Skocz do zawartości
Forum

mahakala2000

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mahakala2000

  1. Małe dziecko jest jak tabula rasa... Tyle niespełnionych wyczekiwań odeszło razem z Zosią. Bardzo współczuję jej rodzicom... [*]
  2. WAŻNE I PILNE!!! Przesyłam prośbę o oddanie krwi dla Zosi, która w maju skończy 2 latka. Ma sepsę / paciorkowca. Zosia dziś mimo tego, że nadal jest w śpiączce farmakologicznej, ma lepszą, sytuację związaną ze stabilizacją organizmu – to informacja od jej taty z dziś. Tato Zosi to Andrzej Stołecki . Bardzo ważne, aby oddając krew, dopisać dla kogo ona jest – poniżej taka informacja się znajduje. Ta dziewczynka jeszcze długo będzie potrzebowała krwi – cały przyszły tydzień jest aktualny – jeśli chodzi o oddawanie krwi. W Warszawie stacje są czynne 7 do 13, jedna na ul. Saskiej 63/75, od 7 do 17. A krew dla niej można oddawać w całej Polsce i co ważne - to nie musi być grupa 0 - każda jest ok. Istotne aby nie próbować jej oddawać w szpitalu na Marszałkowskiej - tam nie mam stacji krwiodawstwa. Moja maleńka córka Zosia jest w stanie krytycznym. Zachorowała wczoraj na sepsę i potrzebuje krwi i płytek jak najszybciej. Najlepiej grupy 0, ale może być też każda inna. Gdybyś zdecydował/a się jej pomóc w ratowaniu jej życia, trzeba udać się do najbliższego punktu krwiodawstwa , oddać krew lub płytki i podać dane: ZOSIA STOŁECKA SZPITAL MARSZAŁKOWSKA 24/LITEWSKA ODDZIAŁ INTENSYWNEJ TERAPII DZIECIĘCEJ. Oddajkrew.pl - KREW, oddawanie krwi, krwiodawstwo, PCK, RCKiK, oddaj krew - pomóż innym! - stacje w całej Polsce, gdzie można oddać krew
  3. WAŻNE I PILNE!!! Przesyłam prośbę o oddanie krwi dla Zosi, która w maju skończy 2 latka. Ma sepsę / paciorkowca. Zosia dziś mimo tego, że nadal jest w śpiączce farmakologicznej, ma lepszą, sytuację związaną ze stabilizacją organizmu – to informacja od jej taty z dziś. Tato Zosi to Andrzej Stołecki . Bardzo ważne, aby oddając krew, dopisać dla kogo ona jest – poniżej taka informacja się znajduje. Ta dziewczynka jeszcze długo będzie potrzebowała krwi – cały przyszły tydzień jest aktualny – jeśli chodzi o oddawanie krwi. W Warszawie stacje są czynne 7 do 13, jedna na ul. Saskiej 63/75, od 7 do 17. A krew dla niej można oddawać w całej Polsce i co ważne - to nie musi być grupa 0 - każda jest ok. Istotne aby nie próbować jej oddawać w szpitalu na Marszałkowskiej - tam nie ma stacji krwiodawstwa. Moja maleńka córka Zosia jest w stanie krytycznym. Zachorowała wczoraj na sepsę i potrzebuje krwi i płytek jak najszybciej. Najlepiej grupy 0, ale może być też każda inna. Gdybyś zdecydował/a się jej pomóc w ratowaniu jej życia, trzeba udać się do najbliższego punktu krwiodawstwa , oddać krew lub płytki i podać dane: ZOSIA STOŁECKA SZPITAL MARSZAŁKOWSKA 24/LITEWSKA ODDZIAŁ INTENSYWNEJ TERAPII DZIECIĘCEJ. Oddajkrew.pl - KREW, oddawanie krwi, krwiodawstwo, PCK, RCKiK, oddaj krew - pomóż innym! - stacje w całej Polsce, gdzie można oddać krew
  4. WAŻNE I PILNE!!! Przesyłam prośbę o oddanie krwi dla Zosi, która w maju skończy 2 latka. Ma sepsę / paciorkowca. Zosia dziś mimo tego, że nadal jest w śpiączce farmakologicznej, ma lepszą, sytuację związaną ze stabilizacją organizmu – to informacja od jej taty z dziś. Tato Zosi to Andrzej Stołecki . Bardzo ważne, aby oddając krew, dopisać dla kogo ona jest – poniżej taka informacja się znajduje. Ta dziewczynka jeszcze długo będzie potrzebowała krwi – cały przyszły tydzień jest aktualny – jeśli chodzi o oddawanie krwi. W Warszawie stacje są czynne 7 do 13, jedna na ul. Saskiej 63/75, od 7 do 17. A krew dla niej można oddawać w całej Polsce i co ważne - to nie musi być grupa 0 - każda jest ok. Istotne aby nie próbować jej oddawać w szpitalu na Marszałkowskiej - tam nie mam stacji krwiodawstwa. Moja maleńka córka Zosia jest w stanie krytycznym. Zachorowała wczoraj na sepsę i potrzebuje krwi i płytek jak najszybciej. Najlepiej grupy 0, ale może być też każda inna. Gdybyś zdecydował/a się jej pomóc w ratowaniu jej życia, trzeba udać się do najbliższego punktu krwiodawstwa , oddać krew lub płytki i podać dane: ZOSIA STOŁECKA SZPITAL MARSZAŁKOWSKA 24/LITEWSKA ODDZIAŁ INTENSYWNEJ TERAPII DZIECIĘCEJ. Oddajkrew.pl - KREW, oddawanie krwi, krwiodawstwo, PCK, RCKiK, oddaj krew - pomóż innym! - stacje w całej Polsce, gdzie można oddać krew
  5. Ufff, Pola chwilowo śpi bidula. Ja się biorę za zupki dla niej. Polka ma obejzane, osłuchane gardło, nos, uszy, oskrzela, płuca - wszysko idealnie czyste. Z moczu nie wynika stan zapalny, czekamy jeszcze na posiew, z krwi - ewidentnie zapalenie bakteryjne. Miała jeszcze dziś robiony RTG pluc, zeby wykluczyc bezobjawowe zapalenie - płuca i serce czyste. Dostała antybiotyk Zinnat, 2 x po 2,5ml przez ... 10 dni i biogaje i decoflor - jako 2 rozne flory baktryjne. Jeżdze z nia do lekarza po zbiciu temperatury - wtedy jest "rozgadana", wesola i wszystko ja ciekawi - lekarka bardzo zdziwiona. W ciagu dnia, jak uda mi sie zlapac moment bez goraczki - zjada do 2 zupko-kaszek, wczoraj zjadla jeszcze kanapke i nawet mleko-kaszke na dobranoc. Wiec raczej nie ma problemu z jedzeniem; no chyba ze ma podwyzszona temp, wtedy nie je. Wlasnie sie obudzila, Piotrek poszedl do niej. Wyniki sie nieco poprawily (OB ma 45, 2 tyg temu miala 70, a norma to ponizej 10; Krwinki białe (WBC) 20,36 G/l, a norma to 5,00 - 19,50; Płytki krwi 524 G/l, norma 150 - 450; CRP (s) 18,37 mg/l, a norma
  6. Kurde mam juz niewyrobke... Mloda ma ok 38 - przy regularnie podawanym panadolu (czopki i syrop) i nurofenie... Nie moze zasnac od jakis 4 godz i naprzemniennie latamy z Piotrkiem do niej. Strasznie marudzi i usypia na max 5 min. Bylam dzis w Medicoverze u nastepnego lekarza, ostatni u ktorego bylysmy akurat ma tydzien urlopu. Oni tam nic nie wpisuja po wizycie i musialam wszystko od poczatku relacjonowac lekarce. Pobrali jej krew na OB, M cos tam i na jakis test z palca. Test wskazal (wynik po praru min), ze cos jest nie w porzadku, ale nie wiadomo co. Badania byly na CITO (ok 13; po ok 3-4 godz mieli dzwonic co z wynikami). Pola padla przed 19, a raze z nia. Piotrek obudzil mnie po 2 godz, ja za tel i obdzwanianie Medicoveru. W koncu polaczyli mnie z pediatra - OB - 45 (1,5 tyg temu bylo 70; norma - ponizej 10) biale krwinki pow normy i cos tam jeszcze - nie mam jeszcze dostepu do badan online, jutro bede znala te wszystkie parametry. Nie udalo mi sie zlapac moczu - tzn cos tam nasikala w torebke - przed lekarzem, ale tuz przed wyjsciem - obie juz bylysmy ubrane, mialam ja pakowac w chuste, a ona puscila pawika (zwymiotowala), ja sprytnie usiadlam na woreczku i jego zawartosc szlag trafil, moja spodnice i lozko - tez, jak bralam chustki aby ja wytrzec. Ma bardzo plytki, szybki oddech i czasem tak jakby go wstrzymuje - na ulamki sek, jakby cos ja bolalo. Noralnie nie wytrzymam - rano nastepna akcja z lapaniem siku i rano zapycham do Medicovera, chyba ich do gory nogami wywroce. Polka meczy sie 3 tydzien, jest taka biedna, totalnie rozwalona malutka dziewczynka. Tak mi jej zal, wracam do niej, zmienic Piotra Pozdrawiam cieplo
  7. Dziewczęta Kochane, rady pilnie potrzebuję. Pola najpierw miała temperature w okolicach 40stopni. Lekarz z dyżuru w szpitalu (Medicover)kazała zrobić badanie moczu. Zrobiliśmy nast dnia - wynik do powtórzenia, zrobiliśmy powtórkę. Kolejny lekarz (też Medicover) stwierdził, że to prawdopodonie 3-dniówka. Poza wys. temp. - nie było innych dolegliwości. Zadzwonił 4-tej doby - temp ciągle się utrzymywała, naprzemiennie nurofen i panadol z kąpielami chłądzącymi. 5-tej doby badanie krwi - znów złe wyniki, ponoć wykluczające wirusy, potwierdzające bakterie. Antybiotyk - przez 6,5 doby po 2,5ml Augmentin ES. Skończyła brać w czwrtek, dziś wieczorem temp zaczęła rosnąć - jest 38,5. Jutro idę do lekarza i powtórzyć badanie krwi i moczu. Jakie skierowanie powinnam wziąć aby precyzyjnie określić co jej dolega - wymaz(?), posiew(?) z gardła(?), ucha (?), nosa(?) cipki (?). Pola nigdy dotąd nie chorowała. Przed podaniem antybiotyku, gardło, uszy, nos, brzyszek - były w porządku... Będę wdzięczna za jakieś sugestie... U mnie nikt nie choruje i nie obyta jestem w nazywnictwie i rodzajach badań. Pozdrawiam serdecznie Sorry za ciszę, ale najpierw koniec roku i szkoły, potem tydzień z mamą, i teraz choroba Polki. PS. Średnia na koniec LO 4,7, matura z ustnego (pol i ang) - najlepiej w szkole 20 na 20 pkt. Pisemne - nieźle, wyniki 30.06 :)))) Buziaki i najlepszego dla wszystkich
  8. Dziewczyny, Potrzebuje konsultacji. Moja córeczka najpierw miała temperature w okolicach 40stopni. Lekarz z dyżuru w szpitalu kazała zrobić badanie moczu. Zrobiliśmy nast dnia - wynik do powtórzenia, zrobiliśmy powtórkę. Kolejny lekarz stwierdził, że to prawdopodonie 3-dniówka. Poza wys. temp. - nie było innych dolegliwości. Zadzwonił 4-tej doby - temp ciągle się utrzymywała, naprzeminnie nurofen i panadol z kąpielami chłądzącymi. 5-tej doby badanie krwi - znów złe wyniki, ponoć wykluczające wirusy, potwierdzające bakterie. Antybiotyk - 6,5 doby po 2,5ml Augmentin ES. Skończyła brać w czwartek, dziś wieczorem temp zaczęła rosnąć - jest 38,5. Jutro idę do lekarza i powtórzyć badanie krwi i moczu. Jakie skierowanie powinnam wziąć aby precyzyjnie określić co jej dolega - wymaz(?), posiew(?) z gardła(?), ucha (?), nosa(?) cipki (?). Pola nigdy dotąd nie chorowała. Przed podaniem antybiotyku, gardło, uszy, nos, brzuszek - były w porządku... Zęby - coś tam niby idzie, ale 4 poprzednie przeszły bez żadnych temperaturowych rewelacji, trochę częściej budziła się w nocy i tyle... Będę wdzięczna za jakieś sugestie...
  9. Witam, moja córeczka najpierw miała temperature w okolicach 40stopni. Lekarz z dyżuru w szpitalu kazała zrobić badanie moczu. Zrobiliśmy nast dnia - wynik do powtórzenia, zrobiliśmy powtórkę. Kolejny lekarz stwierdził, że to prawdopodonie 3-dniówka. Poza wys. temp. - nie było innych dolegliwości. Zadzwonił 4 doby - temp ciągle się utrzymywała, naprzeminnie nurofen i panadol i kąpielami chłądzącymi. 5-tej doby badanie krwi - znów złe wyniki, ponoć wykluczające wirusy, potwierdzające bakterie. Antybiotyk - 6,5 doby po 2,5ml Augmentin ES. Skończyła brać w czwrtek, dziś wieczorem temp zaczęła rosnąć - jest 38,5. Jutro idę do lekarza i powtórzyć badanie krwi i moczu. Jakie skierowanie powinnam wziąć aby precyzyjnie określić co jej dolega - wymaz(?), posiew(?) z gardła(?), ucha (?), nosa(?) cipki (?). Pola nigdy dotąd nie chorowała. Przed podaniem antybiotyku, gardło, uszy, nos, brzyszek - były w porządku... Będę wdzięczna za jakieś sugestie...
  10. How to Multiply Your Baby's Intelligence: The Gentle Revolution: Amazon.co.uk: Glenn Doman, Janet Doman: Books Wysylaja do Polski :) Maja tez pozostale ksiazki z serii
  11. Mój konik - szczepienia. Juz kiedys się "mądrzyłam" w temacie. Ja Polci nie szczepiłam na nic - od urodzenia. Musialam tylko podpisac papiery w przychodni. Starsze dzieci, rodzone w Niemczech, byly szczepione pod koniec podstawowki - i pomimo tego, ze chodzily do zlobka, przedszkola - to raczej nie wiedzialam co to choroba... Nie mam czasu na rozpisywanie sie teraz, cos skrobne pozniej. Tymczasem sciskam i pozdrawiam serdecznie wszystkie Mamutki
  12. Acha, i jeszcze strona instytutu iahp.org : | : The Institutes for the Achievement of Human Potential
  13. na chomikuj.pl, można pobrac książkę Glenna Domana Jak nauczyć małe dziecko czytac. W wersji oryginalnej mozna kupic na amazon.co.uk i ebay.co.uk (How to teach your baby to read; Polecam pozostałe książki z serii Cicha rewolucja: How to teach your baby math, How smart is your baby, How to give your baby encyclopedic knowledge, How to multiplay your baby's intelligence, How to teach your baby to swim, How to teach your baby to be physically superb,i wyszła jeszcze What to do about your brain-injured child). Na stronach genialnymaluch.pl, wczesnaedukacja.pl - mozna kupic zestawy do nauki czytania i do nauki matematyki, wraz z dokladnymi instrukcjami. Mozna tez kupic czyste karty i szablony do odrysowywania liter. Na tych stronach jest tez wiele informacji - o wielkosci tekturek, czcionek, kolorze, ilosci sesji itd itp Ja ucze moja 4 miesięczną córeczkę :))) Milej zabawy
  14. Anulka taaa, o sab simplex chodzi. Zamówiłam w czeskiej aptece, ale przyslali mi info, że dopiero w piątek będzie wysłane w Polsce, więc nie dotrze wcześniej niż w pon, wtorek. Jeśli można się uśmiechnąć - to ja chętnie ten specyfik bym od Ciebie odkupiła... Bo dziś szykuje się chyba 3 dnień rewolucji. Później zdzwonię - Asia ma szkołę w okolicach Wilanowskiej (stacji metra) ma szkołę, może mogłaby podjechać po szkole)... Udanej wizyty kontrolnej rena_674 taka kawka i ciacho - to spełnienie moich marzeń dziękuję anula_73 witam w klubie nazwijmy go na ten przykład zmamuciałe derpesantki :))) żartuję, u mnie nieco lepiej - czego i TObie z całego serducha życzę No i wybrania fajowskiej tapetki życze Monia38 w Almi24 maja wędliny z krakowskiego kredensu - i tam kupuję (tylko dlatego, że Piotr nie je, ja - wybitnie sporadycznie, więc tylko dla Asi na kanapki do szkoły). Sporadycznie, kupuję mięso i wędliny (zdecydowanie częściej niż w Almi ) u okolicznego, świetnego rzeźnika. Ma zawsze świerze, bardzo dobrej jakości mięso, w dużym wyborze. Warzywa kupuję na targu koło domu (wtorek i piątek). W Almi kupuję pieluchy, papier totaletowy, ręczniki papierowe, całą chemię sprzątaczo-piorącą + szampony, pasty do zębów, mydła - często korzystam z promocji. A, no i jeszcze kawy, herbaty, mleko, masło, śmietany. Dużo różnych - poza warzywami i mięsem. Robię też zakupy - Hipermarket E.LECLERC - Bielany zaprasza na zakupy to strona leclerca. Jest taniej, ale placi się za dowóz - liczą ilość km + waga zamówienia. Czasem niewiele taniej niż w Almi. W obu można płacić kartą u kuriera. Zdrowe, eko ryże i spółkę kupuję w warszawskiej firmie - dowóz gratis, chyba przy zamówieniu od 200zł, na nast dzień, mam już u nich 4% rabat Zdrowa żywność, Żywność ekologiczna, Produkty ekologiczne, Orkisz (poza Wawę chyba (?) też dowożą). No i jeszcze Evergreen.pl - chemia ecovera - ale ostatnio, po Froschu (Alma), to już nawet płynem do naczyń Ludwik się*przeprosiłam ale oni mają tofu i tempeh. No i jest jeszcze krakowski Naturo ::: produkty i żywność naturalna i ekologiczna - internetowy sklepik :::. Sklep Biofuturo - faceta, który jest importerm z 12 zagarnicznych marek - dość tanio (w porównaniu ze skleami ze zdrową żywnością - zwł tymi w centrach handl - ceny niższe o 50%). No, to by było tyle zakupach. Jak zaczęłam pisać, przyjechał kurier. Ale Polka była w trakcie arii - sopran "Ryczando" odstawiała, więc ukochane lody spożyłam w wersji płynnej. Ale to nic i tak najbardziej z lodów lubię orzechy (tam mają pekan - to ciekawe, bo suchych nie lubię za bardzo ) monika4 nie, sprawdzałam z myślą o Pawciu (on we Wro). Zamówienie pow 150 zł, dowóz gratis. Ale Ty chyba tuż pod Wro? powodzenia z przedszkolem :) lecę, bo c.d. arii ma miejsce... Chyba zejdę niedługo. OD 3 dni Polcia daje z siebie wszytsko....
  15. monikouette wysokiej góry zamiast doła życzę Moja Polcia ma jakąś rewolucję. Wczoraj, bidulka, usnęła o 2.30. Wcześniej przez 12 godz spała najdłużej 30min i co chwilę wisiała na cycu (zwyczajowo idzie spac miedzy 21-23; w dzień śpi po 1,5godz). W nocy w związku z mało radosną dzialalnością spała 7,5 godz. Dzis po poludniu miala tez problemy. Wczoraj, w przypływie desperacji, zamówiłam w jakiejś czeskiej aptece specyfik na kolki... Tak zmarnowana była, maluszek kochany... No ale spi juz 2 godz. Ufff, ufff Biorę się za płacenie rachunków i w sklepie internetowym mają moje ukochane lody w promocji Alma24.pl - internetowe delikatesy spożywcze, supermarket, zakupy spożywcze, sklep spożywczy / Lody Haagen Dazs Pralines & Cream to jedyne lody, co je kocham... przyjadą jutro między 10 a 12.00 Przez niemożność targania siatek, odkryłam zakupy spożywcze przez internet. zamówienie od 150zł dowożą za darmo. Całą chemię i pampersy u nich kupuję... No, dobra, spadam i kolorowych wszystkim zyczę
  16. Śmiem wątpić coby ściągali z Polski, ale Kronospan Szczecinek ma podobne PANELE Panele podłogowe, panele ścienne, blaty robocze kuchenne, listwy przypodłogowe 8819 - Samba Fineline
  17. Kurka wodna, napisałam długiego lista, ale mnie wylogowało w między czasie i zniknął... Nie mam czasu na nast, więc pozostaje życzyć miłego dzionka i dużo zdrowia dla wszystkich
  18. monika4, lehrerin, Monia38, slonko2208 książka wysłana - na maila :) dużo radości i zabawy z nauką i robieniem pomocy :) MOnia38 będę we Wrocku 24-28 październik, może dłużej zostanę. Z ogromną przyjemnością się spotkam :) radość serca różnie bywa z tą energią. Czasem czuję się jak dziurawy balonik, ale to tylko czasem, na szczęście Dziękuję za zyczenia do lekarza idę jutro rano... Devachan miłego malowania i czekamy na foty :) lecę do Poli, bo bawiła się sama z 45 min, ale już jej się przestało pdobać ;D
  19. I znowu wychodzi na to, że ostatni gasi światło :))) KOlorowych, dziewczyny :)
  20. lehrerin dzięki za jak najmniej dołków przyda się monika4 uwielbiam ciasto sliwkowe - choć w życiu nie zrobiłam innego niż kopiec kreta czy jak to tam szlo. Moze kiedyś jeszcze posiądę tajemną sztukę ciast czynienia... A propos Domana, jak wspomniałam mam jego książkę o nauce czytanie w pliku na kompie. Tam jest napisane jak zrobić pomoce. Ja moje pierwsze zrobiłam sama - ich ceny u polskich producentów nieco zwalaja z nóg. Teraz Piotrek swą wprawną ręką architecką zrobi następne. Można druknąć na drukarce wyruk alfabetu, wyciąć szablony z kartonu, wymiaru kart są podane w książce i można machać do woli, za cenę papieru/kartonu i czerwonego pisaka. Kubuś - przesłodki, uroczy chłopiec. Super, że może popichcić - większość dzieci to uwielbia. A sprzatanie - wygląda bosko w jego wykonaniu manenka71 ale fajną bibkę mieliscie. Ta imprezka nocnikowa - też urocza :))) A pomysł z przeniesieniem na dyskoteke przedni
  21. Polecam też Zabawy fundaMentalne - zabawy z dzieckiem, zabawy fundamentalne, wczesna edukacja, dzieci, zabawy dla dzieci, pomoce dydaktyczne dla przedszkoli, zabawy i gry intelektualne dla dzieci, zabawy edukacyjne dla dzieci z dysfunkcjami, Wczesna stymulacja i to jest dedykowane dzieciom 0+ do 6lat. Czytałam o tych zabawach i widzialam przykłady. Moja książeczka juz kupiona i sie pocztuje - idzie pocztą (i cos nie może dojść). Miłego dnia dziewczęta, lecę do szkoły
  22. slonko2208 trzymam kciuki za przeprowadzkę. Londyn jakis przyjaźniejszy do mieszkania wobec tego. Pralki i lodówki to standard w wyposażeniu, często łącznie ze zmywarką, odkurzaczem itp. W związku z dużą rotacja mieszkańców, można tez za darmo stać się posiadaczem mebli i innych drobiazgów (jest taka strona gumtree.com na przykład; często też znajomi z firm budowlanych dzwonią, że robią remont gdzieś tam i jest np pralka i suszarka Boscha do wzięcia za friko, albo jakies fajne meble; sami mieszkalismy w przecudownym domu na Wimbledonie, którego właściciel po naszej wyprowadzce planował remont i mogliśmy wziąć co chcieliśmy; wzięliśmy wielką lodówkę, i troche mebli. Trochę - niestety, bo nie było gdzie tego rozstawić, a w domu były meble z XIX wieku robione w jakiejs fabryce w Wiedniu, kryształowe kinkiety (kryształy mam ), cuda wianki. A, mam jeszcze drzwi od szafy z potężnym lustrem (zabralam do Polski), resztę szafek musiałam zostawić w Londynie, bo za dużo za transport bym zapłaciła. Dużo mebli kupowałam też w Ikei - ceny takie same, tylko że tam zarabia się całkiem sporo więcej. Dzięki za info o ćwiczeniach z piłką. Byłam w Zawitkowskiego z POlą i powiedział, że jeszcze jest za malutka na piłkę. Przeuroczy facet, ma niezwykły kontakt z dziećmi i fantastyczne podejście do nich. Jestem pod wrażeniem. Szybkiego potwierdzenia z agencji nieruchomości - trzymam kciuki Zdrowia dla Zosi i gratuluje udanej sprzedazy auta gabalas bezbolesnego mydla dla Krzysia i oby zapałał nieoczekiwaną miłością do ablucji wszelakich Tak jak pisałam wyżej - Zawitkowski, faktycznie niezwykły człowiek. Przed nami była dziewczynka porażeniem mózgowym z dziadkami. Nie widzialam co robi, ale szczekał, miałczał jak rasowy pies/kot, gwizdał do dziecka i dziewczynka była zupełnie spokojna. Naprawdę wyjątkowy facet Kable - super. Ciekawe czy inżynier czy malarz abstrakcyjny rośnie? Anulka zdrowia dla Mikiego i Majusi monika4 przykro mi z powodu śmierci babci. Nie wiedziałam. Ale jak piszesz, kiedy czlowiek jest w takim stanie zdrowia/ducha to śmierć jest chyba wybawieniem. Zawitkowski powiedział, że Polka jest super - jeśli chodzi o zdrowie. Ma lekko przykurczoną jedna stronę - ale, że to nic poważnego, że to jeszcze z brzuszka (mało miejsca miała, bo brzuszek był mały). Dał 3 ćwiczenia i do kontroli za miesiąc. Za wizytę zapłacilam 120zł/ Co oznacza że cennik chyba jest ruchomy. Polcia ćwiczy i jest super Z basenem - zapisywalam ją jeszcze jak byla w brzuchu. Młoda uwielbia się kąpać od początku. Wszytskie dzieciaki lubiły. Czasem jak potrzebowałam chwilę aby np przygotowac im kolację - pakowalam cała 3 do wanny i na 45 min miałam święty spokój (czasem zżerały całą pastę do zębów, albo wypisywały dorwaną gdzieś mamy pomadke na ścianie lub wlewały sobie do wanny cały szampon, ale nie były to poważne straty) Trzymam kciuki za pracę z pępowiną I oby Kubusiowi bezstresowo udalo sie wejść w przedszkolne życie. Działalnośc w zakresie przetworów - iście imponujaca Też bym tak chciała, ale narazie to abstrakcja... Piętro wyżej trzymam kciuki za pępowine, a teraz czytam, że Kubuś sie rozpłakał bo względy formalne zadecydowały, że nie może tam chodzić. Ja bym poleciała w liście, że w trosce o prawidłowy rozwój chciałabym umieścic dziecko w tym właśnie przedszkolu, ponieważ po zapoznaniu się z ofertą i sprawdzeniu osobistym, uznałam, że będzie najwlaściwsze dla dziecka. A biorąc pod uwage polityke równania szans dzieci wiejskich i zalożenia integracji - jest to sytuacja, ktora się mieści w tej polityce. Poza tym pozostawienie dziecka w tym wieku w domu na pewno fatalnie odbije sie na jego rozwoju itd itp o widzę, że MOnia go zamelduje - wow - jestes wielka Kurczę, ja mam masę ciuchów do wystawienia na allegro, ale mam problem z zabraniem się za to. Podziwiam szybkość i zastanawiam się kiedy mnie się uda... rena_674 zdrowia dla Bartusia. Choć 4 czwórki brzmią poważnie Monia38 chętnie podjadę na kawkę lub meliskę w październiku jak na ślub sie wybiorę Jeśli to możliwe, a może gdzieś w mieście? Masz ochotę? Udało się Wam spotkać z Moniką? Ja to tradycyjnie - chętnie. Polcia coraz bardziej sie cywilizuje, poza tym wolalabym nie spędzać calego czasu z oboma mamai, we Wrocku Poumawialam się z masą znajomych, ale na kawkę z Wami, dziewczęta, zawsze troche czasu wygospodarzę. Gratuluję zakupów - chyba nawet wiem który lumpeks, jak na Braniborskiej - taki w bunkrze czy przejściu podziemnym? Mieszkałam niedaleko we Wrocławiu, od tego miejsca. Poza tym też załatwiałam fundusz alimentacyjny na Braniborskiej. Dzieciaczki przeslodkie, do schrupania i autka Emila bardzo ładne Demether nie miałam okazji wcześniej się przywitać, więc robię to teraz liga nie liga, fajne babki są na tym forum, więc warto wpadać, poczytać i podzielić się sobą i swoimi radościo-troskami Chylę czoło przed umiejętnościami czytelniczo-liczeniowymi Kajtka. Też już uczę Polkę czytać - jakkolwiek brzmi to w przypadku 2,5 miesięcznego dziecka. Trzymam kciuki za mamę (mój tato też pił, juz nie żyje) i życzę aby udało się Wam ciepło i serdecznie pojednać. Abyście zdążyło sobie powiedzieć wszystko co ważne, abyście zdążyły się sobą nacieszyć, nachłonąć. Fajnie, że się się oświadczył m. "Poukładane w głowach i czynach" - chłe, chłe, po 14 latach bycia razem ciągle zmierzamy w tym kierunku... Dziubala aż się rozmarzyłam "odżyć towarzysko" - ale to jeszcze czas jakiś dość abstrakcyjne w moim przypadku. Te pedicure to też abstarkcja, ale fajnie, że masz wypedicurowane stopki I super, że towarzyskie życie kwitnie. Devachan fajnie, że paszport się udał no i trzymam kciuki za szafki, bezbolesnego wyrzynania piatek Devachan, ja trochę nie ogarniam - o co chodzi z tymi zdjęciami? Coś mi umknęło, jak tu nie bywalam radość serca samych lekkich dni w robocie. I aby Piotruś cudnie sie znalazl w żłobku. trzymam kciuki. lehrerin powodzenia z usypianiem Justysi. Super, że Niśka lubi przedszkole. Trzymam kciuki za gładzie Nie kładę sie codziennie spać o 3-4, choć 3-4 razy w tyg mnie się zdarza. Ale ostatnio wymiękam kondycyjnie, więc staram się bardzo pilnować aby nie iść spać później niż o 2. Czasem się udaje. A tak późno nie dlatego, że Pola się budzi - ona zasypia ostanio 21-22, ja biorę ją na śpiocha ok 1 na karmienie, potem budzi się ok 6.30-7. Też by mi się marzyla pomoc jakiejś mamy. Ale obie we Wroclawiu, niestety. Pawcio wrócil do Wrocławia na studia, Asia w szkole i dorabia sobie po szkole, więc jestem zdana głównie na siebie... Trzymam kciuki za podyplomówkę i rozmowę kwalifikacyjną Ann rysunki Ulinki i Szymika przecudne. Też mam pochowane w kartonach rysunki dziatwy. Najbardzie lubilam głowonogi - pierwsze rysunki dzieci. Są niesamowite. Gratuluję wybitnie uzdolnionych dzieci - i chylę czoło przed wspaniałą mamą A Szymi pomyka rowerowo imponująco Aniu, mam nadzieję ze jakoś wydolę, ale na jakąś kawkę może byś dala radę wpaść? Zaprawszam serdecznie agatron ja zaczynam uczyć Polkę czytania. niebawem biorę sie za matematykę. Korzystam z metody Glenna Domana. Zajmuje to parę minut dziennie. Mam jego książkę w wersji e-booka, moge podeslac jak ktos zainteresowany (poprosze o kontakt na priva). Narazie sama porobilam karty, ale zastanawiam sie nad kupnem na dole sa linki), tylko ze duzo kosztuja, narazie chomikuje kase :) www.cudownedziecko.pl - instytut rozwoju malego dziecka - strona glowna laska co robi szkolenia za ciężką kasiorę Genialny Maluch ? - nauka pełna zabawy więcej o metodzie plus pomoce do kupienia WczesnaEdukacja.pl - Daj Swojemu dziecku lepszy start wiecej o metodzie + pomoce do kupienia Edukacja domowa - Aleksandra Klose - Metoda czytania globalnego Glenna Domana" o metodzie manenka71 extra, że Bartuś tak sie zaaklimatyzował w przedszkolu. Cieszę się, że wycieczka udana i zoo fajne. No i wspaniale, że tak dobrze z Amelką Mam nadzieję, że troszkę szybciej niż za 1,5 roku to się jakoś ustabilizuje. Narazie zwołalam na jutro zebranie rodzinne, celem rozparcelowania obowiązków :) Fajne przedszkole i uroczy blondasek :) TuTuTu_pl witam serdecznie i gratuję 3 letniego Filipka bozena222 zdrowia dla mamy i najlepszego monikouette o, dziewczynka z pomponami i ADHD - uwielbiam tę panienkę z Twojego awatara, czy jak to sie tam zwie...o syndromie Bella nic nie wiem. Powodzenia z pieluchami i jedzeniem :) i pisz więcej i częściej
  23. Hej ho, jakaś chandra mnie dopadła... Trzeci dzień nawalają (bolą) mnie wnętrzności - brzuszek dokładnie. To taki rodzaj bólu, który jakoś pojawiał się przy okazji mega stresu. To już 4 raz w moim życiorysie. Chodzę po domu i sie wiję, po cichu, bo w końcu da się przeżyć, to co będę jęczęć. Czasem tylko jak mnie mocniej skurcz chwyci, to dyszę około porodowo i przechodzi. W poniedziałek chyba do doktora jakiegoś się zawlokę, ale to raczej stresowa historia. Tak sobie myślę, co to niby mnie tak stresuje. Chodzi chyba o to, że nawarstwiło mnie się masę spraw do załatwienia. Bez samochodu, z często nieprzewidywalnym bobaskiem czasem ciężko zapakować się w środek lokomocji miejskiej i wyruszyć w bój z urzędasami na ten przykład. Trochę mnie ta niemoc osłabia i irytuje. Drugą sprawą jest pewnie to, że tradycyjnie za wiele wziełam na klatę. Ulubiona zabawa w cyborga. Słaba strona tej super zabawy - mięknę, bo jestem tylko człowiekiem. Na dodatek matką karmiącą piersią własną, z malutka osobniczką co tę pierś spożywa. A ja tu prawie, że od powrotu ze szpitala latam na targ, robię zakupy (w związku z zakazem noszenia, porywam starsze dziecko, coby niosło; jak się nie uda, wyciągam siatę na kółkach i lecę), gotuję 2 zestawy obiadowe dziennie (dietetyczny dla Piotrka, "normalny" dla reszty), jestem jedyną sprzątaczką w tym domostwie (co wybitnie mi nie odpowiada, zwł. ostatnio), jedyną praczko-powieszaczką tegoż prania, z prasowaniem, czasem Piotrek mi pomaga, biorę korepetycje (ale czasu na tzw praktykę niezbędną do opanowania matematyki już mi nie starcza), czytam sumiennie lektury i stresuję się, że nie mam czasu na czytanie innych historii do matury z polaka i wosu, że o angielskim nie wspomnę, liczę kasę z ołówkiem w ręku (tego najbardziej się obawiałam wracając do Polski, no i chyba wykrakałam; gdyby mamulka kochana nie dala obrączek to nie wiem czym bysmy się ratowali, że o kupnie kreacji ślubnej nie wspomnę - mogę zapomnieć; ślub sprowadza się do akcji formalnej, może z obiadem u mojej mamy; zapraszamy obie mamy, obaj tatusiowie nie żyją i rodzeństwo, no i znajomych na sam ślub w USC), zamawiam tonę leków dla Piotrka i furę eko ryży, kasz jęczmiennych, soczewic, tofu, tempehu, herbat bancha, kukicha, sencha, sosów sojowych etc... I to juz koniec mojego życiorysu. Jakby ktos zapytał co słychac mogę powiedzieć, czy Polka spała dobrze czy nie i że grzyby Raishi znowu podrożały od ostatniego miesiąca. Masakra piłą tarczową... Dzisiaj nie poszłam do szkoły, bo Polcia jechała na pierwsze zajęcia na basenie i chciałam pomóc Piotrkowi - nie wiedziałam jak to logistycznie hula - rozbieranie i ubieranie 2 osób w tym samym czasie. Skończyło sie na tym, że pojechałam z nią sama, bo 12.35 Piotrek dalej był głodny i montowal sobie kleik(wcześniej był u fryzjera, poczytal gazetę i zjadł zupę)... Wściekłam się normalnie. Polka była totalnie zmęczona, długo nie spala i była troszke głodna - jakaś wytrącona z rytmu dzis była. Jak siebie i ją rozbierałam to marudzila, ale jak weszłyśmy do wody to byla w 7 niebie. Pół godziny minęło błyskawicznie. Niesmowity jest basen dla takich dzieciaczków. Polcia była bardzo zadowolona. Była najmłodsza w swojej grupie (choć wczoraj był maluszek 6 tygodniowy na zajeciach). Troszke marudzila,jak sie ubierałyśmy, ale dałam jej cyca i odpadła w oka mgnieniu. W domu ją dokarmiłam i spala 3 godziny (w dzień jej sie nie zdarza). Piotrkowi powiedzialam, że czasem jest taki punkt programu w ciągu dnia, który jest priorytetem i wszytsko inne temu podporządkowuję - takim punktem było dzis pójście z nią na basen i że trudno mi na nim polegać, kiedy umawiamy się na cos a on nie może się pół dnia zebrać... Piotrek tak jakby zapadal się w siebie. TZn. funkcjonuje zupełnie normalnie. Potrafi sie spiąć i zmobilizować, ale to tylko w temacie jego pracy. Dodatkowo wg mnie za dużo pracuje, czego efektem jest to, że na dom, jego sprawy i rodzinne brakuje mu sił i często czasu. No i zwyczajnie jest przemęczony. Zresztą przy jego chorobie, zmęczenie jest stale towarzyszącym objawem. Oczywiście, martwię się o niego bardzo, stwardnienie rozsiane jest wybitnie nie przewidywalna chorobą, czasem straszną i upośledzającą... Najbardziej wkurza, martwi mnie to, że nie widze żadnego "światełka w tunelu". Czegos co byłoby rozwiązaniem np problemów z kasą. Złożyłam wnioski w sprawie funduszu alimentacyjnego (ojciec Asi i Pawcia nie płaci na nie kasy od 12 lat; tzn. wysyła im miesięcznie na konto 100-200zł, ale umówmy się... Ja płacę za Asi szkołe 440zl/miesięcznie, o reszcie nawet nie chce mi sie pisać. Powiedziałam też młodym, że jak dostaną już alimenty, to obcinam im kasę, ale to ciągle mało (same Piotrkowe leki kosztują miesięcznie 1500-2000; że o eko pierdolach nie wspomnę). Tak więc nużam się dziś w jakimś dole i nadaremnie szukam jakiejs drabinki coby sie z niego wygramolić. Jak wspomniałam na wstępie chandra mnie dopadła i skubana nie chce puscić... Musiałam się gdzieś wyżalić, bo pękam z nadmiaru żalu i stresa magazynowanego w sobie :( No dobra, a teraz biorę się za studiowanie zaleglości forumowych. Na jakis czas pierdzielę cyborgowe powinnościo - obowiazki Buziaki i najlepszego Z doła, Ania :)
  24. No to miłego, ciepłego, cudnie jesiennego dnia dla wszystkich piszę już o dniu, bo pewnie jestem ostatnia dziś na forumie :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...