Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2009


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Mamusie.
Muszę się pochwalić Ola śpi od 3 godzin o 11 usnęła na tarasie o 12 wstawiłam ją do domu odkryłam i porozsuwałam i śpi do tej pory. Normalnie jestem w szoku i aż się nudzę bo już wszystko porobiłam a Olcia nigdy tyle nie śpi, chciałabym, żeby codziennie takie drzemki miała:36_1_21:
Dziś rano Ola też się obudziła z placzem o 6 ale dałam jej smoka pogłaskałam i potrzymałam za rączkę i usnęła, nie wiem skąd to się bierze, ale to chyba sny. Wieczorem jak spała to to szybko oddychała i czoło marszczyła czyli chyba coś jej się śniło.
Przyjemnej niedzieli :love:

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

Witajcie.

JA spędziłam dzisiaj pół dnia u mamy, właśnie wróciłam i wiecie co się stało... Moja mama wyczuła, że Ani się przebił pierwszy ząbek!!! Ja potem wpycham palca i faktycznie już jej przez skórkę przeszedł, takie kłujce teraz ma :D Jedyny objaw z tego co zauważyłam to ciągle rączki w buzi, ale w życiu bym nie pomyślała, że już ząbek będzie. Piękna matka ze mnie... Może też o tym nie myślałam, bo Wiki miała pierwszego jak skończyła 9 miesięcy i pewnie myślałam, że historia się powtórzy ;) Czyżbym była pierwsza z wrześnióweczek?

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Witam i ja ;)

Madziu, gratuluję z całego serca :Kiss of love: Chyba faktycznie Anula pierwsza ząbkuje :36_1_21: U nas jak na razie straszne ślinienie i pchanie wszystkiego do dzioba - ale to już od dawna, a ząbków nie widać póki co.
Co do wściekania się, to... Twoja dziewuszka też charakterna ;) No, ale to w końcu kobietka :36_1_21:

Pamiętam, że już kiedyś pisałaś o tym braku raczkowania i mam to na uwadze - dlatego troszkę się martwię, że Mati tak się pali do stania. Z drugiej jednak strony podkurcza nogi pod siebie i staje na czworaka, a z tego, co wyczytałam gdzieś, to oznacza to niby gotowość dziecka do raczkowania. Zobaczymy...

Agula, to mnie nie pocieszyłaś, pisząc o synku siostry ;) A ja tak bym chciała mieć spokojne, ułożone dziecko :Padnięty: Tylko czego ja się właściwie spodziewałam po takich rodzicach...? :whoot: Mieszanka wybuchowa :what: Nawet moja mama jest tego zdania...
Ale jako dziecko byłam ponoć zupełnie niekłopotliwa ;) Tylko upierdzona, bo mamy na krok nie odstępowałam (że niby nawet pod kibelkiem ryczałam) i zadawałam milion pytań ;)

No to widzę - po Waszych wypowiedziach - że moje dziecko to największe ziółko :hmm: On to zamknie oczy, drze się z całej siły (ale nie płacze), a po chwili ślepia otwiera i sprawdza, czy wrzask przynosi oczekiwany efekt. Jak nie, to wrzeszczy dalej :o_noo:
Poza tym jest kochany i przytulaśny, więc nie potrafię być konsekwentna i stanowcza :/ Dziś np. trzymałam go przed sobą na rękach i mówiłam, że jest nieznośny (bo nie zamierzał czekać na łóżku, aż mu witaminki przygotuję), a on wydał z siebie cichutki pisk (coś w stylu: "jaaaa...?"), uśmiechnął się rozbrajająco, złapał mnie za brodę i wymemlał mi usta :sofunny: To chyba miało być buzi :sofunny: Rozwalił mnie po prostu.

Czy Wy uczycie czegoś swoje maluchy? Ja w zasadzie nie, bo nawet nie wiem jak uczyć takiego brzdąca, ale zauważyłam, że jak często z Matim coś robię, to on to podłapuje (tak jak z tym wciskaniem włączników światła). Ostatnimi czasy często bawię się z nim w "a kuku": zarzucam jemu lub sobie pieluchę tetrową na głowę, zrywam ją gwałtownym ruchem i krzyczę "a kuku!". I teraz Mati mnie naśladuje: trzyma w obu łapkach pieluchę, kładzie ją sobie na twarzy i ściąga i się bardzo z tego cieszy :36_1_21: I robi to wiele razy pod rząd - stąd podejrzenie moje, że to całkiem świadoma zabawa przez naśladownictwo.
Podobnie nauczył się mnie "atakować" ;) Jak leżał na pleckach, to zawsze takie "am!" mu w brzuch albo w szyjkę robiłam. Od jakiegoś czasu on robi mi "am!" (z tym samym efektem dźwiękowym ;), kiedy położę go na sobie. I - oczywiście - szczęśliwy jest przy tym niezmiernie.

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem zafascynowana takim małym człowieczkiem, który każdego dnia jest coraz bardziej kumaty. Nigdy nie sądziłam, że daje to tyle radości... Pamiętam, że Pumka kiedyś pisała właśnie o tym, jakie to dla Niej niesamowite - obserwować swoje dziecko, które tak bardzo szybko się zmienia...

Piszcie, dziewczyny, o takich niby drobnostkach, bo to nam pozwoli pamiętać, jak nasze maluchy stawały się rozumnymi istotkami :) Jeszcze w ciąży miałam zamiar założyć pamiętnik mojego synka, w którym opisywałabym każdy jego dzień, każde osiągnięcie itp. Jakoś mi jednak nie poszło :( A szkoda, bo - jak to ma Łasiczka w podpisie - "może dla świata to tylko dziecko, ale dla mnie to dziecko, to cały świat". A pamięć mam nie najlepszą i pewnie za jakiś czas nie będę już pamiętała, że np. mój skarb świadomie uśmiechnął się po raz pierwszy, gdy miał 3 tygodnie. Dziś nie pamiętam już, kiedy zaczął po swojemu gadać :(

Miłego dnia, Mamusie :Kiss of love:

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Madziu no pięknie! Aleks się męczy wciska wszystko do buźki a Anulka ot tak sobie ząbek wychodowała. Widzisz każde dziecko robi szybciej coś innego :) Gratulacje!

Aisha postaram się poprawić, ale chyba przez to przeziębienie jestem usprawiedliwona - nie chciało mi się nawet zasiadać do kompa. Co do krzyków to faktycznie pisałam że Aleks krzyczy i piszczy w niebogłosy - teraz już mu trochę przeszło tzn popiszczy ale nie tak głośno. Czytałam gdzieś, że dzieci w ten sposób sprawdzają swoje możliwości oratorskie :36_1_1:

Agnieszko no tak co chwilę któras pisze co fascynującego zrobiło jej dzieciątko. Ja mam taki pamiętnik bobasa z księgarni wpisuje się tam wszystkie te pierwsze osiągnięcia maluszków poza tym kto był wtedy prezydentem, ile kosztowało mleko, o czym w dniu urodzin pisano w gazetach, jakie były hity muzyczne itp. Poza tym jest miejsce na wklejenie zdjęć. Jak Aleks skończy 18 lat to mu dam na pamiątkę na pewno będfzie dużo śmiechu przy tym :hahaha:
Co do naśladowania to ja zawsze Aleksiowi robiłam prrr ustami (tak pierdziałam) aby go rozśmieszyć no i on teraz też tak pierdzi że całą buźkę ma w ślinie, a my mamy ubaw. No i światełko też ze mną gasi :36_1_1:

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kd5w0twif.png

http://www.suwaczek.pl/cache/f8427432e3.png http://s2.pierwszezabki.pl/027/0274699e1.png?6341

Odnośnik do komentarza

Gdyby nie namacalny dowód na istnienie ząbka, to bym dalej nie mogła w to uwierzyć :D
Mojra dobrze to określiłaś "ząbka sobie wychodowała". Moja mama wczoraj podobnie, mówi biedne dzieciątko nikt nic nie wiedział a jej się ząbek przebił ;) Aż mi się jej żal zrobiło, że nie mogłam jej jakoś pomóc, ani że nie mogła mi powiedzieć co się dzieje. Pociesza mnie fakt, że przeszedł nam ten ząbek bez większego echa i bez problemów ;)

Zauważyłam też wczoraj, że Anusia świadomie sobie wszystko łapie i np. siedząc wczoraj przy stole próbowała złapać narysowane na obrusie kolorowe krasanale, a jak jej nie wychodziło to biła otwartą ręką o stół strasznie głośno ;) A gadanie też się jej zmieniło i teraz tak bardziej biadoli w style "a łee łee łee" a miny robi przy tym takie, że jestem popłakana. Generalnie wydaje już zróżnicowane dźwięki w stylu "daj".

Miłego dnia życzę. Ja zmykam dalej przeżywać nasz pierwszy ząbek :D

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Witam.
Ja znowu terasuje Olcię, u nas -7 to chyba 40 min wystarczy.
Madziu a ząbkiem Ani tak się nie martw niektórym dzieciaczkom bezboleśnie wychodzą i pewnie u Anulki tak bylo to nawet nie zauważyłaś. U nas też wszystko do buźki wędruje ale narazie nic....
Ola też świadomie łapie już nawet talerze ze stołu hihi i uwielbia jak moja mama kawę pije i ją na kolanach trzyma, bo ona w szklance pije to widać co tam się rusza a ja w kubku i jakoś nie iteresuje Oli ::):

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

Mojra, zaintrygowałaś mnie tym pamiętnikiem bobasa. Chyba będę musiała poprosić kogoś, żeby mi to kupił, bo sama nie mam możliwości wybrania się do miasta (znaczy - do centrum), a w rejonie, w którym mieszkam nie ma żadnej księgarni. Świetna sprawa. A pamiętasz może ile ten pamiętnik kosztował? Mam nadzieję, że przystępnie...
Kiedyś przez wiele lat pisałam pamiętniki, które leżą teraz w piwnicy, w kartonach. Niekiedy mnie coś nachodziło i sobie je czytałam - byłam wtedy bardzo zaskoczona, że tak wiele rzeczy gdzieś mi umknęło. Gdyby nie te pamiętniki, to nie pamiętałabym naprawdę o ważnych wydarzeniach z mojego życia... Z drugiej strony... przypominają mi one też o rzeczach, których nie chciałabym pamiętać... No, ale naszych dzieci to nie dotyczy ;)
Myślę, że zrobisz kiedyś fantastyczny prezent Aleksowi - będą się później z niego śmiać jego własne dzieci, a może i wnuki :sofunny:

Agula, talerze mówisz? ;) U nas to samo. Jedna szklanka już zlądowała na podłodze :) A talerze najbardziej Matiego fascynują, kiedy coś na nich leży, nawet okruszki :)
Madziu, to Ania reaguje na obrazki podobnie jak Mati - czyli nerwowo :sofunny: Nie mogą maluchy pogodzić się z faktem, że niektórych rzeczy po prostu nie da się od podłoża oderwać ;) Ja to z moim nerwusem odsuwam się od takich wkurzających go rzeczy, bo robi zaciętą minę, drapie w obrazek, buzia ze złości i skupienia czerwona i... wrzask :Zły:

Co do gadania naszych dzieciaczków, to ciekawa jestem, czy u Was podobnie; Mateusz wydaje coraz to nowe dźwięki, ale... tym samym zapomina jakby tych, których nauczył się wcześniej. Nie rozszerza swojego "słownictwa", tylko je wymienia. Pytałam pediatrę, czy to normalne - mówi, że jak najbardziej. Koleżanki syn (starszy o ponad miesiąc) też tak ma.
Mati obecnie jest na etapie krakania: "Aaa, aaa, aaa" - takie z chrypką ;) "Nieee" też mu całkiem nieźle wychodzi, jak jest zły. A jak płacze, to słychać "maamaaaa" ;) Nawet "aga" mówi, ale w żadnym z tych przypadków jeszcze się nie pokuszę o stwierdzenie, że to celowe i znaczy to, co my słyszymy.
Jak chce na siebie zwrócić naszą uwagę (po dobroci jeszcze) albo chce na ręce lub coś dostać, to wyciąga rączki i woła jak małpka: "Uuu uuu" albo "Yyy yyy" :sofunny: Nawet taki małpkowy ryjek robi wtedy :sofunny: Tylko żeby mu tak nie zostało ;)

Aisha o kąpieli wspomniała, to mi się przypomniało, że miałam jeszcze o coś zapytać. Czy Wy nadal cały czas podtrzymujecie w kąpieli główkę tak, żeby się woda do uszu nie nalała? Bo ja od niedawna przestałam się tym przejmować i pozwoliłam sobie na położenie Matiego w wodzie, zupełnie swobodnie. Uszy ma zanurzone, głową kręci tak, że mu nieraz oczy zalewa, ale widać po szerokim uśmiechu, że jest szczęśliwy, jak się go nie trzyma w wodzie i jak może się tak wiercić i chlapać ;)
Mam nadzieję, że nie pomyślicie, że głupia jestem i nieodpowiedzialna, ale wyszłam z założenia, że skoro przy nurkowaniu (czy zwykłej kąpieli w wannie) nikt sobie uszu nie zatyka i nic się nie dzieje, gdy woda się do uszu dostaje, to chyba nie ma w tym niczego złego i dla niemowlęcia. Tym bardziej, że jak oglądałam jakieś filmiki z niemowlętami pływającymi pod wodą, to także nikt się ich uszami nie przejmował.
A co Wy uważacie?

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Agula, my wychodzimy na spacer nawet przy minus dwudziestu. Bo musimy, ze względu na psa. Wiadomo, że wtedy cieplej Matiego ubieram i szczelniej go okrywam. Zwykle godzinę spacerujemy. I - jak dotąd - nawet się nie przeziębił. Jedyny katarek, który miał, to krótko po urodzeniu. I nie było to przeziębienie, tylko tzw. fizjologia, czyli że się nosek i wyściełające go błony śluzowe przyzwyczajały do wdychania powietrza, często przecież suchego, z wszędobylskim kurzem itp. Ale nawet ten katarek nie był szczególnie uciążliwy - w każdym razie w spaniu nie przeszkadzał :)
Ja to w ogóle widzę, że mój synuś woli jak jest chłodniej niż jak za ciepło - w sypialni mamy tak chłodno, że mi nie jest zbyt przyjemnie, a ten łobuz zawsze się rozkopie, żeby się odkryć, rozwali wszystkie kończyny i dopiero wtedy spokojnie śpi. Nieraz ma nawet zimne poliki i uszy, ale karczek zawsze ciepły, więc daję mu spokój.
Hartuj Oleńkę, żeby potem jej byle chłodek nie rozkładał ;)

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Aisha, też mi się tak wydaje, że mu się mamusiny brzuszek przypomina ;)
Fajnie, że nie jestem sama. Bo mój R. to ma wątpliwości, czy dobrze robię. No, ale on nie wie co to nurkowanie i pływanie (bo nie umie, bo jak był dzieckiem, to się topił w jeziorze i ma traumę) i nie rozumie, że można być przy tym szczęśliwym :)

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Agnieszko tak jak mówisz ;)

Wy się chwalicie to ja tez się pochwale Oluś leży właśnie na macie, przewiesiłam mu jego ulubiona grzechotkę to w padł na pomysł że przecież może nogami sobie ja przybliżyć do rąk ; ] albo po prostu ja pokopać i tez grzechocze :D

A jeśli chodzi o stół to ja Małego trzymam z daleka bo wszystko co jest w zasięgu jego ręki to bierze. Dobrze, że obrusów nie mam :D

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

eh dziewczyny, witajcie.
ja jestem taka wkurzona, że normalnie chodzę z nerwów po ścianach...
mianowicie - mówiłam Wam o moich problemach z wózkiem i że w końcu się sąsiedzi zgodzili, żebyśmy zostawiali na parterze...
ucieszona dzisiaj pierwszy raz wzięłam małego samodzielnie na spacer (bo po tym zabiegu z oczkiem nie mógł wcześniej a przed weekend M był w domu)... wracam szczęśliwa, że teraz będę mogła sobie sama bez niczyjej pomocy chodzić na spacerki... i weszłam do sąsiadki która mieszka obok mnie (3 piętro).. siedzimy i naraz ktoś puka do niej... sąsiadka otwiera drzwi a tam taka średniego wieku babka z wrzaskiem "niech ta młoda ten wózek w tej chwili zabierze z mojego piętra, mnie nie obchodzi jej bachor" ... ja wychodzę do drzwi i jej mówię grzecznie, że rozmawiałam z jej mężem i się zgodził a mi ciężko zwłaszcza, że dziecko coraz większe.. a ta do mnie "twój bachor, twój problem"... złapała za klamkę drzwi sąsiadki i trzasnęła drzwiami !! :|;/ poleciałam zaraz na dół i zabrałam wózek bo jeszcze by mi kretynka go poniszczyła czy coś, wariatka....
a mówię sąsiadce, że niech tylko jej córeczka z dzieckiem (pół roku starszym od Igora) przyjdzie do niej i zostawi wózek to chyba jej go spuszczę ze schodów...
jestem taka zła....
sorki, że tak się wtrąciłam w temat, musiałam komuś powiedzieć....

"dziecko to uwidoczniona miłość" /// mama 3-letniego szczęścia! :)

Odnośnik do komentarza

Madzia-i my gratulujemy pierwszego ząbka :). Zaraz tez sprawdziłam łyżeczką-ale nic.

Agnieszko-spokojnie-Zuzia też nie lepsza.My oboje z M byliśmy baaardzo grzecznymi dziećmi, ale Zuzia już wyczaiła co może z nami zrobić.Krzyczy, wypina się,prycha, nie żeby płakała o nie, czeka tylko, żeby do niej podejść i od razu się uśmiecha od ucha do ucha.Póki się nią zajmujemy jest super-gada, bawi się, łąpie grzechotki itd. , ale jak zauważy brak zainteresowania z naszej strony to nawet grzechotki nie złapie-trzyma paluszki rozpostarte i koniec.Nic nie można jej dać do ręki.
Na szczęscie z ubieraniem nie mam żadnych problemów.Zawsze ją tak wycałowywałam zakładając czapkę, że teraz jak już mam czapkę w ręku to czeka-zamyka oczy i się śmieje. Jendak nie lubi być kładziona do wózka, no i wózek musi być cały czas w ruchu, najlepiej po nierównej nawierzchni, ale to pewnie ma większość dzieciaczków :), oczywiście oprócz Lusi :), która jak przystało na małą damę-szaleje z mamą na zakupach.
Agnieszko-ja przygotowuję się do nauki czytania-czytam na ten temat wiele w wolnym czasie, mam już kartki, mazaki, tylko z szablonami jeszcze mam problem, bo nie mam Worda i drukarki, ale w tygodniu podskoczę do biblioteki i podrukuję sobie , bo i dokumenty o paszport muszę wydrukować-więc jakaś motywacja jest.
Co do moczenia uszu, hm... gdzieś słyszłam, zeby nie moczyć, ja podtrzymuję główkę.Z drugiej strony-fakt-jak się idzie na basen to maluszki nurkują...sama nie wiem...pozostaje kolejan zagadka i internet.

Agula-a my do kuchni to dopiero dotrzemy jak wiosna zawita ;), ciekawa jestem jak Zuzia będzie się zachowywać... Na razie to obserwuje z łóżeczka jak jem śniadanie obok przy stoliczku-jest bardzo zdziwiona i tak patrzy jak wędruje łyżka , kubek itd.

Mojra- to Aleks zdolniacha-jak i Mateusz czyżby chłopcy byli bystrzejsi...hm...niczego nie ujmując dziewczynkom, ale Zuzia to taka gapowata przy reszcie maluszków.

Roxanko-sąsiadką się nie przejmuj, przetrwasz te parę miesięcy, Ciekawe gdzie ona postawi wózek... przecież Ty ze swoim możesz właśnie chcieć iść na spacer :) i jakoś tak ciasno może być w korytarzu i niewygodnie...

Aisha-a rozglądasz się już za sukienką? Tak pytam, bo moja kolezanka ślubuje 17 lipca i juz cała w skowronkach :)
Miłego dnia.

http://zuzienka.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/021/021452970.png?529

http://www.siatkicentylowe.com/odznaki/624c4d587e10a3d.jpg

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie wrześnióweczki:)
Jak zwykle postarałyście się z lekturą,nie ma co:36_11_1:
Roxanka jak mieszkałam w Polsce też miałam taki problem jak Adaś był maly.Sąsiad uwziął się na mnie(też słyszałam ,że mój bachor-mój problem)tylko ze on poszedł dalej i zabrał mi kółka z wózka.Dobrze ze moja dobra sasiadka to widziala bo nie odzyskałabym,a na drugi wzek nie było mnie stać...Tacy są już niektórzy ludzie:36_2_24:
Madzia my też dolączamy do gratulacji,pierwszy ząbek...
Agnieszko ja od początku nie przejmowałam się ani uszami ani pępowinką...Jak AAdaś był malutki i leżal w szpitalu to przyszla moja pani doktor ktora mnie leczyla jak bylam mala i powiedziala,cytuje"co się tak pieścisz z tym dzieciaczkiem"i pokazala mi jak mozna robic i nic dziecku nie bedzie.Co do uszek to przecież w brzuszku tez byly dzieci w wodzie:15_5_16:
Nigdy nie miala zadnych problemow czy z Adachem czy z Victorem...
Widze że z kazdym dniem maluszki coraz mądrzejsze...Victor piszczał,krzyczał a teraz jest na etapie krzyku ale szeptem.Smiesznie to brzmi ale przynajmniej jest cisza,chyba ze jest glodny to wtedy jest amamamam.Jedyne co go nauczylam to kiedys dotknal mi kubka jak mialam goraca kawe.Nie oparzyl sie ale odrazu wzrok na mnie co jest a ja do niego ze siiii.Teraz jak wyciaga rece to mowie siiii i nie dotyka....taki mądry mój synuś.
Prowadziłam Adasiowi taki pamiętnik i naprewde fajnie jest powspominac tym bardziej ze nie wszystko sie pamieta.Np takie slownictwo munio to byl samolot,pusia to pielucha a papucia jeba to babcia Jadzia:36_1_56:
piszcie sobie takie rzeczy naprawde warto...

http://www.suwaczek.pl/cache/e67510609d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/3f9659f82e.png

Odnośnik do komentarza

witam :)
mmadziagratuluję pierwszego zabka :) teraz ani się obejrzysz jak wyskoczy nastepny :0 i będzie taka myszka uśmiechnięta z Anulki :)
Aisha Ty będziesz kupowac sukienkę czy szyć?? :):):) bo ja się zastanawiam ale jednak skuszę się na kupno bo widziałam ciekawe fasony
roxanka nie przeujmuj się ta starą jędzą niech się wypcha i spada na łysą górę gdzie jej miejsce
ciekawe co by zrobiła jakby była na Twoim miejscu mieszkała na 3 piętrze była po cesarce i miała małe dziecko
pewnie by wyła z bólu i złości

http://www.suwaczki.com/tickers/zrp0xqpktuvys79n.pnghttp://babel.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/019/019303982.png?371
http://www.suwaczek.pl/cache/e47c61e1a6.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz2fhzqh5og.png

Odnośnik do komentarza

Agnieszka rozumowianie moim zdaniem masz prawidłowe. U nas kąpie M, niby głowę podtrzymuje, ale uszy i tak się zamaczają, a mała wariuje w wodzie jak może, kopie i cała happy jest ;) Jak sobie przypomnę co było z Wiki... Koszmar, ona się nie dała do wody włożyć, bo był wrzask na cały dom. Musieliśmy ją mydlić na ręczniku i do wody tylko opłukać i uciekać. Dobrze, że z czasem jej to przeszło, chociaż mycie głowy to dalej jest trauma i dla niej i przez to dla mnie.

W sprawie dźwięków i gadanie, to Ania ma jeszcze tak, że jak jest śpiąca to sobie sama zaczyna śpiewać takie "Hmmm" tak jak jej moja mama zawsze śpiewa jak ją usypia ;) My ją po prostu kładziemy do łóżeczka, smoczek, kocyk do przytulenia buźki i sama zasypia, ale wiecie jak to babcia :D

Roxanko współczuję, Ty i tak opanowana jesteś, ja bym jej powiedziała co o niej myślę i znając mnie, to by ładna wiązanka wyszła.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...