Skocz do zawartości
Forum

Październikowe mamusie 2016


AnAd

Rekomendowane odpowiedzi

a ja sie dzisiaj bardzo ale to bardzo zle czuje,od rana mam potworne mdlosci, wrociłam ze sklepu z bulkami-zaczelo mi sie ulewac:(( okropnie sie mecze.

Okien jeszcze nie mylam,leze i nie mam sily reka ani noga ruszyc,a wypilam kawe po 12 do tego ciastja i chalke z maslem.

Izu88-
u mnie moj by okien nie umyl,wiem ze chyba ciezko Wam sobie to wyobrazic w tych czasach,ale ja nie oszukuje on w domu palcem nie kiwnie.zaczynajac od sniadania gdzie talerz po łakociach i kubek po kawie walnie kolo zlewu...jestem zmeczona,nie chce mi sie znow tego poruszac bo bym sie zaplakala.

tez bym sie przeszla do pepco,ale mam ok 6 km na pieszo i nie mam sily.
\
U mnie na wynikach badan nie ma czegos takiego jak granica bledu w wadze,gdzie to niby??

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, dziękuje za głosy rozsądku. Potrzebowałam ich :D

Co do liczenia 34+1 to trwający 35 tydzień ale położników interesują skończone wiec dla nich liczy sie 34.

Siara juz od jakiegoś czasu jest. Czasem ledwo co, a nieraz dosc widocznie. Proces trwa :)

Odnośnik do komentarza

A granice widac na wydruku z usg (chyba tez zależy od aparatu i oprogramowania) jak masz podany wymiar i wiek obok jest jeszcze +/- ilestam dni.

Jeśli wynik dostajesz na osobnej kartce jako opis od lekarza to juz od niego zależy czy Ci poda ten margines.

Odnośnik do komentarza

Pauka ja liczę wtedy 34 tydzień bo gdzieś wyczytałam, ze jak dziecko urodzi się przypuscmy w 34t 1d to w szpitalu wpisują ze byl to 34 tydzień ciąży. Natomiast moja położna liczy odwrotnie i dla niej jest to 35 tydzień..
Dziwi mnie ze twój nic nie pomaga, natomiast mój dużo rzeczy w domu robi bo ja leżę, ale widze, że ma już dosyć i zaczyna czasem się wkurzac o głupoty. Czasem az boje sie o cos poprosić już.

Odnośnik do komentarza

te pomiary faktycznie zależą od tego kto je robi i na jakim sprzęcie, wystarczy inaczej zaznaczyć i już pomiar inny dlatego nie martw się :*

laktatora nie kupuje teraz, dopiero jak będzie trzeba. ostatnio w szkole rodzenia był koleś z lovi, prezentował laktator elektryczny - bardzo fajny!! dwufazowy. no i jeszcze jest taki +, że jak kupicie i nie rozpakujecie to możecie zwrócić w ciągu 3mcy chyba jak Wam się jednak nie przyda :D

a co do prania.. kochana lepiej wypierz w 40. ja będę prać raz i nowe i używane w 40st z proszkiem dla dzieci. najważniejsze jest prasowanie, bo ono zabija bakterie, ale faktycznie jakbym miala z lumpka ciuchy to chyba przeprałabym 2 razy dla swojego spokoju :D

Odnośnik do komentarza

ja mam z lumpeksu i prałam w 4o i potem wszystko dokladnie prasowalam.ogolnie powinnam w 60 dla dezynfekcji ale wszystkich,nie tyklko z lumpa,bałam sie zniszczenia.
Zelazkiem tak wszedzie sie nie dojdzie,ale juz trudno:(

własnie zjadlam obiad,ubiore sie,przejde z pol godz i znow leniuchowanie. Wczoraj ogarnelam i ugotowalam to chociaz dzis mam z głowy:)nie musze w sumie robic nic.

Co do szkoly to jedna skonczyłam i nie mamzamiaru ruszac dalej.tzn podyplomowe chce zrobic,ale nie w tym roku co małe sie urodzi.Moze za rok sie uda....Teraz nie bedzie mnie na to stac i nie bede małego zostawiała...

ooo właśnie zgaga do mnie się zbliża.tylko nie to...

Odnośnik do komentarza

Ooo rozmowa o laktatorach super :D

Bo ja się właśnie zastanawiam. Chcę kupić i to ręczny bo raczej będę używała okazjonalnie. No i ograniczyłam ostatnio listę do 3 Akuku, Canpol Easy Start albo Avent. Ten Avent jest najdroższy i dużo osób pisze, że skrzypi (to chyba jedyny o którym tak piszą), ale można łatwo dobrać butelki i pojemniki, z Akuku nie widziałam nic, ale ten jest najtańszy, a z kasą też słabo.

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73upjylafx9tq5.png

https://www.suwaczki.com/tickers/o148o7es9dq5u92p.png

Odnośnik do komentarza

Z tymi pomiarami, to różnie. Jak powiedział mi lekarz w szpitalu, nie ważne jaki sprzęt, ale ważne, by pomiary były wykonywane na tym samym sprzęcie i przez tego samego lekarza, bo wtedy wyniki są miarodajne. Tak mi tłumaczył, gdy ja na początku sierpnia trafiłam do szpitala i po badaniu usg wyszło, że moja Mała przybrała w tydzień 600g. Taki szybki przyrost masy podchodziłby już pod cukrzycę ciążową, a takowej nie mam i właśnie wtedy powiedział mi, że nie mam się tym zamartwiać, bo to kwestia sprzętu :)

Odnośnik do komentarza

Zuzu111, dokładnie, i ja się obawiam, że będę jedną z nich :)

Melduje się po wizycie, byłam wczoraj wieczorem
Ze względu na częste wieczorami w ostatnich dniach skurcze, również takie bardziej bolesne, nie tylko te twardnienia brzucha spodziewałam się na wizycie usłyszeć, że już tam cokolwiek się dzieje, że mogę się szykować na połowę września czy coś....
Nic kompletnie! Lekarz powiedział, że chłopak będzie zdecydowanie bardziej "październikowy" niż "wrześniowy"
A przyznam, że już liczyłam, że będzie trochę szybciej, bo już tak ciężko z tym brzuchem...

Październikówka '16 i '18 :)

Odnośnik do komentarza

pierwsza noc przespalam swietnie od dawna! :)
chyba dlatego ze padal deszcz i ogolnie ciemno na dworzu..
Dziewczyny mialyscie kolke w ciazy?
Wczoraj tak mnie zlapalo po lewej stronie i puscilo dopiero jak troszke rumianku wypilam.
czytalam ze to bardzo powszechne w ciazy tym bardziej ze najadlam sie tej swojej kapusty a troszke z moca byla :P

Odnośnik do komentarza

Kolki nie ale jak zgrzesze z gazowanym to nie mogę sie ruszać tak mnie uciska wszystko w brzuchu. Kapusty unikam od dawna. Jeszcze przed ciąża sie okazało ze mam z nia problem.

U mnie lekarz zasugerował ze zamiast początku października bedzie wrzesień. Za dwa tyg mozna startować, jak bedzie faktycznie to sie okaże.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny wy już o startach piszecie, ja mam na 25 października, a z usg na 15, więc pewnie jedna z ostatnich tu zostanę, a Wy już będziecie się cieszyły swoimi maleństwami. Ale będę prosiła tu o wsparcie :D Totek ja też dziś przespałam w końcu prawie 8 godzin, bo chciało mi się wstać na siku po pierwszym przebudzeniu nocnym, bo z reguły zasypiam od razu, nie wstaje, no i o 5 już pełny pęcherz mnie budzi całkiem. Muszę zacząć wykorzystywać te pierwsze przebudzenia nocne,a nie przeczekiwać. U mnie szykuje się cały dzień prasowania i układania w nowej szafie.

Odnośnik do komentarza

Bajka_3
Ale patrzac po Twoim suwaczku to masz termin ciut przede mna okolo 02/03 pazdziernika wiec ja bardziej bym dala,ze Twoj bedzie wrzesniowy :-)))
Ja mam nadzieje,ze moj bedzie,moze byc z konca:-)
We wt dowiem sie czy szyjka juz zeszla ponizej 2cm,chyba ze nie dotrwam z bolu.

Ja spalam 2 godz dzis.od 3rano siedzialam w pokoju malego.

Wlasnie wrocilam z zakupow,kupilam juz sobie kilka batonow musli do szpitala i schowalam do szpitalnej torby:-)jeszcze woda.

Nakupowalam dzis 3paczki ciastek i czekolade oreo tak mnie co dzien na slidycze cisnie.

Z moim sie dzis bardzo poklocilam o zmywanie i pojechal do pracy bez pozegnania. Z tego powodu nie jest mi smutno,tyle ze w zlewie nic sie nie miesci,stawiamy obok. Trzasnal drzwiami i powiedzial,ze niby pozmywa,ale ja mam dokrecic listwy u malego:-(((

Ja dzis na obiad zupka waezywna+3 dzien zapiekanka ziemniaczana hehe.

Oj kapusta to ciezka,staram sie unikac,a kolki chyba nie mialam,za to codziennie zgage tak do godziny i to po kolacji zawsze.

Odnośnik do komentarza

Ja też po cichu liczę jednak na wrzesień. Termin mam na 7 października i raczej tu się nic nie zmieni, bo tak mam od początku i na ostatnim usg moja gin potwierdziła raz jeszcze ten termin. Ale już naprawdę jest mi coraz ciężej, szczególnie w nocy. Przekręcanie się z boku na bok, wstawanie po kilku godzinach leżenia to katorga... mąż też widzi jak się męczę, nawet wczoraj powiedział, że zostało 5tygodni (dziś zaczynam 35tc), więc te 2-3tyg jeszcze tylko i może już Zosia będzie z nami :) mam taką cichą nadzieję, że tak będzie :) 37tc skończę 16 września i wierzę, że wtedy prace domowe pomogą mi przyspieszyć przyjście na świat naszego Skarbu :) w środę mam wizytę, zobaczymy co powie moja gin :)

co do ubranek, to ja też wreszcie wyprałam pierwszą partię, tę na początek rozmiary 56-62. Ale jeszcze nic nie uprasowałam! a czeka jeszcze druga partia ciuszków na 68, choć wiem, że mogłabym to zrobić później, to jednak wolę też uprać i uprasować przed porodem, bo później przy Małej może nie być aż tyle czasu :) teraz kombinuje stanowisko do prasowania, bo stanie przy desce to nie dla mnie :) 15min i mam dość :(

Odnośnik do komentarza

To ja wczoraj 35tc..jeszcze jakos prasujw. Tzn nie wiem,ostatni raz prasowalam cos tydzien temu wiec po 3godz dawalam rade aczkolwiek pozniej biodra mnie bolaly. Ja mam strasznie malo ubran bo matka mojego mowila nie kupuj bo dostaniesz po mojej corce i tamta nic nie dala!!najwiecej mam na 56:-(na 62 tak ze 3spiochy,z 6body i 3spodenki i koniec!!na 68mam wszystkiego ze 2. Mam kombinezony na zime 2 i sweterki i bluzy w roznych rozmiarach.

Na biezaco bede kupowala,trudno...nikt nie mowil,ze cos da czy pozyczy.

Mi gin mowi,ze wg niego we wrzesniu,ale to zalezy od dzidzi. Na sile nie bede mu pomagala sie wykluc.

Odnośnik do komentarza

Pauka89, mam na 1 października z USG (z 12 tygodnia, bo późniejsze mówiły o wrześniowych datach) ale z OM na 5 października... No i mój lekarz kompletnie nie bierze pod uwagę tego wcześniejszego terminu, uważa, że Tymek urodzi się w październiku... Ale pije liście malin, chodzę na spacery i (próbuje :D ) uprawiać seks :P
Może go wygonie w połowie miesiąca... 15 września mam następną wizytę, wtedy te badania posiewu, pewnie USG więc od 16 chciałabym wylądować na porodówce :)
Wczoraj po wizycie się popłakałam, perspektywa kolejnych 5 tygodni w dwupaku jest... ciężka, bo już plecy, żebra, miednica - wszystko boli :/ no i te wieczorne skurcze też mnie dobijają. Mąż próbował pocieszać, że to dobrze, bo to znaczy, że Tymkowi dobrze w moim brzuchu... Ale mimo wszystko, myśle, że z nami w domu też mu będzie dobrze :)

Październikówka '16 i '18 :)

Odnośnik do komentarza

Ja tez wczoraj 35 tydzien:-) Moj gin cos mowil, ze macica jest jak na 2 tygodnie do przodu, wiec licze tez na wrzesien.
bajka_3
Juz zaczelas pic te maliny? Wczoraj chcialam kupic ale balam sie ze za wczesniej.
Tez mam w planach wykorzystac od wrzesnia mojego M.:-)
Ja spakowalam wody do bagaznika. Jedna butelke zabiore ze soba, a pozostale bedzie mi donosil:-)
Dziewczyny...im blizej tym bardziej boje sie tego mojego pierwszego porodu:-(

Odnośnik do komentarza

To mi naprawdę nie jest ciężko, bardziej się rozleniwiłam, kocham kopniaczki, są dla mnie bardzo przyjemne, w ogóle czasem to tylko ta piłeczka z przodu mi przypomina, że coś się zmieniło. Oby tak było jak najdłużej, ja do 15 października bym bardzo chciała donosić dzidzie, a później można rodzić :) Mój mąż to krzyczy na mnie jak cos więcej zrobię w domu, kazał obiecać, że się będę oszczędzać..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...