Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Za sprawą Ady zaczęłam wcześniej weekend majowy. Panie po 11-ej zadzwoniły, że Ada ma temperaturę ok. 38,5 stopnia i rozwolnienie i dobrze byłyby ją zabrać już do domu. Ogólnie ogarnęłam się w 15 minut i pojechałam po młodą, tyle tylko, że nie dokończyłam w pracy tego co sobie na dzisiaj zaplanowałam i trochę jestem zła bo siedzi mi to z tyłu głowy a do pracy wracam dopiero 7 maja. A co do Ady to po tym telefonie spodziewałam się widoku ledwożyjącego dziecka natomiast przyjeżdżam a Ada wygląda całkiem, całkiem, jak mnie zobaczyła to zaraz uśmiech na twarzy i biegiem do szatani żeby ją szybko ubrać i zabrać do domu. Jak wróciłyśmy do domu to przebrałam ją w piżamkę i położyłam spać. Nie sprawdzałam termometrem ale wydaje mi się, że nie ma już gorączki bo czoło było dość chłodne a przy 38,5 zazwyczaj czuć różnicę. Co do rozwolnienia to na razie trudno stwierdzić bo pieluszka czysta, zobaczymy jak coś się pojawi. Mam nadzieję, że to był fałszywy alarm i chwilowa niedyspozycja.
Monika butki super :) a powiedz gdzie je kupiłaś i ile kosztowały? bardzo mi się podobają a dodatkowo zachęcił mnie wpis o tym, że są wygodne : ) może i ja sobie takie sprezentuje :)
Szczęściara Ada też bywa czasami mega trudna ale ja pocieszam się tym, że kiedyś to minie... pamiętam jak miała ok. 10 m-cy to przez około 2 bite miesiące pluła każdym jedzeniem: kaszką, obiadkiem, musem owocowym dosłownie wyprowadzało mnie to z równowagi bo brudne od jedzenia było wszystko wkoło łącznie z Adą i ze mną. Etap plucia minął to zaczął się etap wyciągania butów, miała taką wkrętkę, że zarówno u nas w domu jak i w gościach wyciągała buty z szafek... i w ogóle do tego stopnia ją pasjonowały buty, że jak pojechaliśmy w mikołajki do sali edukacyjnej to Ada zamiast bawić się zabawkami to chodziła z butami dzieci, które były zostawione przy wejściu na sale -dosłownie oszaleć szło, chodziła z tymi butami jak nawiedzona a jak jej zabraliśmy to zaraz pisk i tak zapłaciliśmy za salę zabaw żeby Ada mogło pobawić się butami innych dzieci. Minęła wkrętka na buty to zaczęło się wchodzenie na ławę i walka z tv. Niestety mamy telewizor na niskiej szafce, która jest na wyciągnięcie ręki dla dzieci. Zastawiliśmy tą szafkę ławą i przez jakiś czas się sprawdzało ale jak Ada wpadła na pomysł, że można przecież wejść na ławę tak przez co najmniej 2 m-ce walczyliśmy z nią a ona wiecznie wchodziła, całowała tv, wyłączała tv albo obracając nim waliła w ścianę. Po tych 2 mc-ach przyszedł dzień , że jednak wchodzenie na ławę stało się nudne więc zabrała się za sprzęty: włącza zmywarkę, wkłada do piekarnika wszystko co jest możliwe: czasami chce coś upiec patrzę a tam lalka, albo książki albo zabawkowy telefon. Pralka też jest super bo przecież ma takie świetne pokrętła jedynie co to odpuściła kontakty ale kto wie może i tam znajdzie coś ciekawego dla siebie ? poza tym notorycznie wyciąga wszystko z szafek kuchennych, garnki itd. oraz jedzenie.... non stop chodzi z paczkami ryżu, kaszy, gorzej jak coś jest otwarte bo zaraz jest rozsypane po całej podłodze.
Szczęściara ja wiem, że to marne pocieszenie ale dzieci takie są i naprawdę kiedyś z tego wyrosną. Aaaa i jeżeli chodzi o tłumaczenie to uwierz mi, ja swoje i Ada swoje ale jak młoda była z babcią to ją słuchała.... nie wiem z czego to wynika ale dzieci tak mają, że innych słuchają a rodzicom na głowę wchodzą.
Maja ja czuję podobnie jak Ty, nie wiem jakbym ogarnęła dwójkę dzieci ale mam tą świadomość, że super jest mieć rodzeństwo. Widzę to po sobie, moi rodzice zmarli ok. 50-tki i cieszę się, że mam jeszcze braci bo tak nie miałbym nawet do kogo jeździć w odwiedziny.
Calineczka my ostatnio kupiliśmy rowery i fotelik i tez jeździmy z Adą :) Brawo dla Wojtusia, że tak dzielnie zniósł szczepienie.
Peonia powiem Tobie, że jeszcze trochę i zostaniesz moją idolką :) masz męża, trójkę dzieci i do tego pracujesz. Potrafisz zadbać o dzieci ale doceniasz również małżeństwo, potrafisz wszystko wypośrodkować i poukładać żeby sobą współgrało. Absolutnie masz rację odnośnie bliskości z mężem i dzielenia z sobą łoża ja miałam takie samo zdanie ale życie a raczej Ada i jej słabe nocki to zweryfikowały i zamiast męża mam teraz córkę w naszym wyrku.....
Mila miło czytać, że Igi taki pojętny chłopiec się robi i że daje Tobie tyle szczęścia :)
Qarolina a jak tam Gosiaczek? lepiej już u Was?

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Nastał nowy dzień i od razu humor lepszy. Chociaż oczy mi lecą a jeszcze czeka mnie narada pedagogiczna do wieczora.

Wczoraj poszłam spać o 1.30 bo tyle miałam pisania a poza pobudkami Maciek skakał po mnie od 5. Także tego.
U nas w łóżu i Mąż i Maciek. Od choroby na początku miesiąca łóżeczko poszło całkowicie w odstawkę ale trzeba coś z tym zmienić.

Milego dnia Kochane i żadnych chorob.

Jak tam Ada? A Gosia???

Odnośnik do komentarza

Siema laski!

Dzięki Wam za rady odnośnie koszulek. Widziałam na stronie Orsay kilka fajnych sztuk. C&a odpada, bo w zeszłym roku kupiłam dwie koszulki, które po praniu skórczyły się (a piorę w 30st). Greenpeace pointy mnie zainteresował ale nie mam pod nosem tego sklepu:-(.

Szczęściara cierpliwości dziś. Pamiętaj że mamy piątunio:-*

Alilu zdrówka dla Ady, oby to był fałszywy alarm! A co do brojenia to niestety Maciek też wymyśla coraz to nowe dziwactwa. Chyba ten wiek...
A trampki kupiłam w eobuwie;-)
https://www.eobuwie.com.pl/trampki-mustang-36c0029-szary.html
Kosztowały 159zł, ale że zamawiałam też skarpetki dla siebie i M to zakupy wyniosły powyżej 200zł i dodatkowo skorzystałam z kuponu -20zł. Więc uznam że kosztowały 139:-D.
Ps. Kupon wielorazowy, wkleiłam wcześniej zdjęcie, ale mogę ponowić jakbyś chciała skorzystać:-D

Qarola a jak Gosia?

MilaMi zgadzam się, że lumpeksowe koszulki najlepsze, ale nie mam ostatnio czasu żeby pochodzić i poszukać:-(:-(. Uśmiałam się trochę z łapek w kupsku;-) ale znam to niestety, dzik też dłubie przy jajkach podczas przewijania... No i niestety rozwalactwo i zasypywanie podłogi wszystkim co możliwe też u nas. Uwielbiam deptać po LEGO, szczególnie że bez kapci najczęściej chodzę...no i brawo dla Igorka za elokwencję:-P
A i ostatnio mi też narobiłaś smaka na botwinkę. Ugotowałam. A dzikowi tak smakowało że aż miło:-D

Peonia dla mnie też jesteś bohaterką! Ja być może mam inną sytuację, ale nie wyobrażam sobie drugiego dziecka... Sama jak M wyjedzie i jeszcze ten mój kręgosłup, który znowu bardziej dokucza...
Brawo ty!

Calineczka oby więcej tych lepszych nocek!!

My dziś byliśmy na spacerki z moją siostrą. Przyleciała z Norwegii ale tylko na dwa dni, bo miała do pozałatwiania parę rzeczy. No i od nas od razu na lotnisko. Oczywiście Maciuś dostał prezenty. M.in. dostał takiego dmuchanego dinozaura. Taki, niby 60cm, ale to ten z długą szyją i ogonem więc ogólnie niewielki. Tak mu się spodobał, że łaził z nim i tak śmiesznie zatrzymywał się, stawiał go na ziemi, brał do góry hop, za dwa kroki znowu na ziemię i tak w kółko. Dziwak mój mały;-).

Później jeszcze ma wpaść mój przyjaciel na kawę i tak mija dzień.

Na weekend nie mamy żadnych ciekawych planów...
Mnie za to coś kręgosłup bardziej boli, nie wiem, może przed okresem, mam nadzieję. Dziś już rano musiałam ketonalem posmarować.

Miłego popołudnia mamuśki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Gosia zdecydowanie lepiej. Kaszle jeszcze ale musi się oczyścić. Chciałabym dostać zielone światło na żłobek w pn bo wszystkim jest to potrzebne ;) ja niestety mam tak zawalony nos że od wycierania mam cały czerwony i mnie szczypie. No i mam wrażenie, że coś mnie smyra w gardle i mam odruch kaszlu. Także zawsze coś ;)
Alilu mam nadzieję że z Adą ok a to była tylko chwilowa niedyspozycja.
Monikae a ja mam kilka rzeczy z CA i jestem zadowolona.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Fajnie, że u Gosi lepiej oby i Tobie Qarolina się polepszyło, dzieciom robimy inhalacje jak się przeziębiają, może i Tobie by pomogły ;)
Monikae Twoje nowe trampki podobają mi się bardziej niż te wcześniejsze conversy, teraz czas na dobre koszulki, ja zgadzam się, że szmateksowe są ok, z pepco niestety nie trafiłam nigdy dobrze, ja lubię Reserved. A bólu kręgosłupa współczuję, ja napewno mam lżejsze jego bóle a i tak utrudniają życie.
Mila u nas też już były zabawy z braniem węża w ręce :) a dziś v rano żeby nie c tracić czasu gdy smażyłam rano naleśniki posadziłam małą na nocnik w kuchni, ta zrobiła siku a potem zaczęła wstawać i wkładać do nich swoją tetrową piekuszkę przytulankę, mówię, że nie wolno, odpuściła i nim się spostrzegłam, zanurzyła całą dłoń w sikach i zaczęła nimi myć kuchenne szafki :/ :) A Igi naprawdę pięknie Cię zaskoczył z tymi sikorkami, to taka duma kiedy dziecko robi postępy, brawa dla niego :)
I też jestem w klubie "bałagan mile widziany 24 godziny na dobę". Dziś przyniosłam torbę ciuszków dla Oli od znajomej ach ile frajdy, przebieranek i rozrzucania było, toć to najlepsze zabawki pod słońcem :)
Calineczka życzę dobrych nocek i fajnie, że z Wojtka taki budowniczy się robi, u nas klocki nadal służą do wszystkich innych celów :)
Alilu jak Ada, mam nadzieję, że to tylko chwilowe było. No i uśmiałam się z naszej miłośniczki butów, zwłaszcza na sali zabaw :)

Peonia być szefową to wcale nie łatwe, zwłaszcza jak trzeba ochrzanić, a czasem faktycznie trzeba. Cieszę się, że Twój syn tak chętnie podchodzi do leczenia, wierzę, że będzie dobrze. I przyklasnę moim forumowym koleżankom, że jesteś super zorganizowana, oczywiście, że jak trzeba to kobieta ogarnie wiele, ale czasem przychodzi zmęczenie materiału, ja staram się nie marudzić (choć mój M. by tych słów nie potwierdził hehe) no ale po tym tygodniu naprawdę czuję się wypompowana, w pracy młynek, w domu wciąż jest co robić i jeszcze jak Ola poszła spać to siedziałam w dokumentach do późna i teraz czuję się jak flak do tego bez humoru, także Szcześciara rozumiem Cię a u nas nocki lepsze niż u was.
A jutro sobota, przydałoby się dom ogarnąć ech.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Alilu, Monike
dziekuję za ciepłe słowa :)) niemniej bohaterka to ja sie nie czuję wcale. Cóz, ktos tę cała logistykę ogarnąc musi, mężczyźnie rzadko sie do tego nadają.. A skoro chciałam miec dzieci to teraz trzeba temu stawiać czoło, przeciez nie moge nagle sie wycofac :))

Monikae
GreenPoint ma tez stronkę on-line. Kupiłam m.in. takie proste topy, fajne sa bo przy praniu w 30% nie trzeba prasowac, a to dla mnie ważne :)))
dekolt w serek fajnie leży, są spore, normalnie nosze często 38 a z tych 36 mam. mam niebieską i ten mocny róż
https://greenpoint.pl/topy/6376-klasyczny-top.html

fakt, przy byciu samej z dwójką maluchów może byc trudno. ale w sumie tak u nas większość spada na mnie... uświadomiłam to sobie, jak znajomy zaczał cos mi gadac, że pewnie mąż pomaga, no i zaczeło sie zastanawianie, co on w domu robi... specjalnie za duzo z tego nie wyszło... bardziej pomagają mi starszaki :(((
mąż zakupy zrobi czy ze mna na nie pójdzie, wyniesie śmieci i regularnie pozmywa, robi rano sniadania i czasem kolację.... ale reszta na mojej głowie. więc biorąc pod uwage ile musze włozyć pracy w domowe sprawy to za bardzo mnie nie dociąża, co?

wbrew temu, co myslimy to kobiety naprawdę sa w stanie wiele zrobić.

Alilu
zdrowia dla Ady :))

co do spanie - u nas do około 14 mcy zycia tez mały był stałym gościem w naszym łóżku.
przy starszakach nigdy tego nie było. tylko sporadycznie.

no i mnie chodzi raczej o sytuację, kiedy mama wygania męża (albo sam sie oddelegowuje) na przysłowiowa sofę do salonu i zajmuje małżeńskie łóżko tylko z dzieckiem. wydaje mi się, ze to może prowadzić w stronę ochłodzenia, mężczyźni niby sie z chęcią wynoszą, aby sie wyspac, a jednak czują się odstawieni na boczny tor..... to często duże dzieci są.

u nas jak u Szczęściary - troje w łozku było :)))
najmłodszy zrewidował nasze wyobrażenia o spaniu niemowlęcia. pierwsze pół roku praktycznie wcale nie spałam, mogłam tylko podrzemać ze z młodym na ramieniu, bo nawet położenie go obok mnie nie wchodziło w grę.... na szczęście mąz pracuje na swoim, więc rano go zabierał i dawał mi odespac choć godzinę - półtorej....

jak miał około pół roku zaczął wreszcie sypiac wieczorem u siebie, dopiero około 1 w nocy lądował u nas. potem stopniowo coraz później. aż około 14 mcy dopiero około 5-6 rano lądował międy nami. teraz to już niezwykle rzadko.
więc długo spalismy we troje :))) ale nie w opcji ja z małym, a tata w salonie - to było sporadyczne.

a mój mały jest od dawna wkręcony w sprzatanie... wszędzie wyczai mopa lub miotłe, to ulubione sprzęty :((

Qarolina
racja, czasami po prostu ludzie zatracja umiar.
Od czasu tej rozmowy te, które najbardziej rozrabiały chyba zrozumiały w czym rzecz i chodza w ogóle mało - co mi uświadamia, ile czasu zabierały im prywatne sprawy.... no i opowiadają sie co i gdzie.

mam nadzieję, że tak zostanie, bo ja bardzo nie lubię strofowac pracowników, wole współpracowac na partnerskich zasadach, no ale mnie zmusiły :((( czułam sie w głupi sposób oszukiwana, a nikt nie lubi, jak sie z niego głupka robi....

Mila_mi
to takie fajne patrzec, jak w tych małych łepetynkach wciąz nowych klapek przybywa i juz tle kumaja :))) czasami ich nie doceniamy, może dlatego, ze nie gadają?

ale jeszcze długo będziemy deptać po klockach, samochodzikach itp... ale w sumie ten dziecięcy bałagan ma swój urok, w domu jest zycie.
jak moje starszaki przestały sie tak panoszyc po domu, miałam wrażenie, że nieuchronnie znika czas, kiedy dzieci sa takimi naszymi, że zaczynają własne zycie i w nim coraz mniej miejsca dla nas - rodziców.....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

nooo...
o męzu miało być *to za bardzo mnie nie odciąża*
:-)))

Sevenka
pisałysmy razem :))

fakt, bya trudno, a nieraz ludzie nie rozumieją, ze to wcalenie nie zawsze taki miód. jednak większa odpowiedzialność. dla niektórych to szefowanie bywa mylone z rządzeniem ludźmi, zamiast rozpatrywac to jako zarzadzanie zadaniami....
jak mnie jedna gwiazda zastepowała, jak byłam na macierzyńskim, to jej sie trochę rozjasniło w głowie...że to nie takie proste i zabawne :)))

jak u mnie następuje zmęczenie materiału, to po prostu sobie odpuszczam i tyle :)))
wtedy domownicy maja szanse docenić, ile dla nich zwykle robię.... :)))
tyko to bardzo rzadko, chyba wiąz mam za duzo energii, nie potrafię usiedziec w miejscu, nieraz robie kilka rzeczy na raz.... no juz tak mam.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

O widzisz Peonia to mamy podobnie, ja czasem odpuszczam ale na ogół znajduję w sobie energię, nawet jeśli troszkę pozwolę sobie na leniucha to nie trwa to zbyt długo, jedynie wieczory są dla mnie trudne bo ja raczej z tych co więcej energii mają w dzień, nie cierpię pracować wieczorami ale teraz przy malutkiej to jedyna opcja kiedy mam spokój, dobrze, że nie muszę tego robić często. Ja nawet w gościach przy stole to nie umiem za długo wysiedzieć :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!

Peonia wiesz w tym greenpoint odstraszyła mnie ilość poliestru w składzie:-(.

Sevenka ja też lubię Reserved, ale u nich tak w kratkę. Latem kupiłam top i koszulkę. I top jest super a koszulka po kilku praniach trochę krótsza.

Najbardziej nienawidzę jak mi się w ubraniach przekręcają szwy! To już dyskwalifikuje w noszeniu. No nie cierpię tego, taka dziwna jestem.

W każdym razie dziś pojawiła się promocja-25% w Orsay i skorzystałam. W sklepie kupiłam 2 koszulki a zamówiłam jeszcze dwie w necie. W międzyczasie ponoszę te i będę wiedzieć czy te z zamówienia internetowego zostawić czy nie...
Dodatkowo trampki przeszły chrzest i sprawdziły się w 100%. Zero bólu czy obtarć;-)

Nie ma jednak tak dobrze. Nocka średnia za nami, trochę jęczenia było. Do tego teraz podczas drzemki były już dwa wybuchy płaczu, mimo że po pierwszym podałam Ibufen. Wydaje mi się że ząbki. Teraz psiknęłam dentoseptem. Mam nadzieję że pomoże, bo aż mi go żal:-(

Dziś żadnych więcej planów nie mamy. Może, jeśli pogoda dopisze to pójdziemy jeszcze na plac zabaw. Wcześniej pokropił trochę deszcz więc nie wiem sama. Byleby dziczka przestało boleć...

A jeszcze dziś śmiesznie Maciuś naśladował mnie jak robiłam na ptaszki kraaakraa:-P

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej
U nas też dzień jęcząco-stękający. Do paszczy nie da sobie zajrzeć. Do tego od antybiotyku ma rzadkie, strzelające kupki i cały tyłek odparzony :/
My mieliśmy wyjść ale pogoda jakaś nie pewna. Gosia miała drzemkę godzinną tylko i to już 9. Więc obstawiam, że nie dojedziemy do 19 i coś jeszcze kimnie.
Gosia już mnie tak pozbadła, że jak chce mleka to sobie przychodzi, podciąga bluzkę i wyjmuje co trzeba że stanika. Dobrze chociaż że tylko w domu robi takie rzeczy :P

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze laski Maciek ni z tąd ni zowąd dostał mega kataru. Co doradzicie na zatkany nosek? Robię: inhalacje, odciąganie katarek, psikam wodą morską i przykleiłam na ochraniacz łóżeczka plasterek aromactiv. Ma też poduszkę do spania więc teoretycznie ma podwyższenie pod głową, ale ten wiercipięta rzadko śpi głową tam gdzie powinien...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monia jak mu ten katar przeszkadza to psiknij nasivinem oczywiście oprócz tego co już zrobiłaś ;)
My poszłyśmy na spacer po 16 do Rossmana ;) Gośka jak zobaczyła tam soczek Kubusia w butelce z dziubkiem to prawie się posikała. Wołała, piszczała więc jej wzięłam. Oczywiście chciała już, teraz. Dałam ale się nie podobało że zamknięte. No to jej otworzyłam i była taka zajarana że nie chciała oddać żeby Pani skasowała.
Wracałyśmy, Gosia cały czas ze swoim soczkiem i zasnęła mi prawie pod blokiem. Soczku i tak oddać nie chciała :P

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki Qarolina, właśnie to zrobiłam bo męczy się biedak strasznie...
Dziś to w ogóle drzemka była może z pół godziny, bo męczył go brzuszek. Teraz męczy go katar a jest padnięty, z resztą ja też...

Qarolina a smakowało jej? Mała rzecz a cieszy:-P Maciek też tak ma, że jak mu dam coś w sklepie, żeby się zajął to przy kasie nie chce oddać;-)

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monikae
tak, mnie w zeszłym roku też skłąd ich ubrań odstraszył, ale tak mi sie spodobały dwa wzory, że skusiłam sie na jedną wiskozową sukienke i bluzkę. To były potem moje ulubione ubrania letnie:)) szybko dokupiłam kolejną sukienke i spódniczkę z bluzką.
Nie kupuje u nich tylko tkanin, które sa typowo poliestrowe, natomiast większość topów z poliestrem i kiecek z wiskozy wygląda jak bawełna i podobnie sie zachowuje.

U nas na katar poza tym zestawem i Nasivinem Olbas. Moim zdaniem odtyka lepiej niż aromactiv. Niby jest od dwóch lat, ale uzywam od kiedy polecił mi go pediatra dla niespełna rocznego najstarszego. Jest ok.

Qarolina
u nas wizyta w Rossmannie tez kończy sie tym Kubusiem z dziubkiem :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Monikae
Nie wiem jak to się ma do AZS
Może chodzi o skłonność do uczuleń, bo tam jest m.in eukaliptus? Ja daję po jednej kropli na ramieniu, na piżamkę i dwie kropelki po jednej na dwoch skrajach poduszki.
A może euphorbium w sprayu do noska, też odtyka...
Bidulki :-(( niby tylko katar a masakra...

Mój się dziś przebudził po szóstej bo sie przesikał, przebrałam, popił troszkę i sam się położył dalej spać:-)) wstał 9.30...

Jutro mam wolne, fajny taki tydzień pracy, że tylko dwa dni do pracy idę:-))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Monika łączę się w bólu bo Ada też ma mega katar.... Ogólnie w piątek po tym jak odebrałam Adę ze żłobka to nie miała już żadnych objawów o których panie mówiły w sensie gorączki czy rozwolnienia więc naprawdę się ucieszyłam, że to fałszywy alarm. Za to wczoraj Ada obudziła się z mega katarem, który dzisiaj przybrał jeszcze bardziej na sile. Z nosa leci jej jak z kranu tyle tylko, że dopóki jest to katar przezroczysty to ja Adzie nic nie podaje. Ja wychodzę z założenia, że katar nieleczony trwa tydzień a leczony 7 dni więc po prostu czekam aż Adzie przejdzie. Ada do tej pory miała katar 3 razy, 2 razy przezroczysty, który sam przeszedł po tygodniu i ostatnio ten ropny, zielonkawy, który trwał półtora tygodnia i ten musieliśmy leczyć kropelkami.
Monia jestem ciekawa czy te wszystkie specyfiki coś pomagają i czy szybciej katar skończy się u dzika leczony czy u Ady nieleczony. Wymienimy się doświadczeniami i wtedy zobaczę czy może i Adzie podawać jakieś specyfiki.
Ogólnie mnie też dopadł katar... od rana zużyłam prawie paczkę chusteczek więc nie ma to jak z chorobowym przytupem zacząć majowy weekend :/

Odnośnik do komentarza

Qarolina tak, myślę że to głównie katar, choć jestem pewna że dodatkowo i brzuszek i ząbki dodały swoje.

Alilu to zdrówka dla Was. Wiesz, ja przy zwykłym katarku to tylko inhaluje i daję wodę morską. Tylko że zauważyłam glutki lekko żółtawe:-(. A noc jeszcze nigdy przy katarze nie była taka zła:-(.
Ps. Mnie też ten katar zaatakował...

Peonia byłam w aptece i pytałam o ten olbas w stosunku do azs. Trafiłam na taką myślę doświadczoną farmaceutkę, bo kojarzę ją od początku jak apteka istnieje czyli wiele lat. W każdym razie mówi, że dla atopowców nie warto ryzykować. Powiedziała że olbas mnóstwo olejków eterycznych i są alergenem. Mówi, że sama niema dużych skłonności do alergii a po zastosowaniu olbas wylądowała opuchnięta na pogotowiu... Zalecała dla dzika tylko aromactiv.

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Witam niedzielnie .ale przykre wiadomości z rana. Zdrówka dla Gosi, Ady i Maćka i dla Was Mamuśki. Może te infekcje przez te zęby cholerne.
U nas ostatnie dwie noce też fatalne tyle że ewidentnie przez zęby. I pierwszy raz od urodzenia Wojtas w ogóle nie pił mleczka w nocy przez te dwie noce, nawet smoczek wypluwal. Mam cichą nadzieje że może dotrze do mózgu że już nie musi w nocy jeść. A i pieluszka o połowę lżejsza była po nocy.
Wojtek często na czerwone policzki, albo oba albo raz jeden raz drugi na zmianę. Myślę że to od zębów, bo np po nocy też czasem ma.
Dziś w nocy płacz oczywiście był i jęki co godzinę do samego rana. Cała jestem polamana a do tego tak mi zimno było że spałam w szlafroku i skarpetkach, to chyba z niewyspania. Mały też się nie wyspal, nawet w kościele przesiedzial pół mszy grzecznie na parkanie a tak to nie posiedzi.
Tatuś zrobił wojtusiowi piaskownice.piasek i woda to dwie ulubione rzeczy, mógłby tam siedzieć godzinami. Juz się nie mogę doczekać aż będziemy jeździć nad jezioro.
Dziś ładna pogoda wiec pojedziemy pewnie rowerami gdzieś jak wojtus wstanie i zje. U nas drzemki ostatnio 40 -60 min. Chyba że go jeszcze ululam w wózku.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Cześć wieczornie!

Dzięki kochane za rady katarkowe. Kupiliśmy euphorbium te kropelki co Peonia polecała. Do tej pory psiknęłam dwa razy. Dwa razy też psiknęłam sudafedem, przed drzemką i teraz przed spaniem. Nosek troszkę się udrożnił, bo drzemka ponad 1,5h. Fakt że z dwiema pobudkami ale była! W ciągu dnia robiłam 4 inhalacje, dwa razy odciągnęłam katarkiem, ale niewiele wyszło. Kurcze ale dzik mało dziś wypił. Latałam za nim z piciem dziś jak nienormalna, bo przecież przy takim katarze musi dużo pić, a ten jak na złość nie.
Dżizas ale jestem padnięta i niewyspana, a muszę jeszcze poczekać na pranie żeby rozwiesić... Mam nadzieję że dzisiejsza noc będzie lepsza. Musi! Bo po takiej kolejnej nie będę w stanie funkcjonować.
Jeszcze 6 dni do przyjazdu M. Tylko ale i aż, szczególnie patrząc na ostatnie 24h.

Oglądam właśnie Masterchef Junior i mam takiego smaka na naleśniki z kremem czekoladowym... A jutro ma być ulewa, więc siedzenie w domu nas czeka... A że lodówka pusta na obiad dla mnie chińszczyzna na dowóz a dla dzika botwinka zawekowana w tygodniu.

Spokojnej nocy laski, dla Was i dla mnie!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Alilu
No nie wiem, u nas o ile na katar zareaguję od razu to zazwyczaj trzeciego dnia jest spokój.

Monikae
Dobrze, że poradziłaś się tej farmaceutki, lepiej być ostrożnym. Mój najstarszy to alergik ale nic się nie działo po tym Olbasie. Nigdy nie wiadomo.
Życzę zdrowia dla dziczka, należy Ci się trochę odpoczynku:-))
Euphorbium używam od czasu ciąży z najstarszym. Nam dobrze robi, cała rodzina używa. Ale jedna z koleżanek z pracy kiedyś mówiła, że jej synek na nią źle zareagował. Tak to bywa z każdą substancją, nawet naturalną. Zresztą nawet na naturę można zareagować alergią... Ja z najstarszym jesteśmy uczuleni na pyłki drzew wczesnych i średnich.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Monia a gdzie zamawiasz chińczyka? Pamiętaj że we wtorek święto ;) 6 dni co to jest w porównaniu z tym co za Tobą. Abyście mieli dobra nockę. Powodzenia.
My jutro rano lecimy do lekarza, która powie czy może Gosia iść do żłobka czy nie. Jak nie to biorę urlop i z nią zostaje w domu. My byłyśmy dziś na lodach tzn ja lód, Gosia wafelek ;) i znowu prawie pod domem mi zasnęła.
Alilu i jak Ada?
Mila a jak u Was? Leki wzięłaś?
Calineczka oby Wojtuś odzwyczaił się od mleczka w nocy już na dobre ;)
Peonia udanego wypoczynku jutro. Ja urlop mam zaplanowany na środę ale nie wiem czy Gosia mi nie załatwi czegoś dodatkowego ;)
Dobranoc laski :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...