczej nie minie.... :zmartwiony:

Odnośnik do komentarza

pbmarys, nie smutaj się - ja mam podobnie, jak Ty i zawsze sobie powtarzam - gdziekolwiek bym nie była i w jakichkolwiek warunkach nie przyszło by mi żyć, to najważniejsze, ze będą przy mnie ci, których kocham! Wiem, że mój mąż myśli tak samo. Ale jest jeszcze jedno "powiedzonko", które wyniosłam z jakiejś książki z podstawówki (nie wiem, czy nie z Adriana Moley'a), że przecież "inni mają gorzej" a umieją cieszyć się z życia. Znajdź pozytywy w swoim życiu - masz kochającego męża, w drodze owoc Waszej miłości, a na pewno macie osoby, które wyciągną do Was pomocną dłoń jeśli okaże się ona niezbędna - sama sobie znajdź te pozytywy, sama pomyśl o dobrych rzeczach, bo Ty znasz swoją sytuację najlepiej! I uszy do góry!! ;)

Kasiula, nie ma jednoznacznie wskazań, czy przeciwwskazań co do częstego usg. Lekarze nie dowiedli żadnej szkodliwości dla dziecka i dla Ciebie, ale moja mama powtarza, ze usg to w końcu też promieniowanie, więc nigdy nic nie wiadomo... Jeśli masz wizytę na 3D/4D umówioną w niedługim czasie po zwykłym usg, to może nie idź na to 2D tylko poczekaj i idź na to "profesjonalne". To też rozwiązanie, bo po co iść na "słabsze", skoro zaraz zobaczysz wszystko jeszcze lepiej i dokładniej?:)

Ania Ty to sama sobie odpowiadasz, co do konieczności pójścia na nadgodziny - masz boleści, ale mimo to poświęcisz sie i pójdziesz? Czy Twój zakład jest wart Twojego poświęcenia dla jego dobra? Czy praca ważniejsza niż samopoczucie i zdrowie Twoje i dzidzi? przemyśl to....

A ja dziś miałam zły sen, przez który się popłakałam... Wstałam z ogólnie nie najlepszym nastrojem w związku z tym ;( Mam mamę w szpitalu, robią jej badania (już drugi raz, bo rok temu miała to samo i też leżała w szpitalu, ale nic nie stwierdzono). Miewa częste bóle głowy i zawroty, które sprawiają, ze nie umie utrzymać równowagi i ustać na nogach... Pierwszy raz stało się to rok temu (dzień matki była w szpitalu...), a później był już względny spokój - aż do teraz. I o mało co znowu nie spędziła tego dnia poza domem (bo tym razem poszła leżeć 28 maja). Były podejrzenia stwardnienia rozsianego, boreliozy (po kleszczu sprzed kilku lat), bądź naczyniowych spraw. Ale póki co na nic nie wskazują te badania.... Może to przekwitanie?? Każdy przechodzi inaczej.... Martwię się bardzo o nią i właśnie śniła mi się w nocy...

Eh, dzień nie zaczął się dobrze - na dodatek ta pogoda ni w pi..de, ni w oko :/

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie srodowo!

U nas cały czas pada deszcz, nawet do sklepu sie wybrac jest cięzko.

Właśnie skończyliśmy sniadanie teraz czeka mnie zmycie naczyć i moge leżeć do góry brzuchem - ale wierzcie ze wzięcie sie za zmycie jest dla mnie cholernie cięzkie. Tak sie rozleniwiłam. Jak juz sprzatam to jest OK, ale najgorzej jest mi sie za to wszystko wziąc:o_noo:

pbmarys to prawda największe wsparcie zawsze daje matka. Nie teściowa, ciotka ale matka. Z pewnością też jest jej ciężko - sama choruje, jeszcze babcia do tego. Może nawet i bardzo by chciała Ci pomóc ale jest bezradna w takiej sytuacji i dlatego nic nie mówi. Z pewnością się cieszy że wnuk w drodze ale nie okazuje tego, moze brakuje jej siły na wszystko.

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

Paulii
witajcie moje drogi wybaczcie ,ze nie dalam znaku wczoraj jak po wizycie ale poprostu nie mialam sil. zaczne moze od tego ,ze wczorajsza noc mialam nie przespana z powodu bolu nerek wczoraj rano nie moglam wstac z lozka dopiero jak zazylam 2 nospy to troszke popuscilo. wieczorem lekarz powidzial ,ze mam ostre zapalenie pecherza::(: i dostalam leki ale za to dzis czuje sie o niebo lepiej jak wczoraj ::):
jesli chodzi o wizte to wszystko w pozadeczku jak najbardziej :D synek ma juz 470 gram! pieknie pozowal do usg lozysko w pozadku szyjka tez wiec ogolnie luzik nastepna wizyte dopiero mam 14 lipca .

Paulii duzego chłopca w sobie nosisz ::):Najważniejsze że wszystko jest dobrze z Nim a Ty sobie poradzisz z pęcherzem. Za lekko Kochana sie ubierasz ..

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

Królik ojciec dziecka nie jest moim mezem... Bo my nie mamy slubu nie stac nas poprostu a moi rodzice za bardzo by chcieli zeby byl slub koscielny wiec odkladamy na 2 sprawy na dziecko i na slub ktory byc moze bedzie w grudniu ::): Bo chcielibysmy w styczniu ochrzcic dzidziusia.

Sprawy finansowe przerastaja mnie bo utrzymujemy sie z mojej renty i zasilku pielegnacyjnego.. I z mojego chlopaka wyplaty gdzie dopiero za tydzien bedzie mial pierwsza wyplate i to napewno ok 600 zl za dwa tygodnie roboty... Ja mam zachcianki i musze sobie niektore poprostu odmawiac mojego S to boli bo nie moge kupic tego co chce.... Ech ide....

My idziemy z mlodym na spacer bo sloneczko wychodzi zajrze pozniej ::):

Odnośnik do komentarza
Gość aldonka23

czesc grubaski:)
u mnie też już bóle kręgosłupa występują aż czasem trza się położyc.....ja wizyte mam 23 czerwca takze wtedy się dowiem kiedy usg bede miała. już nie mogę się doczekać
!!!! aLE TE TYGODNIe LECĄ kobitki!!! niedawno testami się chwaliłyśmy a teraz prawie połowa ciąży:36_1_11::36_1_11::o_noo::o_noo:
u mnie też mąż pracy nie ma....wrócił z holandi bo tam tez ciężko i kryzys i szuka codziennie czegoś.....pozawoził cv swoje i czekamy:36_2_43:
a dziś zawoże siostrę do ginekologa na usg co bedzie mieć:36_1_11:

Odnośnik do komentarza

Milko21 to czeka Ciebie ciężki okrez- dieta. Bedziesz musiała uważać na to co jesz, a zachcianki pewnie przyjdą.

A ja z nudów zrobiłam sobie herbatke i prawie mam 2 Grześki bez polewy zjedzone- jakoś tak mnie naszło ::):
Niech mały ma cos słodszego dla odmiany :Oczko:

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

hej dziewczynki! witam się środowo! :36_3_15:
u mnie od kilku dni była piękna i słoneczna pogoda, a dziś niestety sie popsuła- od rana zimno, pochmurno i co jakiś czas deszczyk kapie. nie lubię takiej pogody

Żabolku, ze mnie też straszny leniwiec się zrobił. wcześniej przez 5 lat ze względu na pracę, wstawałam po 5 rano, 15h w pracy i tak prawie co dzień. rok temu rzuciłam to w cholerę, teraz pracuję w domku przez internet i wcale się nie przemęczam. ale do takiej "chałupniczej" pracy trzeba mieć mnóstwo samozaparcia- sama świadomość że nigdzie się nie spieszę i mogę zabrać się do pracy o dowolnej porze strasznie rozleniwia. a jeśli chodzi o domowe obowiązki to najtrudniej właśnie zacząć, potem jakoś samo leci. dobrze że mam psa- standardowo budzi mnie ok 8 rano i jak nie chcę mieć mokrej plamy na dywanie to muszę szybko sie ruszyć na spacerek :16_2_27:. skończyło się byczenie w łóżeczku do 10tej...

Paulii, doskonale wiem co to zapalenie pęcherza. często mnie to męczyło przed ciążą a wtedy tylko Furaginum pomagało. w ciąży tylko raz mnie to dopadło, na samym początku. wiadomo tabletki odpadają, przez jakiś czas piłam wodę z sokiem z cytryny i jakoś pomogło.
Kawal chlopa z twojego Aleksa, gratuluje, tak trzymac!

Pbmarys, wspołczuje sytuacji w rodzinie, mam nadzieje ze jakos zdolacie rozwiazac swe problemy. ja niestety nie mam wsparcia ani ze strony matki ani tym bardziej tesciowej-o ciazy moge pogadac jedynie z mezem, szwagierka albo moimi przyjaciolkami. i to mi musi wystarczyc. a Ty sie nie smuc, bedzie dobrze, zobaczysz!

agaska szkoda, ze nie dowiedzialas sie czegos wiecej o swojej dzidzi. z drugiej strony trzy tygodnie to nie wiecznosc, szybko zleca i zobaczysz swa dzidzie na monitorze. ja mam USG tak jak Kasiula 5.06, jeszcze dwa dni i byc moze poznamy plec :36_6_6:

dobra, znikam troche popracowac, do pozniej :Kiss of love:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

No widzisz Milka, paskudna glukoza jakos cie ominela. z drugiej strony klucie sie w palec 4x dziennei to tez zadna przyjemnosc. musisz byc dzielna dla swego malenstwa.
a z tymi zachciankoami to niestety tak jest- najbardziej sie chce tego, co zabronione

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

Królik jeśli chodzi o moje nadgodziny to bedzie to praca zdalnie z domku wiec nawet z pizamki nie muszę wyskakiwać. Takze dlatego tez sie zgodziłam, Gdybym musiała jechać 30km do pracy w sobote to na pewno bym sie nie zdecydowała. Spokojnie- głupia nie jestem.
A co do tych wczorajszych boleści to myślę, że to jest to kwestia stania nad garami, długich spacerów z pieskiem i sprzątania a nie pracy 8h przy biurku... Takze zwolnię w domku i myślę, że będzie oki.
Dzięki za troskę:36_1_11:

Pbmarys
wspólczuję nastroju!!! Kochana doskonale Cie rozumiem bo tez mnie nachodza takie mysli. Zwłaszcza jeśli chodzi o finansową stronę życia. Choc naprawdę nie mamy z mezem na co narzekac. On ma swoja firme ja pracuje. Ale jesteśmy w trakcie budowy takze płacimy kredyt. A budowa jeszcze w polu. Maluszek urodzi sie na wynajmowanym mieszkaniu. A do tego początek roku był kiepski wiec mąż niewiele zarobił. Z działalnoscia tak to juz jest. Nigdy nic nie wiadomo co moze się zdarzyc...No ale trzeba być dobrej myśli. A teraz jest sie dla kogo starac. Wychodze z zalożenia , że dziecko nie musi mieć 'złotych gór' aby było szcześliwe. Wystarcza kochający rodzice!
Pozdrawiam

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

Cześć mamusie :)
Oj, widzę, że dzisiaj niektóre humory takie jak pogoda... Pamiętajcie, że w końcu wyjdzie słoneczko :36_3_15:
Dzisiaj czuję się o niebo lepiej: wyspana, najedzona i w dobrym humorze. Do tego stopnia, że odpuściłam młodemu szkołę (bez sensu, 2 godziny lekcyjne - nawet zakupów nie zdążę zrobić :Oczko:) Mam gest, nie :sofunny:

Agaska na następnej wizycie wszystko będzie jasne, a zobacz jak czas szybko leci...
AnnaWF nic się nie przejmuj, wszystkie tutaj troszkę marudzimy. Najważniejsze, żebyś w końcu znalazła trochę czasu i odpoczęła porządnie. A maluszek widzę daje czadu za te wszystkie dni Twojej niepewności :36_1_11:
Paulii ale Twój Olek ślicznie rośnie, zdrowy i silny chłopak z niego. A Tobie kochana zdrówka życzę :36_3_15:
Pbmarys jest takie powiedzenie, które Twój brat na pewno potwierdzi: da Bóg dzień, da i radę. Skąd wiesz, że nie wydarzy się coś, co rozwieje Twoje czarne myśli. Musisz myśleć optymistycznie ze względu na swój stan i na Twoją córcię. Do porodu zostało jeszcze wiele czasu i wiele się może zmienić w Twojej sytuacji, więc nie martw się na zapas. Jeszcze my tu jesteśmy. A jeśli chodzi o Twoją mamę, to życzę żeby wróciła do zdrowia jak najszybciej, bo wiem że jest Ci potrzebna. Ale pamiętaj o tym, że najważniejsze że jest. A jak zobaczy Twoją córcię to gwarantuję Ci, że oszaleje na jej punkcie. Głowa do góry, kochana, nie jesteś sama.
Króliczku, Tobie również życzę, żeby wszystko z Twoją mamą skończyło się dobrze. Miejmy nadzieję, że to rzeczywiście trudny przypadek menopauzy. Trzymam mocno kciuki.
Milka będzie dobrze. Po prostu słodka z Ciebie dziewczyna :36_3_15:

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

Pbmarys moja siostra jak była w ciąży to też miała z rodzicami taki problem. Nie mogli się pogodzić z tym, że będzie miała dziecko, bo jej mąż nie miał pracy, a ona studiowała dziennie. Z czasem jednak jakoś się z tym oswoili, ale jeszcze marudzili trochę. Jak tylko urodził się dzidziuś to skończyło się ich narzekanie, a mały jest dal nich najukochańszym wnuczkiem i świata poza nim nie widzą jak przyjedzie. Ponad to mąż siostry znalazł pracę, a ona skończyła studia dziennie. Także główka do góry z Tobą na pewno będzie tak samo. Wszystko sięułoży tylko czasami czasu na to trzeba.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

milka21
Będzie ciężko dziewczyny tym, bardziej, że uwielbiam słodycze i nie wiem jak się nauczę bez nich żyć.
A Wy miałyście już ten test na glukozę? Czy dopiero Was to czeka?

Ja jeszcze nie robiłam ale już mnie wzdryga na samą myśl :Kiepsko: Ale nic to, da się, dla Malutkiej wszystko :Podziw:
Żabolku ty pracusiu, ty tak nie narzekaj, że leń Cię dopada, bo w końcu się mobilizujesz. Jak chcesz zobaczyć prawdziwego lenia, to przyjrzyj się mnie...

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

Gosiu jakoś nie wierze Tobie ::): - Ty nie mozesz sobie nawet pozwolić na słodkie lenistwo. Masz dwójkę dzieci a przy nich z pewnością nie da sie wylenić. No synek moze jeszcze by Tobie dał chwile wytchnienia ale nie ma Zoska. Ale to prawda musze sie zmobilizowac bo by mnie wszystko przerosło.

Tydzień u mnie od jutra zapowiada się pracowicie mam mase 5 klientek na pazurki - to sie wysiedze za wszystkie czasy

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

żabol22
Gosiu jakoś nie wierze Tobie ::): - Ty nie mozesz sobie nawet pozwolić na słodkie lenistwo. Masz dwójkę dzieci a przy nich z pewnością nie da sie wylenić. No synek moze jeszcze by Tobie dał chwile wytchnienia ale nie ma Zoska. Ale to prawda musze sie zmobilizowac bo by mnie wszystko przerosło.

Bo opieka nad dzieciakami to frajda (czasem męcząca, to fakt) ale pranie, sprzątanie, prasowanie leży odłogiem. Żeby nie zmywarka, to nie byłoby na czym jeść :Histeria: Bogu dzięki za odrobinę postępu w mojej kuchni :sofunny:

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyneczki! chciałabym się poradzić... wczoraj przez cały dzień nie czułam ruchów dzidzi, wieczorem jakby coś sie poruszyło ale juz sama nie jestem pewna czy napewno czy sama sobie to wmówiłam a to były tylko jakieś burczenia w żołądku, i dziś od rana znowu nic, do tej pory czułam wierciocha w brzuszku bardzo często, szczególnie jak siedziałam albo leżałam... czy powinnam juz zacząć się martwić?

Odnośnik do komentarza

dejanira5
Hej dziewczyneczki! chciałabym się poradzić... wczoraj przez cały dzień nie czułam ruchów dzidzi, wieczorem jakby coś sie poruszyło ale juz sama nie jestem pewna czy napewno czy sama sobie to wmówiłam a to były tylko jakieś burczenia w żołądku, i dziś od rana znowu nic, do tej pory czułam wierciocha w brzuszku bardzo często, szczególnie jak siedziałam albo leżałam... czy powinnam juz zacząć się martwić?

Moim zdaniem nie powinnaś się martwić. Dzidzia jeszcze jest malutka i nie zawsze będziesz czuła jego fikołki. Do tego jeszcze może sobie spać albo ty jesteś zajęta i nie zwracasz uwagi, że się porusza. Jeżeli bardzo się martwisz, to jest taki sposób, żeby zjeść coś słodkiego (cukierki, czekolada) i położyć się na lewym boku na 30-40 minut. Maluszek powinien dać znać. Ale zaznaczam, że powinien a nie musi.
Nie martw się, na pewno jest wszystko oki :36_1_11:

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...