Skocz do zawartości
Forum

Grudniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć :)
Od razu się chwalę: ZDAŁAM! Już było ciężko się uczyć. wczoraj to nawet myślałam, że prędzej do szpitala pojadę niż na egzamin. Co 10 min twardniał mi brzuch i bolał w dole, ale rano dzisiaj już mnie nic nie bolało:) Zamiast się uczyć wzoraj to myślałam czy to już poród :)
Teraz spokojnie czekamy na ten dzień :)
Powiem Wam, że od kiedy u mnie zdjagnozowali celiaklię to zaczęłam dużo bardziej świadomie podchodzić do odżywiania:) Teraz staram się unikać jak ognia nawet tych gotowych bezglutenowych rzeczy i akcetować to, że nie zjem już nigdy zwykłej drożdżówki i w sumie mi tego nie brakuje. Nie szukam już zamienników, a ogólnie nasza dieta zmieniła się na dużo ciekawszą :)
Też mam zamiar nie podawać dziecku zwykłych słodyczy i selekcjonować je skrupoulatnie. Zawsze można przecież znaleźć lizaka słodzonego ksylitolem a nie białym cukrem. Mam tylko nadzieję, że Maleństwo nie odziedziczy po mnie choroby.

Odnośnik do komentarza

Ruda ja też mam taki śluz mleczny i właśnie rano najczęściej i pytałam o to lekarza w szpitalu to powiedział, że to jest normalne.
Dziewczyny jestem mega szczęśliwa, bo przyszedł dziś na obchód ordynator i powiedział, że nam się poprawiło. Wód jest afi 7 to nie rewelacja ale nie spadają i zawsze tyle miałam. Do tego mała tak ładnie przybrała na wadze i ma 3 kg :) i powiedział, że mogę iść do domu na prawie tydzień ;))))))) bo 30.11 muszę się zgłosić do szpitala na kontrolę i pewnie już zostanę wtedy. Nie wyznaczyli mi jeszcze terminu cc. Ale się cieszę, że chociaż parę dni w swoim łóżku się wyspie ;)

Odnośnik do komentarza

Klodi, gratuluje!!
Madzia, to jest super wiadomosc, ze mozesz oposcic szpital i 3 kg to juz bardzo ladna waga, wiec wydaje mi sie, ze nie ma czego sie obawiac:)
Ja nadal kaszle- dzisiaj jest gorzej niz wczoraj, mala sie mniej rusza- chyba przez to, ze gdy kaszle to nia "potrzasam"... Jutro pojde do lekarza, chce zeby mi sprawdzila oskrzela- tym bardziej, ze mam wyciete migdaly. Mam juz dosc...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Micha bobas ma jeszcze trochę czasu żeby fiknąć w dół:) a mój brzuch poki co jest na miejscu, choć od początku miałam dosyć nisko. Ale koleżance która ostatnio rodziła obniżył się podobnie jak Tobie ok 35tc a urodziła dopiero w 40 tc :)
Magda13 dzięki za uspokojenie i super,że możesz wracać do domku, najważniejsze że sytuacja opanowana i z dzidzią wszystko ok:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19u9jcg5c6k1i21.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny podaje linka do programu o szczepionkach który został usunięty ze strony tvp. Powiem wam że jestem przerażona ilością przypadków i powikłań. Odrocze w czasie wszystko jak tylko się da bo się przerazilam tym.
Magdato świetna wiadomość że sobie idziecie do domu. Wrócisz już na cc i wszystko będzie super.
klodi gratulacje i teraz spokojne oczekiwanie
A gdzie jest Ewelinchien???

Odnośnik do komentarza

Hehe może Ewelina dopięła swego w końcu :D poczekajmy, może się coś odezwie :D może lepi teraz uszka na wigilie żeby Amelka szybciej wyszła.

Odnośnie szczepień, moja znajoma opowiadała że jej siostra jak zaszczepiła dziecko to zaczęło mu wykrzywiać nóżki, przestał raczkować. Od tego momentu są pod opieką neurologa, mały ma problemy z mówieniem, mają zaświadczenie od neurologa że nie wolno go szczepić bo czekają na badania głowy, a przychodnia ich straszy sanepidem :/ . Ja też odroczę jak tylko się będzie dało, niech mi dają mandaty, mam ich gdzieś. Kiedyś byliśmy szczepieni innym systemem i nic nam nie było, a teraz nawalą w te dzieci od urodzenia tych szczepionek jak wariaci, szczepią dzieci chore bo liczy się każda sztuka a potem rodzice mają problem.

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, kiedy zaczęłyście prać ciuszki? Jak się za to wezmę teraz to chyba nie będzie za wcześnie? Wolałabym mieć to już z głowy, żeby nie czekać na ostatnią chwilę.

I podobnie z torbą, chyba po weekendzie już spakuję tą dla siebie. U mnie z tą szyjką wolę dmuchać na zimne, boje się że może się zacząć w każdej chwili. Z drugiej strony jakbym donosiła do końca to torba będzie stać 7 tygodni, nie za długo? :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Ja za pranie potem prasowanie wzielam sie dwa tygodnie temu i teraz juz mam z glowy.
Torba nie spakowana jeszcze bo musze uprac szlafrok i koszule do porodu wtedy ja spakuje. 1.12 mam wizyte zobaczymy co lekarz powie jak szyjka krodsza czy cos bedzie na rzeczy to spakuje odrazu po powrocie od niego. Musze jeszcze dokupic stanik do karmienia i reczniki jednorazowe bo reszte juz chyba mam. No i ten nieszczesny plan porodu musze wypelnic :-((
Ja obstawiam ze ewelina lepi pierogi bo o porodzie napewno by nas poinformowala.
Spac mi sie juz chce oczy mi leca :-) taki spioch ze mnie ostatnio.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Renataki łącze się w bólu tylko u mnie gardła drapie jakby ktoś mi jakimś kwasem polal i kijem drażnil.Do tego w nosie też źle mi się oddycha. Nie chcę iść do przychodni bo sezon w pełni i jeszcze coś lepszego złapie. A już mam osłabienie bo krew z nosa mi leci. Jutro wieczorem mam wizytę u gina może on coś zaradzi.
Z tymi szczepieniami to ciężki temat ja słucham intuicji bo każda skrajność mnie przeraża. Mojej kuzynki córka ma zapalenie stawów prawdopodobnie po mrr ale to domysły i większość tych chorób i dolegliwości to odczucia rodziców nikt nie robi badań itd na pewno jest ich za dużo ja szczepilam syna tylko na te obowiązkowe tak czułam na szczęście on super znosił żadnej gorączki itp pewnie gdyby coś było bym inaczej reagowała za każdym razem szłam z duszą na ramieniu. Po ostatniej cieszyłam się, że następne dopiero kolo 6 lat a tu znowu ciężkie dylematy. Kurcze tu każda decyzja może być groźna.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Hej wam.
Po pierwsze Dwójeczka moje ogromne gratulacje ! Zdrówka dla Ciebie i Julki, niech zdrowo rośnie. Czekamy na więcej wiadomości od Was :)
Ja dzisiaj po wizycie, waga 4058 g, brzuch wysoko... wierzcie mi, ze już na prawdę jestem wymęczona tą ciążą, tak mnie boli noga od rwy że na przystanek gdzie zwykle idzie się 3 minuty szłam dzisiaj 15. I uciekł nam autobus, miałam wizytę na 11 a byliśmy w klinice dopiero o 11:20, na szczęście lekarka miała opóźnienie i weszliśmy dopiero 11:30. Ale zła jestem, niby prywatna wizyta a nawet mnie nie zbadała na fotelu, tylko waga, ciśnienie, USG. A liczyłam na zbadanie szyjki chociażby. No ale trudno. Jutro mam zrobić krew i mocz i jak wyjdzie białko w moczu to mam do niej się umówić jak najszybciej a jak będzie dobrze to czekać do terminu a po terminie do swojego lekarza się zgłosić. Ale zła jestem, chcę już urodzić, tym bardziej, że ona już ponad 4 kg waży, czyli w dwa tygodnie dowaliła 450g ... a ja nie chcę cesarki, kurde, no nie chcę. A jak pytałam tej pani doktor całej czy by nie pomyśleć już o cesarce przy takiej wadze przed terminem to powiedziała, ze jestem dobrze zbudowana, że kobieta zachodząc w ciążę powinna się liczyć z tym, żeby urodzić a teraz kobiety robią sobie cesarki jak farbowanie włosów i tylko krzywdę sobie tym robią... więcej, ja nie oceniam, każda z nas ma wybór, czy chce rodzić naturalnie czy przez cc to kwestia jej wyboru, wygody, możliwości, mentalności. Ja chcę rodzić naturalnie bo boję się szwów i bólu po operacji, ale przy dużej wadze dziecka to na logikę trzeba wziąć, bo w takiej sytuacji cesarka nie jest mogą fanaberią a raczej troską o bezpieczeństwo dziecka... a potem męczą się kobiety naturalnie z dużymi dziećmi, te dzieci się klinują w kanale rodnym i lecą z kleszczami, próżnociągami a na końcu, jak już dziecko niedotlenione to cesarkę i tak robią, szczerzę chcę małej tego oszczędzić. Moja teściowa w rozmowie z Kajtkiem dzisiaj też wypaliła... Kajtek się urodził miał prawie 5 kg i mówi, że ,,mamy nie przesadzać, ona cesarki nie miała'', no bo kiedyś tak nie robili cesarek z uwzględnieniem wagi dziecka. Wkurza mnie już takie pierdolenie. Generalnie mam ochotę położyć się do łóżka, nie wstawać i płakać.
Co do zdrowego odżywiania, ja też jestem za trzymaniem dziecka od słodyczy z dala jak najdłużej. Sama wiem jak za dzieciaka miałam i jak to wpłynęło na mój organizm. Jak byłam już starsza to sama robiłam sobie ,,diety'' bo wstydziłam się iść z mamą do dietetyka, potem poszłam do gastronomika i dzięki zajęciom z towaroznawstwa i zasad żywienia człowieka mogłam sobie taką wartościową dietę ustalić sama, i w sumie się cieszę, ze posiadam taką rozszerzoną dietę na temat żywności i żywienia, będę mogła wykorzystać ją w zdrowym żywieniu dziecka. Już nawet rozglądam się za jakąś sokowirówką, ja uwielbiam koktaile, po ciąży na pewno super się sprawdzą a małej też będę robić soczki zamiast kupować właśnie jakieś nie wiadomo z jakim składem.
Dobra, to może na tyle, nie będę wam zawracać, macie też przecież swoje problemy.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Ewelina to ja mam na odwrót martwię się, że moja taka mała jest. I nie dziwie się, że Ci ciężko bo mi bardzo mimo, że lżejsze dziecko. Ja dziś oglądam znowu program porody i faktycznie tak to wygląda ta po cc leży w bólu nie może zająć się dzieckiem a ta sn rodzila 18h się biedna nameczyla ale później tylko radość. No jakoś to dziecko musi wyjść. Ja może i dobrze nie mam wyboru ktoś za mnie zdecydował ale już się boje ze za dwa tyg znowu ten potworny ból i nie moc:(
Ja juz też po pralam i prasowalam.Tym razem juz normalnie kolorowe na40st. A poprzednio na 60 bo się bałam. A teraz szukałam tych pieluch wielorazowych i poczytałam o praniu i tak napisali, że bakterie które mogą nam czy dziecku zagrażać giną juz w 10 st prać warto na max35 żeby doprac zabrudzenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

W sumie to nic nie pisałam, bo przez te jakieś przerwy serwisowe i błędy co tu wyskakują wczoraj pisałam do was posta chyba pół godziny i w końcu się nie dodał i się wkurzyłam bo już potem nawet strona nie chciała się odświeżyć to poszłam z nerwów upiec W-Zkę :D A dzisiaj się załamałam tą wizytą, po powrocie standard - sprzątanie na kolanach, co by sie zmęczyć i odreagować trochę, potem obiad, po obiedzie kimnęłam się na 2 godziny i tak teraz po kolacji weszłam tu na chwilę was nadrobić i napisać co nieco. A teraz już spadam spać, Kajtek wstaje po 4 do pracy a ja na 8 jadę do labo zrobić te badania, ale już tak mam dość tych lekarzy, badań, leków, słuchania, ze jeszcze czas, że ona sama zdecyduje, nawet Kajtek mnie dobija mówiąc ,,obstawiam, że ona dobije do 4,5 kg i trzasną ci cesarkę'', tak lekkomyślnie to sobie mówi, z uśmiechem na twarzy, w ogóle się nie przejmuje co ja czuję wtedy a dobrze wie, ze boję się wszelakich cięć i operacji. Ehhh, no nic, spokojnej nocy wam życzę. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

No Ewelina a my już myślalyśmy że Ty rodzisz :)). Nieźle mała przybiera, tak sobie myślę bo Ty mówiłaś, że na tej krzywej miałaś wynik ponad 90 i Twój lekarz uznał to za normę, oby to nie była kwestia nierozpoznanej cukrzycy że Amelka tak łapie masę :) chociaż pewnie to kwestia usg. Ja myślę, że jakby u mnie taka waga była dziecka to lekarka by mi nie dała rodzić sn ale ja to jestem drobna, i raczej bym nie oponowała, mam lęk właśnie że dziecko się niedotletni, zakleszczy czy coś :/

Ja właśnie myślałam, żeby nastawić na jakieś 30-40 stopni, boję się że na 60 mi się to pofarbuję chociaż mam te chusteczki. Z resztą wiekszość ciuszków mam od rodziny więc nie muszę się obawiać, wiem że były prane, prasowane i przechowywane w normalnych warunkach.

A tak odnosząc się do wizyt u gina, ja się dziwie że lekarze nie badają na fotelu. Moja lekarka na każdej wizycie mi każe włazić na fotel, ogląda sobie, jak coś to pobiera sobie materiał pod mikroskop i ogląda. Nie wiem czy standardem jest badanie palpacyjne czy może właśnie jego brak?

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

I jeszcze w kwestii dogadywania przez inne osoby, Was pewnie wszyscy pytają czy już urodziłyście, czy coś się dzieje. Ja z kolei się wkurzam, bo mi najbliższa rodzina dogaduje że ja to się pewnie rozkraczę przed świętami, że moze nawet na dniach, że nie donoszę, że jakbym kiedyś chciała drugie dziecko to dramat skoro przy pierwszym wysiadła mi szyjka. Przykro mi, że tak gadają, odpowiadam że przecież chodzę na wizyty, lekarka nic nie mówiła że szyjka puszcza, czy robi się rozwarcie, ale one swoje i tak psioczą na mnie. Mąż mówi, żebym się tym nie przejmowała bo jeszcze zrobię im na złość i przenoszę ale irytuje mnie takie głupie dogadywanie. Ja i tak jestem szczęśliwa, że dotrwaliśmy do tego etapu.

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Ewelinchen, wierzę Ci, ze Ci cieżko- a Amelka faktycznie duża:) Będzie dobrze- zobaczysz, zostało tak niewiele...
Kornelia- ciąża ciąży nierówna, wiec przy kolejnej może już obyć się bez absolutnie zadnych komplikacji- na to nie ma reguły...
Ja mam ciągle wrazenie, zę wiekszosć z nas "posypie się" w jednym momencie i będziemy tutaj wszystkie z porodówek pisać :D To by były jaja :D
Kurde pije ten syrop z cebuli i miodu ale kaszle jeszcze bardziej- coś mi się tam odrywa ale mało... Mi się wydaje, ze załatwiło mnie to centralne ogrzewanie, lubiłam sobie na noc dogrzać, budziłam się spocona, śluzówka wysuszona. Wstawałam rano, szłam taka zgrzana do łazienki (a tam chłodnie, no i mam. Zaczęłam się przy okazji zastanawiać nad jakimś nawilżaczem powietrza..

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...