Grudniówki 2016

[Eszel]

Gratluję wizyt dziewczyny! Megs a dlaczego miałabyś być wcześniej w szpitalu, przez cukrzyce?
Ja się uzależniłam od tych lumpów wczoraj przechodziłam znowu i musiałam zajść mimo, że byłam w dniu dostawy a mimo to wczoraj znalazłam najlepsze ciuchy te co szukałam pajacyki na 56 3 sztuki jak nówki, dwa body z krótkim rękawem, spodenki sweterek za całe 15 zł! I to prawda dla dziewczynek jest więcej zwłaszcza z tych większych rozmiarów są mniej zniszczone. Bo te malutkie to nawet ciężko zużyć. Trochę mnie wkurza, że wszystko głównie różowe. Ale bardzo mało body z długim jest więc tego dokupię ale już na 62. W ogóle te dzieci różnie rosną mój bratanek ma trochę ponad mc i nosi już ciuszki które mój syn dopiero jak 3 mc nosił. A urodzili się podobnej wagi i dł.

[Megs]

Eszel nie wiem czemu poprostu lekarz powiedział ze najprawdopodobniej od 37 tc położy mnie na patologii. Mówił ze dla mnie ta cukrzyca nie ma znacznego wplywu ale dla dziecka owszem i konieczne jest leczenie i dieta. Mówił ze jest większa umieralnosc maluszkow w łonie matki która ma cukrzycę niż tej zdrowej. Mówił ze trzeba być pod kontrolą lekarza pod koniec robić częściej ktg.
Ja dla małego znalazłam tylko jedne białe body z krotkim rękawem takie malutkie bo większych troszkę więcej było ale ja narazie dużych nie kupuje tylko 56 i 62 ale dla dziewczynki pełno a obeszłam chyba z 10 lumpow.

[gosia19900]

W sumie to może nawet lepiej, będziesz pod kontrolą i zawsze spokojniej.
Za to powiem wam co mnie mega zszokowalo! Jestem przeziebiona i w zasadzie to pije tylko sok malinowy od teściowej i herbatę z cytryną. I tak się męczę. Siostra mnie dzisiaj poinformowała, ze soku malinowego pic nie można w ciąży bo wywołuje skurcze... wysmialam ją, ale czytam w necie i miała rację. Wiedzialyscie i tym?

[Eszel]

Megs faktycznie to dla dziecka najgroźniejsze ale na pewno dieta wystarczy tak jak u mojej bratowej. Ona stawiła się na oddziale w dniu wyznaczonego cc. Wcześniej chodziła częściej na ktg. I dzieciątko przebadali zaraz po urodzeniu.
Gosia to bardzo rozpowszechniony mit z tym sokiem malinowym. On jest bezpieczny bo z owoców, skurcze wywołują liście malin, które właśnie często parzy się na przyspieszenie porodu.

[kornelia27]

Gosia jest tak jak mówi Eszel, sok z malin można pić, to herbata z liści malin wywołuje skurcze. Dziewczyny często ją piją pod koniec ciąży żeby przyspieszyć poród :) . Sok możesz pić, szczególnie jeśli jest własnej roboty. Musisz uważać tylko na cukier, jeśli sok jest bardzo słodki :).
Ewelina tak z czystej ciekawości, długo jesteście razem? Pamiętam, że my z wtedy jeszcze chłopakiem w takim wieku potrafiliśmy drzeć koty przez miesiąc, potem kilka miesięcy spokoju i znowu jazda . Teraz oboje uczymy się nadal dawać na luz, chociaż są takie dni że mam ochotę zadusić gada :)

[Megs]

No zobaczymy co diabetolog powie ale czytałam o diecie i przeglAdalam przykładowe dania powiem wam ze z głodu nie zdechne :-) a chociaż mniej przytyje taki tego plus.
Z tymi malinami dziewczyny mają rację sok z malin można pić.
Ja z moim chłopem na początku prawie wcale się nie klucilam zresztą z nim taka kłótnia ja się drę on słucha i tyle. Ale kiedyś on był inny bardziej się starał i wogule.. ale też czasem nawet bardzo często mam go zwyczajnie dość!

[gosia19900]

O to dobrze wiedzieć, bo przyznam trochę mnie to zaskoczyło. Jak tak czytam o tych waszych wyprawkach gotowych to zaczynam się niepokoić. Ja mam nasze niewiele. W sumie to pościel i trochę ubranek. Całe szczęście moja siostra na 8 tygodniowe maleństwo i już paczke ubrań dostałam. Samych body mam 11 szt na rozmiar 56 w tym 4 nowki. Faktycznie nie warto szaleć z ciuchami na poczatek, bo niektórych nawet się nie założy.

[Gość marta 2016]

Ze mna lezaly dziewczyny z cukrzyca i nadcisnieniem. To mialy ktg robione 3 razy dziennie i dostawaly leki zastrzyki. Ale byla jedna co wstawila sie z cukrzyca w 40 tyg bo ktg w poradni bylo ok. Wiec jak bedzie ok to na ktg bedziesz Megs pewnie dojezdzac.

[kornelia27]

Megs mój jest taki sam, ja coś mówię, produkuję się a on nic, co denerwuje mnie jeszcze bardziej :) nigdy nie da się z nim konstruktywnie pokłócić :) chociaż ostatnio jak już na prawdę przegiął i a byliśmy na spacerze to się wnerwiłam i powiedziałam mu że jak mu nie pasuje to się może wyprowadzić bo jest dupa a nie chłop i poszłam to biegł za mną i przepraszał, pierwszy raz w życiu miał nawet łzy w oczach :) od tego momentu trochę coś w nim drgnęło i stara się rozmawiać, ale i tak do ideału jest mu daleko. No ale cóż, kocham go takim jakim jest i nie zmieniłabym go na żadnego innego :)
Gosia nie przejmuj się ja też jeszcze nic praktycznie nie mam. Chociaż ostatnio postęp bo kupiłam ręczniczki z kapturkiem, niedrapki, kaftanik,półśpiochy i dwie pary bodziaków. Mąż zamówił otulacze i coś tam od siebie (aż się boję co on mógł kupić). Też czekam na wszystko od rodziny, i chyba muszę ich pogonić żebyśmy mogli to już powoli zabierać. Siostra powiedziała, żeda mi nawet te majtki poporodowe bo ma całą paczkę i masę innych rzeczy, łącznie z piżamą do szpitala. Muszę to obczaić i dokupywać resztę.
A swoją drogą, jaki kupić szlafrok? Przyznam szczerze, że nie używam (a właściwie to coś co kupił mi mąż jako szlafrok to się nadaje do nocnych igraszek w łóżku a nie na porodówkę ) i muszę chyba jakiś mieć do szpitala? Wiecie gdzie można kupić ładny i nie koniecznie za 200 zł?

[Eszel]

Z tymi facetami to tak właśnie jest my się produkujemy a oni cisza. Ja z moim to się dużo kłócę. Zaczęliśmy się spotykać jak ja miałam 18 on 20 więc jesteśmy już razem 14 lat. Za mc minie 5 po ślubie. Ale jak to ktoś powiedział do póki się kłócimy to dobrze bo znaczy, że jeszcze zależy nam.
Ja właśnie te najmniejsze typu 50-56 mam z lumpa nie będzie żalu jak się nie przydadzą. Mam też trochę ciuszków od kuzynki ale to na starsze i szczerze mówiąc te z lumpa są ładniejsze tzn mniej zniszczone niż po jej 3 córkach.
Na szczęście kocyki, ręczniki nawet majtki poporodowe czy koszule do karmienia mam po synu. Co do szlafroku ja mam taki puchaty ale w domu go noszę a w szpitalach najczęściej strasznie grzeją więc spokojnie można kupić pierwszy lepszy w markecie czy pepco na kilka razy jak się nie nosi szkoda kasy.

[PeggiSu]

Ja tez te najladniejsze ciuszki mam z lumexu a ich jakosc jest nieporownywalna z tymi pepcowymi czy f&f tescowymi.
Kornelia co do szlafroka ja nie biore wcale do szpitala. Nigdy nie uzywalam wiec nie bede specjalnie kupowala. Wiem (widzialam w szpitalu),ze niektore dziewczyny maja bardzo krotkie te koszule ledwie za tylek wiec mysle,ze wtedy szlafrok jest ok. Ja mam dluzesze koszule wiec szlafroka nawet nie zabieram.
Mnie dzis dziecko kopie jakby sie wscieklo,boli mnie wszystko od zeber az po wnetrznosci:/

[Megs]

My juz tez razem 10 lat a 9 po ślubie to kawał zycia jest. To że czasem bym go golymi rękami udusila nie znaczy ze go nie kocham i mi nie zależy. Nie jest taki zły zresztą ja też idealna nie jestem taka wredna zolza ze mnie i jak mi coś czasem powie to mu mowie " widziały gali co brały a jak nie to tam są drzwi" :-)
Ja to mam bardzo niewiele ubranek na 56 większość na 62 musze kupić kilka tych maluszkow bo jak duże prawdopodobieństwo że dzidzi nie za duże przy cukrzycowej diecie będzie to wszystko za wielkie będzie. Przede wszystkim bodziakow mam mało bo głównie komplety śpiochy i bluzka albo pajace a body to obowiązkowa sprawa.Czekam jeszcze na paczkę od kumpeli obiecała mi kombinezon ciepłe czapeczki i trochę innych malutkich rzeczy. Narazie moja wyprawka wraz z kosmetykami butelka pieluchami tetrowymi kołdra kocem i pościelą zajmuje półtora półki w komodzie czyli bardzo niewiele tego mam Znalazłam tez na allegro fajny komplet pościeli razem z ochraniaczem na szczeble jutro zamówię. Dziś weszłam do sklepu z odzieżą ciążowa i jak ceny zobaczyłam to za głowę się złapałem głupie rajstopy 40den 30 zł a legginsy ala spodnie 89zl i w końcu nie kupiłam nic a za to na allegro zamówiłam sobie dwie pary legginsy w po 20 zł i proszę jaka różnica.

[Aggaa25]

Ale mam dzis kiepski dzień...od 5 nie spalam bo mnie gardlo bolalo, mowie sobie ehe teraz mnie dopadlo to przeziebienie z naszego forum. Ale zrobilam sobie ciepla herbatke i jeszcze zasnelam do budzika meza on nie mial sily wstac wiec ja mu zrobilam kawusie, sobie herbate, kanapki mu zrobilam zeby bidok sobie chwile dluzej pospal no i jak wypilam herbate to ja poszlam spac bo czulam ze slabo sie czuje i powiem wam ze od 9 rano wymiotuje po czym tylko sie da, woda, kisiel, herbata wszystko ze mnie leci nawet przy wymiotach wlaczylo mi sie nietrzymanie moczu wiec na wszelki wypadek podlozylam sobie miske pod cipke bo nie mialam w somu zadnych podkladow do nidtrzymania moczu i sie okazalo ze dostalam krwiomocz...zaczely mnie bolec plecy, nerki, do tego caly czas wymioty, goraczka wiec caly dzien spie na zmiane z wymiotami. Jestem w stalym kontakcie z lekarzem ale powiedzial ze poki nie mam skorczy a mlody sie rusza to nie ma co panikowac a jutro mam usg w 30 i lekarz ma podejrzec moje nerki...jestem nie do zycia dzis...

[kornelia27]

Dziewczyny, ja miałam jakieś złe przeczucia i pojechałam do lekarki. O ile moja opuchlizna nie okazała się niczym ważnym, tak szyjka z ponad 4 cm skróciła się do 2 z czymś. Jakby tego było mało, u synka są jakieś komory poszerzone, jeszcze na granicy normy ale trzeba to obserwować. Jestem załamana, chce mi się wyć ;( pakuję torbę i jutro rano do szpitala.

[Megs]

Aga Kornelia będzie dobrze musi byc!!! Trzymam kciuki za wasze zdrówko i waszych maluchów. Bądźcie silne!

[Gość ang81]

Kornelia ale ze względu na szyjkę do szpitala? Będziesz miała zakładany szew czy tylko obserwacja, a te komory to w główce czy serduszko? Kochana, będzie dobrze. Najważniejsze, że byłaś u lekarza, będziesz się oszczędzać i będzie dobrze

[kornelia27]

Do szpitala na szyjkę, chyba się nie obejdzie bez pessara.
Komory w główce, jeszcze jest wszystko w normie ale są i tak trochę poszerzone, do obserwacji, w szpitalu coś tam też mi mają sprawdzać w tym kierunku.
Przyznam Wam, że jestem załamana ;( tak dobrze było a tu nagle takie informacje. Wyparowała ze mnie cała chęć życia. Torba spakowana, idę się kompać i do łóżka chociaż pewnie nocka będzie zarwana.

[Kruszka_15]

Aleście się rozpisały :) Kornelia dobrze że pojechałaś, teraz Cię położą i będą was mieć pod obserwacją. Któraś z dziewczyn tez leżała tydzień w szpitalu ze skracając się szyjką (przepraszam nie pamiętam która), nawet miała mieć zakładany szew. A w końcu nic jej nie zakładali, a szyjka się wydłużyła, najważniejsze że będziesz pod stała opieką. Staraj się nie stresować, powtórzą wam na spokojnie badania i może się okazać że u maluszka wszystko w porządku. Takie sytuacje też się dziewczynom zdarzały, najadły się stresu, a powtórne badania wychodziły dobrze i dzieciaczki urodziły się zdrowe. Współczuje dolegliwości i przejść z drugimi połówkami. Mnie też się zdarza popuścić podczas kichania, wydmuchiwania nosa, kaszlu czy śmiechu, ale staram się wtedy zaciskać mięśnie (czasem pomaga). A bez wkładki i tak ani rusz. Mój mąż jest kochany, a i tak czasem chce go ukatrupić, to jest wcielenie spokoju i pokłócić właściwie się z nim nie da. Znamy się 6 lat, a po ślubie jesteśmy niespełna rok :) Co do wyprawki to większość rzeczy mam po córce, a ubranka na początek dostałam od kuzynki która na szczęście przechowała jej jeszcze po swoim 3 letnim synku. Dużo zdrówka wszystkim.

[PeggiSu]

Kornelia trzymam kciuki za dobre wiadomosci. Nie czytaj za duzo i sie nie pograzaj,bedzie dobrze!! W miare mozliwosci daj znac.
Dziewczyny ja z innej beczki. Moja przyjaciolka jest w 24 tyg ciazy i martwi sie bo prawie wcale nie czuje ruchow dziecka. Czy ktoras z was na tym etapie tez nie czula dzidziusia. Ja czuje od 19 tyg ale 24 to napewno juz dobrze czulam i nawet maz czul pod reka i brzuch przybieral rozne dziwne ksztalty. Jezeli do piatku dalej nic nie bedzie czula pojedzie do szpitala ale z ciekawosci pytam bo moze akurat dziecko spokojne jest i ma jeszcze duzo miejsca i niepotrzebnie sie martwi...

[Kruszka_15]

PeggiSu ja tak miałam w pierwszej ciąży, tak ok 24-26 tygodnia dopiero zaczęłam czuć ruchy. A i one były bardzo sporadyczne i słabo odczuwalne. Wiem że to zależy miedzy innymi od umiejscowienia łożyska. Odbiła to sobie później nieraz w nocy spać nie mogłam bo tak kopała :) A na kontrole niech podjedzie jak może bo stres dla malucha tez nie wskazany.

[kornelia27]

U mnie ta szyjka szyjką, ale trzeba opanować kaszel który tą szyjkę skraca :( mam nadzieje, że w tym szpitalu coś mi podadzą. Było już lepiej a dzisiaj znów dramat, kaszal suchy i tak męczący że wyrywa mi wnętrzności. Nic nie pomaga. Usiłowałam spać na wpól siedząco, zasnąć zasnęłam ale z kolei budzi mnie drętwienie tyłka. Czy Wy też tak macie, że dłuższy czas w jednej pozycji, np spanie na boku kończy się drętwieniem?
Mam wrażenie, że teraz wszystkie cholerstwa mnie dotykają.

[Gość ang81]

Kornelia, szyjka mogła się skrócić przez ten kaszel w szpitalu zdecydują czy trzeba ten pesar czy wystarcza jakieś lekarstwa. A u maluszka skoro są w normie to się nie denerwuj, na pewno na kolejnym usg będą to kontrolować, dzieci teraz tak intensywnie rosną wiec na pewno dlatego ta górna granica. Będzie dobrze, jesteś już w 25t to coraz bezpieczniejszy okres dla dzidziusia. Ja jestem jeszcze kilka dni krócej, tez ciągle twardnieje mi brzuch i co rusz coś. Będzie dobrze, na pewno na weekend będziesz juz w domku

[kornelia27]

Dzięki za miłe słowa :* jestem wykończona, nie spałam prawie całą noc, w głowie oczywiście najgorsze scenariusze. Teraz już zbieramy się na IP. Jeśli będę w stanie to dam Wam znać, chociaż pewnie będę mieć problem z Internetem. Trzymajcie się ciepło.

[Ewelinchien]

Hej Wam. Ale tu się działo wieczorem, łohoho.
Kornelia nie stresuj się tylko, pamiętaj, że co lekarz i aparatura to inne wyniki, na pewno w szpitalu będą mieli konkretniejszy sprzęt i lekarza z wprawniejszym okiem i okaże się że nie potrzebnie cię lekarka zaniepokoiła. Wiadomo, jak robią te badania na wizytach, szybko, szybko, bo kolejka, za chwilę ma mieć przerwę, to raz dwa i pacjentka aliwederczi. A jak ci opanują kaszel to szyjka na pewno się wydłuży, tam ci już podadzą co trzeba, skoro domowe sposoby tak długo nie działają.
My jesteśmy ze sobą 11 miesięcy ( dokładnie 1 listopada minie rok, wiem, zajefajny dzień sobie wybraliśmy), znaliśmy się jakieś 3 lata zanim zaczęliśmy być parą. Kocham go, widzę, że się stara, że mu na małej i na mnie zależy. Jak jechałam w sobotę na miasto z mamą to zanim mnie wypuścił to uklęknął, przytulił się do brzucha i powiedział ,, to ty sobie jedź ale Amelka zostaje''. No ale co nabroił to nabroił. Teraz się to za nim ciągnie i przez to ja też jestem poszkodowana. Wczoraj chwilę porozmawialiśmy i nawet poszliśmy (w ramach rozładowania napięcia) do najbliższego szpitala, jakim jest Biziel w Bydgoszczy (może któraś z Was kojarzy) obejrzeć porodówkę. Ja się tam rodziłam on, wtedy to było wszystko przed remontem, mają najlepszy oddział ratunkowy dla noworodków. Oprowadziła nas taka miła, młoda położna, wiem co i jak, sale pojedyncze są wszystkie, bo tam, gdzie z początku chciałam rodzić są tylko 3 pojedyncze, a jak się nie trafi na pustą to zostają dwuosobowe. Więc loteria. A tak ze spokojną głową, no i od domu blisko, zaledwie 700m. Więc już nic zmieniać nie będę.Jeszcze tylko muszę się przejść do przychodni tutaj na osiedlu i się przerejestrować z mojej rodzinnej, złożyć deklarację o położną środowiskową i z formalności to chyba byłoby na tyle. Reszta przyjdzie po porodzie.
Powiem Wam, że jak jestem po tej wizycie na porodówce to taki spokój mnie ogarnął, już bym chciała urodzić, a to dopiero 32 tydzień.Teraz będę wyczekiwać porodu jak prezentu na gwiazdkę za dzieciaka (w sumie terminy przybliżone ).
Posegregowałam 50% ciuszków, i powiem wam, że tych serio malutkich nie mam aż tak dużo, myślałam, że będzie więcej, więc na Matki Boskiej Pieniężnej Ewcia wybierze się do lumpa (skoro tak sobie je chwalicie). Ale jeszcze mam dostać jedną torbę od chrzestnej z Niemiec, więc zobaczymy co ona tam napakowała znowu.
Mój szczeniak zrobił się taki zaborczy, wszędzie za mną łazi, nawet pod nogami mi siedzi jak na WC siedzę, jak Kajtek się do mnie przytula w łóżku czy na kanapie to między nas wchodzi, jak leżę na kanapie i akurat piszę do was albo czytam czy oglądam TV i ona śpi mi na kolanach, jak sobie głębiej westchnę to już czambarynę podnosi co się dzieje. Jakby skubana czuła co jest grane, a ma niecałe 7 miesięcy. :)
Ktoś pisał coś o kolejkach i przepuszczaniu. Byłam w poniedziałek na pobraniu przed wizytą. Stałam w kolejce, przede mną tylko Pan przy okienku kupował sobie badania, za mną jeszcze dwie brzuchate, i przychodzi taka nadmuchana (dosłownie) lafirynda i się wpierdala przede mnie do okienka. A zwróć jej uwagę to jeszcze mnie zaczęła obrażać, że ona się do pracy spieszy a ja księżniczką za 2 grosze jestem, że nikogo wpuścić nie chcę (żeby się chociaż zapytała, czy ją wpuszczę, bo się spieszy, ale nie). Nosz chamidło niemiłosierne. Taki młody chłopak stanął w mojej obronie, no widać, że gówniarz, z 14-15 lat, powiedział ,,nie masz babsztylu za grosz kultury jak się wpierdalasz z tym silikonem przed 3 ciężarne". No kurde, taki młody chłopak a bardziej rozgarnięty.

[Magda.13]

Kornelia trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze i tak na pewno będzie :*
Co do kolejek to ja ostatnio na pobraniu miałam podobną historię, bo Pani lat z 70 wtrynila się przede mnie bo ona na działkę się spieszy...