Skocz do zawartości
Forum

Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"


gabalas

Rekomendowane odpowiedzi

Monia - Dzieki, ale chyba mnie przeceniasz. Skandynawowie to prosty narod. Tu nie trudno sie wybic. Trudno wywalczyc sobie szacunek. Ale jesli juz sie to zrobi i przestana patrzec na ciebie pod katem "Polaka" (czyli z zalozenia: glupiego prostaczka) to olsniewa ich wszystko. A jesli za to chca placic - dobra nasza!:36_1_11:
Ja podziwiam matki, ktore daja rade gromadce dzieci! TO jest COS!!!:36_2_46:

http://lb5f.lilypie.com/xYLEp2.png

Odnośnik do komentarza

cześć laski

Jestem z powrotem (po kilkudniowej nieobecności...) Tyyle napisałyście, tyyyle się działo. Wymiękłam na razie przy bodajże 719 stronie, ale jak ogarnę trochę w domu to nadrobię.
O tym , co u mnie napisze też później...

Na razie o tym, co dzisiaj najważniejsze:

Sabinka ma dzisiaj swoje półurodzinki :dzidzia_mis: :flower2:

Boszz, ten czas pędzi niewyobrażalnie

Jasiek-17 (11.05.1995), Zuzia-13 (15.02.2000) Jędrek- 8(20.06.2004) i Sabinka-4 lata (11.08.2008)

"wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem,możemy latać wtedy, gdy obejmujemy drugiego człowieka"

Odnośnik do komentarza

Ja już połowę poprasowalam:leeee:

Muszelka masz rację. Pamiętam jak pierwszy raz byłam we Francji (a myłam raptem 2 razy:sofunny:), miałam wtedy jakiś 13 lat (lo matko jak to dawno było), to jak z mamą i siostrą wchodzilyśmy do jakiegoś sklepu to kazały mi mieć dziób na kłódkę, bo inaczej by nas wyprosili (delikatnie mówiąc :D).
Nie wiem jak jest teraz, bo skuteczie sie migam przed wyjazdem, chociaż mam ciche plany na styczeń przyszłego roku, bo moja mama 80 latek będzie kończyła, i tak sobie marzę jakby to było wsiąść do autobusu i z dworca zadzwonić coby mnie odebrali, albo autobusem pojechać i do drzwi zapukać:sofunny::sofunny: Ale mieliby miny :sofunny:

Spać mi się chce straszliwie. Na dworze zawierucha, sypie śnieg, nie ma mrozu, wszystko sie topi, i do tego wietrzysko :leeee:

Odnośnik do komentarza

Monia - To moj staly numer. Uwielbiam wpadac z zaskoczenia. Znajomi mowia, jak ktos dzwoni do drzwi a nikogo sie nie spodziewaja to tylko Mnie maja na mysli! Juz nie raz doprowadzilam do lez przyjaciolki. Ostatnio dorwalam jedna z nich przy robieniu salatki i tak jej sie rece zaczely trzasc, ze musialam sama ja dokonczyc :smile_jump:
Ale pobilam wszystko kiedy taki numer zrobilam kolezance w Singapurze! Trzeba bylo ja zobaczyc :sofunny::sofunny::sofunny:

http://lb5f.lilypie.com/xYLEp2.png

Odnośnik do komentarza

Ann ładny ten dialog i taki "dorosły".

slonko i jak ciśnienie? Dziewczyno - marsz do lekarza.

muszelka to Ty jesteś wielospecjalistka od wszelakich zadań.

anula buziaki dla córeczki.

Monia no to zbieraja kasę na tą Francję.

A ja ponad dwie godziny byłam na spacerze z Justysią. Pochodziłam po sklepach i kupiłam parę drobiazgów. Gdyby nie te błotko poślizgowe po rzotopionym sniegu - to wszystko byłoby ok. Ale miałam taką ochotę dzisiaj się przewietrzyć i wyjść do ludzi, że nawet pogoda mi nie przeszkadzała:Oczko:

Pozdrawiam.

http://ticker.7910.org/as1cCDgNw0N0010MDA0NjAxZHwwNmR8SnVzdHlzaWEgLSA.gif
http://ticker.7910.org/as1cvfqVM000010MTM3bGR8MDYyMGR8V2Vyb25pc2lhIC0g.gif

Odnośnik do komentarza

Hej wpadlam na chwilke co by piczytać, bo i tak zaległosci mam juz duze. Monitor mi jednak tak po oczach swiecie ze prwie nic nie widze:Histeria:
Niestety samopoczucie tragiczne, najgorsze sa nocee bo juz wogole przestałlam sypiać, jak nie bol to kaszel z bolem i tak do rana:Kiepsko: Od jutra czeka mnie samotny maraton z Krzysiem w domu, nawet sobie tego nie wyobrażam:Histeria::Histeria::Histeria:

Do tego wszystkiego wczoraj rano Oskarek siostry trafil do szpitala, na poczatek zdiagnozowali jelitowke , ale chyba poszlo i na pucka, w kazdym razie stan sie zrobil nieciekawy:Kiepsko::Płacz:

http://www.suwaczek.pl/cache/41ec268854.pnghttp://parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/201106123809.jpg
http://www.suwaczek.pl/cache/4a7b5ffe5d.png
www.sunriseband.pl

Odnośnik do komentarza

gabalas u mnie tez choroba Bartus ma zap oskrzeli wczoraj rano wstal z lekkim katarem a wieczorem i w nocy myslalam ze pluca wypluje szczerze wspolczuje bo ja tez w ciazy bylam chora makabra
amelka ma katar nie wiem jak sie rozwinie
weronika prawie 40 stopni a ja 37 i pol nabralam lekarst zeby nie rozchorowac sie na maxa
rano przeczytalam posty a mialam tego, nie pamietam juz nic z tego co przeczytalam bo mam metlik
zycze tym co dalej sie chca krztalcic powodzenia (mi by sie nie chcialo)
SLONKO mi tez skacze cisnienie nawet tak jak tobie i podejrzewam ze to wlasnie nerwica jest przyczyna
ANULA zyczonka od ciotki marzenki dla uroczej Sabinki (moja w niedziele konczyla) twoja srolka juz siedzi bo moja tak i ma jednego zabka wyszedl 3 lutego

chcialam posiedziec z wami w nocy ale maly mi nie pozwolil caly czas sie budzil a jaka bedzie ta noc okaze sie

no to sie napisalam ciagle cos juz mnie wolaja jak zasnie amela to bartek nie spi i naodwrot

wczoraj bylam na roczku u kuzynki dziecka a dzis dzwonia ze tato i Julia maja pod 40 st goraczki ale to szybko idzie

Odnośnik do komentarza

Hi hi jestem, ale tu cisza :D

Poprasowalam, poprzekładałam rzeczy w szafkach bo jakoś dojść nie moglam. Maluchy śpią wreszcie. M nie śpi :Oczko: jeszcze :sofunny:
Śniegu ciut napadalo, a że przymrozek ciut chwycil to caly syf przykryty i nawet fajnie się przez okno patrzy.
Emil powoli dochodzi do siebie, tylko przed inhalacjami histerie pokazuje bo nie chce. Gorzej że mała też zaczyna się smarkolić:36_2_49: Zaserwowałam jej neomycynkę do nosa, może przejdzie :)

Manenka zdrowka dla Was i dodatkowo sił dla Ciebie.

Anula :zwyrazami_milosci: Buziaki dla półrocznej Sabinki :zwyrazami_milosci:

GAbi zdrówka i sił dla Ciebie i Krzysia.

Słonko nerwica,, czy nie i tak powinnaś do lekarza iść.

Odnośnik do komentarza

lehrerin
Monia jak już poprasowałaś to zapraszam do mnie, bo jakiś leń mnie dopadł i nic mi się nie chce....chyba przesilenie zimowe mnie złapało.

Szukam sukieneczki dla malutkie na chrzciny i już sama nie wiem, co wybrać

A masz już jakiś pomysł? Pokaż jak to coś z neta. Co do prasowania to raczej nie skorzystam:leeee: nie cierpię prasować:leeee:

Odnośnik do komentarza

dziewczyny, dopiero teraz usiadłam przed kompem, chwila luzu ale jeszcze pranie mam do powieszenia
jestem już potwornie zmęczona tym wszystkim i powiem szczerze, że mam chwilowo wszystkiego dość, to za dużo obowiązków jak na moją rodzinę, zwyczajnie nie daje już rady, cieszę się, że mam takiego faceta przy sobie, który wspiera mnie i pomaga bez szemrania, codziennie rano jeździ do babci palić jej w piecu, dać leki, posprzątać, zrobić śniadanie, potem jeździmy razem, spędzamy u niej codziennie blisko 4 - 5 godzin, Kuba jak już ma nas przy sobie to szaleje i klei się nie chcąc puścić na sekundę, mama mów, że jak tylko pojedziemy to non stop pyta - gdzie mamusia? a po co pojechali? a kiedy wrócą?, usłyszy odpowiedź i zaraz znów zaczyna
dzisiaj byłam z babcią u rodzinnego, przekazać informacje od geriatry i usłyszałam, ze niestety jest dużo gorzej, otępienie postępuje dość szybko pomimo leków i powinniśmy podjąć jakieś decyzje, babcia nie może być sama, wymaga już dozoru całodobowego
przede mną trudne wybory ale musimy jakoś rozwiązać tę sytuację, ech... nic nie jest proste

to tyle, nie będę pisać o atrakcjach jakie mieliśmy u babci bo można oszaleć z jej pomysłowości, albo w skrócie:
standardowo wymieszane czyste ubrania ze szmatami od węgla i sadzy, ranne leki znalazły się dopiero na wieczór, niby na naszych oczach je zjadła a jednak w cudowny sposób były nienaruszone:Histeria: zaginął potężny nóż, praktycznie wszystkie sztućce też wyszły z kuchni, ugotowała zupę z wody, fasolki szparagowej, którą miała na przystawkę do obiadu, wędzonej ryby i konserwy mięsnej, aha dodała jeszcze czekoladowego batonika w złotku, dzięki temu złotku udało mi się go zauważyć i wyciągnąć resztki - a jaki był krzyk z tego tytułu!!!!! smród był na całą wieś ale nie pozwoliła sobie odebrać i zjadła ze smakiem,
o dziwo nie zalała kuchni bo jej się to często zdarza ale m. rozpalał jej w piecu trzy razy bo jak mi sama powiedziała - że jak kiepsko sie paliło to dolewała wody, żeby był większy ogień - dzięki czemu, za każdym razem trzeba było ruszta opróżnić do zera!!!!
w kuchni wisiało 5 ręczników - dzisiaj nie ma ani jednego, nigdzie!!!!!
podłogi nie mogłam domyć bo babcinym sprzątaniu, chwaliła się, że dwa razy zamiatała szczotką umazaną w sadzy!!! ceratę na stole chyba w ten sam sposób czyściła bo niewiele różniła się od podłogi
no i największa atrakcja - wzięła się za szafę ze świątecznymi ubraniami, w której ponad godzinę sprzątałam tak wszystko wymieszała, nie mogła się dostać do nadstawki to wlazła na krzesło i spadła!!!! na szczęście sie nie połamała ale jest posiniaczona i kuleje,
telefon ma na toaletce, próbowałam się do niej dodzwonić - nie było szans, cały czas zajęty, okazało się, że aparat stoi na półce a słuchawka ślicznie odłożona i za szkłem sobie leży
to tyle co mi się przypomniało
jutro jedziemy do św, katarzyny do zakonnic, może coś się uda załatwić
babcią opiekujemy się od sierpnia, początkowo wystarczało jeździć raz dziennie a teraz to i trzech razy mało, póki m. był w domu to jakoś dawaliśmy radę, teraz już po zwolnieniu lekarskim i wraca do pracy, idzie na całą dobę a wtedy babcia zostaje kompletnie bez opieki

już nie marudzę i spać uciekam
papapa

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...