Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Mam dziś dzień na gotowanie: pieczone roladki z serem i papryką w sosie jogurtowo-pieczeniowym + pieczony łosoś z cytryną i jeszcze ziemniaczki będę piekła... Dawni tyle nie zrobiłam!

Wczoraj mama mi powiedziała że ktoś tam w rodzinie znajomych urodził we środę i już we czwartek telefony że do szpitala idą. Mamy bliska kolezanka powiedziała że porodówka to nie miejsce na odwiedziny i by dali sobie spokój. Współczuję tej dziewczynie bo byli u niej bracia z żonami i dziećmi+ rodzice i teściowie+ ciotki i wójostwo. Powiedziałam że ich porąbało i ja sobie tego nie życzę. Mamy do rodziców 250km więc nie przyjadą do szpitala. Może jedynie bratowa wpadnie bo mieszka obok, ale ona to co innego sama rodziła 2 dzieci więc może i nawet nie będzie się wpraszac. Co do odwiedzin w domu: planujemy tydz być u siebie( jednie moja mama przywiezie psa), a później na tydzień do mojej mamy, choć uważam że to i tak wcześnie. Nie wiem jak wy ale co to za odwiedziny w szpitalu: minimum 4 babeczki po porodzie, płaczące dzieciaki, boląca pupa, zmęczenie fizyczne i do tego jeszcze teściowa!? Bez sensu.
Fiolka:
Mój teść ma facebooka, dramat. Ciągle łazi z tabletem i wszystko fotografuje. Jak tylko powiedziałam że jestem w ciąży to na dzień dobry poinformowałam że nie ma wstawiania zdjęć małego na profil, a on powiedział że on będzie robił co chcial- no to żeby się nie zdziwił! Wkurza mnie takie gadanie. Zaczynam robić się bojowa w stosunku "obcych ludzi" do dziecka. Jak coś mi się nie podoba to robię się strasznie nie miła i opryskliwa...

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

kukurydza123 Nie wiem jak dokładnie ma to wyglądać, ale w necie są takie tabelki i na ich podstawie zrobiłam specjalnie dla Ciebie taką :D Mam nadzieję, że nie zdążyłaś jeszcze zrobić własnej :) wysłać Ci mailem?

anulka165 Fakt, jest jeszcze dużo czasu na brykanie w brzuszku, więc bądź dobrej myśli :)

natalia93 Ja przeszłam badanie bardzo przyjemnie, więc może Ty też go dobrze zniesiesz:) Pomyśl, że to przesłodzona herbatka - od razu lepiej się pije :D

Edzia85 dobrze, że dziś humor dopisuje i złe dni za Tobą:)

antoninka koniecznie odpoczywaj!

Anihilacja Nie robisz krzywdy córeczce izolując chorego tatę :) Niedługo przecież wróci i znów będą mogli się tulić :) No i słodki był jej tekścik o noszeniu :)Dobrze, że jednak utrzymałaś równowagę i już test z glukozą masz z głowy.

catya Aj tam, mąż...ważne że Ty będziesz zadowolona :)

Antynikotynowa Cóż mi zostaje, jak tylko dodać słowa otuchy :) Oby na następnej wizycie było OK, ale na szczęście mamy medycynę i niezależnie od scenariusza wszystko skończy się szczęśliwie z sierpniowym dzidziusiem:)

monthly_2016_04/sierpniowki-2016_46907.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

A ja odnośnie odwiedzić w szpitalu i w domu zaraz po urodzinach mam odmienne zdanie. Może mi się to zmieni, albo po porodzie będę tak umordowana, że zrozumiem o co Wam chodzi… Ale jak sobie teraz myślę, to chciałabym żeby moi najbliżsi przyjechali do szpitala (czyt. rodzice, rodzeństwo, dziadkowie i naprawdę bliscy przyjaciele). Byłoby mi chyba bardzo miło wtedy, że cieszyliby się razem ze mną i moim mężem :)

Evee, mój dziadek i babcia mają facebooka to jest dopiero masakra bo ciągle udostępniają polityczne posty, i na przykład im się myli i pod zdjęciami dodają jakieś dziwne posty o politykach… Już nie mówiąc jak obciachowo komentują zdjęcia, aż strach teraz coś dodać bo zaraz jest coś w stylu „NATALI ALE Z CIEBIE MAMUŚKA, OTWÓRZ OCZKA DO ZDJĘCIA”, wszystko oczywiście dużymi literami (pewnie nie umieją wyłączyć capslocka…). Dobrze, że zdjęć nie umieją dodawać, bo w ogóle byłaby chyba masakra… :P
też bym nie chciała, żeby zdjęcia Filipka lądowały na Facebooku. Wiadomo jak to jest ze zdjęciami w internecie, nigdy nie wiadomo kto je weźmie w swoje łapska :/
Bina, dzięki będę dobrej myśli :)

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry! :) Witam wszystkie Mamy.

Misia - powodzenia z teściową. ;) Ja naprawdę nie rozumiem takiego głupiego gadania na zasadzie "bo tak kiedyś było". Kiedyś nie było też pralek automatycznych i kolorowej telewizji, a pewnie korzysta z tych udogodnień, to dlaczego matki nie mają korzystać z rozwoju wiedzy medycznej? Ale podejrzewam, że "ten typ tak ma" i nie przemówisz logicznymi argumentami. I dzięki za pocieszenie z tym "daniem sobie rady" z pierwszym dzieckiem. :) Dobrze mieć takie pozytywne przykłady jak Twój.
Fizka - urlop to wspaniała rzecz! :D Zdecydowanie polecam. ;)
Evee - fajnie, że mąż Cię wspiera i rozumie. :)
A co do bojowej postawy do obcych - też ją u siebie zauważam, ponoć poziom agresji nam się podnosi. ;)
Antoninka - uważaj na siebie. :) Dzięki za informacje
nt. liczenia ruchów, miałam zapytać od kiedy tak się je liczy, ale już któraś z dziewczyn odpowiedziała, że od 30 tygodnia.
Anihilacja - współczuję przeżyć z krzywej cukrowej...
Fajną masz córunię. :D Co do Twoich obaw o nią - wiadomo, że czasowa separacja była dla zdrowia Twojego i dzidziusia, a z tego co piszesz myślę, że dajesz córce tyle miłości i uwagi, że na pewno nie będzie tego tak pamiętać, jak się obawiasz. :) A hormony rzeczywiście dają nam w kość i jakoś to trzeba przeżyć. ;)
Kukurydza - co do ruchów, ostatnio rozmawiałam z kuzynką i w jej przypadku było tak, że miała dużo wód płodowych i do rozwiązania nie odczuwała ruchów zbyt intensywnie, a z usg właśnie wynikało, że jej córka nieźle fikała. Więc z jednej strony można się pocieszać, że nieodczuwanie, przynajmniej na naszym etapie, to nic złego, tylko jak tego kurde później upilnować? Tym bardziej podziękowania dla Antoninki. :)
Bina - super pomysł z tą spersonalizowaną naklejką! Chyba go podsunę Mężowi. ;)
Twój kot ma cudowną minę. :D To przerażenie! Moje jeszcze nie czają, że COŚ się dzieje.
Myszka - legginsy wiosenne (ciut krótsze) upolowałam wczoraj w Takko - wzięłam po prostu największy możliwy rozmiar. :D Kosztowały niecałe 30 zł i bardzo fajnie się noszą (choć będą pewnie do zdarcia, bo jakość materiału nie najlepsza). Są wielkie, więc pocieszam się, że po ciąży nie będą już takie potrzebne. ;)
Fiolka - mam podobne podejście do odwiedzin na początku. Wiem, że w trójkę będziemy potrzebować czasu na oswojenie się z nową sytuacją, zorganizowanie się, itd. Myślę, że będę spokojniejsza, jak nikt nie będzie mi wisiał nad głową, chociaż od starszej siostry się pewnie nie opędzę. ;) Czasami jak o tym myślę, to mam ochotę się zabunkrować w mieszkaniu na jakieś trzy miesiące, ale to tylko taki luźny pomysł. ;)
Pozdrawiam Was wszystkie słonecznie. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3b7yo2ran.png

Odnośnik do komentarza

Natalia usmialam się z powodu Facebooka :)

A ja wam powiem, ze chyba żyję w jakimś matrixie bo w ogóle o tym nie myślę czy ktoś przyjdzie, czy nie. Ja bym tylko chciała, żeby wszystko było okej, żebyśmy mogli zabrać dzieci szybko do domu i kochać i patrzeć jak rosną. A kto się przewinie przez porodówkę czy przez nasz dom w międzyczasie... przecież nikt nie robi nam tego na złość! :) Pewnie pomarudze, jak wpadnie do mnie do szpitala tuzin krewnych a potem ten sam tuzin krewnych zarząda kawy akurat w dzień, kiedy będę rozłożona na łopatki w domu. Ale jakie to ma znaczenie. Liczy się zupełnie, zupełnie co innego i naprawdę nie zamierzam się stresowac takimi rzeczami tu i teraz. Jest takie mądre przysłowie nigdy nie mów nigdy. Dajcie sobie czas, zdecydujecie jak juz będziecie w szpitalu kogo chcecie widzieć. Wasi mężowie na pewno staną na wysokości zadania i wykonujac telefony do rodziny poprosza lub odmowia odwiedzin. Ale może się okazać, że wizyta czy pomoc bliskich będzie a Was ważna a może nawet potrzebna. Nie warto przekreslac ich 3 miesiace przed porodem. Wszyscy przeżywają to tak samo jak Wy. Każdy reaguje inaczej i nie każdemu coś się podoba, jasne,ze to WASZE dzieci ale nikt Wam ich nie chce zabierać;). Czy naprawdę trzeba się aż tak na zapas denerwować? No chyba, że trzeba no to może faktycznie jestem z innej planety. Dziewczyny usmiechnijcie sie, liczy się teraz tylko zdrowie i miłość a reszta to naprawdę tylko błyskotki :)

W kwestii wrzucania zdjęć dzieci na fb jestem podobnego zdania, co Wy.

Bina rany! Mi nawet nie przeszło przez głowę, żeby pogooglowac, teraz mi głupio! W ogóle jakoś na to nie wpadłam. :) Dziękuję kochana! Zaraz podeślę Ci maila:)

Odnośnik do komentarza

Natalia, kolezanka rodziła naturalnie, ale niestety łożysko nie wyszło całe, więc położyli ją jeszcze na operację, mały dostał zółtaczki, tyłek ją strasznie bolał. Prze te 10dni była w szpitalu. Codziennie rozmawialyśmy przez telefon i sądzę że to było najlepsze rozwiązanie. W domu odwiedziliśmy ich jak mały miał miesiąc. Ona już ogarnięta, lekko zmęczona, wszystko się zagoiło, dziecko już "opanowała" i wizyta była na prawdę extra. Fatk, byliśmy ok godziny bo doszlam do wniosku że starczy, nie ma co młodej mamie na głowie siedzieć jak w tym czasie mogła by się przespać. Sąsiadka jak urodziła to właśnie wpadła do niej rodzina i bardzo źle to wspomina. Pierwsze dziecko, ona jeszcze w szoku, piersi miała obolałe, cały czas leciało z nich mleko i osobę którą chciała na prawdę zobaczyć to była jej mama. A wpadła mama z ojcem, zaraz teściowie. Nie zdążyli wyjść to wpadła koleżanka z mężem. Po 2 godzinach wizyt znów ktoś przylazł i jak jej mąż zobaczył że jest już wykończona odwiedzinami to nikogo nie wpuscił, a później tylko pretensje go niego mieli. Nie mogła się wykąpać, czuła sie nie swojo. Powiedziała że potrzebowała czasu " dla siebie" i nie miała ochoty opowiadać jak dostała skurczy, jak odeszły jej wody, jak miała parte bo dla niej to było jeszcze za wcześnie. Wiadomo że rodzina się cieszy z maleństwa ale wszystko trzeba zrównoważyć. Sądzę że na wszystko jest czas :)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Nela zapraszam. Dziś mnie naszlo na gotowanie, normalnie robię na dwa dni, albo wcale i to czas kiedy gotuje m. Mój m uwielbia łososia, więc co jakiś czas mu gotuję :) schab, mięso jak mięso, co mam w lodówce to wrzucę i roladki gotowe:)
Mam jeszcze mamę na FB i jak się dowiedziała o ciąży to zaraz napisała że będzie babcią. Ostro się pożarłyśmy o tego typu posty. Płakała strasznie bo powiedziała że tak się cieszy że chce wszystkim wykrzyczeć. A my z m, powiedzieliśmy najbliższym. Dalsi znajomi dalej nie wiedzą, bo jakoś nie widzę potrzeby informowania i stanie mojej macicy :)
Niestety agresja we mnie wzmaga. Widzę to po swoim zachowaniu. Stałam się agresywniejsza i stanowcza. mojemu m to się chyba nawet podoba bo i libito wzrosło o 200% :)

Kukurydza, zazwyczaj mały kopał po jedzeniu a dziś jest niemrawy. Rano cos szturchnął, a teraz zjadlam zupę, drugie i loda i nic.

Bina, mój pies przy pierwszych ruchach też był w szoku, widać jak patrzył na brzuch.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

kukurydza123 Ja się znów wyżyłam twórczo na tabelce. Chyba lekko minęłam się z powołaniem. Zamiast projektować ulotki, powinnam zająć się tabelkami :D
Żeby było łatwiej - wstawię linka z tabelką do pigułki (tylko musicie mi powiedzieć, czy działa i da się drukować.

Nela_C Dzięki :) Jak mąż się zgodzi na taki bajer, to chętnie zrobię Ci projekt. Ja za druk wszystkich naklejek (w tym takie imienne, które przykleję na pożyczone od rodziny i znajomych przedmioty typu laktator, termometr w smoczku, żeby nie zapomnieć komu je zwrócić) zapłaciłam 2 zł :) Więc koszt żaden a jaka frajda i poniekąd zabezpieczenie:D
tabelka ruchów
tabelka dla kukurydza123

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Aaa mamy swoją tabelkę! :D
Bina, link z tabelką ruchów otwiera się pusty, natomiast ten DLA MNIE;) ma niestety zablokowany dostęp. Wrzucając link przez google trzeba włączyć najlepiej udostępnianie publicznie, wtedy każdy będzie mógł go zobaczyć. :)

Evee moja mama jest przeciwniczką FB, ale jak już po Wielkanocy jej pytałam komu jeszcze trzeba powiedzieć (ja najchętniej bym nie mówiła do samego porodu nikomu bo tak strasznie jestem ostrożna i przewrażliwiona) i zastanawiałyśmy się, czy sąsiadka mnie widziała, to mama w końcu wypaliła: "a napisałabyś w końcu na facebooku to byśmy miały święty spokój" :D No ale to oczywiście w ramach żartu, bo sama jest mocno powściągliwa w tym temacie. :)

Odnośnik do komentarza

Evee
Tez jestem bojowo nastawiona w tych kwestiach. A co do tego że będzie robił co chciał. No bez przesady!! Powiedz że też mu będziesz robiła zdjęcia na każdym kroku i wstawiała na fejsa a jak nie masz to specjalnie na tą okazję założysz! Grrr.. No ja sobie nie wyobrażam że z aparatem na porodówkę wparadowuje. Jak o tym myślę to już mam nerwa.

NelaC
No ja jesli chodzi o siostrę to nawet będę zadowolona jak wpadnie, chociaż też jest daleko więc raczej takie odwiedziny to będzie wyprawa. No ale od czego sa telefony w razie watpliwości. Co do reszty to właśnie i tak będziemy zestresowane czy aby na pewno dobrze robimy że dodatkowego stresu i stania nad głową nam nie potrzeba. A jeśli będę potrzebowała pomocy to na pewno poproszę o nią :)

Natalia 93
ja ostatnio dodałam babcie mojego N bo mnie zaprosiła i ciągle pytała CZY JUŻ JA DODAŁAM? :) na szczęście nie komentuje nic uffff :)

Kukurydza
Rozumiem i szanuję Twoje podejscie. Ja tez bym chciała zeby bobas byl przede wszystkim zdrowy. Nie wszystkie osoby są niemile widziane ale sa osoby ktore teraz sa uciazliwe i irytuja (chociaż nie robią tego w złej wierze) i po porodzie raczej nie chcialabym dodatkowo stresowac się ich wizytą ale są też osoby którym nie będę miała za złe jeśli zechcą nas odwiedzić :) Mam swojego N i jego pomoc i obecność bedzie mi najbardziej potrzebna a jeśli się okaże że rzeczywiście potrzebuję wiekszej pomocy to na pewno poproszę. Sa też osoby które nie maja wyczucia taktu i zamiast złożyć szybką wizytę żeby nie męczyc i tak wymęczonej mamy, przesiadują godzinami i oczekują że jeszcze ta młoda mama będzie ich zabawiała a ona juz raczej inne rzeczy na głowie ma niż towarzyskie spotkania. Przynajmniej na początku :) Nie mówię żeby odseparować wszystkich i odciąć dostęp ale są granice. Przez ten pierwszy tydzień dwa będę chciała sie zorganizować na tyle żeby chociażby podczas taikch odwiedzin móc panować nad wszystkim. Jeszcze troche czasu przed nami i może być tak że się każdej z nas odmieni i zupelnie zmienimy zdanie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9anliidpwt895.png

Odnośnik do komentarza

Evee - dzięki. ;)
Rozumiem Twoje podejście do informowania wszystkich, a już zwłaszcza przez facebook'a. I trochę mi pomaga myśl, że nie tylko ja jestem bardziej zadziorna... Bo już się bałam, że może po prostu wrodzona wredota ze mnie wyłazi, ale o zwiększonej sile... ;)
Z drugiej strony, Dziewczyny, w tym tygodniu mam etap super-mocy, entuzjazmu i wzruszeń. Mam ochotę informować cały świat np. o tym, że taki piękny porządek zrobiłam w szafie z ubraniami. :D I naprawdę cieszy mnie to tak, że aż się dziwię. A co do wzruszeń - sytuacja z wczoraj - wracam sobie ze sklepu i widzę, że jedzie niewielki kordon motocyklistów w białych kaskach. Po chwili zauważyłam, że to policja i się wzruszyłam, że tak pięknie sobie jadą. :D A potem zaczęłam się śmiać sama z siebie.
Bina - dopiero teraz zajarzyłam, że to Twój projekt. I dziękuję za propozycję. :) Super pomysł z oznaczaniem rzeczy od znajomych - chociaż trudny do zastosowania na ubrankach, trzeba by wyszywać w przypadku tych pożyczonych: od X, od Y. ;) Albo porobić im zdjęcia i utworzyć na komputerze folder: do oddania.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3b7yo2ran.png

Odnośnik do komentarza

Evee jasne, ze Cie rozumiem. Co więcej, nawet się z tym zgadzam:) Tylko po prostu po co się tak kobietko stresujesz i bojowo nastawiasz? Wyluzuj, masz w brzuchu Jaśka a jemu stres nie służy. Teraz też jest Wasz czas, więc skup się na pozytywach, odpocznij, nabierz sił! :* Po co się denerwować na zapas rzeczami, które nie są teraz w ogóle ważne:)

Nela Kochana, to wpadaj jeszcze do mnie jeśli zostało Ci energii na porządkowanie szafy! :)

Bina w prawym górnym rogu powinnaś mieć niebieski przycisk z napisem: Udostępnij. Kiedy go klikniesz, pojawią Ci się opcje: Każda osoba może edytować/komentwać/wyświetlać. Najlepiej w tym wypadku chyba zaznaczyć opcję wyświetlać, bo inaczej wystkie mogłybyśmy zacząć edytować jeden dokument:D
Potem klikasz: Gotowe i gotowe:)

Odnośnik do komentarza

Nela_C Na to też mam już zastosowany patent. Zaznaczam kolorową muliną na metce malutkim znaczkiem przy szyciu:)

Babcia i FB :D Jakie to słodkie :D Chociaż fakt, starsze pokolenie w mediach może trochę się "pogubić". Koleżanki mama długi czas pisała smsy jako listy :)

Dziewczynki sprawdźcie w pigule, czy linki działają, bardzo Was proszę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

I jeszcze co do entuzjazmu - jadę na weekend do siostry, żeby zorganizować i naszykować jej urodzinową imprezę-niespodziankę. :D Bardzo lubię takie wymyślanie co by tu zrobić pysznego. A z drugiej strony miewam te ataki złości i nakręcania się bez większego powodu. Ech, te hormony. ;)
Poza tym mam pytanie, a raczej problem. Bardzo wysusza mi się skóra na rękach od jakichś dwóch dni - to pewnie wynika z częstszych wizyt w toalecie, a co za tym idzie z częstszym myciem rąk. Smaruję je kremem, ale średnio pomaga, bo strasznie swędzą i szczypią zaraz po zastosowaniu (krem się nazywa Emolium diabetix - do skóry bardzo suchej - Kukurydza - pomocy! jakieś opinie? miał być bardzo dobry i do tej pory przy stosowaniu go nie miałam żadnych problemów).
Stąd pytanie - myślicie, że wystarczy zmienić mydło na jakieś delikatniejsze? Jeśli tak, to jakie?
Z góry dziękuję za pomoc.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3b7yo2ran.png

Odnośnik do komentarza

Bina - masz talent :) super

W kwestii odwiedzin, z doświadczenia powiem mojego i koleżanek w zasadzie też. Mimo iż poród miałam na prawdę lajtowy chyba. Dla mnie czas w szpitalu, te 3 dni był bardzo trudny : nie znoszę być w szpitalu.. Miałam jedynkę. rozklapiała koszula, żeby był dostęp do piersi, jak to lekarz mówił " dobrze żeby tam na dole się wietrzyło ", te majtki i wkładki jak pampersy, karmienie co chwilę - w różnych pozycjach bo trzeba było się zgrać z Młodym.. Odwiedzała mnie tylko mama i oczywiście mąż siedział cały czas. W szpitalu absolutnie czułam się źle i nie chciałam żadnych odwiedzin w tym stanie. Co innego po powrocie do domu - to inny świat. I tutaj nie miałam nic przeciwko a nawet bardzo chciałam żeby wszyscy moi bliscy zobaczyli Miłoszka i nie miałam żadnych oporów że ma dopiero tydzień - bakterie, zarazki itd , nie tu nawet ja się prosiłam o odwiedziny :D
Oczywiście to indywidualna sprawa

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjsn8exyqa.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...