Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Wystarczy, ze rano wstanę na siku ;) i po spaniu. Malutka ma już takie długie nóżki, ze czuję je wzdłuż lewego boku, aż do biodra i mi tam stópkami muzi- loveeee :)
Anihilacja- czy wiesz kochana jak to możliwe, ze teraz pesara nie potrzebujesz? Czym się różni Twoje podejście może z tym z poprzedniej ciąży?

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy3e3ksrr1txlh.png

Odnośnik do komentarza

Obudziłam się dzisiaj z opryszczka na ustach. Ostatni raz miałam ją ok 1,5 roku temu. Nakleilam już plasterek, teraz myślę czy powinnam z tym coś więcej zrobić? Wiem, że jak pierwszy raz pojawi się opryszczka w ciąży to trzeba udać się do lekarza a jak kolejny raz? Zadne inne kremy czy maści mi nie pomagaly, tylko te plasterki.

14.06.2019- 38tc Lenka
08.07.2016- 32tc Piotruś
05.01.2015- 6tc Aniołek

Odnośnik do komentarza

Antynikotynowa pessar nie powoduje twardnienia. Możliwe e długo siedzialas w jednej pozycji i teraz macica musi się rozkurczyć. Mam tak jak długo siedzę w aucie, później muszę kilka godzin leżeć by wszystko wróciło do normy.

Wczoraj byłam na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej. Matko, jak ludzie potrafią być wredna. Zamiast się cieszyć że wszystko jest ok, że większość osób się lubi, że nie ma patologii, to jeden drugiemu nóż w plecy. Cyrk.
Właśnie na tym spotkaniu od początku był m, ale później się z nim skontaktowała i jednak pojechałam. Wraz z innymi sasiadami, wpili kilka piw. Dawno nie widziałam tak "zrobionego" męża. A rano biedny miał kaca, a musiał iść do pracy. Jak widziałam jaki był wczoraj rozbawiony, zadowolony to aż miło popatrzeć bo jednak z facet w grupie facetów zachowuje się zupełnie inaczej :)

Dziś USG. Specjalnie nie wczoraj nie sprzatalam by dzi szybciej mi czas zleciał bo o niczym innym nie myślę...

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Lenka89, jeśli to jest nawrotowa opryszczka, to nic się z nią w ciąży nie robi. To znaczy oczywiście możesz stosować, tak jak to właśnie robisz miejscowo np. plasterki.
Ja nie miałam nigdy opryszczki, przciwcial też nie mam, bo sprawdzałam (można ją przejść bezobjawowo). Więc w ciąży co chwilę panikuje, bo od wiosny mąż już 3 razy miał... nawet dawalismy mu leki przeciwwitusowe doustnie i to w ogole nie skracalo u niego opryszczki, teoretycznie miało zmniajszac wydalanie wirusa, a tym samym zmniejszać ryzyko zarażenia mnie. Ale i tak się decydowalismy na izolację i mąż spędzał cały tydzień na wygnaniu u swoich rodziców :-). Ale to wszystko przez to, ze nie miałam infekcji pierwotnej, a takiej nawrotowej nie ma się co obawiać. Jedyne na co mogę jeszcze zwrócić uwage, to po prostu, zeby nie przenieść infekcji w miejsca intymne. Bo z tym w ciąży już większy problem, nawet bywa wskazaniem do cc i niekiedy wymaga też terapii doustnej zwłaszcza w ostatnim miesiącu ciąży. Ale zwykle przestrzeganie zasad higieny wystarcza, zeby temu zapobiec.

Virkael, ja nie miałam w poprzedniej ciąży zakładanego pessara ze względu na nawrotowe infekcje dróg rodnych - w życiu nie miałam nawet najdrobniejszych objawów tego, żadnych uplawow ani nic z tych rzeczy...
Nie umiem wyjaśnić tego, dlaczego wtedy mialam większe problemy z ta szyjka. Możliwe, ze one wcale nie były wieksze... bo z tego co patrze, czytając to forum, jak niewiarygodne potrafią być pomiary tej szyjki, to już zaczynam we wszystko wątpić... Ja w drugim trymestrze miałam szyjke około 2 cm, a w trzecim potrafiła się "wydłużyć" do 3 cm, co zwłaszcza w 3 trym. stanowi aż nadto wystarzajaca długość... Więc pytanie, czy rzeczywiście się wydluzyla, bo lezalam 24 godziny na dobę, czy te, lub wcześniejsze pomiary były błędne... chyba nikt nie znajdzie na to pytanie odpowiedzi. Wtedy też chodziłam do innego lekarza, bo mieszkałam w mieście, w którym studiowałam, wiec też widzę inne podejście lekarzy, tamten na pewno bardziej mnie straszył... no a u mnie była tez kwestia tego stawiania się macicy dużo częściej niż teraz, nawet trafiłam w tej poprzedniej ciąży do szpitala na pompę z fenoterolem, a teraz jest duzo lepiej. Może to byla kwestia wtedy tego mojego stresu... i podświadomie sama sobie nie pomagalam, nie umiem powiedzieć. Wiadomo, że to była wtedy u mnie pierwsza ciąża, donoszona do tego momentu, a niestety świadomość pewnych powikłań, zagrożeń mieliśmy bardzo duża w związku z naszymi studiami - to tak jakby ktoś Wam naopowiadal kiedys kilkadziesiąt różnych niemilych hostorii dotyczacych ciazy, takie rzeczy ciężko wyprzeć z pamięci... A niestety mysle, ze to po prostu mi się tylko dokładalo do tego ogólnego strachu o życie i zdrowie maleństwa. Wiec żyłam ciągle w takiej panice, zeby czegoś nie przeoczyć, nie zaniedbać... kazano leżeć, to grzecznie lezalam.
A teraz z perspektywy czasu, wiem, ze prawie mi się wtedy udało donosic ta ciążę - tak jak pisałam wcześniej 36 tygodni - urodziłam dzień po odstawieniu fenoterolu... A teraz go w ogóle nie biorę i za całą ciążę zjadłam pół opakowania No- Spy forte. Wtedy miałam też prawdopodobnie ta infekcje wewnatrzmaciczna, wiec ciężko powiedzieć co się przyczyniło do przedwczesnego porodu. Teraz mam nadzieję, ze tego unikne i jeszcze częściej niż wtedy robię na własną rękę posiewy - równo co 3 tygodnie...
Myślę, ze po prostu jestem jakaś taka spokojniejsza w tej ciąży, wtedy ciaza była jedną wielką niewiadomą, a teraz wiem, ze raz się udało, to i teraz mam nadzieję, że się uda :-). No i wiem, że nie mam tej niewydolności ciesniowo - szyjkowej, czego tak się wtedy obawiałam - takie kobiety rodzą na dwadzieścia parę tygodni, albo jeszcze przed 20 tygodniem i to się u nich powtarza w kolejnych ciazach... A u mnie jak przyszło do porodu, to się nie chciała rozwierac, pomimo regularnych skurczy od kilkunastu godzin, co też mnie tylko utwierdzilo w przekonaniu, ze nie tak łatwo wygrać z moją szyjka i ze cały czas robiła na zlosc ;-).
Więc podsumowując mysle, ze nasze nastawienie ma jednak niebagatelny wpływ na naszą ciążę i chyba dobrze też trafić na rozsądnego lekarza, który ani za bardzo nie nastraszy, ani nie zbagatelizuje.
Też się bałam jak to będzie w tej ciąży, jeśli znowu musiałabym leżeć i wiedzialam, ze fenoterol wycofany, wiec nawet na placebo nie mogłam liczyć ;-)...Zaszlam w ciążę jak córeczka miała 2 latka i miesiąc, myślę że to był taki rozsądny dla mnie czas, bo raz, ze chciałam odczekać od cc, a dwa, ze takie dziecko już dość dużo rozumie. Ani razu jej nie podnioslam w tej ciazy, przyzwyczaiła się do tego, bo wie, ze Mama ma w brzuchu dzidziusia. Sama sobie usiądzie na krześle, na muszli/nocniku. Gorzej kwestia mycia, jak mąż jest na dyżurze (nie mam jej jak wsadzić do dużej wanny) ale i to rozwiazalismy - myje ją wtedy w jej małej dzieciej wanience, która kładę obok dużej wanny i przekładam tylko rączkę od prysznica... nie jest to jakieś wygodne, bo muszę się pochylac i zginac, ale przynajmniej jej nie dzwigam, bo do małej wanienki wchodzi sama. Gdyby mi zupełnie nic nie wolno było robić, na pewno byłoby trudniej, ale myślę, ze z jakąś niewielką pomocą bliskich osób, dałoby się to ogarnąć przy dwulatku.

Nie umiem odpisać w krótki sposób... ;-( wiec przepraszam za przynudzanie.
Życzę miłego dnia :-)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Dziewczyny :)

Evee , powodzenia na wizycie :) Daj znać co i jak koniecznie!

Dziewczyny, zobaczycie ze wszystkie wytrwamy przynajmniej do połowy lipca, nawet te z Was które mają założone pessary. A nawet jeśli nie, odpukać, to nasze dzieciaczki już teraz są na tyle silne, że spokojnie sobie poradzą :*

Ostatnio naszła mnie taka refleksja, że na początku ciąży strasznie chciałam mieć dziewczynkę. Nawet na wieść że to chłopiec hormony zrobiły swoje i się popłakałam, zresztą nie raz. A teraz? Teraz nie wyobrażam sobie, że w moim brzuchu mógłby być ktoś inny niż mój kochany synek. Kompletnie nie wyobrażam sobie mieć teraz córki, wymienić Filipka na jakąś dziewczynkę... Strasznie się cieszę, że los dał nam jednak synka :)

A moja wizyta już jutro. Nie mogę się doczekać!!! I równocześnie jak zawsze boję się.

Dziś o dziwo udało mi się przespać noc, WRESZCIE :)

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Antynikotynowa to stawianie może być po pesarze - jak tak miałam, że przez kilka dni po założeniu było gorzej niż przed - macica się stawiała i bolało mnie podbrzusze. Dopiero po kilku dniach jak już się ułożył było lepiej i teraz działa bez zarzutu, bo szyjka się nie skraca. Także zaczekaj kilka dni a potem idź na kontrole.

A ja już jestem po obchodzie i badaniach i wszystko jest w porządku więc wracamy dziś do domku :D

Odnośnik do komentarza

Cześć kochane mamusie!:)

Na razie tak na szybko, melduję się po wczorajszej wizycie. Synek ma 1660 g, ale niestety mały łobuziak postanowił nadal nie przekręcać się główką w dół, co mnie trochę zmartwiło że na tym etapie jeszcze w najlepsze siedzi sobie ułożony miednicowo. Przez to wczoraj uświadomiłam sobie że i mnie może dotyczyć cesarka, czego w ogóle nie brałam pod uwagę:( no ale nic, liczę że jeszcze się przekręci, choć szanse maleją z każdym tygodniem. Wiem że jeśli sie nie przekręci to trudno, ale naprawdę gdy myślałam o porodzie to były to tylko i wyłącznie myśli związane z porodem naturalnym.

Jeśli natomiast chodzi o współżycie w trzecim trymestrze to wg mojego lekarza gdy ciąża przebiega prawidłowo (a więc jest to ważny warunek) nie ma absolutnie żadnych przeciwwskazań do seksu. Jedynie trzeba zaprzestać gdy np pojawi się krwawienie po. Także wg niego nie ma czegoś takiego jak konieczność zachowania wstrzemięźliwości po którymś tam tygodniu;) (gdy wszystko jest ok oczywiście:))

A w ogóle tak jak nigdy nie narzekałam na nocki, tak dzisiaj chyba z 4 razy wstawałam, po czym za każdym razem nie mogłam zasnąć i z nudów głaskałam mojego M. bo tak słodko spał:D także ja teraz tym zajmuję się nockami:D

To tyle teraz, po śniadaniu wracam nadrobić wczorajszy i dzisiejszy dzień bo niestety mam małą obsuwę:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72713.png

Odnośnik do komentarza

Antynikotynowa, Pipi - Ja też po założeniu pessara na drugi dzień mialam wrażenie, ze mój brzuch to kamień i ze coś jest jednak nie tak, przypomniałam sobie jednak ze poprzednio też tak było łącznie z tym, ze miałam problemy z dluzszym siedzeniem i lekki dyskomfort w ledzwiach. Za to wczoraj oprócz porannego stawiania na zmianę z przekrecaniem się dzieciaczka w brzuchu ;-) dzień uznaje za udany, bez czestszego stawiania i dyskomfortu, a sporo byłam poza domem, jazda samochodem, troszkę załatwiania spraw. Dziś juz w ogóle rano nie przywitalo nas napięcie więc jest całkiem milo, a to jednak 4 dzień od założenia w tym dziecko zostalo odprowadzone do przedszkola, małe zakupki i wdrapanie się na 3 piętro zaliczone ;-) Oby jeszcze tylko lekarz dziś potwierdzil, ze jest dobrze to bede spokojniejsza.

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny
Ja nie mogę narzekać na spanie od 2-3 nocy się nie budzę i śpimy z młodym do 8 ;-) Jedynie po wizycie w zeszłym tygodniu dopadła mnie bezsenność ale to chyba ze stresu na szczęście już sobie wszystko poukładałam w moje główce i przestaje martwić się na zapas.
Sonica
Spokojnie synek może się przekręcić nawet dzień porodu (chociaż mam nadzieje że nie będzie Cie trzymał tyle w niepewności) Znam taki przykład jak dziewczyna przyjechała na IP bo dostała skurczy poród się na dobre zaczął a Ona mówi ze u niej ma być cesarka bo dziecko nie obrócone to lekarze szybko usg i a tam mała obrócona głową w dół, dla tej dziewczyny niestety bo ona akurat chciała CC a urodziła SN.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Antynikotynowa potwierdzam to, co pisała Pipii. mnie też przez pierwsze dni towarzyszyło twardnienie podbrzusza i uczucie rozpierania wewnątrz. Ale lekarka jeszcze przy zakładaniu uprzedzala, że tak będzie więc się nie denerwowalam i Ty też nie musisz. Jak juz pessar faktycznie odciąży szyjkę to pewnie sama odczujesz, że brzuszek tez odpoczywa, tylko daj temu czas.

Pipii super, że wychodzisz! Uważaj na siebie w domku :)

Lenka89 ostatnio rozmawialam z lekarzem nt opryszczki i powiedział, że dopóki jest na wargach to naprawdę nie ma się co martwić i wystarczy stosować te same środki miejscowe co przed ciążą. :)

Virkael ja słyszałam, ze problemy szyjkowymi lubią wracać, wiele kobiet które w poprzedniej ciąży je miały, często już z początkiem ciąży mają profilaktycznie zakładany pessar. I szczerze wątpię, żebyczekanie 3,4 lata coś tu zmieniło. Im będziesz starsza, tym szyjka tez będzie znosić ciążę niestety bo wiek, w którym macica jest najlepiej przygotowana do rozrodu po 30 juz zdecydowanie mija. Teraz skup się na obecnej ciąży a po rozwiązaniu porozmawiasz z lekarzem i na pewno coś ustalicie :* :)

Antoninka. Temat już trochę nieaktualny, ale dopiero dziś nadrabiam braki z wczoraj:) Ja na chwile obecna juz nie "wypuszczam" męża z domu. W przyszły weekend ma jechać do rodziny na uroczystość, ale mam już zapewnioną sąsiadkę pod telefonem na ten dzień. Odkąd wyszłam ze szpitala tak postanowiliśmy, nie rusza tez alkoholu. Zrezygnował juz z kilku imprez, ale myślę, że cena jest wysoka i nie ma o to pretensji. Chciał mieć dzieci to ma:) Myślę, że jeśli Twój mąż nie chce jechać to bardzo miło i odpowiedzialnie i ja wcale bym nie naciskała na jego wyjazd;)

U nas dziś lepiej. Wczoraj wieczorem myślałam, że mi przeszło, ale znów poczułam się fatalnie dopóki nie zasnelam. Na szczęście wieczorem poczułam mocne kopniaki od obu kawalerów bo cały dzień milczeli. Soncia- robienie shake'a w brzuchu pomogło! Ale byłam już zdesperowana wiec przyłożyłam się :) . Teraz też zamierzam jeszcze odespac, właśnie odeslalam montera od klimatyzacji, który przyszedł pomierzyc mieszkanie i ustalić szczegóły. Przyznam, ze po jego kilkunastominutowej wizycie czuje się jak dętka. :|
Jeśli nic się nie zmieni to jutro idę na wizytę do poradni patologii ciazy (mam akurat umowiona, chciałam rezygnować ale teraz jeszcze to przemysle).

Powodzenia na dzisiejszych i jutrzejszych wizytach. Ściskam! :)

Ps. Wczoraj się dowiedziałam, że ostatnia spośród 3 dziewczyn, które leżały ze mną w szpitalu, szczesliwie urodziła. Jedna miała cholestaze, druga 3 razy w czasie ciazy leżała na magnezie z powodu skurczy (do tego miała cukrzycę z insulina bo dieta u niej nie działała a pod koniec w szpitalu dostała jeszcze gestozy) i trzecia (i to dla mnie najbardziej optymistyczne) miała ta sama bakterie co ja, przyjechała do szpitala na antybiotyk dożylny ale ostatecznie tak jak i mi- nie pomógł wiec rozlozylo ręce i wypisali ja do domu. Z naszej 4 zostałam tylko ja, moja ciaza była najmłodsza (w dniu kiedy wychodziłam przywieźli dopiero dziewczyne z młodsza ciaza od mojej) ale bardzo się cieszę i jesteśmy już umówione na spacer po moim rozwiązaniu:)

Odnośnik do komentarza

Natalia myślę, że jeśli czujecie dyskomfort w związku z seksem to nie ma sensu się meczyc:) Seks ma być przyjemnością a nie dodatkowym stresem i rozumiem Ci, bo ja te dwa razy które miałam w ciąży tez mocno przeżywalam i doszlam do wniosku, że to jest robienie krzywdy samemu sobie, bo seks zamiast z przyjemnością kojarzy się ze stresem :).
Natomiast rozmawialam ostatnio z mężem, że pod koniec ciąży nie należy się kochać, a on się na mnie głupio popatrzył i mówi, że ro chyba oczywiste. Wiec juz byłam taka dumna z niego, że rozumie i zna temat i zaczynam mówić o tych skurczach, że jak długo nie ma to seks zalecają itp... A on mowi,że jemu nie o to chodzi i ze on po prostu myslal, że z takim brzuchem to się po prostu NIE DA !! :D

Odnośnik do komentarza

Beatka88 - jeśli marzysz o kefirze to znak że organizm wie czego chce, dzidzia zabiera na tym etapie dużo wapnia, więc warto nadrabiać właśnie kefirem:) ja nie przepadam ale przypomniałaś mi że obiecałam sobie regularne picie więc muszę zakupić zapas:)

Mamalina - no to dzielny ten Twój mąż że dawał tak radę podczas przeprowadzki:) a co do porodów...kurcze, życzyłabym sobie takich porodów jak Ty! no...może nieco dłuższych żeby w razie czego mój M. zdążył z pracy przyjechać takze w szczycie korkowym:P

Anulka165 - my też jesteśmy z mężem przekonani do camarelo, mimo że już wiele wózków oglądaliśmy. Na dodatek byliśmy już prawie przekonani co do modelu carera, ale przed zamówieniem postanowiliśmy jeszcze zajechać do dwóch sklepów z wózkami i tak w jednym z nich dwa zupełnie nowe modele camarelo w których się zakochałam, avenger i camarelo carera new, a więc teraz znowu mamy zagwozdkę co do modelu...a chciałam już zamówić bo brak wózka zaczyna mi spędzać sen z powiek:/

Natalia93 - kolejna kwestia która u mnie wyglądała bardzo podobnie jak u Ciebie;) zarówno mój M. jak i ja marzyliśmy o dziewczynce, a właściwie wiedziałam dobrze że i moja mama i teściowa również (choć nikt wprost tego nie powiedział). Gdy poznałam płeć też zdarzyło mi się popłakać, ale bardziej z powodu takich głupich sytuacji typu ze np dostałam wcześniej pełno dziewczęcych ciuszków, albo że ktoś coś powiedział z rodziny co zupełnie opacznie odebrałam. Hormony. No i właśnie ostatnio rozmawiamy z M. że nie wyobrażamy sobie wymienić naszego kochanego synka na córeczke. Za żadne skarby świata byśmy tego nie zrobili:)
A co do współżycia to też mam czasem takie dni że nie mogę się zrelaksować i mysle albo o dzidzi albo o milionie innych rzeczy i wtedy rezygnujemy. Ale zdarzają się dni (dużo rzadziej:P) gdy naprawdę jestem nastrojona i jest ok:)

Marta_joanna - co prawda to pocieszające że i tak bywa z tym obróceniem się dziecka przed porodem, mój lekarz też mi to mówił, ale widziałam po jego minie że szanse będą znikome.
A co do spokojnego snu to coś w tym musi być, że jak nie ma się czym stresować lub myśleć o jakichś niezałatwionych sprawach to człowiek chyba lepiej śpi.

Kukurydza - no to fantastycznie że "wstrząsanie i mieszanie" działa:) napawa to optymizmem, że zawsze można w alarmującej sytuacji skorzystać z tej opcji:D
Rozbawiła mnie odp Twojego M.:D haha:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72713.png

Odnośnik do komentarza

Mój Tymon w 28tc ważył 1600g tez zapowiada się duży chłopak. Właśnie zaczął sie 8 miesiac i czuje taki spokój, nawet gdybym zaczęła rodzic tu i teraz wiem ze z dzidzia bedzie wszystko dobrze. Ten komfort sie przydaje.
Właśnie zamknęłam temat zakupów, wczoraj kupione łóżeczko, przewijak i wanienka. Pozostaje pranie, szorowanie i pakowanie do szpitala co mam zamiar dzisiaj zacząć.
Jak Wasze brzuchy? Ja od początku smaruje sie 2xdziennie oliwka+PALMERS a rozstępy i tak sie pojawiły:/ mam juz po bokach brzucha przy kościach biodrowych. Sa ciemne i swędzą:( masuje bio oil ale czuje ze do rozwiązania cała skore brzucha czeka taki los ;(

Tymoteusz ur. 07.07.2016 2,954kg 54cm mój bohater ;)

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczynki:)

Evee po wizycie koniecznie opowiedz co u Twojej Kruszynki :)

Didi ja smaruje na noc jakimis olejkami dla ciezarnych, a na dzien stosuje zwykla neutrogene, bo nie brudzi ubran i zapach mnie nie drazni. Tez juz 8miesiac i pomimo paniki, ze nie mam przygotoeanej wyprawki to tez mam jakis dziwny blogi spokoj. Moze na to maja wplyw ruchy dziecka. Nie wiem jak wy, ale ja sie rozczulam przy kazdym kopniaku, przeciagnieciu. Hormony...

Odnośnik do komentarza

Didi mam skończony 30tydz i nie mam żadnych rozstępów. Od początku używałam palmerca balsam i oliwkę. Teraz stosuję już trochę rzadziej ale nic nie mam ani na brzuchu, ani na nogach. To raczej geny. Moja mama po trzech ciążach nie ma żadnych rozstępów na ciele a kiedyś nie było jakiś super specyfików.

Arbuz zjedzony, Jasiek kopie zadowolony:)

Dopiero 11, zacznę sprzątać to czas szybciej minie :)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Kukurydza, ale mnie twój mąż rozbawił :D:D

Pipii, super, że już wychodzicie ze szpitala ;)

Trzymam kciuki za wizytujących :)

Didi, ja mam fioletowe rozstępy na jednej piersi chociaż smaruje się codziennie od początku 2 trym. Obecnie stosuję Palmers.

Ja juź po wizycie u okulisty. Przeciwskazań do sn nie ma :) Ale teraz widzę jak kret :D

Odnośnik do komentarza

Ja mam tendencję do rozstępów (co widać po okresie dorastania). Moja mama po ciąży jest cała w grubych, brzydkich rozstępach. A ja na razie nie mam w tej ciąży ani jednego (zobaczymy czy utrzyma się to do końca). Codziennie peelinguję ciało i smaruję się różnymi kremami, czasem jeszcze oliwką.

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Natalia 93
Ja mam tak jak ty rozstępy pojawiły się u mnie w okresie dojrzewania:-( strasznie bałam się że pojawią się w ciąży ale w pierwszej ciąży od początku smarowałam się oliwką dla niemowląt brzuch, lędźwie, biust i uda. Udało się obyło się prawie bez mam tylko jednego który powstał po urodzeniu się syna na piersi przy nawale pokarmu bo wtedy odpuściłam smarowanie. Teraz odpukać też nic nie wyszło jeszcze i mam taka cicha nadziej że tak zostanie:-)
Pipi
Zapomniałam o to Tobie super że u Ciebie wszystko się uspokoiło i ze wychodzicie no i oczywiście że chłopcy tak pięknie przybrali i przekroczyli już magiczne 1000g :-)

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...