Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Kukurydza, zablokowana to mało powiedziane. Ona się chyba strasznie boi wizyty i diagnozy. Zdaje sobie sprawę jak wygląda okres badań, mówię okres bo czasami to kilka miesięcy zanim zostanie postawiona diagnoza. Ona liczy na cud, a niestety tyle lat próbuje z różnymi partnerami że powinna zebrać się w sobie i postawić wszystko na jedną kartę. No cóż, jak ona się nie ogarnie to nici z dziecka, taka prawda.

Fizka u mnie siostra już zapowiada sie albo na wrzesień albo na grudzień. Mowilam że grudzień będzie lepszy bo po 1ja ochłonę, 2dziecko będzie bardziej ruchliwe, 3beda święta więc może zostać na dłużej.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Kukurydza, super wieści, chłopcy pięknie rosną :)

Natalia, super, że wizyta udana. Nie przejmuj się, że synuś się obrócił. Mój cały czas jest ułożony miednicowo i lekarz powiedział, że do 37t ma czas. A jak będzie trzeba to niech mnie tną, byle tylko z Maluszkiem było wszystko dobrze.

Ja mam dziś jakieś smutki. Płakałam, bo stwierdziłam, że nie mam w co się ubierać a u mnie w mieście nie ma żadnych sklepów z odzieżą ciążowa. Inne sukienki albo tuniki jak przymierzam to albo źle się czuję albo już teraz za mocno opinają brzuch. M stwierdził, żebym gdzieś pojechała na zakupy. Ale odpowiedziałam, że chyba zwariował bo mi za ciężko nawet u nas gdzieś coś załatwić a co dopiero jechać. Jak więcej pochodzę to boli mnie krocze i każdy ruch boli i poruszam się jak kaczka.

M w ogóle stwierdził, że po co ja już piorę i prasuję ubranka, bo przecież jest jeszcze DUŻO czasu. Teraz poprałam i poprasowałam większość ubranek, które dostaliśmy. W przyszłym tygodniu ma przyjechać nowa dostawa ciuszków, łącznie z łóżeczkiem, wózkiem i innych gadżetami. Wtedy trzeba znowu prać i prasować no i dokupić brakujące rzeczy. A do mojego M dociera, że mi już teraz jest ciężko a co to będzie za miesiąc. Takim gadaniem strasznie mnie wkurza.
Dziś stwierdził, że dziecko nie będzie spało ze mną w nocy bo od tego jest łóżeczko i od początku on chce wprowadzić zasady (usłyszał od koleżanki, że ona żałuje, że córka spala z nią). Kurcze ja też bym chciała, żeby Mały był grzeczny, jadł co kilka godzin i spał ładnie w łóżeczku. Ale nie mogę przewidzieć co będzie, jak On będzie się zachowywał i jak ją będę się czuła w tej nowej roli.
Mężczyźni naprawdę zupełnie inaczej na to wszystko patrzą.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Rozumiem Was odnośnie odwiedzin. Ja nie muszę cały czas leżeć, ale nie mam ochoty na odwiedziny bo albo wolę spędzić czas tylko z M (jeśli mnie nie denerwuje ;)) albo wolę odpocząć albo humorki biorą górę a wtedy zamykam się w sypialni i leżę sama.
Szkoda, że innym czasem ciężko zrozumieć.
Ja mam taką ciocię, jest po 50 swoich dzieci nie ma, męża też nie, ale zachowuje się jakby wszystkie rozumy pozjadała... już słyszę te wszystkie dobre rady.
Moja nieteściowa też pewnie będzie próbowała swoje kilka groszy dorzucić bo przecież kiedyś to się inaczej robiło ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Myszka na mnie ciążowe spodnie które kupiłam na początku ciąży są za małe. :) To znaczy spodni zakładam ale gumka juz bardzo ciśnie brzuszek. No ale doszlam do wniosku,ze juz nic nie kupuje bo zostało mi nicale 5 tygodni, że dwie, trzy wizyty i szpital wiec nie opłaca mi się. Przed Wami trochę więcej ale to kupowanie ciążowych ubrań to naprawdę masakra, szczególnie na tym etapie. Zamów jakieś ładne legginsy, jedna lub dwie bluzeczki z allegro i się nie przejmuj :*
Mi mój mąż wczoraj powiedział, że jestem gruba.!! Droczyl się ze mną i wyglupial ale jak to powiedział któryś raz to już mi się serio zrobiło smutno i tez się popłakałam :)

Odnośnik do komentarza

Kukurydza - to faktycznie zgryz z kuzynem. Ale musisz twardo postawic na swoim.
Z telefonu zdjecie nie wchodzi, sprobuje z kompa, jesli uda mi sie polozyc bOlka.

Myszka - moj tez twierdzi, ze jeszcze duzo czasu... Za kilka dni mu uswiadomie, ze czego nie zrobie ja w czerwcu to on bedzie musial zrobic w lipcu. Bo ja wtedy mam Olka w domu, bo zlobek ma przerwe. A nie mamy doslownie NIC przygotowane. Trzeba kupic komode, zamowic biurko pod komputer, wykonczyc lazienke. Przywiezc, posegregowac, poprac i poprasowac ciuchy po chlopakach, dokupic brakujące, nie wspominam juz o pomalowaniu pokoju, powieszeniu karnisza, itd... Mamy czas... ;)

Evee - tak jak piszesz, siostra ma chyba blokade przed ta ostateczna diagnoza. Trudna sprawa...

Magdalia - przepraszam goraco, nie chcialam cie doprowadzic do lez ;) Moj chlop dzis posprzatal tylko dlatego ze to jego mamusia przyjezdza ;)

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

Myszka nie płacz, chociaż wiem jak to jest, facet Cię wkurza, nastroju nie masz, a jakbyś chciała sobie to poprawić to na domiar złego nie masz się w co ubrać! Może masz kogoś zaufanego z kim lubisz robić zakupy? Moze ta osoba zobaczy coś czego Ty nie widzisz albo nie bierzesz pod uwagę, a okaże się to jednak całkiem fajne ;-) Ja zawsze lubię robić zakupy z moją siostra jak idę sama to załamka, rozpacz bo nic nie ma. Jak idę z moja siostra nawet do tych samych sklepów to jakoś wracam uradowana z siatkami ;-)

Odnośnik do komentarza

Fizka, przytylam 17kg, mały drowo się rozwija ale niestety ciuchów do chodzenia nie mam. Jedynie dres i koszulka która i tak jest za krótka:) zaszalałam i dziś kupiłam sukienkę dresową, bylo kilka sztuk i każda za 25zl. Nawet się nie zastanawiałam :) ostatnio przez internet kupiłam krótkie spodenki bo w żadne już nie wchodzę i na domiar złego popsuła się pogoda. H&m są wyprzedaże i mają dział mama i + więc jest spory wybór w rozsądnych cenach, a i do domku przywiozą:)
Mój maz też nie rozumie po co już wszystko wyprasowalam, przygotowałam bo niby tyle czasu, a po wczorajszej wizycie mam częściowo torbę zapakowana i już nie ma żadnych wątpliwości że czas nagli.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Fizka będę cierpliwie czekać ;) :)

My kończymy torbe pakować jutro, mąż obiecał wyprasować te rzeczy, które dokupilismy (głównie dla mnie) i będziemy uzupełniać. :)
Dzis jak byliśmy w szpitalu to akurat w godzinie, kiedy były wypisy. Tyyyle maluszków!! :)
Dowiedzialam się dziś tez, że w tym szpitalu będą osmiorniczki! :) Mam nadzieję, że wczesniakom, które przyjdą tam na świat będzie kolorowo. Postanowiliśmy z mężem wesprzeć akcję i kupić na jej rzecz trochę bawełny do dziergania bo ich potrzeby są naprawdę duże :)

Justitka ja tez niestety nie pomogę, może spróbuj założyć wątek ja ogólnym forum?

Mąż zajęty wiec włączyłam sobie mecz.... popłakałam się na otwarciu. Idę się leczyć ;) :)

Odnośnik do komentarza

Ale dziewczyny pędzicie :) z rana forum mi nie działało, potem byłam u koleżanki z pracy na plotkach a teraz staram się Was nadrobić :)
Co do odwiedzin to jak dla mnie jedno wielkie nieporozumienie. Ostatnio zjechała się cala rodzina mojego męża na moje imieniny, których nigdy nie obchodzę. Kłóciłam się z moim przez dwa dni, że jak oni nawet nie pomyślą, że mi jest ciężej no ale nie dało się przetłumaczyć. W sumie przy stole było nas 15 osób :( i zgadnijcie kto robił za kelnerkę.....tak tak macie rację JA :( pojechali po 24 a ja ledwo na łóżko weszłam. I jeszcze siostra mojego uważa, że jest najmądrzejsza na świecie....oj już nie mogę się doczekać jej docinek po porodzie jak ja to wszystko robię źle...
Wy już macie poprane, poprasowane i torby spakowane, czuję, że jestem daleko w lesie :D Mój Ślubny, też twierdzi, że jest jeszcze tyle czasu :) za tydzień jedziemy po wózek ufff kolejna rzecz do odhaczenia :)
A jutro robię przetwory z truskawek i widziałam przepis na bułeczki chyba zapożyczę :D

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkki09koyj6yovn.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
Ja tylko na chwilę, bo jak pisała, wcześniej jesteśmy w toku remontu. Zaczynam pomału panikować, zwłaszcza czytając jak to wy macie już wszystko przyszykowane. Ja w tym całym bałaganie nie jestem w stanie nic ogarnąć- z praniem czekam do końca następnego tygodnia jak już roboty powinny się skończyć. Oczywiście koszta remontu okazały się być wyższe niż zakładaliśmy i z tego powodu muszę postarać się pracować do końca lipca, a chciałam sobie trochę wtedy poodpoczywać:-/ ach, depresja jakaś mnie łapie. Czuję, że przesadzam z aktywnością- spina mi się brzuch, boli spojenie łonowe i pachwiny, ale nie ma wyjścia póki co- mój K teraz ma intensywny okres w pracy, plus ten remon i opieka nad Antkiem. Marzy mi się wyjazd do jakiegoś hotelu gdzie mnie tylko bedą obsługiwać heheh:-)))

Co do nazwiska w szpitalu- dziewczyny macie rację. My nie mamy ślubu i jak rodziłam Antka to dostał w szpitalu nazwisko po mnie, a potem jechaliśmy go rejestrować w urzędzie. Ale nie jest to taki duży problem, bo to co w szpitalu nie jest jakieś wiążąca- można potem zmienić i imię i nazwisko, choć my mieliśmy małe zamieszanie, jak dokumenty Antka ze szpitala wysyłano do przychodni i tam figurował pod moim nazwiskiem, a potem rejestrowaliśmy go już pod nazwiskiem taty, to w przychodni myśleli, że dwie rózne osoby:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

Myszka, ja już od kilku miesięcy ciągle płaczę. Ogólnie mam problem z nastrojem. Nie wiem czy to widać po moich postach ale ja mam na zmianę euforię ze straszną depresją. To jest trochę niepokojące i już na pewno nieprzyjemne… :/ Sama przed chwilą płakałam patrząc w lustro, chciałam sobie zrobić zdjęcie i jakoś na zdjęciach wychodzę jeszcze gorzej niż w odbiciu. Dziewczyny, ja naprawdę wiem że nie wygląd jest najważniejszy i cieszę się że Filip jest zdrowy, ale ja samą siebie i tak psychicznie wykańczam za każdym razem jak widzę się w samej bieliźnie i nic na to nie poradzę.
Ale dość narzekania bo zaraz znów się zdołuję.

Dziś zakupiłam przez internet przewijak i oficjalnie zamknęłam listę Filipkową (no dobra, prawie bo zawsze się jeszcze coś fajnego do kupienia by znalazło i pewnie znajdzie :P). Znalazłam na fejsie na grupie sprzedażowej ciuszki używane dla chłopca od 0-3 miesiąca, łącznie z rękawiczkami, czapeczkami itd około 30 sztuk za 50 złotych i mimo że mam już ubranka kupione to i tak musiałam kupić… :D I jutro jadę odebrać z mężem. Po prostu się w nich zakochałam. Mam nadzieję że ich stan jest naprawdę bardzo dobry… :)

Co do wyprawki, ja cieszę się że dużo rzeczy zrobiłam tak szybko, bo teraz opadam z sił i prawdę mówiąc ciężko byłoby mi jeździć za tym wszystkim. Torbę też wstępnie przygotowałam, ale to chyba tylko ze zniecierpliwosci a nie z prawdziwej potrzeby. Mi jakoś wydaje się, że jeszcze sporo czasu…

Kukurydza, wczesniej zapomniałam napisać - my mamy bardzo podobne terminy (ja 19.08 a Ty 22.08 z tego co widzę w tabelce) a nasze dzieci mają bardzo podobne wagi (u mnie też 1400g). Zobacz jak te Twoje bliźniaki, które przecież na ogól są mniejsze, ładnie rosną... :)
Chyba, ze to mój Filip jest za mały? Ale lekarz uważa że ma wagę ok choć rzeczywiście nie jest zbyt duży.

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Łożysko przodujące...
mój lekarz kiedyś mi tak powiedział, że przodujące to znaczy, że jest przed dzieckiem i wtedy absolutnie nie ma mowy o porodzie siłami natury bo łożysko urodziłoby się pierwsze i maluszek nie dostawałby tlen i wiadomo co to oznacza. Przy łożyska przodującym od razu robi się cesarke i wszystko jest ok. Takiemu ułożeniu nie można też zapobiec, niektóre z nas mają przodujące, u innych leży na przedniej ścianie. Taki nas urok.

Nie mam z kim iść na zakupy. Mieszkamy w rodzinnym mieście mojego M i tak się potoczyło, że nie mam tu nikogo bliskiego. Do mojego miasta nie jest daleko ale siostra, z którą lubię robić zakupy i tak tam nie mieszka więc klops :(
Dziś naprawdę mam humor do niczego a na dodatek M ubrał się i gdzieś wyszedł. Bo przecież ja przesadzam, czasu jest dużo i na dodatek wiecznie się czepiam...

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Natalia myślę, że z Twoim Filipkiem jest wszystko ok bo mi już rozni lekarze mówili, że to jest wiek wlasciwy dla pojedynczej ciazy i ze bardzo rzadko się to u blizniat zdarza, a dziś lekarz nawet powiedzial, że to jest nawet o tydzień wyżej niż w pojedynczej ciąży. Także się nie musisz martwić. Moja ciążowa aplikacja pokazuje, że dziecko w 30tc powinno ważyć 1250g wiec i Twoj synek i moje maluchy po prostu ładnie rosną (odpukac) i oby tak zostało do konca! :)

U nas tez lista zamknieta. Został tylko wozek, ale czekamy z decyzją do lipca, mam nadzieje, ze baby jogger się pojawi :)

Odnośnik do komentarza

Zaczarowana nie ma lekko. Nadrobić jeden dzień z forum to już duże wyzwanie! :)
A tak w ogóle to bardzo mi się podoba Twój nick ! :) i smacznych buleczek!

Myszka nie łam się kochana. Niedługo dzidziuś wszystko VI wynagrodzi :) :*

Miremele nie panikuj, do sierpnia jest jeszcze trochę czasu. Na kiedy masz termin? :) Hehe taki hotel to się chyba każdej z nas marzy. Powodzenia z remontem!! :)

Odnośnik do komentarza

dziękuję Dziewczyny za odpowiedzi. Mi lekarz powiedział że mam dużo leżeć nic nie nosić nie podnosić rąk do góry i może się to łożysko jeszcze podniesie bo jest czas. Ale dzisiaj dostałam bóli brzucha na dole i u góry. Jutro mam wizytę u lekarza zobaczymy co powie ale strach się bać....
Co pakowałyście do torby szpitalnej?

Odnośnik do komentarza

Jasiek wychodzi z założenia że spanie do 5 jest wystarczające i można szaleć.

Miremele- jak z ciążą ok to można zwlekać z pakowaniem torby, a jak coś tam nie do końca jest w porządku to torba musi byc przygotowana. Niestety.
Planuję dziś skończyć prasować kilka ubranek które kupiłam do szpitala i wyparzyć butelkę. Ostatnio czytałam w dobrze jedną mieć swoją bo różnie to bywa. Jeszcze swoją koszulę muszę wyprać, a drugą zamówić:)
Szkoda że z pracą tak wyszło.

Justitka, sama widzisz że lekarz nie panikuje, ale faktycznie jest to wskazanie do CC.
U kukurydzy masz linki z tabelą w excelu, która posiada wiele zakładek również wyprawkę. Warto też sprawdzić wymagania szpitala w którym będziesz rodzić.

Myszka, zakupy przez internet to też frajda ;) może jednak poprawia Ci humor? :)
Nie Ty jedną masz subiektywna opinie na temat swojego ciała. Ciąża to nie okres cudownych chwil tylko miliona pobudek w nocy na siku, spuchnięte nogi, obolałe plecy bo śpisz w jednej pozycji co odbija się na nastroju, rozstępy i ogólnie wielki brzuch zasłaniający cały świat. Nie czuję się sexy, ale wiem że to stan przejściowy:) to nie na zawsze, później trzeba nad sobą pracować ale zobacz jakie mamy tu wsparcie :) nosiłam s/m, a teraz zastanawiam się czy l nie będzie za małe... chwila kiedy mały zaczyna kopać, jak rusza się brzuch, kiedy partner dotyka brzucha by choć na chwilę poczuć to co Ty to chyba dla tych chwil warto pamiętać o okresie ciąży... głowa do góry.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Nie wiem która pisała o ubraniach ciążowych ale polecam ubrania z firmy cangaroo:) można też sprawdzić na fejsie stronę MAMA odzież ciążowa :) ładne bluzki i sukienki - świetnie babka doradzi.
któraś pisała ze są wyprzedaże w h&m ale stacjonarnym czy przez internet?
Jeszcze musze się podzielić troszkę smutna wiadomością wczoraj na szkole rodzenia Pani mówiła iż dzwonił do niej mąż jednej z kursantek z którymi uczwszczalismy na SR i dziewczyna urodziła dwa dni temu bliźniaki w 25tyg. I ważą 570g:(:( bardzo malutko
pani położna mówi ze to straszny tydzień i najlepiej chociaż wytrzymać do 30. Bardzo mi żal tej dziewczyny ale może wszystko będzie dobrze..
także dziewczyny główka do góry i cieszmy się z każdego dnia, że nasze maluszki są jeszcze nierozpakowane

Odnośnik do komentarza

Witam z rana :) wpadłam tylko się przywitać :)
Lecę na śniadanko i biorę się za te dżemy :)
Jak Was czytam to stwierdzam, że macie rację co do szykowania już wyprawki tj. do prania, prasowania :) Ja zostawiłam sobie wszystko na lipiec ale nie pomyślałam, że jak teraz jest mi już ciężko to co to będzie za miesiąc....hmm chyba poczekam jak mężu zrobi komodę i biorę się za pranie i prasowanie :)
Miremele podziwiam Cię, że jesteś w stanie pracować praktycznie do końca :) Ja już w drugim miesiącu byłam na zwolnieniu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkki09koyj6yovn.png

Odnośnik do komentarza

Zasnelam o 4, wstałam o 7 i tak kolejny dzień z rzędu. W ciągu dnia udaje mi się odbić jeszcze jakieś 3-4 godziny snu...
Wczoraj po wizycie koszmarnie stawiał mi się brzuch. Nawet tego nie liczyłam, bo po co miałam się denerwować. Czekałam tylko czy zacznie boleć. Mój mniejszy synek poczuł się chyba urażony i postanowił pokazać swoją siłę, wypinał się ile mógł a tym samym spinał cały brzuch. Dzis odkad wstalam boli mnie podbrzusze i powtórka z wczorajszego sponania, czasem mam wrazenie, ze brakuje mi juz sił. Co mam zrobić, żeby wytrwać jeszcze te 4 tygodnie....?? Potem w szpitalu niech się dzieje co chce...

Katalina nie wiem po co nam to pisałaś. Chciałabym mocno wierzyć, że dla tej kobiety i jej dzieci całą historia skończy się dobrze.

Najprościej jest powiedzieć kobiecie "proszę wytrzymać do...". Tylko to jest takie głupie gadanie, jakby ta kobieta tego nie chciała, nie wiem, jakby robiła na złość, że jej organizm nie daje rady i chce urodzić tu i teraz. Nie da się na siłę nic zrobić. Nie da się wytrzymać. Ciało ludzkie to jest jakaś przedziwna maszyna, która robi wszystko po swojemu i nie ruszają jej ani leki, ani silna wola. I później całe życie będziesz się obwiniać, że nie dałaś rady...

Miremele my potrzebowaliśmy tygodnia wiec dasz rade to ogarnąć szybciutko :)

Odnośnik do komentarza

Ja również witam z rana, mam krótką chwilkę na napisanie czegoś ( mój maz zabral na chwilkę córkę i poszli na niewielkie zakupy). Wiec od razu się na przyszłość usprawiedliwiam, ze będę Was nadrabiać pewnie gdzieś koło poniedziałku, bo weekend zapowiada się intensywnie. Dzisiaj dużo zalatwien w związku z wykanczaniem domu, no i ogarniecie mieszkania, zakupy, przygotowanie jedzenia na niedzielę, bo jutro przyjeżdża moja przyjaciółka z mężem i poltorarocznym synkiem - pierwszy raz odkąd się wyprowadzilam niecałe 3 lata temu z rodzinnego miasta, tak to my ich odwiedzaliśmy, po drodze jak jeździliśmy do moich rodziców. Wiec pomimo tego już dość absorbujacego brzucha, cieszę się, ze nam się wreszcie uda zobaczyć, bo zgrać się było bardzo trudno. A prawda jest taka, ze w tym mieście nie mam za dużo znajomych, wiec pomimo jakiegoś wysiłku, który trzeba włożyć w przygotowania, cieszę się, ze ktoś z moich rodzinnych stron nas odwiedzi. No, a na poniedziałek i wtorek przyjeżdża mój tata, pomoc nam w wykańczaniu domu, wiec będę mieć kolejną istotę do wyżywienia i przenocowania ;-).

Anula, morfologia krwi według mnie nie budzi zastrzeżeń. Leukocyty delikanie podniesione tak jak trzeba. Hematokryt dalej mieści się w ciazywych normach. Między 30-34 tygodniem przypada szczyt fizjologicznej niedokrwistości ciezarnych, bo osocze krwi zwiększa objętość bardziej, niż masa erytrocytarna, wiec żadne żelazo czy inne witaminki nam tu nic nie pomogą, ot taka nasza uroda :-)

Życzę spokojnego weekendu, aktywnych Dzidziusiow i "wyluzowanych" macic :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...