Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2009


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Kobitki :)
łasiczka jest trochę racji w tym co mówisz ale sama wiesz, że to rodzic powinien dziecko nakierunkowywać na przyjaciół - przynajmniej próbować :)
U nas tez kupy zielone i już się zaczęłam martwić.
Roxanka bardzo fajny wózek - mamy podobny sprawdza się więc pewnie też będziesz zadowolona :)
Cliffi działkę mamy w Łodzi - na obrzeżach :)
Dom będzie pod Złotokapem :) Projekt Dom pod złotokapem - ARCHON + Biuro ProjektĂłw- projekty domĂłw
Kochana na pewno skorzystamy, jeszcze jak może to być transakcja wiązana Portfolio i friko - to już na 120% hahah :)
Musisz mi tylko dać znać nieco wcześniej kiedy to portfolio żebym budowę pospieszyła albo spowolniła :)

Muszę się Wam pochwalić - Lusia cwaniusia stoi już zupełnie sama - puszcza się ławy i stoi i stoi i stoi - nawet wczoraj puściła ławę i zrobiła krok do fotela i cap za fotel - tak jej się to spodobało, że powtórzyła kilka razy :)
Miłego dnia Kochane :)

http://lucja.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/035/0351939b0.png?1038

Odnośnik do komentarza

Padam normalnie na twarz. Ania wrzeszczała przez większość wieczora, zasnęła o 19 ale się potem obudziła i zasnęła o 21 usypiałam ją na rękach i w ogóle nie wiem co się stało ;/ Zębów 8 chyba już jest, a ona przecież zęby łagodnie przechodziła, ręce opadają.

Roxanko ja mam tak dzisiaj, tyle myślałam, żeby napisać i jakoś nic nie pamiętam... ;/

A wiem :D Sekundko wszystkiego naj z okaji urodzin ;*

Naskrobię więcej może po południu ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

witam się.
dziewczyny pisałyście o wychowaniu... a ja wam powiem coś takiego. może to nie jest zbyt sympatyczna sytuacja ale niestety pisało ją życie i niestety również mnie nie ominęło. Moja mama urodziła mnie w wieku 15 lat. po kilku miesiącach wyszło tak, że mój tata pracował i zajmował się mną a w nocy kiedy szedł do pracy moja mama zamiast zostawać ze mną - wychodziła na dyskoteki. do mnie przyjeżdżała policja bo płakałam w łóżeczku całe noce zasikana itd. SAMA w domu.. po roku moja babcia wzięła mnie na wychowanie a mój tata rozstał się z mamą. od tego czasu do dnia dzisiejszego z tego co mi wiadomo - mam 5 sióstr i jednego brata, każde dziecko z innego ojca... z tego jedna siostra (18 lat) mieszkała kilka lat z moją drugą babcią bo u niej była na wychowaniu. moja siostra wychowywana była na pożądnego człowieka - uczyła się bardzo dobrze, miała dobrych znajomych, dobrze się zachowywała, była poukładana. od jakiegoś czasu coś w nią wstąpiło - ubiera się jak nie powiem co, ugania się za facetami, pije, pali... nie robi nic. teraz niestety niedawno moja babcia zmarła a siostra wyprowadziła się do mamy (pod Opole) i jej zachowanie się jeszcze pogorszyło... więc powiem szczerze, że ja tam uważam, że dwa czynniki wpływają na wychowanie dziecka - coś już siedzi w nas od urodzenia, niestety genami przechodzi a resztę wynosimy z otoczenia najbliższych... bo ja to zawsze byłam wychowywana na dobrego człowieka i nigdy nie interesowały mnie non stop imprezowanie, upijanie się, tylko otoczenie facetów. dlatego wychowanie dziecka jest bardzo odpowiedzialną rzeczą i myślę, że jak my takie wszystkie wrześniowe mamy fajne jesteśmy to i nasze dzieci będą dobrze wychowane. :)
przepraszam, że tak się rozpisałam ale w sumie chciałam przedstawić jak ja uważam.

mart śliczny domek, mi się właśnie też takiego typu podobają więc może też kiedyś ihihihi :P

mmadziu współczuję nocki, u nas jest tak, że od jakiegoś czasu Igor się budzi 2 razy na mleko, wstaje, zje i idzie spać (niczym innym nie da się mu zaspokoić głodu). stawiam na 4 ząbek (wcześniej też tak przy ząbkach było).

cliffi mi też się zastanawiamy nad tą fotoksiążką. już dawno chcieliśmy to zrobić ale jakoś zawsze nie po drodze :D

sekundka ma dziś urodziny? a więc sto lat kochana, zdrówka, szczęścia i spełnienia marzeń! :)))

"dziecko to uwidoczniona miłość" /// mama 3-letniego szczęścia! :)

Odnośnik do komentarza

Witam
Aisha-dla Olusia też uściski :)), jeszcze miesiąc i będzie nam otwierał wrzesień....
Zuzia już od godzinki grzecznie i cichutko bawi się sama...za cicho...skubała gąbkę z torby w której trzymałam zabawki.Kurcze, nawet nie widziałam, że jest przerwana i można gąbkę wyciągać.Na szczęscie nie wzięła nic do buzi. Po południu idę kupować pudła na zabawki.
No i w końcu wczoraj (Wasze pewnie już dawno to potrafią) zrozumiała, że do garnuszka to klocki wkłada się przez dziurki no i teraz mam niezłą zabawę, bo muszę z nią szukać włąściwego otworu.Potrafi tak godzinami...

http://zuzienka.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/021/021452970.png?529

http://www.siatkicentylowe.com/odznaki/624c4d587e10a3d.jpg

Odnośnik do komentarza

[quote=drodka
No i w końcu wczoraj (Wasze pewnie już dawno to potrafią) zrozumiała, że do garnuszka to klocki wkłada się przez dziurki no i teraz mam niezłą zabawę, bo muszę z nią szukać włąściwego otworu.Potrafi tak godzinami...

a wcale ze nie kochana, nie wszytskie dzieci w tym wieku to potrafia.cudnie sie Zuzienka nam rozkrecila.Natan wprawdzie potrafi ale jak idziemy do mojej kolezanki bo ja mma takie dziadowskie ze szok,T kupila mu to na zajaczka za ...2,50 w tym sklepie ,obrzeza tej zabawki ostre klocuszki malutkie i na tym nie umie.nie mialam odwagi wyrzucic ale dzis wyjebie to w kosmos!

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

cliffi:D fajnie ze sie usmiałas.ksiazke mowisz. ...ale o czym?daj temat i piszemy,zyski pol na pol.
Roxanakurcze ,niesamowita historia.,szkoda ze tyle wycierpialas bedac cudnym maluszkiem.bo wszytkie maluszki sa cudne.ale dobrze ze masz babcie.teraz rozumiem dalczego Oni sa tak bardzo dla ciebie wazni....
martawspaniale wiesci ze Lusiak smiga.wiedzialam ze da rade maluch nasz.
pumka:whistle::suprise::gitarzysta: stolat dla Filipa!!!!!!!!!11pierwszy roczek ,cudnie!!!:yuppi::36_1_67:

SEKUNDKA sto lat sto lat.odezwij sie ale nie za sto lat:D zycze dobrych chwil i wspanialego sexu dzis wieczorem.a co mi tam...:36_1_67::36_1_67::36_1_67:

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

pumko sto latek dla Filipka! :))))

łasica, aisha błagam, tylko nie piszcie, że mi współczujecie! :) napisałam moją historię ze względu na to by wyjaśnić moje poglądy na ten temat i tyle. do każdej sytuacji w życiu można się przyzwyczaić, cieszę się, że moje życie jest inne, normalne. a nie takie jakie ma moja mama. i już. :)

mart cudnie, że Lusiaczek stawia kroczki, zdolna dziewczynka!

"dziecko to uwidoczniona miłość" /// mama 3-letniego szczęścia! :)

Odnośnik do komentarza

roxananie ,ja Ci nie wspołczuje ,to cos innego .zal mi ze takie cos Ci sie przydazyło natomiast wielki ukłon dla Twojej babci i dla ciebie ze wyszłyscie z tego tak fajnie.nieznamy Cie oczywiscie na zywo ,ale w wielu Twoich postach da sie wyczuc ze jestes wspaniała mama.i ze TY nigdy bys nie zgotowala dziecku takiego losu.A przeciez czasem to sprawa genow.takze Łasica sie klania nisko.a powiedz nigdy nie chcialas poznac rodzenstwa.? jak niechcesz o tym mowic to mow.ja to zrozumiem

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

Kurcze Roxanko paskudna sprawa (jeśli nie obrazisz się za takie stwierdzenie) Niestety takie sytuacje się zdarzają, najważniejsze, że TY jesteś super kobietką i super laseczką i wszystkie Cię tu koffamy :D Dobrze, że masz takich super dziadków!

Mart no proszę co za super wieści. Poprosimy o filmik :D
Swoją drogą ciekawe jak tam Mati od Agnieszki? Pewnie biega ;)

Drodko moja póki co to wkłada mniejsze przedmioty w większe, a takiego pudełeczka nie ma, bo u mnie podobnie jak u Łasiczki Ania dostała od cioci ze sklepu za 5zł ;/ Elementy małe i strach to dawać.

Pumko STO LAT dla Filipka !!!

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Filipku, nasz wrzesniowy sierpniaczku! Ciotka Cliffi i kumpelka Aurelia sciskaja Ciebie i caluja na Twe pierwsze urodzinki! Samych wspanialosci tego swiata zyczymy!! :big_whoo::36_3_19::party:

Sekundko, niechaj gwiazdka pomyslnosci nigdy nie zagasnie :angel_star:, stooooo laaaaat, stoooo laaaaat!!!:big_whoo:

Roxanko, tez jestem w szokencji.. tak czytajac Twe posty.. nie wychodzi w nich na wierzch Twe bardzo trudne dziecinstwo!! Ja mam wrazenie, ze wrecz zaprzeczasz mu swym dzialaniem i pogladami. Ciesze sie bardzo, ze nieszczescie Cie opuscilo, teraz zaslugujesz juz na same dobre chwile i zyczliwych ludzi wokol siebie!!:big_whoo: Jak wyobrazam sobie Ciebie malenka, brudna, placzaca, to az mam gule w gardle :( ..!!

Mart, wspanialy domek, ale Wam fajnie! Bardzo funkcjonalny, na 3 dzieciaczkow w sam raz :hahaha: Pokoje przestronne, poddasze niebanalne! I ladnie sie nazywa :). Ja za rok bede juz po studiach uzupelniajacych i wtedy zaczne zarabiac kase na projektach, moze ciut pozniej. Wiec jakies 1,5 roku czasu bede pracowala charytatywnie :). A kiedy macie termin zakonczenia budowy?
I w jakiej technologii budujecie, murowanej?
Gratuluje "Luziaczkowi" pierwszych kroczkow!! Mama sie tu martwi o zdrowie dziecka, a corka rozwija sie piorunem!!

Lasica, Ty to masz glowe do biznesu! Ja to w ogole bym wydala tresc zawarta na forum jako poradnik dla zagubionych w labiryncie trosk mam!

Drodko, gratulacje dla malej intelektualistki!!

Bylismy dzis u lekarza, ale okazalo sie, ze jest na urlopie. Idziemy jutro do innego, bo te czerwone kropy na skorze mojej corki sie namnazaja.. :(.

Udanego wieczorka! pa, pa!

http://s2.pierwszezabki.pl/035/0350949b0.png?2868http://suwaczki.maluchy.pl/li-44199.png

Odnośnik do komentarza

dziewczyny ja tam pisać o tym mogę, dla mnie nie jest to temat tabu. przyzwyczaiłam się przez całe lata... chociaż jak byłam na etapie podstawówki to było to dla mnie bardzo trudne bo każdy pytał o rodziców... mój tata jest fajnym facetem, tzn. jak byłam mniejsza to często do niego na noc chodziłam (ma drugą żonę i syna - fajnego mam brata), na wakacje z nim jeździłam itd. co prawda może nie obdarzył mnie aż tak wielką rodzicielską miłością bo wtedy sam był bardzo młody (19 lat) a sytuacja sprawiła, że nie byliśmy aż tak z sobą zżyci ale bardzo dobrze się dogadujemy i mieszka kilka bloków ode mnie ;) a z mamą było inaczej... pierwszy raz widziałam się z nią jak moja siostra miała komunię czyli ja miałam 11 lat to jedynie co to pod kościołem mi powiedziała "ale z ciebie babka wyrosła'' i potem na przyjęciu kilka słów ze mną zamieniła... kolejny raz odezwała się do mnie w dniu moich 17 urodzin, zadzwoniła do mnie, płakała, że tak wszystko się potoczyło i błagała, żebyśmy jakoś odnowiły kontakt, dałam jej szansę... ale ona nie wykorzystała jej bo kolejny raz znów zadzwoniła na moje kolejne urodziny (18)... nawet wtedy nie pamiętała, że je mam, nie złożyła życzeń... i znów błagała o szansę i znów jej dałam, dzwoniła do mnie przez 3 miesiące, zaprosiła mnie do siebie, byłam raz na kilka godzin. wtedy jak u niej byłam to zapytałam gdzie jest moja jedna z sióstr (12 lat) to mi wtedy odpowiedziała, że poszła do koleżanki więc zostawiłam dla niej zabawkę, słodycze i wracałam do domu... myślałam, że jest jakaś nadzieja dla nas... dzwoniła do mnie przez jakiś czas... ale zwątpiłam w to wszystko gdy pewnego dnia jak już działała nasza-klasa... odezwała się do mnie moja siostra... wysłała do mnie szokującą wiadomość, po części obwiniającą mnie o jej los "cześć Roksana tu Karolinka, twoja siostra. pamiętasz mnie? jestem teraz w rodzinie zastępczej, czemu nigdy nie zainteresowałaś się mną i nie pomogłaś mi? przez 2 lata byłam w ośrodku opiekuńczym, teraz znalazłam rodzinę zastępczą''... wtedy we mnie coś pękło, nie mogłam się długo pozbierać, odwiedziłam ją... okazało się, że ją zabrało pogotowie opiekuńcze bo matka ciągle piła i w ogóle nie interesowała się losem dzieci... ja jestem osobą o dobrym sercu, nie potrafię kogoś nienawidzieć ale niestety tak się stało w stosunku do mojej mamy, ona jest alkoholiczką, niszczy swoje życie i życie dzieci... niestety już nie chcę mieć z nią nic wspólnego i chyba już nie mam sił poznawać tego jej pochrzanionego życia.
rozpisałam się troszkę ale jak już pisałam - nie jest to dla mnie temat o którym nie mogę pisać a wiadomo, że takiej historii życia nie idzie opowiedzieć w dwóch zdaniach.

aha, jeszcze jedna rzecz całkiem utwierdziła mnie w tym, że nie warto dawać szans mojej mamie - moja siostra ta 18-letnia mieszka u niej od jakiegoś czasu i wiecie co moja mama ostatnio jej kazała? wyjechać na roboty do Holandii, zbierać jakieś warzywa. w sumie w ostatniej chwili za interwencją moją, mojego taty i reszty siostra została w kraju a wyglądać to miało tak, że busikiem miało do Holandii jechać kilka dziewczyn, zapłacić miały po 1000 zl i umowę się spisywalo już na miejscu,w Holandii, dokładne miejsce pobytu też nie było znane... wyobrażacie sobie? a moja siostra miała nakaz tam wyjechać... niestety to mnie utwierdziło w tym, że mama jest na dnie a co najgorsze nigdy nie pozwoliła sobie pomóc, najważniejszy alkohol i faceci... no nic. tak to wygląda.eh

"dziecko to uwidoczniona miłość" /// mama 3-letniego szczęścia! :)

Odnośnik do komentarza

Roxanko jak już pisałam fajna babka z Ciebie jest i mądrze mówisz i naprawde masz dobre serce. Naprawdę podziwiam!

A u mnie nagłe zmiany :D Ancina dwa kroczki zrobiła ;) i się jej spodobało i nic nie robi tylko lata teraz, trzymie się za palec i tylko chce chodzić i coraz częściej się puszcza i sama chce lecieć, ale wychodzi jej 1 lub 2 kroczki ;) Teraz to wiem o czym dziewczyny mówiłyście, bo jak zobaczyłam mojego pączka jak na tych trzęsących się nóżkach zrobiła te dwa kroczki to w momencie łzy w oczach miałam ;) Coraz bardziej utwierdzam się w tym, że do 12 września się rozchodzi ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Witam Kochane po dłuższej nieobecności ::):
Pumko dla Filipka dużo uśmiechu i radości, zdrówka i pierwszych kroczków, moc uścisków i buziaków od nas :36_1_21:
Sekundko Kochona dla Cibie też przesyłamy gorące życzenia pociechy z dzieciaczków, pożytku z M radości życia, pogody ducha i zdrówka moc. Buziaczki :*

Roxanko dobrze, że tak sobie poradziłaś z tym wszystkim silna kabitka z Ciebie. Babcię masz Fantastyczną, że potrafiła Cię tak dobrze wychować. Naprawdę szkoda, że takie rzeczy dzieją się na świecie.

Co do chodzenia to może coś mi się pokręciło ale chyba Agnieszki Mateuszek już z m-c chodzi o ile dobrze pamiętam??? Moja Ola pierwsze kroczki też ma za sobą, a wczoraj na spaczerze dużo przeszła ze mną trzymając się palca. Jak znajdę więcej czasu to wstawię zdjęcia na Agugu. Z ząbkami u nas cisza nadal tylko 2 choć dziś się Ola sliniła na potęgę.
Mnie się autko zrąbało aż dziw, że byłam nim ostanio w Wa-wie i Częstochowie, a dziś jak już jechała, żeby mi mechanik obejżał to się zakopciło z pod maski, silnik się przegrzał a cholerna kontrolka nawet nie mrugnęła. Pewnie by zaświeciła jak już by się co zapaliło albo silnik zatarl lub coś do :ass: no i naprawa szrpnie mnie ok 1000 zł:36_1_4: a miałam kupić Oli nawy wózek :kiepsko:
Ja za tydz mam już wolne do końca m-ca a 14-go moja mama z cicią jadą na wycieczkę do Włoch i zostanę sama z Olą i wujkiem a popołudniami jeszcze M jak nie weźmie żadnej fuchy, choć mu zapowiedział, że by na czas mojego urlopu odpuścił sobie bo się prawie nie widujemy. Do tego mój M teraz ciągkle siedzi z wujkiem, ja myślę, że mu ojca brak i dlatego tak a ze mną widzi się tylko przy objedzie i śpi OBOK.
Co do pchacza ja sobie odpyściła całkowicie chociaż to fajne ale z kasą teraz lipa. Ola biega z wózeczkiem dla lalek Julci- mojej siostrzenicy. Mam przy tym ubaw bo jak jej drogi brakuje i chę ją przestawić w drugą str. to ją podnoszę a ona z tym wózkiem w rękach i nawet nie wypuszcza:hahaha:
Opisałam się trochę ale musiałam nadrobić niobecność, myślę, że wybaczycie :36_1_21:

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

Hej, Mamy kochane :*

Sekundko, spełnienia marzeń :Kiss of love: Gdzie się podziewasz...? Porzuciłaś nas...?

Pumko, najlepszego dla Filipka :Kiss of love: A macie taką tradycję, że na roczek kładzie się przed dzieckiem różne przedmioty (chyba książeczkę, różaniec i kieliszek) i po tym co wybierze wróży się przyszłość? Jeśli tak, to jaka przyszłość Filipkowi pisana? ;)

Agula, jak nie urok, to... przemarsz wojsk... Trochę szarpie po kieszeni samochód - wiem coś o tym :/ I zawsze w najmniej odpowiednim momencie...
Kochana, jak nie kupisz Oleńce "pchacza", to mniej szczęśliwym dzieciaczkiem przez to nie będzie. Madziu - Ty także tak się nie martw tym, że Anula nie ma tych wszystkich bajeranckich zabawek. Pocieszę Was, że i Mati ma niewiele. Kupiliśmy mu jedynie rowerek za 200 PLN - uwielbia nim jeździć (tzn. ja go pcham i kieruję nim z tyłu za pomocą zintegrowanej z kierownicą "rączki"). Mam nadzieję, że to zakup na trochę dłużej. Owszem, chcielibyśmy kupić mu te obłędne zabawki, ale wiadomo - z kasą ciężko :( Trzymam się jednak twierdzenia Tracy Hogg: dziecko w tym wieku i tak cieszy się zabawką przez chwilę, nawet nie będzie pamiętać, że coś takiego miało, a generalnie bardziej interesuje się sprzętami domowego użytku i to one są dla niego bardziej twórcze. I Mati tak ma: zabawki specjalnie go nie interesują, ale za to bez końca może wyciągać z szafki (jedną ma udostępnioną) zbierane przeze mnie pudełka (takie tam po lodach, margarynach, które później na mrożonki wykorzystuję). Ogląda je, otwiera, zamyka, przestawia, rzuca, jeździ na nich, rozgniata itd. ;) A "pchacza" zrobił sobie z pufki :36_1_21: Jeździ z nią po mieszkaniu i ma chyba frajdę, że taki silny - bo to ciężki mebelek, wypełniony gazetami.
Naprawdę, prawdziwych zabawek dziecięcych ma kilka, a w zasadzie woli szaleć na łóżku ze swoim wielkim misiem, którego dostał na Gwiazdkę lub robić cokolwiek z czymkolwiek, co może sam odkrywać i szukać jakiegoś przeznaczenia dla tego przedmiotu.

Gratuluję maluchom pierwszych kroczków :Kiss of love: Ale się dzieciaczki rozkręcają :) Olinek, Anulka, Lusia, Oleńka... Zapomniałam o kimś? To chyba roczek przedeptany będzie :)
U nas na pewno :) Mati 30. czerwca postawił swoje pierwsze kroczki i od tamtej pory wciąż ćwiczy - więc to nie tak hop. Potrafi przejść kilka metrów ale ostatecznie do celu dociera na czterech, bo szybciej. Wieczorami tak bardzo chciałby iść na dwór z tatą (z psem na spacer), że dosłownie do niego biegnie - nie skupia się na tym, co robi i tak bezwiednie wychodzi mu wówczas idealnie. Zasadniczo jednak woli czworakowanie, bo efektywniejsze ;) Chyba, że za rączkę - ale wtedy nie potrafi iść spokojnie, tylko od razu biegnie, szarpie się do przodu i ma radochę nieziemską. I zawsze w wybranym przez siebie kierunku - nie ma mowy o spokojnym spacerku tam, gdzie chce mama. Więc raczej go nie prowadzam, bo dostaję zawrotu głowy. Drodka, coś jak z Twoim synem, prawda? :36_1_21:

A jak u Was z mówieniem? Maluchy wymawiają jakieś słowa? Mati miał etap mówienia "mama" i "tata", ale jakoś zaprzestał :( Gada po swojemu, czyli niezrozumiale. Niczego raczej świadomie nie nazywa - chyba że jego "hej", "ej", "dzici" itp. coś znaczą...? Cmoka na Cymę, wywala język na żądanie, marszczy nosek i sapie też na zawołanie i widzę, że rozumie bardzo dużo ("idź na balkon i zobacz, czy tatuś wraca" - idzie, kładzie się na brzuszku, spogląda pod balustradą, siada i rozkłada ręce - że taty nie ma; "przynieś", "daj", "odłóż na miejsce", "pokaż", "usiądź", "chodź na kaszkę, obiadek, chlebka" - nie przyjdzie, ale "chodź na bananka, jabłuszko, loda, ciasteczko" - zaraz jest - i sporo innych, często złożonych zdań rozumie świetnie). Ale gadać nie chce...
Pamiętam, że Wasze maluchy już dawno sporo słów miały w swoim repertuarze. Jak to wygląda teraz?

Jeśli chodzi o Cymę (jeszcze raz dziękuję wszystkim za "kciuki" i wsparcie), to jest naprawdę dobrze. Sporadycznie się potyka i ma lekko głowę przechyloną na jedną stronę, ale poza tym nie widać śladu po wylewie. Może to dzięki sterydom, które przyjmuje. W piątek lub w sobotę jedziemy na kontrolę i pewnie odstawimy sterydy (inne leki musi do końca życia dostawać) - zobaczymy, co się będzie działo...

Chciałam jeszcze tylko coś od siebie o wychowaniu dodać. Wydaje mi się, że mamy ogromny wpływ na to, jakimi ludźmi będą nasze dzieci. Nie tylko z powodu naszych genów, ale i sposobu wychowywania. Uważam, że jeśli będziemy umieli (my - rodzice) sprawić, żeby dziecko widziało w nas autorytet, to tym samym "ulepimy" je na swój sposób. Wiadomo, przeszkody będą się piętrzyły i na pewno środowisko społeczne dorastającego człowieka pokaże mu to, czego byśmy sobie nie życzyli, ale "produkt końcowy" (taki żarcik - bez urazy, proszę) powinien być co najmniej zadowalający ;)
Optymistycznie więc patrzę w przyszłość, ale nie ukrywam, trochę się boję, że nie będę potrafiła być dla mojego dziecka autorytetem... Mam nadzieję, że bezpodstawnie ;)

Miłego dnia :Kiss of love:

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Witajcie.

Dzisiaj jestem strasznie wymięta. Ania przebudzila się koło 3 i z pół godziny musiałam ją głaskać w łóżeczku żeby zasnęła, potem musiałam wstać przed 5 i odwieźć M ;/ Idę zaraz zrobić kawę może mnie obudzi ;)

Na 9:30 idę z Wiki do dentysty bo nie wiem czy wspominałam, że mleczne jedynki jej jeszcze nie wypadły a jedna z drugich dwójek przebija się jej gdzieś pod nosem ;/ Grrr

Agula no współczuję, ale jeździć trzeba. JA swoim to jeżdżę ale czekam kiedy mu coś odbije i wtedy to będę bez transportu bo naprawianie w moim przypadku będzie nieopłacalne. Ciągle sobie obiecuję że odłożę trochę kasy i kupię coś lepszego, ale jakoś to odkładanie mi nie wychodzi, tym bardziej jak M pracy nie miał. Może teraz coś się uda. Oleńkę ucałuj bo super jest i ona chyba w ogóle jako jedna z pierwszych razem z Matim do chodzenia się brała.

Agnieszko dobrze, że z Cymą już lepiej. Moja siostra ostatnio podobny koszmar przechodziła ze swoim psem, przewrócił się i nie mógł wstać, serce mu strasznie waliło, język wywalił i chyba z godzinę go wodą i łzami ratowali. Atak mu przeszedł i jakoś teraz już jest w porządku, ale co przeszli to ich ;/ A staruszek to już jest ale i tak go żal.
Mateuszek mądry chłopczyk wie co dla niego lepsze, skoro na czterech szybciej to po co chodzić ;) U Anulki wydaje mi się, ze będzie to pewnie chwilowy zachwyt nową umejętnością po czym wróci do raczkowania. Ale wczoraj to się nawet posadzić nie dawała tylko nóżki prostowała i płakała (złośnica jedna) żeby stać ;)

Ja po Wiki właśnie ten rowerek mam Agnieszka co piszesz tylko jak już wspominałam zepsuła nam się ta rączka i tak bez sensu nowy kupować skoro na tym jeździć można, a jeśli o pchacza chodzi to może złożymy zamówienie u chrzestnych ;) Zabawek Ania trochę ma a przy okazji u Wiki raj :D Kuchnia jest póki co miejscem niedostępnym, bo płytki tam mam i się boję o małą.

Mówić Ania dużo nie mówi : mama, papa, dzidzi, lala (na Wiki) i kaka (na każde zwierzątko) i mlaska na jedzenie ale to chyba do mówienia się nie zalicza :D do tego sporo po swojemu. Też wydaje mi się, że sporo rozumie a szczególnie papa bo wtedy jest najszczęśliwsza ;)
Zaskakuje mnie też mała ciągle czymś nowym, wczoraj jej mówię gdzie ma tata nogę to podeszła do niego i go poklepała po czym poszła po swojego buta i próbowała mu ubrać ;), Teraz właśnie wyjęła literki z pudełka i próbuje zamknąć je wieczkiem, a M nauczył ją pokazywać oko (ale u kogoś bo o istnieniu swoich pojęcia chyba jeszcze nie ma ).

Ależ się rozpisałam, fiu, fiu ;)

Mart
i jak tam kroczki?

Miłego dzionka ;) (u nas pada)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Kobitki ;)
Agula Agnieszka ma rację, nie będzie mniej Ola szczęśliwa, nasz Lusia też się za bardzo nie interesuje zabawkami - nie ma ich tez za dużo -w sumie moi rodzicę ją najbardziej obdarowują i moja siostra to najczęściej zabawkami z drewna, które będą jej służyć jeszcze dłuuugo...ale wiem Madzia o czym mówisz - miałam ostatnio wyrzuty sumienia, że za mało zabawek dla Lusi kupuję - właściwie wcale i dziecko np bawi się moją starą suszrką do włosów, starym telefonem komórkowym - albo czasem i nowym :) ładowarką i tp. więc na urodziny kupiliśmy jej już z 5 zabawek razem z tym pchaczem, żeby dziecko miało w czym wybierać :) ale tez nie jestem zwolenniczką kupowania dziecku wszytskiego :)
Roxanka na mnie tez duże wrażenie wywarła Twoja historia, ale nie chciałam właśnie pisać, że Ci współczuje czy coś w podobie - bo wiem, że skoro z takiej historii wyszłaś obronną ręką to musisz być twardą babką, więc nie lubisz współczucia - ale jestem pod dużym wrażeniem tego, że nie wsiąkłaś w to środowisko - duże ukłony dla Twoich Dziadków :)
Cliffi powiem szczerze, że z ust specjalisty bardzo mnie cieszy taki kompement:) generalnie do końca roku chcemy pozałatwiać sprawy papierkowe i od przysżłego roku ruszamy - pół domu ze swoich środków pół z kredytu, więc powinno pójśc szybko :)
A powiedz mi ty będziesz pracowac charytatywnie przez ok 1,5 roku od dziś?

Pumka pochwal się co wybrał Filipek? Moja Lusia wybierze pewnie coś mechanicznego :)
Aisha to tak jak ze sportowcami - pośród nich raczej nie trafiają się tłuścioszki :) no chyba że mowa o Agacie Wróbel :) hihihi
łasiczka Ty jesteś pozytywnie zakręcona - niezła lalunia :)
drodka Lusia ma takiego żółwia z klockami, ale raczej jej nie interesuje wkładanie przez dziurki - tylko jak się tego zółwia otwierać i czy da się tam np wepchnąć telefon, albo Kurczaka Małego :)

http://lucja.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/035/0351939b0.png?1038

Odnośnik do komentarza

Madzia Lusiak boi się chodzić za jedną raączke ale sama już kombinuje po kroczku i cap na pupkę :)

Lusiak za wiele nie mówi - generalnie - Ga ga na moją siostrę Agate - uuuuu uuuu i pokazuje paluszkiem jak coś chce, a poza tym takie proste słówka mama, dada, dzadza, kaka itd. jak jej zadaje pytanie i czegoś nie ma np - idzie tata? ona siada i rączkę kładzie na głowce potem ją opuszcza z takim klapnieciem i mowie ne Śpiewać za to to ona lubi - jedziemy zawsze rano to mamy sciagnietą na pena płytę Pana Kleksa i spiewamy ostro :)
Lusia ma jeszcze takie zajawki na mówieniu po ufiemu - znacyz się wyciąga język i bulgodze po prsotu hihihi a cieszy się przy tym co nie miara zwłaszcza jak ja zaczynam mówić jak ona :)

aaa i poza tym Lusia pierwszy raz przedwczoraj zrobiła siku na nocnik :)

http://lucja.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/035/0351939b0.png?1038

Odnośnik do komentarza

Mart siku powiadasz... my się dopiero w nocnik musimy zaopatrzyć ;) Oczywiście gratuluję!

JA nie napisałam najważniejszego, bo Ania to jeszczy yyyma mówi (nie ma), ale nie o to chodzi, mała nauczyła się takiej zabawy "tu sroczka kaszkę warzyła" i ona paluszkiem tak robi po czym chwyta za palec i urywa a potem sobie sama brawo bije i się cieszy ;) Żaba kochana. (dla niewtajemniczonych mogę całą zabawę opisać :D)

Ide się znierać powoli, życzcie mi ( i Wiki) powodzenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...