Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Heeejo :).
Zosia spi a ja ogarnelam siebie , zgrubsza chate i czekam na kawe. Zasiadam wlaczam forum a tu nic !:(.
Ehhh mialam spac z Zosia ale jak juz pisalam wybralam kawke caro :).

Dzis znow zaczyna sie dzien jekow i buczkow :( na gornych dziaslach bule biale tak jakby zeby - oby to bylo to i oddajcie mi dziecko i niech nabywa nowych skilii

Aaa jesli chodzi o obracanie na plecy to nie placze ale bardzo zadko to robi czasem ma tak ze lezy na tym brzuchu i jeki , steki i placz ale sie nie obruci. I tak to o...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5srl68tmxs7z2t.png

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie, nie wiem czy jeszcze mnie pamiętacie tak dawno się nie odzywalam... Ale cały czas Was czytam i cieszę się z każdego sukcesu Waszych pociech i smutno mi kiedy takie przykrości Was spotykają jak choroba dziecka, bliskich, śmierć czy problemy w małżeństwie...
Kaska, Madzikcz życzę Wam dużo siły każdego dnia bo najgorsze co może spotkać rodziców to choroba dziecka i bezradność w jej pokonaniu. Niech Wasze maleństwa wynagradzaja smutki uśmiechem i bezgraniczna miłością:-*
Za nami już siedem i pół miesiaca, mały od dwóch tygodni aktywnie raczkuje a zaczął samodzielnie siadać jak miał jakies sześć miesięcy. Odkąd stanął w czworaki jakieś pięć tygodni mu zajęło zanim ruszył z miejsca. Ale w tym momencie jego ulubioną aktywnością jest wstawianie i pokonywanie przeszkód( czyt. mamy leżącej na podłodze :-))a wstawać zaczął wszczesniej niż raczkowac. Juz myślałam że ominie ten etap ale jednak nie, ruszył z miejsca:-)
Co do jedzenia to nie mamy z tym problemu, je wszystko co mu dam ale najbardziej lubi owoce. Gluten powoli wprowadzamy a jogurty itp. czekają w kolejce ;-)

Odnośnik do komentarza

Agness, skoro nie masz co czytać to proszę :p :

Madzikcz, Kasiu, mimo, że Zuzia urodziła się zdrowa, to trochę Was rozumiem z czym się borykacie. Ja od urodzenia tułam się po lekarzach i szpitalach. Centrum Zdrowia Dziecka też już mam za sobą ;)
Dziewczyny, przepraszam, że pomęczę Was teraz moją historią, ale czuję, że muszę się z Wami nią podzielić.
Moja mama pierwsze 5 lat mojego życia przesiedziała na bezpłatnym urlopie, bo inaczej się nie dało. Z moim starszym bratem wcale lekko też nie miała, bo dużo zdrowszy ode mnie to on nie jest. Teraz mimo, że jestem dorosłą osobą, to moja mama nadal przeżywa każdą moją wizytę lekarską, choć panikarą nie jest. To normalne, że matka się troszczy i martwi o swoje dzieci. I fakt, okres dojrzewania był dla mnie trudny. Miałam zdecydowanie inne problemy niż pozostałe nastolatki. Trudno było mi zaakceptować siebie i tą całą sytuację. Były gorsze dni, ale jakoś to przetrwałam, mama zawsze była dla mnie wsparciem, a teraz mam ogromny dystans do tego wszystkiego.
Jak planowaliśmy Zuzię, zanim zaszłam w ciążę obawy były ogromne. W końcu od 15 lat brałam leki, które działają teratogennie na płód. Wizja, że dziecko urodzi się zdeformowane była dla mnie czymś przerażającym. Jesienią 2015 roku byłam nawet na skraju depresji, ale… ale jak tylko zaszłam w ciążę na przełomie grudnia/stycznia, to już wiedziałam, że wszystko musi być ok. To było coś niesamowitego, chodząc na każde USG, czy do poradni badań prenatalnych, chodziłam z ogromnym spokojem i uśmiechem na twarzy, bo czułam, że wszystko będzie dobrze z tym moim małym cudem. Co prawda w 30 tyg. ciąży zaczęły się schody. Wątroba mi wysiadła, a sterydy, które z tego powodu musiałam brać rozwaliły całe łożysko. Ciąża zakończyła się małowodziem i hipotrofią. Nie jeden lekarz chciałby szybciej rozwiązać ciążę przez CC, ale trafiłam na takiego, z którym podjęliśmy decyzję o donoszeniu ciąży i porodzie SN. Zuzia mimo niedożywienia w brzuchu była cudownym dzieckiem, cały czas dawała znać „mamo jestem tutaj i jest wszystko ok”. To było coś niesamowitego, jak piszę to i wspominam, to mam łzy w oczach. Nigdy nie pomyślałabym, że można mieć taką więź z drugim człowiekiem.
Teraz na początku maja czeka nas wizyta w poradni immunologicznej, może czegoś się dowiemy, czy Zuzia mogła odziedziczyć skłonność do chorób immunologicznych, ale powiem Wam, że nawet jeśli tak, to wierzę, że sobie z tym poradzimy.
Z mężem cholernie marzymy o drugim dziecku, ale słysząc o różnych przypadkach, takich jak Wasze, kiedy los chciał inaczej, jeszcze bardziej się boimy niż przed tą pierwszą ciążą, ale mimo wszystko jak tylko moje zdrowie pozwoli, to podejmiemy to ryzyko i zmierzymy się ze wszystkim co nas spotka w życiu, bo innego wyjścia nie mamy ;) Myślę, że nie można sobie zadawać pytania „dlaczego ja?”, „dlaczego nas to spotyka?”. Na takie pytania nie ma odpowiedzi. Ja się nauczyłam akceptować to co nas w życiu spotyka i nie mieć o to żalu do losu, czy też Boga. Tak jest łatwiej ;) Mama nauczyła mnie twardo stąpać po ziemi, nie poddawać się i dostrzegać pozytywy w życiu. Ja postaram się być dla Zuzi tak samo wspierającą mamą, jaką jest moja.

Milenka i Emilka są fantastycznymi dziewczynkami i wojowniczkami. Bo mimo, że dzieci takie małe, to już widać jakie mają charakterki. Trzeba wierzyć, że i w życiu nastoletnim i dorosłym poradzą sobie. Mają wspaniałe kochające mamy i rodzinę, która zawsze będzie je wspierać!
Jeszcze raz przepraszam za tak długi elaborat, ale czułam, że muszę to napisać :)
Dziewczyny, będzie dobrze! Musi być! Nie zapominajcie, że forumowe kciuki mają moc ;) Ja będę je trzymać codziennie, za zdrowie i pogodę ducha wszystkich naszych maluśkich! :*

Odnośnik do komentarza

Witajcie mamunie a ja znów pisze spod gabinetu stomatologicznego he he wkoncu wzięłam się za swoje uzębienia bo jeszcze bym tak pochodziła to byłabym szczerbata.przepraszam nie narobiłaś jeszczevWas więc napiszę co u nas.wczoraj byliśmy na szczepieniu mój klocuszek waży 9kg i 75 cm. Wczoraj miała stan podgoraczkowy i dzisiaj też zrobiłam jej okłady w miejscu wklucia i taka bladziutka dziś wstała.rano przyjechala moja mama żeby z nią posiedzieć bo mam dzisiaj parę spraw do załatwienia a nie chciałam jej ściągać po szczepieniu.
Mamy też drugiego ząbka na dole i ba górze też się już wylęgaja aż się boję co to będzie jak wyjdą te górne bo i tak mnie gryzie aaaaz mam ciarki.
Kaleman jasne że możesz dołączyć tylko tak jak Mag pisze daj którejś z bas zamiary na siebie.
Dużo zdrówka Wam życzę kochane kończę bo wołają do gabinetu

Odnośnik do komentarza

Kaska Emilka ma bardzo rzadka chorobe wrodzony przerost nadnerczy. W skrócie ma zaburzone jony - sód i potas oraz jej organizm nie produkuje niezbędnego do zycia kortyzolu wiec do konca zycia musi ja dostawac doustnie. Dodatkowo ostatnio miala operacje na wewn i zewn narządy płciowe bo niestety nie bylo to tak do konca jak jest normalnie. Mimo to rozwija sie zaskakująco dobrze. A z tą choroba niestety wiąże sie szereg uciążliwych dodatków.

Maaag sprostowujac to Emilka biega na czworaka. Potrafi stać trzymajac sie juz nawet tylko jedna ręka i trzymana stawia powoli pierwsze kroki ale do biegania jeszcze daleko;) mimo to taki mały pyrtuś stojący i tak wyglada przekomicznie:)

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wkpxbts1b.png

Odnośnik do komentarza

Madzikcz, my jesteśmy na Neocate (to to samo co Nutramigen, tylko inna firma) i mieliśmy właśnie zacząć prowokację, ale cholera, Zuzia ma od ok. 2 tyg. brzydkie kupki ze śluzem. Wszystko posypało się po podaniu gruszki i mimo, że dostała ją tylko 2 razy to kupki nie chcą wrócić do normy. A Emilka pewnie musi wrócić do formy zdrowotnej, dlatego też decyzja o wstrzymaniu się z prowokacją jeszcze przez miesiąc.

Green, ja już pisałam to ostatnio, ale pamiętaj, że u dzieci urodzonych wcześniej nie można bezwzględnie patrzeć na datę urodzenia porównując rozwój motoryczny. Tak naprawdę trzeba brać pod uwagę termin planowanego porodu ;)

No i oczywiście moje 7-miesięczne cudo, jak co miesiąc, przesyła gorące buziaczki i uściski dla rówieśników Lilki i Maciusia :* :* :*

Odnośnik do komentarza

Monmonka,wzruszylam sie twoim wpisem.wiem ze choroba w wieku dzieciecym sprawia ze szybciej sie dorasta.po twoim wpisach widac duza dojrzalosc pomimo tego ze jestes mloda mama.duzo zdrowka dla calej rodzinki no i spelnienia najwiekszych marzen!!:*

Caluski dla Zuzi i Maciusia.Choc przyznam sie ze jak to symboliczne pol roczku minelo to juz nie przywiazuje takiej wagi do kolejnych miesiecznic.czekamy na wielka fete w dniu urodzin choc mzm nadzieje ze nadejdzie jak najpozniej!:)

Jemy owocki i lecimy na spacer bo matka musi odwiedzic rossmana:)

Lusia,czytasz nas jeszcze?

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Wszystkiego najlepszego dla Lilki i Zuzi. Chociaż tak jak Mindtricks pisze już tak bardzo na to nie zwracam uwagi. Nawet bym zapomniała ze to juz 7 gdyby nie lekarka.

Nie obrazcie się ale naprawdę takie potrzymywanie żeby dziecko chodziło jest bardzo niekorzystne. Owszem zdążą się że dzieci nie raczkują i omijają ten etap, ale nie ma co przyspieszac chodzenia. Po co ryzykować wadami postawy, krzywymi kolanami, niewłaściwym stawianiem na palcach. Na wszystko przyjdzie czas i każdy maluch nauczy się sam. To tak jak z sadzaniem, dziecko powinno siedzieć dopiero kiedy samo usiądzie. Oczywiscie każda z nas decyduje sama, nie chce się wtrącać :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/xgfd81s.png

7al1gpm.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny taż mam takie uczucie z tymi miesięcznicami. Gdyby mi mama dzisiaj rano nie wysłała sms-ka z życzeniami dla Zuzi, to też bym nie zabardzo pamiętała.

Madzikcz, z tego co wiem, to terapia substytucyjna hydrokortyzonem na szczęście nie wywołuje działań niepożądanych i skutków ubocznych :) Dobrze mi się wydaje? Ja biorę prednizolon, co już nie jest takie piękne ;) Ale da się z tym żyć :)

Odnośnik do komentarza

Szczesciara my nie stawiamy jej ona staje sama i nikt tez nie zmusza jej do chodzenia, a poza tym jesteśmy pod stala kontrola rehabilitantki i jezdzimy na zajęcia. Wiec gdyby bylo cos nie tak to by zauwazyla. Pisalam juz ze konsultowalismy z różnymi rehabilitantami sytuacje Emilki bo balam sie ze robi wszystko za wczesnie ale wszyscy stwierdzili ze moze bo jest na to gotowa. Dlatego nie mozna tak patrzec schematycznie na rozwoj dzieci kazde jest inne. My w tym wszystkim sie smiejemy ze to dziecko na sterydach dlatego tak szybko sie rozwija;)

Manmonka oczywiście wszedzie mowia ze nie ma skutkow ubocznych przy dawce substytucyjnej ale mowie o calej otoczce. biegunka=szpital duzy wysilek goraczka= zwiekszanie dawki, stala kontrola badania krwi ciagle itd

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wkpxbts1b.png

Odnośnik do komentarza

Madzikcz, wiadomo, żadne leki nie są obojętne dla organizmu, ale naprawdę uważam, że Emilka ma wspaniały charakter, choć jej nie znam osobiście, ale dużo można wyczytać ze zdjęć, uśmiechu dziecka. Wierzę, że w przyszłości zaakceptuje życie takim jakim jest, baaa... a nawet będzie silniejsza i dojrzalsza od rówieśników, no i oczywiście bardziej odporna na niepowodzenia, bo takie sytuacje i choroby wzmacniają człowieka i charakter.
Razem z Zuzanką ślemy buziaczki dla Emilki :*

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry ;-)
Same najlepszości dla solenizantów ;-)
Ja dzis wstałam 0 10, tak dobrze to juz dawno nie miałąm, mąz zabrał małego rano i podrzucił babci jak wychodził do pracy a ja spałam nieswiadoma, że mały od 6 szaleje ;-)
Teściowa dzis kupiła ekologiczna kasze jaglana dla Wiktora a co napisali na etykiecie? " W produkcie możliwa zawartośc glutenu, orzechów, orzeszków ziemnych, soi, sezamu, gorczycy, selera i łubinu". No to ja juz nie wiem, czy w Biedronce lepszej bym nie kupiła, wkurzyłam sie tym ;/ Na szczęscie Wikus cały dzien w skowronkach, ciagle rozmawia sobie i smieje sie, niedawno usnął mi przy inhalacji, tego jeszcze u nas nie było, nawet nie patrzyłam na niego bo oczywiscie nadrabiałam forum z nosem w telefonie, patrze a ten kima w fotelu xd Udał mi się egzemplarz,. nie ma co.

Emka, ja tez zaczynam we wtorek eskapady do stomatologa, takze nie bedziesz sama czytajac forum pod gabinetem.

Calineczka, podałabys przepis na ta pyszna zupkę, którą wczoraj wojtuś całą oszamal? Moje dziecko je tylko słoiki, chce zaczac cos sama gotowac, ale nie wiem za co zabrac sie. Wiktorowi to wszytsko jedno co mu dam, czy sa grudki czy papka, wszytsko połyka bez przeżuwania. Normalne to?

https://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09ka09zsel5.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki monmonka za dlugi wpis :pp hihi a tak na powaznie to dzielna kobieta z Ciebie ;*.

Nocnik ?? Ja nawet jeszcze o tym nie myslalam. Narazie skupiam sie na jedzeniu . tez poprosze przepis na ta pyszna zupke Wojtusia:)

Ja do stomatologa juz chodze 2mc ale na nfz i mam juz 3zeby zrobione i jescze killa zostalo bo niezle polecialy w ciazy.

Widac duza roznice pomiedzy naszymi dzieciakami :) no ale coz taka juz jest matka polka ktora bedzie porownywac umiejetnosciami. A na ten temat fajny tekst napisala blogerka - matka prezesa

http://matkaprezesa.pl/2015/04/proces-uwsteczniania.html

W ogole polecam jej strone na fb ma fajne wpisy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5srl68tmxs7z2t.png

Odnośnik do komentarza

Hejka. Mój mały spał dzisiaj pierwszą drzemkę aż 3 godziny szok, teraz ma drugą właśnie. Mama mi mówiła że ja z siostrami potrafilysm tak drzemac też po dwie trzy godziny wiec może on tez tak będzie miał :))
Momonka wzruszająca historia. Ludzie którzy w dzieciństwie przeżywają różne historie ze zdrowiem czy inne wyrastają za zwyczaj na porządnych i dobrych ludzi ponieważ życie dało im w kość.
Wierzę że naszym forumowym dzieciaczkom problemy ze zdrowiem nie odbiorą radosnego dzieciństwa.
Kaleman jak juz będziesz na naszej tajnej grupie na fcb to prosimy o jakieś foto.
Witaj Agarek, fajnie że się odezwałaś ale szkoda że tak zadko. ..Robyn, IwonaK, Martuska i inne mamuśki co u Was?
Emka mam nadzieję że przezylas wizytę; )
Iwa ja też się dowiem co to za metoda z tym nocnikiem. A co do zupek to gotuje wojtusiowi wieloskladnikowe. Nic skomplikowanego. Podstawą są ziemniaki marchew i pietruszka. Dorzucam pora, buraka, zielony groszek. Czasem dodaje kaszę jaglana, gryczana lub ryż cxy gotowane jajko . Warzywa scieram na tarce na grubych oczkach, zalewam wodą i gotuje do miękkości. Pod koniec gotowania dodaje z pół łyżeczki masła. Blenduje. A i od niedawna dodaje też liść laur , ziele angielskie, koperek. I gotowe; )
Robie dwie porcję, na dziś i na jutro. Czasem jak zostanie to zamroze w sloiczku, częściej sama zjem resztę. wole żeby miał świeże. Ja mam swoje zapasy warzyw z ogródka. Jak masz pewne mięso możesz ugotować oddzielnie i dorzucić do zupki. Ja nie mam więc mięsko jemy ze słoiczków. Tak dwa dni moja zupka, dwa dni inna moja zupka i następne dwa dni sloiczki itd. Wczoraj miałam z groszkiem a dziś z jajkiem.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Cześć kochane :)

Wszystkiego Najlepszego dla naszych słodkich solenizantów :)

Madzikcz trzymam kciuki za Emilkę :* widać, że jest silną dziewczyną da sobie radę w życiu :) :*

Iwa, jak Leoś zacznie siedzieć to planuje go "wysadzać" :)

Dziewczyny przeżyłam horror, dałam Leonowi chlebek dupkę i ugryzł od razu pół !!!!! na szczęście nie krztusił się tylko trzymał w buzi ! myślałam, że zjadł dałam mu pić a on za chwilę wypluł ten kawałek :)
No cudak !

Dzisiaj byłam na lumpach kupiłam Leonowi na lato bluzeczki jeszcze z metką, śpiochy w kotwice :) sobie sukienkę na lato koszulę i sweterek :)

Co ja tam jeszcze miałam napisać :)

Ja ostatnio Leosiowi zrobiłam obiadek : kawałek królika (od teścia ze wsi) + brokuł + marchew + ziemniak
Drugi był królik + marchew+makaron
po niedzieli zrobię mu z łososiem lub dorszem

Wczoraj zostałam u rodziców na noc bo mąż do późna siedział w pracy :) dzisiaj Leon też został u rodziców a my mamy pół dnia dla siebie :)

Buziaczki :*

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki monmonka za dlugi wpis :pp hihi a tak na powaznie to dzielna kobieta z Ciebie ;*.

Nocnik ?? Ja nawet jeszcze o tym nie myslalam. Narazie skupiam sie na jedzeniu . tez poprosze przepis na ta pyszna zupke Wojtusia:)

Ja do stomatologa juz chodze 2mc ale na nfz i mam juz 3zeby zrobione i jescze killa zostalo bo niezle polecialy w ciazy.

Widac duza roznice pomiedzy naszymi dzieciakami :) no ale coz taka juz jest matka polka ktora bedzie porownywac umiejetnosciami. A na ten temat fajny tekst napisala blogerka - matka prezesa

http://matkaprezesa.pl/2015/04/proces-uwsteczniania.html

W ogole polecam jej strone na fb ma fajne wpisy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5srl68tmxs7z2t.png

Odnośnik do komentarza

Iwa ostatnio moja też zasnęła przy inhalacji:P nawet wysłałam Ci zdjęcie hehe.
Co z sadzania na nocnik Amelka jak miała pół roczku to już ja sadzalam. Ale ona sztywnej siedziała niż Ninka. Jak tylko sama Ninka będzie siedziała sztywno to po każdym spaniu też ja będę sadzac:)
Monmonka Ty jesteś też super dzielna babka:)

[/url]]Tekst linka[/url]
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72743.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...