Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Pipii, jestem pewna, że co by na obiadek twój mąż nie zrobił itak będzie pysznie ;) Przecież to co ugotowane z miłością jest najlepsze ;)
A ja zawsze jak widzę, że ty napisałaś przypominam sobie jak w dzieciństwie leżałam u babci w trawie i czytałam książkę o Pippi Pończoszance ;) Była moja ulubiona!)))

Odebrałam już wyniki badań. Alleluja, w końcu brak erytrocytów w moczu! Chyba jednak to oszczędzanie się pomaga :D
Ale z krwi wynika, że chyba anemia. Więc będzie żelazko ;)

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie! Spoznione, ale szczere: Wszystkiego najlepszego i lekkich porodow :)

Anula zdrowia i kurujcie sie!

Natalia sen kosmos. Mi tez sie sni, chyba juz codziennie, moj synek. Ostatnio raczkowal. Wydaje mi sie, ze wtedy przekrecal z prawego boku na lewy i mialam uczucie raczkownia.

Ja wczoraj w pracy mialam tak intensywny dzien, ze jak wrocilam do domu padlam ze zmeczenia. Od samego rana cos sie dzialo. A to metro, spoznilam sie, duzo pracy na wczoraj. Ale bylo minelo, dzis nowy dzien. Tylko duszno.

U nas ze sprzataniem tez jest podzial. Moj M zawsze odkurzal, bo wydaje mi sie, ze jednak lepiej to robi. Ja musze sprzatac kuchnie, bo to juz wyzsza szkola jazdy. Iii magiczne zajecie: Wycieranie kurzy. Ale tez juz wyluzowalam, jak nie posprzatam to nic sie nie stanie. Tudno, musze kiedys odpoczywac.

Odnośnik do komentarza

Fizka - już mam to ubranko ;) Przyśniło mi się jedno z tych co kupiłam… Takie biało-czerwone w pandy :D

Ja nie czytam niczego na temat cudzych porodów. Nie chcę się niepotrzebne zadręczać skoro już teraz pomału zaczynam się bać. Jedynie o Waszych porodach będę chciała usłyszeć bo się w Wami nieco zżyłam i jestem ciekawa jak to będzie… :D

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Czuję jak dopada mnie depresja :( mój M dziś w pracy, wczoraj opowiadał jak to wcześniej wróci by spędzić razem wieczór bo caly weekend spedzę na uczelni. O 14.30 zadzwonilam by upewnić się że będzie o 15, nawet nie przyszło mu do głowy by powiedzieć że plan się zmienił i wróci ok 18. Po prostu tak sobie zmienił , nikt go do tego nie zmuszał !!! Przez większość dnia leżę i szczerze mowiac czekam aż wróci, a on bezczelnie zapomina o tym by kogokolwiek poinformować o zmianach. Miałam nadzieję na romantyczny, miły wieczór we dwoje, ale już odechciało mi się jakichkolwiek przyjemności.
Jeszcze od rana po kilku minutach twardnieje mi brzuch, po prostu potrzebuję pomocy, a on zachowuje się jak by wszystko było ok.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Eve nie bierz tak do siebie wszystkiego- szkoda Twoich emocji. Ja tez jakiś czas temu miałam identyczna sytuacje i hak mąż" po fakcie" zaczął się przymilać to mu powiedziałam, ze juz sie odzwyczaiłam od niego i żeby sobie znalazł zajęcie. 4 dni sie do niego nie odzywałam - taki żal miałam hihi.. Jak nigdy w życiu... Od tamtej pory czuje, ze mam wsparcie i przyjaciela w nim. Chłopy czasami się zagalopowują - ja się nauczyłam mniej gadać, a więcej czynu wprowadzać - teraz chociażby przez postawę, bo w auto nie wsiądę i ba winko do przyjaciólki nie pojadę hihi Tuuuule Cie mocnooooo

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy3e3ksrr1txlh.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)
Kukurydza, przepraszam że dopiero teraz odpisuję na Twoje pytanie, ale nie miałam czasu włączyć kompa... ostatnio jestem strasznie "zabiegana" :) więc na razie nie mam pomysłu, na nowe sposoby pobudzenia trawienia, ale skoro mówisz, że codziennie coś wskrzesisz z siebie, to faktycznie nie jest tak źle, jak już sobie wyobrażałam. I fakt, w 3 tyg raczej organizm by się nie przyzwyczaił :) Myślałam, że takiego arsenału używać dłużej.

Evee Rozumiem Cię. Też codziennie czekam na męża i też nigdy nie raczy do mnie zadzwonić jak zostaje dłużej. Oni nie rozumieją, że dla nas ta informacja jest ważna.

Co do obowiązków domowych, to u nas jest taki podział:
ja- sprzątanie, gotowanie, pranie, prasowanie, zmywanie naczyń.....
mąż - sprawdzanie miękkości kanapy oraz manewrowanie kanałami telewizyjnymi jak wróci z pracy. W dni wolne pilnuje łóżka do południa, później zajęcia wymienione wyżej.
Niestety, mój M nawet po sobie nie potrafi posprzątać. Uważa, że jest tak zapracowany, że dom jest po to, żeby mógł odpocząć. Ale cóż, od kiedy nie pracuję to chociaż w domu mam jakieś zajęcie. Ale od sierpnia skończą mu się wakacje. Dobrze, że wy możecie liczyć na pomoc mężów. Miło, że tacy istnieją :)

A co do obiadków, to u mnie zapiekanka ziemniaczano-buraczana :) Wiem, brzmi niezbyt zachęcająco, ale smakuje super. Szczególnie, że buraki jeść muszę :)
Miłego dnia kochane :)

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Pipii masz zdecydowana racje w kwestii tego pisania o jedzeniu! Popieram! :) Na szczęście mój mąż też stanął dziś na wysokości zadania :)
Mąż ma dziś wolne wiec w sumie 4 dni mam go tylko dla siebie. Lezymy przy otwartym oknie i tulimy się bo nic innego mi nie wolno, mamy truskawki i lody. Jest super :) W końcu dziś wrócił mi humor po tych kilku tygodniach :)

Anula11daj znać, jak po lekarzu! :*

W ogóle byłam dziś na forum prywatnym bo nie umiem wejść z telefonu. Dziewczyny, jesteście takie ładne!
Natalia a po Tobie nie widać ani jednego kilograma o który się tak martwilas! !

Moje sny tez są bardzo realistyczne i w sumie od pobytu w szpitalu dzień w dzień śnią mi się na przemian wczesniaki i dziadek. :( Ale staram się po prostu wyrzucać je z pamięci.

Edzia skoro są w pokojach to pewnie tam działają :) Na wszelki W dodałam woreczki do listy zakupowej do szpitala:)
Czekam na efekty sesji !!

Fizka daj znać później co z nogą!

Antoninka ciesze się, że w końcu choć ta jedna rzecz do przodu! :*

Beatka bardzo Ci współczuję tej pracy i podziwiam. Jestes naprawdę dzielna kobietka! !

Evee każda kobieta jest inna, wiec nie możesz tak bardzo opierać się i sugerować historiami innych, tak jak ta historia zespołem Downa. Po prostu bądź cierpliwa, zaakceptuj do przodu co Cię czeka i bądź spokojna bo niepotrzebnie się nakręcasz :) Nie ma wśród nas chyba żadnej dziewczyny, która nie boi się porodu albo nie myśli o nim z dużym dyskomfortem. Ale urodzić trzeba, przeżyjemy to tak, jak tysiące kobiet codziennie na całym świecie . :)

A co do męża to ściskam mocno i mam nadzieje, ze jakoś to naprawi. ;*

Bina wcześniej wszystko śmigalo wiec uzywalam tylko okazjonalnie błonnika :) Na razie mozolnie ale do przodu :D Bardziej psychicznie mnie to meczy bo każdy dzień kręci się wokół tego, czy i kiedy się uda i niestety im pełniejsze jelita tym większe skurcze i to niestety fakt. A skurcze to teraz mój wróg numer jeden. Dlatego tak mocno to "przeżywam". ;)
A co do buraków to u mnie dziś miała być botwinka, ale mąż pojechał na bazarek i okazało się, że nie ma :( Może jutro... ;)

Odnośnik do komentarza

Bina
Co do meza podaje ci reke bo w domu nic nie zrobi.
Evee
Glowa do góry mój też nie raczy sam zadzwonić. Dziś tylko zadzwonił bo z gorączką leżę ale dalej go nie ma. Widocznie rozumy za drzwiami zostawiają...
Dziękuję dziewczyny za dobre słowo niestety tak mnie glowa boli, ze niejestem wstanie was wymienic.
Buziaki

Odnośnik do komentarza

Kukurydza
Dziekuje:*
Leze i spie na zmianę dobrze że Dasiek się ładnie bawi. Miałam po lekarzu 38, wzielam tabletke na głowę, ostatni raz bolała mnie z taką siłą na początku ciąży. Lekarz mówi że chyba wirusa złapałam, na gardło i biorę prenatal gardlo...
Dasiek ma zaostrzenie przy oddychaniu ale od alergii bo oskrzela czyste...
Zazdroszczę apetytu ja od wczorajszego obiadu, do ddzisiejszego obiadu wypiłam actimela i placka ziemniaczanego. Brzuch mi sie chyba o połowę zmniejszył tak wygląda.

Odnośnik do komentarza

Kukurydza – tak, "czysto jest" :D mnie to raczej denerwuje, ale to ja jestem dziwna, bo lubię porządek :) Ja sprzątam sama… bo lubię porządek, i oczywiście dlatego, że: „Jest czysto”:D.

Evee – ja byłam w Biedronce, z samego rana… Zasadniczo mało było towaru, a pani stwierdziła, że „tyle dostali” i np. pieluch nie było. Ale kupiłam też dwa prześcieradła, kocyk ( jaki on śliczny <3) i dla siebie rajstopy, bo się przydają na ślub koleżanki :) Także zakupy udane! Fajnie, że Tobie tez się udało! ;) A co do Męża.. to On nie będzie wiedział co zrobił, że miałaś plany.. także lepiej Mu po prostu napisać następnym razem że np., liczysz na fajny, miły wieczór razem.. Oni niestety NIE czytają w naszych głowach, chociaż byśmy bardzo chciały… :( Też się nauczyłam mnie gadać tak jak Virkael :)<br />
Pipi – fajnie masz z Mężem! ;) Z jedne strony ja np. sprzątam, gotuje i w ogolę wszystko. Jak poproszę to Mój zrobi, ale z drugiej strony Ci się nie dziwie.. bo chcieliśmy gdzieś jechać się przejść dziś, a ja z kolei nie chce innych ograniczać, że np. trzeba będzie zawrócić, albo nie dojdę, albo za gorąco i tez taka się czułam, może nie bezużyteczna, ale jakoś tak.. dziwnie.. Chyba Cię rozumiem. Co do obiadów to zgadzam się! Nie powinno się wypisywać, bo ślinka cieknie :D

Anula11 – zdrówka! ;)

Zgadzam się z natalia93 , ja tez nie czytam o porodach i tez nie słucham :) Każdy jest inny, po co się nastawiać :) Nawet się nie nastawiam czy będzie Sn, czy cc – bo może być rożnie :) Czytam tylko z tej strony parenting a tak to wcale, bo Internet siano robi z mózgu, nawet położna to ostatnio mówiła – co za dużo to nie zdrowo, jak się źle korzysta ;)

Bina – ten podział obowiązków opisany przez Ciebie powinien trafić gdzieś na demotywatory :D

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Kukurydza
nie jest tak źle z polykaniem asparginu ja tylko 3 razy dziennie :-)
Evee
Też byłam w biedronce :-) tylko u nas motyw Kubusia Puchatka króluje :-) więc mamy kremową pościel z kubusiem i prosiaczkiem oraz żółty kocyk z kubusiem i klapouchym. I jeszcze bodziaki ze smerfem:-)
Wiem że to trudne ale z mężem odpuść szkoda twoich nerwów bo on i tak nie będzie wiedział o co ty jesteś zła na niego. Mój to mi zawsze powtarza że do niego trzeba mówić prosto z mostu a nie czekać aż się domysli i szczerze to działa. Ja się mniej denerwuje i tak przynajmniej nam jest lepiej i łatwiej.

Jeśli chodzi o sprzątanie to ja nie mogę narzekać od początku sprzatamy razem. Tak ustaliliśmy jak zamieszkalismy razem po ślubie. Jak razem to w 2 godzinki dom jest czysty i mamy resztę dnia dla siebie:-). Teraz jak były problemy z utrzymaniem ciąży to mąż wszystko robił a ja tylko lezalam. Zreszta jak lekarka wyszła z gabinetu do niego i mu to sama powiedziała że musi przejąć wszystkie obowiązki domowe i dbać o nas bo inaczej dziecko nie ma szans to sobie wziął jej słowa do serca.

Anula zdrówka bo to chyba Ty jak dobrze pamiętam zmagasz się z chorobą.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Hej, dziewczyny, trochę nie pisałam, bo miałam ciężki okres - śmierć i pogrzeb w rodzinie, potem rozchorowal mi się poważnie ukochany kot, a teraz ja jestem w szpitalu. Ale z czytaniem jestem na biezaco! Zglosilam się wczoraj na izbę przyjęć z krwawieniem. W badaniu wyszło, że to prawdopodobnie jakiś polip w szyjce. Ale zostawili mnie w szpitalu na obserwacji. Wykryli też jakieś skurcze, których ja nie czułam za bardzo i leżę na razie, pewnie w poniedziałek się okaże jak dlugo jeszcze. Do tego lekarz zlecil badania w zwiazku z moimi opuchnietymi nogami. Ciagle mam robione ktg (nielatwa sprawa przy blizniakach, jak się okazuje), dostaję ciagle kroplowke, mam sporo badań roznych (biochemia, zbieram też mocz przez całą dobę do badania na jutro), lekarze rozważają podanie sterydow. Jest trochę dziwnie, bo leżę na porodowce i dopiero jak wszystko trochę się usppkoi tzn. te kreawienia i skurcze, mają mnie przenieść na patologię. Trochę to byl szok dla mnie, bo tak zupełnie niespodziewanie trafilam do szpitala, zresztą pierwszy raz w życiu jestem w szpitalu, ale wszyscy są tu bardzo opiekuńczy, a to szpital 10 minut spacerem od naszego domu, więc mój P. przychodzi kiedy moze i siedzi bardzo dlugo (taka korzyść z leżenia na porodowce, ze nie ma ograniczenia czasowego wizyt, a do tego pojedyncza sala).

Sorry za literówki, ale piszę z telefonu. Pozdrawiam Was serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Ula jesteśmy z Tobą! ! Najważniejsze, że dzieci nie są zagrożone, przynajmniej tak zakładam skoro nie podali Ci na cito sterydów (choć w każdej ciąży bliźniaczej warto je podać wiec dobrze będzie jeśli się zdecydują). Teraz długi weekend wiec faktycznie będziesz czekać, potem wyniki także pewnie polezysz. Najważniejsze, żeby wszystko z dobrym skutkiem. I przykro mi z powodu Twoich problemów. Mam szczerą nadzieje, ze złapiesz wiatr w żagle. :* Trzymam kciuki i jestem z Waszym trojpaczkiem myślami! :* Pisz co tam u Was!

Marta_Joanna mistrzostwo! Ja nie żartuje, kiedyś tak się nim zadlawilam ze zobaczyłam życie przed oczami i byłam pewna, że mąż mnie znajdzie po południu martwa w domu. Przykleil się i nie chciał się odkrztusic. Oczywiście nie starsze tylko opowiadam o swojej traumie :D Od tego czasu nawet nospe kupuje powlekana a jak w szpitalu dali mi asmag to spytałam czy mogę sobie kupić magne b6 i zażywać sama bo tego asmagu się też bałam :) Jak dostalam antybiotyk dożylnie to tak się cieszyłam, jak nie wiem bo bałam się połykania :) Szefc w dziurawych butach chodzi, jak to mówią :D

Anulka165 ja ma ogół po prostu nie proszę tylko biorę się za sprzątanie, ale teraz w ciąży musze trochę powalczyć :) I mój mąż wszystko bardzo CHCE zrobić tylko no wiesz, nie ma siły :D Na codzien po prostu tu i tam coś przetrę wiec zawsze taki ogólny ład jest. Ale teraz nie mogę się nawet schylac, wiec złapanie "kotow" z podłogi, przetarcie blatów, takie proste czynności nawet nie wchodzą w grę. A dla mojego męża to jest niewidoczne ;)
Stwierdziłam,ze mogę albo się denerwować albo to olać. Wybrałam to drugie choć momentami się gotuje ;)
Na codzien tak jak Marta_Joanna sprzątamy razem i raz dwa jesteśmy ogarnięci, wtedy mąż daje sobie radę ;)
Ale trochę go rozumiem. Codziennie wstaje wcześniej żeby przygotować mi jedzenie na cały dzień. Wraca po południu, gotuje obiad, zmywa i siada do drugiej pracy. A w międzyczasie jeszcze wozi mnie po lekarzach, jeździ do apteki, ogarnia pomału mieszkanie, kompletuje i pierze wyprawkę i kupuje ciuszki dla chłopaków :) Myślę, ze ma prawo być trochę zmęczony wiec staram się nie czepiać. :) W ostateczności zawsze mogę na nim polegac:)

Anula11 może spróbuj na gardlo Argentin T lub tantum verde a aerozolu? Prenalen jest slabiutki :( Wracaj do nas pełna sił :)

Odnośnik do komentarza

Ula – powodzenia, jesteśmy z Tobą! Będzie dobrze, jesteś pod okiem specjalistów. Trzymaj się ;)

Kukurydza- no pewnie w Twoim przypadku, nie masz innego wyjścia. Tak naprawdę Oni wszyscy są Kochani Ci nasi M, nawet tacy słodcy w tym co robią :D Chcą starają się, i to jest najważniejsze :)

Ja też jeszcze nie śpię. Teraz jest tak przyjemnie i mam nawet "czym " oddychać" ;) ale trzeba odpocząć. Miłej nocki Kochane i udanej soboty :*

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Ula, trzymam kciuki za całą Waszą paczkę. Wszystko pójdzie dobrze;) jak już jesteś w szpitalu, to oznacza że postawią Cię na nogi :)

Mój M zaplanował piątkowy wieczór, ale oczywiście zapomniał a teraz strzela focha, że zwróciłam mu uwagę że ma żonę która chce z nim spędzać czas. Od powrotu do domu nawet słowem się nie odezwał.

Dzisiejszej nocy toaleta zaliczona po raz 4 i to już chyba koniec spania...

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Ula S
Trzymajcie się, tam. Mam nadzieję, że przenieśli was juz z porodowki na patologie. I teraz będzie już tylko lepiej. Buziaki
Kukurydza
Też doszlam do wniosku, że są słabe bo gardlo dalej boli. Jak będę miała jak zaliczyć dziś apteke to kupie ten Argentin. Ale stosować to i to co mam wtedy? Tatntum nie mogę bo na wymioty mnie zbiera po nim. Powiem ci że zdolny ten twój mąż ten kurz mu wybacz bo z tego co piszesz to twój aniol ktory wszystko zrobi:*
Ja się balam czy zasne w nocy bo wczoraj duzo w dzien spalam. A tu zaskoczenie bo nocka przespana.

Odnośnik do komentarza

Anula11 możesz brać oba ale warto zachować odstęp ok 2 godz :)

Myślę, że z mężem właśnie tak jest jak piszecie także wybaczam mu póki co wszystko ;)

Ja dziś zaliczyłam nocną bezsenność. Chrapanie męża obudziło mnie o 3 nad ranem, do tego twardnienie brzucha, wzdęcia i oczywiście jakiś bezsensowny stres.
Tymczasem pozdrawiam z testu obciążenia. Niestety, sprawiedliwość być musi, dwójka dzieci to dwa test :p Jest mi okropnie niedobrze, ale jeszcze troszeczkę.
Ściskam i życzę Wam miłego weekendu.
Ula, Ciebie ściskam podwójnie !

Odnośnik do komentarza

Ula
Trzymaj się dzielnie Kochana. Trzymam kciuki żeby cały trojpaczek wrócił do domu jak najszybciej.

Bina
Padlam czytając obowiązki Twojego męża. Mój ma podobnie ale na szczęście jak potrzeba to potrafi też sprzątać i prac i jeszcze gotować :) zawsze myje okna i jestem mu za to wdzięczna. Jedyne czego nie lubię to sprzątanie łazienki :)

U mnie dzisiaj potworny ból kręgosłupa. Za to Robcio urządził sobie rano trening i wymierza mi soczyste kopniaki z prawej strony :) trochę boli ale to takie słodkie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9anliidpwt895.png

Odnośnik do komentarza

Ula będzie dobrze, trzymaj się mocno.
Dziewczyny najważniejsze podczas porodu to nie myśleć, że za chwilę będzie kolejny skurcz, tylko mocno oddychać i starać się przetrwać to co jest w chwili obecnej. Po skurczu odpoczywać. Nic nie da panikować, że to jeszcze długo będzie trwać. Nie zapominać o oddychaniu. Dziewczyny które nie chodzą do szkoły rodzenia niech popatrzą w internecie. Te oddechy naprawdę pomagają. Przy pierwszej ciąży na szkole rodzenia położne mi to powiedziały i tego się trzymałam. Mi pomogło. I co ważne słuchać położne, ich porad podczas porodu. One przyjęły ich mnóstwo i wiedzą co się z czym je.
Przepraszam za wymądrzanie, ale mi to pomogło więc może komuś też pomoże. Do tego mąż widział na aparaturze kiedy idą skurcze i mnie uprzedzał zanim coś poczułam. Liczył czas i mówił kiedy się kończą, jaki odstęp czasu. Był dla mnie wtedy ogromnym wsparciem i jestem mu za to wdzięczna. Teraz jak będę rodzić tak daleko to mam nadzieję, że zdąży :)
Zresztą dowiedzieliśmy się, że jest dziewczyna która też dostała skierowanie 2 tyg przed porodem do Gdańska i oni nie czekali tak długo. Po 4 dniach wywołali poród, pewnie żeby nie zajmowała miejsca. Może się okazać, że Mikołaj urodzi się po połowie lipca :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e94eyon4y.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Niedawno myślałam że wyląduje w szpitalu dostałam alergii na trawę bo jestem uczulona na nią od zeszłego roku,w nocy dostałam duszności myślałam że się przkręcę natamten świat, kupiłam kojec premium firmy matherhood i trochę mi pomaga w spaniu,do tego mam napady gorąca masakra a tu jeszcze 2 miesiace

http://s3.suwaczek.com/201608012652.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...