Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Chyba każda z nas miała moment załamania... Takie życie. Też nie chciała bym by który kupił wózek, ale NA wózek mogą już dawać. Też miałam przykład, że kolezanka poprosiła i dostała mega ciezki stelaż. Nie dała rady wnieść wózka bez dziecka, więc musieli oddać po trudnych staraniach- nie mieli paragonu. Kupili inny odpowiedni dla ich wymagań.

Myszka83 pracowałam do zeszlgo tygodnia. Musiałam przestać bo zaczął twardnieć brzuch, odcinek lędźwiowy to był odcinek piekła- niemiłosiernie bolał a i moje skupienie w pracy nie bylo najlepsze- myslałam ze mam gąbkę zamiast mózgu. Zbewienne okazało się polegiwanie w domu, nospa i luteina. Walczyłam by jak najdłużej zostać w domu, że ciąża to nie choroba, ale dzidzia doszła do wniosku że chce częściej leżeć, wysypiać się więc musiałam isć kiedy objawy zaczęły się nasilać. Nie wiem jak u Ciebie ale moje ostatnie dni pracowałam po 6 godzin przy komputerze i już na stojąco, bo nie dałam rady siedzieć. Puchły mi nogi, miałam problem z oddychaniem bo pomieszczenie klimatyzowane więc miałam duszności.

Edzia85 jeszcze nie mam mebli w dużym pokoju, a do tego zrobić małemu pokój, drzwi do szafy w sypialni itd... Na pewno za boli po kieszeni, więc np komodę kupię w tym miesiącu i postawę puki co w sypialni, niech stoi zawsze to później wydam na coś innego równie potrzebnego.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Ja dziewczeta jestem bardzo pozytywnie nastawiona:D
I nadal do mnie nie dociera, ze jestem w ciazy:P
Wg mnie nie mamy co patrzec w przeszlosc co bylo to bylo teraz glowa do gory i wszystko bedzie dobrze:D
A wydaje mi sie, ze lekarze lubia histeryzowac i straszyc...

Wysle wam cos na poprawe humoru i jako dowod, ze mamy w sobie slodkie, male istotki co niektore nawet dwie :):)

Oto filmik z mojego usg genetycznego, ktore bylo 3 tyg temu:D i na nim skaczaca, kopiaca i dobrze sie bawiaca Gabi:D:D

pozdrawiam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvaekund3p.png

Odnośnik do komentarza

Myszka83, ja pracuje przy komputerze 8 godzin dziennie, ale na szczęście w domu i mogę robić sobie przerwę kiedy chcę (byleby zrobić to 8h w ciągu dnia) więc Cię rozumiem bo mnie też kręgosłup męczył. No ale nie ukrywam, że spacer mniej więcej w połowie dniówki bardzo mi pomaga i trudno wyobrazić mi sobie, żebym nie mogła tej przerwy zrobić :/
tak czy inaczej planuję pracować aż do sierpnia, w zasadzie nie mam wyboru - mogę tylko pomniejszyć ilość godzin, a to wiadomo mniej pieniędzy - a teraz odkładamy na własne mieszkanie i każda złotówka to krok bliżej do tego mieszkania :)
Dlatego jestem myśli, że będę pracować niemal do porodu :D o ile dam radę, ale na razie jest ok, choć są gorsze dni :)

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Myślę, że o pracy trzeba zdecydować samemu w zależności od tego, jak czuje się mama i dzidzia. Ja jeszcze w styczniu odebralam telefon z jednej firmy i umówiłam się z nimi, że jak wyleze 13tc to zatrudnię się u nich na kilka miesięcy przy biurku bo byłam pewna, że będę mogła ;) A teraz marze i planuje swój pierwszy spacer bo liczę na to,ze przy kolejnej wizycie zostane juz zwolniona z tego leżenia i dostane pozwolenie na małe spacerki. :)

Wczoraj miałam zabawna sytuację, bo puściłam w domu odkurzacz automatyczny a on wjechał mi pod meble i się zaklinowal. Używamy go już długo i nigdy tak się nie stało, poza tym zazwyczaj w takiej sytuacji się wyłącza a teraz jak na złość nie chciał wylezc. Probowalam rękami, miotla ale brzuch bardzo szybko przypomniał mi o sobie, wiec pozostało mi się położyć. Odkurzacz przez godzinę walczył pod meblami, kot na baczność, a ja herbatka i luzik. W końcu zadzwonilam do męża bo bałam się, że się spali. Mąż ZWOLNIŁ SIĘ Z PRACY żeby mnie ratować z opresji :D Jak zadzwonił ze juz dojeżdża, odkurzacz się rozładowal :) Okazalo sie,ze zaczepil sie o kable i maz musial mocno sie nagimnastykowac, zeby go wyjac. Śmiałam się, bo pomyślałam sobie, xe straszna ze mnie fajtłapa się zrobiła w ciąży. Ze mąż musi się zwalniać z pracy i ratować damę w opresji.:) Jak teraz w 4 miesiącu sobie nie radzę to nie chce myśleć, co będzie w lecie :)

Odnośnik do komentarza

Witam nowe dziewczyny :)

Kukurydza, teraz często mam takie dziwne sny. Niby staram się nie brać wszystkiego do serca. I niby udaje się, a jednak sny czasami mam okropne :D
No tak, podejrzewam jak się pochwalisz brzuchem w 30 tygodniu to będzie już porządnych rozmiarów ;)
Szkoda, że nasi rodzice nie mieli możliwości chodzić na usg :)

Myszka, ja również pracuje po 8 godz dziennie. Co prawda siedzę za komputerem po ok 4-5 godzin, a reszta chodzę albo gdzieś jeżdżę z klientami. Właśnie teraz najbardziej się boje jazdy z obcą osobą za kierownicą.
Generalnie w 2 trym. sił mi przybyło, zaczęłam nawet wychodzić z koleżankami po pracy i na szpilkach latać :D Więc będę pracować póki nie jest ciężko. Ale energii jest zdecydowanie mniej niż przed ciąża. Brakuje mi powietrza czasami. Wtedy otwieram okna i wszyscy cierpliwie marzną :D
Ale ogólnie bardzo wspierają. Bo mamy niewiele kobiet i za ostatnie 15 lat jest to pierwsze dziecko w dziale :D
Co do L4, to w 1 trym brałam na tydzień bo byłam strasznie przemęczona. Potrafiłam się obudzić i po 2 godzinach się wykończyć. Więc jeśli Ci nie przechodzi zmęczenie, to z czystym sumieniem odpocznij troche od pracy.

Dziewczyny, wiele z Was tak dużo przeszliście dla tej ciąży, że teraz nie ma prawa być źle. ;)

A ja ostatnio walczę z urzędami. Już nie mam na nie siły. Czasami pracownicy są bardzo niekompetentni (w sumie jak to wszędzie bywa). Już drugi dzień robie za nich robotę. Raz mówią jedno, raz drugie. Ech :)

Odnośnik do komentarza

Kukurydza! też zrobiłam test 23 grudnia :) a 24 z krwi. Też już się poddałam w grudniu bo miałam plamienie i myślałam, że to okres . Mój mąż dostał buciki pod choinkę :)
A podróż minęło ok, jutro powtórka, tyle że prowadzę 6 h szkolenia i będę bardziej wyczerpana i będę wracać później.
kukurydza (ponownie ) hahahaa uśmiałam się z tym odkurzaczem :) powiem Ci więcej od pewnego momentu będziesz dzwonić po męża żeby Ci buty założył :D chociaż ciąża w tym terminie ma swoje uroki bo są japonki !!

A co do pracy to ja chcę pracować ile będzie można, choć mam niestety pracę jeżdżącą więc to może być problem.. bo mogę się lekko obawiać :/

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjsn8exyqa.png

Odnośnik do komentarza

Z odkurzaczem dobre:D ale dobrze ze maz uratowal Cie z opresji:D i jak masz lezec to serio lepiej polezec i na pewno bedzie lepiej:D ja polezalam 1,5 miesiaca i wszystko przeszlo i teraz juz mam spacery i inne atrakcje:D

Co do pracy to ja przez moje problemy we wczesnej ciazy poszlam na zwolnienie noi w sumie jestem na nim ciagle. Ogolnie chcialam pracowac dlugo no ale musialam sie dostosowac i nie mialam wyjscia:)

a teraz tak sie rozleniwilam, ze nie chcialoby mi sie wrocic wiec korzystam z wolnego...

pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvaekund3p.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny :) od niedzieli mnie nie było a tu tyle do nadrobienia :) Melduje się po poniedziałkowej wizycie wszystko ok już na 100 % będzie chłopak widziałam na wlasne oczy choć na poczatku mały skrzyżował nogi po turecku i nie chciał nic pokazać :) ogólnie czuję sie dobrze ale strasznie boli mnie jeden pośladek do tego stopnia że aż czasem chodzić nie mogę czy któraś też z was tak miała albo ma najgorzej jest po nocy wstać nie mogę jakaś masakra też siedzę w pracy 8 godz i juz sie zastanwaiam nad L4 od kwietnia bo chyba nie dam rady :) następna wizyta 17/03 i USG połówkowe :) więc już będę dużo więcej wiedziała czasem czuję już lekkie kopniaki szczególnie wieczorem jak się najem :) chyba mały wtedy szaleje :) dziewczyny mam nadzieję że już wszystko co złe to za nami ja też straciłam 2 ciąże obydwie w 10 tyg nikt mi nie podał żadnej przyczyny też na własną rękę porobiliśmy badania mój mąż dostał jakieś tabletki na polepszenie nasienia i się udało :) więc trzeba wierzyć że będzie wszystki dobrze :) ale się rozpisałam

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09klw2g90lr.png]

Odnośnik do komentarza

Niezłe z tym odkurzaczem :D
Co do świąt i pozytywnych testów, to chyba nasza większość jakoś na mikołaja/święta jakoś się dowiedziała o ciąży :) Bardzo magiczny czas na takie wieści. Ja pojechałam do domu teściów będąc pewna, że nie jestem w ciąży bo beta wyszła negatywnie. Jednego wieczoru popiłam z teściową trochę piw i następnego dnia miałam takie mdłości (myślałam, że przez kaca... :D) aż wreszcie się wkurzyłam i pojechałam jakoś koło 20 grudnia do ginekologa i okazało się, że jednak wczesna ciąża. Potem byłam zła na siebie za to piwo, no ale czasu nie cofnę a skąd mogłam wiedzieć... Tak czy inaczej wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi we święta :)

Mnie mąż też w wielu rzeczach wyręcza. Już jakiś czas temu wyczytał jakiś artykuł, że kobieta w ciąży nie powinna odkurzać, bo wtedy się zgina i napiera na jakieś tam mięśnie... Od tego czasu nie mogę wziąć odkurzacza w ręce i jakoś nie jest mi z tego powodu przykro... ;)

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Witam nowe mamy:) Wpiszcie się do tabelki sierpnióweczek, do której dostęp nad suwaczkiem kukurydzy.

catya chyba Twój suwaczek nawala. Od kilku dni jesteś w 13tc i nie rusza.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Zazdroszczę Wam tych wyręczających Was mężczyzn. Ja praktycznie od początku ciąży jestem ze wszystkim sama (test robiłam dopiero 22 grudnia):/ Mąż rano z dziećmi wychodzi do przedszkola, potem idzie do pracy, wracają razem około 16, a wychodzi z domu, jak dzieci idą spać (około 19), a niekiedy też wcześniej i wtedy też kąpiel, położenie dzieci spać spada na mnie. W weekendy studiuje, więc praktycznie całe soboty i niedziele sama z trójką (w niedziele jeździmy do teściów na obiad, więc jest to cała wyprawa). Nie wychodzi dla swojej przyjemności tylko robi to dla Nas (przeprowadzamy się za 2, 3 miesiące). Ale nie zmienia to faktu, że wszystko na mojej głowie - pranie, zmywanie, odkurzanie, mycie butelek, robienie obiadu i oczywiście opieka nad dzieckiem/dziećmi, ostatnio chorującymi:/ Dziś np. zrobiłam pranie, pozmywałam naczynia, umyłam butelki, zrobiłam obiad, poodkurzałam i przede wszystkim zajęłam się Milanem z temperaturą, więc było więcej noszenia. Wieczorem też Lilcia dostała gorączki, więc jutro nie idzie do przedszkola. Jestem już tym zmęczona, a dodatkowo czuje, że oddalamy się od siebie:/ Do dooopy, no. No to się pożaliłam...

Kukurydza pytałaś o przedszkole:) Pierwszego dnia Namirek nie chciał iść na salę, płakał - nie chciał wziąć siostry za rękę i iść, więc musiała wkroczyć Pani, która wzięła Go na ręce - poszli zanieść na leżaczek przytulankę, szczoteczkę do zębów do łazienki i wracał już bez płaczu. Ale jak wrócił do domu, to był bardzo rozpromieniony - uśmiech miał od ucha do ucha:) I Pani Go pochwaliła, mówiła, że świetnie sobie poradził - chodził robić sam siusiu, zrobił pracę - kotka wyklejankę, dobrze się odnalazł w grupie (duża zasługa tego, że chodził wcześniej do żłobka). Dziś rano już nie było płaczu, poszedł grzecznie do sali, a popołudniu wrócił do domu równie zadowolony jak wczoraj:) Także na prawdę super:)
Ciekawa jestem jak jutro, jak pójdzie bez siostry...

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Wlasnie dodalam sie do tabelki :):)

co do kopniakow to ja chyba dwa razy cos czulam ale tak jak Evee nie jestem pewna czy to to... mam nadzieje ze niedlugo beda one bardziej wyrazniejsze i bede tego pewna.

Co do pomocy meza, to ja nie mam na co narzekac na prawde moge na niego liczyc... jedynie teraz mnie "wywiozl" do moich rodzicow a on ostro maluje, remontuje itp..i wieczorem mialam telefon, ze sobie reke pocial na szkle..ehh naszczescie nie jakos bardzo i krew juz zatamowana, no ale az mnie stresuje co on tam jeszcze wykombinuje...

Ale ambicja meska zwycieza.. ja chcialam wziasc ekipe do remontu ale on twardo chce sam.. no coz zobaczymy jak to sie skonczy:)

milej nocki i kolorowych snow zycze
pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvaekund3p.png

Odnośnik do komentarza

Jeżeli chodzi o pomoc męża, to ją też nie narzekam. Przejął większość obowiązków, a o acujac od 6-18 jest to nie lada wyczy. Po pracy robi jeszcze zakupy. Trochę mi smutno bo w tygodniu mało się widzimy, a teraz zaczynam szkołę i zjazdy co 2 tyg.

U nas też szykuje się mały remon. Trochę malowania, ale to zrobi w weekend mój M. Nie ma bata trzeba kończyć mieszkanie. Jak nie byłam w ciąży, to nie było ciśnienia na mieszkanie i wszystko szło bardzo po woli. Oczywiście wydatki były różne więc nawet nie myslelismy o pięknych meblach, raczej na zasadzie jest gdzie jeść, jest gdzie spać więc jest ok. Teraz wszystko się zmieniło. Wczoraj przedstawiałam moją koncepcję małej sypialni i dużego pokoju, usłyszałam że i tak będzie jak chcę wiec na wszystko się zgadza:) mój M ma mało do czynienia z aranżacją wnętrz, więc on tylko wykonuje bo wie że efekt będzie fantastyczny :)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Zazdroszczę Wam tych remontów... :) Ja póki co jestem na wynajmie w Warszawie do sierpnia, potem wracam do Krakowa niestety dalej na wynajem, ale na przyszłą wiosnę będziemy już kupować mieszkanko więc też będę mogła urządzić prawdziwy dziecięcy pokój :)
Postanowiliśmy sobie z mężem, że jak nasza Nela będzie miała rok to będziemy mieć już w pełni urządzone, śliczne własne mieszkanie :) ...

Co do ruchów, to ja się już chwaliłam, że coś czułam, ale teraz to już sama nie wiem co to jest. Raz na jakiś czas coś tam czuje, ale nie jestem pewna czy to ruchy Neli czy nie. Niech trochę jeszcze urośnie to na pewno zacznę czuć... :)

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Antoninka, całkowicie Cię rozumiem z tymi snami, moja "fantazja " tez szaleje, jeśli już uda mi się zasnąć;) Chociaż ostatnio trochę mniej tych koszmarów.
Czasem sobie myślę, że nie wyobrażam sobie oczekiwania na narodziny bez usg i całej tej wiedzy, która posiadamy obecnie. Można sprawdzić każdy ból, rozwój macicy, dziecka a dawniej ze wszystkim te kobiety musiały radzić sobie same. :)

Catya przypuszczam, że święta musiały byc w takim razie i dla Ciebie niezwykle wyjątkowe. :) powodzenia z tym podróżowaniem i uważaj na siebie! !
Hehe a na japonki nie ukrywam,ze mocno liczę :D
Lepiej Ci, jak się obżarłaś? ;)) Ja dla odmiany mogłabym nic nie jesc. Kanapki z serem, zupa pomidorowa, a reszta mogłaby nie istnieć.

U mnie też mdłości, ale bez wymiotów i raczej rano. Od dwóch dni natomiast walczę ze zgagą, na szczęście rennie pomaga.

Edzia85 leze juz dwa miesiące i końca nie widać :D

Majeczka ciesze się, że wszystko dobrze! :) Mnie też czasem tak mocno boli pośladek, ale w moim przypadku to od leżenia.
Raz miałam taki ból pośladka, połączony z bólem jednej strony brzucha, w nocy, nie mogłam się ruszyć żeby połknąć nospe (a co dopiero myśleć o wyjściu do szpitala). Trwało ok 15min i przeszło. Mysle,ze to był jakiś skurcz mięśni i więzadeł.

Natalia podobno w pierwszych dwoch- trzech tygodniach, dziecko jest odporne na takie mamine wybryki wiec zapomnij o piwach :) Najważniejsze, że dobre wieści zdążyły przyjść pod choinka;)

Mamalina przede wszystkim powinnaś dostać owacje na stojąco! To, że dajesz sobie rade to wszystko pogodzić jest naprawdę godne podziwu. Przypuszczam, jak może być Ci ciężko, szczególnie teraz, ale mam nadzieję, że wszyscy w domu w końcu wyzdrowieja i uda Ci się złapać wiatr w żagle. :*
Mam też nadzieję, że uda Wam się złapać z mężem choć na jeden wieczór tylko dla was;) To ważne i pewnie w tym calym zabieganiu oboje macie troszkę dość. Może uda się trochę zwolnić.. powodzenia!
Gratulacje dla dzielnego przedszkolaka! Super,że tak dzielnie zniósł pierwszy dzień bo zazwyczaj to ogromny stres i dla rodziców i dziecka. :)

Olcha, Evee gratuluję Wam ruchów :) Ja ciągle chyba czuje jedynie jelita;)) U mnie w nocy brzuch miękki a miałam wrażenie silnego "napierania" na jego ściany. Może to byłi chłopcy? Mam nadzieję, że wkrótce nie będę miała wątpliwości :)

Fizka daj znać czy wszystko ok! :)

Jak tam u was ze sluzem? U mnie ostatnio jego ilość znacznie się zwiększyła i zastanawiam się, czy tak ma być. :)

Odnośnik do komentarza

Teraz jestem już pewna. Ruchy miałam tylko po lewej stronie. Jak się polozylam były bardziej odczuwalne, to taki dziwny rodzaj bólu:) lekarka mi powiedziała że można zacząć delikatnie bawić się z dzieckiem przyciskajac delikatnie palcami w brzuch. Dziecko jak już będzie mogło to zacznie w te miejsca kopać, bo też potrzebuje kontaktu:) teraz jest już spokojne, ale rano miałam stracha że jakaś tragedia się dzieje.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Kochane ja od tygodnia czułam coś co nie potrafiłam nazwać i nie byłam pewna czy to dziecko czynne jelita czy jeszcze coś innego. Od paru dni czułam mniej więcej w którym miejscu brzucha jest dziecko Ale wczoraj poczułam do słownie jego dotyk to wogole nie bolało Ale przegapić się tego nie dało do słownie jak ktoś przylozylby do ciebie rękę czy nogę... cudowne uczucie. Mam nadzieję ze dzisiaj też da mi to poczuć.

A ja dzisiaj w rozsypce. Zajęcia miałam na 8. Prawie cała noc nie spałam mój też się obudził koło 1 w nocy i do rana tylko drzemalismy. A ja obudziłam się o 6 z gorączką i ogromnym bólem gardła do teraz nie mogę się zebrać w sobie żeby wstać na nogi.

A na przyszły weekend mieliśmy zaplanowany wyjazd do mojej siostry pod Kraków... Mam nadzieję ze wydobrzeje. Bo nie chciałabym tego przekładać. Tym bardziej ze chcieliśmy poprosić moją siostrę czy nie zostałaby świadkiem na naszym ślubie A czasu coraz mniej :)

Kochane robicie sobie co tydzień zdjęcia brzuszków, czy uważacie ze to bez sensu ?

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371zqex3q9b.png

https://www.suwaczek.pl/cache/383a15cbc3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...