Skocz do zawartości
Forum

Styczniówki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Gość potrzykroć

Mamuskax2 - u mnie leci szósty tydzień. Jak na razie tylko kilka razy zrobiło mi się mdło - nie jest źle :) Nawet bym tego nie kojarzyła z ciążą - zwykle gdy jestem głodna, spada mi cukier i powstaje efekt ciążowych nudności. Co jednak niepodważalnie z ciążą można połączyć, to to że wyostrzył mi się węch i to, że po powrocie z pracy najchętniej wyłożyłabym się na kanapie i wstała dopiero wieczorem, tylko po to żeby przenieść się do dużo wygodniejszego łóżka ;) Ale - mam dwóch rozbójników w domu, którzy dbają o to, aby mamusia była przyzwyczajona do niedosypiania, tak więc zamiast kanapy i pilota praktykujemy długie spacery. Już przy drugiej ciąży zauważyłam, że wszystkie ciążowe dolegliwości schodzą na drugi plan, biegający szkrab jest zawsze bardziej absorbujący.

Odnośnik do komentarza

Witam przyszle mamy! Gratuluję II kreseczek. Nieśmiało sie dolaczam. Ostatnia @ 30 marca , od 25 kwietnia testy pozytywne, 27kwiietnia bhcg 190 , 29 kwietnia 460, :-) wizyta u gin 13 maja. Tez jestem bardzo ostrozna w mowieniu o tym , poniewaz w grudniu mialam poronienie zatrzymane 9tc, wywyolywane poronienie ktore sie nie powiodlo i w koncu zabieg. W tantej ciazy dopiero w 6 tyg zrobilam tsh wyszlo 4,9. Od tamtrj pory biore eutyrox 37( po pozytwnywnym tessice dawka zwiekkszona do 50) i bromergon pol tabletki dziennie. Objawow nie mam ,.co mnie troche niepokoi bo poprzednim razem ustapienie objawow bylo zlym sygnalem, ale wszystkiego dowiem sie 13 tego na. Wizycie. Wierze ze bedzie dobrze bo to moja szczesliwa liczba : 13 sie urodzilam i bralam slub :-) i tego sie trzymam. Czekam na wiesci co u Was . Wg om to 5w6d. Termin 5 stycznia. Wytrwajmy wszystkie w takim sklaadzie :-)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie nowe styczniówki. Każda z nas boi się czy wszystko będzie w porządku. My z mężem staraliśmy się 6 lat i się udało. Dopiero wyjazd za granicę pomógł nam w tym. Dolegliwości nie mam żadnych. Moje krwawienia lekko się uspokoiły. Ale i tak czekam jak na szpilkach na wyniki badań. U mnie w pracy na razie nic nie wiedzą, ale chyba trzeba będzie w końcu im powiedzieć. Pogoda sprzyja pozytywnemu myśleniu :)

Odnośnik do komentarza
Gość potrzykroć

U nas na razie wiem tylko ja i Mąż. W pracy dowiedzą się gdy lekarz potwierdzi ciążę - ze względu na charakter pracy muszą zostać lekko przeorganizowane moje obowiązki. Rodzinie planujemy powiedzieć w dzień matki - wtedy wszyscy zjeżdżamy się u rodziców i będzie ku temu dobra okazja, aczkolwiek jeśli się uda i nie zdradzi nas brzuszek (w kolejnych ciążach wyskakuje szybciej), to postaramy się przetrzymać tą nowinę jeszcze jakiś czas. W poprzednich ciążach ogłaszaliśmy, że spodziewamy się dziecka po zakończeniu I trymestru, kiedy diametralnie spada ryzyko utraty ciąży. Zobaczymy jak będzie tym razem.

Odnośnik do komentarza
Gość potrzykroć

Dorota212 - Witamy :) wszystkie tutaj się cieszymy i boimy jednocześnie - na pocieszenie dodam, że takie uczucie będzie nam towarzyszyć jeszcze dłuuuugo dłuuugo :D Najpierw boimy się, czy ciąża przebiega prawidłowo, potem boimy się o poród, a następnie boimy się o dziecko - czy noworodek dobrze się rozwija, czy niemowlak wpasowuje się w tabelki rozwojowe, czy przedszkolak poradzi sobie bez mamy itp itd :D

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, jeszcze nie wiem czy do Was dolacze :-) cykle mam 28dniowe, ostatnia mies. 21.04, owulacje mialam w 14 dniu tj. 5.05 nie jestem pewna, bo nie robiłam testów ale z mojej obserwacji tak wychodzi :-) miesiączkę mam dostać 19.05, ale czuje że coś jest inaczej (uczucie wzdecia cały czas, śluz jak na miesiączkę, a dzisiaj tępy krótki ból w jajniki) może tylko to moja wyobraźnia tak działa, ale mam nadzieje ze nie. Czy jest sens wykonywać test już teraz? Czy którejś wyszedł pozytywny wynik tak wcześnie? :-)

Odnośnik do komentarza

Madz89- musisz myśleć pozytywnie, wiem, że łatwo jest powiedzieć, a trudniej zrobić, ale stres to nasz wróg. Moja historia jest bardzo podobna do Twojej. W pierwszej ciąży w 12 tyg dowiedziałam się, że serduszko nie bije od 8 tyg. Wywoływanie poronienia itd. Lęk i strach, że nigdy nie będę miała dzieci itd. 4 mce później znowu II kreski na teście. Za 4 dni mój synek skończy rok:-) Dodam, że mam hashimoto poza tym miałam cukrzycę ciążową, a Alek jest zdrowym i wspaniałym chłopcem :-) Teraz mam złe wyniki tsh (po porodzie, zrobiła mi się nadczynna faza hashimoto, tsh <0,005) i od 4 dni męczy mnie biegunka, ale staram się myśleć pozytywnie. A stres może tylko pogorszyć sytuację. <br /> 3mam mocno kciuki za wszystkie mamy;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19uvfxmkc8vebv0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5ejuswdklg.png

Odnośnik do komentarza

Dziekuje za slowwa otuchy i piekny przyklad Twojego spelnionego macierzyństwa :-) wtedy od poczatku mialam dziwne przeczucia, moze przez nieuregulowana tarczyce glownie chodzilam i plakalam i towarzyszyl taki niepokoj. Teraz tego nie mam , poprostu ostrozniej sie ciesze ale mam dobre przeczucia ! wiem tylko ze dopoki nie skoncze pierwszego trymestru nikt poza moja mama nie bedzie wiedziall :-)

Odnośnik do komentarza

Witam się i jak :) wszystkim gratuluję dwóch kreseczek :) ja również je zobaczyłam. Ostatnia miesiączka 1.04. Pozytywny test wyszedł 27.04. Od razu poszłam na hcg, po 48h powtórzyłam i ładnie przyrosło. Pierwszą wizytę mam już za sobą (to był 32 dc). Pęcherzyk miał 4 mm, zagnieżdżony w dobrym miejscu. Ze względu na wcześniejszą ciążę biochemiczną dostałam progesteron pod każdą postacią dostępną na rynku. Kolejną wizytę mam w najbliższy poniedziałek. Na dzień dzisiejszy (5t 4d) mam wyostrzony węch oraz od czasu do czasu pobolewa mnie podbrzusze jakby rozciąganie. Mimo gigantycznych dawek progesteronu nie mam ani mdłości ani wymiotów. Obecnie dużo wypoczywam i myślę pozytywnie. Wszystkim życzę pomyślnych ciąż :)

Odnośnik do komentarza

Moje cykle były 26 dniowe. Odkąd zmieniłam ginekologa, który mi po pierwszym usg powiedział że moja śluzówka jak na II faze cyklu jest za cienka i z tego powodu w mojej macicy nic się nie zagnieździ (a jak już to nie na długo)- brałam luteinę od 16 do 26 dc. W cyklu w którym się udało nawet testu nie chciałam robić, bo pobolewał mnie brzuch jak na okres. Ale że mąż się uparł to dla świętego spokoju, żeby w razie odstawienia luteiny nic nie "poleciało" to zrobiłam w dzień spodziewanej miesiączki. Byłam w szoku jak zobaczyłam 2 kreseczki. Co prawda ta testowa była jaśniejsza niż kontrolna ale była widoczna. Mówią że testy wychodzą wiarygodne (przynajmniej te z krwi) 10 dni po owulacji. Zakładając hipotetycznie że owulacja występuje w połowie cyklu do 14 dodać 10 to wychodzi 24 dzień cyklu. Czy wcześniej test domowy coś pokaże nie wiem. Każdy cykl jest inny i każda kobieta jest inna. Karolcia trzymam kciuki i powodzenia życzę :)

Odnośnik do komentarza

~ang81 Wiesz co ja mam zaufanego lekarza z Kwidzyna i do niego chodzę A jeśli chodzi o Iławe to w pierszwj ciąży chodzilam do Krzysztofa W Raczej bylam z niego zadowolona ale jak wylądowałam w szpitalu na podtrzymaniu to strasznie mnie potraktowal jakby się bał ze jestem jego prywatną pacjentką Dlatego przestalam do niego chodzic Teraz mam fajnego i kompetentnego lekarza Ale z Kwidzyna

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...