Skocz do zawartości
Forum

Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"


gabalas

Rekomendowane odpowiedzi

No i niedziela minęła....
Cicho było i oczywiście nic dalej nie ruszone....
Powiedziałam dzisiaj, że w takic momentach jak wczoraj to żałuję, że z nim zostałam....
Kuźwa jak był czas że za kołnierz nie wylewał to walczyłam, jak splajtowała firma to ziemię sprzedałam, żeby długi spłacić, ale teraz już nie mam więcej siły:36_2_52:
Prosiłam, żeby nowe żarełko na łapki pozakładał i g.... , nie zrobił. Ech...
Za to zeżarłam pół blachy ciasta. Oczywiście jogurtowwego z jabłkami. Ja robiłam na podłużnej blaszce ale podwójną porcję.

Odnośnik do komentarza

Monia38
No i niedziela minęła....
Cicho było i oczywiście nic dalej nie ruszone....
Powiedziałam dzisiaj, że w takic momentach jak wczoraj to żałuję, że z nim zostałam....
Kuźwa jak był czas że za kołnierz nie wylewał to walczyłam, jak splajtowała firma to ziemię sprzedałam, żeby długi spłacić, ale teraz już nie mam więcej siły:36_2_52:
Prosiłam, żeby nowe żarełko na łapki pozakładał i g.... , nie zrobił. Ech...
Za to zeżarłam pół blachy ciasta. Oczywiście jogurtowwego z jabłkami. Ja robiłam na podłużnej blaszce ale podwójną porcję.

Moniś tak mi pzrykro Kochana, tzrymaj się,
Anulka zadzwoniłam do znajomego, obiecał się popytać i jak sie tylko dowie dostane nazwe smsem,
głowa mi dzis pekała, zaraz idę spać

Julcia
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7437e67d.png
Zosia
http://www.suwaczek.pl/cache/4d94e4ac9b.png

Odnośnik do komentarza

Monia38
No i niedziela minęła....
Cicho było i oczywiście nic dalej nie ruszone....
Powiedziałam dzisiaj, że w takic momentach jak wczoraj to żałuję, że z nim zostałam....
Kuźwa jak był czas że za kołnierz nie wylewał to walczyłam, jak splajtowała firma to ziemię sprzedałam, żeby długi spłacić, ale teraz już nie mam więcej siły:36_2_52:
Prosiłam, żeby nowe żarełko na łapki pozakładał i g.... , nie zrobił. Ech...
Za to zeżarłam pół blachy ciasta. Oczywiście jogurtowwego z jabłkami. Ja robiłam na podłużnej blaszce ale podwójną porcję.

cholera monia bardzo mi przykro!!! trzymaj się jakoś!!, wiem jakie to trudne czasami!! zresztą sama wiesz najlepiej!

wygadaj się tutaj, będzie lżej!

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

Monia38
No i niedziela minęła....
Cicho było i oczywiście nic dalej nie ruszone....
Powiedziałam dzisiaj, że w takic momentach jak wczoraj to żałuję, że z nim zostałam....
Kuźwa jak był czas że za kołnierz nie wylewał to walczyłam, jak splajtowała firma to ziemię sprzedałam, żeby długi spłacić, ale teraz już nie mam więcej siły:36_2_52:
Prosiłam, żeby nowe żarełko na łapki pozakładał i g.... , nie zrobił. Ech...
Za to zeżarłam pół blachy ciasta. Oczywiście jogurtowwego z jabłkami. Ja robiłam na podłużnej blaszce ale podwójną porcję.

ech życie...jak telenowela normalnie...co raz jakies kłody pod nogi nam rzuca...trzymaj się Dzielna Kobieto! Ściskam Kochana! Ja zawsze w takich sytuacjach powtarzam: ZDROWIE NAJWAŻNIEJSZE!!! Reszta jakos sie ułoży...

Odnośnik do komentarza

Łapki założyła Aśka. A najciekawsze jest to, że wlazla na google i znalazła co myszki lubią najbardziej. I to nie jest serek a czekolada. Wszystko to co zawiera w sobie cukier. W zyciu bym nie przypuszczała.
Teraz wezmę sobie książeczkę , poczytam i zeżrę resztę ciasta, bo nie mam gdzie go upchnąć, a z myszmi nie mam zamiaru się dzielić.
A pozytywna strona cichego dnia z m to ta, że nie czepia się, że na kompie klapię:36_2_15:

A przy okazji, dziewczyny czy wasze dzieci też tak dużo piją?? Moja Melka wypija dziennie jakieś 4-5 butelek 220ml picia. No i oczywiście leje po nim ile się da. 2-3 krotnie na dzień ją całą przebieram, bo się wszystkimi możliwymi szparkami wylewa. To normalne, żeby taki maluch wypijał około litra piia dziennie??

Odnośnik do komentarza

monia, moj mlodszy pije jakies 200ml dziennie a Natanek wypije tyle ile mu dasz, tzn dasz litr wypije litr a jak dwa to dwa :D

ale numer z tymi myszami, czekolada??? :d

a co do lehrerin, szukam wlasnie czy nie mam gdzies tel do niej ale nic nie moge znalezc... ona tylko na mamutkach pisze, 28/09 ostatni raz, nastepnego dnia szla do lekarza bo cisnienie bylo niefajne

Odnośnik do komentarza

Witam.
No właśnie czekolada. Zeżarły ją, a się nie złapały:36_2_15:
Ja pisałam do Lehrerin na nk, ale też nie ma odpowiedzi. Ona jeszcze na regionalnym pisała i na nauczycielkach:)

He he Słonko to normalka w tym wieku:36_2_34:.

No i żeby mi za dobrze nie było, to wczoraj dzwonił facet Weroniki z prośpą, żeby ją i Matiego na jakieś 3-4 miechy przetrzymać, bo chcą zrezygnować z lokatorki. Nie wyobrażam sobie jak.... Niby ma pokój na górze, ale teraz Aśka w nim jest. Gdzie ja Aśkę dam, przecież musi gdzieś spać i się uczyć, a jej pokój jeszcze nie tknięty, tylko okno wymienione. Normalnie oszaleję. Weronika i Kamil pod jednym dachem to pozostaje mi się tylko wyprowadzić, bo się pozabijają. Do tego Mati. Kocham tego łobuziaka, ale bycie 24/dobe z nim to ponad moje możliwości. I co ja mam zrobić?? Przecież nie powiem, żeby pojechali do tego dupka do Środy Śląskiej bo mały musiałby wstawać o 5 do przedszkola...
Ech.... Jeszcze do tego Kamil powiedział, że on się nie zgadza, jaby miał najwięcej do gadania. Ale ja wiem dlaczego, bo trzeba będzie się kuchnią i łazienką podzielić. Do licha i co ja mam robić, żeby było dobrze...

No i znowu smucę...

Odnośnik do komentarza

Witam poniedziałkowo

Weekend u teściowej udany :D, dali mi pospać w niedzielę do 12.00 :D
Dziś Maciek nawet ładnie przespał nockę (i to bez środów przeciwbólowych), Adaś do przedszkola poszedł bez większych problemów. Idą zmiany na lepsze :lol:

Monia – a to pech z myszkami :Szok:. Sprytne są z czekoladą :Śmiech:
A co małż teraz robi, że i soboty go nie ma w domu?
Ty dzielna kobieta jesteś, z wszystkim sobie poradzisz :great:

Anulka - fajnie, że trafiliście na taką dobrą lekarkę. Niezmiennie zdrówka!

Monika - tak, ząbków nadal brak. Przez cały wrzesień wyszedł tylko jeden.

Słonko – to u Was w przyszłym roku, poważne zmiany, życiowe. Trzymam kciuki by się udały.

Odnośnik do komentarza

Monia38

A przy okazji, dziewczyny czy wasze dzieci też tak dużo piją?? Moja Melka wypija dziennie jakieś 4-5 butelek 220ml picia. No i oczywiście leje po nim ile się da. 2-3 krotnie na dzień ją całą przebieram, bo się wszystkimi możliwymi szparkami wylewa. To normalne, żeby taki maluch wypijał około litra piia dziennie??

Adaś tyle wypijał jak był w wieku Maćka. A Maciek wypija ok. pół litra dziennie.
A co pije Melcia?

Manenka – robisz chrzciny w domu na 40 osób? :Szok:

Anulka - trzymam kciuki za dobre wyniki badań!
Nie stresuj się :Całus:

Odnośnik do komentarza

po wczorajszej goscinie odpoczywam na obiad bigos z chlebkiem trzeba go zjesc
dzieciaki padly bo taka brzydka pogoda tesciowa wyjechala do szwagra a ja w sobote chrzciny i 18 syna wczoraj bylam u kucharki menu stworzyc w kosciele o 16 45 i o 17 bedziemy na sali wiec obiadu nie robie tylko barszcz z pasztecikami i mieso roznego rodzaju oraz surowki a pozniej ciasto i kolacyjke flaki szaszlyki i pulpeciki w takim tam sosie na cieplo oczywiscie przystawki tez beda bo to nakrapiana imprezka bo wuja dzidzej bedzie gral takze skonczy sie to pewnie w nocy oj zeby sie wszystko udalo i dzieci nie zachorowaly

chrzciny na wynajetej sali DZIUBALA

Odnośnik do komentarza

Anulka kciuki mocno zaciśnięte.
Dziubala moja wszystko pije:36_2_15: Herbatki dla dzieci, soczki, normalną herbatę i wodę oczywiście. Byle mokre i dużo. Dzisiaj już po jednym przebieraniu od podstaw jesteśmy.
M dalej robi u tego zamego gościa, ale on teraz handluje węglem do pieców retorowych i m go rozwozi. Czase tylko na Śląsk pojedzie po ten węgiel, ale z regóły to inny kierowca robi. W każdym razie codziennie wychodzi po 9 i wraca o 22 :36_2_24:
Manenka toż to prawie jak małe wesele. Ale zrozumiałe jak razem chrzest i osiemnastka.
Moja Aśka w styczniu będzie obchodziła, ale zastanawiamy się czy wogóle w domu coś robić. Chrzestna za granicą, a z chrzestnym (brat mojego m) nie bardzo utrzymujemy kontakt. Mojej mamy też nie będzie, a tylko dla dziadków (teściów) to nie wiem czy warto.
Dla koleżanek o kolegów to chcą wspólnie z innymi styczniowymi solenizantami klub wynająć i tam poszaleć. Myślę, że to nawet dobre wyjście, bo za 300 zł nie zrobiłabym w domu dla jej znajomych imprezki, a pozatym z maluchami to nie impreza.
Ale zobaczymy jak to będzie. Póki co mam teaz inne zmartwienia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...