Skocz do zawartości
Forum

Październikowe mamusie 2016


AnAd

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Mamusie,
U mnie weekend bardzo męczący. W sobotę siostra miała osiemnaste urodziny. Zrobiliśmy jej z mamą przyjęcie niespodziankę. Poszłam spać o ok. 1 w nocy. Przygotowanie i ogarnąć to wszystko to było mega trudne zadanie. Jedyna nie piłam to jeszcze po wszystkim posprzątalam, żeby mamę odciążyć. Ledwo dziś na funkcjonalam. Ale widok tak wielkiego szczęścia w oczach mojej siostry wszystko mi wynagrodzil.

Dzisiaj znowu maraton po wszystkich dziadkach i pradziadkach :). Mój Tymus oczywiście nie gościnny chłopczyk;), marudzil większość czasu. W domu całkiem inny jest. Jak tylko z nim wyjdę to płacz.

Co do kp a odporności też wydaje mi się, że dzieciaczki mają większą odporność. Mój Tymek na szczęście nie choruje. Ale widzę po starszym synku, który był na piersi. On mi może z kilka razy był chory a ma już dwa lata. Boję się o Tymusia, że będzie mi chorował i tak jak Misia mam już łzy w oczach, że tym razem mi nie wyszło. Czasami czuję przez to, ze jestem zła mama. Bardzo mi zależało ale nie mogłam patrzeć jak płacze z głodu bo pokarmu mało. Staram się go nadal przestawiać żeby chociaż trochę był kp.

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y82c3277g4kar.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3ctgf6pi4mbf5m.png

Odnośnik do komentarza

Witam Mamusie,
U mnie weekend bardzo męczący. W sobotę siostra miała osiemnaste urodziny. Zrobiliśmy jej z mamą przyjęcie niespodziankę. Poszłam spać o ok. 1 w nocy. Przygotowanie i ogarnąć to wszystko to było mega trudne zadanie. Jedyna nie piłam to jeszcze po wszystkim posprzątalam, żeby mamę odciążyć. Ledwo dziś na funkcjonalam. Ale widok tak wielkiego szczęścia w oczach mojej siostry wszystko mi wynagrodzil.

Dzisiaj znowu maraton po wszystkich dziadkach i pradziadkach :). Mój Tymus oczywiście nie gościnny chłopczyk;), marudzil większość czasu. W domu całkiem inny jest. Jak tylko z nim wyjdę to płacz.

Co do kp a odporności też wydaje mi się, że dzieciaczki mają większą odporność. Mój Tymek na szczęście nie choruje. Ale widzę po starszym synku, który był na piersi. On mi może z kilka razy był chory a ma już dwa lata. Boję się o Tymusia, że będzie mi chorował i tak jak Misia mam już łzy w oczach, że tym razem mi nie wyszło. Czasami czuję przez to, ze jestem zła mama. Bardzo mi zależało ale nie mogłam patrzeć jak płacze z głodu bo pokarmu mało. Staram się go nadal przestawiać żeby chociaż trochę był kp.

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y82c3277g4kar.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3ctgf6pi4mbf5m.png

Odnośnik do komentarza

Witam Mamusie,
U mnie weekend bardzo męczący. W sobotę siostra miała osiemnaste urodziny. Zrobiliśmy jej z mamą przyjęcie niespodziankę. Poszłam spać o ok. 1 w nocy. Przygotowanie i ogarnąć to wszystko to było mega trudne zadanie. Jedyna nie piłam to jeszcze po wszystkim posprzątalam, żeby mamę odciążyć. Ledwo dziś na funkcjonalam. Ale widok tak wielkiego szczęścia w oczach mojej siostry wszystko mi wynagrodzil.

Dzisiaj znowu maraton po wszystkich dziadkach i pradziadkach :). Mój Tymus oczywiście nie gościnny chłopczyk;), marudzil większość czasu. W domu całkiem inny jest. Jak tylko z nim wyjdę to płacz.

Co do kp a odporności też wydaje mi się, że dzieciaczki mają większą odporność. Mój Tymek na szczęście nie choruje. Ale widzę po starszym synku, który był na piersi. On mi może z kilka razy był chory a ma już dwa lata. Boję się o Tymusia, że będzie mi chorował i tak jak Misia mam już łzy w oczach, że tym razem mi nie wyszło. Czasami czuję przez to, ze jestem zła mama. Bardzo mi zależało ale nie mogłam patrzeć jak płacze z głodu bo pokarmu mało. Staram się go nadal przestawiać żeby chociaż trochę był kp.

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y82c3277g4kar.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3ctgf6pi4mbf5m.png

Odnośnik do komentarza

Miśka i Misia jesteście cudownymi MAMAMI. I nie możecie myśleć inaczej tylko dlatego, że nie udało się kp. Lepsze dzieciątko najedzone aniżeli głodne.
U mnie Błażej śpi od godziny, ale coś niespokojny ma ten sen. Ciągle się kręci. A ja zamiast się położyć oglądam serial na lapku. Chyba mój organizm się przyzwyczaił do zasypiania o 2-3.

http://www.suwaczki.com/tickers/860ii09kmx2pfj66.png

Odnośnik do komentarza

Groszek grzeczna była, miała 3 animatorów i tatusia, więc wynoszona było a jak fix.

Misie czym Wy się załamujecie? Ja się cieszę, że moja od poczatku na mm. Najedzona, szczęśliwa, zero problemów z brzuszkiem, ładnie rośnie, nie choruje i... przynajmniej od poczatku nie ściąga ze mnie tej chemii i konserwantów, które są dosłownie we wszystkim. Kiedyś w tv był program, że tego mleka, ktorym karmiły nasze prababcie, a tego naszego w ogóle nie ma co porównywać. A wszystkiemu winna jest jakość dzisiejszego jedzenia. Wiadomo, mm jest zupełnie sztuczne, ale w tym naszym też różne rzeczy pływają :)

Odnośnik do komentarza

Witam sie i ja. Musze Was nadrobic. Od 7 nie spimy,były tylko 2 karmienia od 20:30,wlasnie o 1:40 i 0 7:20:)

dokładnie w mm wiecej tych konserwantow,ale jezeli dziecko zdrowe,najedzone,nie placze to czym sie przejmowac. Ja karmię tylko piersią,ale jakbym musiala mm to bym żadnego problemu z tym nie miala(a moze teraz tak mowie bo karmie cycem,a tak to bym rozkminiala jak Misia).

01.02 mamy szczepienie to zapytam pediatre o wprowadzanie dalszego jedzonka:)tzn chodzi mi o marcheweczke i dynie.

Ona
w jakim sklepie kupujesz takie tanie kosmetyki dla siebie??
ja ostatnio podklad kupowalam jak byly te rossmannowe promocje bodajze w pazdzierniku zaraz po porodzie..

dzis planuje dluzszy spacer,oby sie udalo:):)
miłego poranka!

Odnośnik do komentarza

No ja zaluje ze nie karmie. To nie jest tak ze na sile chcialam karmic i absolutnie bym nie podala mm. Juz w szpitalu musialam dac z butelczki ale myslalam ze naucze sie karmic brzdaca. Juz w szpitalu dawalam mm i odciagniete swoje mleczko. Potem kazdy mi mowil spokojnie wrocisz do domu bedziesz miala spokoj i sie nauczysz przystawiac. Nic i nikt nie potrafil mi pomoc. Ale tyle ile moglam to odciagalam. Az wkoncu pokarm zanikl i zostalo tylko mm. Zaluje jeszcze tego ze nie walczylam o laktacje. Przeciez moglam pic herbatki. No ale juz trudno. Z druga ciaza to odrazu pojde na " szkolenie" z karmienia piersi.
Wawania- musze ci podziekowac. Dzieki tobie nie podalam antybiotyku i dzisiaj juz jest o wiele lepiej. A wiec Dziekuje!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribsbwki7my.png

Odnośnik do komentarza

No niestety każda karmi jak może i każda szuka plusów tego karmienia.. ja też byłam załamana podawajac mm ale czytałam dużo z Internecie i polecam artykuł który znalazłam na stronie sroka o. Trochę mnie to podbudowało bo tam pisało że wszyscy mówią jakie to karmienie piersią to same ach i och a tak na prawdę nic nie jest udowodnione. tylko tak jak mówi emmadlen mnóstwo przeciwciał. Ja mojemu synkowi daje też pierś i ściągnięte i chociaż niestety w porównaniu z mlekiem sztucznym są to mniejsze ilości ale (odpukac) nic nie złapał.. A ja wczoraj się zapomniałam i zjadłam na obiad mielonego kotleta smażonego i Jaś całe czoło w krostach! Chyba to po tym :/ wprowadzacie już smażone?

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5eeh18zaka.png

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2banli8pjg5xqf.png

Odnośnik do komentarza

Ka_Ro no ja daję do żłobka jak będzie mieć roczek, więc mogę sobie pozwolić na 6 miesiecy wyłącznego karmienia. Ja w szpitalu też byłam zmuszona podać butelkę, bo za żadne skarby nie potrafiłam dziecka przystawic ale trafiłam na cudowne położne które mi pomogły i dzięki temu teraz karmię. W żadnym wypadku nie uważam się za lepszą matkę, gdybym musiała też bym dała sztuczne i pogodzilabym się z tym, bo przeciez nikt dziecka glodzic nie będzie. Ale polecam stronę www.hafija.pl lub fundacja promocji karmienia piersia - rzetelne informacje na temat kp, zalety zarówno dla dziecka jak i matki. Nie chodzi tu o jakiś fanatyzm ale mleko matki jest naprawę dla dziecka lepsze niż sztuczna mieszanka.

Odnośnik do komentarza

Absolutnie nie mówię, że mm jest lepsze od naturalnego, bo to oczywiste, ale też nie jest złe żeby z tego tragedię robić i doły łapać. Ja się wychowałam na butelce, mój mąż też i odpukać zdrowi jesteśmy, nawet katar sporadycznie mamy. Ja jedyne na co chorowałam to na ospę jak miałam roczek i mam wrodzoną niedoczynność tarczycy, ale to nie po mleku :) Dla porównania, moja przyjaciółka wychowana na cycu, alergik na wszystko, astmatyk i ciągle chora. Więc wierzcie mi, to zależy od organizmu, a nie od sposobu karmienia. Na pewno dając dziecku mm krzywdy mu nie robicie. A przeciwciał z czasem tez nabierze :)

Odnośnik do komentarza

Izu ja już od 2 miesięcy jem wszystko.
Od tygodnia piję gazowane.
Żadnych problemów z brzuszkiem, wysypek czy innych problemów.

Każda mama karmi jak może, najważniejsze najedzone i szczęśliwe dziecko :-)
Mi czasami ciężko, czuję się uwiązana. W nocy tylko ja wstaję. Do sklepu pędzę aby szybciej wrócić. Ale potem jak sobie pomyślę o bliskości, która nas dzieli, o tym, że to mnie potrzebuje i tylko ja mogę go nakarmić.. to wszystko mi rekompensuje ;-)

https://www.suwaczki.com/tickers/tb732n0aw4kanyen.png

Odnośnik do komentarza

Odwiedziłam bloga hafija.pl i dzieki takim fanatyczkom jak ta Pani, dziewczyny które nie mogą karmić piersią popadają w depresję. Smutne to, że kobita nie zdaje sobie sprawy, że do mleka przenika cała chemia i nawet pyły z zanieczyszczenia powietrza, ale twardo będzie udowadniać, że mleko matki jest nieskazitelne... Dobijając tym samym osoby karmiące mm. A jak już o raku czytam na tym blogu to ręce mi opadają... Ciekawe kiedy w końcu ludzie się nauczą, że jest to choroba genetyczna...
Ja myślę, że nie ma co popadać w paranoję. Żyjemy w czasach gdzie nie ustrzeżemy się przed pewnymi rzeczami i tyle :)

Odnośnik do komentarza

Misia - nie załamuj się, u mnie też była walka każdego dnia a i teraz nie jest idealnie. Na szczęście położna była u mnie już 3 dnia od porodu i też mi pomogła. Karmię piersią, ale na wieczór dostaje po piersi porcję mm żeby ładnie zasnęła bo nie może się najeść kp pod korek.

I jeszcze wszyscy marudzą, że jest za chuda... Przestałam się zamartwiać dokarmianiem na noc. A ładnie chwytać pierś się nauczyła po 2,5 miesiąca dopiero.

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73upjylafx9tq5.png

https://www.suwaczki.com/tickers/o148o7es9dq5u92p.png

Odnośnik do komentarza

A propo karmienia maluchów... Mój kuzyn urodził się z tak skrajną alergią, że w ogóle żadnego mleka nie jadł, od praktycznie pierwszych dni był na musie dyniowym i po 2 miesiącu wprowadzili mu blendowany filet z kurczaka rozcieńczany wodą. Do 2 roku życia tak jadł, teraz ma 9, do menu doszedł mu jeszcze rosół, ryby i brokuł. Żyje i co dziwne kawał chłopa z niego :)

Odnośnik do komentarza

Ja karmię od początku mm. Nie czuję się winna z tego powodu. Spróbowałam w szpitalu, przystawiałam chwilę w domu, ale mie walczyłam o laktacje, nie bawiłam się laktatorem. Po prostu stwierdziłam że skoro nie potrafimy tak się nakarmić, to z czystym sumieniem daje butelkę. I żadne hafije i choroba wie kto nie spowoduje tego że poczuje się przez to gorszą mamą.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny tu nie chodzi o to ze matka karmiaca mm jest gorsza. Mi bardzo zalezalo na tym zeby karmic i mialam z tego powodu wyrzuty sumienia. Dla nie ktorych jest to obojetnie a dla nie ktorych nie. Kazdy ma swoje zdanie. Moje jest takie ze mleko matki jest najlepsze dla dziecka. I daje wieksza odpornosc. Kazdy niech robi jak uwaza. Tak samo ze szczepionkami. Kazdy szczepi tak jak chce. Dla mnie to byla tragedia jak w szpitalu nie potrafilam nakarmic i dziecko plakalo mi cala noc a polozne jeszcze na mnie z wielkim pyskiem. Oprucz tego ze jest taka presja na karmienia. Chyba cos w tym jest. Ale proponuje zakonczyc ten temat.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribsbwki7my.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...