Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Bina: na początku Polka tak się nie zachowywała, zaczęło się mniej więcej od października. Na rączkach najlepiej czuje się u mamy, do pewnego momentu nawet tatę akceptowała tylko na odległość, na szczęście teraz już jej to przeszło i tata też może ją nosić.
Anula11: pocieszylas mnie:) mam nadzieję że przetrwamy ten dzikuskowy okres, i wkrótce doczekam dnia kiedy będę mogła spokojnie gdzies z małą pojechać:)

Co do umiejętności ruchowych mojego dziecka, bo widzę że wątek ten byl tu poruszony, to dla uspokojenia powiem że moja Polcia też należy do leniuszkow. Na boczki z pleców nie potrafi się jeszcze obrócić. Leżenie na brzuchu to dla niej najgorsza kara, choć głowę trzyma w tej pozycji dość wysoko. Niestety przez to leżenie na plecach też ma spłaszczona główkę. Pediatria nie stwierdził u niej jednak żadnych anomalii, podobnie dwóch fizjoterapeutów u których byłyśmy. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że Polci, ze względu na to że należy do pączuszkow, jest troszkę trudniej się ruszyć i może to robić nieco później niż rówieśnicy.

Odnośnik do komentarza

Agnikol witamy w naszym gronie
I nas dziewczyny katar dalej meczy jutro idziemy do lekarza maly nie może spać przez ten zapchany nie i płacze
Jest i sukces u nas od wczoraj IGOREK śpi w dzień w łóżeczku wczoraj bo położyłam i chyba mu sie spodobało bo nawet nie marudzil na noc jeszcze mam go i siebie ale i na to przyjdzie pora
I mnie też jeszcze moja kluska nie przewraca się na boki ani na brzuszek ale nie przejmuje się zrobi to jak będzie gotowy
Jutro mieliśmy mieć 3 dawkę szczepień ale muszę odmówić bo z tym katarem napewno nie zaszczepie

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09klw2g90lr.png]

Odnośnik do komentarza

Anula11 – ja się nie znam więc niestety nie pomogę :(. Trzymamy kciuki za Baletnice! :*
Agnikol – witamy w gronie! ;). My mamy podobnie z Naszą Kasią… Może nie jest to histeria.. ale jak gdzieś idziemy to.. albo noszenie albo dramat.. Czasem i noszenie nie pomaga.. Wczoraj był u Nas teść.. wszystko było ok.. Dała się nosić, uśmiechała się.. Nawet jak kolęda była to do Księdza się uśmiechała wszystko ok. Byliśmy dziś u teściów i płakała prawie cały czas teść wziął Ją na chwilkę na ręce i już płacz…
Mmj – nie stresuj się, każde dziecko się rozwija indywidualnie. My tez chodzimy z Kasią do poradni rehabilitacyjnej. Też się Kasia jeszcze nie odwraca.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Anula,
To miło, że pamiętałaś, że byłam z Frankiem na badaniach. Wyniki tarczycy ok, morfologia z kilkoma odchyleniami na + lub - ale nie wiem co to znaczy. Ale pielęgniarka, która pobierała krew Małemu mówiła, że u takich maluszków zawsze morfologia odbiega od normy. Ta właśnie pielęgniarka pracuje w naszym szpitalu na oddziale noworodków, więc się zna a jak urodziłam to pomagała mi karmić :) w piątek albo w następną środę idziemy na drugie szczepienie na meningokoki to pokażę wyniki lekarzowi

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o zachowanie dzieciaków jak z nim wychodzę to napisze z mojego doświadczenia. Po pierwsze nie daje nikomu dziecka na ręce dopuki sama mu nie pokaże nowego pomieszczenia, później zawsze chłopaków kładę na kanapie na ich kocyku żeby im pachniało domem. Jeśli ktoś chce nosić to najpierw trzeba dzieciaka zagadać jak mały zaczyna się uśmiechać to pójdzie ma ręce jak nie to sorry ale mu się nie podobasz więc go nie ruszaj bo będzie płacz. Najgorsze to są nawiedzony ciotki/babki które od razu pchają się z łapami a później brzdąc się wystraszy i rodzic ma przechlapane. Ze starszym synem robię tak że najpierw ją się z kimś witam a on dopiero później i to jest normalne bo dziecko widząc ze rodzic akceptuje dana osobę przywita się bez problemu.
Agnikol
Może ktoś za szybko wziął małą na ręce i się przestraszyła. Wiesz spróbuj ja dawać komuś po jakimś czasie np z pieluszka albo z kocykiem żeby czuła znajome zapachy jedno jest pewne pomału musisz zacząć wychodzić bo im starsza tym oswoić możebyc gorzej. Ja jako dziecko tak robiłam mamie i jak ona chciała się iść myć to tata ubieral jej szlafrok i obracał się do mnie plecami żebym czuła ze ktoś jest. A jak się obrócił buzia i poczułam zarost to darcie było na pół osiedla;-) przeszło mi kolo 1 urodzin.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Motylek
Ja sobie chwale, NAN:) Mała go pije praktycznie od urodzenia:) A ten szczeniaczek jest boski miałam go przy Dasku strasznie go cieszył:)
Agnikol
Moja mała tez jest takim rozdarciuchem, i zawsze kłotnia jak mamy gdzies jechac bo ja wole w domu zostac niz sie wkurzac.
Anulka
Dziekuje:)
Myszka
To super, ze wyniki dobre, pielegniarka na pewno sie zna:)
Marta Joanna
Zdrówka dla dzieciaków:) Niech katar i kaszel ida precz:)
Waga wow, moja nawet do 6kg nie dotarla jeszcze ale paczus jest bo szyji nie widac:)
Antynikotynowa
Trzymam mocne kciuki zeby wam juz dal spokoj ten gronkowiec.

Odnośnik do komentarza

marta_joanna:dziękuję za Twoje rady, na pewno wprowadzenie je w zycie. Masz całkowitą rację co do tych cioc\babc które widzą dziecko raz w miesiącu na 10 minut i oczekują że będzie ono szczęśliwe w ich ramionach. Co do wyjść z malutką - staram się to robić jak najczęściej, aby przyzwyczajać ją do innych miejsc poza domem, choć czasem wizja tego, że zamiast spokojnie pogadać i wypić kawę z siostrą czy koleżanką, całą wizytę znów będę musiała zmagać się z przeraźliwym płaczem Polci powoduje że odechciewa mi się wyjścia gdziekolwiek...
Jeśli chodzi o opadanie rąk to doskonałe Cie rozumiem - moja córcia też należy do grubaskow (7,9 kg), ja z kolei jestem wagi piorkowej, więc nie tylko ręce ale i kręgosłup siada;)

anulka165: czyli nasze dzieciaczki grają w jednej drużynie;) wiem doskonale co przezywacie podczas wizyt w innych miejscach - dziecko płacze, ciężko jest je uspokoic, a serce matki się kraje... jestem z Wami, mam nadzieję że to tylko okres przejściowy, i zarówno Kasia jak i Pola z tego wyrosną.

Odnośnik do komentarza

Marta_Joanna mądrze mówisz;) też mi się wydaje, że Pola mogła się wystraszyć i teraz ma uraz do obcych miejsc. Czyli babcina metoda zdjęcia uroków woskiem może by i coś pomogła (a nawet psychicznie uporać się z tym mamie, która na myśl i wyjściu może się denerwować i udziela się to dziecku). Ciekawie mięli Twoi rodzice z Tobą :P

Agnikol Ja bym spróbowała zdjąć uroki. A później metoda z pieluszką lub kocem i dziecko się przyzwyczai. Metoda małych kroczków i powinnaś wypracować problem.

Ja małego targam że sobą prawie wszędzie od początku, więc w obcych miejscach czuję się dobrze. Czasem jak już jest zmęczony to płacze, ale to żadko. Ale fakt, po weselu był trochę marudny, ale teściowa pokazała mi jak lać wosk nad dzieckiem i na drugi dzień wrócił mój Nikoś aniołek. Więc niby zabobon- a po nim przeszło.

Co do umiejętności dzieciaczków to mój pediatra mówi tak:
Najpierw rodzić przychodzi i mówipanie doktorze dziecko nie chodzi, jest na pewno coś nie tak
A później mają pretensje, bo dziecko ucieka. Lub dziecko nie mówi - panika. Za chwilę pyskuje, więc też źle :P
Oczywiście, obserwujemy dzieci, ale nie panikujmy ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam ze ja też się boje gdziekolwiek wychodzić z Zuzia - raz jest fajnie śmieje się gaworzy a raz nie da się uspokoić :) najgorzej jest z wizytą u teściów bo rzadko tam jedziemy- czemu to inna historia - mała jest wtedy pkaczliwa zmierzla a teściowa jeszcze docina... na dodatek jest tam bratowa męża z dzieckiem podobnie urodzonym jak Zuzka i te wieczne porównywanie! A moja już ma ząbek a moja całą noc przespi, nie czuje się w ogóle zmęczona takie mam grzeczne dziecko i poukładane....no fuck! A mija Zuzia w domu to aniołek bo po prostu jest u siebie:)
Położna na początku mi mówiła że dziecko przez pierwsze parę miesięcy potrzebuje spokoju wyciszenia a nie targania go wszędzie gdzie się da co w tych czasach jest trudne i każdy już chce do głupiej galerii pełnej ludzi od razu iść z dzieckiem:) może coś w tym jest
dla dziecka światło mieniące się gwar ludzi muzyka nawet pojedyncze bodźce są ogromnym doświadczeniem dla dziecka a co do dopiero wszystko razem.

Odnośnik do komentarza

Agnikol- witaj wśród nas :-) nie przejmuj się zachowaniem Polci . Dzieci są różne, potrafia zareagowac nerwowo na zmiane temleratury czy zapachu a nie umieją inaczej pokazac dyskomfortu jak przez placz.widocznie twoja córka należy do tych wrazliwszych osobników. A myślę że z wiekiem się to zrownowazy.

Co do rozwoju ruchowego- u niemowląt są dosyć szerokie widełki Co do tego kiedy sama umiejętność powinna się pojawić. Jedno dziecko będzie się przekrecac w wieku 3 m-cy inne dopiero po pół roku i jest ok. Oczywiście trzeba trzymać rękę na pulsie i kontrolować ale nie należy wpadać w panikę. Na ten moment ważna jest umiejętność chwytania i próby lapania wiszących zabawek oraz chęć do zmian pozycji. Niekoniecznie dziecko musi się turlac ale próbować kołysać się na boczki czy podkurczac kolanka jak do pelzania. To mówię w skrócie jako psycholog dziecięcy ;-)

Mój Oskar na szczęście jest dość silny ( prekreca się z pleców na brzuszek, choć odwrotnie idzie mi trudniej) ale też nie lubi pozycji na brzuszku i szybko się denerwuje. Łapie zabawkę i wkłada ja do buzi :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

Agnikol-witaj:) moze faktycznie malutka sie czegos albo kogos wystraszyla. Zuzia boi sie mojego tescia jak tylko go zobaczy to placze on bardzo glosno mowi i to chyba dlatego:) a jesli chodzi o meza procoholika to przybijam piatke mojego nigdy nie ma wraca ok 22-23 a o 8 juz jest w pracy ze wszystkim jestem sama....

Katalina8- kiedys ktos mi mowil ze dziecko czuje to jakim ktos jest czlowiekiem moze poprostu czuje sie tam nieswojo i ty pewnie tez. A porównywanie dzieci to cos najgorszego co moze byc przeciez kazde jest inne i inaczej sie rozwija.

Bina- co do uroków to ja w to nie wierze ale moj maz juz tak pamietam jak przelewal wosk nad Igorem i cos tam jeszcze robil a ja siedzialam na łozku i sie smialam z tego, nie wiem czy to cos pomoglo ale pozniej zauwazylismy poprawe w jego zachowaniu byl grzeczniejszy i mniej plakal:)
Majeczka36- fajnie ze Igorek spi w łóżeczku troche twojej cierpliwosci jesli spi w dzien to i bedzie spal w nocy im bedzie starszy tym trudniej bedzie odzwyczaic od spania z mama:)

Motylek86-my mamy misia edusia i tez go polecam:)

Zuzia tez lezenia na brzuszku nie lubi probuje sie przekrecac, ale bieze raczki tak wzdluz tulowia i boje sie ze przy przekrecaniu cos sobie zrobi i jej na to nie pozwalam. Sliczne sie za to smieje juz udaje jej sie w glos rechocze przy tym jak zabka, najbardziej lubi jak spiewam jej piosenke ta z krainy lodu "ulepimy dzis balwana''. Z naszych malych sukcesow to udaje jej sie przelozyc grzechotke z jednej raczki do drugiej:)

Dziewczyny jak to jest z tym jedzeniem u maluszkow czy czekacie do 6 miesiaca? Ja teraz pod koniec grudnia mam szczepienie i Pani doktor mowila ze wtedy porozmawiamy o tym co podawac do jedzenia Zuzia bedzie miala 4i5 miesiaca.

http://www.suwaczek.pl/cache/996a157e78.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Może coś w tym jest, że niektóre dzieci potrzebują spokoju i wyjście z domu jest stresem ;) ale dzieci coraz starsze, więc będzie coraz łatwiej je zrozumieć i one też więcej rozumieją.

My po wycieczce kontrolnej u gin. Pani doktor wyprzytulała Nikosia, gdy wypatrzyła go u Pani pielęgniarki w gabinecie ;) widziała go od małej kropeczki, a teraz 7 kilo chłopaka ;) fajne spotkanie. Kurcze, szkoda, że nie wpadłam na pomysł zrobienia im zdjęcia.
No i jeszcze zaliczyliśmy fryzjera. 30 cm włosów mniej. Jak mi lekko ;p

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuje wszystkim za wypowiedzi i porady związane z zachowaniem Polci. Trochę uspokoił mnie fakt że nie tylko moje dziecko należy do domatorów i że właśnie w domu czuje się najlepiej:) macie jednak racje że Pola się czegoś przestraszyła, dziś w nocy przeanalizowałam zachowanie Polci i chyba doszłam do tego co wpłynęło na tą niechęć do obcych.
Jeśli chodzi o poszerzanie diety - planuję zacząć za ok 2 tygodnie. Nie zamierzam zastępować posiłków "mlecznych", będę podawać Poli po 2-3 łyżeczki papek - niech poznaje nowe smaki poza mlekiem mamy;)
kingussia doskonale rozumiem jak to jest gdy mąż ciągle w pracy - przy czym mój pracuje zazwyczaj od południa do 1-2 w nocy, a później śpi do 10 rano. My z Polką wstajemy zwykle po 6 - i teraz wytłumacz 4-miesiecznemu dziecku, że ma być cicho bo tata śpi... czasem to nie lada wyzwanie...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...